Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Szacunek do siebie

Szacunek do siebie

Gdyby spytać się różnych osób, o życiowe priorytety, o to co jest najważniejsze w życiu, odpowiedzą każdy w inny sposób. Jedni powiedzą ze pieniądze, inni że spłodzenie dzieci, jeszcze inni uznają za najważniejsze dobrą pracę, badź wykształcenie.

Wszyscy zgodnie też powiedzą ze bardzo ważny jest szacunek otoczenia. To oczywiste, każdy z nas marzy o byciu szanowanym, i boi się krytyki bądź dezaprobaty otoczenia. Otoczenie ma nad nami wielką władzę, ponieważ gdy nas krytykuje czujemy się nieszczęśliwi, gdy nas chwali odczuwamy szczęście. To taki guzik który się przyciska i który wyzwala w nas stany emocjonalne. Oczywiscie mamy świadomość, mglistą bardziej lub mniej, że otoczenie ma nad nami taka władzę, jest naszym panem. A ponieważ istnieje tylko układ Pan – niewolnik, my w tej relacji jestesmy niewolnikami. Aktor którego podziwiasz jest niewolnikiem otoczenia, milioner którego bogactwa pożądasz jest niewolnikiem otoczenia, prezydent o którego władzy marzysz jest także jak najbardziej niewolnikiem otoczenia. Wszyscy Ci poteżni i bogaci ludzie, są niewolnikami. Także i biedni ludzie są niewolnikami ludzkich opini w takim samym stopniu co bogaci i poteżni, chociaż bardzo chcą wierzyć, ze fakt ze nie potrafia się nic dorobić jest znakiem ich wyzszosci duchowej.

Ponieważ, jak wspominałem, wiesz ze jestes niewolnikiem który jest na smyczy społeczeństwa, to jest oczywiste że i boisz się go, i nienawidzisz zarazem. Boisz bo moze sprawic ze poczujesz się zerem, i Twój swiat się zawali, nienawidzisz bo nie można kochać kogoś kto nas szantażuje, a społeczeństwo Cię szantażuje – rób tak jak trzeba, bedzie ok, zrób coś inaczej a zniszczymy Cię. Ci którzy się uważają za buntowników i outsiderów takze są niewolnikami. Robią wszystko na odwrót, co ma sprawic ze poczuja sie wolni od presji społecznej. tak naprawde robienie czegoś na odwrót, na złość normom jest pokazaniem że koncentrujemy sie i myslimy o tych normach. Robimy na odwrót, ale myślami jestesmy przywiazani do norm, wiec gdzie tu oderwanie się od społeczeństwa? właśnie z tego powodu wysmiewam sie z punków, ekologów, lewaków i innych dziwadeł którzy myślą że wygrali, a w swojej własnej grupie towarzyskiej walczą jak zwierzęta o akceptację, czyli robią to z czym tak zaciekle walczą.

Jak wygrać ze swoim panem, i wyrwać sie spod wpływu społeczeństwa? to pytanie nurtuje od zarania dziejów wiele wybitnych umysłów. Jednym z najpopularniejszych sposobów jest szukanie władzy, badź majatku, który na pewnym poziomie daje złudne poczucie wygranej. Jako dyrektor firmy, wysoki urzędnik czy chociażby gangster, masz ludzi pod sobą i mozesz być gburem nie przejmujac się ich opinią – napawasz sie poczuciem władzy, rozkoszujesz sie wolnością – ale nagle się okazuje ze nad Tobą jest jeszcze cwańszy ktoś, kto rozkoszuje sie upadlaniem Ciebie – Twoja chwilowa ekstaza spowodowana gnojeniem pracownika styka się z upokorzeniem gdy Ty zostajesz upodlony i musisz to pokornie znieść.

Tego bólu nie da sie opisać, wiec robsiz co w Twojej mocy by wspiąć sie wyżej. Ale im wyzej dojdziesz, tym bardziej Twój ból rośnie bo zawsze jest ktoś nad Tobą. Gdy wespniesz sie na sam szczyt, czyli zostaniesz prezydentem, Papieżem – nadal cierpisz bo są inni prezydenci, inne religie i oni nie maja dla Ciebie litosci. Przegrałeś. Taka jest droga władzy, dość nieprzyjemna dla kroczącego nią, chociaż bardzo atrakcyjna dla tych co jej pożądają.

Takich rodzajów walki ze społeczeństwem jest wiele. Jednak istnieje jeden sposób, jedyny pewny który sprawi że wygrasz ostatecznie, stajac nad prezydentami, papieżami, ajatollahami. Jest to droga bardzo prosta i przez to wzgardzona przez większość ludzi. Szacunek i miłosć do siebie.

Zamiast poswiecać swoją energię na niepotzrebne cele, dajemy max swoich wysiłków nie na rzecz innych, a na rzecz siebie – rozwijamy w sobie szacunek i uznanie dla siebie. Gdy mamy szacunek do siebie, wtedy przestaje nas pociągać zdobywanie go u innych. To jest najpiękniejsza sprawa w życiu – kochac i szanowac siebie. Troszczyć sie o siebie, zadbać o siebie, zrobić sobie prezent, powiedzieć miłe słowo.

To Twoje życie, nikogo innego – masz tylko siebie, wiec dopieść siebie, kochaj siebie. Doceń się, daj sobie to wszystko co pragniesz od innych ludzi – praw sobie komplementy, stań się swoim najlepszym przyjacielem. Jesteś dobrym człowiekiem, moze czasem się potknąłeś, zdarza sie kazdemu, nawet najlepszym, masz prawo do błędów i potknięć, właśnie tak się uczysz zycia – mimo wszystko, mimo tych grzeszków których kazdy z nas nosi na sumieniu sporo, jesteś wspaniałym człowiekiem i ja, Mareczek na tym poziomie o tym wiem i to widzę, i kocham Cię bo wszyscy jestesmy w sensie duchowym braćmi.

Kocham Cie, jestes moim przyjacielem i ufam Ci – Pogłaszcz sie po dłoni, po głowie, doceń swoje ciało, zaufaj mu. Mów do swojego ciała, mów do siebie, zakochaj sie w sobie – pieprzyć nienawidzące siebie skostniałe autorytety skrzeczące ze narcyzm jest szkodliwy!

Kochanie siebie to nie narcyzm, to piękno, i wola Boga bys kochał siebie bo i on Ciebie kocha i widzi jako pięknego. Przestań życ jak zebrak, spójrz w piękne niebo, miej w sobie miłoć do siebie, a dopiero wtedy poznasz czym jest miłosć do innych. I pamiętaj – zawsze o tym pamiętaj, i nigdy nie zapominaj, nawet w najgorszych chwilach – jesteś w porządku, właśnie tak, nawet jeśli sie potępiasz. Jesteś w porzadku i ja Cię akceptuję i szanuję, chociaż nie pozwolę się okraść ani zgwałcić :))

Dodaj komentarz

Top