Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Pakerzy

Pakerzy

Wielu młodych ludzi, a takze i ja w młodosci, uległo fascynacji rozbudową swojego ciała.

Masywny kark, potężne ramiona, plecy byka, to budziło podziw i pragnienie posiadania takiej muskulatury. Jednakże człowiek wraz z wiekiem rozwija swoją świadomość, zaczyna szerzej widzieć i mu mijają takie pomysły, niektórzy jednak zostają w młodzieńczej fazie fascynacji muskulaturą.

Gusta gustami, ale powiedzmy sobie szczerze – piękno, symetria, harmonia to na pewno nie 150 kilowy facet z napuchniętymi mięśniami, owszem, pięknie umięśnione ciało to bardzo fajna sprawa ale pięknie znaczy harmonijnie, estetycznie, a nie przeładowanie. Piękny jest łyżwiarz który w pędzie wykonuje ewolucje, urzekajac nas harmonią ruchów, tańcerz rzucajacy na nas czar prostoty i elegancji, mistrz sztuk walk hipnotyzujący precyzją i delikatnie wyczuwalnym zapachem doskonałości.

Lekkość jest piękna, lekkość jest boska, łagodność i płynność.

Przeciwieństwem lekkości jest wysiłek, ciężkość, trudność, powolność i ospałość. Tym własnie jest ważący ponad 110kg mężczyzna probujący zamienić się w jeden wielki mięsień. A teraz bolesne fakty – próba zbudowania jak najwięjszej masy mięśniowej to z całą pewnością bardzo bolesne wspomnienia z dzieciństwa, poczucie zagrozenia, osaczenia, brak poczucia bezpieczeństwa. Paker pakując, rosnąc, chce swoim poteżnym ciałem dać sygnał swiatu żeby go nie atakował, że jest silny. Niestety, swiat rządzi się innymi prawami, i zawsze się znajdzie chętny by zaatakowac wielką górę mięśni. Paker zamiast pracować nad swoim umysłem, bierze sie do swojego leku ze złej strony i tylko go pogłębia. Mięśnie rosną, a strach staje sie coraz większy.

Duża ilość mięśni, jest podawana jako coś zdrowego przez kulturystów, gdyż człowiek na starość wytraca tkankę mięśniową, więc niejako jesteśmy zdrowsi. To kompletna bzdura, najzdrowsi sa ludzie szczupli ktorzy rozwijali nie mięśnie, a wydolność sercowo naczyniową i płucną. Rzadko który paker przezyje 70 lat, a jak dożyje to jest wrakiem ze zdewastowanym sercem. Nie mówię tu o tych co biora sterydy, Ci to nie dożyją 50 – tki a i to można uznać za cud, znacznie większy niż wyczarowany nam przez Donka.

To co zdrowe, to wydolność, a pokaż mi kulturystę który pobiegnie na dłuższy dystans? pokaż mi komandosa który jest pakerem? nie ma takiego.

No i wreszcie przechodzimy do najważniejszej sprawy – paker nie ma łatwego życia. Wszędzie na imprezach, polują na pakerów chłopaki które się chcą popisać przed sowją grupą towarzyską i dziewczynami, podnieść swoją samoocenę „shartowaniem” kogoś mocnego. I hartują. Blondynki w mini i z różowymi tipsami piszczą na widok mieśniaka, pozwalają mu na pieszczoty i nie tylko, ale co to za nagroda tak naprawdę? na widok faceta w garniturze wysiadającego ze sportowego mercedesa piszczą znacznie głośniej.

W pracy paker też ma nieciekawie, szefami prawie zawsze są karakany gnębione w szkole przez silniejszych kolegów, i teraz mając władzę, paleni dotkliwym ogniem kompleksów pokazują mieśniakowi kto tu naprawdę rządzi. W mafii, polityce, w wielkim biznesie sa tylko mali faceci. Dużi są tylko po to by im służyć, być na każde ich życzenie.

Konusa w garniturze, który cale życie żył w strachu a teraz ma władzę nigdy nie zastraszysz mięśniami, sprytem też nie, bo on go ćwiczył całe zycie, musial skoro lawirowal między silniejszymi i Cię połknie. Jedyna droga to praca nad swoim umysłem, rozwój osobowości, i to jest jedyna realna droga a cała reszta to iluzja, razem z np. magią która rzekomo nie działa. Działa kochani, działa i niewielu jej się może oprzeć. Będąc kiedyś glupim, zrobiłem prosty rytuał, osoba która mi nie dawała spokoju i się wyraźnie czepiała, zrobiłem jej figurkę z plasteliny, w figurkę włożyłem część tej osoby (fusy z herbaty), zrobiłem mroczny nastrój, trochę koncentracji, i nałozyłem maskę demona, i w niej rozkazałem tej osobie ze ma się ode mnie odczepić raz na zawsze. Dodam ze ta osoba totalnie nie wierzyła w takie rzeczy, ale to nieważne bo ja wierzę. I na drugi dzień mało nie narobiła pod siebie widząc mnie, i to był absolutny koniec dokuczania mi, ale nie koniec problemu, gdyż wszystko co nas spotyka coś nam pokazuje, zwraca nam na coś uwagę, coś co musimy poprawić w sobie. Oczywiscie ta sprawa po jakimś czasie wróciła do mnie w postaci innej osoby 🙂 lekcja to lekcja, trzeba ją odrobić albo zostać w kozie po lekcjach.

42 thoughts on “Pakerzy

  1. Nie wierze… Co za bezsensowne pierd***** widac, ze jestes sucharkiem który nigdy nie byl na silowni i nie ma o tym sporcie zielonego pojecia. Nawet nie wiesz ile pracy nawet ze sterydami trzeba wlozyc zeby osiagnac te 110 kg miesni.

  2. W pierwszej chwili chcialem skasowac ten kwik pelen agresji, wymieszanej z obludnym udawaniem dobrego, madrzejszego kolegi który musi tlumaczyc glupkom gdzie ich miejsce.

    Kolego, prawda jest taka ze powielasz stereotyp koksa który nie rozumie tego co czyta, dorabia sobie wlasna tresc, i tym sie podnieca i wrecz masturbuje.

    Artykul byl o ludziach którzy z leku przed dominacja innych chca sie powiekszyc, i to jest ich motywacja do cwiczen. Ci którzy kochaja ciala, sztuke – niech to robia. Wazna jest motywacja. Jednak z duzego ciala wyplywaja pewne konsekwencje, np Pudzian nie rusza sie po miescie bez dwóch ludzi od takich rzeczy, bo jest atakowany przez mlodzienców chcacych sie sprawdzic, to co opisalem to realnosc z ulicy a nie wydumane bzdety którymi epatujesz. Idz na jakas wieksza impreze to zobaczysz jak chlopaki beda Cie obliczac jak Ci przylozyc. Stad moja rada by nie robic z siebie 110 + kg faceta co jest niezdrowe tylko mniejszego, i cwiczyc cos aerobowego, np boks który sam cwicze, nikt nie atakuje, nikt nie stroszy sie na widok góry miesa, a jak zaatakuje to sie nadzieje.

    Ale jak ktos kocha miesnie? ok, czemu nie? ale musi poniesc konsekwencje o których ja tylko pisze. Ale zeby to zrozumiec, musialbys mniej czasu spedzac kolego Pawle na silowni a wiecej np na uczeniu sie, czytaniu, analizowaniu swojego zycia. Móglbys np poczytac o jednym z lepszych kulturystów który cwiczy bo ojciec i koledzy go bili, a on przez mase chcial zniszczyc w sobie ten lek, i nic to nie dalo.

    Spójrz na siebie – masz miesnie, a jestes nadal agresywnym bucem, i nie wstydzisz sie tego pokazac, obrazic kogos. Na ulicy tez taki jestes wujek dobra rada? mysle ze nie. Tam by Cie szybko ustawili do pionu.

    Pozdrawiam slonecznie.

  3. Ku scislosci – tez trenuje boks, waga junior ciezka. Nie jestem napakowanym bucem, nie biore sterydów i doceniam piekno kazdego sportu. Nie masz prawa do obrazania kulturystów czy tez kogokolwiek innego za to, ze wybral ten, a nie inny sport.

    Nie chce sie z Toba klócic (mimo, ze juz to robie), ale czy cos jest zdrowe czy tez nie decydujemy my sami. Idea wolnosci jest mozliwosc samodzielnego decydowania o sobie i podejmowania wyborów, które w Twoim odczuciu moga byc dla kogos niekorzystne, jednak ta osoba niekoniecznie musi podzielac Twoje zdanie.
    Móglbym w tym momencie zaczac wrzucac na bokserów, mówiac, ze sa idiotami przez mnogosc ciosów przyjmowanych na glowe.. Ale nie uwazam by ktokolwiek z nich faktycznie nim byl. To nie ja I NIE TY decydujemy o tym czy cos jest dobre lub zle. Kazdy sport jest piekny jezeli osoba, która go uprawia robi to z pasja.
    Hejterze 😀

  4. ..wybacz, ze 2 wpisy pod rzad

    „Artykul byl o ludziach którzy z leku przed dominacja innych chca sie powiekszyc,
    i to jest ich motywacja do cwiczen.” – znasz kogos takiego osobiscie czy wikipedia, ksiazki i podwórkowe anegdoty stanowia dla Ciebie zródlo informacji do napisania tego idiotycznego artykulu?

  5. Pawle – powtarzam Ci drugi raz, nie obrazam kulturystów, a informuje ludzi którzy cwicza z leku ze cwiczenia nic nie dadza w tym wzgledzie, ze lek likwiduje sie praca z umyslem. Za kilka komentarzy okaze sie ze cwiczysz takze judo, karate, kung fu a poza tym jestes pilotem, nurkiem i alpinista.

    Super, mozesz nie podzielac mojego zdania, ale nie masz prawa mnie obrazac na mojej stronie. Mój brat jest jednym z mistrzów polski w boksie, i uswiadomie Cie – bija sie w kaskach w amatorskim boksie, a wplyw tych ciosów jest minimalny. To co dalej piszesz to potwierdzenie tego co pisze ja.

  6. Wybaczam Ci powtarzanie sie, ale ciezko mi wybaczyc facetowi który wpisuje sie i ciagle mnie obraza. Ale moze nie umiesz inaczej.

    Tak, znam takich ludzi osobiscie, od kilku lat pracuje z ludzmi którzy cwicza fanatycznie bo odgrywaja dziecinstwo i te leki. Ja sam by odegrac nieprzyjemne mlode czasy od kilkunastu lat cwicze, z czego pierwsze kilka lat po kilka godzin dziennie.

    Poczytaj troche psychologii, moze zrozumiesz. O kulturyscie który cwiczyl bo bal sie, byl caly artykulw pismie kulturystycznym – nie pamietam jego nazwy, ani nazwiska faceta (to bylo x lat temu) facet sam pisal juz jako trener ze patrzac w lustro widzial dzieciaka którego naparzaja inni, i chce sie powiekszyc dzieki temu – i on sam jak juz trener pisal ze wiekszosc ludzi którzy cwicza maja taka motywacje.

    Najgorsze jest wiesz co? ze wypowiadasz sie w temacie o którym nie masz najmniejszego pojecia – i nie majac zadnej wiedzy, udajesz ze ja masz co jest nawet nie smieszne, jest tragiczne. Wchodzisz z butami w gnojówce do ferrari.

    Jeszcze jeden wyraz typu idiotyczny, czy obraza mnie, i wyprosze Cie stad w trybie natychmiastowym.

  7. Faktycznie, przesadzilem z dosadnoscia moich argumentów.. zachowujac sie jak troll, o czym wspomnial kolega.
    Motywacja do treningów jest rózna dla róznych osób, ale na ogól sie o tym nie rozmawia. Faktem jest, ze wiele osób uprawia dany sport (czy to sport walki czy tez kulturystyke) by uspic sumienie, odreagowac biezacy stres czy tez niemile wspomnienia z lat wczesniejszych.
    Mysle, ze moglem wyrazic swoje zdanie w nieco mniej.. chamski sposób. Po przemysleniu uwazam, ze masz racje w niektórych kwestiach, szczególnie tych odnoszacych sie do kultury wypowiedzi.

  8. Pawle, milo mi to przeczytac, wreszcie mozemy normalnie porozmawiac. Akurat w tej kwestii troche wiem, i wiem jakie sa motywacje cwiczen, szczególnie sportów walk. Nie sa to wszystkie motywacje, ale niestety wiekszosc. Jesli mi nie wierzysz poczytaj co mówia czolowi Polscy bokserzy, po co cwiczyli, i gdzie uzywali swojej wiedzy pózniej 🙂 czlowiek uczy sie bicia innych ludzi po to zeby umiec ich bic, rzadko kiedy jest w tym motywacja piekna, piekno raczej jest w sztukach walk wschodu, ale te na ulicy sa smieszne w porównaniu do arsenalu zapasnika czy boksera.

    Zycie jest jakie jest, warto umiec dac w ryja konkretnie jak Cie ktos napadnie 🙂

  9. Jestem Pawle w o wiele za duzej wadze :))) chce to zmienic. Nie trolujesz, przeciez ja o tym wszedzie pisze 🙂 Aktualnie 96kg. 32 lata. A Ty?

  10. Powiem Ci Mistrzu, ze twój artykul ma naprawde negatywny wydzwiek, mówie o odczuciach po przeczytaniu go. Moze dlatego, ze uwypukliles tylko jeden i to w dodatku zaburzony aspekt motywacji w treningu.

    Znam zycie i rzeczywiscie jest tak, ze ludzie trenuja by byc silniejsi – od kogos. By dobrze walczyc i sprawic komus lomot, to nie sa nawet pakerzy, bokserzy czy inni tylko po prostu lobuzy, z deficytami w sferze emocjonalnej.

    Mysle, ze do „lobuzów” nie dotrzesz za pomoca slowa pisanego. Marne szanse. Takze czym byl ten artykul, próba wytkniecia glupoty?

    Ja teraz buduje kondycje na silowni, a po wakacjach pomysle o jakiejs sztuce walki. Mam rózne motywacje, te lepsze i te gorsze, lecz mi sie wydaje ze to sie nie liczy gdy ktos chce cos zrobic ze swoim zyciem. Frustracje mozna rozladowac na silce, czy ringu, albo na ulicy, lub w domu na zonie, które rozwiazanie jest lepsze?

    Móglbys dla przeciwwagi dac artykul o pozytywnych stronach treningu, bo trening ma ich wiele – odstresowuje, uczy wytrwalosci, uczy sie zachowac (wspólzyc z innymi trenujacymi), uczy dbac o siebie np. o diete wypoczynek, srodki bezpieczenstwa. Dzieki zdobytym na silowni mozliwosciom mozemy sprawniej funkcjonowac, np gdy trzeba meble poprzestawiac w domu, a wydolnosc sercowo-plucna wlasnie na treningu (silowym tez) sie wyrabia.

    Tak jak pisalem wyzej motywacje moga byc prozaiczne, ale czesto bywa tez tak, ze zle intencje zamieniaja sie w pasje i zamilowanie, nie musza koniecznie konczyc sie w ulicznych burdach.

    A jesli chodzi o popisywanie sie o którym tak pisales, to tak jest, a jednoczesnie jest na odwrót, osoby które dobrze wygladaja, sa pewniejsze siebie, sa rzadziej zaczepiane z prostej przyczyny, budza respekt, strach, za to osoby mizerne padaja ofiara przesladowan i checi wykazania sie przy znajomych. Dlatego jak ktos szuka zaczepki to ja znajdzie, a w takim wypadku lepiej miec kondycje i pewne umiejetnosci walki o których pisales.

    Pozdrawiam

  11. Pisalem wiele razy o korzysciach z trenowania boksu, czy nawet chodzenia na silownie w celu polepszenia ogólnej sprawnosci. Osoby duze maja gorzej niz te mniejsze, poniewaz malych nikt nie docenia w sensie walki, a duzych docenia, wiec Ci co do duzych startuja sa kozakami. I sama silownia w starciu z ulicznikiem nic nie daje. Za to po bokserze nie ma sie wygladu odstraszajacego (chyba ze ma polamany nos) miesni nie ma (rece mam cienkie jak komar niemalze 🙂 ) a cios mam znacznie silniejszy z tej chudej reki niz facet z trzy razy grubsza – sprawdzalem na worku który mierzy sile uderzenia ze znajomymi schabami co tez umieja dac w pape:) plus szybkosc której nie ma paker, usztywnienia ciala które sztywnieje od silki i wycwiczonej agresji i mobilizujacego strachu w czasie walki.

    Lepiej byc niepozornym, niz duzym.

  12. Znów Mistrzu generalizujesz.
    Wiecej miesni to wiecej testosteronu i sklonnosci do zachowan ryzykownych, moze to jest ta niewiadoma co rozwiazuje to równanie? 😉

    Mozna byc nie pozornym, ale kaloryfer na brzuchu, to fajna sprawa :).

    Z tego co chodze na silownie, to przynajmniej na tej jest tylko kilku koksów takich napuchnietych, reszta co cwiczy to dla sily i ogólnego wygladu – rzezby. Jakbym ich spotkal na ulicy to nie bylo by jakis wiekszych przeslanek czy dac im w zeby czy nie :P.

  13. A to jak wytlumaczysz agresje bokserów wagi piórkowej? miesni to oni za wiele nie maja. Do kaloryfera nie potrzeba silowni – tylko samozaparcia i diety, niestety akurat tego mi brakuje bo juz bym mial kaloryfer 🙂 dla rzezby, wytrzymalosci silowej (fajny trening Adamka jest na YT na pakerni)

  14. Jak wytlumacze? To jest czysta natura, im ktos mniejszy bym musi byc bardziej agresywny, tak by wyrównac szanse, wielcy ludzie sa zazwyczaj dobrodusznymi, milymi facetami, a mali sa cwaniakami, pozerami, krzykaczami.

    Chodzilo mi o poziom testosteronu, masa miesniowa to tylko jeden czynnik, który na ten poziom wplywa. Po za tym jestem daleki od tlumaczenia tego tematu jednym czynnikiem.

  15. Musze sie uczyc od Prometeusza kultury wypowiedzi 🙂
    Mistrzu, czy Twoje 96kg to czyste miesnie czy oponka i w/w chude rece? 😉
    …nie trolluje jak cos, tylko pytam

  16. Jestes za pewny siebie. 510832527 – to mój numer.
    Jezeli Twoje umiejetnosci w boksie dorównuja chamstwu i udawanej dumie, to mysle, ze mozemy sie zmierzyc na ringu, Mistrzu.
    Krótko i na temat ;]

  17. Proponujac mi bójke, pokazujesz jakim jestes nieopierzonym zyciowo malolatem. Chcesz honorowy koguciku uczciwego postawienia sprawy? prosze bardzo – pokaz swoje zdjecie, i swoje dane personalne, tu na stronie jak ja. Tu sa wszystkie moje dane, zdjecia, informacje, a ja mam tylko Twoje IP i telefon na karte. Ja mam dzwonic i jechac na Twój wypizdów? moze mam jeszcze sciagnac bokserki i sie nadstawic? podaj mi swoje informacje, i w ten sposób pokazesz mi ze jestes kims kto ma jaja. Na razie oprócz burackiego zachowania nie ma zadnych konkretów.

    Gdy bede wiedzial kim jestes i w jakim klubie trenujesz, wtedy porozmawiamy konkretnie. Ale nawet wtedy nie umówie sie z Toba na bójke, z tego prostego powodu ze cwiczac zawodowo jestes lepszy ode mnie, nie mam co do tego najmniejszych watpliwosci a ja niekoniecznie uzywam tylko piesci w bronie zdrowia. A nawet gdybys byl o wiele slabszy, nie umówilbym sie na bójke. Raz ze piesciami sprawe zalatwiaja sprawy prostacy co nie raz pokazales w komentarzach swoim prostactwem, dwa ze wstawienie implantu to tysiace pln, a mogloby by sie zdarzyc ze to Ty bys potrzebowal i musialbym robic zrzutke u czytelników na szczerbatego buraka który zgrywa twardziela, a potem z placzem idzie na policje i obdukcje.

    Majac Twoje dane, mamy sprawiedliwe szanse. Wtedy znajdzie sie na pewno chetny na kolege ze szczecina (mama racje?) który w Warszawia chce walczyc o swój honor.

    Podkulisz ogon pod siebie, czy podejmiesz meskie wyzwanie?

  18. kolezko to chyba ty jestes zbyt pewny siebie i ja cie chetnie sprawdze na ringu tylko odbierz telefon który podales bo poczta ci sie wloncza i skoro walczysz w junior c to zawodowy wymiatacz jestes w takim wieku jak sie nazywasz ile punktow w rankingu chetnie sie sprawdze na gwardi albo w realu gdzie chcesz kiedy chcesz

  19. Hubert, ja Cie bardzo prosze zebys mi nie robil siary na stronie, jak bede chcial pomocy to Cie poprosze, po jaka cholere dzwonisz do tego buraka? wlaczyl poczte bo to troll pewnie 🙂

  20. Kolezko, nie pisze swojego numeru po to, zeby szukac klopotu czy tez dlatego, ze jestem zbyt pewny siebie. Do pasji doprowadza mnie natomiast brak szacunku do innych, w tym mnie, ze strony Mistrza i to do niego bylo skierowane moje wyzwanie. Nie to nie – wiem, ze wyzywanie na ring to najnizszy z poziomów, ale zaslanianie sie kim innym: „Wtedy znajdzie sie na pewno chetny..” to juz jakies smiechu warte. Nie szukam klopotow, nie odbieram zastrzezonych i nie lubie, kiedy ktos osmiesza, w tym przypadku kulturystów, samemu nie majac za wiele do zaprezentowania.
    Dziekuje ziembor, nie walcze z Toba 😉
    Mistrzu.. Nie mam pojecia jakim jestes sportowcem, nie interesuje mnie to. Piszesz zajebiste artykuly i jestes oczytany. Nie szanujesz jednak innych, nie podejmujesz rekawicy, wysuwasz pochopne wnioski i zaslaniasz sie kim innym

  21. Pawel – najpierw mnie obrazales, zupelnie nie rozumiejac tego co napisalem. Sam to zreszta przyznales, ze jestes chamski. Nie przeprosiles mnie, a powinienes. Pozwolilem Ci nadal u mnie pisac – moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.

    Potem pytasz mnie w pogardliwy sposób o moja budowe ciala. Pal licho moje cialo, ale ten ton, pogardliwy – odpowiadam Ci tak, ze normalny czlowiek odpowie zawsze ze smiechem. Ile razy mi pisano o penisie, widziales gdzies agresje? nigdy. Szczególnie ze pisano mi troche brzydsze rzeczy niz ja Tobie 🙂 Ty reagujesz wyzwaniem mnie na pojedynek. Jest to prostactwo, i zwykle dno, dlatego od razu dzwonie do przyjaciela który mi kiedys obiecal ze w zamian za pomoc on mi chetnie pomoze w pewnych sprawach delikatnej natury. I zadzwonil do Ciebie (mimo ze bardzo go prosilem tylko o informacje ewentualnym ustawieniu spotkania) bo dla niego to Ty jestes chamidlo i burak, a Ty nie odbierasz,czemu? jestes taki mocny, pogadalibyscie sobie, jesli faktycznie jestes zawodowcem to na pewno zna paru ludzi których znasz Ty, z widzenia 🙂 I bys sobie potanczyl konkretnie 🙂

    Dla mnie po tym co napisales o solówie, pokazales ze Twój intelekt i mój, nie sa zsynchronizowane, zupelna dysocjacja 🙂 i nie chce zebys byl obecny na mojej stronie. I tak Ci pozwolilem na o wiele wiecej niz innym. Ale jak widac, kto ma miekkie serce ten musi miec twarda dupe.

    Nie podejmuje rekawicy, oczywiscie. Walka to dla mnie ostatecznosc a nie udowadnianie meskosci. Bije sie plebs, ja walcze piórem. Jak widac, znacznie skuteczniej od Ciebie. Mam rozwalone kolano, ledwo chodze, oparzone stopy, czemu mam sie z Toba bic? bo mnie obrazasz? nie Ty jeden. I przyznaje – jesli jestes faktycznie zawodowcem w tej wadze, obskoczylbym banki, bez dwóch zdan.

  22. Skoro próbujesz wciagnac Marka w bójke to powinienes miec na uwadze to, ze sa ludzie, którzy Cie beda za to dopasc. W ogóle niby jestes takim kozakiem, a boisz sie odebrac numer zastrzezony? Cos mi tu nie pasuje.

  23. faceci:-)i tak jestescie milsi niz baby,one jak walcza to uwodza chlopa rywalki,to juz lepiej jakby sobie daly po buziakach 😀

  24. dawno dawno temu jak pakowalem,odzywki dieta,drzemki i te sprawy wyciskajac na lawce 100kg w wieku 17 lat jakos + popalajac fajki+popalajac papierosy biegalem na przelajach i wcale nie bylem ostatni,lecz odwrotnie nie raz sie tak zdazalo,faktycznie wielka muskulatura ogranicza ruchy ale chyba nie mowimy tu o sterydziarzach tylko o ludziach cwiczacych,to co innego.odbijajac ode mnie przyklady chcesz starych osób dobrze wygladajacych badz pakujacych Halk Hogan wrestling,strong man Odd Hogan ponad majac 56 lat startuje w zawodach duzo mozna bylo by wymieniac,jak ktos trenuje to dobrze bedzie mial lepsze zdrowie ale sedno jest w tym; Jestes tym co jesz.

  25. a ja trenuje armwrestling tj silowanie na reke – rece lamie i pakerom i fighterom i paradoksalnie fighterzy maja wiecej krzepy w lapach niz pakerzy 😀

  26. ogólnie ciekawy art aczkolwiek z paroma rzeczami nie zupelnie sie zgodze 😀 wzrost muskulatury i sily,wysilek fizyczny zwieksza pewnosc siebie 😉 i to jest nawet gdzies naukowo udowodnione,stajac sie wieksi stajemy sie pewniejsi siebie wiec teza o wzroscie leku wraz ze wzrostem miesni … hm,pierwszy raz czytam tak ciekawie postawiony argument,niemniej jednak zgodze sie ze wiekszosc pakerów trenuje na tle jakiegos urazu w psychice,kulturystyka wynika z niedowartosciowania samego siebie,ktos im kiedys gdzies wmówil ze sa mali,albo po prostu duzi nie dawali im spokoju dlategoz postanowili byc jeszcze wieksi i jeszcze silniejsi 🙂
    Napakowani goscie budza respekt i szacunek , wiec tez nie zupelnie zgodze sie ze na takich poluja.Owszem zdarzy sie raz na jakis czas ze ktos tam bedzie chcial zaimponowac i bic sie z pakerem ale dla kontrastu co maja powiedziec szczupli? statystyczny szczuply moze liczyc na wieksza ilosc zaczepek niz statystyczny paker
    Trzecia sprawa – rozwój umyslu 😀 tutaj jak to powiedzial Walesa ” jestem za a nawet przeciw”.Faktycznie czesc pakerów to typowe pólmózgi,a nawet cwierc mózgi..ale dla kontrastu znam takich co zajmuja wysokie stanowiska panstwowe,biznesowe,a nawet naukowe – wiec trudno oskarzyc ich o niedorozwój ,wiec tu sprawa jest otwarta
    Czwarta rzecz – ogólnie pojete zdrowie – tutaj niestety sie nie zgodze.Autor przytacza argument ze najzdrowsi sa sportowcy ktorzy rozwijali wydolnosc naczyniowo – plucna.Niekoniecznie.Dobry przyklad? Pilkarze 😀 popatrz co sie dzieje z pilkarzami po zakonczeniu kariery.Zwyczajnie tyja a pakerzy? znam takich co w wieku 60 lat maja czysta kartoteke lekarska ,a malo tego bija rekordy swiata 😉 np Jan Luka który pokonal nawet Pudziana w paru konkurencjach,Jan Wyduch 880 podciagniec na drazku 😉

  27. Nie tylko zwieksza pewnosc siebie, ale tez sprawia ze czlowiek lepiej sie czuje, ma wiecej energii 🙂 jednak mimo ciala masz ego, które zawsze stwarza problemy. Gdy staniesz sie silniejszy, zaczniesz widziec ludzi silniejszych od Ciebie, zawsze tacy sie znajda. Dlatego tez mam na mysli to, ze trenowanie z mysla ze sobie skompensujemy przykra przeszlosc, nie daje ulgi o której marzymy. Warto cwiczyc, ale zmienic motywacje, wtedy ma to sens. Jesli chcesz sie lepiej bic na ulicy, nie warto pakowac w sensie wzrostu ciala, a cwiczyc np boks, który da nam znacznie wiecej i na ulicy i zdrowia, bo duze obciazenie miesniami wcale zdrowe nie jest.

    Kazdy sport zawodowy to czesto kalectwo. Mozna robic wszystko, byle z umiarem, to jest statystycznie najzdrowsze. Kulej jest zdrowy, ale masa chlopaków na wózku, problem w tym ze pokazuja tylko Kuleja.

    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do nastepnych komentarzy, lubie ludzi eleganckich którzy sie znaja na swojej robocie 🙂 moze art u mnie o silowaniu na reke? byloby zajebiscie.

  28. Ale z was dzieciaki… chryste, niby inteligentne, niby cos napisac potrafia, niby… a pod ta intelektualna przykrywka bije prawdziwe ego-serce, agresywne, niedorozwiniete, emocjonalnie zaburzone. Wyjdzcie sobie na piwo wyjdzie wam na zdrowie.

  29. Kolego… Nie masz pojecia co piszesz, a jesli juz, to blade. Nie ublizam ludziom, ale, z calym szacunkiem, to Ty nie odrobiles lekcji, jakimi w tym wypadku bylo zorientowanie sie w omawianym temacie. Kazdy ma prawo do posiadania jakies pasji. Kazdy ma tez prawo do krytyki.. ale bez przesady. Trenuje od 6 lat, znam sie na rzeczy, bawi mnie to, a mimo to nie krytykuje osób, które pracuja za biurkiem za 1000zl netto, nazywajac ich chudymi frajerami. W Polsce utarl sie stereotyp tepego koksa, który sluzy tylko do silowego rozwiazywania konfliktów. Te czasy minely juz dawno i jestes jakies 10 lat do tylu w prezentowanym przez Ciebie materiale. Kulturystyka, ani zaden inny sport uprawiany amatorsko nie wyklucza sie z zyciem zawodowym (które, jak mniemam, dla Ciebie jest wizerunkiem sukcesu). Oczywiscie, wybierajac trening rezygnujemy z innych przyjemnosci, ale tylko w imie swiadomie wybranej przez nas pasji. Nie mam pojecia kim jestes kolego, ale po stylu i reprezentowanym przez Ciebie poziomie wiedzy podejrzewam, ze nikim waznym 🙂
    Pozwole sobie przytoczyc pewne stwierdzenie: „Nie klóc sie z idiota, bo po pewnym czasie sciagnie cie do swojego poziomu, a tam na pewno wygra.” Póki co pokazales sie ze strony owego idioty.. ignorant, który, majac problemy sam ze soba ubliza innym, próbujac wytknac im ich wady. W slangu kogos takiego jak Ty nazywa sie HEJTER. Nie jestes ani koksem, ani biznesmenem wysiadajacym z mercedesa, ale jednemu i drugiemu najchetniej przypialbys latke, odreagowujac swoja zlosc, ze to nie za Toba piszcza dziewczyny!
    Rada ode mnie – zorientuj sie w temacie, zacznij trenowac, zrób ankiete wsród kulturystów.. zrób cokolwiek. Ale nie wypisuj takich glupot, jakie widzimy powyzej.
    pozdrawiam ;]

Skomentuj Mistrz Anuluj pisanie odpowiedzi

Top