Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Horror

Horror

 

Czy lubicie Państwo oglądać horrory? Ja bardzo lubię, chociaż się boję. Ale przecież to chyba o to chodzi, nieprawdaż? Co ciekawe, najstraszniejsze nie są te w których na wrzeszczących z przerażenia aktorów tryskają tony ketchupu i czerwonej farby, a te w których prawie nikt nie umiera, za to istnieje jakieś niedopowiedzenie, stresująca, drażniąca muzyka, paranoiczne ujęcia kamer, patrzenie na aktorów zza drzew, czy też delikatne sapanie gdy w polu widzenia nic nie ma. No właśnie, niby nic nie ma a jednak każdy wie że coś się w mroku czai. Diabeł? Wampir? Wilkołak? obłąkany morderca? Głodny mistrz na kolejnej diecie?


Moja ulubiona seria to żywe trupy. Było tego już chyba z pięć, albo sześć części. Uwielbiam patrzeć na wyludnione ulice, i te sklepy bez ochrony, gdzie można wejść i uprawiać legalny szaber. Teraz mogę tylko patrzeć na wystawy, więc dlatego tak mi się podoba myśl o anarchii. No i można by legalnie, bez wyrzutów sumienia strzelać do ludzi, bić się, wyszaleć za wszystkie czasy. Koniec z biurową dżunglą gdzie ktoś ze stanowiskiem Cię upokarza, tu bierzesz broń do ręki i jesteś warty tyle, na ile masz siły, charakteru i umiejetności przetrwania. Liczy się spryt i bezwzględność, a nie układy, układziki i znajomkowie. Świat w którym nie trzeba nakładać na siebie społecznych masek, sztucznie się uśmiechać i podlizywać, a można pozwolić dojść do głosu swojej pierwotnej, krwiożerczej naturze. Wziąść broń i zabić ich wszystkich, lol :) No pięknie, jakby to czytal psychoatra to by stwierdził że mam poważny problem z nieuświadomioną agresją. Jak najbardziej uswiadomioną Doktorze Lecter 🙂


Wczoraj oglądałem „kroniki żywych trupów”. Film był raczej kiepski, chociaż scena w szpitalu na początku była naprawdę dobra, ta pustka, cisza i za kotarą rusza się „ktoś”, przerażające. Ja bym tam w życiu nie podszedł, ale jakże by inaczej, aktor podszedł 🙂 krzyczę, nie idź! Nie idź! Ale kogo obchodzi zdanie mistrza, teraz wszyscy uważają się za najmądrzejszych…. krzyczę, na wpół przetrawione chipsy wyskakują mi z ust, a on idzie. Oczywiście tam były żywe trupy które chcialy zjeść aktorów, przecież to film o żywych trupach, więc któż inny by mógł tam być, prawda? Mimo ze film nie powalił mnie na kolana, jedna z głównych aktorek sprawiła że był to dla mnie niezapomniany wieczór. Michelle Morgan, którą macie Państwo na zdjęciu na początku artykułu - oto przyczyna rozkoszy która stała się udziałem Państwa ulubionego mistrza. Po prostu trafia mnie coś jak widzę te jej opadające powieki, oczy zbitego psa i smutną buzię. Bardzo mi się podoba, jestem nią oczarowany, szczupła, fajny głosik ma (tylko kurduplowata trochę i nogi ma za krótkie) więc przez cały film napawałem się dziewczęciem, ze zgrozą obserwując jak goniły ją żywe trupy. Kocham Cię Michelle!  gdybym ja tam był, z siekierą, mojej Michelle włos by nie spadł z pięknej główki. Wiele kobiet mnie uważa za hamidło, brutala i buca ale to nieprawda, ja po prostu miałem zły dzień wtedy… tak naprawdę w głębi siebie jestem rycerski.


Prawdziwy horror jest taki, że człowiek po nim ma chęć zasnąć i się nie obudzić. Takimi filmami był dla mnie na pewno egzorcysta, szczególnie scena w szpitalu jak tą dziewczynkę badali w tej maszynie, a ja jako prawdziwy meżczyzna jestem wrażliwy na szpitalne sceny. Jak głowa jej się obracała i diabeł mówił ksiedzu że jego mama obciąga laskę w piekle rogatym chłopakom, to też było straszne. Egzorcyzmy Emily Rose są przerażające, i tych nie dałem rady obejrzeć mimo że oglądałem je leząc w łóżku za czytelniczką. Chyba najstraszniejszy horror na świecie. I to jest przykład filmu gdzie nie ma trupów, a człowiek jest cały jak struna napięty ze strachu. Bardzo dobry był film, nie pamiętam tytułu, jak dziewczyna w Japonii idzie do przeklętego domu opiekować się sparaliżowaną starszą Panią. Tak się bałem że aż sie piwem raz zakrztusiłem.


Pamiętam jeszcze kilka wspaniałych horrorów, ale wiecie jaką mam pamięć do dat, tytulów i nazw, beznadziejną. O mam, pół horror w sumie, „Ja legenda” z Willem Smithem, świetny film, polecam obejrzeć, ale nie na słabym monitorze na komputerze a na porządnym dużym LCD z porządnym systemem kina domowego, by cieszyć ucho tymi szelestami i odgłosami. Szczególnie podobała mi się scena na początku jak jeździ sportowym autem po pustych ulicach, i te ujęcia z różnych stron i wysokości kamerą, wspaniale to musi wyglądać na porządnym sprzęcie. Ujęcia na lotniskowcu, muzyka, ten klimat, arcydzieło. Jak ktoś ma, a w dodatku jest kobietą i ma torcik raffaello i dobrze wietrzoną toaletę (wygłuszoną!), to dam się zaprosić.


Oglądanie horrorów ogólnie rzecz ujmując, jest dla człowieka niekorzystne, co do tego nie mam wątpliwości. Wszelkie zastraszanie siebie działa rujnująco na podświadomość, uczy ją życia w strachu, a potem nagle odkrywamy w dzień że zaczynamy się czegoś bać, a niektórzy z przerażeniem odkrywają że w nocy nie mogą zasnąć. Skumulowany i wypchnięty ze świadomości lęk może wywołać depresję, czy szereg innych chorób psychicznych. Brzmi śmiesznie, ale tylko w dzień. Gdy zasypiamy sami w mieszkaniu nie jest nam do śmiechu. No ale jak mówią madrzejsi ode mnie,samo życie jest niezdrowe bo prowadzi do śmierci. Więc oglądajmy horrory jeśli lubimy, byle nie za często.


Na pewno Państwo zwrócili uwagę na pewien ciekawy mechanizm. Po przerażajacym horrorze nasz umysł ma tendencję do lgnięcia do pozytywnych emocji i można to w kilka fajnych sposoób wykorzystać. Takie wahadło, trwanie w jedenj niszczącej emocji za długo zaburza równowagę u ludzi zdrowych psychicznie. Ludzie nienawidzący czy żyjący w lęku, którzy uczynili ze swojej nienawiści urazów i fobii cel swego życia, nie mają tego mechanizmu, a raczej mają ale niezwykle stępiony. Gdy długo siedzimy, mamy ochotę na ruch, gdy oddychamy stęchłym powietrzem mamy ochotę po wyjściu na świeże powietrze głęboko oddychać, czyli organizm dba byśmy nie wpadali w żadne skrajności. 🙂



Który horror uważam za najstraszniejszy? Żaden z powyższych nie ma szans wobec tego, który rozegrał się, gdy dziewczyna z którą się parę razy spotkałem i o której już zapomniałem powiedziała mi że jest ze mną w ciąży. Ale za pierwszym razem tylko jest tak nieciekawie, za każdym kolejnym razem jest coraz lżej 🙂

 

14 thoughts on “Horror

  1. Marus! Juz myslalem ze Ci tylko gole laseczki w glowie. Postaraj sie bardziej, bo cos jestes ostatnio mniej plodny literacko. A to co czytam to nie ten Mareczek z przed lat… Nie obnizaj lotów. Chlopie, stac Cie na wiecej!

  2. Aniu, nic na to nie poradze ze dziewczyny mi robily zawsze takie „testy”, za pierwszym razem malo nie umarlem ze strachu ale chodzilo o kase na rzekoma skrobanke, potem niby o milosc ha ha, a ostatnie info o ciazy to juz sie rozesmialem w twarz mojej ex ukochanej :cheer:

  3. Nastepny co krytykuje pióro mistrza? zamienie Cie w ropuche 👿 cala kawalerke zab bede mial, co ja z wami zrobie? chyba was na udka sprzedam do dalekiej Francji 😀

  4. [color=blue][/color] Zmieniles te porno zdjecia na poczatku i to juz jest sukces.Czytam Cie od dawna i w przeciwienstwie do innych wiem jak trudno jest prawie co dzien wymyslic cos innego. Tym bardziej ze w poprzednich artykólach opisales podstawy calej swojej mistrzowskiej „filozofii”. Artykól jest rzeczywiscie lzejszy jednak to kategoria o sobie a na taka glosowalem z prawej strony. Masz talent do obserwacji zycia i ludzi i nie powinienes stronic od takich artykólów. Pozdrawiam serdecznie.

  5. Wreszcie ktos, kto docenil to ze jeden artykul zabiera mi prawie pare godzin pracy B) ale przykro mi, nastepne artykuly beda mialy zdjecia których nie lubisz Szwagier, musze isc z duchem czasu a porno mi sie podoba, dla mnie to sztuka 😆 pozdro i mokrego dyngusa 😛

  6. Ten horror co dziewczynka idzie sie opiekowac starsza pania w Japonii to Klatwa. Ale naprawde swietny film. A najlepszy byl ten taki odglos, który byl w strasznych momentach. Na mysl o tym jeszcze dlugo mialam ciarki na ciele.

  7. No masakra.Ale jak podobal ci sie ten film to obejrzyj sobie „Sierociniec”. Naprawde swietny horror, wlasnie nie ma w nim ton sztucznej krwi, ale za to trzyma caly czas w napieciu. To chyba byl najlepszy horror jaki ogladalam.

  8. Marku nie popisuj sie….Gdyby sytuacja byla realna nie mialbys sily nawet tutaj sie uzewnetrzniac. Sytuacja – ciaza, jest cholernie powazna. Nie ma wtedy miejsca i klimatu na dystansowanie sie do sytuacji – do rzeczywistosci. zycie to nie zabawa, a poczecie to nic innego jak ZYCIE

Dodaj komentarz

Top