Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Praca z ciałem

Praca z ciałem

 

Czytam sobie ostatnio, i co widzę? dziewczyna skarży się. Jej chłopak ma 40 kg nadwagi. Od roku mu daje do zrozumienia że może dieta, jakaś siłownia, może spacery, nic, zero reakcji. W końcu się zdenerwowała, i powiedziała mu wprost że już tego nie wytrzyma, że musi schudnąć bo tak się nie da żyć i nie chce żeby on umarł na zawał a ona zostanie sama z dziećmi. A co zrobił miś? no jakżeby inaczej, obraził się. Poczuł się zraniony.

Drogi kolego – nie chciałbyś ruszać się elastycznie, być gibki, wbiegać pod schody lekko i bez wysiłku? nie chciałbyś wreszcie po lekkim wysiłku przestać cuchnąć ostrym zapaszkiem? mieć kratkę na brzuchu, rozkoszować się spojrzeniami zazdrosnych facetów, i pięknych Pań? sam powiedz przyjacielu, czy nie byłoby wspaniale gdybyś ładnie i atrakcyjnie wyglądał? czuł się prawdziwym zadbanym mężczyzną, a nie workiem tłuszczu?

Polscy mężczyźni – łysina, poobgryzane paznokcie u rąk, u nóg nigdy nie obcinane szpony które rozrywają niczym drapieżny sokół wrażliwą skarpetkową tkankę, piwny brzuch wywalający się nad obszczane majtki, chudziutkie galaretowate rączki, cienkie pająkowate nóżki, żółto czarne ząbki i przerażający smród z jamy ustnej – żenada. Nikt od was nie wymaga byście stali się jak Antonio Banderas, ale trzeba o siebie zadbać, o swój styl. Siłownia, dentysta, manicure, pedicure – to nie jest żadne „pedalstwo”, to jest po prostu szanowanie siebie. Swój samochód myjesz, dbasz o niego, a o swoje ciało? no właśnie. A co jest ważniejsze? samochód można kupić nowy, ciała nie. Możesz mi teraz powiedzieć, że kobiety pożądają nie modeli, ale ludzi władzy, bogatych a oni mają brzuszki.

Ok, mają brzuszki ale przeważnie mają białe zęby, sztuczne włosy, zadbane paznokcie, popatrz na nich. Widzisz różnicę? ok, kobiety z nimi się żenią, ale kochanków mają z ładnym ciałem – a troszkę poważniej – ładne ciało nie jest tylko dla ludzi, jest dla Ciebie. Ja np lubię się przeglądać w lustrze, ładnie wyglądam gdy wciągnę brzuch, i ciężko na to Pracuję. Ty zaraz otworzysz kolejne piwo dla relaxu przed telewizorem, ja zacznę ćwiczyć hantlami akurat dziś tricepsy a potem medytować. Ja poznaję kolejną atrakcyjną dziewczynę, Ty narzekasz i wylewasz łzy że kobiety lecą na kasę i wszystkie są sukami, i nie chcą Ciebie. Otóż nie wszystkie przyjacielu, jest kilka takich co lecą na wnętrze, co prawda ich nie widziałem, ale ktoś kiedyś mówił że o nich słyszał.

Wczoraj oglądałem na tv puls jak byłem u rodziców, (po zmianie anteny, wykasowali mi tv, Boże to musiał być jakiś gruby przekręt z tą zmianą anteny, co komu przeszkadzało ze antena była pośrodku stolicy, i wzięli ją przenieśli ją na jakąś wiochę dzięki czemu 95% Warszawy kupiło tv kablową) program „co masz do stracenia”, opowiada on o dużych ludziach którzy dzielą się na dwie grupy, i która więcej schudnie ta wygrywa 100 tysięcy, no i oczywiście lepsze zdrowie. Koszmar po prostu, jak Ci ludzie są okaleczeni. Ale bardzo ich szanuję, bo chcą się zmienić. Chcą zrzucić tłuszcz, być szczupli, zdrowi, uśmiechnięci. Nie pieprzą o genach, hormonach, tylko mniej jedzą i ćwiczą. I? – i chudną. Można, jak najbardziej można. 45 letnia kobieta ważąca 150kg, dostająca zadyszki grożącej zawałem od wejścia pod lekką górę 10 metrów, ale po tygodniu już na nią prawie truchtem wbiegała. Można!

Fajnie jest mieć zdrowe i ładne ciało. Zawsze zalecam moim czytelnikom żeby ćwiczyli, i brali swoje sprawy w swoje dłonie. Moja filozofia i idee nie są dla ludzi którzy oglądają sport z kanapy. Ja sam ćwiczę ok godziny dziennie. Ciężko, nie ukrywam, szczególnie że mam zajęty cały dzień nauką i obowiązkami. Ciężko, tak – ale coś za coś, i przyjemnie rozebrać się przy dziewczynie i zaszpanować klatą i fajnymi pleckami, fajnie pójść na basen nie czerwieniąc się ze wstydu, miło wiedzieć że się ładnie i zdrowo wygląda jak się idzie ulicą.

Ale ćwiczenia to nie tylko ciało, ale też i umysł. Mocne ciało wpływa na lepsze poczucie pewności siebie, na zdrowie, wreszcie oszczędza się pieniądze na lekach, i w późniejszym wieku na szpitalach. Nie ma rozwoju osobowości bez silnego ciała – po prostu nie ma. Rozwój ducha to działanie, coś się dzieje, lenistwo to stagnacja, bezruch, śmierć. Lenistwo to śmierć. Silne ciało stwarza duże szanse na dobre samopoczucie. Są oczywiście ludzie, którzy ćwiczą fanatycznie bo chcą być najlepsi, bądź ćwiczą bo jak byli mali byli zdominowani i teraz oni chcą dominować, chcą być silni żeby nikt im nie zrobił krzywdy – tak, oni są dewiantami w mniejszym bądź większym stopniu. Sportowcy na starość przeważnie są kalekami, nie naśladujcie ich, ćwiczcie amatorsko.

W TV wam pokazują Kuleja, Saletę, Tigera, Diablo, ale nie pokażą wielu chłopców co od ciosów w głowę dostają paraliżu, i kończą obsrani i obszczani w Konstancinie, nie pokażą innych sportowców co łamią kolana, nadwyrężają serce, płuca, kręgosłup i mimo ładnego wyglądu są kalekami na rencie.

Równowaga – w tym tkwi sukces – ćwiczmy dla przyjemności, zdrowia, satysfakcji, dbajmy o siebie. Pokazujemy tym światu, że szanujemy siebie. Niech otyli wam mówią ze skoro dbacie o siebie to jesteście puści i żałośni, niech mówią a potem płaczą i wyją w domu ze każdy od nich ucieka, nie poznajac się na ich jakże bogatym w cholesterol wnętrzu.

Szacunek do siebie – to nie tylko praca która polecam, z wlasnym umysłem, ale też praca z cialem. Ciało i umysł.

Dziś biegnę z przerwy na lekcję, trzymam w dłoniach gorący kubek herbaty z cytryną, i tylko dzięki mojemu błyskawicznemu refleksowi o włos mijam się z Dużą Panią, niemniej herbaty się trochę ulało. To mnie zmotywowało do tego krótkiego artykułu.

 

 

Dodaj komentarz

Top