Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Jesienna depresja

Jesienna depresja

Dziś dostałem od czytelników w depresji trzy zapytania co mają robić.

Siedzę przed komputerem z poważną depresją i patrzę na szklaną taflę gdzie czytam pytania o pomoc w depresji. I ogarnia mnie śmiech. Co masz zrobić gdy masz depresję? mam Ci podać magiczny sposób? zaklęcie? jakąś sprytną sztuczkę psychologiczną? i owszem, takie metody istnieją. Przede wszystkim depresja polega na tym że masz w podświadomości wielką ilość strachu, żalów, nienawiści i to wszystko jest pomixowane. Gdy spada Ci energia która jest potrzebna żeby ten cały burdel zalepiać by się nie wylał, tama zaczyna przeciekać. Pewne energie się wydostają i zaczynasz mieć czarne lękowe myśli. Gdy chcesz zatkać dziurę w tamie musisz zwiększyć poziom swojej energii. Zjeść coś, delikatny spacer, sex, pójść spać. Wtedy złe myśli zanikną, ale cały czas siedzisz na bombie z opóźnionym zapłonem.

Spacer pomaga – ale spróbuj za bardzo się zmęczyć spacerem a energia opadnie i znowu depresja. Za duzo snu też Ci zaszkodzi, po obudzeniu poczujesz ze umierasz. O przedawkowaniu jedzeniu nie wspomnę bo każdy zna ten stan gdy się jęczy ze spinaczem na nosie i stoperami w uszach siedząc w toalecie.

To są wszystko metody a,la panadol. Zdejmują gorączkę i jakieś tam przykre objawy, ale nie leczą przyczyny. Prawdziwa pomoc to pociągnięcie za spłuczkę i pozwolenie by zleciały te wszystkie brudy z Ciebie. To się robi powoli, krok po kroku. To co wychodzi z podświadomosci, czyli te wszystkie brudy które nosisz w sobie, musi się pojawić w Twojej swiadomości. Musisz to przezyć emocjonalnie. To oznacza ze za duża ilość ich w jednym czasie by Cię po prostu wykasowała – obłęd bez szansy powrotu do swiata żywych.

A więc powolutku, na spokojnie popuszczamy i to schodzi z nas. Można też robić to na ostro ale musisz koniecznie mieć dystans do siebie. Musisz mieć świadomość ze myśli które odczuwasz to nie Ty – myśli to mysli, przychodzą i odchodzą. To juz wyższa szkołą jazdy. Ja mogę sobie pozwolić na depresję. Czują ją, ale nie utożsamiam się z nią. Jestem cały w depresji i kłopotach, ale tak naprawdę obserwuję to z góry. Gdy nie ćwiczyłeś samoobserwacji w medytacji nie zrozumiesz o czym piszę – i żałuj tego. To nie depresja ogarnia mistrza, to mistrz kontroluje depresję i pozwala jej na przebywanie z nim.

 

 

Dodaj komentarz

Top