Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Luneta

Luneta

Wiecie że mam jednopokojowe mieszkanie.

Przed oknem mam mały placyk zabaw z piaskownicą, drzewa, i jakieś 40 metrów dalej 4 piętrowy budynek, który nie zasłania mi całego, bardzo miłego widoku. Uwielbiam to miejsce gdzie mieszkam, świetnie się tu czuję, fajni ludzie, niedaleko park, cisza, bezpiecznie, trafiło mi się idealnie.

W tymże moim jedynym pokoju, robię wszystko to, co robi młody mężczyzna. Ćwiczę na worku, pakuję hantlami, tańczę, robię pompki. Niemalże z każdego punktu mojego pokoju widzę zapalone okna w tym bloku naprzeciwko mnie. Swego czasu kupiłem u Ruskich na stadionie taką dużą lunetę, i w ramach badań duchowych oglądałem okno jednego z mieszkań, gdyż tam pojawiała się czasami wieczorami naga Pani. Lubię ją podglądać.

Wyobraźcie sobie, że ćwiczę sobie na worku, po moich napuchniętych mięśniach spływa pot, i kątem zielonego oka zauważyłem jakiś dziwny błysk. Zrobiłem małe śledztwo, i, nie uwierzycie – ktoś jak ćwiczę podgląda mnie przez lunetę! cóż za prostactwo, chamstwo, jaka wulgaryzacja społeczeństwa! co ta komuna zrobiła z ludzi, zero szacunku dla czyjejś prywatności. No brak mi słów po prostu na ta bezczelność.

Teraz jak ćwiczę napinam mocniej mięśnie i często mi coś upada, muszę się schylać tyłem do okna 🙂 mam tylko nadzieję że to kobieta mnie podgląda, a nie facet 🙂

 

 

Dodaj komentarz

Top