Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Dowcip mistrza

Dowcip mistrza

Mistrz był dziś w dobrym nastroju. I zrobił dowcip. Opublikował na onecie na forum, artykuł o Szatanie. Teraz ma niezły ubaw czytając maile tych co cytują mu urywki ze świętych ksiażek i gorączkowo chcą go nawrócić 🙂

Oto post :

Wyznanie wiary.
Jestem Satanistą. Czczę Szatana. Nie demoluję cmentarzy, nie jem na surowo kotów. Dawniej yłem katolikiem, modliłem się szczerze, wiele razy płakałem pod ołatrzem. Blagalem Boga o pomoc w wielu sprawach, ciągle bieda, kłótnie, chaos, strach. Praca za 600zł z upadlajacym szefem który płakał że musi nam w ogole płacić a sam jeździł najnowszym mercedesem. W domu straszne awantury, pieniędzy starczało tylko na marne jedzenie. To była codzienność katolika, Chodziłem do spowiedzi, oddawałem jakieś swoje ostatnie grosze które miałem na tacę. Nic się nie zmieniało.

Którejś nocy będąc w rozpaczy, zacząłem się modlić do Szatana. W nocy miałęm niezwykle realistyczny sen. Pojawił się starszy bardzo miły Pan. Był taki cieply i serdeczny, rozumiał mnie bez słów. To było jak rzeczywistosć! długo rozmawialiśmy. Mój Pan wytłumaczył mi że chce bym był wolny i szczęsliwy, rozwijał się poznawał różne filozofie i religie. Nie ma mowy o żadnym źle, przemocy, dominacji. Szatan to wolność. Nie trzeba zadnych paktów krwią podpisywanych, wystarczy akt woli.

Rano obudziłęm się szczęśliwy. Tego samego dnia do rpacy w której pracowalem pewien biznesmen, nasz klient, zaczął ze mna rozmawiać i zaproponował mi pracę. Zgodziłem się. Zarabiałem u płaczącego na biedę biznesmena 600pln a wiecie ile dostałęm w nowej pracy? myślałem ze dostanę zawału. 7000pln na rękę, służbowy samochód Passat do użytku prywatnego, telefon, laptop i dofinansowanie do hotelu, Wyprowadziłem się z domu.

W przeciągu tygodnia poznałem śliczną dziewczynę która jest we mnie totalnie zakochana. Wcześniej żadna dziewczyna nawet nie chciała na mnie spojrzeć. Teraz mam luksusowy dom, jacht, kilka własnych aut i świetną firmę. Ale to nieważne, to tylko przedmioty, ważna jest miłośc któr czuję w sercu.Kocham ludzi, swiat, Szatana. A kościół? niech sobie istnieje, śmieję się z niego. Bóg? nie ma Boga, jest tylko Szatan.

 

 

Wyznanie wiary.
Jestem Satanistą. Czczę Szatana. Nie demoluję cmentarzy, nie jem na surowo kotów. Dawniej yłem katolikiem, modliłem się szczerze, wiele razy płakałem pod ołatrzem. Blagalem Boga o pomoc w wielu sprawach, ciągle bieda, kłótnie, chaos, strach. Praca za 600zł z upadlajacym szefem który płakał że musi nam w ogole płacić a sam jeździł najnowszym mercedesem. W domu straszne awantury, pieniędzy starczało tylko na marne jedzenie. To była codzienność katolika, Chodziłem do spowiedzi, oddawałem jakieś swoje ostatnie grosze które miałem na tacę. Nic się nie zmieniało.

Którejś nocy będąc w rozpaczy, zacząłem się modlić do Szatana. W nocy miałęm niezwykle realistyczny sen. Pojawił się starszy bardzo miły Pan. Był taki cieply i serdeczny, rozumiał mnie bez słów. To było jak rzeczywistosć! długo rozmawialiśmy. Mój Pan wytłumaczył mi że chce bym był wolny i szczęsliwy, rozwijał się poznawał różne filozofie i religie. Nie ma mowy o żadnym źle, przemocy, dominacji. Szatan to wolność. Nie trzeba zadnych paktów krwią podpisywanych, wystarczy akt woli.

Rano obudziłęm się szczęśliwy. Tego samego dnia do rpacy w której pracowalem pewien biznesmen, nasz klient, zaczął ze mna rozmawiać i zaproponował mi pracę. Zgodziłem się. Zarabiałem u płaczącego na biedę biznesmena 600pln a wiecie ile dostałęm w nowej pracy? myślałem ze dostanę zawału. 7000pln na rękę, służbowy samochód Passat do użytku prywatnego, telefon, laptop i dofinansowanie do hotelu, Wyprowadziłem się z domu.

W przeciągu tygodnia poznałem śliczną dziewczynę która jest we mnie totalnie zakochana. Wcześniej żadna dziewczyna nawet nie chciała na mnie spojrzeć. Teraz mam luksusowy dom, jacht, kilka własnych aut i świetną firmę. Ale to nieważne, to tylko przedmioty, ważna jest miłośc któr czuję w sercu.Kocham ludzi, swiat, Szatana. A kościół? niech sobie istnieje, śmieję się z niego. Bóg? nie ma Boga, jest tylko Szatan.

7 thoughts on “Dowcip mistrza

  1. Nareszcie ktos napisal czym jest na prawde satanizm, a nie stary poglad jedzenia kotków. Ludzie myslacy, ze satanizm jest gwalceniem dziewic na pentagramie i zarcie kotków sa strasznie podatni na stereotypy i nie sa laskaw zaglebic sie w ta filozofie, a jesli juz przechodza do czynów czesto wita u nich choroba psychiczna.

    i tak powstal „szatanizm”.

  2. Ja tu nie pisalem prawdy o satanizmie, a zart sobie zrobilem z ludzi którzy wszedzie widza Szatana, a najwiecej go widza w sukcesie i bogactwie – bo sami go nie maja, czyli to musi byc Szatan a nie ich niezaradnosc. Jakzeby ianczej.

  3. Wiesz co.. mam swoje slabosci ale cisne do przodu i jestem w pewnym procencie zadowolona z siebie.

    Co do auta. Jak zdam prawko to bede miala Corse B na spóle z bratem 😉

    A mówia, ze to kobiety o auta tak pytaja :P:P:D

  4. W zarciku Wisienko droga wyszla Ci równiez prawda 😛

    A o niezaradnosci to tez dluuuuuugo by mozna pisac, bo wiekszosc ludzi zalatwia sie we wlasne gniazdko, a pózniej trza na kogos zwalic.

Dodaj komentarz

Top