Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Czy ludzie Cię źle traktują?

Czy ludzie Cię źle traktują?

Wszyscy szanowni Państwo którzy czytają te słowa (ociekające mądrością 🙂 ) doświadczyli w życiu co najmniej jednego upadku, a jeśli nie to doświadczą. Mam tu na myśli szereg nieciekawych sytuacji z udziałem innych ludzi z którymi wiążą was jakieś więzi, rodzinne, przyjacielskie, erotyczne. Warto byście Państwo poznali jeden z dominujących mechanizmów psychologicznych który zniszczy wasze związki przyjacielskie czy erotyczne, mimo że wiele razy o nim pisałem – dobrej, praktycznej wiedzy nigdy za dużo.


Czy wiecie Państwo jak dobry alfons robi z porządnej dziewczyny dziwkę?


W życiu i manipulacjach działa odwieczna metoda żaby w garnku. Gdy wrzucić żabę we wrzątek, natychmiast wyskoczy. Gdy wrzucić w ciepłą wodę i podgrzewać, ugotuje się ku uciesze smakoszy żabich udek. Tą właśnie metodą alfons „przekręca” dziewczynę. Pierwszym kryterium jest ustalenie czy kobieta ma silną samoocenę, czy lubi siebie. Jeśli lubi (rzadkość), zawsze następuje rezygnacja z planów wobec niej, złamanie takiej kobiety jest bardzo trudne i może narobić wiele problemów, o tym podswiadomie wie każdy bandyta. Jeśli nie lubi siebie, nie akceptuje wyglądu, ciała czy osobowości a szczęścia i potwierdzenia własnej wartości szuka w świecie, modach i ludziach zamiast w sobie samej, staje się ofiarą myśliwego, naiwnie myśląc że sama jest drapieżnikiem, polującym na przystojnego, wysokiego i szarmanckiego bruneta.


Drapieżnik życiowy, czyli dobry i serdeczny Pan Zbysiu, rozkochuje w sobie dziewczynę. Łatwizna – kwiaty, dobre restauracje, powiew luksusu, obietnice wiecznej miłości, wiersze przepisywane z tomiku poezji w księgarni ukazywane jako owoc namiętnych myśli zatrutych gorzkim jadem samotności, subtelnie roztaczana wizja szalejących z zazdrości koleżanek i podziwu otoczenia. Gdy alfons widzi że miłość ogarnęła swym różowym płomieniem serce i trzewia kobiety, pewnego dnia robi scenę, w której odgrywa człowieka majacego wielki dług do spłacenia – w przeciwym wypadku połamią mu ręce i będzie musiał uciekać z danego miasta na zawsze, co budzi zrozumiałą panikę u zakochanej, która ma już pewne plany co do naszego Pana Zbysia, ślub, dzieci, jego dom. Kwota długu jest tak wyliczona że jest nie do spłacenia przez Panią Zakochaną. Gdy oboje myślą i dumają nad rozwiązaniem problemu, miotający się ze zdenerwowania Pan Zbyszek proponuje ukochanej seks z jego przyjacielem, który zawsze mu wspominał że oddałby nerkę za to, że tak szaleje za nią. I to jest ostatni test – gdy kobieta się nie zgodzi alfons znika ku jej rozpaczy. Gdy się zgodzi zrobić to z miłości, podstawiony przyjaciel kocha się z kobietą a alfons po wszystkim udając zazdrość bije swoją kobietę, wyzywając od szmat i kurew.


Kobieta nie pójdzie na policję – raz że kocha alfonsa, dwa że przespała się z obcym facetem więc się wstydzi, trzy że marzy że wreszcie Zbysiu otrzeźwieje z tego amoku i ona go zmieni na lepsze i wreszcie po czwarte, zasmakowała w poprzednim życiu i wierzy że aktualne problemy są tylko tymczasowe. Bicie i powtarzane na okrągło komunikaty (jesteś nikim, dziwką, zerem, szmatą, kurwą) wyzerowują samoocenę kobiety działając na zasadzie afirmacji i wręcz sugestii hipnotycznej, która wtedy tak jest zmiękczona że pod wpływem bicia godzi się na bycie prostytutką. (Celem takich komunikatów jest zawsze nienawiść i pragnienie zgładzenia, zniszczenia człowieka i jego psychiki, jest czymś wstrętnym i bardzo, bardzo złym)Nie starczy mi miejsca na opisanie jak działa ten mechanizm psychologiczny i jest to zbędne – tak właśnie działał, działa i będzie działał dopóki będą ludzie uważający się za zera, bo nie mają kosmetyków które aktorka reklamuje w telewizorze.


Kobieta wywieziona siłą do burdelu może się zbuntować (żaba wrzucona do wrzątku) – kobieta „złamana” metodą opisaną powyzej nigdy (żaba wrzucona do gotującej się wody gdzie na początku przyjemne ciepełko obezwładnia wolę). Podobny mechanizm następuje u więźniów w celi, gdzie typuje się różnymi grami i testami człowieka na cwela czy też grypsującego albo spoko gościa którego się nie czepiają.(pomijam grupę nowoczesnych mafiozów z zorganizowanych grup przestępczych, tym twardzi i potężni „ludzie honoru” z celi pucują buty. Spróbowali by nie i tej samej nocy byliby brutalnie zgwałceni i okaleczeni o czym doskonale wiedzą więc te wszystkie bajania o honorze można sobie w rzyć wsadzić, wszyscy najwięksi przestępcy znani w Polsce przeżyli tylko dlatego że byli kapusiami SB i milicji) Jedną z tych gier, jednym z końcowych testów, jest sytuacja późnym wieczorem gdy wszyscy więźniowie udają że smacznie śpią. Testowany „świeżak”jest straszony w różny sposób, najczęściej pobiciem, i zasypia w strachu, mając już przez wczesniejsze dni obniżoną sprawność psychiczną z powodu lęku, stresu, załamania całą sytuacją życiową. Więzień nad nim budzi go szeptem, i szeptem proponuje mu życiowy interes – nałoży na penisa torebkę foliową, a świeżak pociągnie, w zamian za co więzień ten będzie go ochraniał od bicia, nieprzyjemności, i nikomu nie powie o tym. Proszę zwrócić uwagę że człowiek w załamaniu chętnie przyjmuje pomoc mocno ufając, bo nie ma wyjścia i często tą sytuację wykorzystują przestępcy. Jedno pociągnięcie, w tajemnicy, nikt w celi się nie dowie, a wszelkie stresy i problemy znikają – kusząca perspektywa dla słabego człowieka. Gdy świeżak się zgodzi (więżniowie inni z podnieceniem oczekują rozwoju sytuacji pochrapując) i zacznie zaspokajać ustami więźnia, już po nim i zostanie cwelem. Proszę zauwazyć że penis jest obciągnięty torebką, więc nie ma kontaktu z penisem, co jest okolicznością mocno łagodzącą – gdyby nie torebka, rzadko kto by się na sex oralny zgodził, a torebka ułatwia podjęcie bardzo ważnej decyzji, przez torebkę się nie dotyka prącia. Po podjęciu złej decyzji, więźniowie będą uprawiali z nim miłość grecką, nie dotykając jego pośladków w trakcie penetracji analnej (taki zwyczaj). Cwelenie słabszych w więzieniu przeważnie nie jest seksem, a ma znacznie ważniejszy cel – upokorzyć kogoś, zdeptać godność, odreagować swoje własne upokorzenie. A upokorzenie jest wielkie – oto dumny przestępca katujący i okradający ludzi na ulicy zostaje zamknięty jak zwierzę w klatce, i musi wdychac gazy jelitowe często silniejszych i brutalniejszych od siebie kryminalistów przed którymi musi ulec jako słabszy. Gwałt analny jest więc niekonwencjonalną terapią pozwalającą uwolnić głęboko skrywane emocje, i chociaż przez chwilę zaznac triumfu nad innym człowiekiem. Tak jak psychicznie zgwałcono przestępcę zamykając go w klatce, tak samo on gwałci teraz innego człowieka za swoje cierpienia. Chociaż gwoli sprawiedliwości muszę przyznać, że sam znam grypsującego w stopniu generała (więzienny stopień ważności u grypsujących) w więzieniu i jest prawdziwym człowiekiem honoru, nigdy nikogo nie sprzedał, nie napadał, a okaleczał tych co kozaczyli. No i dlatego że jest honorowy siedzi. A szkoda bo jest wspaniałym, dobrym człowiekiem, który czyni dobro nie dla poklasku a z naturalnego odruchu. Takie życie.

 

W środowisku młodych ludzi, szkolni dręczyciele bardzo rzadko zaczynają od otwartej agresji. Najpierw jest sprawdzanie czy nastolatek reaguje – poszturchiwania, mięśniaki, karczycho (bolesne uderzenie otwartą ręką w kark, bardzo piecze, autor artykułu w młodości wiele razy go doznawał, starsi koledzy musieli jakoś odreagować kolejną dwóję 🙂 ), popchnięcie ze śmiechem czy też zwykłe brzydkie odezwanie się bez szacinku. Gdy nie zareagujesz, zaczepki będą coraz brutalniejsze aż dojdzie w końcu do pełnego pobicia i pastwienia się. Ofiara zawsze myśli tak samo – że jak nie zareaguje to dręczyciel się znudzi. Jest to katastrofalny błąd, ponieważ dręczyciel nie robi tego z nudów a z sadystycznej, rozkoszdającej potrzeby. (gdy uciekasz każde zwierzę goni, człowiek nie jest tu wyjątkiem) Właściwą reakcją jest bunt, może być słowne przeciwstawienie się, gdy nie pomaga, trzeba się bić. Owszem, bicie jest paskudne. Leje się krew, boli uderzana pięściami twarz, ból rozkwaszonego nosa jest straszny (przynajmniej dla mnie) ale istnieje tu rachunek zysków i strat – gdy nie będziesz się bić, prześladowanie się nasili robiąc z Ciebie psychicznego wraka, pozbawi Cię przyjaciół, dziewczyny, normalnej młodości. Gdy raz się pobijesz, nawet gdy przegrasz, pokazujesz że stawiasz opór i prześladowca idzie szukać łatwej ofiary, kogoś na kim bez konsekwencji mógłby się wyżyć a Ty masz szansę normalnie żyć. Czy rozbita warga nie jest bardzo niską ceną za spokój i życie na luzie? Czy warto oszczędzić nos żeby przez całe życie żyć w poczuciu że jest sie frajerem i leszczem? Czytają mnie teraz młodzi ludzie – tak, ja doskonale wiem co znaczy bać się konfrontacji, sam byłem nie raz zastraszany i się zastraszyć dałem ponieważ nienawidzę przemocy. Silniejsi koledzy nie mieli takich moralnych dylematów, i obrywałem. Stąd właśnie zacząłem trenować, i mimo tego że nadal się bałem, kilka ciosów i dręczyciel liczący na tanią rozrywkę leżał i płakał na ziemi. I po dręczeniu, bez filozofowania, medytacji, czysta naturalna psychologia. To dlatego moi młodsi czytelnicy z problemami zawsze i nieodmiennie słyszą oprócz planu pracy z psychiką zalecenie o trenowaniu boksu, najlepszej i najskuteczniejszej sztuce walki w warunkach ulicznych. O tym zresztą pisałem wiele razy, zapraszam do lektury. Reasumując polecam uderzenie pięścią w twarz dręczyciela najpierw lewą i prawym prostym z całej siły, zaatakować pierwszemu, potem uderzyć kilka razy w twarz, rzutem przez biodro wywrócić na ziemię i skoczyć na przeciwnika. Gdy się na nim siedzi walić z całej siły w twarz pięściami. Musi być widowiskowo żeby kolegom dręczyciela wywietrzały z głowy wszelkie głupie myśli, nie przejmować się krwią i rozbitą twarzą, płaczem i wrzaskami dręczyciela, trochę go poboli i przestanie, a lepiej żeby leżał na ziemi napastnik a nie wy. Po wszystkim podaj rękę pokonanemu, i się z nim koleguj. I żyj, żyj godnie, jak człowiek, nie oddawaj swojej godności małemu człowieczkowi którego jedyną radością jest upodlenie innego człowieka i sprowadzenie na swój poziom, bardzo niski. O swoją wolność czasem trzeba powalczyć, i dobrze – w ten sposób ćwiczysz charakter a wywalczona wolność lepiej smakuje.


Związek teoretycznie polega na miłości, która polega na bezwarunkowym kochaniu drugiej osoby. Jednak w praktyce ta definicja jest nieprawdziwa. Związek to zakochanie, stan gdy chemia organizmu produkuje hormony szczęścia nakłaniając nas do spłodzenia potomstwa. Gdy chemia opada, pojawia sie szereg problemów nie do rozwiązania. Przede wszystkim finanse, nierówność libido, inne horyzonty duchowe i intelektualne. Czlowiek jest istotą ekspansywną, eksplorującą granice, stąd mamy rozwój technologiczny i kulturalny. Ta sama skłonność w związku także działa, przejawiająca się w chęci przekraczania granic partnera. Każdy ma swoje granice do których można się zbliżyć, swoje normy. Kobieta i mężczyzna próbują w związku przekroczyć te granice, z czystej genetycznej potrzeby. I teraz mamy dwie dostępne opcje.


Przekracza – pozwalamy na przekraczanie. Najpierw delikatnie, ze śmiechem, potem coraz bardziej i bardziej, coraz agresywniej, z pogardą, aż w końcu miłość zamienia się w palącą nienawiść. Czemu tak jest? Męzczyzna a znacznie bardziej kobieta potrzebują poczucia bezpieczeństwa, stałości, które oczywiscie jest iluzją. I tą stałość daje posiadanie jasno wyznaczonych granic, pokazanie co jest złe a co jest dobre. Szczególnie kobiety w takim układzie czują się bezpieczne. Gdy nie ma granic, gdy partner pozwala kobiecie oczekującej siły i stałości ingerować w siebie i łamac swoje granice, znika poczucie stałości i pojawia się chaos, za który zostaje oskarżony mężczyzna. Zawsze gdy mężczyzna dla „świętego spokoju” pozwala na łamanie swoich granic, strzela samobójczy gol do swojej bramki, chociaż jeszcze o tym nie wie. Ale się dowie, niebawem. Oczywiście kobieta robi to powoli, podgrzewa tą żabę w garnku, gdyby wrzuciła od razu na wrzątek, facet by się zbuntował.


To trzeba zaakceptować, kobiety tak mają (mężczyźni też) i trzeba mądrze tym pokierować. Związek to subtelna walka na niewidocznej płaszczyźnie istnienia, dominacja mężczyzny i ciągłe ataki kobiety na tą siłę. To test sprawdzający czy partner nadal jest silny i jest mężczyzną czy ciapkiem. Często widać samobójców któzy reagują na kobiece fochy i zmienne nastroje przekupywaniem jej prezentami, czyli komunikat jest prosty – 1. za złe, brzydkie zachowanie jest nagroda. 2. facetowi tak zależy na kobiecie, że pozwoli narobić sobie na głowę byle tylko jego „kochanie” nie odeszło od niego. Ale czy takiego miękkiego i uzależnionego, słabego faceta, można szanować?


Nie przekracza – kobieta chce przekraczać granice, mężczyzna jej na to nie pozwala. Jest obrażanie się, płacz, wypominanie dawnych spraw, manipulowanie, Gdy facet sie nie ugnie kobieta się dostosowuje i dobrze czuje ze swoim twardym męzczyzną, staje się jej opoka, siłą, ciepłą i przytulną przystanią na wzburzonym oceanie życia. A mówiąc prostym językiem, taki mężczyzna nie jest ciapkiem, jest po prostu silnym facetem. Albo moim czytelnikiem 🙂 mężczyźni przeważnie lubia takich facetów, bo to jest ktoś, a nie byle ktoś kto pozwala na siebie nakrzyczeć, obrazić i tylko się uśmiecha, kobiety czują się bezpiecznie uległe, co jest ich naturalną potrzebą. Przypomina mi to pewną historię. Rekruci wstępujący do Rosyjskiej jednostki specjalnej „Specnaz”, pierwszego dnia po wykańczającym dniu ćwiczeń mieli wejść do namiotu. Dziadkowie czyli stara gwardia, rzucała ręcznik przed wejście, a rekruci mieli ubłocone buty. Nie chcąc się im narazić młodzi rekruci omijali czysty ręcznik aby go nie zabłocić – na co „dziadki” reagowały „gościmy was symbolicznie białym dywanem, a wy wzgardziliście naszym dobrym sercem” i cała noc ćwiczeń. Kto wiedział o tym, wchodził butami na ręcznik za co spał spokojnie najedzony i odpoczywał. Ci dobrzy i sumienni w tym czasie tyrali półtorej doby zanim mogli położyć się spać. Kto wygrał? ten dobry i logicznie myślący, czy ten co wiedział? No właśnie.


Podstawą psychologii tego mechanizmu jest system, który gdy widzisz człowieka ustępującego Ci i mocno uległego, napierasz. Po pewnym czasie gdy widzisz że możesz sobie na dużo z nim pozwolić, zaczynasz nim gardzić, za jakiś czas nienawidzieć. Gdy jesteś osobą uległą, nie jesteś szanowany.  Możesz wypruć sobie flaki, pomagać komuś, służyć dobrą radą, pieniędzmi, kupować prezenty – a i tak zawsze będziesz nikim. Osoba której oddałeś władzę nad sobą skacze wokół ludzi którzy wymagają dla siebie szacunku, a z Tobą, nie czując Twoich granic – gardzi jak psem. Smutne, ale taka jest prawda. Czemu więc nie wymagasz dla siebie szacunku? Odpowiedź zawsze była, jest i będzie jedna – nie szanujesz siebie ani innych ludzi. Szacunek do siebie mogłeś stracić gdy rodzice wmawiali Ci że jesteś zerem i nieudacznikiem (bali się że ich przerośniesz i zostawisz, motywacje rodziców którzy w ten sposób niszczą psychicznie swoje dzieci to zawsze strach i poczucie niższości) albo gdy miałeś w życiu zrobić coś ważnego i dałeś plamy, przestraszyłeś się. Nie szanujesz siebie, nie lubisz, podświadomie nienawidzisz za to że nie pasujesz do jakichś wzorców społecznych (jestem niski/wysoki, gruby/chudy, biedny/brzydkie ciuchy, nie umiem się bić) i chcesz się ukarać. Gdy ktoś Cię atakuje albo męczy, po co bronić takie zero, prawda?


Ale to wszystko jest nieprawdą. Wcale nie jesteś zerem, tylko Ci się tak wydaje, tak Ci wmówiono. Kazdy kto jest Kimś ponosił klęski, a to co sprawiło że wygrali to to że klęska to też w penym sensie wygrana, gdyż czegoś Cię uczy. Ty po klęsce się poddałeś, człowiek sukcesu nie. Mistrzowie sztuk walki przy których inni drżą ze strachu zanim zostali tacy potężni, byli wiele razy dotkliwie bici. Czy gdyby po pierwszym laniu zrezygnowali, zostaliby mistrzami? Czy gdyby ludzie biznesu po pierwszej stracie finansowej rezygnowali i uznawali się za zero, czy by wygrali i zostali milionerami?


I to jest właśnie ta subtelna różnica. Uznałeś swoją klęskę za coś ostatecznego. A w życiu nie ma czegoś takiego – żyjemy wiecznie, jesteśmy istotami duchowymi przybranymi w ciała, jesteśmy na ziemi by się uczyć, poznawać swoją chwałę i wielkość. Cały kawał polega na tym że jesteś wielkim wojownikiem, ale uwierzyłeś że jesteś zerem i dlatego dajesz się traktować jak śmieć ludziom którym przyjemność sprawia upadlanie innych, bo sami czują się mali, słabi. To czego Ci trzeba to ujrzec prawdę, a prawda Cię wyzwoli. Żeby się postawić wcale nie musisz mieć wielkich mięśni, wystarczy się szanować. Gdy ktos Cię obrazi, reagujesz ponieważ mówi nieprawdę. Jesteś w porządku, jesteś fajnym facetem czy równą babeczką, i to jest prawda o Tobie a nie to co jakiś zazdrosny i słaby człowiek mówi.


Druga strona medalu to brak szacunku do innych ludzi. Jeśli szanujesz ludzi, i to że są dorośli i ich decyzje rodzą pewne efekty, akceptujesz to że narkoman leży we własnych ekskrementach na dworcu, a hazardzista ma przewiercane wiertarką kolana. Pomijając uwarunkowania psychiczne i genetyczne, to jednak jest decyzja dorosłego człowieka który zna konsekwencje, a który udaje że ich nie zna. To jest ich wolny wybór, i takie życie sobie wybrali. Podobnie atakujący Cię człowiek którego podnieca Twoja słabość, musi się liczyć z odwetem za to co robi, więc nie miej nigdy litości dla napastnika. Człowiek który napada na ludzi musi się liczyć z tym że czasem zostanie brutalnie pobity, ponieważ źle wytypuje ofiarę, albo też zostanie złapany i zamknięty w klatce. Ale przecież nie musiał kraść, mógł iść do pracy jak miliony innych ludzi, prawda? Skąd więc ta fałszywa litość dla zbrodniarzy? Wielkim błędem jest brak kary śmierci, która jest naturalną konsekwencją. Jeśli ktoś zabija człowieka w okrutny sposób, świadomie, należy go wyeliminować ze społeczeństwa w którym żyć nie potrafi, i zabić ponieważ tego wymaga elementarna sprawiedliwość i szacunek. Szacunek dla wolnej woli mordercy, dla jego wyborów. Morderczy szacunek.


Piszę o tym dlatego, ponieważ wiele pastwienia się jest dokonywane przez osoby które robią to subtelnie. Drwinki, nieprzyjemne komentarze i inne dokuczanie w pracy, na osiedlu czy w grupie towarzyskiej nie jest jawnym gwałceniem Ciebie, ale i tak wszyscy wiedzą o co chodzi. Ofiary często chcą odpysknąć, postawić się, ale robi im się żal napastnika która w razie odwetu robi z siebie ofiarę. I to jest właśnie brak szacunku dla niego, ponieważ dając się sami zamęczać krzywdzimy napastnika który zasmakuje w spijaniu naszej goryczy i upodlenia, i zapragnie więcej. Jasne postawienie tamy temu typu zachowań często robi dobry uczynek dla napastnika chroniąc go od późniejszych komplikacji. Nie każdy da się tak upokorzyć jak Ty – sa tacy co od razu złamią mu nos i będzie po sprawie – natychmiast.

 

Warto dodać moi drodzy Państwo, że gdy na pczątku stawia się pewne granice ludzie je respektują. Gdy pozwolicie wejść sobie na głowę czym przyzwyczaicie kata do swojej „rozrywki”, i wtedy ograniczycie jego zachowania, odbierze on to działanie jako zabranie mu czegoś co jest jego. Walka wtedy będzie znacznie mocniejsza z jego strony. Znacznie łatwiej jest od razu wymagać do siebie szacunku niż potem to naprawiać, co zawsze będzie kosztowało znacznie więcej wysiłku i będzie wiele ofiar.


Czytając co napisałem, możecie Państwo zechcieć zemścić się za swoje prawdziwe czy wyimaginowane krzywdy. Ale to błąd, gdyż liczy się motywacja i intencja. Jeśli podnieciliście się artykułem o godności i walce, tej energii starczy na kilka godzin, może dni. Ta motywacja nie wygra w starciu z doświadczonym drapieżnikiem. Taką motywacją powinien być naturalny szacunek do siebie, a ten się wypracowuje dość długo. Najlepiej zacząć od afirmacji, i EFT. Bez zmiany siebie, wszystko co Państwo zrobicie będzie nietrwałe i słabe. Wszystko musi być zbudowane przede wszystkim na solidnej podstawie. I tej solidnej podstawy w życiu Państwu życzę.

 

 

102 thoughts on “Czy ludzie Cię źle traktują?

  1. Inne osoby tępione fizycznie teraz są w porządku i nie są już frajerami. Właśnie dlatego, że je ktoś tępił. Niestety są też osoby, które źle zareagowały na takie tępienie i teraz albo są nadal strasznymi frajerami albo są agresorami, dresiarzami, policjantami itd.

  2. Zero kolegowania z sadystyczną szmatą !
    Po raz kolejny Marek piszesz o takim „prewencyjnym” biciu które często kończy się kalectwem lub nawet śmiercią.
    Sam z tego powodu miałeś problemy a kogoś takimi radami możesz doprowadzić do tego że stanie się mordercą.
    Inna sprawa że dla mnie osobiście osobniki psychopatyczne, sadystyczne powinny być trwale izolowane od społeczeństwa. Jeśli pomimo tego nadal szukają ofiar, choćby w więzieniu, wyrok powinien być jeden – likwidacja kreatury i to w tak spektakularny sposób by było to niezapomnianą lekcją resocjalizacji dla innych potencjalnych gadzin.

  3. Cyt.:

    „Gwałt analny jest więc niekonwencjonalną terapią pozwalającą uwolnić głęboko skrywane emocje, i chociaż przez chwilę zaznac triumfu nad innym człowiekiem”.

    Jak to się ma do ulubionego przez Mistrza agresywnego (bicie, wyzwiska, szarpanie za włosy, zadawanie bólu fizycznego i psychicznego) seksu analnego bez gumki ?

  4. Jadąc na szczerości w środowisku nastolatków daleko nie zajedziesz, nawet jak jest szmata podaj rękę żeby nie mieć wroga, potem może się zemścić jeśli go upodlisz. Tak się składa że widziałem na własne oczy taki akt zemsty, niezwykle brutalny, a także chociaż się tego bardzo wstydzę, sam mocno pobiłem faceta który mi kiedyś zrobił krzywdę – po wielu latach, tylko że wtedy ja byłem słaby a on silny, a teraz ja byłem znacznie silniejszy a on słabszy. Ale należało mu się, niejednego skrzywdził. lałem go z rozkoszą.

  5. Rękę się podaje różnym ludziom, najczęściej dla własnego dobra. Ci co się stawiają złu przegrywają, liczy się bardziej niż mięśnie dyplomacja. Trzeba być szczerym, dobrym, rozwijac się, ale trzeba też być cwanym póki się mieszka na blokach. Nie rozumiesz 34 tego jak mocno bycie bitym wpływa na ludzi, żadna psychoterapia nie działa, chyba że taki człowiek przełamie się i pobije z bandziorem. Wtedy cała praca idzie jak z górki. Dobry klub bokserski, poprawianie samooceny, i bójka jeśli trzeba. Spokojnie, zabic człowieka nie jest wcale tak łatwo, chyba że wypadek – ale ten nie zależy od nas.

  6. Najlepsza jest publiczna chłosta, ale tego nie wprowadzą, a wielka szkoda. Facet który idzie do więzienia staje się bohaterem na ulicy, gdyby go wychłostali ku smiechowi gawiedzi, byłby skończony i uciekł z miejsca zamieszkania. Same zyski, ale oczywiście tego nie wprowadzą, bo drastyczne. Tylko że chłosta jest 100 razy lagodniejsza niż to co bandzior robi z napadniętym studentem, jak go bije bez litości i upadla na całe życie. A chłosta to własnie zabranie tego cwaniakowania, bohaterstwa. Spuścić galoty w dybach łobuzowi i wlać trzcinką. Ja mogę wlać Paniom, lubię 🙂

  7. Nigdy nie ukrywałem że lubię brutalny, ostry sex… ale wazna jest motywacja, jest ta więzienna która opisałem, i ta która pragnie by kobieta się spełniła w uległości a mężczyzna w aktywności i władzy. Po gwałcie analnym w więzieniu sa śmiechy i oplucie cwela, a ja lubię sie przytulić, pospać, pośmiać się. Jest rożnica? jasne że jest. Diabeł tkwi w szczegółach mój drogi 34.

  8. Ja zawsze byłem szczery i jak ktoś mnie wkurwiał to albo się z nim biłem, albo mu coś robiłem innego, że nie wiedział, że to ja, albo po prostu sie z nim nie witałem. Nic mnie złego nie spotkało przez to, a raczej dobrze bo kto nie ma wrogów nie ma przyjaciół. Tak jak pisałeś kiedyś o jakimś gościu, który ma taki PR, że nie mówi nic o swoich poglądach żeby go wszyscy lubili. Chyba jakiś golfista czy tenisista znany.

  9. Ja nie uznaje czegoś takiego jak podanie ręki szmacie, a przy okazji dzięki temu skutkiem ubocznym jest zdobycie większego uznania u tych, którzy też nie lubią tamtej osoby.

  10. Choćby nie wiem jak gardzili takim scwelonym nieszczęśnikiem nie zmieni to faktu że są [b]cholernymi zboczonymi pedałami [/b](honorowymi ha,ha) i gwałcicielami. Za każdy taki więzienny gwałt w państwie prawa powinni dostać dodatkowe parę lat odsiadki + kastracja. Za recydywę (tj. mobbing pokastracyjny) wieczny karcer i dożywocie w klatce 2×1,5m2 bez prawa spaceru, „kąpiel” w karcerze przez polewanie celowo schłodzoną wodą biczem wodnym pod wysokim ciśnieniem. 🙂

  11. Ja kiedyś wymyśliłem fajną karę za gwałt. W każdym większym mieście byłby taki stadion jak piłkarski tylko bez żadnych wysokich standardów, a duży. Byłyby tam takie wielkie trzepaki, do których przywiązywałoby się gołych zboczeńców a ludzie przychodziliby za darmo popatrzeć i… każdy kto chce może wyjść z trybun i metalowym prętem podgrzewanym na gorącym grillu przepychać mu dupe. 😆
    A na serio to Marek jak ty możesz lubić sex analny? Ja bym się brzydził w odbyt 8)

  12. Ja rękę podam każdemu, różnie w życiu bywa, jakoś w życiu znałem bandytów paru którzy ogólnie byli moralniejsi niż „zwykli” ludzie, hipokryci pełni obłudy i tłumionej nienawisci i zazdrości. Golfista, Tiger Woods.

  13. Dyplomacja to udawanie że wszystkich lubisz, wtedy wszyscy udają ze Cię lubią, a każdy boi się zacząć z człowiekiem którego wszyscy lubią, bo nie wie czy ktoś się za Tobą nie wstawi.

  14. Hahahaha, zamiast medytować o Bożej miłości, wymyslacie kary zboczkom, nieładnie 😛

    Tylko poprzez pupę można zaznać prawdziwej jedności z ukochaną partnerką, i czego się brzydzić? myślisz ze te miejsce w seksie ocieka kałem? 😆 jest czyste i pachnące, jest lewatywa, olejki różane, jest super ciasno, ciepło, i łamie się tabu. Nie ma oświecenia bez sexu analnego, taka prawda 😛

  15. Niektórzy (ponoć sataniści) idą dalej mówiąc że nie ma przebudzenia kundalini bez seksu analnego.
    Biorą pod uwagę pupę ukochanej zapominając o swoim męskim dupsku z jego męskim punktem G tj. prostatą ! 😯 😆
    Uważają że najlepszym pobudzeniem jest jednoczesne pobudzanie czakry genitalnej i czakry podstawy tj. odbytu. Odbywa się to przez klasyczny DP (podwójna penetracja/na dwa baty). 😯 8)
    I tak bez żadnego powodzenia od stuleci przywołują szatana podczas rytualnych orgii.
    Jedna rada – musicie panowie sataniści dwóch swoich kumpli zbawiających się na ołtarzu z ofiarą w układzie DP zerżnąć po pedalsku w ich niewymyte dupska. Gwarantuję 100% powodzenie ! Tym razem szatan z pewnością się wam objawi. A jeśli nie to tamci drudzy „w kolejce” też muszą być rżnięci analnie. Jeśli i to nie pomoże (nie daj Boże) to kolejna parka musi podłączyć wagoniki,…. i tak do skutku, który kiedyś z pewnością nastąpi ! 😉

    A tak na serio to już podręczniki seksuologiczne z lat PRL-u stwierdzały jednoznacznie że wiele kobiet nie ma szans na orgazm bez stosunku analnego.

  16. nastąpi ! 😉

    A tak na serio to już podręczniki seksuologiczne z lat PRL-u stwierdzały jednoznacznie że wiele kobiet nie ma szans na orgazm bez stosunku analnego.

  17. Skad te informacje o bzykaniu sie w celach? Powielane sa czesto i celowo, ale mam dobrego kolege, znanego swego czasu gangstera z poludnia Polski ktory ma baaardzo wiele na sumieniu, siedzial trzykrotnie. I co? Stwierdzil, ze takie pedalskie numery nie maja miejsca, a jak sie zdarzaly, to napierdalali takiego geja rowno i koles nie mial zycia. Nie znam sie na tym, ale to sa wiadomosci z pierwszej reki 😉

  18. Info też – z pierwszej ręki 🙂 ale nie tylko, jest bardzo fajna książka doktora (nie pamiętam nazwiska) który siedział za komuny i dobrze opisał grypserę i cały ten układ który u nich panuje. Wszystko zależy od tego do jakiej celi i do jakich ludzi się trafi, nie wszędzie jest cwelenie, ale jak nie ma cwelenia jest bicie, efekt ten sam, upodlenie i degradacja człowieka. Sama logika i znajomość socjologii za tym przemawia, chłopy które mają po 25 lat wyroki siedzą i się nudzą, więc co robią? wymyślają zabawy, walczą o dominację w celi itd itp. Co do bicia cwelących to jednak jest wiele spraw w sądzie o to, więc to są fakty, skoro sporo jest ich zgłoszonych to ile musi być skrytych? ostatnio czytałem o facecie który pobił i zgwałcił więźnia z którym wygrał w karty, dostał za to dodatkowo 5 lat, i się chwalił, wyjątkowy prymityw.

  19. Kobieta zdrowa fizycznie jeśli nie ma orgazmu, to musi mieć zahamowania moralne, albo nie czuje się bezpiecznie ze swoją przyjemnością wobec partnera. Analny sex kojarzy się z uległością, więc kobiety fantazjują o gwałcie, w którym nie mają nic do gadania więc mogą przeżywac rozkosz bo i tak gwałciciela to nie obchodzi. Sex analny to dla zdrowej duchowo kobiety urozmaicenie pożycia, a dla kobiet z wierzeniami że sex jest zły i grzeszny, jest możliwością przeżycia orgazmu.

  20. Sataniści, ale zależy jacy? Ci prawdziwi to ludzie daleko zdrowsi moralnie niż zwykli ludzie, często też znacznie bardziej od nich uduchowieni, tak naprawdę Szatan jest w porządku. Cała reszta nie rozumie założeń czystego satanizmu i pije wino, słucha metalu czy pomęczy kota na cmentarzu a jak coś skrzypnie to robi pod siebie ze strachu bo wyobraźnia podsuwa wizję czarta i kościotrupów. Dwie czakry to muladhara i svadhisthana i pobudza sie je inaczej niż poprzez sex analny, chociaż można i tak. Pobudzenie do aktywności kundalini na dolnych czakrach daje znacznie większa rozkosz niż sex 🙂 ale to w medytacji i śnie. Sam zaczynałem zresztą od czakroterapii, i na początek nie jest to dobra ścieżka, pobudzone czakry powodują wiele problemów w psychice która nie ma wyrobionej samooceny.

  21. Zapomniałem dopisać – pobudzanie czakr podstawy poprzez sex analny, przypomina pobudzanie czakry trzeciego oka poprzez walenie młotkiem w nią z całej siły, spróbuj 34 🙂

  22. Za: http://sigidia.blogspot.com/2009/10/sabat-cz-3.html

    „Hrumm chwycił jej nadgarstki, nachylił się i zamknął usta pocałunkiem. Magog przesuwał dłońmi po łydkach dziewczyny, stopniowo sięgając coraz wyżej. Jaga wciąż krążyła, powtarzając magiczne formuły, Helena Szablewska patrzyła na nią spod półprzymkniętych powiek, wszystkie pozostałe oczy skupione były na ołtarzu. Karolina przekręciła się na bok i zwinęła w pozycji embrionalnej. Hrumm wyciągnął jej ręce ponad głowę, przekręcając na brzuch. Zgięte kolana uniosły pupę dziewczyny wprost pod nos Magoga. Ten chwycił biodra dziewczyny i zatopił usta w młodym ciele. Ofiara jęknęła głośno i uniosła twarz, znów napotykając chciwe usta Hrumma. Nie przerywając pocałunku, mężczyzna wspiął się na ołtarz i klęczał przed nią, przez co sama także musiała klęczeć. Z tyłu dziewczyny Magog również wszedł na kamienny blat i powolnym, stanowczym ruchem rozciągnął jej uda w przysiad na szeroko rozstawionych kolanach. Karolina rozłożyła ręce w geście oddania, imitując nieświadomie pozę Jagi, która nie przerywała inkantacji.
    Obaj sataniści zrzucili peleryny, odsłaniając nagie ciała. Ich pocałunki spadały na szyję i ramiona dziewczyny z obu stron, niecierpliwe dłonie ocierały się o siebie, błądząc po krzywiznach jej pośladków, bioder, piersi. Jęki ofiary przeszły w skowyt, gdy uniesiona nagle w powietrze poczuła równoczesną stymulację czakry genitalnej i czakry podstawy. Strumień pobudzonej energii popłynął w górę ciała, wyrywając się krzykiem z ust i wypełniając głowę błogością. Mężczyźni naparli na nią silnej, razem kołysali się do rytmu muzyki i wypowiadanych podniesionym głosem inkantacji Jagi. Wreszcie cała trójka zjednoczyła się w ekstatycznym orgazmie”.

  23. w przysiad na szeroko rozstawionych kolanach. Karolina rozłożyła ręce w geście oddania, imitując nieświadomie pozę Jagi, która nie przerywała inkantacji.
    Obaj sataniści zrzucili peleryny, odsłaniając nagie ciała. Ich pocałunki spadały na szyję i ramiona dziewczyny z obu stron, niecierpliwe dłonie ocierały się o siebie, błądząc po krzywiznach jej pośladków, bioder, piersi. Jęki ofiary przeszły w skowyt, gdy uniesiona nagle w powietrze poczuła równoczesną stymulację czakry genitalnej i czakry podstawy. Strumień pobudzonej energii popłynął w górę ciała, wyrywając się krzykiem z ust i wypełniając głowę błogością. Mężczyźni naparli na nią silnej, razem kołysali się do rytmu muzyki i wypowiadanych podniesionym głosem inkantacji Jagi. Wreszcie cała trójka zjednoczyła się w ekstatycznym orgazmie.

  24. Jak widać według, chyba nieco ironicznego tekstu powyżej, „aktywacja” kundalini odbywa się w mgnieniu oka ! 😉 8)

    Przypomina mi się tu Linda z filmu bodajże „Szaman” jak produkuje się o przebudzeniu kundalini przez wyuzdany seks w wyniku czego następuje „oświecenie” ! Ha,ha,ha,ha ! 😀 😯 :confused: 8)

  25. Nie no bandycie, który jest bardziej moralny niż zwykli ludzie podałbym ręke. Nie podałbym rozbujanemu osiedlowemu kozakowi albo kogoś co dobrze wiem jaki jest i co złego robi.

  26. Nie podawać ręki dla samego siebie. Nie lubie takiej fałszywości, że tu podaje komuś ręke a go nienawidze. Teraz na szczęście nie ma takich osób, których nienawidze, ale kiedyś były.

  27. Nie ja bym nie mógł i tak w dupe. Zresztą jaka to dla kobiety przyjemność? Lewatywa ani kolonoskopia nie należy do przyjemności a seks w to miejsce ma już być przyjemny? Od tego jest cipka. Zresztą mi się seks analny kojarzy z gejami i dziwkami, a odbyt to jest najbrzydsze miejsce w kobiecym ciele 😆

  28. Ja znam gościa, który jest teraz w więzieniu i ma tam playstation i kolesi, którzy są jego ziomkami. Ale siedzi na krótko. Jak ktoś siedzi dłużej to musi być cwelenie, tylko nie każdy się do tego przyzna. Tak jak fala w wojsku i kręcenie wora. Ten, który to miał się nie przyzna znajomym, a ten który to robił będzie się chwalił kretyn.

  29. Piszesz o [b]przekraczaniu i nieprzekraczani granic[/b] w kategorii rywalizacji, walki dwóch egoizmów.
    Dlaczego nie napiszesz o przekraczaniu granic własnego Ja, przekraczaniu własnego ego, stopniowym przekraczaniu kolejnych granic rozdzielających partnerów ?
    [b]Dlaczego nie napiszesz o drodze do prawdziwej jedności, do prawdziwego oświecenia ?[/b]
    Piszesz że oświecenie zdobywa się przez seks analny.
    Czyżby ?
    Powinno się więc roić od oświeconych a przecież tak nie jest.

  30. No właśnie, są tacy którzy maja po 20 lat wyroki a rodzina się ich wyparla, nie mają odwiedzin, paczek, tym już na niczym nie zalezy, i jak mają slabszego – przynajmniej sobie pobzykają.

  31. Piszę o tym 34 od ponad dwóch lat, niemal codziennie. Poczytaj. Oświecenie z seksem analnym? żart, wiecej poczucia humoru stary. Jak napiszę ze jestem kosmitą to tez mi uwierzysz?

  32. Jest przyjemność dla kobiety, psychiczna i fizjologiczna. Każda część kobiety nadaje się do ubóstwienia i czczenia, dorośniesz to poczujesz bluesa 🙂

  33. A ja podawałem, podaję i podam. Po co się stawiać, po co? interesów z nim nie robie, wódki nie piję, rękę podac zawsze mogę.

  34. Nie zginąłbym bo tak bym wszystko ustawił, że nie opłacałoby się im mnie zabijać bo mieliby wtedy przesrane 8)

  35. Nie marze o tym bo nie potrzebuje być w mafii, ale jakbym był to największym problemem byłaby policja.

  36. Ofiarom nie jest żal sprzeciwić się agresorom. Główne czynniki które powodują brak ich reakcji są następujące.

    – Strach.

    – Wychowanie które ukształtowało ich mentalność krańcowo wolną od agresji, co owocuje bezradnością i generuje mechanizm ostatniej kropli która przelewa kielich goryczy. Stąd furia, czy zaplanowana masowa eksterminacja swoich prześladowców. Dokonują tego najczęściej osoby długi czas dręczone i doprowadzone do ostateczności.
    Potem te ofiary się sądzi a powinno się sądzić bestie u władzy które pchają się do władzy dla koryta a nie dla służby publicznej.
    W prawdziwie uczciwym państwie każda agresywna kreatura, choćby była dzieckiem, powinna być traktowana jak bestia I GENETYCZNE ZAGROŻENIE DLA GATUNKU A WIĘC NATYCHMIAST LIKWIDOWANA.

  37. A ja cały czas odnoszę wrażenie że promujesz wyrachowane krańcowo ego, gry o dominację i inne „fluidy” Eco Ego.
    No cóż, to spuścizna Twojego „Mistrza” przeciwna drodze wolnej od geszefciarskich Rolls-Royce’ów.
    Myślę że sam się oszukujesz.

    Ps. Na pewno nie stworzysz „religii” dla egoistów usprawiedliwiającej ich wyrachowanie i egoizm. Cynikom nie potrzeba „religijnego” usprawiedliwienia ich cynizmu.
    [b]Droga prawdy, droga oświecenia, to droga jedności i miłości a nie wyrachowanego ego. [/b]
    Małgorzata z miotłą napisała niedawno że stojąc przed życiowym wyborem wybrała „piękno” (pewnie kasę) a nie miłość.
    Tragedia !
    I jak ten gatunek ma przetrwać !
    Ręce opadają.

  38. kurcze..chłopaki seks, lewatywa ..kilkudniowe zatwardzenia…. Mistrzu a jakbyś tak dostał kilkudniowej sztywności 😯 😀 😀 😀 😛

  39. O! jak to dobrze że ja takich z wyrokami nie znam…Mistrzu nie przeczytałam całego tekstu…przyznaję 🙁 …za to widzę że chyba jesteście sami i musze pilnować bo zaczniecie między sobą szukać seksu…brutalnego! Mistrzu Ty brutalny seks 😯 …a Twoje dziewice ? 😛 paaaa:)

  40. 34 mi teraz ręce opadły,ale to przez Twoją porywczość,mało się napisałam tutaj że za miłością pójdę na koniec świata?biedną chorą itd?że kasa może mieć tylko takie znaczenie by nie być ciężarem dla nikogo?czy ja napisałam że przed wyborem życiowym stałam?? i nie miłość wybrałam?może mało jasnych sformułowań użyłam,”kiedyś chciałam wybierać czy miłość czy piękno jest celem i
    wyszło mi że piękno bo brzydka miłość.. itd” dosłownie znaczyło to że ZASTANAWIAŁAM się,rozmyślałam,szukając sensu życia, natchnienia ,analizując coś czy sensem jest piękno czy miłość?patrząc na każdego,też na samotnego bez miłości albo stworzonego do samotności,czy to że nie ma miłość w jego życiu czyni jego dni bezsensowne? i wyszło mi że jeśli jest piękny w czynach myślach to nie,że piękno,dążenie do niego to coś wielkiego,piękno nas samych,kasa tak?

  41. 34 za kare możesz napisać co byś wybrał: 1.uwolnienie całej ludzkości od zła,bestii,czarownic:-)złodziei,zapewniając jej dodatkowo natychmiastowe oświecenie i jedność czy 2.poszedłbyś zamiast tego za swoją ukochaną, za miłością Twojego serca. Nie ma innych możliwości, ,wybrać można tylko jedną opcję,wybierając 1. tracisz ukochaną,wybierając 2. nie zrobisz nic dla ludzkości

  42. Człowiek bez związku może być szczęśliwy, geny każą nam się rozmnażać i słusznie, ale to nie geny dają spełnienie a zrozumienie tego kim jesteśmy. Miłość, a co to jest? wszystko super jak jesteśmy razem, a jak ktoś odchodzi klątwy, nienawiść, czasem morderstwa. Miłość? nie sądzę.

  43. Ja wybrałbym ukochaną. W dupie mam ludzkość, poradzą sobie. Zresztą co to za oświecenie skoro ktoś nie zrozumiał swojej duszy i swej wielkości, bezwartościowe.

  44. Małgorzato nie mam nic do dobrych czarownic. 8)
    I wybacz mi Małgosiu że źle Cię zrozumiałem.
    Poza tym zawsze punkt 1 bo w nim mieści się wszystko w tym prawdziwa miłość.
    Tym bardziej punkt nr 1 że prawdziwa miłość nie ogranicza. Dlaczegóż, na miłość boską, miałbym wybierać monogamię w tym kaprawym złym świecie skoro mógłbym kochać i być kochanym przez dowolną ilość ukochanych w świecie z punktu nr 1 ? 8)

  45. Ściągnęłaś mnie Małgosiu tutaj najwyraźniej dziś bo poczułem nieodpartą potrzebę zajrzeć właśnie tu ! 😯 8)
    To są właśnie czary albo telepatia ! 8)

  46. Zbiera nam się [b]dekalog Mistrza Eco Ego[/b].

    [b]1. W dupie mam ludzkość.
    2. Wybierz tą stronę która da Ci więcej korzyści, Tobie i tylko Tobie.
    3. Miej głęboko w miejscu gdzie nie dochodzi słońce innych ludzi.[/b]

    Ps. W wolnej chwili uzupełnię go.

  47. Monogamia jest ok, ponieważ zakłada jedność duchową. Tej jedności nie będziesz miał z pięcioma kobietami, tak jesteśmy skonstruowani. A czy Ty byś chciał by Twoja ukochana bzykała się z innymi? nie chciałbyś, zgadłem? no właśnie.

  48. Facet nie tylko może być jednością z wieloma kobietami ale z całym gatunkiem.
    To tylko kwestia poziomu mentalnego.
    Jedność nie polega na bzykaniu ale jeśli już jedność jest to nic nie stoi na przeszkodzie by mieć wielu partnerów.
    Wtedy grzeszne nastawione na egoistyczne cele bzykanko zamienia się w święty sakrament. 8)

  49. [b]To nie żadne prochy czy inne świństwo tylko realna wiedza o przymiotach Raju utraconego[/b]. Olo jesteś, tak jak wszyscy zresztą, w tym ja, [b]dzieckiem separacji[/b]. Trudno Ci więc zrozumieć to co mówię. Poczytaj choćby o Tantrze, tam akt seksualny jest świętym misterium, w którym nikogo nie krzywdzimy a dajemy sobie boskie spełnienie.
    Nic tantrycznemu mężczyźnie nie stoi na przeszkodzie do doznawania miłosnej Eucharystii z wieloma partnerkami – Boginiami. [b]Ale do tego należy zrozumieć sens jedności. [/b]
    [b]Jedność ta jest obca[/b] (czego dowodem choćby Marek, dla którego jednia to jedność z samym sobą a co najwyżej z koleżanką małżonką) [b]ludziom cywilizacji posiadactwa[/b], egoizmu, wyrachowania, życia kosztem innych, monogamicznej „świętej krowy”, hipokryzji, obłudy, cynizmu korupcji, złodziejstwa, gwałtów, zboczeń wszelakich, zbrodni, ludobójstw, wojen.

  50. poczułam jakąś dziwną potrzebę zajrzenia tutaj 😀
    wiesz 34 może to dobrze że pognałeś mnie z Twojego raju 🙄 ja juz taka bardzo świeta nie chce być i ołtarze zostawie innym….eeee wkońcu po co mi ta świetość….zostaje pod lub przed ołtarzem…paaaa:)
    p.s. a może piłeś coś cooooo? 8) 🙂

  51. Piłem tylko herbatkę owocową z sokiem malinowym i sokiem z pigwy. 8)
    (Uwielbiam sok z pigwy)
    Pisałem to z przytomnym i jasnym umysłem w pełni władz umysłowych.
    Te słowa mogą szokować ale jest w nich tylko Prawda, 8)

  52. Prawdziwa jedność zaczyna się przez wyjście poza parę, przez (cytując Lema) trójnię, czwórnię, itd.
    [b]Fundamentem takiej jedności musi być jedność duchowa[/b] po niej może zaistnieć też jedność cielesna.
    [b]I wtedy obleśne bzykanko zamienia się w słodkie, upojne, święte, boskie misterium.[/b]
    Nasze kaprawe zaiste „wartości moralne” stoją tu jednak na drodze duchowego rozwoju.
    Jeśli jest tak dobrze, jak twierdzi kk, to dlaczego jest tak źle odkąd pojawiła się wroga otoczeniu, egoistyczna, „święta”, podstawowa komórka społeczna – monogamiczne małżeństwo ?

  53. to może za duzo witamin…może Ci szkodzą? 😀 😀 😀 a ten sok to ilo letni?..ok..nich Ci bedzie co mi tam 🙄 😉

  54. Ja nie wezmę ślubu z kimś, kto nie umie być sam. Ucieknę, gdzie pieprz rośnie, jak któraś mi powie „bez ciebie nie mogę żyć”.

  55. Tegoroczny Ewciu ! Z ekologicznej działki.
    W tym roku krzewy pigwy wyjątkowo obrodziły a sok z nich na surowo to multum witaminy C.
    Myślałaś że to stary sfermentowany przerobiony na wino soczek tak mi uderzył do głowy ? 😉

  56. jedność ZACZYNA się przez wyjście poza parę:-)?przez trójnię itd?a kto to napisał niedawno:”Oddaję się cały Tobie a Ty oddajesz się Mi cała.
    Znamy każdy szczegół anatomiczny naszych ciał.Znamy swoje myśli i rozumiemy się bez słów.Patrząc sobie w oczy przez fale narastającego olśnienia sięgamy po to co niemożliwe i stajemy się Bogami.kochamy do szaleństwa”
    to masz w tym dwójnię:-)czy czwórnię? to w ile par oczu patrzysz jednocześnie w tym upojeniu nią?cały oddaję się Tobie?znaczy we wtorek bo w środę halince cały?
    napisałeś:”Akceptujemy i kochamy siebie nawzajem bez
    końca z ciągłym wewnętrznym tęsknym płomieniem miłosnego spełniania.”
    bez końca?przecież z porankiem środowym przyjdzie koniec bo halinka już czeka na to bez końca.z tęsknym?znaczy u halinki tęsknisz za pierwszą,a u pierwszej za szóstą?pisałeś też,że ta ukochana w ogień powinna skoczyć za Tobą,a jak ta ze środy poprosi byś nie lazł do innej bo cierpi to odmówisz? a jak trzy na raz o to poproszą to odmówisz?no chyba nie, bo skakać w ogień miałeś z miłości.a jak będziesz szedł do halinki to lepiej uprzedzić wizytę bo wiesio mógł jeszcze nie skończyć z jednoczeniem się z nią,a to kto napisał?
    „Nawet jak przygasa płomień pierwszej namiętności oparty o fascynację i hormony
    to zawsze pozostaje żar, ciepło, czułe troskliwe przywiązanie, bliskość,
    przyjaźń, wyjątkowe porozumienie – jedność ciał i dusz.Amen !
    Ps. A dla tych co nade wszystko przedkładają hormonalne płomienie pierwszych
    fascynacji seksualnych pozostają następujące alternatywy:
    – bycie singlem,
    – zdradzanie,
    – poligamia,
    – seks zbiorowy.”
    znaczy wiesz co to jest zdrada?ja rozumiem, kochamy wszystkich jako jedność,im więcej tym lepiej,wtedy większe przepełnienie miłością,jak mogę któregoś nie kochać,nie pragnąć zjednoczyć się,co to za ograniczenie by było,tylko jak ja poznam każdy szczegół anatomiczny tylu ukochanych ciał moich,gdy taki ograniczony czas mam tu na ziemi

  57. a jak ta ze środy poprosi byś nie lazł do innej bo cierpi to odmówisz? a jak trzy na raz o to poproszą to odmówisz?no chyba nie, bo skakać w ogień miałeś z miłości.a jak będziesz szedł do halinki to lepiej uprzedzić wizytę bo wiesio mógł jeszcze nie skończyć z jednoczeniem się z nią,a to kto napisał?
    „Nawet jak przygasa płomień pierwszej namiętności oparty o fascynację i hormony
    to zawsze pozostaje żar, ciepło, czułe troskliwe przywiązanie, bliskość,
    przyjaźń, wyjątkowe porozumienie – jedność ciał i dusz.Amen !
    Ps. A dla tych co nade wszystko przedkładają hormonalne płomienie pierwszych
    fascynacji seksualnych pozostają następujące alternatywy:
    – bycie singlem,
    – zdradzanie,
    – poligamia,
    – seks zbiorowy.”
    znaczy wiesz co to jest zdrada?ja rozumiem, kochamy wszystkich jako jedność,im więcej tym lepiej,wtedy większe przepełnienie miłością,jak mogę któregoś nie kochać,nie pragnąć zjednoczyć się,co to za ograniczenie by było,tylko jak ja poznam każdy szczegół anatomiczny tylu ukochanych ciał moich,gdy taki ograniczony czas mam tu na ziemi

  58. nie pragnąć zjednoczyć się,co to za ograniczenie by było,tylko jak ja poznam każdy szczegół anatomiczny tylu ukochanych ciał moich,gdy taki ograniczony czas mam tu na ziemi

  59. a może będziemy się godzić za jakiś czas dopiero co:-)?bo ja bym się jeszcze trochę z Tobą pokłóciła”:-)

  60. Facet może być duchowo jednoscia z ludzkoscią ( i potencjalnie jest) ale z kobietą tylko jedna powinien byc. Oprócz filozofowania jest jeszcze zwykła ludzka uczciwość.

  61. W Tantrze ludzie mają swoje partnerki z którymi doznają jednosci. Oświecenie tantryczne jest dostępne gdy jest całkowita synchronizacja z partnerką, duchowa, moralna, fizyczna. I tego nie osiągniesz z kolejnyi laskami, a skoro osiągasz z jedna to po co inne? nie uzywaj świętej nauki do podparcia swoich teorii bo wychodzi pasztet.

  62. Nie 34, to nie jest prawda tylko Twoja osobista prawda. Miałem juz u siebie w fotelu takich zawodników, jak sie trochę pogrzebało to się okazywało że 99% przekonań i „prawdy” to były poglądy wbite w dzieciństwie. jesteś pewien że to co opisujesz to naprawdę Twoje wnętrze?

  63. Małżeństwo nie jest wcale takie złe. Owszem, pęta i deprawuje, ale co w zamian? wszystko fajnie póki się jest młodym, ale później ludzie szukają bezpieczeństwa i stabilizacji. Póki co małżeństwo jest koniecznościa.

  64. 34 czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że zdarza ci się zachowywać agresywnie w stosunku do innych ludzi?
    Idąc twoim tokiem myślenia powinno się i Ciebie zlikwidować !!!!!!
    To za te dzieci 🙁

    Nie ma głupich ludzi, są tylko źli nauczyciele !

  65. Kilkuletnie gnojki potrafią mordować.
    Gry komputerowe rozbestwiają „słodkie aniołeczki” do końca. Osobniki niepodatne na resocjalizację powinny być likwidowane tak jak „usypia” się agresywne psy. Lepsze to niż pozwolić takim genetycznym dewiantom się rozmnażać.

    Ps. Porównujesz moje zachowanie do zachowania młodocianych morderców ?! 😯
    Serdeczne dzięki ! :confused:

  66. Ależ Małgorzato nie ma żadnego przymusu.
    Spróbuj mnie zrozumieć.
    Ludzie tworzą związki separując się od ludzkiego otoczenia na zasadzie mój dom moją twierdzą.
    I jest to poniekąd zrozumiałe znając skalę patologii społecznych które trwają tysiąclecia. Trudno w obecnym stanie tworzyć jakąkolwiek jedność z populacją w większości opanowaną przez moralność przestępczą.
    Do prawdziwej jedności trzeba populacji aniołów i to bez wyjątku.
    Całkowicie niemożliwa jest jedność z osobnikiem który sferę seksualną separuje oraz traktuje wulgarnie i cynicznie lub z totalnym zahamowaniem.
    Takich osobników niestety jest przytłaczająca większość.

  67. Za dzieci… za te dzieci Liczbo!
    Kwestionuj sobie monogamię 34 masz prawo do własnych poglądów.
    Nie zamierzam wiązać się z Tobą w przyszłości ani z Twymi partnerkami więc..

  68. A skąd się biorą młodociani mordercy na zimno mordujący ? Z gier komputerowych gdzie mordują tysiącami kształtując w sobie mordercze instynkty i nawyki.

  69. Ona – sa źli ludzie, głupi ludzie, i istoty które mają ciała ludzi ale tu wszystkie podobieństwa się kończą.

  70. Jakoś ja gram w gry gdzie się zabija, HOI2 – symulator 2 wojny św. miliony ofiar, a jak mam atomówkę to walę równo 🙂 a nawet muchy nie skrzywdzę. Chociaż przez zabijanie w grach, robi się złą karmę, niestety :((

  71. No tak, z mistrzem we władaniu tasakiem nie pogadasz za bardzo. Zrobiłby mi z kutasa kiełbaskę wędzoną. 😈

  72. No bez jaj, ja grałem czesto w akie gry, koledzy grali jeszcze więcej i nikogo nikt nie ma ochoty zabić. Jak ktoś kogoś zabija to jest patusem i nie ma znaczenia w co grał. Chociaż internet źle wpływa na dzieci. Ja miałem komputer dopiero w 5 kl podstawówki a internet w 2 gimnazjum, a teraz dzieci mają neta od 1 kl podstawówki i to jest złe. Zamiast na podwórku siedza w necie.

  73. Najlepszy artykuł jaki czytałem tutaj, powaga.
    Nigdzie nie uczą szacunku do siebie tylko ciagle bądz dla kogos, bądz dobry i badz pracujacym ciezko(system) = bądz altruistą. Nie kochaj siebie bo wtedy bedziesz jak „pasożyt” – przede wszystkim nie bedziesz kupował tego chłamu jaki Ci wciskaja kiedy jestes nieszczęsliwy. Nienawidzący siebie zawsze szukaja czegos, kogoś na kim mozna sie wyzyc – zauwazcie że ludzie chodzą sie wyładowac do lokali a mogliby zjesc w domu – nie wszyscy ale jest taka czesc klienteli jaka przyjdzie by upodlic obsługe no bo ktos ich upodlił wczesniej. I najlepsze zdanie z komentarzy – nie bede z kobieta jaka nie potrafi byc sama – o kurwa mnie oswieciło jak poznawałem takie niby świete laski co zawsze musiały miec kogos, max pól roku wytrzyma taka a potem zależnie czy jest do niej kolejka to wybiera a jak nie ma to sie sama oddaje – to jest nieszanowanie siebie. Wspomne że takie maja po kilkunastu gosci zanim znajda frajera jaki złozy cyrograf. A potem piekło, właśnie mam sensacje w sasiedztwie bo kolo sie zwiazał z babka jaka nic nie robiła tylko goniła go do roboty na dwie zmiany, a sama robiła tipsy i studiowała no i dziecko urodziła czyli max dała z siebie. I lata leca a on nic wiecej tylko studiuje sobie i po studiach zero wiecej ambicji, a on zajechany jak koń. No to pojechała za granice i spotkał kogos kto w nim zobaczył człowieka a nie wyrobnika. Sms-em napisał – spierdalaj i składaj papiery o rozwód. Madry Polak po szkodzie, to nie jest jednostronna historia bo kola znam z widzenia i jak sie zapierdala na dwie roboty (bo zona wygania, bo mało kasy)to sie wyglada jak cień i raczej ma mało radości z życia.

  74. kurwa zrobiłem literowki, miało byc ona tylko studiowała i nic wiecej, on pojechał za granice. Kuwa pisze za szybko i bez światła to mi takie wychodza myki 🙂

  75. Chorzy faceci!! CZy maja tylko sperme w muzgu??SZKODA KOMENTOWAC!!UWAZAJA SIE ZA MEDRCOW,DLA MINIE TO TYLKO IDJOCI HOH DREI HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :lol:ZACOFANE PALANTY 100 lat za murzynami.boze bron mnie od takich chlopow

  76. „Kochany Panie Boże, dziękuję Ci że jestem średnio przystojny i takie indywidua jak ta powyżej od komcia się mną w młodości nie interesowały, bo jakbym zapłodnił coś takiego na imprezie, to musiałbym kupić kałacha i … i do piekła 🙂 „

  77. „Po wszystkim podaj rękę pokonanemu, i się z nim koleguj.”
    No co ty, po czymś takim? Szmate trzeba traktować jak szmate, a z człowiekiem, który jest w porządku mozna się przyjaźnić.
    I jest jeszcze druga strona medalu. U mnie w klasie była taka osoba, która zawsze musiała się z każdym kłócić, przeważnie z nauczycielami i jej głupota tak mnie irytowała, że zawsze musiałem powiedziec jakiś komentarz w jej kierunku z czego śmiała się cała klasa. Później się okazało, że to my ją tępiliśmy (!) i to był mobbing. Dostaliśmy w z 2 kolegami nagany. W sumie to za nic, wszystkie chłopaki w klasie się z niej śmiały, nie moja wina, że ja to zapoczątkowałem. Znaczy niby moja ale nagana i tak była niesłuszna. Teraz nie widuję tej osoby, ale słyszałem, że ma chłopaka i przyjaciół i wszystko jest ok. Czyli jednak jej pomogłem w uświadomieniu sobie, że była głupia i prowokowała. Inne osoby tępione fizycznie teraz są w porządku i nie są już frajerami. Właśnie dlatego, że je ktoś tępił. Niestety są też osoby, które źle zareagowały na takie tępienie i teraz albo są nadal strasznymi frajerami albo są agresorami, dresiarzami, policjantami itd.

Dodaj komentarz

Top