Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Wigilia 2008

Wigilia 2008

Nie będę wam tu wklejał tasiemców z życzeniami, takich jakie dostałem ponad sto na gg (dziękuję za te same wklejane teksty u wszystkich 🙂 )

A więc, życzenia? życzę wam zdrowia, dużo pieniędzy by spełniać swoje marzenia, prawdziwych przyjaciół, i spelnienia w życiu. Cóż więcej nam trzeba?

Życzyć innym trzeba zawsze dobrze, nie tylko w święta, gdyż święta są sztucznym tworem. Oto jakiś człowiek wymyślił sobie że tego dnia mamy się cieszyć i życzyć sobie dobrze, i czemu nie? ale trzeba wiedzieć że atmosfera świąt, piękna, chociaż niestety w tym roku bez śniegu, jest tylko w naszej głowie i nigdzie indziej. Dla natury, ten dzień jest identycznie taki sam jak każdy inny.

Żyjemy jak we śnie, reagując tak jak zostaliśmy zaprogramowani, i umieramy we śnie nigdy się nie budząc. W ten dzień mamy się smucić, w ten cieszyć a w ten zastanawiać nad podanym nam przez kogoś tematem do przemyśleń. Mamy się ożenić, mieć dzieci, zrobić to, tamto. W końcu my umieramy, dzieci po jakimś czasie o nas zapominają i same umierają i tak to się kręci w kółko od wieków.

Ale skoro święta są takie fajne, czemu się nie bawić? dla mnie zabawa oznacza objadanie się i bolesne później pokutowanie w toalecie, ale jak mawiają Ci co znają życie, „raz się żyje” 🙂 dla mnie zabawa w święta to nie tylko obżarstwo i folgowanie sobie, ale także danie tej radości innym. Być może nie mam racji, ale podejrzewam że pieniądze wpłacane na rzecz biednych ludzi często rozpływają się w kieszeniach wszelkiej maści cwaniaczków. Dlatego od lat finansuję schroniska dla psów, bo nad nimi i ich strasznym losem prawie nikt nie zapłacze, a ludźmi jednak zawsze się ktoś zajmie. Na ulicy umrze z zimna tylko w jakimś parku pijak, z głodu już nikt nie umiera, a niestety psy umierają często i z głodu i chłodu.

Dlatego pomagam zwierzakom. Ja się bawię, niech i biedne, wyrzucone przez znudzonych ludzi z ciepłego domu w mróz, rozpaczliwie głodne i odrzucone, umierające w samotności zwierzaczki też coś mają ode mnie. Jakąś ciepłą michę jedzenia, i ciepłą budę w schronisku żeby przeczekać mrozy. Sądzę że 100 pln to taka kwota odpowiednia i optymalna dla mnie, bezrobotnego co czasem dorabia, żeby zrobić dobry uczynek. Stać mnie.

Niech w te święta, nasze pierdnięcia i stękanie w toalecie, przeplatają się z wesolymi, szczęśliwymi miauknięciami, szczeknięciami, piszczeniem z radości naszych mniejszych, kudlatych braci.

 

 

Dodaj komentarz

Top