Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Ziemia jest płaska

Ziemia jest płaska

 

W świecie który promuje konsumpcjonizm i analfabetyzm (człowieka który sam nie myśli można kontrolować myśląc za niego, podając mu gotowe filozofie i trendy – myślącego już nie za bardzo) człowiek który chce się rozwijać, uczyć, dowiedzieć czegoś o sobie a nie o kolejnych chorobach wenerycznych i romansach słynnego gwiazdora w tabloidach, często doświadczy śmieszności i niezrozumienia innych ludzi. Jest to pewne jak śmierć i podatki. Wyobraźmy sobie prostaczka który żyje gdzieś w górach, nie umie czytać i pisać. Mówimy mu że ziemia jest okrągła, a on się uśmiecha ironicznie, pohukując. Mówimy że człowiek może latać w maszynach ze stali a jego oczy robią się okrągłe jak spodki, i z trudem powstrzymuje chichot, zakrywając subtelnie usta w których błyszczą czarne, spróchniałe zęby. Wreszcie, chcąc błysnąć wiedzą mówimy że wszystko co prostaczek widzi, i wydaje mu się ze trwa to w bezruchu i jest w formie stałej to tylko pozory, ponieważ wszystko składa się z atomów, a wszystko w nich trwa w odwiecznym, niczym niezamieralnym ruchu. I w tym momencie uswiadamiamy sobie dwie sprawy – jedna to ryczący ze śmiechu, tarzajacy się po ziemi prostaczek, a druga to to co mówiłem Ja i Jezus o nie rzucaniu pereł przed świnie.


Taka sama rozmowa chociaż w znacznie mniejszej skali, występuje między człowiekiem który zna teorię działania podświadomości i świadomości, (a więc to ze wszystko co nas spotyka jest przez nas w nieświadomy sposób zaprojektowane, nawet najgorsza kaźń) a człowiekiem dla którego wszystko co w życiu go spotyka jest czymś niezrozumiałym i przerażajacym, zdarzeniami nad którymi nie ma się kontroli. Jak pogodzić te obie świadomości? Różnica jest kolosalna. Człowiek pracujący nad sobą, obserwuje swoje myśli dzieki czemu zdaje sobie sprawę że przeważająca większość z nich nie jest jego. Są to wzorce zaprogramowane w dzieciństwie przez rodziców i wszelkie autorytety, które teraz tworzą myśli wyskakujące w naszej głowie jak Filip z konopii, w najmniej oczekiwanych momentach.


Przykład – jesteś małym dzieckiem, bezbronnym, skazanym na wiedzę o świecie która przekazują Ci rodzice. Ponieważ sama nie mozesz eksplorować świata (nóżki za małe 🙂 ) polegasz na opinii Twoich dwóch Bogów, od których zależy Twoje istnienie w czasie gdy Ty nie jesteś w stanie sobie sma poradzić w świecie – taty i mamy, których informacje o świecie traktowane są z konieczności jako żelazny dekalog i podstawa Twojej osobowości. I któregoś dnia tata, który miał problem w pracy wraca wściekły. Ty jesteś głodna i chcesz jeść, więc płaczesz, machając wszystkimi słodkimi kończynami. Tata więc krzyczy żebyś się zamknęła bo jesteś głupia i idzie zrobić Ci jeść. Oczywiscie, tata nie uważa Cię za głupka (chociaż większość rodziców uważa dzieci za przygłupków) ale w tej chwili wezbrała w nim wsciekłość, chciał odpocząć po stresującej pracy, mamusi nie ma bo poszła z koleżankami na „kawę” (skąd wraca uszczęśliwiona pachnąc męskimi perfumami) a Ty chcesz jeść czy pić – tata miał prawo się zdenerwować, każdy je ma. Ale Twoja podświadomość zakodowała to sobie – „jestem głupia”.


I od teraz aż do końca życia (o ile się tym nie zajmiesz) będziesz miała w podświadomej pamięci przekonanie że jesteś głupia. Owszem, świadomie wiesz że jesteś mądra dziewczyna, ale mimo wszystko czujesz się głupia. Z podświadomością nie wygrasz, i choćbyś miała kilkanaście doktoratów nadal będziesz się czuła głupia. I ten właśnie kod, wzorzec, program „jestem głupia” tworzy myśli których nienawidzisz i przed którymi uciekasz w ładne stroje, magisterium i ogłupiajace światła galerii handlowych, które pozwalają chociaż na chwilę uciec od siebie. Twoje życie przez ten program w Twojej pięknej główce zmieni się – teraz będziesz chciała zostać uznana za mądrą, będziesz starała się wykazać ludziom w Twoim towarzystwie że są głupsi od Ciebie, w zwiazku z czym uciekną od Ciebie (bo kto lubi być ciągle poddawany presjom i subtelnie obrażany) a Ty uznasz że są głupcami, podłymi głupcami. Będziesz rozżalona i wściekła. Facet też z Tobą nie wytrzyma bo związek to nie walka i próba sił, a harmonia i głęboka duchowa więź. W końcu zostaniesz feministką nienawidzącą mężczyzn, po cichu innych kobiet, a najbardziej siebie.


Tym co ja proponuję, to dokładna obserwacja siebie by uświadomić sobie jakie mamy myśli w sobie. Po pewnym czasie ze zgrozą stwierdzimy że większość naszych myśli ma z nami tyle wspólnego, co Donald Tusk z cudem gospodarczym. Gdy już zorientujemy się że niektóre myśli nie są nasze, dojrzejemy do tego żeby się ich pozbyć z siebie, by żyć bez ciągłego poczucia winy, bycia gorszym, nieatrakcyjnym. Do tego celu na samym początku pracy z sobą doskonale nadaje się pisanie na kartce papieru, przeciwnego podświadomej myśli „jestem głupia” twierdzenia, czyli „Jestem mądra kochana dziewczyna” Po pewnym czasie pisania, (miesiac, dwa, może trzy) nasza podświadomość zamieni wzorce, i teraz choćbyście były głupie jak but, będziecie sie czuły mądre. Co więcej, co chwila będziecie doświadzały myśli, cudownych myśli w których będziecie się czuły ze sobą po prostu przyjemnie. Inni ludzie po mowie ciała natychmiast to wyczują, i chętnie z wami będą przebywać, mężczyźni dojrzą mowę ciała a ich prymitywne układy mózgowe poczują feromony, co sprawi że będą dążyć do doswiadczenia z Tobą bliskości, której słonawy smak w ustach i nie tylko na pewno Ci się spodoba. Czemu tak się stanie? Bo do ludzi głupich (uważających się za głupich) garną się głupi, a do ludzi mądrych (uważajacych się za mądrych) mądrzy. To nie żadna magia a mowa ciała, feromony, i parę innych mechanizmów biologicznych i psychologicznych. Co wykazują niezbicie badania psychologów i wiktymologów, osoba lubiąca siebie (kod w podświadomości – „jestem fajna, w porządku”) przeważnie nigdy nie zostanie napadnięta, okradziona, pobita czy zgwałcona. Ciekawe, prawda?


To dlatego człowiek który ma wiedzę o działaniu podświadomości, drastycznie różni się od Ciebie. Gdy Ty płaczesz ze nie masz znajomych, On wie czemu. Gdy jeczysz ze facet jest podły, bije i pije, on doskonale wie czemu tak jest. Ale jak teraz przekazać tą wiedzę? Ja osobiście od lat pracuję nad tym, i doszedłem do wniosku że próbując pomóc innym ludziom, zawsze będzie grupa osób śmiejących się z twierdzenia że ziemia jest okrągła. No i co z tego? Niech się śmieją. Kto chce skorzystać, skorzysta, kto chce żyć w swoim cuchnącym bagienku (może i cuchnie, ale moje!) ten niech żyje. I co z tego wszystkiego wynika? Że świat się kręci tak jak się ma kręcić, a jedyna zmiana tego co nas boli, to zmiana siebie. Tylko ta zmiana jest realna, możliwa do wykonania i daje 100% efekty.

A znacie Państwo ten kawał?


Niewidomemu w nocy zachciało się pić.
Wchodzi do kuchni i macając wszystkie kuchenne przedmioty chce znaleźć kubek.
Nagle natyka się na tarkę, tak ją dokładnie maca opuszkami palców i zaczyna się głośno śmiać i mówi: – Takich głupot to już dawno nie czytałem.

I tym żartobliwym akcentem, pozdrawiam wiosennie wszystkich Państwa, wierzących że ziemia jest okrągła.

One thought on “Ziemia jest płaska

  1. swieta prawda mistrzu tylko czemu praca nad soba jest tak trudna i zmudna i czesto nie widac konca? a co do rodziców to nic ich nie usprawiedliwia ze tak traktuja swoje dzieci i wpajaja jm do glowy takie klamstwa i okropne rzeczy

Dodaj komentarz

Top