Ogarnia mnie przerażenie, gdy czytam to co niektórzy meżczyźni piszą w zwiazku ze swoimi uczuciowymi zwiazkami.

Gdy widzę jak rozpaczaja, jak lamentują ze odeszła od nich kobieta. Jak opisują swoje samobójcze próby zwrócenia na siebie jej uwagi, jak rozpamiętują i żyją zapachem swojej byłem ukochanej, wtedy widzę jak bardzo człowiek może zakłamać swoje życie, i przestać się szanować.

Mówicie ze to wielka miłość, a ja wam mówi ze to co czujecie, to co wam rozdziera serce to żadna miłość – to tylko przyzwyczajenie waszego umysłu do przedmiotu, oraz urażona meska duma że kobieta wybrała innego mezczyznę. Wy nie znacie prawdziwej uskrzydlajacej miłosci, a wiem to latego że w miłości istnieje tylko jedność – nie ma w niej cierpienia. Tak samo byscie cierpieli gdyby wam odebrano ukochaną wędkę, czy kolejkę elektryczną. Byście zaobserwowali w sobie ten sam ból, tą samą tęsknotę i pragnienie dotyku, zapachu. I nazwalibyscie to miłością.

Pamiętajcie o tym gdy pomstujecie „że ta suka” was opuściła. Nie znalazła tego czego szukała, więc odeszła szukać tego gdzie indziej, to wszystko. Każdy tak robi, szuka czegoś aż znajdzie. Gdzie tu wina tej kobiety? przysięgała ze będziecie do końca? wtedy tak czuła, nie kłamała. Ale później poczuła że chce czegoś wiecej, wiecej pieniedzy, lepszą pozycję towarzyską, wiecej uczucia czy lepszego sexu – odeszła by tego szukać. Więc jest suką? to miał zostać i płakac dzień po dniu z powodu niespelnienia swoich pragnień? niech idzie, dajcie jej wolność, niech żyje jak chce. Wasza meskość nie ma tu nic do rzeczy, i na pewno jej nie straciliście gdy opusciła was kobieta.

Moje zastrzeżenie co do waszej meskości mam jedynie wtedy, gdy widzę co wy wyrabiacie. Prosicie, błagacie, chodzicie na klęczkach. Zachowujecie się jak męskie cipcie. Cały związek byliście mięczakami, kobieta od was odchodzi a teraz robicie z siebie jeszcze większego mieczaka w nadziei ze wasza kobieta się zafascynuje płaczącym mężczyzną na klęczkach. Bez godności, bez meskości, bez szacunku dla siebie. Jak można szanować kogoś takiego kto sam z siebie robi płaczące dziecko? jak można z takim meżczyzną planować rodzinę, jak można przede wszystkim podziwiać i szanować takiego mezczyznę?

Szacunek do siebie – tego Ci potrzeba. Porozmawiaj ze sobą, określ o co Ci chodzi w życiu, polub siebie, zajmij się jakąś pasją. A gdy kobieta pisze Ci „musze przemyśleć nasz zwiazek”, „Chyba nie mogę dac Ci tyle miłości ile Ty mi dajesz”, to nie upijaj się i nie błagaj o litość, tylko odpisz że ok i zajmij się sobą. Nie idź przez zycie na kolanach, pokochaj siebie bo tylko siebie masz. Kobieta odejdzie gdy zrobi się źle, Ty zawsze bedziesz mieć siebie przy sobie, rozumiesz? Ty jesteś najważniejszy, i zapomnij o poświęceniu w zwiazku. Z szacunkiem do siebie, z szacunkiem do swojej kobiety – żyj z szacunkiem a nie pełzaj jak żałosny robak po ziemi, którego można zgnieść obcasem pogardy.

Własnie tym jesteś, gdy się prosisz, gdy upokarzasz się w nadziei na lepszy seks – pełzajacym robakiem, którym się gardzi. Okaż siłę, a zdobędziesz szacunek. Gdy nie czujesz w sobie siły tylko udajesz, po pewnym czasie to wyjdzie na jaw i znowu będzie źle. Jedyne wyjście to pokochać siebie, czego Ci z całego serca życzę 🙂

Np. ja, jestem średnio przystojny, w sumie to jestem brzydalem, w ogólnopolskim teście inteligencji wyszedłem na idiotę, a jednak moje związki to było coś, co moje kobiety na pewno nigdy nie zapomną – dlatego że ja po prostu lubię siebie, i uważam ze jestem fantastycznym, uczciwym, porzadnym facetem. I nigdy nie ukrywałem, ze dla mnie znacznie ważniejsze od kobiety jest moja pasja zyciowa której się oddaję cały. Gdy okazywała i kobiet brak szacunku – dziekowałem i odchodziłem. Proste. Szacunek i godność – nich te słowa staną się Twoim drogowskazem w zyciu.