Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Behemoth – podarta biblia

Behemoth – podarta biblia


 

Behemoth to kapela death metalowa, działająca z dużymi sukcesami (w 2007r po tygodniu od wydania płyty 149 miejsce na elitarnej liście sprzedaży billboard) na międzynarodowym rynku muzycznym od 1991 roku.


Muzycy występują w specyficznym czarno białym makijażu (tzw panda) który mogą Państwo zobaczyć na zdjęciu, oraz w czarnych, finezyjnych kostiumach, czasem maskach. W informacji o zespole mówi się o fascynacji okultyzmem, pogaństwem i filozofią bliskiego wschodu, jednak w muzyce Behemoth najczęstszym motywem jest nienawiść do kościoła i Watykanu, jako do okupanta. Często pojawiające się motywy odwróconego krzyża wyraźnie mówią nam, że mamy do czynienia z opozycją do Chrześcijaństwa, czyli Satanizmem, który w prawdziwej postaci jest jak najbardziej zdrowym zjawiskiem. (mam na myśli inteligentnych buntowników przeciwko niszczącemu indywidualizm społeczeństwu, a nie młodych wykształconych co w nocy na cmentarzu piją wino „tygrys” z chichoczącymi z emocji nastolatkami gdy sikają na krzyż)


Przyznam się, że niektóre utwory tej grupy są miłę memu uchu. Lubię czasem posłuchać dobrego metalu, i sam zalecam go swoim czytelnikom majacym problem z silnymi presjami rodziny, znajomych, otoczenia z którymi nie dają sobie rady, Słuchanie tej muzyki przynajmniej 10 minut zamyka wtedy tą dziwną wrażliwość, na której pasą się wszelkiej maści „wampiry emocjonalne”, żyjące sprawianiem psychicznego cierpienia innym ludziom. Gdy zaszczuty presjami człowiek chce pracować nad sobą, na przykład pisać afirmacje czy rozpocząc rozmowę terapeutyczną sam ze sobą i nie może poradzić sobie z własnym chaosem wewnętrznym, poczuciem winy i obsesyjno lękowymi myślami, pomaga słuchanie ale nie więcej niż 10, 15 minut. Więcej nie polecam, bo wtedy świadomość staje się przytępiona, a podświadomość wprowadzona często w stan lekkiego transu co wyklucza jakąkolwiek terapię, gdyż wtedy podświadomość musi być ożywiona, i gotowa do przyjęcia nowych sugestii a nie częściowo uśpiona.


I oto wczoraj trafiam na newsa. Na koncercie w 2007r lider grupy Behemoth, Adam „Nergal” Darski drze biblię a kościół nazywa organizacją zbrodniczą. Szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak nazwał go przestępcą, za co został pozwany do sądu przez Pana Darskiego, i przegrał. Ma przeprosić w Wyborczej za obrazę mienia Pana Darskiego i wpłacić 3 tys pln na schronisko dla psów „ciapkowo” w Gdyni.


Cały opis znajdą Państwo tu: http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.php?id_news=31961


Nie wnikając w tą sprawę, uważam że Pan Darski ma rację. Kościół jest instytucją zerującą na ludzkich tragediach, cierpieniu, i zabobonach. Lecz to co poleca Pan Darski, czyli walkę z Watykanem np. w teledysku http://www.youtube.com/watch?v=5mBA60ZTkv8 jest kompletnie bez sensu. Gdyby taka walka została nawet wygrana, (co jest niemożliwe) to nic się nie zmieni. Powstanie natychmiast nowa organizacja która będzie pasła się na ludziach. Czemu? Bo ludzie tego potrzebują. Ludzie potrzebują znaleźć wytłumaczenie dla swojego umysłowego lenistwa, nie chcą sami poznawać prawdy, chcą mieć podane gotowe wzorce i żyć jak automaty. I w porządku, to ich wolna wola. Gdy teraz im to zabierzesz, znajdą sobie natychmiast innych, którzy ich wykorzystają, i w zamian za pieniądze i władzę podadzą na tacy sens życia i śmierci, zamienią wspaniały i pełen tajemnic wszechswiat na znany i nudny, opisany rzekomo w świętych książkach, oraz pocieszą że za cierpienie tutaj, będzie kiedyś tam nagroda po śmierci, czego oczywiscie w żaden sposób sprawdzić nie można. (można sobie przypomnieć poprzednie życia, ale żaden katolik nie uwierzy że istnieje reinkarnacja, bo od urodzenia jest zaprogramowany że istnieje tylko niebo, czyściec i piekło a wszystko inne jest herezją)
 
Poza tym, kto ma walczyć? Nastolatkowie z pryszczami i zerową samooceną, co aby nie czuć się szmatą wśród kolegów ubierają się na czarno i mordują kota na cmentarzu? I co oni zrobią? Obalą system? Oni nie sa od obalania systemów, oni są od tego, by kupować modne gadżety których potrzebę wkłada im się do głów poprzez reklamy w prasie i telewizji. To te nieszczęsne istoty mają wprowadzić rewolucję i obalić cierpienie na świecie? Mam nadzieję że tego nie dożyję – to już chyba wolę żeby PO wygrało kolejne wybory.


Jedyne co można zrobić, z sensem, to zająć się sobą, pokochać siebie. Próbować szukać w sobie odpowiedzi na podstawowe pytania o sens życia, a nie w świątyniach i swętych medalikach i obrazkach. Gdy się zmienimy, inni widząc jak sami dobrze się czujemy ze sobą, zaczynają nas naśladować, i wtedy faktycznie, zmieniają się. Wtedy znowu inni ludzie widząc ich zmianę, też chcą się zmienić. I w ten sposób, reakcją łańcuchową można skutecznie zmieniać świat. Innej drogi nie ma. Owszem, możesz wyjść na ulicę i mówić o dobru, miłości, ale to nic nie da – bo to widać że mówisz o miłości, a nie ma ich w Twoich słowach, gestach, ciele. To widać, naprawdę. Sam się nie chcesz zmienić, a myślisz ze jak powiesz o miłości to inni się zmienią? Oni nie są tacy głupi – są cwani jak i Ty myślisz że jesteś cwany. Też będą mieli usta pełne pięknych i wielkich słów, a będą czuć się jak do tej pory, pełni frustracji i wewnętrznych konfliktów. Inni wezmą z nich przykład – i oto mamy świat taki, jaki mamy, a raczej taki jak Ty go postrzegasz.


Proszę posłuchać wywiadu z Panem Darskim – to bardzo inteligentny facet http://www.infomuzyka.pl/Muzyka/1,83570,4846564.html


Ale mam jedną taką obiekcję, co do podarcia tej biblii. Pan Darski, co słychać w wywiadzie, mówi o religii która ogranicza człowieka, i ma zupełną rację. Ale religia to nie tylko Chrześcijaństwo, jest także Judaizm a także Islam. Czemu więc nie podarł Tory czy Koranu, tylko tą nieszczęsną Biblię? Za podarcie Tory poszedł by do więzienia, w którym pewnie by miał jakiś wypadek, na przykład upadł by na nóż. Za podarcie Koranu musiałby się ukrywać w Polsce do końca życia, bo wszędzie na świecie funkcjonował by na niego wyrok śmierci, i znalazło by się wielu którzy by go z rozkoszą wykonali. Za podarcie Biblii jest bohaterem. I właśnie to mi się nie podoba, kojarzy mi się to z chęcią kopnięcia kogoś, i wybrania najsłabszego. To nie jest postawa godna człowieka honoru.


Panie Adamie – cenię Pana bardzo, ale niech Pan drze wszystkie święte księgi na scenie bo wszystkie są tyle samo warte, albo nie drze zadnej bo jest Pan w tym momencie hipokrytą i słabym człowiekiem, niegodnym miana prawdziwego buntownika. Ja osobiście bym tego nie zrobił, bo miłe mi jest zdrowie i życie.


Szczerze? Z całym szacunkiem, ale rzygać mi się już chce od słuchania tych Pańskich wrzasków i ryków o nienawiści i krwi, właśnie włączyłem sobie Erosa Ramazottiego „Otra Como T”, i jest mi dobrze. SaTaN z Tobą Panie bracie.

6 thoughts on “Behemoth – podarta biblia

  1. Hej Mistrzuniu 🙂 . Beznadziejna ta Twoja kapela- ryki, ryk i jeszcze raz ryki ❗ . Ciekawe czy ta satanistyczna gwiazda ubezpieczyla swój glos ❓

  2. Widac ze ta osoba jest zamknieta na udzielenie jej pomocy i na wyjscie z tej sytuacji. A jak jest zamknieta to Bóg jej nie pomoze. Bedzie sie musiala dalej meczyc.
    Moze trzeba dac jej ksiazki np. Leszka Zadlo. Jak bedzie je czytala wtedy zacznie zachowywac sie jak cudowicz. Moze w przyszlosci zacznie sie madrowac na forum a moze nawet napisze jakies artykuly i dzieki temu na swiecie bedzie jeszcze wiecej artykulów.

Dodaj komentarz

Top