Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Tygrysek.

Tygrysek.

Mniej więcej w tym samym czasie, mediami, tabloidami i plotkarskimi newsami wstrząsnęły dwie potężne afery obyczajowe.

Pierwszy aferalny news to znany Polski moralizator, etyczno moralny autorytet, bożyszcze młodych wykształconych zabierających przed wyborami babci dowód osobisty a w dwa lata po tym wyborczym sukcesie okupujących urzędy pracy podjadając maślankę z kefirem za ukradzione babci z emerytury pieniądze, senator nowoczesnej i modnej Platformy Obywatelskiej Krzysztof Piesiewicz, który przebrany za kobietę wciągał kokainę i wystawiał pomarszczony, senatorski zadek do penetracji strap-onem (Pani zakłada sztuczny penis z paskami na biodra i kopuluje z męzczyzną rytmicznymi, zdecydowanymi pchnięciami, wśród jęków i wzdychań penetrując jego duchową głębię w rytm piosenki Rysia Rynkowskiego „kobiety lubią w brąz”).

Drugi przypadek rozbawił mnie jeszcze bardziej. Mnie, znudzonego mieszczucha w którego życiu największymi emocjami jest podrywanie seksownymi ruchami gałek ocznych ładnych dziewczyn w biedronce i poszukiwania pracy, dzięki Bogu nieudane – po prostu nie ma pracy dla osób z moim wykształceniem 🙂 Pan Tiger Woods, najlepszy na świecie golfista uważany za złote dziecko które dzięki talentowi i ciężkiej pracy wyrwało się z biedy na szczyty sławy, i stało szczęśliwym posiadaczem ponad miliardowego majątku, był przedstawiany jako przykład człowieka który wierząc w światłość dobro i szlachetność osiągnął sukces, przez co stał się ikoną dla milionów pobożnych Amerykanów dla których nasz Pan Jezus Chrystus, Oprah Winfrey show i ociekający tłuszczem hamburger stał się świętą trójcą istnienia, drogowskazem ku świetlistej doskonałości .

I oto nagle jak grom z jasnego nieba, jak wywracający się poza kamerami Wojciech Mann z o 20% przepełnionym kubkiem herbaty,  w oczekujących każdego dnia z wypiekami na pulchnych twarzach gospodyń domowych plotek i niusów o celebrytach, uderzyła szokująca informacja że nasz czarnoskóry wzór cnót okazał się seksoholikiem uwielbiającym orgie seksualne z pięknymi kobietami. Nie przeszkadza mi to wcale z racji tego że jego małżeństwo z piękną modelką na pewno ma kontekst finansowy i społeczny, i w razie rozwodu zdradzona niewiasta inkasuje 300 milionów dolarów co jak myślę skutecznie zaleczy jej poczucie bycia zdradzoną. Ale zaczęło przeszkadzać, mocno przeszkadzać gdy wybuchła potwierdzona informacja że Pan Tygrys nie używal prezerwatyw, co uważam za narażenie życia małżonki i innych kochanek na choroby przenoszone droga płciową. Prezerwatywa tłumi doznania, ale  jest złem absolutnie koniecznym dla mężczyzny zdradzającego małżonkę. Zdradę można przeboleć, wybaczyć, poznać kogoś nowego, wyżyć się na sali sądowej zabierając małżonkowi jego mienie – z hiv uleczyć już nie za bardzo. Ryzykować seksem bez prezerwatywy można gdy się jest samotnym, i nie odpowiedzialnym za innych. I za to właśnie jest dla mnie świnią przeznaczoną na odstrzał.

O Panu Tygrysie pisałem już kiedyś w ramach artykułu o wizerunku. Wizerunek Pana Tygrysa jest ustalany przez najlepszych speców od reklamy na świecie, każde jego słowo jest filtrowane zanim dojdzie do prasy, a cała ta mechanika działań polega na jednej zasadzie – Pan Tygrys nie jest znany z ani jednego zdecydowanego poglądu na żaden temat. Dlatego tyle ludzi go podziwiało, lubiło. Gdyby wyznał że głosował na demokratów, ludzie głosujący na republikanów by go znienawidzili, i na odwrót. Gdy wyzna że je mięso, znienawidzą go wegetarianie, gdy powie ze nie je mięsa wiekszość ludzi pukać się zacznie w czoło bo sami jedzą mieso, co widać, słychać i czuć. Co by nie powiedział, jakiemu przekonaniu by nie dał wyrazu, zawsze ktoś go polubi a ktoś znienawidzi – gdy nie ma żadnych przekonań a jest tylko sympatyczny facet odnoszacy sukcesy, lubią go niemal wszyscy. Republikanie, demokraci, wegetarianie, ekolodzy, geje, sataniści, katolicy, szambonurkowie. Każdy uważa że Pan Tygrys jest po jego stronie, bo jak taki fajny facet ma być za jego wrogami, z definicji złymi i podłymi? No właśnie. Spytacie Państwo – po co ta cała szopka?

Dla pieniędzy. Sam kontrakt z Gillette to 100 milionów dolarów rocznie. Gdyby Tiger miał jakiekolwiek przekonania które by ujawnił, byłoby to 50 milionów gdyż połowa ludzi by go nie lubiła, a więc mniej ludzi by kupiło produkty firmy. Czyli za ciszę dostaje extra 50 milionów. Opłaca się nająć speców od reklamy i zapłacić im rocznie 5 milionów? Jasne. Opłaca się nie chlapać jęzorem na prawo i lewo? Naturlich, jawohl. A czemu ludzie nie widzą że to jest tylko trik? Ludzie w wiekszości są umysłowo śpiący i nigdy nie zobaczą takich mechanizmów, powielaja tylko zachowania podpatrzone i skopiowane z zachowań rodziców i autorytetów grupy w której się urodzili, marzą o tym o czym pokażą im w telewizorze, i tak sobie żyją, jak rośliny, niektórzy przypominają bardziej minerały. Bardzo nieliczni się potrafią wydostać ze swojego środowiska, co jest przeważnie traktowane jako zdrada ideałów i uświęconych tradycji, mylnie zresztą. Twoja matka, biologiczna maszyna do produkcji metanu i siarkowodoru siedziała na kanapie i jedząc popcorn oglądała seriale brazylijskie, babcia słuchała w radio romansów, prababcia czytała romanse, a praprababcia słuchała opowieści o romansach, więc Ty tez musisz być taka ograniczona, i żyć romansami, marzeniami i niekończącymi się rozmowami o idealnym związku gdyż bez związku czujesz się nikim, zerem. Gdy zaczniesz inwestować w pasję którą nie są ciągłe marzenia o związku, spełniać się, chcąc osiągnąć coś dla siebie a nie małpować innych złamiesz tradycję, zasady, zostaniesz wyklęta przez swoje „autorytety” i plastikowe krzyżyki.

Ciekawy fenomen jaki zauważyłem w reakcji na afere tygrysią to reakcje ludzi. Wiadomo już że Pan Tygrys na aferze straci wielkie pieniądze. Rozwód to co najmniej 300 milionów, reklamy minimum 100 milionów rocznie. Ale ludzie patrzą na majatek, czyli grubo ponad miliard dolarów, i kalkulują – zostanie mu co najmniej 600 milionów dolarów. I marzą jakby to bylo jakby mieli taką kasę, jak by szaleli. Ferrari, porsche, najdroższe rasowe dziwki z ciasnymi cipkami i jędrnymi cyckami, zero cellulitisu, pomarszczonych cycków, mamrotania w trakcie o nowej bluzce i rachunkach do zapłacenia, bólu głowy i za słonej zupy – własna wyspa, codziennie kawior trufle i szampan, oraz pozłacany i wysadzany brylantami klozet by móc w niego z luksusem wymiotować po tych zamorskich frykasach. I tu pokazuje się ego w całej okazałości. Proszę sobie wyobrazić moi mili Państwo, że teraz, w tej chwili kiedy czytacie słowa swojego Mistrza duchowego na ecoego.pl, w Afryce jakieś dziecko umiera z głodu. Nie ma jedzenia, pomoc z Ameryki wódz plemienia z szamanem przehandlowali na kałasznikowy potrzebne do napadnięcia na inną wioskę, wódz każe iść młodym chłopcom na rzeź zabijac i mordować takich samych chłopców, a szaman zapewni że po śmierci pójdą do nieba za bohaterstwo i zabicie wrogów, a za tchórzostwo pójdą do piekła, do siarki i demonów na wieczność, a tymczasem sami się schowają gdyż jak widać, nie śpieszno im do opiewanego przez nich raju.

 


Wy, drodzy memu sercu przyjaciele i czytelnicy macie w tym czasie macie jakąś pensję, założmy że starcza na jedzenie i czynsz. Dla tego dziecka które kona z głodu wasza pełna śmieciowego żarcia lodówka, woda w kranie, bezpieczne i ciche mieszkanie wydaje się niezwykłym rajem. Dla tego dziecka jestescie Państwo miliarderami, macie wszystko, jesteście Panami życia. Ale wam jest mało, gdyż porównujecie się z miliarderem. Dziecku jest mało bo porównuje się z wami, wam jest mało, i z całą pewnością miliarderowi jest mało bo porównuje się z szejkiem. Szejk ma 20, 30 miliardów dolarów a Pan Tygrys ma tylko półtora miliarda. Ty, mój czytelniku, masz 1800 pln pensji, a Twoj szef ma 20 tysięcy. Chciałbyś miec 20 tysięcy? Jasne, każdy by chciał, ja też. Tak samo Pan Tygrys chce mieć więcej mimo że dla Ciebie ma aż za dużo. A gdyby Ci zabrali 20% tego co masz? Dla Ciebie byłby to dramat. Nadal miałbyś na jedzenie i opłaty, ale już na inne rzeczy typu ubranie i leczenie nie byłoby ani grosza. Dramat, tragedia, czyli Polska rzeczywistość pod rządami liberałów. Ale dla umierającego z głodu dziecka byłoby to nic, nadal miałbyś jedzenie, którego dziecko pragnie najbardziej na świecie. Te dziecko tak samo patrzy na Ciebie jak Ty na Tigera Woodsa. Czy teraz rozumiesz?


Ego zawsze pragnie, nie umie i nie może odczuwać inaczej. Tiger Woods cierpi i ma poczucie braku. To tylko z Twojego punktu widzenia Ci się wydaje że powinien być nadal szczęsliwy. Ty byś był, prawda? Nieprawda, nie byłbyś. Nic co jest na zewnątrz nie da Ci spełnienia i szczęścia. To jest w Tobie, niezależnie od tego czy jesteś umierającym z głodu, wykształciuchem po prywatnym marketingu i zarządzaniu w Polsce i koczujesz jak inni w urzędzie pracy, czy słynnym sportowcem. Zawsze będzie mało i mało, zawsze będziesz żyć marzeniami i przyszłościa, a nigdy nie bedzie Cię tu i teraz. Gdy jesteś biedny, zbawieniem wydają się pieniądze. Jednak bogacze są w ciągłej depresji, kocham bogatych ludzi, tylko oni zrozumieją gdy piszę o ego. Gdy jesteś słaby, spełnienie ma Ci dać siła. Jednak silni nadal się boją „zawsze jest większa ryba”. Historia zna losy wielu silnych, i albo przegrywali albo trwali do śmierci bo się nie stawiali. Hitler, Stalin, Napoleon, Aleksander Macedoński, wszyscy przegrali. Pudzian chodzi na miasto w obstawie pakerów z bronią, w obawie przed atakiem tych co zechcą się sprawdzić. Bokserzy tak samo, a przykładem co się dzieje gdy mistrz walki poczuje się zbyt pewnie ze swoją siłą dostarcza nam Tyson którego zamknęli w więzieniu, a z naszego podwórka Rafał Jackiewicz który po uderzeniu napastnika na dyskotece dostał nożem w serce. Gdy odrzucają Cię kobiety, zbawieniem wydaje się być wielki penis, albo duża kasa. Gdyby Twoje marzenia się spełniły uswiadomiłbys sobie że meżczyźni z dużymi penisami tak samo rozwalają związki i penis w tym wcale nie pomaga. Duża kasa przytrzyma kobietę, do czasu gdy z kochankiem upozorują przemoc domową i idziesz siedzieć, a w Twoim drogim łóżku figluje Twoja ukochana małżonka z trenerem fitnessu gdzie uwielbiała ćwiczyć brzuszek, który tak Ci się podobał. No cóż, jej piękna cera którą tak kochałeś całować nie była wynikiem tylko kremów i ćwiczeń, a także systematycznego nawilżania naturalnym kolagenem o słonym posmaku.

 

 

12 thoughts on “Tygrysek.

  1. Jedyny sens ma porównywanie się do Boga. Do ludzi się porównywać? kłamią, udają, więc do kogo się porównamy tak naprawdę?

    Możesz sobie wmówić ze faceci bez zębow są sexi, ja tak sobie z brzuchem wmowiłem, i czuję sie dobrze z moim brzusiem 🙂

  2. Eee tam, Marek, czyzbys zapomniał o seks aferze chorwackiej piosenkarki Severiny Vuckovic?

    Też było wielkie oburzenie, bo ona niby taka zadeklarowana katoliczka, a dała ostro czadu ze serbskim biznesmenem, ktory na domiar złego był wówczas żonaty.

    Ale ja mam wielkie, miłosierne serce, obejrzałem ją w akcji na YouPorn i wybaczyłem natychmiast wszystkie grzechy :)))) hahaha

  3. Dlatego więc ja nie porównuje ani nie oceniam innych, zawsze się ktoś znajdzie lepszy i ktoś gorszy ode mnie czyż nie? Będe czuł się lepiej jeśli będe widział nałogowego palacza, ponieważ ja się uwolniłem od tego g***a (4 miesiące :)) Ale jeśli popatrze na przystojnego faceta z pięknymi kobietami już moge poczuć się gorzej. Tak samo ocenianie innych. Zawsze mówie że nie mi to oceniać bo co mi z tego powodu przybędzie? Nic, chyba że negatywne emocje lub pozytywne.

    A Czy żona Tygryska nie może w ramach rewanżu pójść do łóżka z innym facetem, jestem pierwszy w kolejce, ah te szwedki :D:D:D
    Pozdrawiam 🙂

  4. Ja niestety muszę oceniać innych 🙂 ocenianie jest potrzebne, i proste – czy ktoś coś robi i czujesz presję? ze jeśli czegoś nie zrobisz będziesz nielubiany? jeśli tak jest to be. Jeśli nie czujesz presji i masz wolność wyboru to jest to ok.

    A mi się ona nie podoba, za wysoka, tyczkowata jakaś, cycków nie ma. No ale jest bogata, więc biorę nawet po Tobie 🙂

  5. Pracuje nad tym…tak jak w piosence, „Sokół feat. Pono – Za dużo widze”:
    (..)”Zgubiłeś siebie samego? to szybko przyszło?
    Wciąż myślisz tylko co ludzie o tobie myślą?
    Jeśli non-stop kontrolujesz się jak jesteś postrzegany
    To sam zakładasz sobie na ręce kajdany
    Zabijasz szczęście własne, patrz ja robię to co chcę
    Nie walę w puchara, bo nie otb”(..)

    Od tej piosenki się wszystko zaczęło zmieniać w „środku” 😉

  6. Słuchaj własnych piosenek ze środka, a nie chłopaków którzy walą z puchara i palą skręty 🙂 Wyższe Ja ładniej śpiewa,rytmiczniej 🙂

  7. Bo przytulny brzusio u faceta fajny jest. Pod warunkiem, że nie zasłania wacka 😉 Natomiast kolegę, który omijał dentystę szerokim łukiem (czemu się ani trochę nie dziwię) muszę zmartwić – brak zębów niej jest sexy, sorry. Musisz zainwestować 😉

  8. Ja mam zęby zdrowe, ładne, białe, równiutkie, dzięki mamie co mnie prowadzała do dentysty wbrew mej woli 🙂 teraz jestem wdzięczny za to mamie, wcześniej nienawidziłem…jezu jak sobie przypomnę borowanie… 😀

  9. Już wziąłem to pod uwagę w moim skromnym budżecie domowym na następny rok, niestety Marek jak byłem mały mnie zęby nie bolały więc nie nikt nie prowadził 😛 A wiesz Agatko, pani dentystka (Polka :D) już mi powiedziała ze faceci bez zębów nie są sexy, cóż póki jeszcze jest szansa trzeba naprawiać 😉

  10. Po każdym takim artykule czuję się znakomicie. To jest tak proste – uświadomić sobie działanie ego. Te arty są jak afirmacje powtarzane w kółko i mogą zrobić dobrą robotę. Rzecz w tym co napisałeś, że lubisz ludzi bogatych. Bo tylko ludzie żyjący na pewnym poziomie ekonomicznym mogą zrozumieć, że non stop czegoś brakuje. Biedak zawsze będzie dążył tylko do tego żeby się nażreć i żeby było ciepło.

  11. Więc jakiekolwiek porównywanie własnej osoby do innych nie ma żadnego sensu, zawsze ktoś się znajdzie lepszy i gorszy od nas. Kiedyś mój kolega z pracy powiedział że każdy jest najmądrzejszy przed lustrem :),bo zawsze się ktoś znajdzie od nas mądrzejszy w danej dziedzinie.
    Kiedyś napisałeś że szczęście jest w nas, tak po prostu.
    P.S. Byłem po 10-letniej przerwie u dentystki, i pani powiedziała ze mam do roboty 11 zębów 🙁 i jak to oleje za parę lat każdy ząb będzie się nadawał do kanałowego leczenia ;( a Londynie niestety dentysta kosztuje sporą kasę, ale cóż…za lenistwo się płaci.

Dodaj komentarz

Top