Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Sukces

Sukces




Tajemnica sukcesu medialnego, towarzyskiego, i co za tym nieodmiennie idzie finansowego jest bardzo prosta. Do perfekcji opanował ją mistrz gry w golfa, Tiger Woods. Ale do niego wrócimy za chwilę, najpierw trochę teorii.

Każdy człowiek ma jakieś swoje prywatne przekonania w które głęboko wierzy. Gdy słynny sportowiec, aktor bądź ktokolwiek kto swoimi umiejętnościami czy talentem wybija się ponad przeciętność, natychmiast staje się punktem w który kierują się oczy wielu ludzi. To czy obdarzą go sympatią czy nienawiścią, zależy od prostej sprawy – czy mogą zidentyfikować się i poczuć więź do tego człowieka. Zastanówmy się – jeśli słynny sportowiec mówi na głos że jest wyznawcą voodoo, to czy wyznawcy innych religii poczują z nim więź? mogą w najlepszym razie sympatyzować z nim, ale polubić? zidentyfikować się z nim? na pewno nie. Polubią go tylko Ci którzy identyfikują się z wyznawaną przez sportowca wiarą. I tu tkwi cała tajemnica pieniędzy – sportowiec jest warty tyle, ile chcą wydać na oglądanie go ludzie.

Mam tu na myśli przede wszystkim reklamę. Czy kupicie Państwo produkt, reklamowany przez człowieka który ma inne poglądy niż wasze, a wasze właśnie uważa za nierozsądne? nie kupicie. Ale sytuacja zmienia się gdy lubicie tego człowieka, gdy wierzycie w to samo co on. Wtedy chętnie kupicie produkt, albo życzliwie na niego zareagujecie. I teraz wróćmy do Pana Tigera Woodsa, o którym czytałem kiedyś bardzo ciekawą rzecz. Otóż Pan Woods jest człowiekiem który doskonale rozumie te sprawy, ma wręcz Żydowskie podejscie do życia – liczy się tylko geszeft, interes. Cały sztab ludzi dba by w jakimkolwiek wywiadzie, nie padła absolutnie żadna wypowiedź Pana Woodsa, sugerująca jakieś prywatne poglądy. Każdy prywatny pogląd oznacza że ktoś go podziela, i na pewno jest ktoś kto go nie podziela. Oznacza to ni mniej ni więcej, że traci się pieniądze na straconym człowieku który już nie kupi produktu, ani nie będzie wobec niego życzliwy bo będzie mu się kojarzył z niebezpieczeństwem.

Tak to już jest, że osoby z innymi poglądami możemy co najwyżej tolerować, ale kochać, szanować? bardzo rzadko się to zdarza i przeważnie na pokaz. Osoba z innymi wierzeniami niż nasze, jest zagrożeniem dla naszego ego, i stąd wszystkie wojny i nienawiść na świecie. Podobnie jak z finansami, jest w kręgach towarzyskich. Powiesz jasno o swoich poglądach, a ktoś zacznie Cię popierać a ktoś znienawidzi. I w ten sposób masz dostęp tylko do grupy osób która wyznaje dany pogląd, a do innych już nie masz żadnego dostępu. Jednak gdy nie masz zadnych poglądów,  a raczej gdy ich nie ujawniasz, i pozwalasz by ktoś mówiący o swoich wierzeniach mógł się wygadać przy Tobie i czuć tolerowany i szanowany, kolegujesz się ze wszystkimi. Zyski z takiej sytuacji są nieprzeliczalne.

Sam to zrozumiałem doskonale na swoim przykładzie. Miałem kiedyś takiego kolegę, któremu mogłem się wygadać. Mówiłem mu o złych komuchach, a dobrych kapitalistach, kolega kiwał głową, uśmiechał się, ja byłem zadowolony, on też, i szliśmy na imprezę. Ale raz zauważyłem jak pewien facet gadał mu na odwrót – o dobrych komuchach i podłych kapitalistach – a co kolega robił? potakiwał, uśmiechał się i słuchał z szacunkiem. Zrobiłem wtedy rachunek sumienia – jego lubili wszyscy, mnie tylko część ludzi, oczywiście ta z moimi poglądami. Kto wygrywał? jasne ze kolega.

Jeśli chcesz odnieść sukces, nie mów o swoich upodobaniach – po prostu słuchaj i szanuj rozmówcę, nawet jeśli gada brednie. To tylko interes. Jeśli nie chcesz robić dobrych interesów, kłóć się. Jego nie przekonasz, a stracisz znajomość i potencjalnego klienta.

Ciekawą gierką społęczną jest udawanie skromności i kozaczenie, czyli popisywanie się swoją siłą, znajomościami, chęć wzbudzenia strachu i podziwu wśród słuchaczy. Ludzie nie lubią „kozaków”, ponieważ każdy człowiek ma tendecncję do stawiania się w wyobraźni w sytuacji gdy trafią na „kozaka”. Chcesz zdobyć sympatię, udawaj skromność. Chcesz narobić sobie wrogów, kozacz. Podziwiać Cię będą tylko ludzie bez wyobraźni, podatni na sugestię, co Ci po takich ludziach? pamiętaj o znanym przysłowiu, „zawsze jest większa ryba”. Gdy przyjdzie mocniejszy od Ciebie, Ci którzy Cię podziwiali odejdą od Ciebie by pójść do tego silniejszego. Ale każdy jest silny tylko do czasu więc i jego opuszczą, by został sam, zgorzkniały i przerażony swoją bezsilnością i przemijaniem które jest bezwzględne dla każdej siły.

Człowiek prawdziwie silny, nie potrzebuje się chwalić siłą. Po co? chwalą się tylko Ci którzy czują się słabi. A teraz spójrzcie sami Państwo, jak chwalenie się potrafi zniszczyć kompeltnie człowiekowi reputację, i wzbudzić do niego nienawiść wielkiej liczby ludzi. Chodzi mi o pojedynek Marcina Najmana znanego z Big Brothera, a Andrzejem Wawrzykiem, wielką nadzieją Polskiego boksu. Pan Najman, wygadany, inteligentny, przebojowy – Pan Wawrzyk – jąkający się, ledwo mówiący – a kto wygrał w swiadomości Polaków? oceńcie Państwo sami.

Koniecznie proszę obejrzeć, by to zrozumieć – konferencja przed walką:
http://www.youtube.com/watch?v=Y0EskEcrch4

I sama walka:
http://www.youtube.com/watch?v=TmjjmeN3Ir8

5 thoughts on “Sukces

  1. No to strach z nim kurcze nawet dyskutowac, przeciez jak takiemu puszcza nerwy to reka noga mózg na scianie 🙂 no ale w sumie to obmawiali ja ta Sasze, a potem wciskali kit, no bronil ja Najman tu nie widze jakos specjalnie czegos zlego.

  2. Jak ktos idzie do takiego programu to juz nie za dobrze swiadczy o nim poza tym poziom telewizji jest taki jaki jest .Ja rozumie,ze ktos jest kontrowersyjny jezeli za tym przemawiaja sukcesy ,osigniecia nie tylko w przypdku sportowcow ale takze aktorow.muzykow ogolnie artystow,utrzymujacych wysoki poziom w tym co robia.Jezeli to ma byc kontrowersyjnosc na zasadzie duzo mowie,ostro mowie typu Doda to jest to dla mnie chlam i innych okreslen na to nie mam a Najman jest tego przykladem.Dziwie sie ze Jerzy Kulej promowal Najmana a Wawrzyk jaka sie od urodzenia to trzeba zrozumiec goscia.

  3. No racja, Najman jest despota z charakteru, ale przyznasz ze zostal przez te dzialania upokorzony w straszny sposób, w sumie stal sie posmiewiskiem po laniu które dostal od Wawrzyka. A o co chodzilo z Saleta ze go obelzywie potraktowal? tak gdzies czytalem?

  4. Jak tytul wskazuje w tym temacie trzeba pisac dlaczego regresing jest do kitu. To ja tez napisze SWOJE doswiadczenia i poglady na tej metody i nie tylko.
    Mam nadzieje ze tutaj moga swobodnie wyrazac swoje zdanie zarówno ci którzy uwazaja ze regresing i inne techniki sa super jak i ci którzy sie zawiedli.
    Ja tez bylem kilka razy na warsztatach regresingu i na kilku sesjach indywidualnych. Bardzo chcialem sie uwolnic od róznych wzorców i chcialem sobie przypomniec poprzednie wcielenia. Nie chodzilo mi tylko przypomnienie dla samego przypomnienia ale tez po to zeby zrozumiec i poznac prawde o reinkarnacji i karmie. Przyszedlem z ciekawoscia jak to bedzie. Myslalem jak to bedzie fajnie jak w mim umysle i w moim zyciu zajda cudowne wspaniale zmiany dzieki regresingowi. Ale niestety nic mi ta super potezna technika nie dala. Przez kilka lat afirmowalem 30\40min rano i wieczorem. Pracowalem tez z afirmacjami pisemnie. Próbowalem rozmawiac z tym czyms co wszyscy tak przemadzale nazywaja podswiadomoscia. W tym czasie kiedy wykonywalem te prace duchowe moglem sie ludzic ze zmiany zachodza, tylko ich nie dostrzegam. Ale teraz jak widze swoja obecna sytuacje i patrze w przeszlosc to widze ze ani w moim swiecie (w moim zyciu) ani w moim umysle nie zaszly zadne cudowne, wspaniale zmiany. Moze moje wzorce sa za silne a techniki za slabe, moze moje wzorce tworza czopa jak to ktos tam napisal. Widze ze nie tylko ja tak mam. (…)
    A Leszek tak pieknie napisal, (…) w swoich ksiazkach. Przeciez w jego ksiazkach jest jedyna prawda. A jak ktos inaczej uwaza to jego poglad jest sprzeczny z prawda. Pisza tez osoby które mówia ze regresing dziala. Ale jak by tak nakladac ludziom drzem na nosy i rozglosic prawde ze ten drzemowy rytual uwalnia od problemów, wzorców itd., to pewnie by sie znalezli tacy którzy by twierdzili ze to dziala. Jak stosowalem regresing, afirmacje, masaz mauri, nigdy nie chcialem udowodnic ze to nie dziala, caly czas chcialem miec pozytywne efekty(jak najlepsze albo chociaz zeby byly jakiekolwiek). Na regresingu uwolnilem sie od duzej dla mnie sumy pieniedzy.

Skomentuj Mistrz Anuluj pisanie odpowiedzi

Top