Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Czy masz problemy?

Czy masz problemy?

 

Gdzie się nie rozejrzysz, ludzie mają swoje problemy.  Czy widziałeś kiedyś człowieka bez problemów i naprawdę szczęśliwego? jeśli tak, to musiał być akurat pijany, i to w fazie pobudzenia. Podejdź za chwilę, ale podejdź ostrożnie gdyż w odpowiedzi obryzga Cię wymiotami. Gdy już jako tako przetrzeźwieje spytaj go czy jest szczęśliwy – wywrzasknie Ci czerwony na twarzy w furii że jest, i żebyś się odpierdolił. Ot, szczęście niejedno ma oblicze.

Pojawiamy się niewiasty łonem zrodzeni, na tym podobno najlepszym ze światów, i od dzieciństwa do samej śmierci mamy problemy. W dzieciństwie biją nas i zabierają kanapki starszaki, rodzice skąpią pieniędzy na nasze dziecinne zachcianki, potem koszmarny okres dojrzewania i buntu, kiedy młody człowiek bije wszelkie rekordy głupoty, różnie się kończące. Pierwsze doświadczenia miłosne, pierwszy wpierdol od osiedlowych dresów, pierwsze próby z papierosami, wódeczką, ziółkami… Z czasem na pierwszy plan wysuwaja się ciągły brak pieniędzy, kompleksy związane z wyglądem, pierwsze próby znalezienia swojego miejsca w życiu, i sensu tego życia, fascynacje różnymi ideologiami, a także muzycznymi czy artystycznymi nurtami. „Romuś był kochanym i grzecznym dzieckiem,  a jak dorósł został skinheadem i napadał z łysymi kolegami w glanach i obcisłych dżinsach eksponujących szczupłe, jędrne pośladki, na meneli, żebraków i cyganów”, „Bronuś był takim uczciwym i grzecznym dzieciaczkiem, a jak podrósł został prezydentem”. Ileż to scenariuszy pisze życie…

 

I jak to jest…

 

I jak to jest że załawiamy bieżące problemy, a natychmiast jak grzyby po deszczu wyrastają inne? delikatnie próbuje tłumaczyć ten smutny fakt piramida Masłowa, czyli hierarchia potrzeb. Głodny murzyn w Afryce ma problem, bo by zjadł coś smacznego, a tu jak ma szczęście to zje robaki spod kamienia jeśli dobiegnie do niego przed innymi. Co jest jego problemem? brak jedzenia. Jeśli pościłeś kilkanaście dni, wiesz jak to jest. Na jawie i w śnie, Bambo marzy o smacznych, ciepłych posiłkach, a jego sny to spadające z nieba kotlety schabowe, udźce baranie, ziemniaczki z buraczkami. Absolutna obsesja jedzenia, i nic nie liczy się poza pożywieniem, gryzieniem, smakowaniem, ciamkaniem. Daj mu jedzenie, zaspokój jego podstawową fizjologiczną potrzebę, a nagle zobaczy że jest nagi, będzie chciał kolorową szatę. Daj mu ją, a zobaczy że nie ma szałasu, to będzie duży problem, bo jak to? ma piękny i modny w dżungli ciuch, jest najedzony a śpi pod gołym niebem, narażony na atak węża czy lwa? wcześniej gdy był głodny, nawet nie myślał o szałasie, teraz szałas wypełnia jego całe myśli. Gdy dostanie szałas, będzie chciał mieć seks, będzie marzył o rozkosznych ejakulacjach, budząc się poczuje wilgotnej namiętności, zmaz nocnych urok. Zacznie się obsesja seksu, kopulacji, najdziksze dewiacje seksualne zabiorą Bambo spokój ducha miotajac nim w masturbacyjnym szale… Dajmy mu więc kilka żon, Bambo ma szałas i piekną szatę, więc samice będą zadowolone z poczucia bezpieczeństwa i zaradności życiowej małżonka. Gdy Bambo już ulży lędźwiom, zapragnie zostać kimś ważnym, będzie chciał żeby inni Afroamerykanie mu się kłaniali, patrzyli na niego z podziwem, podlizywali mu się… gdy spełnisz marzenia naszego Bambo, teraz człowieka który osiągnął oszałamiający sukces, rekina biznesu który ma własny szałas, kilka żon, kozę i jest naczelnikiem wioski, ten poczuje że mimo tego wszystkiego co ma, istnieje choroba, cierpienie i śmierć, i zapragnie poznać sens życia. A tego już mu nie dasz. Czyli znowu wracamy do nierozwiązywalnego problemu. Bambo ma kozę, jedzenia do syta, swoich kilka żon, dziatki, wygodny i luksusowy szałas, władzę, żyć nie umierać. A tu trzeba wszystko zostawić i iść nie wiadomo gdzie, jak sobie dać z tymi myślami radę? proszę zauważyć, że myśli o śmierci i tego co jest po niej, dominują w umyśle dopiero wtedy gdy spełni sie wszystkie swoje niższe potrzeby.

Co ma w temacie naszych problemów do powiedzenia Budda? kim w ogóle jest Budda? to zależy od tego kto pyta. Dla Pań „jestem jaka jestem” i „liczy się tylko wnętrze” (a oko chciwie patrzy na portfel) Budda był szowinistyczną męską świnią, łajdakiem, draniem i łachudrą, ponieważ uciekł w nocy od małżonki i dziecka egoistycznie stawiajac swoje oświecenie nad rodziną. A czymże jest oświecenie? krótko mówiąc? jest rozkoszą… Wybrał więc własną rozkosz jako cel nadrzędny swojego żywota, ot, zwykły facet który wiele obiecuje żeby tylko zaciągnąć niewinną dziewczynę do łoża, a potem ucieka od odpowiedzialności. Dla mnie, męskiej egoistycznej świni Budda był i jest autorytetem w sprawach duchowych. Czy to ważne czy był oświecony, czy był Bogiem jak niektórzy uważają? dla mnie nie ma to znaczenia, a to co się liczy, to jego nauka. Kto więc ma oczy niech patrzy na www.ecoego.pl, bo zaraz ostro capnie mądrością której kwiecisty a poteżny rezerwuar podobno mam w sobie… tak mówią inni, a ja z wrodzonej nieśmiałości tylko cichutko pochrumkuję potwierdzająco, i z zadowoleniem, bo jak każdy facet, uwielbiam komplementy.

Budda opisał istotę życia jako cztery szlachetne prawdy.

1. Pierwsza szlachetna prawda mówi że nasze życie jest Dukha. Słowo to jest tłumaczone jako udręka, ból, gehenna, cierpienie. Życie jest dukha, co oznacza ni mniej ni więcej że co byśmy nie robili, jesteśmy skazani na cierpienie i problemy. Jedni mówią więc że życie jest jak papier toaletowy, długie i do dupy, a Ci którzy patrzą trochę głębiej i myślą mniej schematycznie, odkrywają że w ciągłych cierpieniach i przeciwnościach losu jest jakiś ukryty sens.  Jedni cierpią bo wierzą że tak musi być, inni zaczynają czcić cierpienie, gloryfikować je i stają się sadomasochistami albo wiernymi Chrzescijanami… jeszcze inni traktują cierpienia jako wskazówkę że nie idą ścieżką życia na której znajdą życiowe spełnienie. Cierpienie to tylko znak, nic więcej, drogowskaz. Znak pokazuje Ci kierunek, takie jest jego przeznaczenie.

Znak współczucia…

Znane duchowe przysłowie mówi – gdy mędrzec pokazuje palcem na księżyc, głupiec patrzy na palec. W tradycji zen znany jest budzący grozę kij współczucia. Mistrz uderzał ucznia, by ten wrócił do tu i teraz, a nie uciekał myślami we wspomnienia i swoje kreacje z nudów. Wyobraź sobie życie jako autostradę. Wszyscy ludzie jacy żyją idą po niej po linii czasu, ku swemu przeznaczeniu. Autostrada nagle kończy się czerwonym murem przed którym stoi metalowy znak drogowy u podstawy mający sprężynę, wskazujący w prawą stronę.  Niech to będzie wymyślony przeze mnie, symboliczny znak współczucia. Ludzie dochodzą do znaku który co chwila się zgina i blachą na końcu metalowego drąga bije tych co są blisko niego. Znak wskazuje na prawo, ale ludzie są tak napaleni i rozemocjowani chęcią pójścia do przodu że reagują kompulsywnie. Co robią ludzie przed znakiem nakazującym iść w prawo a nie uderzać ciągle głową w mur? Chrześcijanin pada na kolana, i zaczyna wielbić swoje sińce i guzy, a znak drogowy ogłasza Bogiem, ateista walczy ze znakiem, okłada go wściekle pięściami wrzeszcząc że znak nie istnieje, filozof siada po Turecku i filozofuje, czemu tak a nie inaczej? czemu znak ma na dole sprężynę, i czemu znak go bije? wyznawca surowego i sprawiedliwego Allaha wrzeszczy w ekstazie, i wysadza się razem ze znakiem żeby posiąść dziewice i wieczną chwałę, a Żyd próbuje zrobić z nim dobra interes, aj waj Panie Znak, Pan nie bić my zrobić geszeft, my się dogadać. Wszyscy sa przy znaku, i wszyscy systematycznie są przez niego bici mimo podejmowania prób takich jakie są podejmowane przez tradycję w której się urodzili, czyli przez ich ojców i dziadów. A co zrobi mój czytelnik? gdy dostanie po tyłku metalowym drągiem cierpienia, idzie tam gdzie wskazuje znak, na prawo. Cała reszta drwi z niego, wyśmiewa go za jego głupotę, niektórzy „oświeceni” posiniaczeni, okrwawieni i pełni miłości wyznawcy cierpienia nawet go opluwają, chcą pobić, zabić że nie robi tego co oni. Po niedługiej chwili mój czytelnik znajduje się na pięknej, kwiecistej łące Boskiego ukojenia gdzie wreszcie może odpocząć, zrelaksować się, a cała ta hałastra „przebudzonych mędrców” nie dość że bezlitosnie okładana przez znak, to jeszcze bije się między sobą o to kto ma rację, i która tradycja radzenia sobie z bijącym znakiem jest jedynie słuszna i prawdziwa. Nie trzeba długo czekać gdy błyskają pierwsze ostrza, i posoka obficie zbryzguje ziemię w imię Boga miłości i prawdy, amen…

Reasumując – nasze życie to cierpienie, i nic co jest na ziemi, żadna rzecz, sytuacja, człowiek, żadna siła – nie jest w stanie tego zmienić. Wiara że ślub, dzieci, papierki urzędowe sprawią że poczujesz szczęście, jest mylna i zawsze kończy się wielkim cierpieniem i nienawiścią do drugiej osoby która miała Ci dać to szczęście. Druga osoba też Cię znienawidzi, gdyż też chciała żebyś Ty dał jej szczęście.  Tak prawi Budda i Ja, ale oczywiście nie musisz przecież nas słuchać, możesz wiedzę o życiu czerpać z „Pani domu”, „Cosmopolitan” i „Tiny”. Oni wiedzą najlepiej.

2.  W drugiej szlachetnej prawdzie, wiarołomny mąż i ojciec, Budda, wyjaśnia nam co jest przyczyną gehenny, Dukhi. Tą przyczyną jest pragnienie, żądza, chuć.  Czy Budda ma rację? po co pytać autorytetów, sprawdźmy sami. Podaj mi jakiś problem, jakikolwiek – niech będzie to np. tak bardzo modny w naszym kraju brak pieniędzy. Pragniesz pieniędzy, ale ich nie masz, przyczyną Twojej frustracji i cierpienia jest brak pieniędzy, a tak naprawdę, stojące za nim pragnienie.  Gdybyś nie pragnął pieniędzy, nie byłoby problemu. Jeśli nie pragniesz pieniędzy, nie myślisz o nich, nie masz ich, to wszystko gra, prawda? jasne że tak. A czemu ich pragniesz? może chcesz żyć wygodniej, przyjemniej, może gnębi Cię poczucie niskiej wartości, zazdrościsz tym wszystkim pozowanym zdjęciom znajomych z klasy na NK, i chcesz pokazać innym jaki jesteś? wstawić zdjęcie przy nowym BMW, przy pięknej willi, z cycastą blondi? te właśnie pragnienie Cię unieszczęśliwia, nie brak pieniędzy  – to bardzo ważne rozróżnienie.

A może pragniesz zdrowia? chcesz mieć zdrowe ciało, i gdy leczenie nie działa, cierpisz. Czemu cierpisz? bo pragniesz tego, czego nie możesz mieć… spece od reklamy systematycznie srają na drugą szlachetną prawdę Buddy, i wzbudzają w Tobie coraz więcej nowych pragnień, byś coraz więcej i więcej kupował, byś stał się nieszczęśliwy bez nowego kremu, zestawu audio… a potem gdy weźmiesz pożyczkę z providenta by ugasić ten pożar pragnienia w sobie, ten płomień przygaśnie tylko na chwilę, by po chwili wybuchnąć jeszcze mocniej. Pragnienie jest w Tobie nadal, a pożyczkę trzeba spłacać… pragnienia, podobnie jak przychodzący po spłatę pożyczki Iwan i Sasza, są nieustępliwe. Nie ustąpią dopóki Cię nie zrujnują. Cwańsi od Ciebie pokazują Ci w mediach i billboardach zdjęcia modela, i tworzą w Tobie poczucie niedostatku, poczucie bycia brzydkim, i wzbudzają silne pragnienie wyglądania jak model. Podsuwają Ci od razu cudowny krem, równie cudowną maszynę (wynalezioną przez NASA) do spalania tłuszczu na brzuchu, proszki, tabletki, ampułki… po co żreć mniej o połowę i spacerować żeby schudnąć, lepiej zapłacić za magiczny proszek po którym całą dobę nie można zejść z toalety. Pokazują Ci piękne auto, i Twoje które lubiłeś, nagle staje się brzydkie, małe, wolne. Ot, magia porównań. Za wszystkim co Cię boli, stoi płonące ogniem piekielnym pragnienie.  Gdyby nie porównania, byłbyś niemal szczęśliwy.

3. Jak być szczęśliwym? może inaczej – co sprawia że jesteśmy nieszczęśliwi? pragnienie. Gdy zniknie pragnienie, znika stan rozpaczy i frustracji spowodowany niemożnością spełnienia go.  Rozkosz i ból jest w Tobie, nie w innych ludziach. Inni ludzie nie mają nad Tobą władzy, to Ty im dajesz tą władzę. Załóżmy że ktoś jest dla Ciebie niemiły, czego się naprawdę obawiasz, działań tej osoby, czy swojej reakcji na to zdarzenie? zalewa Cię gniew, strach, wściekłość – czyje są to emocje? Twoje. Ktoś inny w tej sytuacji by się uśmiechał, Ty się wściekasz. Twoje reakcje, za które oskarżasz swiat, ale czy słusznie? cierpisz bo przyczyna bólu jest w Tobie, ale skoro ból jest w Tobie, jest i rozkosz. Moja koleżanka opowiadała mi jak spacerowała ulicą z chłopakiem, i naprzeciwko szła pijana grupka dresiarzy. Chłopak ustąpił im miejsca, przeczuwając że jeśli tego nie zrobi i się nie odsunie, zostanie skatowany. Miał rację, dostał tylko od rozbawionego i dobrotliwego dresa w twarz z otwartej, tak dla zgrywy. Moja  koleżanka aż się trzęsła gdy o tym opowiadała, a to dlatego że oburzyła ją postawa jej chłopaka – tchórz, cykor, kurczaczek, synek mamusi, żałosny niedorajda. Pytam więc, co miał zrobić, nie odsunąć się i być skopanym przez kilkunastu pijanych bandziorów? mogli by go okaleczyć, nawet zabić.  „Prawdziwy facet wiedziałby co robić”. Jasne, prawdziwy facet pobiłby kilkunastu facetów, a potem poszedł do domu z moją ex koleżanką oglądac i płakać przy „M jak miłość”.  Gdy powiedziałem że ja też bym się odsunął, a będąc sam uciekł, dowiedziałem się że zawsze byłem jakiś „dziwny” i cienki. No cóż, może jestem dziwny i cienki, ale za to mam swoje własne zęby, czego z całą pewnością nie będzie można powiedzieć o nieszczęśniku, który się z tą Panią zwiąże. Czy ta Pani z taką mentalnością i „logiką” będzie kiedyś szczęśliwa? odpowiem dyplomatycznie, wszakże jestem autorytetm duchowym – pewnie będzie, ale nie stanie się to zbyt szybko.  Oj nie…

4. W czwartej szlachetnej prawdzie, egoista Budda podaje nam ostateczne rozwiązanie kwestii cierpienia. Holokaustem cierpienia Twej duszy, więzieniem bólu, kaźnią rozpaczy ma stać się promowana przez managera ludzkości od spraw cierpień Buddę, szlachetna ośmioraka ścieżka. Są to: właściwe widzenie rzeczy, właściwe emocje, właściwe działania, właściwa mowa, właściwe źródła zarabiania, właściwy wysiłek, właściwa uważność oraz właściwa medytacja. Myślę że Budda nie miałby nic naprzeciwko gdybym bym dodał do tego jeszcze koniecznie dziewiątą ścieżkę – czytanie jedynie słusznych stron internetowych, np. www.ecoego.pl  a może to dodał, tylko zazdrośni następcy wykasowali tą jego wypowiedź?

 

 

 

101 thoughts on “Czy masz problemy?

  1. bardzo super artykul tak trzymac Marek
    mniej polityki i opisow urlopow Mistrza
    wiecej merytoryki takiej jak w powyzszym artykule

  2. Tak, jestem autorem tych zdjęć. W ramach treningu duchowego wyrzucałem Jazzy na smyczy na dach, i zamykałem okno ciesząc oko jej furiackimi wrzaskami 🙂 rozpieściłęm tego miauczącego chuligana jak dziadowski bicz 🙂

  3. wklejam Ci mój Mistrzu co napisał Sławek kowalski z Częstochowy 8)

    Swoim zwyczajem chciałbym odnieść się do rzeczy aktualnych.

    Najpierw życie:
    Nowy „sezon”, nowi ludzie, stare wyzwania.
    Wolne całkowicie poniedziałki i piątki pozwolą mi zapewne na realizację tego, co zamierzałem. Na razie wszystko idzie planowo, a nawet nadplanowo. Kilka artykułów, kilka rozdziałów, ksiażka na temat. Jest miło…
    W listopadzie wybieram się do Płocka, w grudniu może po latach „wypali” Grodno.
    Zacząłem znów chodzić do DKF i w poniedziałki o 18.00 spotkać mnie można zawsze pośród tłumu pragnących kina trochę wyższych lotów niż „Avatar” (byłem – podobała mi ta „Pocahontas in Space 3D”…)

    Sprawy nierzeczywiste:
    Już od dawna tkwi we mnie przekonanie, że dla Kawy miesiac bez wyrzucenia kogoś to miesiąc stracony. Już był spokój, już cisza. Przynudzała, plotkowała, wymądrzała się u siebie, ale nie! Musiała wleźć do Nitagera i chcieć wszystkich poustawiać.
    Musiała wylać z siebie złość na Kanibala, który OŚMIELIŁ SIĘ skrytykować Blechacza. Temat, który niewielu interesuje stał się dla Kawy kolejnym pretekstem do pokazania, że na jej blogu liczy się TYLKO ONA i NIKT INNY. W efekcie Kanibal zajął miejsce pośród wyrzuconych, zablokowanych, obrażonych. kto następny?
    I jeszcze te brednie o prawach autorskich. No kabaret.
    Ja naprawde myślę, ze niedługo pozostanie u niej tylko Woland, Terka, Planeta i nikt więcej.
    Nitager – jak widać – nie gustuje w konfliktach i kompletnie nie wie jakie stanowisko w nich zająć. Tak czy inaczej raczej zamilknie.

    Pozdrawiam wszystkich obecnych

    ~Sławek, 2010-10-11 08:56

  4. Sławek przypomina mi Shannona Briggsa. W ringu był beznadziejny, był samobieżnym workiem bokserskim dla Kliczki, czyli takim Sławkiem w życiu, a mimo wszystko stał do końca i dawał się bić by spragnieni emocji ludzie mieli ubaw. Sławek był tyle razy skompromitowany, wyśmiany, tyle razy udowadniano mu że kłamie, manipuluje, a nawet łamie prawo, że człowiek majacy jakąś godność osobistą dawno by zrezygnował z jakiegokolwiek wypowiadania się. Ale Sławka to nie rusza.

    I nie zazdroszczę mu tej cechy, bo co ona mu w sumie dała? spójrzmy na efekty – miał wydać książkę bestseller, sprzedał trzy egzemplarze, Baggi kiedyś wklejał lipne faktury że niby sprzedał ich więcej, 5 czy 6 sztuk bestselleru, Sławek nic nie mówił tylko sie napuszył z dumy, potem się okazało że Baggi kłamał. Wklejał te zdjęcia faktur na blogu rycha. Jedźmy dalej, Sławek ogłosił że będzie jego art w Bluszczu, i się okazało że zrobili sobie z faceta jaja. Przepraszam, Sławka artykuł w gazecie? kto by to przeczytał? przecież to jest poziom może nie niski, na pewno nie, ale nisko średni. Za mało do najgorszych nawet gazet. Podawał rękę Mellerowi, wydaje książki, jest doktorem a jeździ starym gruchotem, i ja mam uwierzyć że człowiek który pisze „marichuana” będzie pisać książkę? co teraz ma być? kolejny bestseller który ma rzucić świat na kolana? założył działąlność żeby wydac książkę, sprzedał trzy sztuki, stracił duże pieniądze, i jeszcze mu mało?

    Przecież nawet kiedyś Baggi wkleił notki Sławka i Łukasza na forum gazety, i tam go wyśmieli dokładnie wszyscy, Sławek wpadł w szał, razem z Łukaszem grozili prokuraturą, śmiech na sali. Nazwałbym Sławka Gracjanem sieci, ale jednak Gracjan ma sporo fanów, a Sławek nie ma ich ani na blogu ani w życiu, więc bym skłamał.

    Sławku, daj sobie spokój, nadajesz się jedynie do… no własnie nie wiem do czego. Ale daj sobie spokój z pisaniem, to nie dla Ciebie.

  5. Polecam Ci Daniel ksiażkę Mateusza Grzesiaka „Alpha male”, pisze niby to samo co ja tylko mniej szczegółowo i mniej dowcipnie 🙂 ale wszystko jest w jednym miejscu i poustawiane odpowiednio, no i za Mateuszem stoi i pieniądz i sukcesy więc temu gościowi uwierzysz. Sam ją kupiłem, 34pln w empiku. Kup ją, dobrze Ci radzę 🙂

  6. Haha Sławek jak zwykle dostarczycielem śmiechu 😆 Po co on w ogóle komentuje innych? Czy sam nie widzi żenady, której jest głównym przedstawicielem?

  7. mi srednio sie podobaja te artykuly wole o polityce 🙂

    ale rzecywiscie jest duzo takich panienek ktore chca aby ich „FACET” rzucil sie sam na grupke dresow, nawet nie w obronie jej ale aby udowodnil jej ze moze ja obronic, no ale co zrobi slaby chlopaczek przeciwko grupce dresow, jeden na jeden to jeszcze(chodz moze miec bron) ale jak nie jest pudzianem to walka wielu na 1go to samobojstwo(sam bym zrobil to gdyby ktos zaatakowal fizycznie moja dziewczyne) bo jak ktos na ciebie,nia najezdza slownie to zaraz przejdzie i sie zapomni ale gdy mu sie odda to moze byc zaczepka „byleby miec wymowke na wpierdol” i zaraz przyleci on i jego kumple ktorzy cie zalatwia do nieprzytomnosci(i bezzebosci) a dziewczyne zgwalca// moim zdaniem poki chlopaka i dziewczyny nikt fizycznie(poza lekkimi zaczepkami) nie atakuje to lepiej nic nie reagowac, lecz jak chca ja,lub was pobic,zgwalcic,okrasc to juz trzeba walczyc

    ps.wypowiedz sie co myslisz o tym mistrzu
    ps2. wyslalem ci maila i prosilbym o zwrotny 🙂

  8. Biadolenie wypranego przez kulture i wychowanie i religie spowitego w konfliktach wewnetrznych powolujacego się na grzesiaka ktory wciska podstawy psychologii „szamanskiej” okraszonej irracjonalna duchowością.
    I dlatego on jest szczęśliwy bo jest opium dla glupców jak religia i cwany i pazerny na kase. tylko czy to szczęście to szczęscie czy tylko stawianie sobie wymagan i wieczne udowadnianie sobie ze moge lub szukanei szczescia w tragedii innych. Mnożą się szamani i Ci co mowia to co masy chcą slyszeć mimo, że masy chcą słyszeć fałsz byle tylko dał im nadzieje.Niedługo nawet nowy Chrystus się znajdzie

  9. hmm art w porządku jednak nadal znalazłam odpowiedzi o sens cierpienia, bo twoje argumenty do mnie nie trafiają. Jaki jest cel, sens życia zwłaszcza osoby (dziecka) cierpiącego? Wytłumacz sens istnienia:-)

    Pozdrawiam:-))

  10. A ja niedawno tu pokazałem palcem na księżyc 8) mówiąc o gołodupstwie, ciekawe czy znalazła się choć jedna osoba co ten rebus zrozumiała. Jakby czytały to miliony to może parę osób by wiedziało.
    Ech…

  11. A widzisz, innym się nie podoba polityka a wolą czytać o związkach etc, i jak tu zaspokoić wszystkich? 🙂

    Zasada jest taka, że jak można uciec to się ucieka, bo szkoda zdrowia. Jak jest dziewczyna, to można walczyć dla dobrego imienia, ale niekoniecznie trzeba. Jak dostaniesz kosę w nerkę, do końca życia dializy co tydzień? czy jak dostaniesz kosę w odbyt, musza Ci przenieść operacyjnie odbyt na brzuch i żyjesz z workiem na gówno do końca życia na brzuchu – i niech zgadnę, laska za którą nadstawiłeś karku, odeszłą. A Ty do końca życia żałujesz. Cieżkie decyzje, dzieki Panu Bogu że nikt mnie nie napada, chyba miłość taka ze mnie emanuje 🙂

  12. Ja słyszałem o gościu, który jest znajomym mojego kolegi i napadł sam 20 kiboli jednej z drużyn. Kilku dostało solidny wpierdol, a reszta uciekła 😆 Są więc takie przypadki i nic dziwnego, że każda dziewczyna chciałaby mieć takiego chłopaka. Ale 99% ludzi i to nawet takich, którzy dobrze się biją w takiej sytuacji by odpuścili. Przecież po pierwsze ich jest więcej, a po drugie zawsze skurwiele mogą mieć nóż.

  13. Zasadą jest to że Sławek krytykuje innych za to, co sam robi. Inni to widzą, wyśmiewają, Sławek nie widzi. I taki człowiek chciał odnieść sukces 🙂

  14. Ależ bełkot 🙂 Grzesiak kocha kasę, tak jak Ty kochasz pewnie dobrze podjeść, albo przyjebać mi w komciu, a to wszystko jest w sumie to samo. Jest dobry w tym co robi, działają jego techniki, więc niech ma pieniądze bo na nie sam uczciwie zarobił. Grzesiak w porównaniu do innych guru nie wciska bajek o duchowości, tylko praktyczne techniki wpływania na samego siebie.

  15. Niestety ja nie mam kota, a bardzo bym chciał. Jazzy jest u znajomej, i tęsknię za nią, moja świętej pamięci Hania nie lubiła np. jak Jazzy siedzieć mi na rękach jak sobie chodzę i przysypiać, roztkliwia mnie taka ufność we mnie 🙂 poza tym Jazzy jak spałem kładła mi się na szyi i tak zasypiała, a także podkradła mi z talerza jedzenie jak się odwracałęm 🙂 dałęm jej parę razy po pysku, ale z miłości 🙂

  16. Jak umrę i poznam w pełni obiektywnie ten sens, to wtedy mnie wywołaj i wam powiem 🙂 Mistrzu, Mistrzu przybądź – i przybędę 🙂

  17. No to niezły szajbus, ale miał po prostu fart, ekipa się wystraszyła jakby trafił na prawdziwych kiboli to by go zmasakrowali 🙂 a żyje ten gość jeszcze?

  18. Żyje i sieje postrach 🙂 Ale szczerze mówiąc gość musi mieć coś nie tak z głową skoro sam idzie przeciwko 20 kibolom. Pewnie podświadoma chęć śmierci, ale ma umiejętności i farta.

  19. Ciekawe. Grupę łatwo zarazić silnymi emocjami, jeden ucieknie reszta też zwiewa, jeden atakuje i reszta czuje żądzę krwi… 🙂 gościu musi być albo jebnięty albo zwyczajnie głupi, konsekwencje pobicia są straszne, można na wózku być, albo zostać idiotą, co temu gościowi chyba w sumie nie zaszkodzi :))

  20. mam nadzieje, ze nie zaczną. większość z tych, których miliony czytają, miliony głupot piszą. nieliczni zachowują klasę. reszta skurwia się do cna. chociaż byłby to fajny test, czy na prawdę potrafisz schować ego do kieszeni 😉

  21. Ja nie mam innego wyjścia, pracy nie mam, zresztą z powodu choroby nawet bym do niej nie za bardzo mógł dojechać, renty nie mam, co mam robić? jak mi umrą rodzice (tfu tfu) to zostaję sam bez środków na utrzymanie, a sam jak widac jestem w tej kwestii przez chorobę niezaradny, i tego na razie nie przeskoczę. Zostaje mi tylko pisanie, ja po prostu nie mam wyjścia. A pieniądze duże już miałem, nie odbiło mi, ale bardzo duże? sam jestem ciekawy, jest taka możliwość że urósłbym w pychę i się skurwił, niestety. Nikt kto nie żyje na krawędzi wegetacji jak ja, tego nie zrozumie co znaczy zabezpieczenie finansowe. Zdrowy człowiek jak mu wszystko się zawali pójdzie kopać rowy, ja nie mogę. Żebrać w urzedzie też bym nie mógł, co mi zostaje? ukradnę. I tego nie rozumieją wszelkiej maści liberały, że ludzie bez wsparcia pójdą kraść, czy zabijać. Kto umrze pod mostem bezradnie? nie wszyscy.

  22. Nie jest najgorzej, mam własne mieszkanie, to jest najwazniejsze. Niemniej balansuję na krawędzi, jedno dmuchnięcie losu i spadam. W UP co miesiac musze kłamać i kombinować bo chcą mi zabrać ubezpieczenie, a bez niego nie mogę się leczyć, teraz to już mnie chyba capną – dają pracę albo wypad z ubezpieczenia, a praca to kasjer na Wileńskim, co przy moim zdrowiu jest nawet nie nierealne, to czyste s/f. Ratuje mnie w krótkim okresie czasu jakaś niewymagająca praca, ochrona w nocy, jakaś infolinia bezstresowa (a są takie jeszcze w ogóle?) a długoterminowo pisanie. Ale to muszę naprawdę dobrze zaplanować, żeby nie skończyć jak Sławek, ośmieszony i z długami. Jedna decyzja zaważy na mojej późniejszej karierze a za dużo już zainwestowałem w swój talent by popełnić jakiś błąd. Mam plan, bardzo dokładny, i to jak wydam pierwszą ksiażkę wytyczy dalszą drogę.

  23. Przykro mi:(popytam wśród znajomych może ktoś słyszał o jakiejś pracy,to naprawdę smutne że taki Facet musi mieć takie problemy 😳 mieszkam niedaleko tej Twojej Pragi,jak będziesz miał problemy z wyjściem to chętnie pomogę,zrobię dobry obiad,zakupy?

  24. To zapraszam Cię do mnie dzis na obiad 🙂 ale skąd wiesz co ja lubię jeść, przecież się nie znamy? czy znamy w realu?

  25. Przyjmuję zaproszenie 😀 zawsze chciałam Cię poznać,nie znamy się osobiście,ale czytam Cię ponad rok,wiem o Tobie chyba wszystko 😀

  26. Poproszę więc żebyś tu już nie pisała tylko bezpośrednio do mnie, skorzystaj z opcji „Napisz do mnie” w lewym górnym rogu.

  27. Żenada Marek,zadowolony jesteś z siebie?kolejna naiwna zaliczona?wiersze masaż plecków może pokazałeś jak działa hipnoza?gnojek jesteś!

  28. Dziewczyno! Ocknij się! Czy Ty naprawdę nie widzisz co jest grane? Miej do siebie trochę szacunku. Interesuje go Twoja uroda, auto, obiad… grzmisz „Mistrzu” z oburzenia na zarzuty, ale naciągacz jesteś i nic więcej.

  29. Ale o co chodzi? nie mogę zaprosić czytelniczki do siebie na obiad? czy ja jestem czyimś niewolnikiem? chciałbym Ci przypomnieć Iza że sama mi zrobiłaś kiedyś dobry obiad, i też Cię zaprosiłem. Skąd więc te zazdrosne kwiki teraz?

  30. Jeśli dobrze pamiętam, miałąś sobie stąd odejść Morti, prawda? i co z Twoim słowem, szanujesz je? można na nim polegać? myślę że nie, co wiele o Tobie mówi. Karolina to wspaniała i bardzo miła dzięwczyna, szanuje siebie, lubi mnie czytać i chciała poznać, a że akurat lubi gotować facetowi a ja lubię podjeść, to się fajnie złożyło. A to cos złego że interesuje mnie czy dziewczyna jest łądna? A zresztą czy ja naprawdę muszę tłumaczyć takie oczywistości? tak, jestem naciągaczem, naciągnąłem Karolinę dziś na obiad, przyznaję się 🙂 rzucajcie kamieniami 🙂

  31. Najlepszym dowodem niech będzie to, co się za jakiś czas stanie. Karolino, przekonasz się na własnej skórze. To zawsze najbardziej boli, ale i najdosadniej wszystko wyjaśnia.

  32. Dziewczyno, czy Ty nie czujesz jak się osmieszasz? Znajdź sobie normalnego fajnego faceta, a nie uganiasz sie za chłopczykiem z przerośnietym ego i bujną wyobraźnią, który Tobą zwyczajnie pomiata, lekceważy Cię i obraża. Naprawdę tego nie czujesz? A niech sobie zaprasza kogo chce i hipnotyzuje kogo chce. Powinnas współczuc tym głupiutkim laskom, a nie im zazdrościc. Napisał do Ciebie ” skąd te kwiki teraz?”. Kwiczy , o ile mi wiadomo -świnia. Zatem- Twój idol porównał Cie do tego miłego (poniekąd )zwierzatka, podoba Ci sie to?:)

  33. hehe przyjemnie poczytać artykuł,ale komentarze też bardzo fajnie się czyta;) pomimo tego, że nie do końca powiązane są z tematem 😉

  34. Nie odzywałam się do tej pory,ale nie wytrzymamKarolina jak to czytasz daj sobie spokój,będzie fantastycznie,tak cię omota i zmanipuluje że nie będziesz wiedziała co się z tobą dzieje,nie wiem jak on to robi,a potem mistrz duchowy mareczek znudzi się.Odchorujesz to ciężko jak ja nie życzę ci tego.

  35. Tak, zrobiło się rzeczywiście bardzo interesująco. Czekamy na ciąg dalszy… tylko bez pikantnych szczegółów.

    Pozdrawiam:-))

  36. Heheh parodia….telenowela Mistrz zaprasza ją tylko na obiad a raczej sama zagadała pierwsza i od razu wielkie oburzenie damskiej części czytelniczek…czy to solidarność czy zazdrość???I zaraz,że Mistrz ją chce wykorzystać i takie tam pierdoły…Karolina sama zadecydowała,więc jej się nie wpierdalajcie jak was o zdanie nie pytają…

  37. No a jeśli nie stanie się to co wykrakujesz to co wtedy? cofniesz swoje słowa? wymyślisz inną teorię? elastyczna jesteś na pewno w tym względzie 🙂 jak ja uwielbiam takich „mędrców” którzy wszystko wiedzą, a w gruncie rzeczy są pełnymi zazdrości i niechęci nieszczęśliwymi osobami. Lepiej się już czujesz że wmawiasz dziewczynie która mnie lubi, że z tej znajomości wyniesie tylko ból? to co robisz to bardzo brzydki, bardzo złośliwy uczynek.

  38. Dokładnie to samo powiedziałęm Izie, nie jestem dla niej odpowiednim facetem. Szacunek jest dla ludzi którzy mają szacunek dla siebie, a Iza siebie nie szanuje, ale mimo tego ją lubię. Iza mi powiedziała kiedyś że nie chce mnie znać, a ja zaakceptowałem z żalem to postanowienie. A tu się okazało że to było tylko sprawdzanie czy będę o nią walczył później. A ja chłopak jestem słowny, i ze mną nie ma takich akcji, koniec to koniec, nikt nie będzie sobie ze mną pogrywał. Albo mnie szanujesz, albo do widzenia. Kwik jest pieszczotliwym żartem, czego w oksycotynowym szale zdajesz się nie rozumieć. Nie mucz więc więcej bez znajomości tematu. Nie mucz Mąrgo 🙂

  39. Monika, kurwa mać, co z Tobą dziewczyno? najpierw mi robisz awanturę przy ludziach, a potem chcesz być nadal moją bliższą koleżanką? czy Ciebie już do końca pokręciło od tego fitnessu? trzeba naprawdę nie mieć wstydu by taki komentarz napisać.

  40. 😆 a propos problemów.
    Mistrzu uważaj, bo jak się te wszystkie babki w końcu zmówią to plany pisania bestselerów w gruzach legną.

    Masz Ty przynajmniej drzwi jakoś porządnie zabezpieczone?? 🙂

  41. Dziękuję Zakapior, widać że jeszcze nie wszyscy zdurnieli doszczętnie. Ostatnio byłem w Twoim mieście w Heliosie na piranii 3d 🙂

  42. Śmiesznie się czyta te komentarze, ale mam bekę z tego 😆 Tylko co to za mechanizm? W realu jak się laska umawia z facetem to nikt nic nie mówi, a w necie jakaś Morti czy Iza wylewają swoje żale i zazdrość.

  43. Nie życzę sobie takich ostrzeżeń od żałosnych frustratek.Marek to bardzo fajny facet,wspaniały człowiek i nie mam zamiaru czytać tych zafajdanych bzdur jakie o nim piszecie ZROZUMIANO ❓ ❗ ❗ ❗ ❗

  44. kobiety są poporstu zazdrosne, jedna o drugą, fakt faktem niby jedna drugą ostrzega, czyli niby pomaga, a z drugiej strony rewanżuje się mężczyźnie, z którym jej nie wyszło;
    tak naprawdę nie obchodzi jej los innych nieznajomych kobiet, taką radę można rozbić o kant d…

  45. Marek jest jaki jest, tyle, że z jego problemami całkiem nieźle sobie radzi, potrafi słowem ująć kobiety, a za to szacun, a…

  46. Karolina widocznie ma gdzieś status majątkowy, może się przejechała na facetach , którzy chcą świstkiem papieru ją przekupić, Marek jakiś tam status w internecie ma, a statusem jak wiemy zdobywa się kobiety, powodzenia Marku!

  47. Moje drogie Panie zapragnęłam wetknąć swoje trzy grosze.
    Dlaczego nie bierzecie pod uwagę możliwości takowej, że to Karolina ma zamiar wykorzystać Mistrzunia hę ❓
    Karolina czyta Jaśnie oświeconego już od roku, więc chyba wie czego może się z Jego strony spodziewać ❗
    Mam nadzieję że posiadła tą jakże cenną umiejętność czytania ze zrozumieniem /o sobie nie mogę tego napisać/ 😉 Jeśli nie, lub może nie zdążyła doczytać, to cóż ….. ćwiczenia praktyczne będą lepszą nauką ❗ 8)

  48. Nie ma co obstawiać bo to po prostu fakt. Już widzę jak ładna dziewczyna wypisuje takie rzeczy i tak pluje jadem. Tylko brzydka ma na to czas i ochotę.

  49. I dlatego by z tych ćwiczeń praktycznych inni mogli wyciągnąć naukę proponuję Jaśnie oświeconemu założyć prywatny pokoik na onet chat, zainstalować kamerzystę, podłączyć kamerkę, tak by czytelnicy bloga mieli nieskrępowany, wizualny, dostęp do przybytku rozpusty Mistrzunia 8)
    Zwłaszcza jeśli chodzi o hipnotyzowanie panienek, masaże plecków, branie pod ogon, itp.

  50. On jednak może nie jest taki głupi jak sie wydaje, pewnie bezrobotny kretyn, nie ma nic do stracenia, więc pobiją takiego, połamią co nieco i bedzie brał rentę do końca życia za nasze pieniądze. Jest ustawiony.

  51. Mistrzu, te znaki nie są często przeznaczone dla każdego człowieka, są znaki indywidualne, które tylko nas poruszają, wówczas gdy zauważymy taki znak, przeczuwamy, że powinniśmy coś zrobić, coś komuś powiedzieć. Nie można ich ignorować, te znaki będą nas prześladować, dopóki nie podążymy tam, gdzie one nas prowadzą. Będą upominać się o zwrócenie na nich uwagi.Dlaczego często pewne sytuacje powtarzają się w życiu?Bo to oznacza, że minęliśmy jakiś znak i jawi nam się ponownie, abyśmy mogli prawidłowo go odczytać.

  52. marek pisales kiedys o tym, jak rzuciles palenie? jest o tym jakis artykul, bo nie moge znalezc.. ciekawi mnie to, jak ci sie udalo.

  53. Pomimo upływu tylu lat….. podczas których pobierałeś nauki u Jaśnie oświeconego….. niestety poprawy u Cię nie widać ❗ 8)
    Dalej w głowie masz myśli głupie, myślisz tylko o d…. ❗ 😉

  54. Myślę że pasztet na pewno emocjonalny, a fizykalnie? cholera wie, ale to i tak nie ma żadnego znaczenia jak dla mnie, odrzuca mnie holistycznie od kobiety, czyli jak jest obłudna to w ogóle mnie nie kręci seksualnie.

  55. Rzuciłęm bo się przestraszyłęm że zdechnę w szpitalu, najlepsza metoda 🙂 ale teraz bym to inaczej załatwił, kotwicami, poczytaj NLP, bardzo fajna metoda 🙂

  56. Jakaś Morti? Słuchaj ty jakiś brutalu… Nie wiem o co mam być zazdrosna? Przecież gdybym chciała go poderwać, to nie jechałbym mu a cukrowała. No i napisałabym bezpośrednio do niego zamiast prostytuować się w komentarzach. Nie znam go i nie zamierzam poznać. Więc teraz twój komentarz jest śmieszny i mocno chybiony.

  57. Gdybyś chciałą mnie poderwać, wiedziałąbyś że nie masz szans i byś nie próbowała. W takim wypadku swój gniew i frustrację skierowałabyś na mnie i na inne kobiety, które takie szanse mają. I dokładnie to zrobiłąś, więc komentarz Brutala jest jak najbardziej celny. Czytając mnie i komentując, przeczysz swojej wypowiedzi, bo poznajesz mnie coraz bardziej, to nieunikniony proces. Ale to nie pierwsze tego typu przekłamanie Twoje – i jak tu nie mieć z Ciebie beki?

  58. Nieładnie tak szpiegować po IP :)…no i jak podobała się Pirania w 3D??…bo mi nie specjalnie.Więcej tam się uśmiałem niż było grozy w tym filmie… 😀

  59. Beznadziejna, dobre chociaż to że człowiek sobie pooglądał trochę cycków i dupeczek fajnych 🙂 ale przy scenie jak dziewczyna była w środku łódki z gondolą uwięziona, to się wczułem mocno i adrenalina niezła 🙂

    Najlepiej wspominam jak byłem w kinie na tym nowym predatorze chyba, nie pamiętam tytułu. Tak nudnej szmiry nie ogladałem nawet w telewizji 🙂 siłą musiałem się zmuszać by nie zasnąć 🙂

  60. Chociaż po „Paranormal activity” parę miechów miałem problem z zaśnięciem… 🙂 a przecież mówię sobie, Maruś, przecież Ty doskonale wiesz co jest po drugiej stronie, czego sie boisz? a jednak się bałem, aż piszczałem z uciechy. Miazga.

  61. No ja też Paranormal oglądałem no i całkiem fajne….jak dla mnie to trzyma w napięciu…no a teraz dwójka wyszła…PS:Oglądnij sobie „The Collector” …to dopiero trzyma w napięciu 🙂

  62. No to daj fotkę to ocenimy. Chociaż może lepiej nie bo chcę żeby mi monitor dalej działał, a nick Morti kojarzy mi się z mortadelą 😀

  63. Hahaha… Oczywiście, że tutaj się nie będę wklejać. Chcesz się przekonać jak wyglądam, napisz mi na maila swój nick na skype. Wysyłać zdjęć nie będę, ale pokażę się na żywo, żebyś zaraz nie zarzucił mi wysyłania cudzych fotek.

  64. Już go podawałam. Nie czytasz jednak uważnie. To ten, na który tak się odgrażałeś, że nie napiszesz, że prędzej szóstkę w totka trafię. Hahaha… No i czy aby na pewno stać Cię będzie na obiektywną i uczciwą ocenę… Oto jest pytanie.

  65. Wiesz co? jednak zmieniłęm zdanie. Jeśli będziesz ładna, przyznam to, a jeśli pasztet? nie przyznam tego mimo że Cię nie lubię, ponieważ bym Cię tym na pewno zranił. Ja sam nie lubię jak mi laska pisze że jestem pasztet, więc sam tego nie chcę nikomu robić. Nie chcę, najlepiej zrobimy jak uznamy że jesteś tak piekna inteligentna i powabna że mężczyzni się Ciebie boją, dlatego życie spędzasz w necie 🙂

  66. Internet stanowi małą część mojego życia, o którym zresztą nic nie wiesz. Na pewno nie jest w nim tak tłoczno jak w Twoim. Jestem stabilną osobą, która zna siebie i dlatego może sobie pozwolić na stały związek a nie na gonienie wciąż za adoracją coraz to nowych osób. Powtórzę, nie przyszłam tu nikogo podrywać. Przyszłam, żeby poznać Twojego bloga. Wysnułam swoje wnioski. Napisało do mnie parę osób, które skrzywdziłeś. Nie wiem na ile prawdziwe są ich opowieści, ale w znacznej mierze się pokrywają, co czyni je bardziej wiarygodnymi. Ty pewnie masz swoją wersję zdarzeń. A prawda zazwyczaj leży po środku.

  67. Z Twoich postów wynika coś zupełnie innego niż próbujesz mi wmówić. Jesteś osobą neurotyczną, z bardzo niską samooceną, z masą blokad emocjonalnych. To nic złego, każdy je ma w mniejszym lub większym stopniu. Problemem jest natomiast i to dużym to, że tego nie widzisz, tylko swoje wizje i przemyślenia projektujesz na mnie. Kłamstwa, wymyślanie, konfabulacje zostawiam bez komentarza bo to jest jasne jak słońce.

    Napisało do Ciebie parę osób – i skąd ja mam wiedzieć czy znowu nie oszukujesz? masz na to jakiś dowód ze napisało, i czy te rzekome relacje osób skrzywdzonych można jakoś potwierdzic?

    Zauważ co robisz – piszesz publicznie że krzywdze ludzi. Udowodnij to, w innym wypadku pokażesz się jako zwykły oszczerca bez honoru. Oczywiście osób którym pomogłem nie wymienisz, bo i po co, przecież Ty już znasz prawdę o mnie 🙂

  68. Osoby, którym pomogłeś nie napisały. Prawdy o Tobie nie znam, co wynika z mojego poprzedniego wpisu. Ale za to Ty widzę znasz mnie jak własną kieszeń… ciekawe. I może tak to zostawmy.

  69. Osoby którym pomogłęm nie piszą meili do innych czytelników, zwłaszcza „takich”. Bredzisz, i staje się to nudne, powaznie, najpierw mnie oskarżasz na mojej stronie o bycie naciągaczem i inne nieprawdy, a potem mnie nie osądzasz. Czy Ty to widzisz? na pewno nie. I niech tak zostanie. A do Ciebie mam prośbę byś zachowała się honorowo i skoro napisałaś że tu wiecej nie zajrzysz, żebyś tego nie robiła. Odejdź sama, z godnością. Ja bym tak postąpił. Miło było, żegnam ciepło 🙂

  70. Wiedziałem, że nie wkleisz fotki bo się boisz, że Cię wyśmieją, a wiadomo, że nikt nie będzie się z Tobą na skype umawiał 😀

  71. I to jest właśnie brak odwagi. Ja swoje zdjęcia na stronie wklejam, czego mam się bać? że ktos spojrzy na mięso w którym jestem i je źle oceni? przecież nie mnie oceni a mięso. Morti jest tak zidentyfikowana ze swoim ciałem, że każdą krytykę przyjęła by mocno do siebie. A że nie pokazuje zdjęcia to doskonale wie że byłaby krytyka.

  72. fotka super, czy to Ty jesteś jej autorem? Bardzo dobre ujęcie.
    Oj artykuł chyba też będzie ok, widząc po komentarzu powyżej.

    Pozdrowienia dla Was chłopcy oczywiście dla Ciebie Danielu i Mareczku 🙂 🙂

    :-))

Dodaj komentarz

Top