Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Dr Miłość cz.3 „kryzys wagowy”

Dr Miłość cz.3 „kryzys wagowy”


Po schodach gwałtownie wbiegał strażnik, łomocąc ciężkimi butami. Zapukał szybko dwa razy i wkroczył energicznie do pokoju szefa. I oto naszym oczom ukazuje się przepiękna sala w marmurze której główną atrakcją jest wielki portret dr Miłość w napoleońskim kapeluszu trzymający stopę na globusie, pstrykający palcami dla zabawy planety i słońce, a pod obrazem przy mahoniowym czarnym biurku siedzi dr Miłość, wpatrujący się z głodem i napięciem w rząd kilkudziesięciu monitorów na których migają sekretne nagrania video z poranne przebierania się pensjonariuszek. W momencie gwałtownego wejścia swojego pracownika dr Miłość zerwał sie czerwony i zdyszany, nerwowo mocując się z rozporkiem. Czemu nie pukasz przed wejściem idioto, wrzasnął wściekły dr Miłość. Przepraszam, wyjąkał skruszony pracownik. No dobrze, juz dobrze, zachrumkał uspokojony uległością pracownika dr Miłość. O co chodzi, przeszkadzasz mi w pracy. Doktorze, katastrofa! Jak to? Zapytał doktor. Katarzyna N, pensjonariuszka nr 547 w bloku 4 wcale nie chudnie, a wręcz tyje! To niemożliwe, wyszeptał dr Miłość, przecież my jej nic nie dajemy do jedzenia a cały dzień ćwiczy. Niestety doktorze, utyła 4kg, jest cały czas pod kontrolą kamer, nie wiemy o co chodzi. Moze to cud, zapytał trwożliwym głosem? E tam cud, prychnął dr Miłość, ktoś jej daje żryć w tajemnicy, ot i cała tajemnica. Może Tomek jej jakos dostarcza zza obozu dostarcza doktorze? Podobno się bardzo kochali? Nie, Tomek mi zapłacił i blagał jak bylismy na imprezie po tej całej aferze z bankiem, jak jej tam, kammelgate, żebym ją zabrał bo nie miał jak ją rzucić, media by go zjadły że żigolo i był z nią dla kasiory, a tak ją spił, kazał podpisać papiery i wysłał do SPA zarechotał lubieżnie dr Miłość złośliwie błyskając zielonymi, szczerymi oczyma. Do śmiechu doktora ochoczo przyłączył się pracownik, śmiejąc i błyskając złotym zębem na tle rzędów monitorów z zatrzymanym obrazem kucających w toalecie pensjonariuszek.


Trzeba zrobić śledztwo, nadzór nad tą grubą świnią 24h na dobę! Zakomenderował dr Miłość. Tak jest! Wrzasnął wyprężony jak struna pracownik.


15 thoughts on “Dr Miłość cz.3 „kryzys wagowy”

  1. Udział czytelników? nie chcą! chcę dać temu kto zechce role namiętnego kierowcy autobusu a oni gardzą moja ofertą 😆 Olo tak najeżdza na moje audio, chyba jemu przypadnie ta zaszczytna rola… 👿

  2. Przecież tym kierowcą był sam zakonspirowany dr M !
    Powyższa 3 część opowiadania to potwierdza.
    Dr Miłość marszczył Freda patrząc się na podgląd setek gołych misiuń !
    Jest w tym też odcień zboczonej perwersji skatologicznej bo przecież dr M gapił się na rozebrane misiunie kucające w toaletach.
    I cały czerwony, zdyszany, podniecony zabawiał się z panią Rączkowską !
    To znaczy z Fredem !
    Zresztą sam już nie wiem ! B)

  3. No nie, jak kierowca obmacywal laskę to dr Miłość stał na placu apelowym 😆 34 a może Ty chcesz zostać kierowcą?

  4. noo tak dr Miłość lubi poranny seks 😀 😀 niestety wtedy panny sie juz ubierają :woohoo: jedna się wymkneła ..odporna na terapię 😀 no tak tez bywa 🙂 życie jest pełne niespodzianek, cudów a los nam gra na nosie ..Napoleon kiepsko skończył 😀 ..miłego dnia.. 🙂

  5. 👿 Mistrzu ja bym była strasznie okrutnym kierowcą 😀 po takiej przejażdżce to Twoje sanatorium byłoby sielskim miejcem rozkoszy 😀 😀 😀

  6. chciałabym zobaczyc jak sie zwijasz żeby sie wycofać z twarza …jak ja bym zaryzykowała zgode na ten seks 😀 😀 😀 na początek masz BUZIAKA!!!!!! :kiss:

  7. robi się kryminał,może Katarzyna N. jest szpiegiem wysłanym przez konkurencje o mocy dr Miłość stosującym jakieś tajemne nieprzyjemne afirmacje? a na czym ma polegać udział czytelników od 3 części?mamy zgadywać dlaczego tyje?

Dodaj komentarz

Top