Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Otyłe Panie, szczupłe Panie

Otyłe Panie, szczupłe Panie

Mam dość obfite doświadczenie, jeśli chodzi o pracę z ludźmi mającymi zaburzone poczucie własnej wartości.

Podstawowym błędem początkujących terapeutów, bądź ludzi świeżo po studiach psychologicznych którzy naczytali się brodatych profesorów, jest to że bardzo chcą pomóc, wykazać się. Doskonale to rozumiem gdyż sam chętnie pomagam.Jednak nauczyłem się jednej bardzo ważnej rzeczy. Wytłumaczę to wam na przykładzie. Jesli pisałem wiele razy że otyłość dla kobiety jest szkodliwa, powoduje choroby, przedwczesne starzenie się, w końcu jest nieestetyczna i brzydka, podawałem sposoby na radzenie sobie z nią, ćwiczenia na podniesienie poczucia własnej wartości, oferowałem bezpłatnie swoją pomoc w poradzeniu co konkretnie trzeba robić, to co było reakcją na moją chęć pomocy?

Jak myślicie, co dostałem w zamian za moją wiedzę, za mój czas, energię? – wdzięczność? podziękowania? a może ktoś mnie docenił i zapłacił mi pieniądze? nie moi drodzy. Dostałem 666 argumentów że się mylę, że jestem pusty, egoistyczny, płytki, głupi, a kobieta która je wiaderko kurczaczków na śniadanie jest uduchowiona i pełna głębokich emocji, których nie rozumiem bo jestem za płytki. Jakby tego było mało, dostawałem groźby na maila i na gg, pełne nienawiści, pogardy, parę razy klątwy żeby mi się w życiu nie układało i podobne tego typu życzenia. Raz złamałem swoją zasadę bycia miłym w stosunku do tych nieszczesliwych istot, i kiedy moja uduchowiona i otyła czytelniczka na gg pisała mi z rozkoszą, co ona i jej koledzy ze mną zrobią jak mnie już dorwą – odpisałem jej że w życiu mnie nie dogoni bo jej uduchowione ciało ledwo daje radę dojść do cukierni po wiaderko pączków, a co dopiero dogonić płytkiego i egoistycznego mistrza. Zapadła głucha cisza, podejrzewam że mistrzyni duchowa w napadzie szału rozbiła monitor. Głową.

Jeśli chcesz ludziom uświadomić że się mylą, jesteś skazany na porażkę. Możesz mówić pięknie ze alkohol, papierosy, nadmierne jedzenie jest szkodliwe, ale jedyne co zyskasz to nienawiść ludzi, którzy sobie uświadamiają ze sami sobie szkodzą i ze ktoś to zauwazył. To budzi w nich poczucie niższosci, strach że Ty widzisz ze nie są tacy wspaniali na jakich pozują, więc atakują. I jak chcesz pomóc człowiekowi który nie chce zebyś mu pomógł, który Cię nienawidzi za pokazanie mu jego problemu, którego on nie chce widzieć? Myslicie ze nie próbowałem? ależ próbowałem, wiele razy, i tym co slyszałem najczęściej było żebym się odpie… Nie dasz rady, możesz jedynie go zmusić siłą, ale jak to zrobic? dla jego dobra złamać mu wolę i szczękę by przestał pić czy palić?

Otóż nie. Trzeba zmienić swoje nastawienie, zacząć szanowac ludzi i ich wolną wolę. Nie narzucać się. Oddać swoje nauczycielskie zapędy najlepszemu nauczycielowi jaki istnieje – nie, nie mnie. Czasowi. Z czasem każdy nałóg rujnuje życie człowieka mu oddanego. Palacz w wieku 50 lat to łysawy, charczący kaszlący i ciągle wzdychający z niedotlenienia impotent z żółtymi zębami. Gdy dostanie pierwszego zawału, czy zapaści, a może lekkiej arytmii czy duszności i poczuje koszmarny lęk przed szybką śmiercią, wtedy zacznie sam szukać pomocy. Wtedy sam się zgłosi do Ciebie. A Ty musisz być dobrze przygotowany na jego przyjście, i wtedy pracować z chętnym klientem nad nim samym. Taka praca to przyjemność, i tylko wtedy ma sens gdy człowiek jej chce. A przeważnie jej chce, bo bardzo się boi konsekwencji.

Jeśli jesteś dobry, to czekasz, jesteś bierny, albo jak mawiają Polscy geje – pasywny. A wiec musisz być pasywny. Gdy jesteś aktywny, wdzierasz się w ludzka wolę, w człowieka, jesteś brutalem a nie terapeutą. A gdy człowiek nie chce się zmienić mimo strasznych lekcji nauczyciela zwanego czasem? wtedy musi umrzeć, bo to jest jego decyzja. Nie ważne ze błędna, swoje nie załatwione tu sprawy załatwi w następnym życiu. Nic straconego. Widziałem nie raz półżywych palaczy w szpitalu, którzy uciekali do toalety i palili ukradzione papierosy. Widziałem też na własne oczy upadek alkoholików, a o narkomanach uzależnionych od brown sugar nie wspomnę. Widziałem też siebie wiele lat temu, gdy mój nałóg palenia był tak silny, że nie majac pieniędzy wziąłem z ziemi cudzego papierosa i chciwie go paliłem, więc wiem o czym mówię.

Otyłe kobiety przeważnie szybko umierają. Udary, zawały, szereg zabójczych chorób związanych z zawsze przeciążonym układem pokarmowym. Przed śmiercią strasznie się nacierpią w szpitalu. To jedno wielkie wycie z bólu, szkoda że tego się nie pokazuje w telewizji. To wszystko jest winą zbyt dużych ilości jedzenia, a nie żadnych genów czy leków. Owszem, są ludzie którzy dużo jedzą i nie tyją, i sa tacy co mało jedzą i tyją. Wtedy się mniej je. Czy to tak trudno zrozumieć ze tłuszcz nie bierze się z genów tylko z jedzenia? powtórzmy to sobie teraz wszyscy na głos.

TłUSZCZ BIERZE SIE Z JEDZENIA

Rozumiem, kochasz jedzenie. Ale musisz sama zadecydować co bardziej kochasz, zdrowie czy jedzenie? bo jeśli zdrowie, to wtedy w imię miłości do zdrowia zrezygnujesz z dotychczasowych porcji jedzenia. Jeśli wybierzesz jedzenie, wtedy zrezygnujesz ze zdrowia na rzecz smakowania kolejnych posiłków, pocieszając się ze niedługo przyjdzie pocztą nowy rewelacyjny preparat, wystarczy łykać tabletki i się staniesz piękna, zgrabna i szczupła, poznasz bogatego męża a koleżanki dostaną ataków konwulsji z zazdrosci. A to wszystko jedynie za 199,99 w promocji. Kolejna iluzja. Nawet jeśli jakimś cudem te tabletki by zadziałały, to wtedy je wyrzucisz bo tak naprawdę nie chcesz schudnąć. Jest Ci na rękę być brzydkim kaczątkiem, nieporadnym, nieestetycznym. Kochasz się nad sobą użalać, narzekać na nieczułość świata i mężczyzn którzy uciekają od Ciebie co kwitujesz z pogardą że są tchórzami, którzy są Ciebie niegodni i są puści.

No i oczywiście nie rozwijają się duchowo tak jak Ty, czyli nie potrafią zjeść wiaderka jedzenia na raz. Nie od dziś wiadomo ze dusza mieści się w żołądku, i im jest on większy tym większe uduchowienie. Tak?

Z mechanizmów samooszukiwania u otyłych kobiet, widać wyraźnie niechęć, pogardę, wręcz nienawiść do kobiet zgrabnych, szczupłych. Kobiety eleganckie, ładne, są uważane ze puste lalki barbie, nieuduchowione, podłe. Powiem wam jak to jest. Kobieta elegancka i atrakcyjna często musi być wredna, wiecie czemu? ponieważ wielu facetów ślini się do niej, podrywa ją, gdy nie jest zainteresowana często stają się niemili, wręcz hamscy. Odrzucony mężczyzna bez klasy zachowuje sie jak wulgarna primadonna, która jest w stanie zabić za to że ktoś nie przyjął jego ofert siebie. Po wielu takich sytuacjach, piękna kobieta jest chłodna i zimna wobec mężczyzn którzy wtedy nazywają ją zimną suką. Ale ją trzeba zrozumieć, a ja znam wielu mężczyzn i rozumiem te kobiety. To jest obrzydliwe co faceci często wyrabiają.

Spójrzmy teraz z drugiej strony. Kobieta otyła, cierpi na dotkliwy brak adoratorów. Jest tak samotna i smutna, że aż jej serce pęka. Presja rodziny, złosliwości ludzi w autobusach z powodu jej tuszy, poczucie obrzydzenia widoczne w oczach wielu ludzi, to wszystko powoduje wielkie pragnienie bliskiej osoby. Są wielbiciele dużego piękna, ale jest ich bardzo mało. Rubens był takim wielbicielem co czcił obfite kształty, ale on był jeden, i nie wystarczył by 2 milionom Polskich dużych Pań, poza tym już nie żyje. W związku z tym zachodzi mechanizm, „niechby bił ale był”. Z samotnosci którą jestem w stanie zrozumieć, biorą łajzę, nieroba, nieudacznika lub pijaka. Gdy wtedy widzą piękną kobietę, z wysokim eleganckim facetem rodzi się w nich zazdrość. U 1% grubasek rodzi się też pragnienie dorównania pięknej kobiecie i zaczynają mniej jeść, i chodzić na fitness, siłownię. U całej reszty dużych Pań cała uczuciowość zatrzymuje się na zazdrosci, i wynikajacej z niej pogardzie, nienawiści.

Znałem i znam otyłe Panie, i te szczupłe, i jesli mam być szczery to w poziomie wiedzy i wykształcenia widziałem znaczną przewagę szczupłych Pań, w abstrakcjoniźmie wyćwiczonym przez czytanie książek wygrywały duże Panie. W poziomie duchowym, w aurze, nie widziałem żadnych różnic. Większość była nieświadoma tego że w ogóle żyje, działając na zasadzie akcji reakcji bez swiadomości siebie czyli jak 99% społeczeństwa.

Chciałbym was pocieszyć. Szczupła kobieta nie ma w życiu lekko. Każdy z nas ma jakąś lekcję tu do przerobienia. Ty masz nauczyć się ograniczać z jedzeniem, szczupła ma do przerobienia coś innego. I otyła i szczupła musi zdać sobie sprawę ze swoich wad i slabości i pracować nad nimi. Gdy się oszukuje, musi ponieść konsekwencje. Tak, życie jest bezwzględne. Oszukujesz się, cierpisz, przestajesz się oszukiwac, masz szansę wyjść z cierpienia. Problem jednakze w tym, że ludzie boją się nowego życia. Grubaska boi się ze stanie się piękna, elegancka, zgrabna. Czego się dokładnie boi? tego trzeba dojść analizując swoja podświadomość. Pies który szczeka przez płot latami, i gdy mu sie zabierze ten płot nigdy poza niego nie wyjdzie.

Bariery są w umyśle a nie w rzeczywistości. Tak samo grubaska która szybko schudnie, poczuje paniczny lęk przed nowym życiem, i szybko utyje z uczuciem ulgi. Stare dobre śmieci, może obrzydliwe ale bezpieczne, znane. Na ten temat były prowadzone setki badań psychologów, ale oczywiscie duże Panie w to nie wierzą. Myślą że chcą być szczupłe, ale to nieważne czego Ty chcesz, ważne co w środku Ciebie chcesz – chodzi mi oczywiscie o podswiadomość. Chcesz schudnąć, schudniesz, po czym będzie Ci tak źle i strasznie ze znowu utyjesz.

Dlatego odchudzanie to przede wszystkim praca nad sobą, a dopiero później dieta i fitness. Innej drogi nie ma. Chcialbym jeszcze powiedzieć o jednej sprawie. Szacunek. Nie szanuję kobiet otyłych. Szanuję ich Boską iskrę gdzieś głęboko ukrytą w ich duszy, ale ich nie szanuję. Nie szanuję ich za samooszukiwanie się, za obłudę, za nienawiść do kobiet ktorym udało się wyjść z nadwagi zacząć szczesliwe życie. Za myślenie ze jakoś tam będzie – nic nie będzie. Bez wysiłku i chęci zmian nic się nie zmieni. Szanuję natomaist kobiety które brały leki sterydowe, miały od dzieciństwa złą genetykę, ale jednak swoją praca i uporem osiagnęły sukces i stały się rzekomo nieuduchowionymi, laskami. Na szacunek trzeba sobie zapracowac, rozumiesz? nie należy Ci się dlatego ze masz na sobie 50 kilo tłuszczu nadwagi z fast fooda.

Współczuję szczupłym kobietom, pracujacym w miejscu gdzie pracują uduchowione grubaski. Słyszałem, widziałem, jak strasznie sa traktowane. Wyzywane od chudzielców, wieszaków, anorektyczek, wyśmiewane i to z taką siłą, że aż cztery podbródki utłuszczone kawalkami pączka drgają spazmatycznie. Drgają też tak samo gdy duża Pani płacze mlaskajac, że to przez geny i aspirynę tak utyła a wiaderko lodów które trzyma w pulchnej łapce nie ma tu nic do rzeczy.

A gdy się zwróci uwagę osobie otyłej? nie ma mowy. Agresja, przemoc, płacz, argumenty że lepiej mieć trochę ciała bo to zdrowe niż być anorektyczką, albo że faceci też są grubi. Naprawdę, szkoda słów. Lepiej zająć się tymi o chcą zmian, niż tymi co się okłamują. Niech się okłamują, to ich wolny wybór. A także ich konsekwencje.

I na koniec artykułu – w obozach koncentracyjnych, na początku wojny gdy nie było masowej eksterminacji a była ciężka praca i mało jedzenia, nie było kobiet otyłych. Były, ale po około dwóch miesiacach stawały się szczupłe. Wtedy jeszcze nie były mordowane, po prostu mało jedzenia i wysilek spalały tłuszcz. Było to dokładnie opisywane, a ja ten temat znam doskonale bo o obozach czytałem niemal wszystko. Napisałem ten argument, mimo że wiem, ze teraz zostanę okrzyknięty nazistą i mordercą. Trudno. Fakt to fakt i nie zmieni tego płacz dużej uduchowionej Pani. A teraz powtórzmy sobie wszyscy na głos.

MAłO JEDZENIA I DUZO RUCHU SPALAJą TłUSZCZ

Tak. To prawda. I nie trzeba iść do obozu, wystarczy nie sięgać do lodówki i wychodzić na spacery.

W poprzednich artykułach na temat problemu otyłosci, wiele razy pisałem że kobieta otyła tak naprawdę nie chce schudnać, ponieważ bycie otyłym spełnia jej podświadome cele. Podam wam przykład. Moja koleżanka, która zna się na niejednej diecie, i chce schudnąć na wiosnę. Duzo cwiczy, naprawdę bardzo dużo. Stosuje też ostatni hit dla ludzi kochajacych się oszukiwać, czyli dietę Indiańską. Je tylko śniadania. I chudnie. Co się stanie gdy mocno schudnie? w jakiś tydzień wszystko wróci do normy, czyli momentalnie utyje. I to jest doskonały przykład że niektórzy odchudzają się „na niby”, tak by można było powiedzieć że się cieżko pracowało ale się nie ufało bo geny okazały sie silniejsze.

To mi przypomina kopanie rowu. Można kopać łopatą miesiacami, można i w dzień koparką. Łatwiej, prawda? jasne. Podstawowa zasada chudnięcia to wiele małych posiłków, by posiłków by organizm z lęku przed głodem nie chomikował tłuszczu i rozkręcił metabolizm. No cóż – tlumaczyłem koleżance, udowadniałem, nic to nie dało, moje miejsce musi zająć Pan nauczyciel cierpienie które niechybnie będzie udziałem oszukującej się istoty, słodkiej istoty 🙂

 

 

 

 

 

81 thoughts on “Otyłe Panie, szczupłe Panie

  1. Sluchajcie. Ja mam ciotke, która jest chora i wazy ponad 150kg. Naprawde jest chora, ale nie chce sie leczyc, bo uwaza ze nie ma sensu. Juz 2 razy rozwalila mi kibel. Jest sama, ma 3 synów którzy wyjechali, a choroba i tycie zaczely sie po smierci meza. To pasuje do tego co pisze Marek, ze to dziala jej podswiadomosc, bo po smierci meza nie chce juz miec innego i dlatego tyje, zeby nikt jej nie chcial. Ale jest tego plus. Jak pije wódke to po litrze jeszcze nie jest tak pijana jak ja po 0.4l 😀

  2. dzisiaj w sklepie widzialam potezna babe, miala spodnie szerokie jak futryna w drzwiach. i co wylozyla na tasme? piec batonów, rogala z czekolada, przepastna paczke chrupek, dwie slodzone wody mineralne. tak, to na pewno geny, choroby i zly metabolizm 🙂 a garsc batonów z czekolada nie ma tu nic do rzeczy, naprawde.

  3. najlepsze sa te slodzone wody mineralne cytrynowe, ludzie sie ludza ze zdrowie a to wypchane cukrem jest 🙂

  4. I opije sie taka cytrynowa woda Zywca i bedzie plakac, ze nie moze schudnac, chociaz przeciez zdrowo sie odzywia i robi wszystko, zeby zrzucic sadlo. Ostatnio doszlam do wniosku, ze waze 50 kg z lenistwa. Po prostu nie chcialoby mi sie wszedzie taszczyc przed soba takiego wielkiego bebna. To musi byc okropnie meczace, nie miescic sie na siedzeniach w metrze, w kinie, szyc ubrania z namiotów. Nie rozumiem, jak ludzie moga sie tak krzywdzic nadwaga.

  5. Taaak, 2 kg zestaw w mc donaldzie i do tego dietetyczna cola – przeciez dba o siebie 🙂

    50kg to idealna waga dla kobiety. A skad jestes? pewnie ze Slaska jak wszystkie mile memu oku i sercu Panie stad 🙂

  6. Czytalam o jakiejs modelce XXL, która najpierw byla gruba, potem przeszla na diete polegajaca na piciu dietetycznej coli(która ma aspartam, czyli jest bardziej kaloryczna niz normalna) i jedzeniu zelków. Zeszla do 40 kg, a teraz jest znowu gruba, bo „nie ma zamiaru katowac sie dietami” i „przeciez próbowala byc chuda, ale wpadla w anoreksje”. Jak sie je tylko zelki i pije cole, to nic dziwnego, ze organizm wysiada. Przeciez nie trzeba sie zameczac, wystarczy racjonalnie sie odzywiac i sie ruszac. To prosta zaleznosc – jesli prowadzisz zdrowy tryb zycia, to organizm jest zdrowy, czyli niezatluszczony. Prowadzisz niezdrowy – organizm tez sie taki staje, czyli obrasta niezdrowym tluszczem. Mialam znajoma, która wygladala strasznie, ciagle plakala, ze jest wielorybem i nikt jej nie chce. A po wejsciu do kina leciala sprintem po nachosy z sosem serowym. Rece opadaja.

    Nie, z Podlasia 🙂

  7. Inna sprawa to upodobanie grubych Pan do anorektyczek. Osobiscie znalam pare takich dziewczyn i jest to naprawde straszna choroba. Dlatego uwazam, ze zeby wykorzystywac ich cierpienie jako pretekst do siegniecia po kolejny paczek z czekolada, to trzeba po prostu nie miec wstydu.

  8. Dziwne ze na coli i zelkach miala sile funkcjonowac, przeciez to nie ma zadnej wartosci odzywczej. Cola to koszmar, 1/4 butelki to cukier, rzygac mi sie zawsze chcialo jak sie za duzo jej opilem.

    Z tym zdrowiem to tak do konca nie jest, niestety. Jest jeszcze genetyka w pewnej (malej) liczbie przypadków. Problem w tym ze kazda duza Pani zwala wszystko na geny.

  9. Tak, usmialem sie wlasnie :)czysta prawda, anorektyczki to wymówka dla lakomstwa, i to jaka dobra. Zawsze mnie szokowalo w dyskusji z duzymi Paniami ze oprócz standardowych odzywek typu jestem zalosny, pusty, nieuduchowiony, pada argument ze anorektyczki sa obrzydliwe. Sa, ale miedzy anoreksja a 120kg tluszczu jest sporo Pan 🙂

  10. Sorry, ale jesli ja bede (chociaz nie mam zamiaru) gruby, poniewaz mój Ojciec mial ogromna nadwage, to nie bede zwalal winy na geny lub wzorce. Jesli czlowiek sie szanuje to pójdzie na silownie lub basen 😀

  11. Wyobraz sobie ze jestes z taka oto 120 kg kolezanka….ale w sumie Ty 90 kg 😀 to tylko 30 kg róznicy…jeden worek ziemniaków 😛

  12. Wlasnie o to mi chodzi. Jestem w stanie zrozumiec nadwage, sam ja mam. Ale nie wmawiam wszystkim ze to geny, wpierdalam slodycze i pizze wiec mam za swoje. Tylko o to mi chodzilo zawsze z Duzymi Paniami co one braly za atak na nie. Tak jakby ta kobieta byla komórkami tuszczowymi a nie swiadomoscia w Duzym ciele. Masakra 🙂

  13. No róznica jest w wielkosci spora, ja jestem przybity miesniami jednak, a kobitki to worki tluszczu zwisajace 🙂 kolezanki otyle mam – ale one nie wmawiaja mi ze to geny. dlatego je lubie, nienawidze jak ktos mi sciemnia ze tyje z powietrza. W sumie duze dziewczyny sa wesole, radosne, nie dasaja sie jak szczuple laski, lubie takie dziewczyny jako kumpele, ale do sexu jednak wole taka max 55kg…

  14. Jest takie przyslowie „Masz to na co sie godzisz”. Ja tutaj nie chce pisac smutnych rzeczy ale przyczyna smierci mojego Ojca byla otylosc, op tluszczona watroba mu wysiadla, nerki, lekarz rodzinny typowy konowal, ciagle tabletki przeciwbólowe, recepty na byle gówno. Nie chce obwiniac lekarza, poniewaz pod koniec postaral sie i wyslal go do porzadnego szpitala w Walbrzychu. Wczesniej smierc dla mnie byla teoria, predzej czy pózniej i tak kazdy z nas kopnie w kalendarz, ale teraz inaczej do niej podchodze. I wiem ze nawet glupia otylosc prowadzi do smierci, tylko o tym nie mówia w TV

  15. W pewnym momencie wazylam 56 kilogramów. Przestraszylam sie, ze wszystkie spodnie zaczna pekac mi na tylku i przestalam tyle jesc. I stala sie magia. Schudlam. Niesamowite, prawda? 🙂 Inna historia:kiedys bylam na wakacjach i mimo, ze jadlam w sumie sporo slodyczy wtedy, cwiczylam po 1,5 godziny dziennie i spozywalam posilki regularnie jak w zegarku. I tez schudlam 😉 A jestem dosyc niska i widac na mnie kazdy kilogram. Gdybym przestala sie kontrolowac, zaraz wygladalabym jak kulka.

  16. To nie jest tak, ze tylko grube porównuja sie do anorektyczek. Zawsze wiekszosc ludzi porównuje skrajnosci. Czlowiek bez miesni powie, ze kulturysci wcale sie dziewczynom nie podobaja, niski czlowiek powie, ze wysocy koszykarze musza sie schylac w drzwiach, biedak powie, ze bogactwo przeszkadza. Tak jakby nie bylo po srodku normalnosci.

    Marek max 55kg? Ja najbardziej lubie dziewczyny ok 170cm, gdyby taka wazyla 55kg to troche malo.

  17. [quote=Mistrz] W sumie duze dziewczyny sa wesole, radosne, nie dasaja sie jak szczuple laski, lubie takie dziewczyny jako kumpele, ale do sexu jednak wole taka max 55kg…[/quote]

    Chyba tylko do facetów takie sa. Brzydkie, grube dziewczyny sa tak zawistne w stosunku do ladnych i szczuplych, ze nie da sie z nimi normalnie egzystowac. Kompleksy az sie wylewaja. Poza tym brzydka laska NIGDY nie powie drugiej, ze wyglada dobrze, tylko bedzie patrzec z nienawiscia w oczach, kiedy ta zalozy sukienke nie rozmiaru 46, tylko 38. Mialam cztery wspóllokatorki, trzy byly pasztetami, jedna byla sliczna, wysoka blondynka. Te trzy byly zakompleksione jak jasna cholera i nie bylam w stanie do nich dotrzec, za to ze sliczna, szczuplutka blondynka do dzisiaj utrzymuje kontakt, bo byla na luzie, wesola, pewna siebie, czesto tez mi doradzala w sprawie urody.

  18. Moja ex, ideal fizycznosci (bron Panie Boze ideal duchowy czy umyslowy) 164cm i 49kg, miala i cycki, i tylek, i bylo konkret 🙂

    Biedacy najczesciej mówia ze bogaty i tak umrze, albo dostanie raka i kasa mu nie pomoze – szkoda ze nie wiedza jak umiera w panstwowym szpitalu biedak a jak bogacz w prywatnym 🙂

  19. Niestety tak czesto jest, ze ludzie grubi mysla ze jak beda szczupli to beda szczesliwi, a szczupli wcale szczesliwi tez nie sa bo marza o czyms innym akurat 🙂

    Akurat znam laski szczuple – przebieraja jak w kartoflisku z facetami, a my tez mamy uczucie, ja osobiscie kazde odrzucenie mocno przezywalem, teraz sie smieje, ale jest to smiech w ktorym jest jednak jakas nutka goryczy.

  20. Przeciez to jest niedowaga. Nie wyobrazam sobie zeby przy takiej wadze miala cycki i tylek 🙂 W obie strony skrajnosci sa zle.

    Biedacy tak mówia, bo próbuja usprawiedliwic swoje nieróbstwo lub czesciej wzorce, ze czlowiek musi byc biedny zeby byc w porzadku. Ale faktem jest, ze biedak porównuje sie do bogatego. Zawsze porównuje sie do skrajnosci i zawsze mnie to denerwowalo.

  21. „dietetycznej coli(która ma aspartam, czyli jest
    bardziej kaloryczna niz normalna)”

    Bardziej kaloryczna nie, ale bardziej niezdrowa. Aspartam to trucizna, szczury po tym umieraja, ale kase mozna zarobic. Ja wole pic normalna cole niz ta z aspartamem.

    Do tego zauwazcie ile ludzie potrafia slodzic herbate czy kawe – i pija tak kilka razy dziennie. Ja nie slodze herbaty, a do kawy daje 2 lyzeczki, ale tylko 1 dziennie pije.

  22. Powaznie, miala cycuszki idealne, brzuch plaski, jak mysle o jej ciele to mi od razu krew splywa z góry do dolu, a jak o jej psyche to wraca szybkim nurtem 🙂

  23. Wiekszosc ludzi którzy slodza maja grzybice, i skarpetki na plazy w lato 🙂 no cóz, cukier krzepi – grzybice.

  24. To prawda, ladne dziewczyny robia z facetami, co chca. Za to brzydkie podlizuja im sie niesamowicie, co jest zrozumiale – chca ich zwabic do loza. Pieknosci nie musza tego robic, moga przebierac. Ech, najlepiej ewakuowac sie do dewakanu i miec spokój z ziemskimi namietnosciami 😉

  25. Pojebane to wszystko jest na maxa, jedyna nadzieja w dewakanie ze czlowiek sobie konkretnie spusci z krzyza 🙂

  26. Mój brat byl przez szesc lat z prawdziwa pieknoscia, ale okazalo sie, ze przez ostatnie trzy wiosny oszukiwala go na kazdym kroku, w koncu rozstali sie w bardzo nieprzyjemnych okolicznosciach. Niestety, jeszcze wielu sie na nabierze na jej zdradziecki urok, bo jest tak ladna, ze nawet dresy i brak makijazu nie przeszkadzaja mezczyznom w ogladaniu sie za nia. A wydawala sie idealna kandydatka na zone, z dobrego domu, co niedziela do kosciola ( 😆 ), ksiazki pochlaniala, wyksztalcona, bogata(córka zamoznego notariusza).

  27. No to co on, jak córka notariusza to schowac jej tabsy i rozplód 🙂 a powaznie – chyba bez sensu miec ladna kobiete, taka konkurencja gigantyczna, i wez tu sie odprez 🙂 to chyba lepiej inteligentna brzydule miec, sex po ciemku, ale za to psychiczny spokój.

  28. Dla mnie musi miec sympatyczny wyglad 😉 By w razie pobudki nad ranem bym nie mial odruchu wymiotnego gdy na nia popatrze, ale jednak to prawda to kwestia gustu po prostu 🙂

  29. Przyszlo mi do glowy pewne porównanie. Brzydkie kobiety mówia, ze liczy sie wnetrze (chociaz wyglad nie wplywa na wnetrze – brzydka dziewczyna moze miec kompleksy i zawisc w stosunku do ladnej, a ladna moze gardzic brzydka, a moze tez tak nie byc). Ale z tym wnetrzem to jest tak jak ze zdrowym jedzeniem, ale niesmacznym.

  30. Moim zdaniem kazdy patrzy na wyglad, nie kazdy podejdzie do 120 kg dziewczyny by wglebiac sie w jej wnetrze czyz nie? Trzeba byc zadbanym, szanowac sie, chodzic na silownie….Ja po przeprowadzce zapisuje sie na silownie i basen, nie ma chuja 😀

  31. Dzis bylem na obiedzie w angielskim pubie i to oczywiscie chcialem zawiesic oko na jakiejs porzadnej niewiescie ale nie mialem gdzie! Wiekszosc kobiet to byl baby z grubymi dupskami i niezrozumianym akcentem 🙁 Chyba pójde na ksiedza…. 😆 😆 😆

  32. Jak stracisz kilka lat na depresji po tym jak ladna odbije Ci inny facet, to wtedy inaczej zaspiewasz 🙂 wiadomo ze ladna lepsza, ale trzeba myslec strategicznie. A zreszta po co ja to pisze, i tak wpadne po uszy jak spotkam ladna i teorie mozna sobie w dupe wsadzic wtedy 🙂

  33. Zeby sie zaglebic we wnetrze 120 kg dziewczyny, trzeba najpierw rozchylic kilkanascie kg warg by dotrzec do zródelka zycia…a tam slono i rybki pachna… 🙂

  34. Przezuc sie na facetów, zero migren, zawsze ochota na sex, razem poogladacie mecze, brak ciazy…tylko jest jeden minus takiej koncepcji…capi gównem… 🙂

  35. U mnie tylko beton jest, zreszta ja biegne do bloku i jak na zakrecie mnie nie widza juz to odpoczywam, ide dalej i jak widza znowu to wtedy biegne, trza dbac o szacun na dzielnicy 🙂

  36. Nie za bardzo rozumialem co mówia, za malo slów znam, ale widze jak bardzo grubcia czuje sie zle przy nich, i to nie jest zaden stres. Wiec niewazne co mówi w sumie, widzisz jak jest odsunieta skretem brzucha od prowadzacej? to nieswiadome.

  37. Hshaha kozak 8) Ale i tak wielki szacun za to, ze biegasz, plus za akcje na hardcorze i podjecie walki 🙂

  38. Zaden facet nie musi odbijac. A jak to zrobi to znajdzie sie inna bo tamta nie byla niczego warta. A jeszcze raz powtórze, ze lepsza zadna niz nieladna.

  39. No tak, teoretycznie i logicznie tak to wyglada, ale jak sie w to wejdzie to sie okazuje ze jest sie w wielkim, smierdzacym gównie.. 🙂

  40. Niekoniecznie. Bo jesli nie bedziesz dbal o kobite, to zasluzenie ktos Ci ja odbije. Im bardziej atrakcyjna laske masz, tym bardziej sie musisz starac, by ja przy sobie utrzymac. I mówie tu o MADRYM staraniu sie, a nie o nieustannym wywyzszaniu pod niebiosa. 🙂
    Takie tlumaczenie moze byc wytlumaczeniem swojego lenistwa.
    Jesli zrobiles wszystko, zeby laske zatrzymac przy sobie (MADRZE, j.w.), a ona i tak se poszla gdzies, to wtedy mozesz tak powiedziec, ze nie byla warta dluzszego zachodu. Jesli osiadles na laurach, a mogles jej dac to, czego potrzebowala, by zostac z Toba – to sie nie dziw, ze se poszla.

  41. Ja rozumiem wszystko. Ten program jest fascynujacy. Ta gruba baba jest liderka Amerykanskiego Stowarzyszenia do Akceptowania Grubasów, ta blondyna w okularach jest liderka Amerykanskiej Ligi Anty-Grubasowej i historia jej zycia jest taka, ze wszyscy w jej rodzinie byli tlusci jak swinie, ale ona postanowila taka nie byc i jej jedyna droga okazal sie rezim dietowy i cwiczeniowy. Obok niej siedzi kobieta, która wazyla 2754 kilogramów i cale zycie próbowala schudnac, az w koncu jej sie udalo i jej motto jest takie, zeby sie nie poddawac i próbowac schudnac chocby milion razy, bo to jest warte kazdego poswiecenia. Ta brunetka w okularach to modelka plus-size, ta, która byla na diecie zelkowo-colowej i postanowila byc gruba, choc tutaj wyglada wyjatkowo szczuplo. Ma ciekawe idee, uwaza, ze kazdy od urodzenia ma baze wagi ciala, plus minus dziesiec kilogramów i chocby sie staral, to nic z tym nie zrobi. Bzdura, rzecz jasna. Grubcia mówi, ze otylosc jest genetyczna, ze blondyna w okularach nie ma pojecia o przyczynach otylosci i powinna sie odpierdolic 🙂 Dobrze, ze chociaz nie wstydzi sie nazywac siebie gruba, a nie puszysta, czy przy kosci.

    Postanowilam przejsc na diete japonska, Japonki sa szczuplutkie i wygladaja mlodo do wieku sredniego.

  42. Ta niby modelka ma niska samoocene, zobacz jak szybko mówi. Innych normalnie rozumiem, a jej jakos nie moge. W ogóle dobry pomysl z tym zeby byly takie modelki size plus bo przeciez wiecej jest grubych osób i babka zobaczy w reklamie taka osobe jak ona to kupi takie ciuchy, które ta modelka reklamuje. Ale szczerze mówiac to ona nie wyglada w ogóle grubo, za to niezbyt ciekawie z twarzy. A jak patrze na ta gruba to sie ciesze, ze nic w tym momencie nie jem bo bym zwrócil.

  43. Czy ja wiem czy zasluzenie? Koles, który odbija komus laske to lamus i powinien dostac oklep 🙂
    W ogóle zauwazylem, ze czesto dziewczyna jest z normalnym chlopakiem, a odchodzi z frajerem, który ma 10cm w lapie i chodzi w rózowej, obcislej koszuli.

  44. Zamiast sie odchudzac, tworza teorie wychwalajace chorobe, brawo, tak wlasnie powstawaly wszystkie religie 🙂

  45. Mi moja myszke odbil jej ex który byl znacznie ode mnie zamozniejszy, tzn jego ojciec byl zamozny bo on nie pracowal nawet. W lapie tez mial wiecej ode mnie, i nawet przystojniejszy byl ode mnie 🙂

  46. Blondyna ma niezbite argumenty, grubcie gadaja jakies glupoty.

    Blondyna – kiedy sie cwiczy, to sie chudnie i uklad kostny zostaje odciazony
    Modelka plus-size – ja cwiczylam osiem godzin dziennie i moje kosci nie byly w dobrym stanie

    Typowe zamilowanie grubych do skrajnosci, jakby nie mozna bylo cwiczyc 1,5 h zamiast 8.

  47. 8h cwiczyc to bym umarl z wycienczenia jak nic 🙂 juz widze jak grubaska daje rade 8h sie ruszac, chyba przy stole wioslowanie widelcem miala na mysli 🙂

  48. Nie, to powiedziala ta brunetka w okularach, to modelka plus-size, kiedys miala anoreksje i nosila rozmiar 32. Ja tez mialam zaburzenia odzywiania i jakos nie przytylam do stu kilogramów w ramach walki z choroba 🙂 Swoja droga, albo ona ostatnio schudla, albo swietnie ja ubrali, bo na zdjeciach wyglada tak:

    http://beccasbirdnest.files.wordpress.com/2009/10/crystal-renn1.jpg

    http://www.thefashioncult.com/wp-content/uploads/2009/04/crystal-renn-harpers-bazaar.jpg

    Ona ma 24 lata, taka mloda dziewczyna, a cialo ma jak kobieta po piecdziesiatce.

  49. Cellulit to choroba skóry i niekoniecznie musi sie brac z tluszczu. Czesto mozna zobaczyc szczuple albo nawet chude dziewczyny z cellulitem 😛 Ale rzeczywiscie okropnie to wyglada, moja babcia chyba ma lepsza skóre 😆

  50. Bardzo sie zdziwilam jak zobaczylam fotke tej kobiety 😯 To juz pszesada bydz takim grubym ❗
    Ja mam 27 lat i warze 49 i pól kino a ona warzy ze 9000000000 kilo :s

Skomentuj potach12 Anuluj pisanie odpowiedzi

Top