Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Lęk nr4 Lęk przed rybami

Lęk nr4 Lęk przed rybami

Powiedzmy sobie wprost – lubię rybki. To są naprawdę sympatyczne zwierzątka. Pływają sobie, nurkują, pluskają.

Są naprawdę słodkie, aż się chciałoby czasem podrapać jedną z drugą pod płetwą. Zawsze z szacunkiem je jem, głęboko wdzieczny za ich poświecenie dla mnie. Niestety, ich zapach nie jest moim ulubionym.

Poniewaz nie uważam rybiego zapachu za zapach przyjemny, toteż logiczne jest że kobieta pachnąca rybą nie wzbudza mojego entuzjazmu. Do żeniaczki taki zapach też mnie nie zachęca, do kosumpcji również. O ile mogę zrozumieć kobietę pracującą w sklepie rybnym, to jest mi trudno zaakceptować ten zapach u Pań nie zwiazanych z zakładami przetwórstwa rybnego. Jest mi trudno wyartykuować tą myśl, wstydzę się, ale muszę.

Drogie Panie, wiele z was, co przyznaję z wielkim smutkiem, pachnie w miejscu intymnym nadpsutym dorszem. Czy wy tego nie czujecie? czy nie widzicie skurczu nosa, i przerażonego spojrzenia u meżczyzny?

Byłem w takiej sytuacji, i nie ma nic gorszego dla mężczyzny. To jedna z tych chwil, kiedy marzy się o nałożeniu bojowej maski gazowej. Na moją nieśmiałą i dyplomatyczną sugestię o wspólnym kąpaniu się, partnerka wybuchła płaczem. I ja też chciałem rzewnie zapłakać. Ale tego nie zrobiłem, w ogóle kompletnie nic nie zrobiłem, co się skończyło wyrzuceniem mojej skromnej osoby za drzwi.

 

 

 

 

One thought on “Lęk nr4 Lęk przed rybami

Dodaj komentarz

Top