Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > O damskich torebkach, facetach w BMW i Maybachach

O damskich torebkach, facetach w BMW i Maybachach

Z serii „wasze przemyślenia”

Ania.


 

O damskich torebkach, facetach w BMW i Maybachach


O cierpieniu, zlym losie, chorobach nie bede pisala, bo to już przeszlosc, zostaly za mna, a ze swiecie wierze w to, ze umysl panuje nad materia, a zycie to przygoda i eksperymentowanie, zmieniając swoje mysli i wzory, zmienilam swój swiat, ciesze się za kazdym razem, kiedy moje doświadczenia zdopinguja kogos innego do zrobienia tego samego, wydostania się ze swoich ograniczeń i czerpania ze skarbnicy szczęścia, zdrowia i wszystkiego co w zyciu najwspanialsze pełnymi garściami. Jak prawie każda kobieta lubię ładne ubrania, szczególnie piękne buty i torebki, i nie stoi to bynajmniej w sprzeczności z wartościami wyższymi, samorealizacją i rozwojem duchowym. Gdzieś w sieci dowiedziałam się, że według psychologów damska torebka odzwierciedla charakter i temperament jej właścicielki. I tak: kolorowe torebki noszą panie o bujnej wyobraźni i skłonności do lekkomyślności, małe wypchane – cechuja osoby, którym brak jest zdolności przewidywania, duże torby – osoby nastawione pesymistycznie, którym brak jest zaufania do samej siebie, z prawdziwej skóry – panie silne i pewne siebie, natomiast ciagłe zmiany torebek, kupowanie ich na zapas – zdaniem specjalistów świadczą o braku skonkretyzowanych poglądów i stabilności psychicznej. To zaszufladkowanie kobiet na podstawie uzywanych przez nich torebek wprawiło mnie w jeszcze lepszy humor niż miałam. Komiczne. Czego to ludzie nie wymyślą, dla mnie torebka ma pasować kolorem i charakterem do ubrania i okazji i tyle. Na co dzień preferuję po prostu wygodne. Chyba ten wzór zaszufladkowujący kobiety noszące określone typy torebek ma szansę trafienia podobną tej, jaka istnieje w Toto Lotku, czyli jak określił to kiedyś dowcipnie jakiś matematyk: jakby gołab narobił w naparstek umieszczony na Placu Konstytucji w Warszawie (a mnie się to przydarzyło, kupilam naparstek, niosłam do domu, a gołębie guano trafily wprost do niego, gdy opuszczalam Plac Konstytucji, tak więc główna wygrana w Totka zupełnie realna 🙂 ).

Buty i torebki to jedno, a niezły samochód też ważny. To moja pasja, przed laty próbowałam nawet sil w tym sporcie z zupełnie zadowalającymi drobnymi sukcesami. Ponieważ co kilka lat przychodzi czas, by zmienić samochód, wypatruję dobrych promocji i czytam przeróżne opinie, robię jazdy próbne. I znów na jakimś forum trafiam na odkrywcze stwierdzenie – szufladkowanie: ,,wszystkie samochody na literę F sa nic nie warte,, (idąc tym tokiem myslenia to i Ferrari też, ze o Fiole zaszufladkowujacego w ten sposób nie wspomne), BMW – Bryka MiastowegoWiesniaka, BardzoMaly Wacek, Bandziory Moga Wszystko, Bedziesz Miał Wydatki – o to ostatnie to szczera prawda, trafiłam na 2 nowe, acz nieudane egzemplarze, Klima, elektronika psuły się (jak wiadomo poszczególne systemy i detale robione sa w różnych krajach – taki tam składak, ale nie wart swojej ceny), okna nieszczelne, . Zastanawialam się co tak naprawde czyni te samochody obiektami pożadania tak wielu osób, owszem ładne, w wyposażeniu standardowym chyba tylko kierownica i fotele, reszta za dopłatą. Niektórzy lubia jak tylni naped robi, ze samochód ,,idzie tak bokami,,, może to jakieś seksualne skojarzenia. Tak ponad 180 km/h, tył trochę zaczyna robić co chce, a ja uważam, że ,,tyły,, zawsze należy mieć pod kontrola ). No może ten dreszczyk niepewności, szczególnie w zimie na śliskiej jezdni. Przed 3 laty jak jeszcze była prawdziwa zima, stanęłam z takim ,,oko w oko,, na skrzyżowaniu, obróciło go tak, ze stanał pod prad , tuż przede mną, jego lampy z podmalowanymi rzęsami i pysk stylizowany na rekina-ludojada (pewnie miał duzo PS-ow) wyrażały ogromne zdumienie i totalny debilizm, skośne przymrużone oczy mojego ,,Japończyka,, spojrzaly na ,,ludojada,, z wyrozumiałością – moj miał przedni napęd i pewnie ominął przeszkodę. Jakze byłam wtedy szczęśliwa, ze już nie mam BedzieszMialWydatki – 1 mi ukradziono, drugi, dał mi popalić gdy wysiadła mu elektronika i tracąc kontrolę trakcji wyrzucił mnie na na szczęście pusty wtedy przeciwlegly pas. Dosyć tego! Dla złodzieja samochodu kupować nie będę, a i takiego który mnie wyrzuca na drugą stronę jezdni – też nie, może własnie tu tkwi źródło adrenalinki dla niektórych, w koncu ciągle się coś dzieje.

Jeśli chodzi o temat szufladkowania to znalazłam również informacje, ze na podstawie koloru auta jakie wybieramy, psycholodzy mogą powiedziec coś o naszym charakterze. A więc: kolor czarny wybierają osoby, które chca być postrzegane jako autorytety, srebrny – pokazuje innym nasz dostatek i prestiż, niebieski – spokój i opanowanie, zielony mowi, ze jego właściciel przestrzega przepisów, czerwony – taki wybiera osoba dynamiczna, która trzyma swoje życie w swoich rękach, szary – kupują ludzie solidni, pomarańczowy – szczęśliwi, zółty – wybierają osoby w których tkwi skrywana natura dziecka, złoty – jego właściciel pragnie wyrazić swoją niezależność. A co Państwo o tym myśla? Zgadza się, czy czysta fikcja?

Ja bez szufladkowania na podstawie swojego doswiaczenia mogę powiedzieć, że by sprawdzić kandydata na męża najlepiej obserwować go jako kierowcę w różnych warunkach drogowych (zatłoczone miasto, autostrada, zwykła droga, trudna droga). Furiat i choleryk demaskują się bardzo szybko, nerwus i niezdecydowany też 🙂

No więc, jak już mój umysł zapanuje nad efektami wysłania mojego kuponu totka i przypomni sobie co symbolizuje gołębia kupa w naparstku na Placu Konstytucji, wtedy kupię sobie Maybacha, o nie, nie przepraszam rozpędziłam sie, przecież chcę pomóc zwierzętom, stworzyć dom dzieciom pokrzywdzonym, bitym, niekochanym. I co, tam do rozpadającego się schroniska będę podjeżdżała Maybachem? ,,Garnek do gotowania ryżu,, też jeździ, ma świetne walory jezdne i komfort i wystarczajaca ilość PS-ow, który mnie zadowala, a jest znacznie tanszy od Maybacha, tak więc różnice w cenie miedzy ,,japończykiem,, a Maybachem przeznacze na pomoc w większym zakresie! Eureka, tak zrobie (Mistrzu oczywiście o Tobie tez nie zapomnę – rozumie się)!

Bo wiecie, ja widzę Boga gdy spojrzę w oczy niekochanemu, krzywdzonemu dziecku, wyrzuconemu jak rzecz zwierzęciu w schronisku. Tak oczywiście Maybacha tylko wypożyczę, zobacze jak się prowadzi znacie kogoś takiego od kogo mogłabym go wypożyczyć – po przystępnej cenie?

Gratuluję Aniu nowej Hondy, rozumiem że medalik z moją podobizną koleboce się na lusterku? 🙂 i ze swojej strony pragnę zapewnić – dopóki ja jeżdzę fiatem, nikt na tej stronie nie powie – ba! nie szepnie złego słowa na cokolwiek na literę F 🙂 no chyba że na flaki bo jestem jaroszem…

43 thoughts on “O damskich torebkach, facetach w BMW i Maybachach

  1. c.d ..On wyszedl bez drasniecia, ono nie..ale najpierw ten tylny naped poprowadzil go na drzewo ..albo On sie poprowadzil?…ja tam nie mam marzen samochodowych…nieee no mam ja bym sie przejechala ciazarówka taka np SCANIA albo te w starym stylu haaaa marzenie:) dobranoc

  2. Mnie coraz bardziej niepokoja informacje od ludzi którzy maja nowe BMW, ze te sie psuja, mercedesy tak samo. Martwi mnie to bo jestem fanem BMW i taki model chce miec i miec bede, ale jak mam sie rozkraczyc na ulicy w korku i pchac prawie dwie tony moim slabym, efemerycznym 93kg cialkiem to ja chromole taka impreze. A mój fiat sie w ogóle nie psuje, tfu, tfu!

    Ja rozbilem juz samochód doszczetnie, a wypadków mialem troche he he ale wlos mi z glowy nie spadl, ja w ogóle boje sie jezdzic, to jest mimo wszystko wielka odpowiedzialnosc.

  3. 🙂 Aniu fajnie napisany artykul..Co do torebek hm no cóz lubie kolorowe,wiec wedlug psychologów Robaczek ma bujna wyobraznie i sklonnosci do lekkomyslnosci 😆 hmmm…..Co do samochodów lubie duze auta typu minivany..z osobowych mam dwie marki Audi i Volkswagen Passat.Równiez patrze na wnetrze:)lubie jak samochód jest zadbany..a nie co nie którzy maja chlew ble..I na koniec kolor no cóz dla mnie innych nie ma jak srebne lub czarne:)..

  4. Kiedys na jakiejs stacji benzynowej,stala taka wielka ciezarówka piekna,cala czarna po bokach miala plomienie mówie ci Ewa,choc boje sie ciezarówek(moze nie lubie)to takim monstrum bym sie przejechala:)..

  5. Jezdze tramwajami, póki co bardzo je sobie chwale, w zime nie musze skrobac szyb, nie musze sie koncentrowac na jezdzie, latem moge popodziwiac kobiece wdzieki zaspanych rankiem a zmeczonych w godzinach popoludniowych kobietek :), nie stoje w korkach, nie place za parking, nie jezdze na myjnie, nie tankuje, nie oddaje do warsztatu, nie dyskutuje z policjantami, nie scigam sie z debilami, nie musze znosic poczynan niedzielnych kierowców. Nie kumam po co mieszkajacym w W-wie samochód do dojazdów do pracy? 🙂

  6. Mercedesy slyszlem ze sa zawodne ale Bmw nie wiem jak jest z calym sgemntem tych aut ale np seria 3 ma dosyc dobre opinie nie chodzi mi o 20 letnie stunigowane zlomy ale te nowsze,jezeli zdobywaja nagrody za najlepsze silnik tak jak np model e46.

  7. do wpisu i wszystkim za komentarze.Roznie to bywa z tymi samochodami, ja cala Polske zjezdzilam Fiatami, a byly tak uprzejmie, ze psuly sie pod domem :-)), ale pozniej mialam inne marki i (tu chyba syndrom handlowca) nie lubie przeplacac jesli za nizsza cene otrzymuje produkt zblizonej jakosci). Mistrzu nie bedziesz dyndal na lusterku – wybacz, rozprasza mnie to i nie lubie wiesidelek, carskich koron i pieskow bujajacych glowa, w aucie :-))

  8. 34 to widac masz dobry gust, do czego to doszlo ze moi fani kupuja auta jak moje zeby tylko sie do mnie upodobnic 😆 to teraz zapusc brzuch 😀

  9. Ale musisz wdychac smród brudasów co sie nie myja, jak chcesz jechac to czekasz na deszczu na mzk, o jezdzie gdzies poza miasto nie wspominam bo najpierw dojazd na dworzec, potem pks czy pociag, potem znowu przesiadka i zamiast 3h robi sie 9, pózno w nocy musisz brac taxi albo czekasz patrzac na boki kiedy Cie napadna :cheer: mzk ma swoje minusy, mam porównanie i wybieram auto :silly:

  10. A ja, cholera jak zwykle skromna, ekologiczna, poniekad przymuszona do tego przez zycie – ale dobrze mi z tym oraz do twarzy – poruszam sie najczesciej na wlasnych nózkach – i dlatego nadal i ciagle sa takie zgrabne…hehehe
    ale nie pogardze komunikacja miejska lub innymi srodkami lokomocji 🙂
    auto stop! itp. 😉

  11. Ja niestety przez chorobe bylem zmuszony miec auto o ile chcialem sie przemieszczac jakos. A nogi tez mam fajne, tylko takie uda duze, umiesnione i owlosione, strasznie dziewczyny lubia sie do niego przytulac 😆

  12. Znajdz dziewczyne z autem i niech Cie wozi, to najlepsze rozwiazanie 😆 ja tez sie rozgladam za ladna dziewczyna z ladnym autem 😆

  13. Nie da rady, nie kreci mnie cudza kasa prócz kasy która dostaje za robote 🙂 Jak dla mnie dziewczyna musi miec w porzadku w glowie, musi miec sypmatyczne pyszczydlo 🙂 (ale nie musi byc jak po photoshop) i musi mnie chciec jak ja ja 🙂

  14. nooo jak monstrum i przejechala to maja byc zwoluowane pragnienia? 👿 …to niech Was faceci… jak to prosto do celu :woohoo: cel byl bardzo prosty.. moim zdaniem :silly: i nie chodzilo o pasazera tylko o „Królowa Szos” 😀 😀 😀 dobrze o tym wiecie zreszta 😛

  15. ciekawe ..wlasnie kolega dzwonil ze niby to ja tez nie potrafie wprost…niby ja?..adwokat diabla czy co? wyjezdza za chwile na urlop i jeszcze mnie ochrzania hmmm :angry: …dobrze …bede ..mozna mnie zatrzymac..jak tylko bedzie chcial ❓ :angry: …milego dnia

  16. Mówcie co chcecie, ale BMW i Mercedesy to najlepsze samochody. Duze wydatki to nic, bo jak kogos stac na BMW czy Merola to musi miec troche kasy. A jazda takim autem jest nieporównywalnie lepsza od jazdy np Fiatem 🙂
    Stare, 20letnie BMW jedzie lepiej niz nowy Fiat, Peugeot i inne samochody. Nie wyobrazam sobie miec kase a nie miec BMW albo Mercedesa.

  17. Nie Ewo, chwile pod dystrybutorem naleza do moich najdrastyczniejszych momentów zyciowych. Ja mam nawet koszmary ze podjezdzam na stacje z pustym bakiem… teraz mi licznik nie dziala wiec sie nie denerwuje obliczeniami ile mi pali, dlatego tez go nie naprawiam 😆

  18. Ewo, niewiele z tego co napisalas zrozumialem, ale niech bedzie ze jestem zmeczony po przeprawie z dzikiem 😆

  19. I tu sie zdziwisz, jezdzilem i tym i tym, i porównujac cenowo bmw i mesia do Japonczyka to nie ma zadnego porównania. Np mercedes C w dieselu dwa razy drozszy od Mondeo to jesli chodzi o wygode to mondeo to jak Marriott przy mesiu – jakiejs obsranej dziurze. Róznica kolosalna. Nie wspomne o tym co kierowa opowiadal jak czesto warsztat odwiedza, co chwile sie doslownie wszystko psulo. BMW sie swietnie prowadzi, ok, ale za ta cene ma sie znacznie silniejszy sportowy mitsubishi czy nissana, i tu juz BMW daje ciala. Jedyne w czym te marki sa takie dobre to wyglad i marka. Masz BMW nowe to jestes kims 🙂

  20. W sumie to ja nie neguje pojazdów, ale mogloby mniej tego jezdzic po drogach – bo musze smród wdychac 😀
    A nogi masz takie akurat – dobre do ucieczki przed dzikiem 😉

  21. nie martw sie Mistrzu ..musialam sobie troche postukac 😀 😀 😀 dzisiaj krzyczalam troche w pracy ..a kolezanka powiedziala, ze nie pójdzie ze mna na rynek po truskawki bo nie ma ciemnych okularów 😀 a ja sie dre na wszystkich hmmm wszyscy jakos zadowoleni..tylko do jednego faceta musialam byc grzeczna i mila bo to akurat ja zawalilam 😆 za to On byl bardzo zadowolony z rozmowy ze mna…a i tak postawilam na swoje i udowodnilam mu ze jak sobie poczeka to bedzie dla niego szybsze i lepsze, rozwiazanie 😀 😀

  22. Niewiasto, jak ograniczysz transport to nie bedzie ladnych rzeczy w sklepach i jedzonka, i co wtedy kupisz sobie? 😀

  23. Jako, ze jestem malo wymagajaca konsumentka – to równiez nie lubie zakupów 😀
    Ja sie przystosowuje do kazdej sytuacji panujacej, a wiec juz rozumiesz, ze nie bylby to dla mnie zaden problem 🙂
    Idac, skubnelabym jakis listek (bo wiesz, zieleni byloby wiecej) i takie tam hehehe

  24. Aniu..pieknie napisane kobieca reka o meskich slabosciach :cheer: z tymi torebkami to chyba przeginaja …faktycznie.. jak po calym doborze stroju poznaje sie charakter czlowieka..zawsze wkoncu wybieramy.. czyli dobieramy cos co nam sie podoba ale czesem detale dobieramy do reszty zeby zachowac styl…calosc…trudno do torebki dobierac sukienke..nooo ale moze? lubie skórzane to fakt.. ostatnio kupilam duza z naszytymi kwiatkami hahaha:) slodka taka byla to kupilam:)..samochody i kolory…masz racje …patrzysz jaki ma samochód i wiesz co za typek :)ale czasem to myli bo swiadczy o jakims wysokim np standardzie zycia ..wtedy lecimy dalej.. i patrze na utrzymanie wnetrza jak mam wrazenie ze musze zdjac buty albo moje ubranie pobrudzi tapicerke to dziekuje wole „tamwajem” albo Fiatem/widzisz to Mistrzu 🙂 / BMW.. czerwone 😆 …uratowalo mojemu bylemu zycie..On wyszedl bez drasniecia, ono nie..ale najpierw ten tylny naped poprowadzil go na drzewo ..albo On sie poprowadzil?…ja tam nie mam marzen samochodowych…nieee no mam ja bym sie przejechala ciazarówka taka np SCANIA albo te w starym stylu haaaa marzenie :woohoo: dobranoc

Dodaj komentarz

Top