Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Zdominować kobietę…

Zdominować kobietę…

Dominacja jak i uległość, wpisana jest w nasze życie, niezmazywalnym wiecznym piórem  istnienia. Ci wszyscy którzy uważają się za aniołów i gołąbki pokoju, wszelkiej maści humaniści, abolicjoniści i pacyfiści którzy tak bardzo kochają pokój, że w furii zatłuką każdego kto zagrozi tej wizji… zanim będziecie mnie łajać i pouczać o waszej duchowej wyższości wynikającej z miłosierdzia dla mordeców i gwałcicieli, chciałbym byście dowiedzieli się co macie na sumieniu. Każdy z nas w dalekiej przeszłości był plemnikiem, w chutliwych ojcowskich trzewiach zrodzonym. Gdy zadowolony tatuś pochrumkując i posapując schodził z mamusi, tysiące plemników toczyło śmiertelny wyścig, w którym zwycięzca może być tylko jeden, najsilniejszy, dominujący plemnik alfa. A co z resztą braci i sióstr? giną w macicznych otchłaniach mamusi. Wygrywa zawsze jeden najsilniejszy plemnik, niosący w sobie szereg informacji które sprawiły, że jak mawiają młodzi wykształceni po marketingu i zarządzaniu, jesteś jaki jesteś. W moim przypadku, wygrały geny bezrobotnego trutnia który ma talent do pisania, i jest bardzo emocjonalny, wrażliwy, a nawet podobno ciut przystojniejszy od diabła, a przy okazji „do wzięcia”, co na pewno żywo zainteresuje moje atrakcyjne czytelniczki z Warszawy. W drodze do mojego bezrobotnego i nie śmierdzącego groszem życia wykasowałem miliony innych możliwości. Był tam na pewno proktolog, notariusz, biskup, morderca, pedofil, polityk, może nawet papież… wszelkie możliwe opcje, setki tysięcy Mareczków. Żeby żyć, musiałem wyprzedzić słabszych od siebie i skazać ich na śmierć, gdyż komórka jajowa pomieści w sobie tylko jednego zwycięzcę wyścigu pokoju. Wygrałem ja. I oto jestem przed Państwem, uniżony sługa prawdy łakomczuchów. Seryjny morderca własnych braci i sióstr, w dorosłym życiu jarosz gdyż z racji eleganckiego charakteru uważam za obrzydliwe jedzenie zwłok naszych braci mniejszych, podobnie jak i Adolf Hitler który bardzo szanował zwierzęta.

Życie miłującego pokój pacyfisty zaczęło się od zbrodni bratobójstwa, dokonanej na słabszych od niego. A co później? gdyby zajrzeć w organizm humanisty, jego układ immunologiczny toczy walkę z bakteriami i wirusami, a przecież jak mawia słynne przysłowie, bakteria też człowiek. Smutna, mała bakteria, czy ona wiele chce od życia? ona chce się tylko rozmnożyć, to jedyny sens jej życia, podobnie jak milionów Polskich kobiet. Chce mieć dzieci, kochać i być kochaną, przetrwać w niebezpiecznym świecie, zostawić coś po sobie, wyryć ślad swego istnienia na tablicy życia, na przykład grypę, salmonellę czy zemstę montezumy. A co robi organizm abolicjonisty? jego makrofagi bezlitośnie tropią i uśmiercają bakterię, i panicznie, rozpaczliwie machające DNA-ogonem, piszczące w przedagonalnym skowycie strachu i bólu niewinne dziatki. Ładnie to tak Panie Miłosierny Pacyfisto? tu litość dla mordercy pedofila który gwałci maleńką dziewczynkę, i ją morduje dla swojej rozkoszy, a gdy nikt nie widzi mord i holocaust na niewinnych bakteriach? no ładnie, ładnie Panowie humaniści. Coś mi zalatuje tutaj hipokryzją.


Dziwny jest ten świat, śpiewał kochający porno Pan Markowski z Perfectu, a ja uważam że jest znacznie dziwniejszy. Całe życie to walka, i społeczeństwo nie pokryło swoimi prawami i religiami biologii która w nas się kryje. Począwszy od poziomu mikro gdzie bakterie i wirusy próbują uzyskać dominację naszym kosztem i toczą walki z naszym układem odpornościowym, zwierzęta które wzajemnie się zjadają wymyślajac coraz to lepsze układy ataku i obrony, poprzez nas, ludzi którzy zrobiliśmy z form niższych czylli mniejszych braci w wierze, zwierząt, nasze pożywienie. A czy nie byłoby logiczne że my też jesteśmy dla kogoś pożywieniem i wcale nie kończymy łańcucha pokarmowego? może Ci nad nami nie żywią się naszymi ciałami tak jak my to zrobiliśmy to ze zwierzętami, ale naszymi emocjami? co z tego że my tego nie rozumiemy? a czy krowa rozumie jak działa komórka, a zwłaszcza mój sony ericsson? tego nie rozumiem nawet ja, a co dopiero mućka. Mam taką ciekawę, jak dla mnie, obserwację. Kocham kicię mojej znajomej, Jazzy, która była główną aktorką w filmie który był treścią ostatniego artykułu. Kochana znajdka, którą złapałem w przydrożnych chaszczach za ogon, bo piszczała z głodu i strachu ponieważ jakiś skurwysyn ją wyrzucił na drogę. Gdy jechaliśmy z nią do domu, trzymałem przestraszonego i spanikowanego małpiszonka siłą rzeczy na kroczu, i do dziś ta kochana moja małpka pamięta te chwile ze swojego kociego niemowlęctwa. Kiedy ją odwiedzam, pierwsze miejsce które odwiedza, to moje uda, wyleguje się na nich. Pachnie jej, oj pachnie, wie co dobre. Paniom polecam przeczytać ten tekst kilkakrotnie… Kocham ją, i chcę dla niej naprawdę dobrze, żeby była szczęśliwa. Męska czułość i troskliwość różni się od kobiecej, jest szorstka, męska, toporna, ale logiczna i konkretna. Męska logika mówi mi, że warunkiem przetrwania w brutalnym świecie Jazzy jest siła, spryt, wytrzymałość i wiedza, a nie inteligencja emocjonalna. Dlatego zamiast ją trzymac pod pierzyną, i przekarmiać jakby to zrobiła kobieta, poddawałem ją kontrolowanym stresom, i treningowi uwarunkowującego ją w szczególny sposób. Pominę te metody, żeby obrońcy praw zwierząt nie oblali mnie kwasem pod domem… i tak przyszło mi do głowy, że Bóg może tak samo z nami postępuje? ścieżką prowadzącą do iluminacji jest doświadczenie, bez niego nie poznamy dualności dobra i zła, szmaciactwa i honorowości, prawdy i kłamstwa, dobra i zła.

Przypomniało mi się teraz, jak młody, przystojny chłopak który chce oddać życie Jezusowi i leżeć plackiem w trumnie. Mówię mu, zanim to zrobisz, jedź nad morze, wsłuchał się w wieczną poezję i muzykę fal, rytmicznej wieczności, wypij trochę alkoholu w dobrym towarzystwie, zapal ognisko z przyjaciółmi, zakochaj się w ładnej dziewczynie, kochaj z nią na plaży w świetle gwiazd, niech rytmiczny szum fal i tętno ukojonej orgazmem skóry dziewczyny pokaże Ci smak życia. To jest własnie Bóg, to jest religia i duchowość, a nie leżenie w trumnie. Korzystaj z prezentu Boga jakim jest życie, a nie odtrącaj go, po co Bogu kolejny idiota leżący w trumnie? Bóg dał Ci prezent, a Ty co z nim robisz? chłopak mnie nie posłuchał, poszedł do seminarium spełniać nie swoje marzenia, a to co chcieli jego rodzice, którzy wymarzyli sobie mieć syna w zakonie. Głębsza psychoterapia doprowadziła by tego młodzieńca do zrozumienia czemu pragnie być w zakonie, ale to wymaga czasu, i niestety pieniędzy, a nade wszystko chęci. Gdy tych brak, zostaje tylko realizować cudzy program na swoje własne życie.

W życiu istnieją tak naprawdę tylko dwie głupie rzeczy. Pierwsza to krytykowanie mnie w komentarzach na mojej własnej stronie i skamlanie gdy kasuję, a druga to liczenie że jak się będzie podlizywać kobiecie, to ta, ukojona nasza uległością się w nas zakocha. Pisałem o tym nie raz, wiec  teraz w skrócie. Kobieta z natury jest uległa, a mężczyzna dominujący, i nie jest to żadnym stereotypem a prawdą, chociaż mawiają że są trzy rodzaje prawdy – szczera prawda, jedyna prawda i gówno prawda. A jaka to jest prawda? biologiczna prawda. Co to jest ta słynna uległość kobiety? jest to program biologiczny, podstawa naszego istnienia. To mężczyzna z racji większej agresywności i masy mięśniowej polował na mamuta i walczył z nim, bo kobieta na sam widok (i zapach) mamuta by zemdlała i została nabita na kieł krwiożerczego stworzenia. Byłoby to nieefektywne, więc kobieta jest nabijana co wieczór na „kieł” samca, ale nie dość że od tego nie umiera, ba! nawet się rozmnaża. Krótko mówiąc, księża na księżyc, prymitywy do permu, a prehistoryczne Panie (których w nowoczesnej wersji jestem skrytowielbicielem) do jaskini gotować flaki z mamuta, i wychowywać małe neandertalissimusy.

Program biologiczny to uległość kobiety, a dominacja mężczyzny. Było to rozwiązanie niekwestionowane w prymitywnej społeczności, bo niby jak? prehistoryczna feministka  się postawi panującemu w jaskini patriarchatowi, i co zrobi? postawi się, uniesie honorem, buntowniczo pochrumka, odejdzie z szowinistycznej jaskini, przy czym prawie natychmiast umrze bo pierwszy lepszy drapieżnik ją skomsumuje, i straci szansę na wychowanie swojego potomstwa? a Ty byś oddał wszystko co masz dla jakiejś mrzonki? jest to nierealne tak bardzo, że nawet o tym nie pomyślisz, tym bardziej dla znacznie bardziej prymitywnej prehistorycznej samicy która nawet nie umiała mówić, bo i po co kobiecie było wtedy mówienie? dawało jej się jakieś łatwe, powtarzalne i zautomatyzowane prace w jaskini, po powrocie z polowania brało na barłóg i zapładniało, co samice przyjmowały pełnymi podniecania chrumknięciami i prymitywnymi pohukiwaniami. To że samiec chciał z nią kopulować, oznaczało że dostanie mamucie kotlety do jedzenia i miejsce w jaskini bo mu się podoba. Chuć samca oznaczała życie samicy, a jej brak – nieciekawą śmierć z głodu, chłodu, czy z rąk innych, zazdrosnych samic. Jednak wraz z rozwojem cywilizacji gdy kobiety wyszły z ery siapania, mlaskania, chrumkania, i nauczyły się mówić po Polsku, na program biologiczny nałożył się program społeczny i kobiety stały się niezależne. Nie trzeba polować, wystarczy mieć pieniądze i można kupić jedzenie w hipermarkecie.  Jeśli jest jakaś w miarę sensowna praca, samiec staje się zbędny – dawniej samiec był absolutnie niezbędny.  Te dwa programy w nas istnieją, i to one są źródłem wszelkich nowoczesnych męsko – damskich problemów. To jak w pralce, masz program prania lekkiego, i cieżkiego, a każdy służy do innego prania. Informatycy żartują że kobiety nadają się doskonale do programowania – ale pralki. Ja reaguję dyplomatycznie, w towarzystwie mieszanym płciowo obrażam się, czym zyskuję sympatię wdzięcznych samic, w towarzystwie męskim zwijam się ze śmiechu i przybijam piątkę Panom braciom samcom. Takie czasy… Jeśli jesteś facetem i Twoja szefowa to kobieta, złośliwa i podstępna korporacyjna sucz, to przeżywasz katusze. Twój program biologiczny kształtowany przez ewolucję miliony lat, podszeptuje Ci żebyś złapał małpiszona, przylał kilka razy żeby wreszcie przestała kłapać dziobem, i zapłodnił. Ale Twój program społeczny jasno Ci wskazuje na efekty tego uczynku – strata pracy, więzienie, zemsta małżonka zapłodnionej samicy. Uciskany przez nowoczesną cywilizację cierpisz dotkliwie  Panie bracie samcu, i ja Cię rozumiem, doszedł mych duchowych uszu cierpienia zew Twej nieludzko maltretowanej duszy męskiej. Dlatego nie pracuję, a na mojej stronie rządzą prehistoryczne zwyczaje… a kto mi zabroni? Moja strona to moja jaskinia,  a ja jestem tu samcem alfa.

Jeśli chcesz by kobieta Cię pokochała, musi Cię pożądać seksualnie. Połączenie ekstazy seksualnej i podziwu dla intelektu mężczyzny to największy mix emocji dla kobiety, gwarantujący że skoczy za Tobą w ogień. Wiara że kobieta Cię pokocha za to że puszczasz na życzenie bąki, albo bekając wypowiadasz jej imię i nazwisko, jest bezpodstawna, mało tego – jest całkowicie mylna i występuje jedynie w komediach. Owszem, zdarzają się wypadki fascynacji charyzmą i energią mężczyzny, ale są one na tyle rzadkie że nie warto o nich dokładniej się rozpisywać. Taką aurę mieli wielcy wodzowie jak Napoleon, Mussolini i Hitler, których naród kochał i uwielbiał, a w zamian idol kąpał swych wielbicieli w krwi wysyłając ich na wojnę w imię Boga honoru i ojczyzny, czyli jak zwykle. Żeby zdobyć kobietę musisz zaimponować jej biologii, genetyce, tej prymitywnej części która jest częścią nas od kilkuset tysięcy, czy może nawet milionów lat. Społeczność jako taka istnieje plus minus kilka tysięcy lat, i jest znacznie mniejszą siłą w kobiecie niż jej biologia. Lepiej wiec zdobyć biologicznie prymitywną kobietę, niż świadomą, społeczną kobietę, gdyż biologia zawsze wygra. Biologia to podniecenie, żądza, urok, lęki, wszystko co jest w nas zwierzęce. Socjalne ego pragnie podziwu innych samic, bogactwa, chce przynależeć do danej grupy społecznej i zajmować w tej grupie uprzywilejowaną pozycję. Umysł czyli socjalna część krzyczy że nie, ale ciało wie swoje. Dlatego kobieta wybiera nudnego urzędasa czy managera z dobrą pensją, a onanizując się wieczorami gdy mąż pochrapuje i wypuszcza gazy, marzy o brudnym, włochatym bandycie który bierze ją siłą, wpycha w nią swój wielki, puslujący penis, trzyma mocno za włosy i zupełnie nie przejmuje się jej wrzaskami, a po wszystkim wychodzi. Skąd te marzenia? to nasza genetyczna spuścizna, pamięć komórkowa, memy, podświadomość… jak zwał tak zwał. Ciebie wybrała byś przynosił pieniądze na dzieci, ot, konieczność. O prymitywie marzy i fantazjuje. Ty jesteś, używając prehistorycznych sformułowań, pomocnikiem prawdziwego łowcy, on zabija mamuta a Ty tylko je nosisz. To kogo ma pożądać, wojownika w krwi dzikiej skąpanego, czy zwykłego parobka po głowach których Panowie wchodzili do powozu? oczywiście pożąda wojownika, a Ciebie wybrała jedynie dlatego że wojownika pożądają wszystkie kobiety, a ten zapładnia tylko te najatrakcyjniejsze do których Twoja kobieta się nie zalicza. Dała się więc zapłodnić Tobie. Z braku laku… Dla prawdziwego mężczyzny jest to policzek, gdyż sprowadza go jedynie do roli przedmiotu, potrzebnego dopóty dopóki zarabia, i stąd biorą się te wszystkie problemy że facet chce często, a kobieta raz na miesiąc, przy wypłacie. Gdy kobieta ma dużą potrzebę to przy wypłacie da Ci nawet w tyłek, byleś tylko w niedzielę nie skąpił pieniędzy na całodziennych zakupach w hipermarkecie. Gdyby kochała Cię biologicznie, miałbyś codziennie, a że jesteś tylko dostarczycielem „poczucia bezpieczeństwa” to masz od święta.

Jesli Twoja kobieta nie chce się z Tobą codziennie kochać, to nie są to migreny, bóle, depresje, a prosty fakt który każdy facet czuje przez skórę – Ona Cię nie kocha, nie pożąda, weszła z Tobą w społecznie akceptowalny układ. Zakładacie rodzinę, ona rodzi dziecko, żeby inni nie gadali. Miłości w tym nie było i nie będzie, a gdybyś chciał ten układ zerwać kobieta zabierze Ci cały majątek i mieszkanie, zostaniesz się dziadem, więc szukasz nieoficjalnej kochanki żeby dała Ci to, czego nie chce Ci dać Twoja „kochająca Cię” małżonka. Jak więc zdobyć biologię kobiety? to bardzo proste. Trzeba mentalnością wrócić do czasów gdzie istniała tylko fizjologia, gdzie mężczyzna decydował, a kobieta była uległa. Gdy piszę że masz wrócić do czasów pierwotnych i stać się mentalnie jak człowiek pierwotny, nie wzdychaj z ulgą że wreszcie nie musisz się myć, obcinać paznokci, dbać o zęby i hamować się z wypuszczaniem gazów jelitowych przy swojej kobiecie. Nie, nie i jeszcze raz nie.  Twoja dominacja powinna być elegancka, przystrojona w piękne, pachnące róże i pełna szacunku dla kobiety. W końcu to kobiety są największą radością naszego istnienia, czyż nie tak Panowie bracia samcy? samochody również, i żeby nimi jeździć, musiałeś nauczyć się ich obsługi. Gdy puszczasz za szybko sprzęgło, auto gaśnie. Gdy dodasz za mocno gazu, koła zabuksują, a gdy za gwałtownie ruszysz kierownicą, wpadniesz w poślizg. Czyli dokładnie tak jak kobieta. Naucz się nią jeździć, kierować, a będziesz miał z jazdy wiele satysfakcji, a i na „paliwo” Cię nie zrujnuje. Zapamiętaj sobie raz na zawsze – drogie prezenty kobiecie dają tylko Ci, których Ona nie kocha, i podarkami musisz kupić sobie „miłość” i seks. Ideałem jest jeśli największym prezentem dla zakochanej kobiety jesteś Ty, możliwość przebywania z Tobą, oddania się Tobie. Czy nie czujesz się upokorzony, że aby mieć dziś w nocy seks pod kołdrą musisz kupić jej sukienkę? że jak nie kupisz, będzie płakać i tydzień milczenia? to jest zawoalowana, legalna prostytucja. Z czego się więc cieszyć? masz legalną dziwkę w domu, zapłaciłeś więc masz, nie masz pieniędzy, odejdzie. Nowoczesne związki to zaprzeczenie wszelkiej miłości. To miłosna kloaka.

Wyobraźmy sobie jaskinię. Pali się ognisko, czujesz zapach dymu wymieszany z mamucimi aromatami, gdzieś tam kapie woda kap, kap, kap… samica czuje biologiczną chęć na dziecko spowodowaną wydzielaniem pewnych substancji chemicznych w mózgu, i chce by te dziecko miało możliwie największe szanse na przetrwanie. Kogo wybierze? najsilniejszego i najzdrowszego samca. To co się więc liczy to zdrowe zęby które są wizytówką organizmu, silne ciało, i decyzyjność. To dlatego specjaliści od randek wiedzą że nie ważne co mówisz, byle było to z uśmiechem i pewnością siebie. Socjalność kobiety zwraca uwagę na to co mówisz, a biologia na to jak mówisz. Gdy spodoba się kobiecie jak mówisz, poczuje taką przyjemność że sens stanie się nieistotny. Znam wiele podrywaczy, dwóch najlepszych osobiście szkoliłem z teorii działania podświadomości – oni wcale nie są mądrzejsi niż nieśmiali, wrażliwi faceci których znam. Są po prostu pewni siebie, i nie przejmują się porażkami. Tu tkwi recepta na sukces. Ale przejdźmy do konkretów – jak zostać prawdziwym meżczyzną i dobrać się swojej kobiecie nie tylko pod ogon, ale także do serca? seks jest super, ale poczucie więzi, miłość, to są rzeczy znacznie większe, piękniejsze, dajace prawdziwą satysfakcję.  I tego mój czytelnik powinien poszukiwać w życiu, jeszcze większego spełnienia. Seks to tylko pierwszy stopień komunikacji z kobietą, drugi to znalezienie wspólnego języka, trzeci to wspólne milczenie i wzajemnie uzupełnianie się tak miłośnie potężne, że nie istnieje już indywidualność, a następuje depersonalizacja. Jest tylko jedność która jest rozkoszą nieporównywalnie większą, niż najbardziej nawet fikuśny seks.

Fizjologia…


1. Zadbaj o estetyczne zęby. Będę to powtarzał do usranej śmierci aż wreszcie zrozumiecie. Dobra szczoteczka, dobra pasta, płyn do płukania po myciu np. Listerine, nitki dentystyczne i szczoteczki do przestrzeni międzyzębowych. Twoje zęby to absolutna podstawa na której budujesz pierwsze wrażenie na kobiecie. Zęby świadczą o Twoim zdrowiu, elegancji, poczuciu estetyki. Wszyscy złodzieje i manipulanci którzy się liczą w świecie mediów czy polityki, mają piękne, białe zęby. Oni wiedzą że aby być słuchanym z uwagą i dobrze kłamać, trzeba się elegancko prezentować – teraz wiesz już i Ty. Mając brzydkie zęby, jesteś automatycznie kwalifikowany jako brudas i wieśmak. Dla mnie zęby to priorytet, i nawet Stephen Hawking nie swoimi kosmicznymi wzorami nie obliczy ile potu i energii wypaliłem rzucając się i wrzeszcząc z bólu na fotelu dentystycznym. Ale za to mogę śmiało się uśmiechnąć do Ciebie czytelniku, dzięki czemu wiesz że czytasz zadbanego faceta który wie co mówi, a nie prymitywa który otwierając usta zasmradza i szokuje ludzi. Nie interesuje mnie że nie masz pieniędzy. Pożycz, wyłudź od swojej dziewczyny… Zęby muszą być ekstra. W momencie gdy piszę ten artykuł, jest trzecia w nocy. Popijam dla tuningu pisarskiego whisky z sokiem z czarnej porzeczki. Tak się podnieciłem pisaniem o ładnych zębach że skoczyłem do lustra trochę na nie popatrzeć, i… wrzasnąłem. Zęby czarne jak smoła, szukam broni, chcę umrzeć. A to tylko ten sok. Jaki z tego morał? nie zwracaj uwagi na pozory Przyjacielu. Myj zeby, czytaj ecoego.pl, kochaj i rób co chcesz, to słowa samego Św. Augustyna, zaufaj im.

2. Ogólne zadbanie o ciało. Systematyczne obcinanie pazury, tak – także te u stóp, gdy rozerwiesz dziewczynie kołdrę swoimi brązowymi szponami u stóp, nie licz na to że ją to podnieci. Umyte włosy bez łupieżu, co najmniej dwa prysznice w ciągu dnia. Zainwestuj w dobre, oryginalne perfumy. Ja używam acqua di gio i mont blanc. Acqua kupiłem bo moja ex za nimi szalała, i są na luźne wyjścia, do biblioteki, empiku, po kruche bułeczki w biedronce, a mont blanc okrywający mnie namiętną i ciężką nutką seksualności, na „konkretne” spotkania. Dobre coś pod pachę, żebyś gdy podniesiesz rękę na spotkaniu skinheadów nie zabrudził oryginalnym zapaszkiem aryjskiej czystości. Zawsze gumy miętowe przy sobie to podstawa, ja używam nowych mentosów i Wrigleys spermint new. Zainwestuj w najlepsze prezerwatywy, chociaż wiadomo, męska natura nie rwie się do ich stosowania. Ale musisz sam ze sobą pogadać, tak szczerze, co lepsze – chwila większej przyjemności, czy dziecko z kobietą której nie kochasz i się brzydzisz, bądź ryzyko aids, gdzie zdychasz jak zwierzę w swoim kale i wymiotach.  Twój wybór, a także Twoje konsekwencje.

3. Ciuch. Nie musisz się ubierać w najnowsze kreacje. Wystarczy fajny, subtelny ciuch, ale zawsze musi być czysty i wyprasowany. Dzinsy, ładna koszula, i przede wszystkim czyste, eleganckie buty.  Warto by było gdyby Twoje ubranie wskazywało na to jaki jesteś, jaka jest Twoja natura, żeby wskazywało na Twoją oryginalność. Ja polecam styl EE czyli ecoego. Luźny, spokojny, elegancki, stonowany – styl który wskazuje że jesteś indywidualnością, a nie kolejną małpą kopiującą aktorów filmowych, czy artystów narkomanów. Twoja wartość to coś więcej niż sława, pieniądze. To miłość i szacunek do siebie, największa wartość jaką możesz mieć. Posłuchaj człowieka który przypomniał sobie swoich kilkadziesiąt wcieleń, i wiele razy byl znacznie potężniejszy niż teraz… Nic więcej na tym najlepszym ze światów nigdy nie zdobędziesz jak poczucie honoru, szacunku, i uwielbienia dla siebie. Pamiętaj że umrzesz Przyjacielu… Twoje ciało będzie w ziemi, a wcześniej, zależnie od rodzaju śmierci, poddane wielu dziwnym praktykom na stole sekcyjnym. Nie jesteś tu na zawsze, a na jakiś, nieokreślony do końca czas. Miliardy istnień przed Tobą i miliardy przed Tobą wstąpią na śmierci ścieżkę, a jedyne co ze sobą zabierzesz po śmierci ciała, to Twój honor i Twoje czyny. Niech więc będą czyste, dobre, eleganckie. Żyj tak, żebyś mógł ze spokojem zamknąć ostatni raz w tym ciele zamknąć oczy, nie skurwij się dla paru groszy, nie nadstawiaj drugiego policzka, ale nie pozwól by Twe serce opanowała nienawiść gdy walczysz. Dodaj do swojego odzieżowego image coś co niekoniecznie rzuca się w oczy, ale co będzie Cię wyróżniało z tłumu. Bądź po prostu sobą, bądź niepowtarzalny.

Psyche…

3. Miej swoje zdanie. Jeśli Twoja kobieta ma inne, zaakceptuj je ale nie zmieniaj nigdy swojego zdania na rzecz swojej kobiety. Bądź oryginalną osobowością. Problemem mężczyzn jest to, że boją się iż przedstawienie swojego zdania, może urazić kobietę. I faktycznie, gdy przedstawiasz swoje zdanie, inne od kobiecego, kobieta się frustruje, denerwuje, wścieka. Ale spokojnie, to tylko test tego czy jesteś męski. Gdy ulegniesz, stworzysz wzorzec postępowania. Gdy kobieta chce coś przeforsować, wystarczy że się postawi i krzyknie, a Ty marząc o spokoju, ulegniesz. Wzorzec z każdym powtórzeniem wzorzec akcji – reakcji się powiększa, wzmacnia, a Ty słabniesz. Od teraz każdy Twój bunt będzie bezwzględnie gaszony. Ale nie tylko – kobieta stosująca tą metodę zaczyna uważać taką metodę za normalną, oczywistą. Gdy za jakiś czas się postawisz, zetkniesz się nie tylko z oryginalnym buntem, ale też z wielką gorycza, złością i nienawiścią, kobieta poczuje że najpierw jej coś dałeś, pozwoliłeś na pewne zachowania, a teraz to odbierasz. Będzie miała motywację do walki w „dobrej” wierze. Jeśli Twoja kobieta się spóźnia, nie traktuj tej sytuacji tak jakby nic się nie stało, nie toleruj braku szacunku dla Ciebie. Związek ma Ci dawać satysfakcję i spełnienie, ale nie Twoim kosztem.

4. Poczucie humoru. Naucz się na pamięć kilkunastu śmiesznych kawałów. Niech kobiety w Twoim towarzystwie się śmieją i bawią. Np:


Jaś i Małgosia idą przez las, nagle zachciało im się bzykać, wchodzą w krzaki, nagle słychać krzyk Małgosi: A pokrzywy. Na to Jasiu: Co krzywy, jaki mam taki pcham.


W szkole Pani zadała dzieciom pracę domową – napisać kilka zdań ze słowem „pięknie”. Jaś napisał: „Wczoraj moja siostra przyszła do domu i powiedziała, że jest w ciąży. Mój tata powiedział: pięknie, kurwa, pięknie”.


Przychodzi gej do apteki: Dzień dobry jest wazelina? Tak proszę została ostatnia tubka. Uff normalnie dupę mi pani uratowała.


Rozmawia 3 gejów. pierwszy mówi: Boks to jest zajebisty sport, zawodnicy tak się macają a jak jest zwarcie to już w ogóle prawie mam orgazm. Drugi na to: Ja to jestem bardziej romantyczny. Ja lubię szachy, jak zawodnicy patrzą sobie w oczy to jest nie zwykle romantyczne. A trzeci na to: To jesteście leszcze . Footbol amerykański to jest to. Biegniesz ostatni za minutę kopiesz piłkę i nie trafiasz i w tym momencie 10 tysięcy spoconych facetów wstaje i krzyczy 'Huj ci w dupę!’ a Ty leżysz i marzysz.


Jasio jest strażakiem i dostał wezwanie, że pali się dom. Dojechali i jego kolega zrzuca białego człowieka. Jasio złapał. Znowu zrzuca białego człowieka. Jasiu złapał. Potem zrzuca murzyna. Jasiu nie złapał. Kolega mówi: Czemu nie złapałeś? Bo spalonych nie zrzucaj.

5. Bądź facetem, biologicznym samcem a nie hybrydą społeczną która pomalowana informuje z dumą kobietę, że nosi w tyłku „kulki rozkoszy”. To Ty masz być dla kobiety kulką rozkoszy, która ciągle tkwi w jej sercu. Atrakcyjność mężczyzny to bycie facetem a nie kobietą. Ty decyduj czy idziecie do kina, do restauracji, na zakupy. Nigdy nie pozwól by kobieta decydowała, a jeśli chcesz być demokratą w związku, powiedz że idziecie do kina, i co wybiera, jazdę tramwajem czy autobusem? dajesz wybór? jasne.

Reasumując. Nie daję zbyt wielu rad gdyż trzeba byłoby napisać na ten temat całą encyklopedię, a jedynie nakreślam szczątkowo wizję bardzo skomplikowanego i głębokiego problemu, jakim jest istnienie w nas prymitywnych i nowoczesnych potrzeb, wzorców, i uwarunkowań. Myślę że warto nad tym czasem pomyśleć, i wziąść moje wnioski pod uwagę.

 

 

122 thoughts on “Zdominować kobietę…

  1. …pewnie już nie jeden czytelnik tak pisał ale mistrzostwo świata…kolejny bardzo dobry artykuł i ta umiejętność zgłębienia natury człowieka..dla mnie rewelacja…

  2. Żałosna notka Marek,i znowu wyszły kompleksy do kobiet prawda?a teraz mnie skasuj za napisanie prawdy,bo nie liżę ci tyłka jak inni tu obecni zakompleksieni panowie i czytelniczki.

  3. tylko dlaczego urzędas czy manager z dobrą pensją musi być od razu nudziarzem? przecież może dobrze zarabiać, zapewniając swojej kobiecie byt, a w nocy przeistaczać się w prehistorycznego, dzikiego mężczyznę, który „bierze ją siłą” 🙂 taki facet to chyba najidealniejsze rozwiązanie dla każdej kobiety i takich właśnie się szuka.

  4. Pan Markowski i „dziwny jest ten świat” no no nieźle…
    Ogólnie notka mierna.Głównie ze względu na to, iż większość po prostu sparafrazowana z „AlphaMale”.
    Jak można nauczyć się poczucia humoru? Dowcipy to naprawdę miernota. Chodzi raczej o patrzenie na świat i robienie sobie brechty kiedy tylko jest okazja a nie uczenie się na pamięć paru zwrotów. To samo odnośnie posiadania własnego zdania, które jest różne od pojścia w zaparte.
    A ta autoreklama już jest nudna…

  5. Dziękuję za Twoją subiektywną, osobistą opinię. Jeślibyś chciał być nieco uczciwszy w swoich wypowiedziach, sięgnąłbyś do mojego bloga na onecie, i przeczytał że 4 lata temu pisałem to samo, a termin alphamale znam dopiero od półtora tygodnia, od kupionej książki Grzesiaka. Jest niezła, ale niespecjalnie jak dla mnie odkrywcza gdyż to samo pisałem od początków mojego istnienia w necie, i przede wszystkim żeby opisać dokładnie to co chciałem, musiałbym napisać na ten temat książkę, a nie krótki artykuł. To chyba oczywiste że nie zmieszczę w jednym arcie całości wiedzy, prawda?

    To co piszesz dalej, to wyuczony bełkot NLP owski więc Ci powiem o co chodzi – są ludzie którzy nie mają poczucia humoru, albo się zacinają w towarzystwie, i wtedy ratuje ich wykuty dowcip. Umiejętność wyluzowania to nie taka prosta sprawa, składa się na nią wysoka samoocena, a tą robi się latami. Jeśli chcesz osiągnąć sukces już teraz, musisz sobie pomóc różnymi sposobami. Tak samo z własnym zdaniem, można je ukazać jedynie wtedy gdy nie ma lęku przed opiniami innych, i znowu dochodzimy do wysokiej samooceny. Żeby pokazać swoją wartość, udajemy wysoką samoocenę póki jej jeszcze nie mamy. I tyle.

  6. Jesli facet by takim się stał, przyznasz że szukał by wtedy kobiety z trochę wyższej półki niż tej, na której aktualnie jest? 🙂

  7. O co chodzi Marek z tym bełkotem nlp?kupiłem polecaną przez ciebie książkę grzesiaka,niezła jest ale jeśli chodzi o pisanie to mógłbyś wiele nauczyć grzesiaka 😆 nie rozumiem tego że twoich książek nie ma w sprzedaży,dlaczego?piszesz znacznie lepiej od wszystkich pisarzy w tematach ezoterycznych/związkowych i jesteś bezrobotny?może piszesz ale pod pseudonimem? 💡

  8. Wcale Mileno nie jestem zakompleksiony,tylko pełen podziwu dla Mistrza,który pokazuje w tym artykule mnóstwo rzeczy,które niestety ale są prawdą w większości kobiet…wierz mi że piszę obiektywnie,gdyż mam dużo doświadczeń nie tylko swoich z kobietami ale mam też zdolność patrzenia co się wokół mnie dzieje i niestety ale jak widzę niektóre zachowania kobiet i jak się potrafią np.kurwić mając swojego faceta to mnie czasem przeraża…mógł bym chyba nawet telenowele napisać książkową na ten temat.Marek ma tą niezwykłą zdolność dostrzegania takich niepozornych rzeczy….co mało komu się udaje i to jest super dlatego bardzo podobają mi się jego artykuły bo ja też to zauważam wokół siebie…i nie wydaje mi się,żebym mu lizał dupę bo poco???…nie mam jakichś podstępnych zamiarów czy coś :)…żadnej korzyści z tego nie mam czy będę go chwalił czy nie,nie znamy się…poprostu ma koleś rację koniec kropka i dobranoc.Tyle w temacie…

  9. Każda grupa mająca swojego przywódcę, używa swojego własnego słownictwa i wiedzy na opisanie świata, tego co widzi, co czuje. NLPowcy używają swoich słów kluczy, raport, ramy, kotwica, historia itd, Ci od duchowości to regres, astral, ERD i inne. UPR owcy używają najczęściej słów socjalizm gdy coś im nie pasuje, wolność, podatki itd. W komciu Present słowo „Brecht” jest właśnie tym słowem które używa się w NLP.

    Nie mam nic do NLP, cenię je wyżej niż np. ezoterykę bo tam jest wszystko na wiarę, a w NLP jednak ma podłoże psychologii, bardziej to jest realne, o UPR to już wolę nie mówić bo zapluję monitor, jedna wielka schiza gdzie bogacze sa otoczeni jakąś nadnaturalną czcią a biedacy mają być jak niewolnicy, dzieki Bogu że znam osobiście trochę bogatych ludzi, i wiem że to przeważnie zwykłe głąby i buce a nie prorocy liberalizmu który ma uwolnić ludzkość 🙂

    Od dłuższego czasu obserwuję Grzesiaka. Z jednej strony mój umysł mówi mi że to jest naprawdę spoko facet, ale moja intuicja wręcz przeciwnie, a ja tego nie rozumiem. Może chodzi o to, że Grzesiak co zauwazyłęm klnie i upadla ludzi, przez co zyskuje to że w jego grupie zostają osoby które naturalnie uznają jego przywództwo. Każdy kto trochę zna się na dominacji i uległości wie że gdy ktoś raz Cię zdominuje, wtedy Twój umysł żeby nie wydać się frajerem inwestuje całą percepcję w dominanta. Opisywałem to na przykładzie swiadków Jehowy gdzie kolejne końce świata kończyły się bankructwem członków, i Ci wtedy nie dość ze nie rezygnowali, to jeszcze mocniej wierzyli.

    Pierwsza selekcja to upodlenie, wtedy Ci niezależni odchodzą a zostają ulegli. I nie dziwię się że wtedy działa cała terapia, musi zadziałać bo cała podśw aż jęczy z rozkoszy gdy Grzesiak na człowieka później spojrzy. Może tak musi być, nie wiem, ale faktem jest że ten mechanizm wychwyciłem, a czego jeszcze nie zauwazyłęm? teoria że trzeba ostro z ludźmi mnie nie przekonuje, to błędna teoria. Człowiek ma problemy, czegoś nie rozumie, i go opierdalać od razu? to ma mu pomóc?

    Co do książki, to teraz to planuję, mam już tą książkę, wybór artów z mojej strony, 300 stron na początek. Tak, to moje marzenie 🙂

  10. Teraz mam problem. Nagrałem w tym programie co ostatnio Jazzy, taki krótki klip. Są moje zdjęcia ze słońcem, które przynajmniej we mnie budzą taką głębię uczuć, tesknotę za czymś ulotnym, mistycznym, taki jakby podziw i zachwyt nad życiem, jego tajemnicą i grozą, bo czymże jest śmierć jesli nie grozą? mimo tego co wiem, każdy mój wewnętrzny eksperyment że mam umrzec budzi mój sprzeciw. Nie umiem się pogodzić z faktem śmierci, lęk ten tkwi we mnie jak cierń. Nie mogę sobie z nim poradzić w żaden sposób. Ale wracajac do tematu – na zmianę wkleiłem niektóre moje zdjęcia z działu Polecam (prawy górny róg strony) i zmiksowałem trzy filmy jak ćwiczę na worku bokserskim. I chciałbym żeby był jakiś tekst motywacyjny do tego – lecą moje fotki, ja działam przy worku, w tle leci Era „Hymne” i nie wiem jakie napisy tam włożyć. Musi być coś takiego co oddaje mnie, co pobudza do życia, działania. Coś wymyślę 🙂

  11. Starszych artykułów nie czytałem, odnosiłem się tylko do tego artykułu no i jakoś nie zaprzeczyłeś. Co do drugiej części zgodzić się nie mogę. Dziwne wydaje mi się, że uważasz, iż parę dowcipów zbuduję aurę dobrej zabawy wokół ciebie. To co napisałem wcześniej jest absolutnie prawdą i nie jest to żaden bełkot.Na ten przykład spróbuj nauczyć nerda paru żarcików i zobacz jak robi się z niego dowcipniś… Żeby pokazać swoją wartość nie zmieniamy się na siłę, bo po co?, przecież to jest żebranie o uwagę a podobno cenisz Osho. Jednakże wysoka samoocena przede wszystkim i z tym się absolutnie zgadzam.

  12. Na początku artykułu trochę dziwnie napisałeś o tych plemnikach. Przecież plemnik to nie jest człowiek, tak samo jak komórka jajowa. Płód czyli człowiek powstaje dopiero w momencie kiedy plemnik połączy się z komórką jajową, więc nikogo nie zabiłeś żeby się urodzić 🙂 Zresztą to tylko biologia bo dusza chyba później wchodzi do ciała?

    Reszta artykułu oczywiście bardzo dobra, ale przyczepiłbym się jeszcze do tego opowiadania dowcipów. Z tego co się orientuje to właśnie nie powinno się tego robić. Oczywiście czasem można powiedzieć jakiś dowcip, ale raczej do tego trzeba mieć dar, a jak ktoś się nauczy kilku dowcipów na pamięć i normalnie je opowiada to nie jest to zbyt dobry pomysł.

  13. a ja mam krzywe zęby i paskudnie zołto-szare 👿
    i bardzo bardzo chcialbym miec piekne i rowne ale nie mam kasy na to zeby to naprawic 👿
    zarabiam najnizsza krajowa i starcza ledwo na skromne zycie
    pod koniec miesiaca nie jem obiadow bo nie mam juz kasy
    a ortodonta to 1500 zł za jeden łuk zębowy +wizyty 100 zl kazda
    a wybielanie to 3620 zl

    Ty Mistrzu masz kase na takie luksusy bo ci czytelnicy daja a ja skad mam wziac?

  14. no tak, taki facet ma duże powodzenie, więc może sobie wybierać wśród kobiet z najwyższej półki i taką by pewnie sobie wybrał 🙂 chodzi o to, że jest możliwe uniknięcie tego „społeczno-biologicznego” konfliktu, jeśli facet nie zapomina o swojej pierwotnej naturze a kobieta jest właśnie taką prehistoryczną Panią w nowoczesnej wersji 😀 w Twoim tekście zabrzmiało to tak, jakby dzisiaj wszystkie kobiety bez wyjątku traktowały swoich mężczyzn jak kogoś tylko i wyłącznie do przynoszenia pieniędzy na dzieci.. chyba aż tak źle nie jest 🙄

  15. Trafne wątpliwości.
    Widziałem tego osobnika tylko raz w necie i nie dał bym za niego złamanego grosza.
    Zostałem wprost mentalnie uderzony poczuciem fałszu, geszefciarstwa – [b]miałki i mały kombinator[/b] z grupką kretynów wokół „trenera”, „wykładowcy”, „mistrza”.

    Dla mnie pierwsze wrażenie jest bardzo ważne.
    Mam silną łączność z własną nieświadomością a dzięki temu sporą intuicję, by nie powiedzieć nieskromnie więcej.

  16. Ciesz się że masz w ogóle zęby i zdrowie.
    Miałem kiedyś kolegę który nie mając jeszcze 20 lat miał zamiast zębów czarne resztki i padnięte nerki – co chwila dializa.

  17. Plemnik człowiekiem nie jest, ale ma w sobie geny które stanowią kim będzie. Kazdy plemnik ma różne informacje, a że wygrywa jeden, cała reszta ginie. Kazda nauka ezoteryczna mówi inaczej, jedni że w chwili zapłodnienia, inni że w chwili porodu, gdzieś czytałęm że może być podmiana tuż po porodzie.

    Ja np. nie mam naturalnego poczucia humoru, ale jak sobie popiję to zamieniam się w wodzireja, i wtedy ratują mnie wyuczone dowcipy 🙂 i jesli ktoś w ogóle nie ma tego talentu, czasem sobie powie taki kawał. Lepiej chyba powiedzieć na melanżu dowcip, niż siedzieć jakby się kij połknęło, prawda?

  18. To Ci zazdroszczę że nie dojadasz, ja jem jak smok, od tygodnia jestem na cukierkowym detoksie i żrę jak świnia po 10 razy dziennie karmię swoje ciałko 🙂 zęby spróbuj wybielić wodą utlenioną. Może też poproś czytelników to Ci dadzą? w końcu dajesz im wiele zabawy swoimi postami 🙂

  19. Wygrywa jeden plemnik, ale to nie znaczy, że on zabija resztę plemników bo przecież one jeszcze nie żyją tylko są takim nośnikiem danych jak np dysk twardy.

    Z tą duszą to najbardziej logiczne wydaje mi się, że wchodzi w momencie urodzenia ale nie wiadomo to jest.

    Na melanżu wiadomo, że lepiej opowiadać dowcipy niż siedzieć jak kołek, ale to co dobre na melanżu z kumplami nie zawsze jest dobre przy podrywaniu lasek. Ja rzadko opowiadam kawały bo przeważnie je spalam, a wolę powiedzieć jakiś śmieszny tekst jakich do głowy mi przychodzi pełno jak jestem z kolegami. Ale już w rozmowach z dziewczynami gdybym powiedział coś takiego to pomyślałyby, że jestem chamem 😆

    Kawały raczej nie są dobre jeśli chodzi o rozmowę z laską bo:
    – może już znać ten kawał (przeważnie jak ktoś mi opowiada kawał to ja już go wcześniej znałem 🙂 )
    – kawały o murzynach, żydach, seksie itd mogą być nieodpowiednie na początku znajomości i można dziewczynę do siebie zrazić
    – większość najlepszych kawałów jest wulgarnych
    – opowiadając kawały możesz sprawić wrażenie, że na siłę chcesz być śmieszny. Jak ktoś nie ma poczucia humoru to naprawdę lepiej jeśli na trzeźwo z tym nie świruje.

  20. No to dwa dyski twarde, i mamy Hitlera, albo Ghandiego 🙂 ziom, przecież to było żartobliwe, nie analizujmy takich rzeczy 🙂

    Co do kobiet, ja i moi znajomi zawsze opowiadaliśmy kawały które rozładowywały sytuację – nie trzeba opowiadać o Żydach czy murzynach, ale są lekkie dowcipy, z czasem można te twardsze 🙂

  21. Dużo prawdy w tym co piszesz. Zachowania kształtowane przez miliony lat mają duży wpływ na reakcje kobiet. Tylko że te reakcje są teraz bardzo skutecznie zmieniane przez speców od marketingu i środowisko korporacyjne, w którym niestety muszę egzystować. Podzielę się swoimi obserwacjami. Rzeczywiście dziewczyny na niższym szczeblu struktury organizacyjnej mniej więcej odpowiadają opisowi: szukają mężczyzny, który zapewni podstawowe potrzeby, ale bez szaleństw. Jeśli ma wysokie stanowisko i zarabia to oczywiście na plus. Zauważyłem, że im wyżej w hierarchi tym bardziej wyprane mózgi. Mam tu na myśli dwie osobniczki, atrakcyjne, zarabiające i samowystarczalne. Odrzucały zaloty lub zrywały praktycznie z każdym typem: od prostych facetów po zadbanych, ustawionych i zarabiających kierowników.
    Moja konkluzja jest taka, że w dzisiejszych czasach promowana jest wygoda i przyjemność a mniejsze znaczenie mają pierwotne potrzeby rozmnażania się, a co za tym idzie dawne sposoby zdobywania kobiet. Wydaje mi się, że wiele kobiet chce dominować nad partnerem, a na to prawdziwy facet oczywiście nie może się zgodzić.

  22. Super ekstra!

    To powinna być obowiązkowa lektura dla chłopców wkraczających w dorosłość.

    Zauważyłem, że bardzo często unika się odmieniania słowa „penis” np. w tym tekście „wpycha w nią swój wielki, puslujący penis”. Dlaczego nie „wielkiego, pulsującego penisa”? W mediach też bardzo często używa się nieodmienionej formy. Jest w tym coś romantycznie wulgarnego.

  23. Myślę że mimo tego całego przemysłu związanego ze zmienieniam kobiet przez marketingowców, natura jest znacznie silniejsza w kobiecie. Ilez to ja znałem wyzwolonych Pań, które gdy poznały chętnego faceta natychmiast robiły sobie z nim dziecko, i tyle z tego całego gadania o karierze itd 🙂

    Facet nie może się zgodzić dlatego chociażby że kobieta która dominuje, w naturalny sposób czuje się nieszczęśliwa. To facet ma dominować, nie ona. Ale wielu facetów uwielbia dominujące kobiety, a potem się dziwią że ich małżonka daje dupy koledze w pracy.

  24. Dam Ci dobrą radę. Nigdy nie błagaj ludzi o pomoc, przedstaw swoją sytuację z godnością, poinformuj że byłoby Ci bardzo miło gdybyś mógł sobie zrobić zęby. Ludzie na żebranie mają określoną, automatyczną reakcję, a jest nią cheć ucieczki i pogarda. Zobacz na cygana który błaga o kasę na rzekome jedzenie i jak ludzie reagują, a jak na uśmiechniętych młodych ludzi którzy zbierają np. na LSD 🙂 i ludzie chętnie dają, młodość, uśmiech, fun, czemu nie? niech sobie dzieciaki zaszaleją.

    I druga rada – przedstaw biznesplan, napisz co ile dokładnie kosztuje, napisz jak udowodnisz że dałeś kase na zęby a nie np. na coś innego.

    I zrobisz lux zęby, i co dalej? nadal będziesz jęczał że jesteś nieszczęśliwy? dlatego ja bym Ci nie dał kasy, w życiu 🙂

  25. [quote=zakapior1983]niestety ale jak widzę niektóre zachowania kobiet i jak się potrafią np.kurwić mając swojego faceta to mnie czasem przeraża…[/quote]
    A co to, mężczyźni nie potrafią się kurwić mając swoją kobietę?
    Tak samo uderzyło mnie w tekście:
    „Dla prawdziwego mężczyzny jest to policzek, gdyż sprowadza go jedynie do roli przedmiotu,[…]”
    Tak, tak, bo przecież kobiety nie są nigdy sprowadzane do roli przedmiotu, prawda? 😆
    Nie, nie jestem bojującą feministką, tylko proszę, nie demonizujcie tak kobiet. Wszyscy siedzimy w jednym bagnie, niezależnie od płci.

  26. Brutal słabisz mnie !

    [b]Nic nie wchodzi po porodzie.
    Gdyby tak było to byłby to jakiś pasożyt demoniczny.[/b]

    Zakładam że duchowość tworzy się z naszym dorastaniem, wcześniej jest to pusty „twardziel” w łepetynie.

    [b]A co na koniec to inna historia.
    Tu dostrzegam możliwość istnienia realnego duchowego Matrixa opartego o pozaczasową matrycę w którym układ naszych elektrycznych potencjałów znajduje trwałe i niezniszczalne umocowanie.[/b]

    Nasze jaźnie „wskakują” wówczas do duchowej „chmury”, niektórzy świadomie lub nieświadomie zdolni są do takich astralnych podróży także za życia.
    Wielu sensytywnych ludzi dostrzegło czasami owa chmurę podczas obserwacji ludzkiej aury.
    Jawi się ona tym osobom jako obszar zamglenia ok. 2m nad głową obserwowanej osoby.

    Również w necie, w dobie zdalnych serwerów, dysków i usług, pojawiły się pojęcia związane z internetową „chmurą”.
    Min. przechowywać, przetwarzać coś w chmurce.

    [b]Bardzo ciekawa i symptomatyczna jest ta zbieżność.[/b]

    [size=medium][b]Zwłaszcza jeśli ją skojarzymy z przekazami ze spotkań 3 i 4 stopnia z UFO.[/b]
    [/size]

    [b]Wynika z nich jednoznacznie że dla załogantów UFO duchowość jest bardzo ważna i w dużej części ma fundamenty technologiczne ![/b]

    Jak widzimy więc to [b]samo życie[/b] w swej zaawansowanej formie, poprzez rozwój technologii i etyki, [b]jest w stanie stworzyć płaszczyznę duchowej nieśmiertelności.[/b]

    Ludzkość jest bardzo późnym dzieckiem wszechświata zrodzonym dzięki wybuchowi supernowej – to z niej powstał Układ Słoneczny ze Słońcem – gwiazdą drugiej generacji i Ziemią pełną pierwiastków ciężkich, w tym rozszczepialnych.
    To ludzkość stanęła przed barierą nuklearną, potencjalne cywilizacje zrodzone w blasku słońc pierwszej generacji nie miały tego dramatycznego problemu przetrwania – ich środowisko było wolne od pierwiastków ciężkich i rozszczepialnych.

    Tylko Droga Mleczna – nasza galaktyka ma setki miliardów gwiazd.
    Liczba galaktyk w obserwowanej przez ludzkość części Uniwersum jest niewyobrażalnie wielka.

    Trudno oszacować ile cywilizacji mogło powstać w świetle gwiazd pierwszej generacji, z pewnością powstało ich bardzo wiele.
    Miały też znacznie ułatwioną kwestię przetrwania – właśnie z powodu nieobecności materiałów rozszczepialnych w ich ówczesnym środowisku.

    Jedno jest pewne – jeśli istnieją do dziś, TO SĄ TO CYWILIZACJE NIEWYOBRAŻALNIE STARE, BO ICH ROZWÓJ TRWA JUŻ WIELE MILIARDÓW LAT.

    Jest to rzecz w istocie nie do pojęcia z perspektywy ludzkości która swój rozwój technologiczny zamyka góra dwoma stuleciami.

    Ale o co mi chodzi…
    O to co najważniejsze.

    Mierzi i oburza mnie patologiczny koncept, z gruntu chora, legalizująca cale armie i pokolenia pasożytów, idea tzw. reinkarnacji.

    Nieśmiertelna dusza, niebo i piekło, mogą być dziełem niewyobrażalnie zaawansowanej technologii.

    [b]Gdybym miał takie możliwości techniczne SAM BYM TAK ZROBIŁ ![/b]

    Jeśli Boga nie ma to trzeba go stworzyć.

    [b]Gdybym to ja był operatorem takiego BOSKIEGO SYSTEMU to żaden przekręciarz, chciwiec, skorumpowany arcyłotr, żadna chciwa samica swą wielką obietnicą łask tajemnych pełnego odwłoka stymulująca samca do geszeftów, słowem żaden donek kondonek, żadna bufetowa – przechrzta żydowska kąpiąca się w katolickiej odnowie w duchu świętym finansowym, nawet z najbardziej zapadłej galaktyki, nawet reprezentant/ka najbardziej pogardzanego we wszechświecie gatunku trupawców bladawców, nie uszedł/a by ręce mojej sprawiedliwości.[/b]

    Powiem nawet więcej, dwóm moim rękom.

  27. Brutal słabisz mnie !

    [b]Nic nie wchodzi po porodzie.
    Gdyby tak było to byłby to jakiś pasożyt demoniczny.[/b]

    Zakładam że duchowość tworzy się z naszym dorastaniem, wcześniej jest to pusty „twardziel” w łepetynie.

    [b]A co na koniec to inna historia.
    Tu dostrzegam możliwość istnienia realnego duchowego Matrixa opartego o pozaczasową matrycę w którym układ naszych elektrycznych potencjałów znajduje trwałe i niezniszczalne umocowanie.[/b]

    Nasze jaźnie „wskakują” wówczas do duchowej „chmury”, niektórzy świadomie lub nieświadomie zdolni są do takich astralnych podróży także za życia.
    Wielu sensytywnych ludzi dostrzegło czasami owa chmurę podczas obserwacji ludzkiej aury.
    Jawi się ona tym osobom jako obszar zamglenia ok. 2m nad głową obserwowanej osoby.

    Również w necie, w dobie zdalnych serwerów, dysków i usług, pojawiły się pojęcia związane z internetową „chmurą”.
    Min. przechowywać, przetwarzać coś w chmurce.

    [b]Bardzo ciekawa i symptomatyczna jest ta zbieżność.[/b]

    [size=medium][b]Zwłaszcza jeśli ją skojarzymy z przekazami ze spotkań 3 i 4 stopnia z UFO.[/b]
    [/size]

    [b]Wynika z nich jednoznacznie że dla załogantów UFO duchowość jest bardzo ważna i w dużej części ma fundamenty technologiczne ![/b]

    Jak widzimy więc to [b]samo życie[/b] w swej zaawansowanej formie, poprzez rozwój technologii i etyki, [b]jest w stanie stworzyć płaszczyznę duchowej nieśmiertelności.[/b]

    Ludzkość jest bardzo późnym dzieckiem wszechświata zrodzonym dzięki wybuchowi supernowej – to z niej powstał Układ Słoneczny ze Słońcem – gwiazdą drugiej generacji i Ziemią pełną pierwiastków ciężkich, w tym rozszczepialnych.
    To ludzkość stanęła przed barierą nuklearną, potencjalne cywilizacje zrodzone w blasku słońc pierwszej generacji nie miały tego dramatycznego problemu przetrwania – ich środowisko było wolne od pierwiastków ciężkich i rozszczepialnych.

    Tylko Droga Mleczna – nasza galaktyka ma setki miliardów gwiazd.
    Liczba galaktyk w obserwowanej przez ludzkość części Uniwersum jest niewyobrażalnie wielka.

    Trudno oszacować ile cywilizacji mogło powstać w świetle gwiazd pierwszej generacji, z pewnością powstało ich bardzo wiele.
    Miały też znacznie ułatwioną kwestię przetrwania – właśnie z powodu nieobecności materiałów rozszczepialnych w ich ówczesnym środowisku.

    Jedno jest pewne – jeśli istnieją do dziś, TO SĄ TO CYWILIZACJE NIEWYOBRAŻALNIE STARE, BO ICH ROZWÓJ TRWA JUŻ WIELE MILIARDÓW LAT.

    Jest to rzecz w istocie nie do pojęcia z perspektywy ludzkości która swój rozwój technologiczny zamyka góra dwoma stuleciami.

    Ale o co mi chodzi…
    O to co najważniejsze.

    Mierzi i oburza mnie patologiczny koncept, z gruntu chora, legalizująca cale armie i pokolenia pasożytów, idea tzw. reinkarnacji.

    Nieśmiertelna dusza, niebo i piekło, mogą być dziełem niewyobrażalnie zaawansowanej technologii.

    [b]Gdybym miał takie możliwości techniczne SAM BYM TAK ZROBIŁ ![/b]

    Jeśli Boga nie ma to trzeba go stworzyć.

    [b]Gdybym to ja był operatorem takiego BOSKIEGO SYSTEMU to żaden przekręciarz, chciwiec, skorumpowany arcyłotr, żadna chciwa samica swą wielką obietnicą łask tajemnych pełnego odwłoka stymulująca samca do geszeftów, słowem żaden donek kondonek, żadna bufetowa – przechrzta żydowska kąpiąca się w katolickiej odnowie w duchu świętym finansowym, nawet z najbardziej zapadłej galaktyki, nawet reprezentant/ka najbardziej pogardzanego we wszechświecie gatunku trupawców bladawców, nie uszedł/a by ręce mojej sprawiedliwości.[/b]

    Powiem nawet więcej, dwóm moim rękom.

  28. A rozmowy gości bloga pod artami będą ?
    Warto by choćby tylko ich część zamieścić bo tworzą własną, nieraz bardo ciekawą dynamikę, a jednocześnie razem z artami tworzą większą całość.
    Wszystko się ożywia, a czytelnik może identyfikować się z różnymi osobami, może dostrzegać różnorodne punkty widzenia, itp.

  29. kolejny artykulik rodem z Men’s Healtha tylko nieco bardziej ironiczny. Ale wszystko w imie oczywiscie „nowej swiadomosci” 😉

  30. Marek pisze znacznie lepiej niż w męskich czasopismach,przy okazji łączy kilka różnych tematów w jedno,naliczyłam tu duchowość,filozofię,medycynę,seksuologię,biologię psychologię 😛 i własne spojrzenie na kobiety,mi się to bardzo ale to bardzo podoba 😀 😆

  31. Członek PO, kandydat na radnego zatrzymany za posiadanie narkotyków. Wcześniej biedaczek imprezował u dealera narkotyków, najwyraźniej sponsora samorządowej kampanii PO.
    Uroku sprawie dodaje fakt iż to ten sam młodzieniaszek z PO od pamiętnego „ja pierdolę, nie wiem” na żywo podczas telewizyjnej transmisji.

    [url]http://kontakt24.tvn.pl/temat,wpadka-kandydata-po-quot-ja-pier-nie-wiem-quot-,31442.html[/url]

    Słowem jak to mawiają żydzi, glanc pomada mucha nie siada.

  32. A wiesz co? cieszę się 🙂 przecież każdy może sobie poczytać artykuł o Azazelu czyli Kawie, bo to jest jedna i ta sama osoba, proszę bardzo [size=medium][url]https://www.ecoego.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3507%3Aopis-konfliktu-z-azazelem&Itemid=93[/url][/size][color=blue][/color]

    Niech każdy kto pragnie zażyłości z tą osobą, dokładnie przeczyta jak może się to skończyć. Nie trzeba mi wierzyć, ale warto mieć to w głowie na wszelki wypadek.

  33. Ściemniał lepiej Azazel, znacznie lepiej. Wyobraź sobie że jestem na randce z panną w parku, leżymy na ławce a ta mi o Azazelu nawija, patrzy rozmarzona na gwiazdy, cała w pląsach. Ożesz kur.., leżę jej głową na kolanach, trzymam tu i ówdzie, a ona gada o moim wtedy jak uwazałem, koledze 🙂 już wtedy miałęm pewne podejrzenia, ale skoro uważałem Azazela za mojego kolegę, skłamałem. I nie żałuję, kolega to świętość i nigdy nie obrabia się kumplowi dupy przed dziewczyną.

    Ale coś Ci powiem, Wujek – Azazel jest lepszy ponieważ stworzył mit samotnego, bogatego biznesmena, a przy okazji bardzo dobrze pisze, uważam że ma lepsze pióro ode mnie. To jak ja mam mieć szansę u kobiety bez pracy, z chorym brzuchem wobec milionera – poety który obiecuje kobiecie cudowne życie? ja tego nie obiecam, z racji tego że ego lubi oczekiwać na szczęście, a nigdy go nie doswiadcza.

    I zobacz na efekty – Tolek zniknął z sieci i zostawił kilkanaście rozpłakanych realnie kobiet, którym obiecywał wielkie rzeczy. Na koniec napisał im krótko, żeby się od niego odpierdoliły. Ja mam u kilku kobiet szacunek, on ma nienawiść. To wróci, zawsze wraca, chociaż często po wielu, wielu latach. Ja stawiam na uczciwość i bycie fair, on na kłamstwo, zresztą czy to jest on czy ona? nie wiem, stawiam na to że to Ona jest jednak.

  34. Z moją wiedzą o joomli wolałbym sam nie instalować szablonów, zresztą czy to ma sens? rzadko jest ponad 100 komci, a unikalnych czytelników mam 840, mało kurwa jak na tyle lat ciężkiej pracy :0

  35. 840 to malo??? Zajrzyj na dowolne forum dyskusyne, zarejestrowanych userów może być i 100 000 ale aktywnych jest zwykle kilkadziesiąt osób. Spokojnie byś to miał tutaj a w komciach jest zawsze straszny bigos.
    Zdrówka!

  36. Mistrzu potrzebuję pomocy! Coś się wydarzyło przerażającego, nie wiem co mam z tym zrobić. Korespondowałam z Elijahem, ale nie odp,a on się zna na tych rzeczach. Coś się dzieje we mnie i na zewnątrz!

  37. Już napisałęm Danielowi na gg że go pilnie szukasz. Napisz proszę co się stało, może pomogę chociaz Daniel jest o wiele lepszy ode mnie w tych sprawach.

  38. Słuchaj, nad ranem gdzieś o 4 miałam dziwny, realistyczny sen,leżałam na łóżku i jakieś zło ciągnęło mnie w lewą stronę, ale ja się nie dawałam, czułam, że jestem silna. Mieszkam w jednym pokoju z siostrą i w tym śnie ona też się bała, też coś czuła, wówczas zaczęłam nucić jakąś religijną melodię, żeby lepiej się poczuć. Przebudziłam się i okazało się, że moja siostra przebudziła się w tym samym momencie i naprawdę czułyśmy coś dookoła siebie. To było przerażające, ja byłam bardziej opanowana, ale moją siostrę ogarnęła panika, była blada jak ściana, czuła wokół siebie zapach czegoś spalonego,była przerażona, wtedy ja krzyknęłam do niej, żeby przeszła na moje łóżko i wyciągnęłam do niej ręce, ona jednak tak była przerażona, że mnie nie słuchała, wówczas jeszcze raz ją przywołałam do siebie, podeszła do mnie i przytuliłyśmy się do siebie. Wtedy zaczęłam się modlić, tak jak w tym śnie, mówiłam „Ojcze Nasz”, kazałam jej powtarzać za mną, w ogóle mówiła, że jej zimno i czuła ten dziwny zapach, ja też go nawet poczułam. Dłuższy czas się modliłyśmy, moja siostra cały czas się trzęsła, aż w końcu po dłuższej chwili, udało nam się opanować i uspokoić, zapach zniknął, ale już nie mogłyśmy usnąć, wzięłyśmy po różańcu i położyłyśmy się do łóżek. Ja jednak nadal odczuwałam lekki niepokój, który starałam się opanować wzbudzając w sobie miłość. Trochę pomogło, ale rankiem postanowiłam załatwić kilka spraw. Poszłam do księdza, wszystko mu opowiedziałam, od początku, bo to nie było jedno dziwne zdarzenie, on mnie skierował do jakiegoś księdza, ale ja go nie zastałam, dopiero gdzieś o 16 wybiorę się do niego. Co ty o tym myślisz??

  39. Wiesz ja to już inaczej interpretuję, po prostu lęki mi się zmaterializowały, a że moja siostra okazała się sensytywna, wyczuła to, widocznie jest podatna na wpływ. To strach i lęk w czystej postaci, ale wszystko jest we mnie jeśli to opanuję, zniknie!

  40. Może to był jakiś duch – brudas? jeśli się zdarzy coś takiego jeszcze raz, krzyknij na głos żeby dał Ci spokój, bo jesteś czytelniczką Marka z https://www.ecoego.pl a jak już demon z wrzaskiem ucieknie, pryśnij sosnowym brisem i idź spać.

  41. hy hy dobre, dobre mistrzu 😀 ja już jednak znalazłam wskazówkę, przyjaciółka odezwała się w momencie, gdy potrzebowałam porady. Słyszałeś o prawie przyciągania? To jest to co piszesz, że to co kreujemy w naszym umyśle, urzeczywistnia się, im więcej myśli pozytywnych, tym lepiej, bo przyciąga się do siebie to, o czym się myśli, to co wizualizujemy w naszych umysłach, ujawnia się na zewnątrz, ja to niby wiedziałam, ale gorzej było z praktyką, teraz się przestawiam 😉

  42. A jeszcze Ci coś powiem, zanim poszłam tego dnia spać, myślałam o pustych domach w horoskopie, które odkrywają naszą mroczną stronę, no i mózg zaczął działać, uznał, że skoro mnie to interesuje, to mi to pokaże, no i pokazał 🙂 wszystko układa się w jedną całość!

  43. hy hy właśnie trzeci raz dotknęłam skrzydełek muchy, która chodzi mi po kompie, dała się pogłaskać hy hy 😀

  44. A jestem w Polsce i jutro idę do dentysty, zaoszczędziłem kasę na zmywaniu garów drogi Danielu 😀 A przecież to taki „wstyd” wyjechać z tego syfu i zmywać według Ciebie. To prawda ze ludzie piszą Cię takim jakim widzą, a zęby to jednak wizytówka :D.

    P.S.
    Tak się zastanawiam Marek, ponieważ jestem ok tygodnia w Polsce i przeżywam szok! Ceny takie kurwa same jak w Anglii! Jezus naprawdę jest to dołujące, nie wspominając tego syfu, brudu i smrodu. Żenada. Ale już mnie siostra opierdoliła bym nie porównywał Polski do UK.
    Sam nie wiem co mam o tym myśleć…

  45. Ile masz lat Agnes ?
    Przechodzisz okres dojrzewania ?
    Panuj nad strachem, nie bój się, mary nocne to najczęściej płody naszych własnych umysłów.
    Pewnie coś Ci się śniło nieprzyjemnego i ten nazwijmy to myślokształt pozostawił na dnie świadomości strach.
    Osoby w wieku dojrzewania często nieświadomie uaktywniają w sobie zdolności parapsychiczne, choćby zjawiska związane z telekinezą.
    Być może dzieje się to za sprawą tzw. burzy hormonalnej.

    [b]Jeśli można poruszać przedmiotami to pewnie i można i powoływać do życia „demoniczne” budowane na strachu quasi twory, które mają to do siebie że szybko rozpływają się w niebycie.[/b]

    Poza tym strach ma wielkie oczy, a wyobraźnia i przeczulone zmysły potrafią nad wyraz sugestywnie dopełnić reszty imaginacji.

    Zmysły (zapachu, smaku, słuchu, wzroku) mogą być często bardzo zwodnicze bo podatne są na sugestie, skojarzenia, wcześniejsze uwarunkowania.
    Wszystko to co ma związek z naszą świadomością, wcześniejszymi przeżyciami, psychiką, może w pewnych sytuacjach generować objawy psychosomatyczne.
    Szczególnie mocno może to działać w specyficznym stanie w jakim znajdujemy się tuż przed zaśnięciem lub tuż po obudzeniu.

    Dobrze zrozumie mnie toś kto sam miał osobniczą styczność z objawami psychosomatycznymi.
    Jako przykład – przez kilka lat nie mogłem ani jeść, ani nawet spojrzeć na pewien typ pokarmu bo automatycznie kojarzył mi się ze smakiem popiołu z ugaszonego papierosa.
    Ba, w ustach automatycznie pojawiał mi się ten paskudny smak, takie brewerie potrafi wyczyniać ludzki mózg i uwarunkowanie przez wcześniejsza traumę.
    A ta trauma w moim przypadku polegała na tym że jakiś skończony pijak na imprezie na której byłem ugasił w jedzonku peta a ja po jakimś czasie przez nieuwagę zjadłem felerny kawałek.
    Działo się to w dzieciństwie i wielki plus tego uwarunkowania jest taki że nigdy nie paliłem.

  46. Racjonalista powie że to jesienna ospała i półprzytomna mucha, co już hibernowała się wcześniej podczas fali zimna a teraz wybudziło ją ocieplenie fałszywej wiosny.

    Dewot lub oszust, choćby czarną jak smoła kieckę nosił, krzyknie – demon opętał Twój dom córko! Widomy to znak ta mucha co głaskać się daje.
    A ten smród spalenizny toż to już na pewno czarcia robota.
    Kto wie może sam azazel opętał to małe biedne bzyczące stworzonko!
    Koniecznie trzeba przeprowadzić egzorcyzmy!
    Koniecznie!
    Hm, Hm…. tylko wiesz, wszystko kosztuje, sluga boży też z gołej pensji nie wyżyje. Och…należy się co łaska, no…….. lecz nie mniej niż………
    Ale zaraz, zaraz, no…….., no…….., ty mi wyglądasz na małą czarownicę!!!!!
    O tego to już za wiele!
    Egzorcyzmy to za mało!
    Trzeba ratować twą duszę!
    Najlepsze są stare sprawdzone metody……..
    Zaraz naszykujemy jakiś mały stosik na ciebie mała wiedźmo!

    I tu w rozpalonych oczach katolickiego egzorcysty pojawiły się już zaiste piekielne błyski.

  47. No chyba że wiedźma nawróći się, i da od tyłu egzorcyście, wtedy udowodni że nie jest opętana a jedynie ma grypę, powiedzmy 🙂

  48. Ciekawe co to jest ?

    [url]http://maps.google.pl/maps?f=q&source=embed&hl=pl&geocode=&sll=51.087998,17.015076&sspn=1.476793,4.22699&ie=UTF8&hq=&t=h&hnear=&ll=51.627821,19.878302&spn=0.021472,0.054932&z=15[/url]

  49. Ja już dawno skończyłam 18 lat, więc to nie jest z tym związane, masz rację muchy ospałe są o tej porze roku. To prawdopodobnie to co napisałam- materializacja lęków. Tylko dlaczego dopiero teraz wychodzą mi takie schizy? wcześniej takich akcji nie miałam, jestem racjonalistką, zawsze myśli moje były wyraźne, ale teraz coś mi zachwiało moimi myślami, dlatego mnie to dziwi.

  50. Po 40-stce u kobiet znowu szaleje burza hormonów.
    Niekoniecznie schizy, racjonalnie rozumując, analizując dostrzegane fakty można być pewnym jednego – jakaś forma duchowości, nieudolnie opisywana przez ludzkość, realnie istnieje i czasem daje znać o sobie.
    Trudno sobie wyobrazić że wszelkie opisane przypadki i świadectwa często bardzo wiarygodnych osób to wymysł, ułuda, maligna, schizofrenia, złudzenie, omam, fatamorgana, iluzja, oszustwo, blask Księżyca, światło Wenus, robaczki świętojańskie, widzenie tego co się chce widzieć.

    [b]Są rzeczy na tym świecie które filozofom się nie śniły[/b] 8)

    Lata temu niby wybudziłem się ze snu a nadal byłem we śnie tyle że świadomym.
    Miałem uczucie obecności w pobliżu jakiejś mrocznej groźnej sfery, dreszcze strachu przeszły mi po plecach, potem nagle strach opuścił mnie i stał się niczym drżąca drobna istotka, zlękniona i schowana trwożnie ale był już poza mną.
    Ja, kompletnie wyzwolony ze strachu byłem zdziwionym obserwatorem całej sytuacji, wszystko bazowało na odczuciach, jak to w mrocznych snach bywa było kompletnie ciemno,
    byłem ponad tym wszystkim bez lęku. I wtedy usłyszałem „skąd on się tu wziął”.
    Zaiste dziwnie racjonalne słowa jak na mroczny sen.
    Ale takie sny były rzadkością.
    U nie dominowały w snach radosne swobodne loty i ekscesy telekinetyczne tak realne że nieraz budząc się ze snu chciałem się popisać a tu nic ! 😯

    Ostatnio mi się śniło jak (najwyraźniej podrywałem kilka babek na raz) szedłem korytarzem przed dwiema babkami, obróciłem się i z uśmiechem uniosłem się pod sufit.
    Kobiety mocno zszokowane parzyły się na mnie a ja zaproponowałem im że mentalne uniosę je w powietrze.
    Jako że milczenie potraktowałem jako oznakę zgody, nie namyślając się zbytnio, bez jakiegokolwiek wysiłku, uniosłem obie panie swoimi mentalnymi ramionami delikatnie w górę.

    W tych moich snach jest jeden bolesny dla mnie feler, jak już sytuacja zaczyna się mocniej rozwijać w wątku erotycznym – senny film którego jestem głównym i hiper interaktywnym bohaterem niestety się kończy. :confused: 😥

  51. he he do 40 to mi jeszcze daleko 😀 A trzeba przyznać, że ciekawe masz sny 😉 mnie też często zdarzają się sny świadome, są hiper-rzeczywiste, mogę w nich zmieniać co nieco, budować przestrzeń, kolory są intensywne, wszystko jest intensywne. A jeśli chodzi o sny erotyczne 😀 …cóż w chwili podniecenia organizm jakoś automatycznie wybudza śniącego, a szkoda, szkoda 😀

  52. Zszokowany jestem że dzieciak ma taki głos, niesamowite. I ładna jest, za 10 lat ona będzie miałą 19, ja 43 czyli w sile wieku, znany pisarz, fajne by było mieć w domu takie ciacho 🙂

  53. Jezu, piękne to jest jak słucham kolejny raz, nieprawdopodobne. Mógłbym mieć taką córeczkę. Rozpieściłbym…

  54. Wiek nie ważny;-), ważne to co się ze mną dzieje, a ja mam ciągle deja vu. Czuję, że świat się zmienił i ja się zmieniłam, ale to pozytywna zmiana.
    Czemu mnie pytasz o wiek?

  55. Wiec trzeba zaczac wizualizować 😉
    Swoja drogą moze w końcu sie skusisz i ulegniesz jakiejs pani, dzieki której taki mlody talent sie narodzi. Prawda ze nadaje inny smak zyciu? Jak widać nie tylko kobiecie;)

  56. Rodzice mający zbyt wielkie ambicje i wymagania w stosunku do swoich dzieci fundują im piekło.
    Co do tej śpiewającej dziewczynki – w jakim języku ona śpiewa ? Bo ja z tego nic nie rozumiem – „śpiewa” tylko te głoski które jej pasują i wychodzą, daleko tu do mistrzostwa.

  57. Córeczka słodka to wielka przyjemność, ale też i odpowiedzialność. W tej chwili posiadanie dziecka jest dla mnie nierealne – raz ze przy mojej chorobie jestem uziemiony, dwa że nie mam pracy i dochodów a moja egzystencja jest oparta na naprawdę kruchych podstawach. Jak one runą, ja razem z nimi. Kolejna sprawa jest taka, że dziecko które będzie moim wielkim szczęściem to as w rękawie kobiety z którą będę. Stracę wtedy niezależność, będzie można mieć mnie w garści. A to jest ostatnia rzecz której pragnę. Nie wyobrażam sobie takiego pata żeby kobieta mnie szantażowała że zabierze mi dziecko – co wtedy? krótko mówiąc nie jestem gotowy na tak straszliwą odpowiedzialność. Gdy uda mi się wyjść z pisaniem do góry, wtedy będę o tym myślał, teraz jest to w sferze S/F 🙂

  58. kochany ja mam poważny problem, ktoś źle mi życzy, byłam u wróżki i powiedziała, że ktoś strasznie złości się, zazdrości i to ktoś kto ma moje zdjęcie, masakra! Tracę zaufanie do ludzi, bo jak można zrobić takie obrzydlistwo, nie mieszkam w wawie kotek, a czy ładna, to pojęcie względne, każdy ma inny gust, każdemu co innego się podoba. A w sumie poleciałabym na Twoje sterczące kropidło hy hy;-)) ale nie teraz, bo muszę uporać się z problemem

  59. Ja bym wróżkom nie wierzył na Twoim miejscu bo większość z nich nie ma o niczym pojęcia i chce tylko zarobić.

  60. no to co mi się kurwa dzieje! dzisiaj znowu miała dwukrotnie dziwne ataki, tylko tyle że nie spałam,prawie w ogóle nie spałam w nocy, to przychodziło z zewnątrz, wogóle deja vu mi się włącza, masakra i to takie długotrwałe

  61. właśnie o to chodzi, że to raczej nie ja, ktoś jakby się podłączył do mojego poziomu energetycznego, coś jak wampir energetyczny wysysa ze mnie pozytywne emocje

  62. Grzesiak zafascynował mnie samodoskonaleniem się. Przez półtorej roku byłem wpatrzony w niego jak w jakiegoś wszechwiedzącego guru, wydawał się po prostu człowiekiem idealnym.
    Po jakimś czasie coś zaczęło mi śmierdzieć, też sam nie wiedziałem dlaczego. Teraz jak na niego patrze, wszystko co mówi wydaje się takie sztuczne. Gość jest świetnym manipulatorem, nic tylko się uczyć. Uczyć, ale nie podziwiać 🙂

  63. Bzyka się brat z siostrą:

    Siostra: Dobry jesteś – lepszy niż tata!
    Brat: Wiem – mama mi mówiła!

    Myślisz mistrzu, że mam szansę z takim kawałem?
    hehehe chyba nie… ale jeste dobry

  64. Białe zdrowe zeby i dowcipy o Jasiu?:) To nadawało by sie do opowiedzenia lasce jako dowcip:) Badz soba.Mówi Wam to cos?Kobieta wieksza uwage zwraca na wasza pozycje społeczna niz na wyglad np.Do autora:jestes kompletnym prawiczkiem:)Nie zapomnij poczytac kawałow:)Pajac

  65. Ale matoły z tymi kawałami.Twoja partnerka potrzebuje Chuja w Cipie rozumiecie?Napisała to NIESTETY dziewczyna.Co za barany

  66. Z tym 'nadstawianiem drugiego policzka’ to chyba Jezusowi chodziło o akceptację chwili obecnej i nie walczenie z nią, tylko pogodzenie się z nią – jaka by ona nie była.

    Oddawać, chlastając w mordę chyba można 😀

Skomentuj Mistrz Anuluj pisanie odpowiedzi

Top