Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Powodzenia, pozdrawiam

Powodzenia, pozdrawiam

 

To co mnie zawsze szokowało u ludzi, a u kobiet szczególnie, to pewien rodzaj nieuczciwości.

Pisałem już wam kiedyś o tym – jestem z dziewczyną, umawiamy się na wyjazd i ona nie odbiera kilka dni telefonu. Gdy po czterech dniach się dodzwaniam do niej, i pytam co się stało, ona nie wie o co chodzi, i zarzuca mi że ją stresuję swoją natarczywością 🙂 moje cztery dni stracone się nie liczą, o przepraszam z jej strony nie mam co marzyć. Mówię spokojnie w słuchawkę „życzę powodzenia, pozdrawiam” i zamykam temat. Gdy po jakimś czasie dzwoni i mówi że jest podła, skrzywdziła mnie i chce się zmienić, gratuluje jej chęci poprawy i zmieniam nr telefonu.

Jestem z dziewczyną, w niedzielę jesteśmy u mnie, jest bardzo miło, kochamy się. W poniedziałek rankiem dzwonię usłyszeć głos mojej ukochanej – nic, zero odzewu. Komórki nikt nie odbiera, w domu nikt nie odbiera. W Środę rano dzwonię, odbiera i mówi że jest w autobusie, i że zadzwoni o 10 dokładnie bo teraz nie może rozmawiać, czekam z wielką niecierpliwością, 11, 12, 13 w końcu dzwonię, nie odbiera 🙂 Ja siwieję ze strachu że coś się jej stało, w niedzielę w końcu pojawia się na gg, zaczynamy rozmowę – jest oburzona ze jestem napastliwy 🙂 miała depresję, musiała coś przemyśleć, źle się czuła, nie miała siły żeby odebrać. Do pracy siłę miała chodzić, spotykać się ze swoim ex też, ale napisać sms że żyje już nie. A o to mi tylko chodziło – nie chce ze mną być? ok, to żaden problem poznać nową dziewczynę, ale skoro z nią byłem czułem się za nią odpowiedzialny, bałem się czy coś się jej nie stało.

Napisałem że dziękuję za te parę miesięcy, i życzę powodzenia. Serie jej smsów kasowałem bez czytania.

Bardzo ładna Pani, 40 lat, świetne nogi, zgrabny tyłek, niezwykle atrakcyjna, własna firma, wiele mówiąca jak to mężczyźni są źli a świat podły – dzwonię do niej któregoś dnia, mówi że ma arytmię i dzwoni po pogotowie. Przez następne półtora tygodnia nie odbiera telefonu a ja nie mogę spać ze stresu bo mam wizje ze jest w szpitalu, i chciałbym ją móc odwiedzić, jakoś pomóc a strasznie się boję ze umarła – przestaję dzwonić gdy robię prywatne śledztwo i się dowiaduję że jest zdrowa i jest z innym facetem. A wystarczył jeden sms że to koniec spotykania się, po co tak robić i udawać zawał? napisałem formalny sms że dziękuję i pozdrawiam – dwa miesiące później płacz i wycie że jednak byłem jedynym uczciwym facetem – wyrzuciłem ją z serca i za drzwi, smsy kasowałem. Bez żalu. Nie cierpię jak ktoś do mnie przychodzi bez prezentu, ja zawsze komuś coś kupuje, choćby batonik, czekoladę. Nie lubię z pustą ręką przychodzić, nawet jak nie mam pieniędzy, nie lubię z siebie robić dziada. Być milionerem, i nie przynieść nic ze sobą – szok.

Super dziewczyna. Umawiamy się na randki, jest bosko. Kolejna randka, nie może przyjść, tracę kilka godzin. Następna randka, cały dzień się szykuję, zmieniam plany, przed randką mnie coś tknęło i dzwonię do niej, a ona zdziwiona bo jej koleżanka zerwała z chłopakiem i ona musi jej pomóc, wiec pytam czemu mi smsa nie napisała? zapomniała. Powodzenia, pozdrawiam, numer kasuję, podobnie jak kilkadziesiat połączeń od niej.

Umawiam sie z dziewczyną, czekam 40 minut, później gadamy, spóźniła się i jest na mnie wściekła ze mnie nie było, „czy wiesz jak ja się czułam gdy czekałam na Ciebie” zamurowało mnie gdy widzę taką bezczelność, i pytam „to czemu się spóźniłaś 40 minut, ja też czekałem i byłem zły” odpowiedź – „jesteś niedojrzały emocjonalnie, dorośnij” – powodzenia pozdrawiam 🙂

Randka z dziewczyną z portalu randkowego. Lojalnie ją uprzedzam ze nie mam pracy wiec nie zaproszę nigdzie, tylko spacer – idziemy, i stajemy pod drogą restauracją a moja partnerka akurat pod nią zwija się z głodu. Powodzenia pozdrawiam.

Kolejna randka z randek – idziemy do empiku, dziewczyna pokazuje mi książkę Jana Pawła 2 i pyta – czy Ty też czcisz tego wielkiego człowieka? (z zachwytem i łzami w oczach) to mówię że nie znalem osobiście a tylko z mediów więc nie mam zdania na ten temat. Wściekłość w oczach, głuche milczenie – powodzenia pozdrawiam.

Spotkanie z randek – jedziemy moim fiatem, a Pani mnie pyta czemu nie jadę szybciej, to mówię jej że jest ograniczenie do 50km/h a ja jadę 70km/h i czuję się jak pirat drogowy i przestępca, a Pani na to że prawdziwi faceci jeżdzą szybko i chyba nie mam jaj „to Ty facet jesteś, chyba jaj nie masz jak tak wolno jeździsz”. To ja jej mówię że szybko to ja mogę pojechać ją od tyłu w jej tłusty zadek – na światłach wrzask i wybiega z samochodu krzycząc że jestem nienormalny.

Randka na mieście – wcześniej uprzedzam dziewczynę ze nie mam pieniędzy i nie jem nic na mieście bo mam wrażliwy żołądek. Jesteśmy w KFC i dziewczyna mówi mi żebym wziął jej jakiś tam zestaw, i zaczyna dzwonić do koleżanki z telefonu. Zgłupiałem kompletnie, więc poszedłem do toalety na siku, wracam a ona „gdzie jedzenie”? więc mówię że nie kupiłem bo jak się umawialiśmy, nie mam pieniędzy. Zaklęła pod nosem, coś o pieprzonych skąpcach 🙂 i poszła kupić sobie kurczaczka. Ale zjadła go już sama. Powodzenia pozdrawiam.

Randka – w jej trakcie jestem półżywy ze strachu, bo moja randkowiczka mówi z podnieceniem że chce mieć dzieci, rodzinę, tradycyjną, mówi o tym że świetnie do siebie pasujemy, ze będę świetnym tatą – więc mówię, „o, tu jest niedaleko koszykowa?” tak, a co? „a wiesz, często tu bywam”, tak? a gdzie? „na dermatologii” a co, masz skórkę jak niemowlaczek przecież? „tak, na twarzy mam, a chodzę tam do działu chorób wenerologicznych od paru lat i niżej nie jest już tak gładka”i rechoczę znacząco. Mojej partnerce opada szczęka, a mi nadzieja wypełnia serce ze za chwile koniec tej męki.

Powodzenia, pozdrawiam, tym razem z obopólnej woli.

Kolejna randka – Wspaniała dziewczyna – smród gnicia z ust tak przerażający, że z trudem walczę żeby nie zwymiotować. Powodzenia pozdrawiam.

I następna – rozmawiamy ze śmiechem, i rozmowa schodzi na erotyczny temat. Ja – chętnie bym Cię upolował. Ona – a masz czym? Ja – kotku, jestem urodzonym myśliwym, mam tu coś na grubego zwierza Ona – a co masz? Ja – ulubioną broń brudnego Harry,ego, magnum kaliber 14 Ona – 14? tak mało? ale to chyba po akcji te 14? Ja – nie, w najgorętszym jej momencie Ona – o jezu, 14? czemu taki mikrus? Ja – jak to mikrus? Ona – żenada, maleństwo Ja – kotku, bo to jest broń na kociaki a nie maciory – POWODZENIA POZDRAWIAM.

Kocham się z dziewczyną. Jest fantastycznie. Ja – wtulony w szyję, oddycham uroczym zapachem jej blond włosów, dysze i czuję że zbliża się pełnia, a ja zawyję do księżyca jak wilk, i oto gdy jestem jakieś 5 sekund przez kumulacją lotto, moja ukochana mnie zrzuca z siebie i mówi „miś, głowa mnie boli”. Nie wierzę własnym zmysłom, i mówię, kochanie, daj mi pół minutki „miś, nie chce mi się już” odwraca się i przysypia. Budzę ją i mówię, „słuchaj to nie w porządku, kilka sekund Cię nie zbawi, a dla mnie wiele znaczy” moja ukochana uśmiecha się złośliwie gdy widzi moją napięta twarz, „miś, dojrzej wreszcie, dorośnij, bo zachowujesz się jak mały chłopiec” Złość wyładowuję na worku bokserskim a moja już w tym momencie, mentalnie ex dziewczyna, oburzona że ją wyganiam wraca do siebie. Powodzenia pozdrawiam. Maile, smsy i telefony z pogróżkami i pogróżkami kasuję i ignoruję.

Reasumując. Uczciwość, honor, tego nie spotkałem u Pań. Za to widziałem z wielkim smutkiem – chciwość, chytrość, przebiegłość, udawanie i maskowanie uczuć. Wszystko co się nie podoba, jest kwitowane egoizmem i niedojrzałością emocjonalną. Spóźnialstwo i brak umiejętności powiedzenia przepraszam, uważam za szczyt prostactwa. Drogie Panie – jak powiecie przepraszam, nie stracicie klasy – wręcz przeciwnie.

Dużo Pań do mnie pisze na gg, i to jest kompletna porażka. Bezczelność, prostactwo, zero kultury, po prostu chamstwo ze słomą w butach. To że ma się duże piersi i ciasną cipkę, nie sprawi że wywrzesz na mnie wrażenie – bycie kulturalnym i uprzejmym, zawsze robi na mnie wielkie wrażenie. Dla mnie mieć kobietę to żaden problem, ale kulturalna i grzeczna kobieta, to skarb.

Gdzie się podziały Dzień dobry, przepraszam, dziękuję? gdzie kobiety z klasą które się żegnają a nie milczą?

I kto traci na tym chamstwie? ja mało tracę, trochę przeżywam takie zachowanie, ale mi mija – wy tracicie kogoś uczciwego, kogoś komu można powierzyć swoje najcenniejsze skarby a ja je oddam, zawsze – zawsze lojalny, wierny. Tracicie coś najcenniejszego na świecie, i to ja się z was śmieję. Gdy płaczecie – bite, nieszczęśliwe, z kolejnym „podłym” partnerem. Trzeba było sobie wybrać dobrego – ale dobry jest nudny, prawda? nie robi awantur, nie bije z frustracji. No właśnie 🙂

5 thoughts on “Powodzenia, pozdrawiam

  1. Zazwyczaj koszty drinków i ciastka sa o wiele mniejsze niz warte to jest wymuszania zwrotu. 😀
    Niech se ma. Drink i ciastka pochodza z nadmiaru, przeciez nie zostawiam takiej pól majatku mojego. 🙂

  2. Ale jak juz byc prawdziwym macho to mozna jeszcze zadac zwrotu kasy, wtedy laska nas znienawidzi cala dusza i mozliwosc powrotu zamknieta nieodwolalnie 🙂

  3. A ja nie znosze tekstów w stylu „ty naprawde to nie chcesz sie ze mna spotkac” i w domysle jest, ze nie daze za wszelka cene do spotkania, traktuje na dystans, itp. Wybaczcie drogie panie ale traci mi to jakims niedowartosciowaniem. My, mezczyzni jestesmy PROSCI. I jesli zapraszamy na kawe, czy ciacho, to znaczy, ze chcemy czas spedzic w ten sposób. Nie znosze doszukiwania sie podtekstów, ze niby na odwal sie albo co. Jesli takie fochy wychodza juz na wstepnym etapie – to… powodzenia i pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Top