Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Boks czy kickboxing?

Boks czy kickboxing?

 

Abstrahując do ostatniego sportowego artykułu Pawła o mięśniach, pociągnę temat sportu, niejako z rozpędu. Pytanie które zadają sobie ludzie chcący nauczyć się walki, przeważnie dotyczy wyboru boksu albo kickboxingu. Który lepszy w realnej walce na ulicy?


Umiejętność walki to przede wszystkim jak najlepsze zautomatyzowanie ruchów. Osiąga się to poprzez żmudny i cierpliwy trening (a także wizualizacje, z których ze sporymi sukcesami korzystają kolarze, ciężarowcy i wielu innych wybitnych sportowców których trenerzy znają możliwości podświadomości – między innymi metodą silvy). Im więcej razy powtórzysz cios, tym będziesz go szybciej i mocniej zadawał, a także wydatkował mniej energii na niego. Przypomina to jazdę autem, na początku musisz świadomie uważać na każdy swój ruch, czy dodać gazu, wcisnąć sprzęgło czy też wrzucić bieg – trwa to wiele czasu, i często się kończy stanem przedzawałowym instruktora. Ale gdy nauczysz się jeździć, ciało zdaje się samo kierować. To jest właśnie automatyzacja.


Im mocniej zautomatyzujesz swoje ruchy, tym lepszy będziesz. I teraz dochodzimy do głównej kwestii – co jest lepsze, boks czy kickboxing?


Żeby odpowiedzieć na to pytanie uczciwie, musimy zestawić dwie identyczne osoby, z taką samą psychiką, wydajnością, masą, siłą – po prostu identyczne pod każdym względem. Jedna będzie ćwiczyła boks a druga kickboxing, przy założeniu że te dwie osoby będą wydatkować identyczną energię i czas na trening. Która będzie lepsza w realnej walce bez ochraniaczy, ringu, na ulicy? Jeśli wyeliminujemy zaskoczenie, zrobimy założenie że obie są w takiej samej formie psychicznej i fizycznej w momencie bójki, dla mnie jest to proste – wygra bokser, i to bardzo szybko, z bardzo prostego powodu. W boksie jest kilka ciosów, których można się szybko nauczyć i je powtarzać doskonaląc. W kickboxingu tych ciosów jest znacznie więcej, dochodzą nogi, a kopnięcie jest zawsze o wiele bardziej energochłonne niż uderzenie pięścią, czyli kickboxer znacznie mnie zautomatyzuje swoje ciosy w tym samym czasie co bokser.


Owszem, dochodzą kopnięcia, ale bokser bez problemu sobie z nimi da radę, jeśli w ogóle kickboxer będzie miał czas na zadanie ciosu nogą – ręka jest zawsze szybsza. Nóg nie zawsze można użyć, ręce zawsze. Wymiana ciosów na pięści między obu sportowcami z dużym prawdopodobieństwem zakończy się klęską kickboxera który ma znacznie mniej umiejętności jeśli chodzi o zadanie ciosu pieścią. Reasumując, uważam że ze starcia modelowego wyjdzie bokser zwyciesko, ale nie zapominajmy że to jest model idealny, bez uwzględnienia żadnych innych czynników. Liczy się człowiek, ilość powtórzeń i motywacja, a takze stan psychiczny w trakcie walki, oraz takie trywialne sprawy jak to czy w czasie bójki fighter jest najedzony. Ci którzy dostali cios w brzuch po obiedzie wiedzą że oznacza to koniec walki w brzydki sposób, wiem to też niestety ja. O tym jak raz dostałem z kopnięcia w krocze i 20 minut zwijałem się na ziemi z bólu nie wspomnę, ale taka jest cena za niedocenienie przeciwnika i wiara że wszyscy grają fair – nie wszyscy.


Gdybym ja miał wybierać – wybrałbym boks i coś do walki w starciu, zapasy albo judo. Muay thai ma za wiele ciosów do opanowania, jest dobre ale jeśli trenuje się latami, o karate, aikido czy krav madze szkoda w ogóle mówić bo ich absolwenci po np rocznym treningu w starciu ulicznym z bokserem po rocznym treningu zostają zmasakrowani. Znowu kickboxing jest ładniejszy jak dla mnie, i bardziej wszechstronnie rozwija ciało. Nie można też zapomnieć o tym, ze cios nogą ktory minie nas parę milimetrów od twarzy, rujnuje naszą pewność siebie i chęć walki. Reasumując – wybierzcie Państwo to co bardziej się wam podoba. Trenując boks czy kickboxing, będziecie mniej więcej tak samo przygotowani do walki na ulicy. I podkreślam to – prawdziwy wojownik nie bije się, tylko ucieka. Tygrys widząc przeciwnika który może mu zadać rany, ucieka. Jak możesz – uciekaj.

 

43 thoughts on “Boks czy kickboxing?

  1. A na ulicy to ja radze spierd… za przeproszeniem czyli oddalic sie w bezpieczne miejsce. Chyba ze chodzi o zdrowie ,zycie ,godnosc naszych bliskich lub nas samych. Dentysta nie jest przyjemny i kosztuje, sztuczne zeby to nie to samo co nasze , a kosa czy diabli wiedza czym nie wiesz kiedy i kto moze potraktowac. Nie ma mocnych zawsze znajdzie sie szybszy sprytniejszy od nas a wymierzanie sprawiedliwosci zostawmy odpowiednim organom. Ale ja rozumie z drugiej strony mloda goraca krew.Tylko 1,5 roku rehabilitacji potem boli i ciezko potem mlodziakom dojsc do siebie.

  2. Jedno trafienie i koniec wszelkiej aktywnosci przeciwnika 😀 👿 ale wiesz, zanim wyprowadzi kopniecie, w tym czasie moze sie wiele wydarzyc

  3. Jestem za. Uciekac trzeba, nie warto tracic zdrowia na jakiegos ulicznika. Ja bym uciekl, ale mlodzi wierza w honor itd szkoda ich pózniej jak bez zebów czy bez oka chodza.

  4. Zapasy sa straszne, jak juz kogos chwycisz to koniec z nim, zapasnik to jak zona, zadusi, zapasnik cialo a zona finansowo :silly:

  5. Mnie ostatnio przesladuje zeby cwiczyc judo, to jest wspaniale te podcinki, przewroty, ale jak widzialem na treningu jak oni na macie fikaja kozly to malo sie rzygnalem, a co dopiero jak by mnie zmusili do tych przewrotów :X

  6. hej Mistrzu, nie znam sie niestety na „Waszych Meskich Sportach”, bo ja jak typowa baba tylko aerobik (zwlaszcza przed pora roku zwana bikini). Nie bede wiec komentowac ale jak zawsze milo Cie poczytac. Pozdrawiam :kiss:

  7. Najwazniejsze kto pierwszy celnie trafi. Gdybym mógl wybierac bójke o zlote kalesony lub ucieczke to wolalbym spieprzyc, nigdy nie wiadomo jakich srodków uzyje napastnik a jak mozna uniknac to lepiej to zrobic. Kiedys widzialem program o skutecznosci stylów walki na discovery i zaden z zawodników nie bil tak mocno piescia jak bokser, niektóre style umozliwiaja szybsze dotarcie ciosu do celu (np bity z przedniej reki i nogi jet-kun-do Bruce’a L.) ale ciort wie jak to sie sprawdzi z zaskoczenia.

  8. Ja bym nie uciekl tylko wtedy gdybym byl ze znajomymi albo dziewczyna, lepiej dostac w pysk pare razy niz miec latke tchórza. A jak bym byl sam? a w dupie mam honor, chwyt 69 – nogi za pas 😀 a zreszta mnie nikt nie zaczepia, tylko spuszcza oczy jak sie spojrze 😀 👿 :cheer:

  9. Ale powiem wam, ze mam w pamieci caly czas jak kolega co cwiczyl judo czy zapasy, juz nie pamietam co to bylo, jak mnie wytarmosil, myslalem ze dam mu rade bo zawsze bylem dobry w takich szkolnych zapasach, i koszmarnie przegralem, nie ma nic gorszego niz duszenia i te blokady. Wszystko robilem co moglem, i nie mialem szans, a przeciez duzo nie cwiczyl, i oszczedzal mnie, w realnej walce móglby bez problemu zabic, co to za problem w sumie skrecic kark? a wylamanie lokcia? straszne sa te walki w zwarciu.

  10. Mike Tyson to bestia, jak to zwierze sie rusza, turbo czarnuch normalnie. Swego czasu uwielbialem ogladac jego walki na youtube.

  11. miszczu, jak na osobe, która nie ma pojecia o zadnej sztuce ani sporcie walki – postarales sie o bardzo wnikliwa analize. szczególnie urzekajacy jest fragment o tym, jak to kickboxer jest wolniejszy i ma mniej umiejetnosci, jesli chodzi o zadanie ciosu piescia, od boksera. i te zapasy do walki w starciu…!

  12. Twoja ironia jest ciekawa, jak sie nie zgadzasz z moja opinia na ten temat, chetnie wyslucham Twojej, jesli mnie przekonasz ze sie myle – bez problemu zmienie zdanie.

  13. mowa byla o walce modelowej – w walce modelowej obaj dysponuja jednakowa sila ciosu, przy czym bokser ma teoretycznie lepsza dynamike górnej polowy ciala (jak to mówia „rotacja, kiwka, rotacja”), a kickboxer lepsza dynamike calego ciala, nie lekcewazylabym tez roli kopniec. w praktyce bywa czesto tak, ze celny low-kick ucina dyskusje.

    co do parteru – jak chcemy przeciwnika poprzytulac, to czemu nie, zapasy sa jak znalazl.

    praktyka pokazuje tez, ze walki w parterze nalezy za wszelka cene unikac, bo obrazenia wlasne sa nie do unikniecia, ale to juz uwaga na marginesie.

  14. Nie zgadzam sie, jak to taka sama sila ciosu?bokser ma mocniejsze uderzenie, bo wiecej czasu poswiecil na jego cwiczenie, co do reszty sie zgadzam.

  15. Marek, wyrzuc mój wpis z linkami, nie wiedziec czemu nie chca sie otwierac. Ta prosbe tez wyrzuc, nie ma co robic smietnika.

  16. no i nie ma rady, trza podjechac na marymoncka na awf, popatrzec jak chlopaki skacza (mozna wejsc bez problemu jako widz), wymieszac teorie z praktyka, moze nawet zapytac o to i owo. serdecznie polecam.

  17. Mój brat jest utytulowanym mistrzem boksu, wiec info mam aktualne. To powiedz im czemu kick boxerzy przechodzac na boks sa bici bezlitosnie? Saleta i wielu innych to ponury przyklad tego ze albo super rece, albo bardzo dobrze rece i nogi.

  18. Poznalem kiedys chlopa, który cwiczy kilkanascie lat sztuki walki. Rózne. Walczyl w klatkach i jest w tym bardzo dobry. Pokazywal co zrobic jak ktos ma kose albo pistolet, a wyglada dosc niepozornie. Ja równiez radze cwiczyc bieganie bo nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. Nóz tez na wszelki wypadek mozna miec przy sobie, ale z tym tez radze uwazac, bo zawsze mozna trafic na takiego chlopa, który ten nóz zabierze, albo na policje.

  19. Na nóz to nie ma mocnych, chyba ze jakis mistrz kopniec w dystansie, ale tez mozna sie nadziac. Lepiej uciekac. Chodzic z nozem ryzykowne, wolalbym w pysk dostac niz zabic kogos, nawet lobuza i z tym zyc

  20. W obrone przed kulami nie wierze, jak ktos jest zdolny strzelac to nie ma mozliwosci obrony wrecz.

  21. Wlasnie o to chodzi, ze sa tacy, którzy potrafia odebrac nóz. Tylko trzeba znac dobrze ten chwyt i miec do tego dobry refleks.

  22. Wytracic mozna moze komus kto straszy i nie chce strzelac, komus kto chce – nie dasz rady. Palec jest szybszy niz najszybsza noga.

  23. Normalnie. Nie lapie sie dloni tylko reke i robi sie z niej dzwignie, nastepnie bierze sie nóz, bo ta osoba nie moze ruszyc reka. Naprawde sie da, bo osobiscie mi ten chlop to pokazywal i sam bylem zdziwiony, ze tak latwo dalem sobie odebrac przedmiot, który trzymalem zamiast noza. Tylko trzeba szybko reagowac, zanim bandyta ten nóz wyjmie i skieruje w twoja strone.

  24. Ta, na macie jak koles wie ze go nie dzgniesz to wszystko mozna, w ciemnej uliczce jak koles bylby w szoku i po drinku czy zmeczony po treningu ciekawe jak by wyrwal noz nozownikowi 😀

  25. To jest najlepsze rozwiazanie wielu problemów, godzine temu jezdzilem na rowerze celem spalenia kalorii, i rozróba byla przy uniwersamie, koles tak walnal piescia faceta ze ten polecial doslownie w powietrzu na glebe. Akurat podobno sie zaczynal facet, wiec jak gadalem z ludzmi to podobno dostal slusznie. Szkoda ze nie bylem tam minute wczesniej, koles spral tez innego faceta, zawsze przyjezdzam za pózno na fajne widowisko 🙂

  26. Vale tudo,ewentualnie BJJ z czego wywodzi sie vale tudo.Te sa najlepsze,zawodnicy tych dyscyplin zawsze wygrywaja z innymi np bokserami i to jest potwierdzone

  27. A mozesz podac tych bokserów którzy przegrali z zawodnikiem vale tudo?

    Problem jest taki ze najwieksza kasa jest w boksie wadze ciezkiej, i zaden najlepszej klasy bokser nie pójdzie sprawdzic sie w MMA. Ci co ida to bokserzy pokroju Najmanna, którzy nawet w swoim panstwie nie umieja zdobyc mistrzostwa, stad teza ze bokserzy sa kiepscy. A to porównanie jest kiepskie, topowy zawodnik MMA i kiepski bokser. A gdyby tak porównac Fedora i Tysona z lat najwiekszych sukcesów? ciekawie by bylo, ja stawialbym jednak na Tysona. Zobacz na staruszka Mercera z Silvia, jeden strzal i facet stracil przytomnosc. I wstaw teraz zamiast dziadka topowego boksera – móglby zabic.

  28. Znaczaca wiekszosc bójek na ulicy zalatwia sie w stójce, im wiecej chwytów i ciosów sie uczysz, tym mniej jestes zautomatyzowany. Ja wole inwestowac wszystkie zasoby w ciosy proste. Jak ktos po zlamaniu nosa czy wyrwaniu szczeki bedzie mnie jeszcze dusil to trudno, przegram.

  29. Super, ale najpierw pocwicz zeby zrobic z 5 pompek bez silnego niedotlenienia. Wtedy pomyslimy o Jackiem albo nawet o Bruce Lee.

    Walczyl stylem Bazyla – zarzucal przeciwnika gradem pytan, powodujac u niego silna migrene :)))))

  30. prawda jest taka ze pewien promotor skladal takowa propozycje Mike’owi Tysonowi i Royowi Jones JR. Proponowal im on milion dolarów za kazda minute która wytrwaja w klatce z zawodnikiem Vale Tudo o dziwo obaj odmówili. Pytanie teraz nasuwa sie jedno: czy milion na minute to zbyt mala stawka czy jednak nie chcieli przecenic swoich mozliwosci? Vale Tudo to najskuteczniejsza technika na ulice! Unik,sprowadzenie w parter i po chwili laduje na przeciwniku pare kolan na glowe lub jakas dostosowana do sytuacji dzwignia. I po ptoku jak to mówia 😉

  31. Sprawa jest dosc prosta, kiedy skladal im ta propozycje? Tyson byl juz pewnie wtedy na dnie, czyli nie byl mistrzem, a jesli byl mistrzem to taka propozycja jest smieszna, skoro Tyson bral za walki kilkanascie baniek. Mysle tez ze ryzyko w walce z zawodnikiem VT jest spore, w boksie dostajesz w glowe tudziez korpus, da sie przezyc, a tu mozna miec trwaly uraz nogi, kolana itd. co wyeliminuje zawodnika ze sportu.

    I chcialbym zeby bylo jasne, bron Boze nie krytykuje VT, wszystko tak naprawde zalezy od zawodnika, natomiast sama logika mi podpowiada ze boks jest najlepszy, kilka ciosów lepiej wyuczyc niz znacznie wiecej w innej sztuce walki. Mozna by to sprawdzic, fantazjuje, gdyby wyszedl ktos, i powiedzial – daje 250mln euro, niech walczy Kliczko z tym gosciem od VT. Wtedy by sie zgodzili Kliczko, bo skoro biora za walke i po 30 melonów, to banka za minute to jest gra nie warta swieczki.

  32. I no wlasnie, uwazasz ze Kliczko który byl i mistrzem w kickB i boksie, przegralby z tym mistrzem VT? pytam z ciekawosci, sam jestem ciekawy, chociaz postawilbym wszystko co mam na Kliczke 🙂

  33. tzw. macie tensometrycznej kopnieciem do przodu „maj geri” mial dwie tony na cm2 stopy. Sam sobie odpowiedz na to pytanie w temacie. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Top