Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Siła

Siła

Większość ludzi, ma specyficzny mechanizm reagowania. Czemu? to pozostałość po erze kiedy ludzie żeby przeżyć polowali na słabszych. Jedni siali ziarno, inni żyli z zabijania ich czy brania jako niewolników, i zabierania im tego ziarna. Bez tego by umarli z głodu, i nie nastąpił by żaden postęp, w żadnej dziedzinie naszego życia.

Postęp następuje gdy jest oprawca, i jest ofiara. Ofiara wymyśla strategie ucieczki i zmieniania barw by przystosować się do stada i otoczenia, napastnik zmienia strategie ataku.

Widząc słabość, jakiś ludzki upadek, czy też całkowitą bezbronność ludzie reagują:

1. Czują się lepiej – to czują wszyscy. W tej kategorii istnieje pomoc słabemu.
2. Czują pogardę, złość, nienawiść – nie wszyscy ale prawie wszyscy
3. Atakują – prawie wszyscy

Porozmawiajmy o tym.

1. Gdy widzisz słabość, zawsze się czujesz lepiej, przyjemniej. Ktoś leży, może we krwi, może we własnych wymiocinach, ale Ty stoisz. On nie ma siły wstać, Ty tą siłę masz. W Polsce gdzie tak jak 98% ludzi żyjesz na jakimś średnim poziomie, widzisz w TV, reklamach na ulicach, dosłownie wszędzie – piękni ludzie, wielkie jędrne cycki, na filmach porno tylko penisy powyżej 20cm, luksusowe auta, cudowne wille i pałacyki w ciszy i zieleni. Jesteś nonstop atakowany tymi wizjami – i żyjesz w świecie w którym jedynie realne są 1500pln miesięcznie, celulit, pomarszczone cycki, obdrapane bloki z obsranymi trawnikami i dresiarzami na ławce. Cały czas doświadczasz frustracji, niespełnienia. Presje świata pobudzają Twoje pragnienia, i cały czas o czymś marzysz, przeważnie o tym żeby znajomi Ci zazdrościli wielkiego bogactwa, albo sławy, prawda?

A tu nic. Dalej żyjesz jak średniak, i prawie na pewno umrzesz jako średniak, nie doświadczając pałacyków, luksusowych aut, pięknych kobiet czy mężczyzn. Czujesz się gdzieś głęboko w sobie słaby, oszukany, niedoceniony. Ale dominującym uczuciem jest słabość. I oto nagle widzisz kogoś, kto jest słabszy od Ciebie. To jest niesamowite doznanie, czujesz się zelektryzowany, orzeźwiony, delikatnie i przyjemnie pobudzony. Nie ma lepszego narkotyku niż nieszczęście bliźnich. Im bardziej jesteś sfrustrowany, tym więcej odczujesz przyjemności z czyjejś słabości.

Doskonale Ci to zilustruję przykładem – cale lata nosisz wbity w paznokieć cierń, drzazgę. Boli, prawda? gdy ją wyciągasz, ból mija. Jest to euforyczne doświadczenie, które ja nazwę ulgą od ciernia, a Ty nazwiesz rozkoszą. Ale przychodzi czas że trzeba włożyć cierń w paznokieć, i znowu czujesz ból. Dokładnie tak samo jest z Tobą. Zostałeś zaprogramowany przez społeczeństwo tak, by cierpieć nieustannie, by być sfrustrowanym, skonfliktowanym ze swoimi pragnieniami. Nosisz w sobie ból bezsilności, słabości. Gdy widzisz kogoś słabszego cierń znika a Ty czujesz się znacznie lepiej. Ale po chwili ból znowu wraca.

Jeśli zależy Ci na prawdzie a nie na wykazaniu że się mylę, poobserwuj siebie i swoje emocje gdy widzisz żebraka. Tak, zdziwisz się. Może nawet uznasz ze to nie Twoje myśli, a Szatan. Nie, to nie Szatana – a Twoje własne myśli.

Napisałem także, że Ci co pomagają są w tej grupie. To wszelkiej maści dobroczyńcy. Czują się lepiej widząc nędzę, więc pomagają, z tego powodu czują się lepsi, bardziej dobrzy, niemalże święci. Złotówka dana żebrakowi sprawia ze bardzo podnosi się im humor. Nie wiedzą tego że menel za tą złotówkę nie kupi chleba, ale denaturat na spółkę z kolesiami, i może się zapije na śmierć. Zabili człowieka, i czują się dobrzy, bardziej uduchowieni. Żebracy mają za darmo jedzenie i spanie w ośrodkach pomocy, ale nie chcą tam chodzić bo tam nie można pić. A oni wolą pić niż jeść, i wolą nawet umrzeć niż się umyć i leżeć w łóżku ciepłym, ale trzeźwym. Czy dobry, wspaniały humor za złotówkę to dobry interes? bardzo. I tak wlaśnie robi wielu biznesmenów, placą ludziom grosze za ciężką pracę, zarabiają na tym np. kilka milionów rocznie, i raz do roku dadzą 100 tysięcy na głodne dzieci – przyjeżdza radio, telewizja, biskup blyskający złotymi pierścieniami, jedzą, piją, bawią się, a biznesmen tapla się w glorii niemalże Bożego człowieka.

Ludzie którzy pomagają Ci gdy jesteś w nędzy, nie zawsze będą Cię lubić gdy wybijesz się. Często Cię zaczną nienawidzieć. Czemu? oni kochają czuć się lepiej, jak każdy z nas – przy większym i potężniejszym od siebie, czują się mali, nic nie znaczący. W hospicjum czy szkole dla upośledzonych sa Bogami. Czy wiesz jakie ma to znaczenie dla człowieka który całe życie czuje się nikim, a teraz jego słowa sa spijane z ust? który jest słuchany z szacunkiem, niemalże jak Cezar?

Chciałbym w tym miejscu podkreślić, że Ci ludzie naprawdę pomagają. Nie jest źle trafić do nich w razie jakiejś tragedii, i będzie nam dobrze, pod jednakże jednym warunkiem – musimy cierpieć. Gdy nie cierpimy, nie stanowimy dla nich żadnej wartości a jesteśmy dla nich źródłem bólu. A bólu się nie lubi.

2. Wielu ludzi by czuć ze żyje, musi kimś gardzić. gdy gardzisz, czujesz się lepszy od osoby która gardzisz. Tacy ludzie, a jest ich bardzo wielu, znają tylko relacje międzyludzkie w postaci albo Ty jesteś silniejszy i gardzisz mną, albo ja jestem górą i ja gardzę Tobą. Dla takich ludzi polecam polepszenie samooceny, i wieloletnią psychoterapię. Życie to nie tylko siła i słabość, życie to także zabawa, śmiech, miłość.

3. Tak jak napisałem, tłamsimy w sobie poczucie słabości. To budzi gniew, nienawiść. Czemu ja? czemu nie inni? jeśli nie umiesz rozladowywać w sobie gniewu, jesteś jak bomba zegarowa. Coś Cię wcześniej czy później odpali, a Ty zdetonujesz. Często ludzie się dziwią że ktoś nagle chwycił siekierę i rozbił żonie telewizor. „A taki był milczący i spokojny zawsze” jasne. W końcu nie wytrzymał ciąglego ględzenia, tego poczucia że jego życie jest nic niewarte, że się ożenil z tą grubą krową bo go złapała na dziecko, że to wszystko jest gówno warte i bez sensu. Emocje sie nawarstwialy, doszły do maksimum, i nastąpił zapłon – spojrzał i zobaczył – w domu bałagan, gary leżą w umywalce, otyla żona obżera się chipsami i ogląda M jak miłość. Poszła mentalna iskra, poczuł mroczki przed oczyma, i dalej już nic nie pamiętal co się stało, ocknął się widząc siekierę w telewizorze i wrzeszczącą małżonkę, z której wielkich ust z każdym wrzasknięciem ulatywaly w powietrze kawałki chipsów.

I tu bardzo ważna sugestia. Atak gdy jest się przeładowanym frustracją, prawie nigdy nie następuje do człowieka silniejszego psychicznie. To zawsze jest ktoś słabszy – psychicznie. Emocje wzrastają, i chcesz eksplodować, szukasz ofiary – ten nie, silny, ten nie, ma znajomych, o ten – ten nigdy nie oddawał i zawsze był miły – i lanie. Podałem przykład z życia dresiarza. A w życiu ugładzonym cywilizacyjnie, gdzie nie wypada się bić? np. w biurze? męczy się psychicznie, atakuje, obraża, cynicznie zwraca uwagę co chwilę. Zostało to nazwane mobbingiem. Tu mężczyzna ważący 50kg moze spokojnie doprowadzić do silnej nerwicy dwa razy cięższego od siebie człowieka, a kobieta ze wsi, prostaczka która nienawidzi miastowych, gdy zostaje szefem, skutecznie pastwi się w każdy możliwy sposób nad znienawidzonymi „miastowymi dziwkami”. Tu zasady walki są inne, ale cel ten sam – wyładowac swoją frustrację.

Wielu ludzi gdy widzi słabszego czuje się lepiej, ale też czuje ze bezkarnie może go upokorzyć, kopnąć, wyładować się. To zjawisko zostało przez psychologów wielokrotnie analizowane, i można je dobrze zbadać na podstawie ulicznych buntów. Jest jakaś ofiara, idzie tłum – w tłumie nie ma odpowiedzialności osobistej, robi się to co tłum, krzyczy, wyladowuje się. Tłum robi wiele złego. Ale zobaczcie co się stanie gdy naprzeciwko tłumu stanie 50 uzbrojonych w bron ostrą żolnierzy z jednostek specjalnych co nie uciekają widząc napierający tłum – tłum się załamie. Wcześniej zakatowali by każdego, teraz uciekają.

Słabszy daje przyzwolenie by rozładować ten wewnętrzny węzeł gordyjski ktory napastnik ma w sobie. Wielu ludzi pracując w obozach koncentracyjnych było spelnionych. Codziennie mogli się rozładowywać. Poczytajcie o kapo, jest tego wiele opisów. Ci ludzie to kochali – słabość. Przy silniejszym czują strach, czują się nikim, zerem, śmieciem. Przy słabszym czują się lepsi, mogą gardzić, nienawidzieć.

Dlatego zawsze wam to piszę, niezależnie od płci, ze w związku musicie wspólnie wyznaczyć granice, i za każde przekroczenie, nawet najmniejsze, wyciągać konsekwencje. Panom natomiast zawsze polecam, aby zapisali się na boks i ćwiczyli. Nie musisz z tego korzystać, i życzę Ci tego żebyś nie korzystał, ale niech inni wiedzą. To wystarczy. W razie wybierania celu do ataku, zostaniesz pominięty prawie zawsze.

2 thoughts on “Siła

  1. Wyjmiesz, wszystko mozna wyjac. Jak dziewczyna która po gwalcie byla na skraju samobójstwa, a zasmiala sie po terapii wybaczania gwalcicielowi w nos na ulicy, to wszystko mozna. Trzeba tylko chciec dobrze zyc a nie myslec ciagle o przeszlosci i urazach.

  2. Po drodze zycia stapaj ostroznie
    Bo wiecej ona ma cierni niz roz
    Ciernie z nog wyjmiesz sobie ostroznie
    Lecz cierni zycia nie wyjmiesz juz!

Dodaj komentarz

Top