Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Co zmalowaliście?

Co zmalowaliście?

W moim życiu było wiele śmiesznych sytuacji, gdzie nawet przypiekany na grillu krab nie byłby w stanie konkurowac ze mną czerwienią lica.


Jadę na zakupy z kumplem do maximusa. Chciałem kupić jakiś ciuch, a kolega poznał nową dziewczynę i chciał kupić kajdanki z futerkiem. Weszliśmy w tym celu do bardzo przyjemnego wizualnie sklepu zabawkowego, jak z filmów o wigilii, taka piękna atmosfera, wiele zabawek, wysokie regały z pudłami. W najbardziej oddalonym od wejścia miejscu spodobały mi się pistolety zabawki, więc zatrzymaliśmy się tam, i jak to mężczyźni zaczęliśmy się nimi bawić, strzelać z kulek do siebie. W końcu tak się rozgrzaliśmy tą zabawą że wpadliśmy na pomysł świetnej zabawy – ja klęknąłem udając więźnia obozu koncentracyjnego, a kumpel z tyłu stał z pistoletem przytkniętym mi do głowy i krzyczał coś po niemiecku, dominowały słowa polisz szwajne i polisz banditen, innych zresztą nie znaliśmy. Trochę się tak pobawiliśmy, kolega wziął kajdanki i idziemy do kasy, a tam z osiem osób, i wszystkie zielono sine na twarzy, podchodzę zeby zobaczyć co się dzieje, napad jakiś czy co? No i się okazało że byliśmy cały czas na podglądzie kamery i pracownicy z tego i kilku innych sklepów zawołani przez „naszych”, oglądali sobie nas na ekranie. Jak rakieta wyleciałem z tamtego sklepu 🙂 ciucha nie kupiłem, bo spodobała mi się latarka ładowana taką wajchą przez dłoń, czy w ogóle wiecie Państwo że jestem fanem latarek?


Zastanawiałem się czy napisać Państwu historię jak byłem z kolegami na imprezie, i po północy gospodarz imprezy podjął jak się później okazało, feralną w skutkach decyzję że jedziemy do jego dziewczyny która była prostytutką, i jak z całą ekipą jechaliśmy przez całą Warszawę w nocy pijani, a ja dostałem silnego zatrucia pokarmowego od wymieszanych alkoholi i kebaba… a potem graliśmy z jego dziewczyną w butelkę, a na kogo butelka wskazała ten z jego dziewczyną… a potem gdy do dziewczyny (miała ponad 40 na karku) kolegi przyszedł wytatuowany syn z kilkunastoma pijanymi kolegami, i pobiliśmy rekord w biegu a ja biegłem najszybciej… 🙂 a potem gdy nieopatrznie podeszło do nas trzech napakowanych kanarów, a kolega na nich zwymiotował…. nie, nie będę Państwu pisał o takich rzeczach. To poważny portal traktujący powaznie swoich czytelników.


A wy? Co wy zmalowaliście?

52 thoughts on “Co zmalowaliście?

  1. 😀 😀 hmmm ciekawe ja to chyba ciagle mam jakies wapdki…ale taka jedna pamietam …na studiach zastepowalam mojego ex w pracy ciecia…zamiatalam ulice przy przystanku tramwajowym wokól akademika..a jakas pani do synka mówi tak: ucz sie dziecko ucz zebys nie musial zamiatac ulic jak ta pani” hmmm pomyslalam kurcze musze chyba doktorat zrobic 🙂 …a w sklepie z dziwnymi nieznanymi mi gadzetami bylam w Holandii ..weszlam poogladac ciuchy 🙂 dopiero jak mój maly synek zapytal co to jest, pokazujac na jakis dziwny przedmiot …zwialam szybko:) no i dziwnie zagladalam na jakas rosline w oknie wystawowym.. nie wiem co ludzie w niej widzieli… tak wszyscy sie gapili to ja tez 🙂 zielona byla :silly: milego dnia

  2. 😀 😀 😀 a moja babcia miala taka co wiadro mleka dawala a to przechodzi ..rodzinnie 😀 ale niektórzy wola samo mleko w kartonikach :shock:…. to ja Wam opowiem co to ja dzisiaj wyprawialam :0 troche historii musze najpierw..w rodzinie zdarzyl sie wypadek ..wujek mój chrzesny w wieku dwudziestu paru lat zmarl od kopniecia konia…ukochanego swojego ogiera…zmarl od urazów wewnetrznych nieodkrytych przez ówczesnych lekarzy…konie to zawsze byl w rodzinie temat tabu..aaa ja tyle sie nasluchalam ze strach wryl sie w podswiadomosc … w ostatnim czasie postanowilam ze to ja wyznaczam i decyduje o wlasnym zyciu …zaczelam poznawac moje ulubione od lat zwierzaki ..konie…nooo ciezko jest pokonac hodowany od lat strach…dzisiaj po roku ..wlazlam do boksu mojego ulubienca Ekwadora..lezal..zawahalam sie ale wlazlam..kleknelam przy jego glowie i zaczelam swoje miziania..spokojnie lezal.. nie reagowal a wrecz prawie polozyl leb na moich udach…wywolali mnie ze stajni ale wrócilam ..Ekwador juz wstal a ja dalej tulilam, glaskalm …rewelacja jak on mnie obwachiwal ..cala.. a najbardziej wnetrze mojego kasku..wyglaskalm caly leb i grzbiet tez az zauwazylam ze cos nu dlugiego wisi w okolicach zadu..hmmm chyba przegielam…no to dalam mu spokój…no no no podniecic konia :confused: …wyszlam zadowolona nie powiem i tak smialam sie do siebie: ma sie te raczki cooo :woohoo: Ekwador jest mlodym koniem sportowym nieosiagalnym dla mnie ale obawiam sie ze kiedys go dosiade…tak czy siak ulubiencem moim jest i bedzie 🙂

  3. c.d..spokojnie lezal.. nie reagowal a wrecz polozyl leb na moich udach…wywolali mnie ze stajni ale wrócilam ..Ekwador juz wstal a ja dalej tulilam, glaskalm …rewelacja jak on mnie obwachiwal ..cala.. a najbardziej wnetrze mojego kasku..wyglaskalm caly leb i grzbiet tez ..az zauwazylam ze cos nu dlugiego wisi w okolicach zadu..hmmm chyba przegielam…no to dalam mu spokój…no no no podniecic konia :confused: …wyszlam zadowolona nie powiem i tak smialam sie do siebie: ma sie te raczki cooo :woohoo: …Ekwador jest mlodym koniem sportowym nieosiagalnym dla mnie ale obawiam sie ze kiedys go dosiade…tak czy siak ulubiencem moim jest i bedzie 🙂

  4. Kiedys na obozie parafijnym z ksiedzem bylismy na mszy i nie za bardzo mnie obchodzila ta msza. Za to zainteresowaly nas dzwony koscielne, które znajdowaly sie na zewnatrz kosciola. Kolega nie mógl pociagnac za sznurek zeby dzwon sie lekko ruszyl, wiec ja pociagnalem i ruszyl sie… ale nie lekko tylko zadzwonil z 3 razy. Ludzie zaczeli podchodzic i mnie opieprzac, jakies moherowe berety, a ja z burakiem na twarzy musialem mówic, ze to niechcacy sie tam oparlem 😀

  5. W sumie takie rzeczy sie dzialy tylko w gimnazjum i podstawówce. Kolega nasikal na gabke a potem ktos wycieral tym tablice, w podstawówce kolega odlal sie do fanty, koles ja wypil i nawet o tym nie wiedzial. Najlepsze bylo jak kolega nasral do kwiatka na lekcji muzyki i w calej sali smierdzialo. Patologii bylo duzo, tylko takiej, z której sie smialismy. Ale pamietam jak kiedys napisalismy u kolegi na klatce, ze wisla to stara k… i inne wielkie napisy niezmywalnym markerem, a potem uciekalismy przez balkon jak nas na tym nakryli. Najgorsze bylo potem jak wykablowali to u rodziców. Raz tez zatrzymalem tramwaj hamulcem bezpieczenstwa i trzeba bylo sie natychmiastowo ewakuowac :silly:

  6. A ja lata temu, majac kilkanascie lat, mialem do czynienia ze…..zboczencem !
    Zboczeniec chcial mnie zgwalcic !!!!!
    Ale po kolei.
    Trafil do nas od znajomych jamnik na pare dni „na przechowanie”.
    Czlowiek okazal troszke skubancowi serca – spacerki, glaskanie.
    A ten zbok w pewnej chwili dorwal sie do mojej nogi (na szczescie mialem dlugie spodnie) i dalej ….. posuwac moja nogawke !
    Oblapil mnie przednimi lapami za noge i poszedl na calego !
    Musialem zdrowo wymachiwac noga zeby tego cholernego zboczenca – psiego amanta geja odrzucic od swojej nogi.
    Brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr !!!!!!!!!

    Ps. Wlascicieli jamników dzieli sie na tych co sie przyznaja i tych co sie nie przyznaja do tego, ze spia w lózku ze swoimi psimi pociechami.
    Zeby ci psiarze jeszcze wiedzieli, ze czy tego chca czy nie chca, to sa partnerami seksualnymi swoich pieszczoszków !

    SODOMIA I GOMORIA !
    Takie te miastowe panie sa, musza miec ogona w domu !

  7. nooo 34 niektóre psy sa takimi zboczencami ..nie wiem od czego to zalezy ale ja nie lubie jak mnie obwachuja w moje…hmm czesci intymne :woohoo: szczególnie duze psy…jakos mi wtedy dziwnie i nie wiem co zrobic a wlasciciele rzadko reaguja..bardzo lubie psy ale takich zboczonych to nie toleruje….to konie sa subtelniejsze obwachuja glowe,wlosy i rece no i w okolicach brzucha szczypia ubranie i guziki…nizej ich jakos nie interesuje 🙂 zwolenniczka jamników tez nie jestem..to sa najczesciej bardzo zlosliwe psy…dobrej nocy:)

  8. [color=olive][size=x-large]HAHAHAHHAHAHA[/size][/color] no Ewo jestes prawdziwa kobiecoscia ze podniecilas konia 😀 😆

  9. Ja sie zawsze dziwilem ludziom po co te jamniki? ani pobiegaja, ani pogryza, jak parówka wyglada, dla mnie pies to kundelek, wilczur, dogów nie lubie bo maja takie wylupiaste oczy i sie slinia, pitbuli czy amstaffów sie boje 😆

  10. Ewa tylko odpowiedziala mówiac o wiadrze mleka od krowy.
    6 litrów na dobe dla krowy to kiepski wynik.
    Pewnie myslal o ludzkim mleku zapatrzywszy sie w pania z fotki.

  11. Mistrzuniu to podam Ci owsianke 😛
    🙂
    Pawle 🙂 glaskac moge wiele koni, jezdzic tez ale podniecac i dosiasc moge tylko jednego…mam taka potrzebe…a Ty nie ❓ ..czy ona taka szczególna to nie wiem hmmm dla mnie jedyna normalna :huh: 🙂

  12. No to jestesmy w domu, kazdego konia wystarczy umiejetnie i dostatecznie dlugo glaskac (tyle mozesz) .. mój Karusek laknie cieplych i zrecznych kobiecych dloni 🙂 Ihaaa 🙂

  13. I tutaj musze sie z Toba zgodzic! 😀
    wlecialam, bo mi znowu chip’a wstrzelili (poprzedniego sobie wydrapalam), znalezli, podobno mam nabijac komentarze na tym blogu – no to jestem – w koncu placa mi za to 😀

  14. leeee takie wykapane na lyzeczke :woohoo: moze jeszcze do buzi coo :X to musza byc baaaaardzo chore dziewczynki 😛 ….dobranoc 🙂

  15. Kon jak kon, ale pies, silny pies (cane corso) stratowal by mnie – na szczescie zaliczylam tylko „maly” upadek 🙂
    A to bylo tak: biegl przez krzaki, a ja stalam na jego drodze, to mnie powalil, z calym impetem walnal we mnie – usiadlam na moje „blade” (poniekad) dupsko, podcial mnie..hehehe..pokochalam te rase! 😀

  16. Takich sytuacji to mialem duzo, ale lepiej sie do tego nie przyznawac 🙂

    A co do kanarów, to slyszeliscie, ze podobno maja dostac umundurowanie? 😀 To by bylo dobre bo od razu bedzie widac, ze kanar wsiada do tramwaju 😆

Skomentuj Ewa Anuluj pisanie odpowiedzi

Top