Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Kilkujadek pasztetownik

Kilkujadek pasztetownik

Pewnego razu, znalazłem się w otoczeniu kilku, naprawdę obiektywnie tłustych i nieatrakcyjnych pasztetów.

Siedziałem i obserwowałem ich reakcje, analizowałem zachowanie, klasyfikowałem mowę ciała i pewne zależności. Testowałem na sobie pewne wersje rzeczywistości. Wyobrażałem sobie platycznie że duze Panie mnie zaczynają podrywać, albo flirtować ze mną – czułem odruch wymiotny na sama myśl o tym. Jednocześne widziałem jak duże Panie przyjmują pewne pozy, pozornie mnie ignorują – skad ja to znam? sam tak robiłem gdy byłem pasztetem, na którego żadna z dziewczyn nie chciała nawet spojrzeć. Prężyłem się, udawałem zamyślonego, skupionego, udawałem ze nie widzę dziewczyny, lecz w duchu miałem cichą nadzieję że zwróci na mnie uwagę. Co miałem innego zrobić?

Być na luzie? a jak, skoro wierzyłem ze jestem nikim ciekawym, nudnym, brzydkim. Uśmiechać sie? a jak? miałem żółto czarne zęby od papierosów i herbaty. Wstydziłem się otworzyć usta. Nieśmiałość mnie paraliżowała.

Niestety, ten świat jest pod tym względem jasno zdefiniowany. Pociąga nas piękno, nie szpetota. I nie niestety, tylko dobrze ze tak jest, dobrze z punktu widzenia interesu świata, nie jednostki. Jednostki zawsze od tego obrywały. To takie jednostki, które miały w dzieciństwie pod górkę osiągały najwyższe sukcesy, nigdy Ci którzy się urodzili piękni. Czytałem nałogowo biografie wielkich ludzi, złych i dobrych ale głównie złych, i to wszystko byli ludzie przede wszystkim niscy, zakompleksieni, prawie zawsze z problemami natury seksualnej.

Spójrzcie czasem na listę najbogatszych, badź najpoteżniejszych ludzi swiata – widzicie tam pięknych modeli? owszem, jest kilku przystojnych polityków, ale karty na samym szczycie rozdają niscy brzydale. Spójrzcie po wielkich korporacjach, kto w nich rzadzi? 2 metrowy latino przystojniak? czy moze msciwy pokurcz? no własnie. Modele są od wypełniania poleceń potężniejszych od siebie ludzi, albo od nadstawiania tyłka kapryśnemu, szalonemu kreatorowi mody.

Swiat mafii – widzieliscie pakera na szczycie? spójrzcie chociaż na bossów mafii Pruszkowskiej, którzy teraz siedzą w klate zamknięci jak zwierzęta za swoje bestialstwa, czy to byli pakerzy jakich często widzimy w czarnych 15 letnich BMW z muzyką z soobwofera? a kto nimi kierował? to spójrzcie na baronów SLD, na Jaskiernię, Kwaśniewskiego, całe to towarzystwo nie ma wiecej niż 165cm wzrostu. A Camorra? nie widziałem bossa który by miał wiecej niż 170cm wzrostu. Papieże niscy i mali, Stalin, Hitler, Napoleon, Putin, wszystko pokurcze. Mimo tego poteżni przystojni ludzie, mdleli ze strachu na sama myśl o nich, a kobiety dniami i nocami marzyły o takim człowieku.

Wracając do tematu, trudne dzieciństwo spowodowane byciem kimś nieatrakcyjnym, powoduje że rozwijamy swój umysł. To dlatego teraz ja jestem u progu kariery, ze swoją wiedzą i wiarą na pewno osiągnę sukces. Moi przystojni znajomi, którzy nie szaleli w czterech scianach z samotności i nie byli odrzuceni, są na różnych stanowiskach, niemniej nie mają takich możliwosci jak ja. Oni korzystali z urody, mają zony i dzieci, zrobili tak jak nakazuje tradycja, i często są bardzo nieszczęśliwi. Ja nie mam rodziny, bo żadna kobieta nie była mną zainteresowana. Wręcz czuję teraz ten skowyt zazdrosci i gniewu, jaki by wydali moi przystojni znajomi gdyby widzieli, z jakimi dziewczynami się zadaję, i którym daję kosza, gdy mam taki kaprys. To taki mój mały psikus, jaki robię w odwecie za moje młode lata.

Niestety, wielu brzydkich ludzi, nie rozwija się, zamykają się w swoim swiecie fantazji, a ich zycie to nieopisany koszmar. Mozemy tu schować do lamusa tezy o tym że piękno to kwestia subiektywna. Piękno jest obiektywne, i są kobiety które podobają się 99% mezczyzn, a sa kobiety które się kompletnie nikomu nie podobają, mimo ze teoretycznie, gdzieś tam w dzungli jest jakiś buszmen z dzidą komu by się spodobała nasza grubaska.

To dlatego piszę, by pomóc takim osobom. Pokazać że można. Można rzucić palenie po 12 latach, kiedy palenie staje się najlepszym przyjacielem i remedium na odrzucenie przez świat. Można schudnąć, można się zmienić, wyluzować, można sobie wyszlifowac swoje poczucie własnej wartosci, można osiągnąć życiowy sukces, a takze jak najbardziej materialny. Można wszystko. Tylko trzeba uwierzyć ze można – można bo ja osiagnąłem to i znacznie więcej, i trzeba chcieć. To jest trudniejsze, bo wiekszość z was się przyzwycaiła do stanu beznadziei, jest wam z nią źle, ale wygodnie. To dlatego obrażam was, byscie zrozumieli że bycie tłusciochem to nic fajnego. Tak własnie jestescie widziani – nie jako wielkie piękno, czy ideał Rubensa, ale własnie jako grubasy, tłusciochy, pasztety. wstręciuchy obzerajace się tłuszczami i cukierkami.

Miałem już piekne szczupłe kobiety – powiem wam szczerze, takiej pustki u nikogo nie widziałem. Wszystko w zyciu podane na tacy, zero wysiłku, teraz zostało im tylko poszukiwanie bodźców, czekanie na ksiecia który wypleni nudę. Nie rozwinęły zadnych pasji, nie mają celów. Bawią się całe życie, przemija pewien czas i staja się brzydkie pomarszczone i stare. W starym ciele, umysł kapryśnego dziecka. Obrzydliwość.

Współczuję pasztetom, ale nie mam dla nich litosci. Nikt wam nie pomoze, jesli same sobie nie pomożecie. Spokojnie, powoli, najpierw jakiś sport, afirmacje, delikatnie psychoterapia i odbudowywanie poczucia własnej wartosci i godności, potem może kurs tańca, dieta.
Da sie to zrobić, na spokojnie. Czas szybko mija, efekty się pojawiają. Minie chwilę czasu, i staniesz się laską. Ale trzeba popracować nad sobą troszkę. Bez pracy nie będzie efektów.

Dopiszę wieczorem coś jeszcze do tego, ale musze już biec do pracy :)) serwus, tłusciochy :))

 

2 thoughts on “Kilkujadek pasztetownik

  1. Rzucenie palenia i herbatki na rzeczy swiezego powietrza i wody, dobry scalling i piaskowanie. No i czeste mycie zabków.

  2. „mialem zólto czarne zeby od papierosów i herbaty.”

    jaka metoda wybieliles? polecasz moze jakas skuteczna?

Dodaj komentarz

Top