Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Wojna

Wojna

Wojna. Zawsze to samo.

Miliony ogłupionych ludzi, mięso armatnie regularnie karmione propagandowa papką i łzawymi piosenkami o honorze, szczęśliwe że walczy i się okalecza z takimi samymi ludźmi jak oni dla cwaniaczków co ich wysłali na front dla swoich interesów – i śmiejąca się z naiwniaczków elita ludzi u władzy, która wydaje rozkazy by poczuć się silniejszymi, by zająć jeszcze tylko jeden kraj, jedno miasto.

A ego żąda coraz więcej, i spokoju nadal nie ma. Ambicja i żądza władzy kilku grubych świń na górze, powoduje wojny – kapelani aktualnie modnych religii po obu stronach konfliktu głoszą w tle religijnych piosenek o Panu Jezusie że pójdzie się do nieba za śmierć na polu walki, poeci układają wiersze o chwale i honorze, piosenkarze śpiewają o romantycznym rycerzu walczącym za ojczyznę, wolność, honor, pokój, miłość (niepotrzebne skreślić) a cały ten romantyzm sprowadza się do ponurego polowego wojskowego szpitala, gdzie słychać wrzaski okaleczonych, jęki bólu i wycie umierających młodych chłopców ogłupionych propagandą, którym z braku morfny piluje się na trzeźwo nogę, czy wpycha do brzucha wypływające jelita z których wylewa się kał. Smród, pełgające płomyki lamp naftowych, głuche odgłosy eksplozji, wrzaski umierających, przerażające piski młodych żołnierzy wzywajacych mamę, bo tak strasznie boli, bo tak potwornie się boją umrzeć a czują ten charakterystyczny jej smrodek, wiedzą ze już po nich idzie, ale nie, nie Pan Jezus z chórami Anielskimi, tylko widziane w przedśmiertnej malignie wstrętne śmierdzące bestie – wpadający w obłęd z bólu po urwanej ręce czy nodze, niedoszli bohaterowie pełni honoru w sercu, kału i moczu w spodniach i unurzani we krwi, walczący za tłustych bezdusznych biznesmenów co w ciszy i spokoju, w pięknym i bezpiecznym miejscu popijają sobie whisky. A miało być tak pięknie – gloria, chwała, bohaterowie, podziw ludzi, piękne kobiety. A pozostały ruiny, kalectwo, ból i nienawiść, wdowy, zapłakane matki po stracie synów, bieda i przestępczość.

W wojnie zawsze chodzi o czyjeś interesy. Część z nich znamy, części nie ponieważ są realizowane przez nie znane ogółowi grupy wpływu. W wojnie Gruzji z Rosją, mimo ze jestem zaciekłym antykomunista, jestem za Rosją – Osetia wiele wspólnego z Gruzją nie ma, została siła wcielona przez bolszewików do Gruzji – chcą być wolną krainą, i ja to szanuję. Gruziński prezydent wydaje rozkaz ataku na Osetię południową w dzień zaczęcia olimpiady, bestialsko mordując cywilów, ostrzeliwując miasto i dobijając uciekających ludzi. Gdy w reakcji na to jednostki Rosyjskiej armii uderzają na Gruzińskie siły zbrojne, podnosi się płacz że oto znowu bolszewicy mordują kochających pokój Gruzinów. Oczywiście Rosjanie jak zwykle przesadzili naruszając granice Gruzji i pogwałcili tym niezmienne zasady i zaczęli wojnę. I właśnie dlatego trzeba ich postraszyć wojskiem, i w razie nieusłuchania wysłać żeby Rosjanie też się nauczyli że tak nie można.

Tak to wygląda – to Gruzini zaczęli rzeź ludzi którzy chcieli po prostu wolności – Gruzja była członkiem ZSSR, i się odłączyła. Ciekawe czy jakby ówczesne komunistyczne wojsko ich zaatakowało czy tez by tak mówili jak dziś, że skoro tyle lat Osetia była u nich to mają do niej prawo. Otóż nie moi drodzy, nie macie do niej prawa.

Oczywiście to co widzimy, to jest 1% prawdziwej wojny za kulisami, niedostępnej dla naszych oczu. USA mają w tym interes gdy na podbrzuszu Rosji jest punkt zapalny, gdyż daje im to przewagę w negocjacjach. Gruziński psychopata u władzy wiedząc o tym pożąda władzy wiec atakuje Osetię, Rosjanie znowu chcą mieć łapkę na rurociągach ropnych, i chcą przytrzeć nosa tym co się im stawiają. Cały świat z niepokojem na to patrzy ponieważ oderwanie się Kosowa i teraz Osetii spowoduje rozruchy na całym świecie, a u nas chociażby Śląsk może być takim problemem, chociaż w to wątpię. Ile tam jeszcze jest interesów o których nie wiemy, to chyba nikt nie wie.

Jest wojna – i kto jest zły? Gruzińcy? to tylko zwykli ludzie którym Ci na górze dali jakąś ideę do wierzenia broń i kazali iść do boju. Rosjanie? ogłupiony naród który nie tyle innych męczył, co sam też był męczony. Kto jest zły a kto dobry? kogo osądzić? jeśli nikogo, to czemu tyle zła, nieszczęść, kalek i wdów, czemu tyle łez i nienawiści?

Wojna – coś strasznego, ale zarazem koniecznego. To co mnie osobiście jako wielbiciela historii wstrząsnęło, to jest nie tyle zło i bestialstwo wojny, jej bezsens tak naprawdę, ale to jak ludzie żyją w kłamstwie. Ukraina lata 30 – te, 10 milionów ludzi umiera z głodu. Zakaz wychodzenia z wiosek, brak paszportów, całe wioski wymierały, akty masowego kanibalizmu a w tym samym czasie na zachodzie przejedzeni ludzie pluli na swój system polityczny i marzyli o raju Sowieckim.

20 lat później, zwykli ludzie w USA marzą o raju gdzie wszyscy mają dobrze, a w tym samym czasie w Rosji panuje system który mi stawia włosy ze strachu na głowie. Jak coś takiego mogło powstać, to jestem pewien że ludzkość przez miliony lat będzie próbowała to zrozumieć. Jak można tak zmienić człowieka, że będzie żył w takim stanie umysłu że musi donosić na rodziców, a nawet nie może źle myśleć o partii, a jakiekolwiek nawet złe spojrzenie i sąsiad pisze donos – i idzie się do łagru, znacznie gorszego niż Hitlerowskie obozy śmierci. 250 milionow upodlonych ludzi, czarne samochody jeżdzące w nocy i biorące ludzi na sledztwa, tortury, mordy, wszystko na masowa skalę, strach i terror. Jak się w to człowiek wgłębi, to czuje że jest to piekło, nie tam hen gdzieś pod ziemią, piekło już tu jest, przyszło po nas.

Kto winny? na samym dole stoi człowiek, który zarabia tyle ze starczy na trzy dni życia, jeśli by mógł coś kupić w sklepie. Więc robi na boku, bo inaczej umrze z głodu. Na każdego coś jest, każdy się boi. Na zewnątrz każdy się uśmiecha, w środku się boi i atakuje bo jak nie napisze do władzy donosu, napiszą na niego. Wyżej jest urzędnik, musi być zły bo inaczej zajmą jego miejsce, i oskarżą go o szpiegostwo, wezmą na tortury. I tak coraz wyżej, każdy musi – na samym szczycie tej piramidy stał Stalin, który każdego dnia trząsł się ze strachu przed śmiercią i wrogami. Kogo winić?

Podziwiany Sartre, na wycieczce w ZSSR. Wieźli go do specjalnych wiosek tworzonych przez KGB, gdzie tylko otyli ludzie, wspaniałe budynki, piękne kobiety, wódka i mięsiwo, gdy wrócili do Europy pisali peny na cześć raju Sowieckiego. W tym czasie oficerowie KGB marzyli tylko o tym by tego człowieka zarżnąć, za to jak jest głupi i tępy.

Kto zły, kto dobry, kto winny? ja nie wiem.

Czytelnik spytał mnie kiedyś, czy w razie wojny wezmę karabin i będę walczył za swój kraj – za co mam walczyć? za ziemię? za drzewa? za co?

A może za te tłuste świnie co w razie wojny natychmiast uciekną samolotami z kraju, a mi każą się taplać w krwi, a w czasie pokoju płacili ludziom po 600pln i krzyczeli jaki mamy dobrobyt – mam za nich oddać swoje zdrowie, życie? 🙂 za tych co zrobili tu najdroższe miejsce w Europie, brak uczciwych sądów, olbrzymie bezrobocie, mafijne i lekarskie klany, wypuszczali bandytów z więzień, bieda i nędza – ja mam za nich walczyć, żeby oni mieli nadal swój raj? nigdy w życiu. Karabin sprzedam – kupię za niego chleb i coca colę.

Nie mam honoru? a co to jest honor? bycie zawsze mięsem armatnim któremu wystarczy wcisnąć bajeczki o zbawieniu, wolnym kraju itd a ja pójdę walczyć? o nie, mi na pewno tego nie wciśniecie, i coraz większej liczbie ludzi która zaczyna widzieć jak bardzo jesteśmy, wręcz ordynarnie oszukiwani i manipulowani.

Ale to nie jest takie proste – przyznacie mi racje? ok, ale półtora miliarda Chińczyków robi to co im każą, i kto będzie nas bronił gdy nas zaleją? no właśnie, w tym temacie nie ma jasnych odpowiedzi, i jasny puent.

 

 

Pisałem ten artykuł na gorąco, teraz wiem ze się myliłem, i jestem za Gruzinami mimo wszystko.Mistrz.

 

Dodaj komentarz

Top