Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Śmingus dyngus

Śmingus dyngus

 

Dzisiejszy artykuł zawdzięczacie Państwo hordom młodych wykształconych z wiadrami, których wizja skutecznie powstrzymuje mnie przed wyjściem z domu (proszę nałożyć sztormiak, przyszykować w domu ręczniki i iść podziękować).

Inaczej juz bym spacerował ponurymi, błyskającymi markotną, zszarzałą, obsraną przez ukochane nasze pieski, kundelki, jamniki, wilczury trawą, brudnymi ulicami Pragi, rozkoszując się chłodnym, rześkim powietrzem, obserwując chciwe sroki i uciekające przed nimi gołębie, liczące na okruszki chleba których nie szczędzą im staruszkowie, dla których chciwie jedzący gołąbek jest jedyną radością w życiu. A Ja? ja nigdy im nic nie daję, za to że mój samochód jest zawsze przez nie obsrywany. To co, najpierw nasra mi na samochód takie bydlę, co muszę w pocie czoła szorować szmatką, a potem do mnie podbiega i łypie, mruga do mnie chytrze kaprawym oczkiem żebym mu dał jeść? A widzicie tramwaj w moim oku? To tyle zobaczycie ode mnie smakołyków. I teraz mam taki apel do gołębi mieszkających na moim osiedlu – jeszcze raz, tylko jeden raz mi zrobicie to co ostatnio jakiś wasz koleżka który zafajdał mi szybę, ale jak, pół szyby za jednym strzałem! Boże drogi co on jadł? A więc nic nie daję latającym zwierzęciom. W ten sposób nauczam zwierzaki prawa karmy. Jak ty mnie, tak ja Tobie. Święty Franciszek rozmawiał ze zwierzętami i robił im msze święte, a ja bym robił tak samo jak on, ale czy one tak rozrabiały Św. Franciszkowi tak jak mnie? Ja jeszcze bym zrozumiał że ryby mnie nie lubią bo je jem, ale innego mięsa nie jem, mogłyby mnie chociaż za to szanować. Ale nie, a jakżeby inaczej. A rzeźnikowi czy mięsożercy to pewnie samochód się błyszczy, a w mój rąbią bez litości. Tak mi się odpłacają za moje pełne miłości serduszko 🙁


Ostatnio dużo spaceruję, chcę schudnąć. Wieloryb się zrobiłem, 93kg, mimo że codziennie ćwiczę i to dość sporo. Chciałbym zlikwidować brzuszek, aczkolwiek mądrzy mawiają że dobry gospodarz swego konia pod dachem trzyma. Wieczorami zawsze biegam, planuję że przebiegam około kilometra, chociaż mam różne podejrzenia że ten dystans ma tyle wspólnego z kilometrem co mysz ze słoniem, ale niech będzie że kilometr. Przebiegam go biegnąc bardzo powoli, i najpierw mi brakło oddechu, a teraz koszmarnie bolą kolana i kostki. Robię to zawsze tak – biegnę przy bloku i koło niego żeby sąsiedzi mnie podziwiali, jak chowam sie dużym budynkiem gdzie mnie nie widzą to idę spacerem, potem gdy jestem w polu widzenia znowu biegnę by sąsiedzi widzieli. Jedna z młodych sąsiadek (jestem przerażony, wyraźnie jej się podobam a ona pali papierosy i łysieje) raz szła z koleżanką przede mną (niestety widziała mnie) i skręciła w bok gdzie ja biegam, a to długa trasa więc żeby ładnie wypaść biegłem cały czas. Jak dobiegłem do domu, mało ducha nie wyzionąłem. No cóż, ale dobre imię jest najważniejsze.


Ja w ogóle czuję się osaczony. Nade mną mieszka ładna dziewczyna, pode mną dwie ładne dziewczyny. Nawet nie wiecie co ja przeżywam, ja się boję nawet puścić bąka głośniej a w toalecie to zachowuję się zupełnie jak nie ja. Gdzie się podział ten król toalet, maestro symfonii e dur i e prrr?

 

 

21 thoughts on “Śmingus dyngus

  1. Super notka;).Ja tak samo biegalam bedac w szkole.Aby sie spotkac z chlopakiem wybiegalam z internatu w dresie potem jeszcze troche kawalek.A potem spacerkiem na randke:)Powrót byl taki sam.Wpadalam do internatu udajac,zmachana;)..Oj nie lubia cie te golebie,nie lubia ej a moze to jest ten czestochowski golab haha i jego adoracja czestochowska:).Jednym slowem masz przesrane Mareczku.

  2. Znowu gola dupa! Chyba faktycznie cos w tobie siedzi, skoro wielki L.Z. to swego czasu wybadal. MISTRZ Z CIEBIE CZY EROTOMAN NIEWYZYTY???

  3. L.Z. najpierw mnie ocenil na 19, potem 24erd, u innych wychodzilem gdzies kolo 28, 29 wiec wedlug tych ludzi moja dusza jest na etapie mistrzowskim a wedlug jasnowidzów kilku jestem na 6 poziomie duszy (wiekszosc ludzie max 1)lol 👿 niestety, drastycznie obnizyly mi sie wskazniki jak zaczalem zadawac niewygodne pytania czemu ludzie stosujacy rsr nie maja kasy w ogóle, a powinni miec jak L pisze w ksiazkach. No i koniec konców wyszlo ze jestem silnie opetany, mam kilkanascie erd i wygonili mnie z cudu a potem korzystajac ze nie moge sie obronic opluskwili klamiac (Dosia) i w sumie zaluje bo sporo fajnych ludzi tam poznalem.

  4. Witaj! Skoro chcesz zebym sie przedstawil to prosze – Marcin jestem. Nie wywodze sie ze starej ekipy CUDu. Po prostu troche czasu tam spedzilem czytajac posty. Sam raczej sie nie udzielalem.
    Co do Twoich tekstów – wiele jest naprawde ciekawych i inspirujacych. Ostatnio widze jednak jakbys troche szedl na latwizne. Latwiej Ci jest wstawic gola laske i prowokowac czytelników, niz napisac ciekawy art. o sprawach duchowych – który zainteresowalby wieksza ilosc ludzi, tzw. „szarego, zwyklego czlowieka”.

  5. Wedlug mnie tez Mistrzuniu cos ostatnio oslabl z forma, pewnie sie zakochal :cheer: albo zbiera sily i uderzy z podwójna sila ❗ ❗ ❗

  6. Ja tam lubie jak Marek da czasami cos z zycia.

    Pamietajcie, ze nie mozna caly czas, dzien w dzien pisac swietne artykuly. Po prostu nie jest to mozliwe. No chyba chcecie, zeby Mistrz wypalil sie poetycko 👿

  7. Widzisz Marcinie, to nie jest takie proste wszystko. Zwyklego czlowieka nie interesuje prawdziwe wyzwolenie, poniewaz on jest na etapie na którym to nie powinno go interesowac, a powinien doswiadczac, uczyc sie. I to sa przewaznie bardzo dobrzy ludzie, ale nie zrozumieja tego, ale zrozumieja normalny tekst. Piszac o duchowosci zostaloby mi max 10 czytelników którzy by mnie w koncu po jakis snie zbluzgali i odeszli, ostatnio kilka lasek uznalo ze je w oobe gwalce i zerwalo ze mna przyjazn 😀 musze pisac uniwersalnie, bo z wielu lat nauki i codziennych godzin spedoznych nad kompem ja tez chce cos miec. Teraz mam 😀

  8. Carter – bladzisz :silly: pisz afirmacje: artykuly mistrza sa coraz lepsze lepsze i lepsze – zaklad ze za 3 miesiace zaczna Ci sie podobac? 😀

  9. Ale tu jest pare stalych czytelników, wiec wymysl sobie jakis nick swój wlasny zeby nie bylo tarc pózniej kto jest kto 😆 moze podpisuj sie Oktawia? 😀 😀

  10. Dzieki za zaklad ale nie skorzystam 🙂 Tak wyrazilem swoja opinie, ze ostatnie artykuly sa slabsze od tych do jakich przywyklem co nie oznacza, ze zle :cheer:

Skomentuj Mistrz Anuluj pisanie odpowiedzi

Top