Z serii Doping psychologiczny.

Presje i sposoby na nie.

http://pl.youtube.com/watch?v=CVgTSWntH0w

http://pl.youtube.com/watch?v=fkuOAY-S6OY

http://pl.youtube.com/watch?v=gb9bMYpQyMY

http://pl.youtube.com/watch?v=bEcNJt0ZPrE&feature=PlayList&p=F4B0939B3B9B3E36&playnext=1&index=32

http://pl.youtube.com/watch?v=7Y-DibwjEn0

Te utwory polecam wszystkim tym z Państwa, którzy są pod wpływem silnych presji wywieranych przez „kochającego” partnera, rodzinę, szczególnie rodziców. Gdy ta presja staje się nie do wytrzymania i bardzo cierpimy, nie mogąc uwolnić się od natarczywych emocji, poczucia winy, i innych męczących i wysysających z nas energię uczuć, wspaniałym sposobem jest słuchanie do 10, max 15 minut tego typu muzyki. Ja polecam te utwory, ale zapewne jest ich wiele znacznie lepszych, tylko ja ich nie znam.

W trakcie słuchania miotamy się po pokoju w tańcu pogo, szalejemy, skaczemy, dajemy z siebie max. Muzykę bierzemy na full, w trakcie opętanego tańca wrzeszczymy i śpiewamy, tryskamy śliną na meble. Tu nie ma miejsce na bon ton, to nie jest czas na dyplomację i społeczne gierki, dobroć i lagodność. To jest metal moi drodzy Państwo. Krew pot i łzy.

Moje czytelniczki, kury domowe, Panie 40+ i dojrzalsze Panie całe życie lepiące pierogi, podcierające tyłki obsmarkanym dzieciakom i patrzące na brzuchatego, pierdzącego męża który bezmyślnie wpatruje się w telewizor i gmera na zmianę palcem w zębach i kroczu – odkladamy wałek, kotlety, wychodzimy od garów z kuchni do pokoju gzie włączamy sprzęt grający, i – spódnica do góry, majtki w dół i tańczymy pogo. Wam też się coś należy od życia drogie Panie.

W trakcie zabawy obowiązkowo palec wskazujący i mały do góry – wzywamy Szatana, co da nam dodatkowy dreszczyk emocji. No chyba że faktycznie nas wysłucha, to wtedy może się nie skończyć tylko na dreszczyku.