Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Epitafium dla mojej Hani

Epitafium dla mojej Hani

 

Moja kocica, Hania, z powodu mocznicy która w ciągu ostatnich kilku dni z żywiołowej psotnicy zamieniła ją w ledwo poruszającą się kalekę, została godzinę temu uśpiona przez Panią doktor w lecznicy. Uznałem że nie ma sensu egoistycznie narażać mojej Żabci na cierpienia na które nie było już szansy jakiegokolwiek przeciwdziałania. Siusiała w łóżko, wywracała się chodząc, nie jadła. Łapkę przednią i tylną jej wykręciło. Była przytomna i bystra, jednak powykręcana prawdopodobnie od toksyn których nerki nie były w stanie zdezaktywować. Nie mogła już prawie chodzić gdyż się wywracała. I to wszystko w ciągu kilku dni. Codzienne kroplówki które jej zawsze pomagały, nic nie dały a na pewno były dla Niej bolesne, już nie miałem się gdzie wkłuć – sama skóra i kości.





W związku z tym chciałbym Ci kochanie podziękować za te wspaniałe 18 lat w trakcie których się z Tobą razem wychowywałem, towarzyszyłaś mi w złych i dobrych chwilach i byłaś ze mną zawsze niezależnie od wszystkiego, zawsze gotowa na chrumkanie w czasie pieszczot, gryzienie mnie i drapanie gdy zrobiłem coś nie po Twojej myśli… dziękuję za te cudowne chwile gdy Cię przytulałem, gdy mrucząc zasypiałaś w moich ramionach, jak mnie rozweselałaś i bawiłaś ze mną… przepraszam też że Ci czasem dokuczałem i drażniłem w młodości. Dziękuję Ci za wszystko i liczę że kiedyś kiedy umrę, spotkamy się gdzieś tam, gdzie będziemy. Na pewno Cię tam znajdę. Zawsze Cię kochałem, kocham i będę kochał włochaty małpiszonie. Do zobaczenia.

 

 


19 thoughts on “Epitafium dla mojej Hani

  1. a Hania to bardzo ladne imie,moje jest bardzo podobne 😛 iobiecuje juz nie zartowac w ten sposob co poprzednio,chce aby mistrzu lubial swoja dziewke sluzebna :confused:

  2. Faktycznie18 lat do duzo,psy chyba tyle zyja 🙂

    moze przygarnij jakiegos kociaka B) ktory oczywsicie mruczy..nie ten na dwoch nogach.

  3. Na starosc niema rady .leki pogarszaja sprawe, dzialajac ubocznie. Najlepiej umrzec spokojnie we wlasnym lózku. Organizm jest taki , ze albo zwalczy chorobe, albo sie podda,tak powiedzial uczestnik dwóch wojen .kropka.

  4. No trzymaj sie to jakos.Wiem jakie to przykre i bolesne.Czlowiek sie do takiego zwierzaczka mocno przywiazuje.

  5. 🙁 Przykro mi..na kazdego przychodzi pora,nawet na nasze kochane kociaczki..Ja równiez mam kocice juz 18 lat i kocham to kocie serduszko bardzo.Teraz sobie Hania hasa gdzies tam za myszkami albo kocurkami.

  6. mareczek,trzymaj sie dzielnie,musisz,twoj kotek wiedzial ze ma wspanialego pana 🙂 ja sama mam dwa kociaki-chlopczyka-tomi i dziewczynke moonke B) traktuje je jak wlasne dzieci,Tomi-ego wychowalam od tygodniowego kociaka-to bylo takie male kocie baby-jak go przynieslismy to nie wiedzielismy czy to bedzie chlopczyk czy dziewczynka,myslelismy ze dziewczynka a tu jak mu minal miesiac to mu urosly jaderka i wyszlo na to ze chlopak,musialam mu robic stymulacje wacikiem bo nie umial sam robic siku,mimo tego sam jadl,to bylo najdziwniejsze- teraz jest 5 letni i jest bardzo przystojnym ,majestatycznym kocurkiem,Kotke wzielismy ze schroniska jako 3 miesieczna,je co tylko sie da,jest kochana.
    trzymaj sie dzielnie,twoja najlepsza kolezanka z FK (gazety).

Skomentuj niewazne kto kiedys luba twa Anuluj pisanie odpowiedzi

Top