Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Zdrada, przemoc, kłamstwa

Zdrada, przemoc, kłamstwa

 

Pan Bóg stwarzał świat sześć dni, a siódmego wypoczywał. Ja stworzę wam nowy, lepszy świat, przez półtorej godziny pisania artykułu, a potem cały dzień będę wypoczywał.

Zdrada, przemoc, kłamstwa.

Wierni towarzysze wielu związków. Co zrobić by się przed nimi ustrzec? Wbrew obiegowej opinii, można coś zrobić. Można, i to nawet dużo. Podstawowym zabezpieczeniem jest szacunek do siebie. Gdy lubisz i szanujesz siebie, nigdy nie pozwolisz by traktowano Cię źle. To jest podstawowa zasada, od której się powinno zaczynać pasjonującą przygodę ze związkiem. Gdy się szanujesz, szansa ze trafisz że partnera który także siebie szanuje jest potężnie większa, niż wtedy gdy uważasz się za byle co. A partner który się szanuje, nie zdradza, nie bije, kłamie tylko z wyższej konieczności. Ale ma też wady – nie da się manipulować. Nie da się mu wjechać na ambicję, porównywać do innego który więcej ma i więcej zarabia. To po prostu nie działa na mężczyznę który szanuje siebie.

Taką manipulację wywiera kobieta która uważa się za niezbyt wartościową osobę. Czuje się niepewnie, więc musi manipulować żeby kontrolować swojego partnera – niekontrolowany budzi lęk, więc trzeba go okiełznać. Manipulować nie da sie osobą która czuje się ze sobą dobrze. Wiec co robi nasza kobieta? wybiera osobę, która nie szanuje siebie. Rozumiecie? swój zawsze ciągnie do swego. A wiec Panie wybierają osobników niezrównoważonych, zakompleksionych – ponieważ nimi da się manipulować, uderzając w ich słabe punkty. Ale za możliwość kontroli tego mężczyzny trzeba zapłacić pewną cenę – przeklęty triumwirat zdrady, przemocy i kłamstw. Dokładnie to samo dzieje się gdy mężczyzna który boi się kobiet i swoich uczuć, wybiera na partnerkę kobietę niezrównoważoną emocjonalnie, niepewną swojej wartości. Ma uczucie że ją kontroluje, ale ta go oszukuje, zdradza, wyszydza. Oboje czują że kontrolują drugą stronę, a tak naprawdę oboje są zmanipulowani i kłębią się w awanturach i wzajemnej zazdrości, nienawiści i często pożądaniu cielesnym.

Wiesz po czym poznać kobietę zakompleksioną a tą która szanuje siebie? jest prosty sposób – kobieta niepewna siebie buduje na męskim komplemencie swoją osobowość, kobieta pewna swojej wartości wie że to tylko komplement, chociaż też jej sprawia przyjemność – ale nie pochłania jej. To bardzo zasadnicza różnica. Można pływać w wodzie, można w niej także tonąć. Podam wam dość dobry przykład – kobieta niepewna siebie źle się czuje sama ze sobą. Gdy słyszy komplement, czuje się lepiej. Właśnie dostała uzależniający narkotyk, ale jak wiemy, narkotyk nie działa wiecznie, więc świetny nastrój wywołany komplementem znika, a na jego miejsce na zasadzie wahadła, pojawia się silniejsza niż zwykle niechęć, często nienawiść do siebie. Ponieważ nikt z nas nie lubi czuć się źle, to dążymy do tego co wywołało w nas przyjemny stan. A więc do mężczyzny który nas skomplementował.

Mężczyzna który widzi że ma nad nami władzę poprzez komplementy, zaczyna czuć się pewniej i staje się coraz bardziej wymagający/chamski/agresywny/władczy/skąpy – po co ma już udawać czułego romantyka, wydawać pieniądze? cel osiągnięty, złapał swoją rybkę na haczyk komplementów. Teraz trzeba ją wyciągnąć z wody, zjeść a resztki wypluć na trawę i zapomnieć o niej, i łowić kolejną rybkę, bo zaczyna burczeć w piwnym brzuszku.

Pierwszy etap – łowienie rybki. Facet jest ujmujący, szarmancki, czuły, szczodry.

Etap drugi – rybka złapana. Facet uspokaja się ze swoją czułością, stabilizacja i normalizacja jego zachowań.

Etap trzeci – rybkę się je. Kopulacja, koniec z romantyzmem, wyłudzanie pieniędzy i szereg innych zachowań patologicznych.

Etap czwarty – ości się wyrzuca. Partnerkę także.

Etap piąty – poszukiwanie nowego bodźca. I nowej, zakompleksionej kobiety która przedkłada czytanie cosmopolitan i biblii nad mojego bloga.

Ale są też Panie które szanują siebie, i cała zabawa dla naszego emocjonalnego dewianta kończy się na etapie drugim. Kobieta widząc osłabienie szacunku do siebie, mówi o tym partnerowi, apeluje o szacunek do siebie, jeśli ten nie słucha odchodzi i koniec zabawy. To proste – szanuję siebie, lubię siebie, i nie pozwolę by ktoś moim kosztem się bawił. Taka jest mądra i dobra reakcja, ale żeby do niej dojrzeć trzeba polubić siebie. A co się dzieje u Pani która się uważa za byle co? udaje że nie widzi że partner zaczyna ją traktować jak przedmiot. Kobiety potrafią udawać i nie widzieć tego co jest dla nich niekorzystne, i doprowadziły do perfekcji tą sztukę. Efekt tego jest nam znany, rozzuchwalony własną bezkarnością samiec traktuje kobietę jak ostatnią ścierkę, w końcu znudzony odchodzi – pamiętaj że bezwolną ofiarą się przeważnie gardzi. Twoje łzy by wrócił tuż po tym jak zrobił z Ciebie szmatę, za Twoim pozwoleniem, nie sprawią cudu. U tego człowieka jako kobieta jesteś skreślona na zawsze.

Zamiast brać żyletkę i się ciąć by po chwili do niego zadzwonić ze umierasz, zacznij podnosić swoją samoocenę, wybacz partnerowi że tak Cię traktował, i wybacz sobie że uważałaś się za byle co, i zacznij żyć od nowa.

Ale wróćmy do tematu artykułu. Jeśli uważnie czytaliście, na pewno zrozumieliście że sam temat uniknięcia zdrady kłamstw i przemocy jest bez sensu – jest bez sensu, dopóty dopóki nie polepszycie własnej samooceny. Gdy macie ją niską, nie da się nic zrobić w tym temacie, ponieważ wszystko co się dzieje w waszym życiu, będzie zawsze niekorzystne dla was. Nie pomoże wam psycholog, leki depresyjne, ksiądz, a nawet modlitwa – bez wysokiej samooceny, to wszystko tylko was porani.

Cały rozwój emocjonalny człowieka w związku, polega na dojrzeniu do pewnej prawdy, znienawidzonych przez wszystkich cwaniaczków, polityków, kapłanów wszelkich religii i niemal każdego moralnego autorytetu – Ty jesteś ważniejszy niż partner – tak, właśnie tak. Rozumiem miłość do drugiej osoby, rozumiem oddanie życia za nią, ok. Ale faktem jest to, że to ze sobą jesteś 24h na dobę, a partner raz jest, a raz go nie ma. Wystarczy coś na co nie masz wpływu, partnerka nagle sama tego nie rozumiejąc zaczyna czuć nienawiść, i już jej nie ma. Nie pomogą śluby, przysięgi, święte książki i obrazki. To Ty będziesz sam umierać, to Twoje życie, Twoje decyzje. Gdy będziesz umierać i zanikną najpierw Twoje zmysły, zostaniesz sam ze sobą. Twoja ukochana zniknie, zapomnisz o niej. Zostaniesz tylko Ty, i Twoje uczynki, które zgotują Ci niebo, albo piekło.

Ty jesteś najważniejszy.

Wyposażony w tą wiedzę, możesz bez lęku wkroczyć w świat związków, i czerpać z nich przyjemność, nie zabarwioną nienawiścią, strachem, pogardą, lękami.

9 thoughts on “Zdrada, przemoc, kłamstwa

  1. Swietny artykul!!! Dzieki za napisanie go. Mam nadzieje ze jego przeczytanie nie poojdzie na marne i wreszcie cos ze soba zrobie… Moj zwiazek to 5,5- letnia lipa. 1 rok byl fajny a pozniej klotnie i przemoc po prostu 0 porozumienia. Rozmowy tez nie przynosily rezultatow. Zastanawialam sie dlaczego tak jest i nie moglam tego pojac ze skoro tak bardzo kocham to dlaczego tak sie dzieje miedzy nami. wiedzialam ze brak mi pewnosci siebie (mam to od dziecinstwa) ale nie wiedzialam ze ma to az tak ogromny wplyw… Nie wiem tylko dlaczego ja tak bardzo sie wszystkim przejmuje i bez przerwy o tym wszystkim mysle i analizuje. Nie wiem czy chlopak kocha mnie tak jak mowi czy tylko znowu chce mnie zlamac po tym jak go kolejny raz zostawilam. Zawsze wracalam pomimo tego ze mnie uderzyl i nie wychodzielo mi to na dobre… Nie dosc ze wybaczylam to po kolejnych razach sluchalam juz o tym ze to ja jestem wszystkiemu winna i dalam to sobie wbic do glowy. Nie dosc ze czulam sie w dalszym ciagu nieszczesliwa to jeszcze winna calej tej sytuacji. warto dodac ze moj facet byl moim pierwszym i jest starszy ode mnie o 6 lat. On chce znowu dalej byc ze mna a ja nie wiem co powinnam zrobic… bo przeciez dalej go kocham 🙁 🙁

  2. [url=http://www.patwatches.com]fake rolex[/url] pat watches [url=http://www.patwatches.com]fake rolex watches[/url]

  3. Ja doszlam do tego jakis czas temu, bo ciagle trafiam na nie odpowiednich facetów- tak to sobie tlumaczylam!
    Teraz wiem, ze nie szanuje sama siebie, brak mi pewnosci siebie itp.
    Powoli to sie zmienia i dobrze;)
    Pozdrawiam!

  4. Kocham Cie za tego bloga ,a zwlaszcza za tekst o rybce .
    Jestem na etapie drugim ,dzieki za ostrzezenie.
    Mam kiepskie doswiadczenie,ale szybko sie ucze.

Dodaj komentarz

Top