Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Wampiry emocjonalne są wśród nas

Wampiry emocjonalne są wśród nas

                                      Boski kabaret

Wyobraź sobie piaskownicę. A gdzie tam piaskownicę! wyobraź sobie plażę pełną żółtego, ciepłego, niezwykle przyjemnego dla Twoich stóp (które dawno nie widziały pedicure) piasku. Usiądź i weź w swoją dłoń jedno ziarenko piasku. Takim ziarenkiem jest galaktyka, w której istnieją miliardy pięknych ciał niebieskich. A takich galaktyk jest nieskończona ilość… w tym ogromie który przerasta możliwości naszych mózgów, naszego pojmowania i rozumienia, jest śmiesznie maleńka, w zasadzie kompletnie nieistotna w kosmicznej skali wielkości, niebieska planeta, na której skacze jakiś nawiedzony facet i twierdzi że ziemia jest płaska, a wokół niej kręci się słońce i gwiazdy bo taka jest wola Pana Boga. Gdy ktoś twierdzi że ziemia jest kulista, torturują go i mordują modląc się cały czas do Boga miłości. I tak między kolejnymi stosami, jedne maleńkie ludziki które wierzą w jedną świętą książkę, mordują się z innymi którzy wierzą w inną świętą książkę, a czas sobie wesoło mija.

Normalnie cyrk co tu się wyrabia na ziemi, tej ziemi. Ludzie podzielili się na państwa, miasta, religie, i porównując – nienawidzą siebie. Porównanie zawsze budzi nienawiść gdyż widzisz braki. Każdy chce wypaść jak najlepiej, pokazuje sie dobrze ubrany, uśmiechnięty… żona szczęśliwa w futrze, facet zadowolony, wsiadają do dobrego samochodu (zachodni jakiś, burżuje jebane) patrzysz na to i wracasz myślą do ciągłych awantur w domu i „liberalnej” niezwykle niskiej pensji. Porównujesz się… i czujesz zawiść. A przecież sąsiedzi tylko udają, tak samo jak Ty według staropolskiej zasady życiowej „zastaw się a postaw się”.  Wszystko ładnie wygląda, błyszczy się, a człowiek paw gdy już skończy pokazywać sąsiadowi piękny, nastroszony ogon, zamyka się w domu i przy leżącej żyletce, płacząc z rozpaczy ogląda kolejne rachunki za raty kredytu. Lans kosztuje.

Emocje…

Emocje są jak kobiety. Raz radosne, raz smutne, raz chętne do walki, raz pokorne. Raz wyznają Ci miłość, by po chwili udostępnić swe łono spragnionemu sąsiadowi. Raz są szczupłe gdy jeszcze się nie ożeniłeś, by mając w ręku papierek oddać się kulinarnej orgii i utyć 30 kg wrzeszcząc że to Twoja wina bo: nie kochasz, kochasz za mocno, jesteś hetero, jesteś bi, jesteś gejem, zarabiasz za mało, za dużo, jesteś za niski, za wysoki, owłosiony i gładki. Powód zawsze się znajdzie…


Lęk przechodzi w gniew, a gniew w lęk. Dawniej widząc pająka, wpadałem w silny lęk, godzinę czy dwie próbowałem doskoczyć do ściany, nakryć bestię słoikiem i podłożyć pod wieczko gazetę, i tak wynieść biedulka na klatkę schodową. Tydzień temu widziałem na podłodze dużego, czarnego jak czeluście piekła pająka, i nie myśląc za wiele, z rozkoszą go zmiażdzyłem swoim szaro brązowym, oryginalnym z Chin adidasem. Przysiągłbym że w tej mistycznej chwili gdy zabierałem mu jego życie, cichutko pisnął… a może to ja pisnąłem? Dawniej ratowałem, teraz zabijam. Od zera do milionera, od zwierząt wspomożyciela do niszczyciela stawonogów. Błyskotliwa kariera!

O co chodzi?

Aksjomat – wszyscy są wkurwieni. Nieważne co jest tego powodem (za mały penis, za duża bądź za mała masa ciała, brak pieniędzy, zdrowia, mieśni, złe mieszkanie, partner nie z marzeń a z realnych potrzeb itd itp) gdyż prawdziwym drugim dnem, jest zawsze niemożność spełnienia wyznaczonych przez siebie celów, a cele te są przeważnie nie nasze, ale zaszczepione w nas przez reklamy, trendy, aktualne mody. To rodzi ból, frustrację, a w konsekwencji gniew. Gniew jest napięciem i skumulowaniem emocji, i jak każde napięcie, przy rozładowaniu zradza rozkosz. Czym jest seks? napięciem, którego rozładowanie w kobiecie (albo w chusteczkę higieniczną, taniej i bezpieczniej) sprawia że czujesz przyjemność. Nabierz pełne płuca powietrza, wstrzymaj oddech, i zaobserwuj po chwili, jaką rozkosz da Ci wypuszczenie oddechu z płuc…

Jesli jesteś na dnie społecznej piramidy, i masz wielu nad sobą a nikogo pod sobą, gniew przyjmuję formę smutku, rozpaczy, lęku. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nie masz gdzie wyzwolić swojego gniewu. Gniew się kumuluje, i nie mogąc być wyzwolony przeradza w depresję. Ktoś wyżej może się wyżyć na Tobie, i rozładować skumulowane emocje. Nie dostanie depresji, gdyż gniew go opuścił, a Twój szef Cię zeszmacił. Ten na dnie nie ma na kim się wyżyć, nie ma komu okazac pogardy, wyśmiać, skrytykować, więc wpada w depresję. Gniew po jakimś czasie oczywiście zawsze wraca, silniejszy, więc i rozładowywać trzeba go częściej i mocniej. Ale i rozkosz większa… im więcej w Tobie wewnętrznych konfliktów, im mocniej ściera się wizja Ciebie z tym co realnie występuje, tym więcej gniewu jest produkowane.  Niektórzy, zwłaszcza opanowani przez idee religijne powstałe tysiące lat temu (a więc w znacząco innej sytuacji społecznej, technologicznej itd) są nieprawdopodobnie wydajnymi maszynami do tworzenia konfliktów w sobie, czego efektem jest niezwykłe cierpienie i choroby.

Za depresją prawie zawsze stoi wkurwienie. Gdyby dać możliwość depresantowi żeby dał komuś w twarz z całej siły i wyśmiał go po wszystkim, upokorzył, odzyskał by siły. Ale jak dać w twarz jak się nie da bo wszyscy są silniejsi i oddadzą? zostaje więc depresja i spanie.

Depresant zawsze ma niechęć do wysiłku fizycznego. Jego depresja się broni – gdy osłabić ciało biegiem czy treningiem, nie zostaje już siły by wstrzymać ten cały bagaż emocji, i wszystko się wylewa. Nasz depresant płacze, szlocha – i dobrze, to pozytywna reakcja, spuszczenie ciśnienia. Ten mechanizm widać ciekawie w religii, która zakazuje seksu. Twój układ nerwowy (starszy niż jakakolwiek religia, wszelcy wymyśleni Bogowie i święte książki) chce sobie ulżyć w ciasnej cipce. Ale głowa nafaszerowana „świętymi” naukami rzekomego Boga mówi Ci że to jest złe, że najpierw trzeba brać ślub udzielony oczywiście przez kapłana tego Boga, bo inaczej grzech ciężki i piekło, a zanim pójdzie się do piekła pośmiertnego, trzeba przejść przez piekło które zgotuje nam rodzina i sąsiedzi „a to antychrysty jebane” „szatanisty pierdolone”. Powstaje więc konflikt, i nasz „święty” zaczyna wręcz tryskać agresją w stosunku do kobiet. Lęk i słabość zmienia się w gniew, i odwrotnie, gniew zamienia się w lęk.

Internet daje wspaniałe możliwości. Można się wyżyć bezkarnie, anonimowo. Dlatego jest tyle osób które wyśmieją i wydrwią Twoja największe słabości. Twój ból i poczucie niższości sprawia, że następuje u nich rozładowanie gniewu, i rozkosz, reakcja przyjemności. Gdy nie cierpisz, nie dajesz się złapać na manipulację – napastnika rozsadza gniew który nie znajduje ujścia. Cierpi więc, ciśnienie go rozpiera. Niektórzy żyją tylko w ten sposób, i stają się wampirami energetycznymi. Wampir Ci nie kradnie energii, to nieprawda. On sprawia że czujesz się gorszy, zaczynasz nie lubić siebie, i automatycznie odechciewa Ci się żyć. Sam pozbawiasz się energii, a wampir jest tylko zapalnikiem. Gdy poczujesz się już szmatą, wampir odchodzi z przyjemnością a Ty masz wrażenie że nie masz energii, czujesz się nikim, zerem. Gdy dasz wampirowi w twarz, mimo wszystko nasycisz go gdyż pokażesz mu że doknął Cię gdzieś w bolesne miejsce, poniżył Cię więc jego gniew się rozładowuje. Wampira pokonasz tylko w jeden sposób – ucząc się nie wchodzenia emocjonalnie w to co mówi czy wyraża sobą, wtedy gniew w nim zaczyna go rozsadzać i ucieknie do kogoś innego, a do Ciebie nigdy nie wróci, pamiętając swój ból niespełnienia, i nierozładowania. Niektórzy doszli do takiej pojemności emocjonalnej, że gdy się nie wyładują ich ciało strasznie cierpi. Emocje są jak mięsień, ćwiczone rozrastają się.  Wampir który trafi na życzliwość człowieka który ani myśli się przejmować jego manipulacjami, cierpi nie tylko duchowo, ale i fizycznie.

Pogromca wampirów, musi codziennie trenować samoocenę. Wtedy jest nie do ruszenia przez żadne wampiry – w istocie nieszczęśliwe, chore osoby które sprowadziły swoją egzystencję do poziomu zwierzęcia, do wyładowań energetycznych.  Ominie ich piękno życia, wolność, szczęście. Istnieją tylko stany napełnienia i rozładowania – nic poza tym. Przeklęte po tysiąckroć życie.

Gdy chcesz nawrócić wampira, on Cię wyssie… zawsze.  To tak jakbyś chcial nawrócić na chrześcijaństwo kobrę. Co najwyżej Cię ukąsi – nic więcej nie osiągniesz dlatego że rozmawiacie z innych pozycji. Wampir chce tylko rozładować emocje, Ty chcesz żeby był dobry i miły. Nie da się tego połączyć w żaden sposób, gdyż jak będzie miły, emocje go niemalże rozsadzą, sprawią jego umysłowi i ciału potworny ból. Bycie niegrzecznym da mu ulgę, a w konsekwencji rozkosz. Uzależnionym od narkotyków na późniejszym etapie, zastrzyk nie daje rozkoszy, ale znosi ból abstynencji, co jest porównywalne z rozkoszą. Jest to żałosna i płytka rozkosz, jedyna przyjemność jaka istnieje dla tych ludzi. Inni ich podziwiają, gdyż Ci żeby mieć swój narkotyk, muszą doprowadzić do perfekcji umiejętność oszukiwania, złudzania, tworzenia miraży, czy wreszcie umiejętnego obrażania i zaszczucia innych ludzi. Ty myślisz że to mocny, fajny człowiek. A to tylko maska, nakładana przez każdego drapieżnika by mieć większe szanse na żer. Tygrys jest piękny gdy widziany jest przez kraty, bez nich znacznie traci na atrakcyjności.

Wampir emocjonalny przeważnie jest przystojny, pięknie ubrany. Musi taki być, bo raniącymi słowami menela byś się nie przejął? bredzi coś? a niech spierdala, z kopem na twarz na dowidzenia. A taki prezes, ładnie ubrany, elegancki? wie co mówi, ma na pewno rację, w końcu to człowiek sukcesu. Nieważne że ten człowiek sukcesu to były kapuś, który leci na lewych kredytach, zwykły gówniarz – tego nie widać od razu. Widać ładną maskę, garnitur, to że głosuje na PO, inteligent, magistra ma z marketingu i zarządzania. A w istocie wampir, zwierzak. Świnia, i przepraszam z tego miejsca te inteligentne zwierzęta za porównywanie do tych kanalii.

Errata:

Czwartkowym wieczorem, po napisaniu felietonu o wampirach emocjonalnych, biorąc prysznic, wpadłem na pewien pomysł – jak Państwu ukazać stan w jakim ciągle znajduje się wampir emocjonalny? to bardzo proste. Wyobraźcie sobie taką sytuację, gdy ktoś obiecuje wam wspaniały biznes. Wszystko jest ok, dokonujecie pewnych zakupów a konto wielkiego zysku, i nagle okazuje się że to wszystko było oszustwem. Jak się czujecie? jakie emocje was wypełniają?

 

To właśnie odczuwa cały czas wampir emocjonalny. Gdy kogoś zeszmaci, na chwilę te uczucia znacznie maleją, odpływają. Za chwilę wracają, więc trzeba komuś dołożyć znowu, ale z czasem coraz trudniej jest wyszukać ofiarę, gdyż wszyscy wiedzą już że dana osoba jest kanalią. Napisałem to z myślą o tych, którzy zazdroszczą wizerunku wampira. Nie ma czego, naprawdę.

 

113 thoughts on “Wampiry emocjonalne są wśród nas

  1. A taki wampir emocjonalny to także chyba krokodyl, którego opisywał Andrzej? Tak samo żeruje na cudzych emocjach.

  2. Emocje jak emocje! Dostałem dzisiaj rozwód na pierwszej rozprawie. I troche mi smutno i nie wiem dlaczego. Chyba nie dlatego, że okazałem się być „bezpłodnym alkoholikiem” wg żony, ale chyba dlatego, że coś się skończyło. No nie wiem. Pozdrawiam

  3. Może to od bólu pośladków. Mam ten rower nowy, trochę trzeba było ustawiac tego grata, dziś kupiłem siodełko za stówkę bo od starego boli mnie zadek strasznie.

  4. Całokształt jest bardzo sexy, poza tym przypomina mi pewną Panią w której się zakochałem, niestety – bez wzajemności, jak zwykle 🙂

  5. Tak, tylko ja to opisuję jak to czuję bez wchodzenia w szczegóły, a Andrzej tak bardziej głębiej, szczegółowiej. U mnie to psychika, u Andrzeja obca inteligencja.

  6. No to gratuluję nowego początku, nowych szans 🙂 zacznij wszystko od nowa, bogatszy o wiedzę jak to wszystko wygląda od środka, teraz będzie znacznie łatwiej. O ile pozbędziesz się starych wzorców reagowania, dzięki którym ożeniłeś się z tą Panią z którą się właśnie rozwiodłeś. Trzymam kciuki 🙂

  7. Sexy to zależy dla kogo 🙂 Jak dla mnie to chyba najbrzydsza laska jaką zamieszczałeś kiedykolwiek na zdjęciu od artykułu 😆 No ale to pewnie dlatego jest dla Ciebie sexy bo przypomina tą laskę, w której się kiedyś zakochałeś.

  8. Lecz się zboczona marudo ❗ 8)

    Dziewczyna jest ładna i powabna i co ważne ma kurwiki w oczętach.
    Chyba najładniejsza z tych jakie Mistrz zamieszczał tu na fotkach.
    I z tego co widzę to ma chyba naturalny biust ❗ 8)
    Ufffffffff… nic nie pęknie, ani się nie rozleje przy masażu. 8)

  9. A jednak! Mam czarno na białym! Wampir emocjonalny to mężczyzna! Czyli intuicja mnie nie zawodzi 8)

  10. Niestety, są i Panie. Miałem przyjemność z taką Panią kiedyś pracować jako szefową w banku, dopiero sporo później zrozumiałem co tak naprawdę tam się wyrabiało, i jak ona grała emocjami ludzi. I tę Panią dokładnie opiszę w drugiej książce, najpierw jednak muszę mieć konsultacje prawnicze, żeby ocenić potencjalne zagrożenie procesem. A to będzie niespodzianka, po tylu latach 🙂

  11. No co Ty Marek, wystarczy otoczyć się mentalnym kokonem i żaden wampir nie da rady. Kiedyś w pracy taka wampirzyca – szefowa wykrzyczała mi wprost, że nie może mnie uformować na swoją modłę, chociaż taka drobniutka jestem 😀 Był to wynik dyskusji nad jej pomysłami, które wspierała kłamstwem, co jej spokojnie wykazałam. Zabijam spokojem 😀 😀

  12. To nic nie dawało, próbowałem wszystkiego, otaczanie się kolorami, wybaczanie, rozmowę w medytacji z jej duszą, jedyne co zadziałało to pewna technika z czarnej magii i babka się strasznie pochorowała – tylko że to nic nie rozwiązywało. Niedługo po tym zresztą straciła kompletnie panowanie nad sobą i popełniła okropny błąd, przez co ja odszedłęm z pracy po 3 miesiącach (za porozumieniem stron i dużą premią) a ona została zdegradowana. Wywaliliby ją gdyby nie znajomości z prezesem.

    W piątek zaczęła oskarzać moją mame (któa tam pracowała jako szeregowy pracownik) o udostępnienie jakichś danych, naprawdę się przestraszyłem, dopóki mi dowalała jakoś to znosiłem, ale moja matka była zawsze krystalicznie uczciwa, i dostałem szału że nie może we mnie, to w matkę uderza – i poszedłem do dyrektorki, której nie było. Przyprowadziłą w sobotę męża kiedy byłem na wieczornej zmianie który mi groził kolesiami i zabójstwem jeśli będę się stawiał jego żonie, a ja to sprytnie częściowo nagrałem na telefonie pracowniczym, i mimo ich gróźb że mam mordę w kubeł mieć bo mnie załatwią, powiadomiłem o tym dyrektorkę, zrobiła się wielka afera.

    W niedzielę spanikowana Pani Edyta K. dzwoniła po wszystkich pracownikach z płaczem że na poniedziałek ma być na mnie lista moich „grzechów” w pracy, problem w tym – że klienci bardzo mnie lubili, bo zawsze poważnie i dobrze pracowałem. I te haki które na mnie były, były śmieszne.

    I do dziś żałuję że nie wytoczyłęm sprawy bankowi o mobbing a Edycie i jej małżonkowi sprawy o groźby, wygrałbym olbrzymie odszkodowanie, ale matka mnie prosiła żebym tego nie robił, gdyż straci emeryturę. To mój wielki błąd że tego nie zrobiłem. Dlatego od razu mnie nie zwolnili tylko przenieśli do innego działu, i czekali na mój ruch. Nie wierzyli w swoje szczęście że mając takie atuty w ręku, nic z nimi nie robię.

    Ale swój błąd naprawię, na pewno 🙂

  13. Do dziś podziwiam tę akcję którą zrobiła – część osób ze wsi, reszta z wawy. I tak to sprytnie rozegrała że wszyscy zaczęli się nienawidzieć i donosić na siebie. Babka nie jest przesadnie inteligentna, ale talent do robienia chaosu miała niepospolity. To niesamowite jak ludzie szybko zaczęli się zmieniać, walczyć o ochłapy ze sobą. Dziewczyny ze wsi, musiały mieć tę pracę – dla nich utrata pracy oznaczała powrót do dojenia krów. I ona to wykorzystywała, te wszystkie lęki. Ja się tego nie bałem, więc napuszczała tych ze wsi na tych z miasta 🙂 takie fajne przyjaźnie, i ludzie się zaczęli nienawidzieć. Przykre to strasznie było. Była jedna dziewczyna z wawy, ale miała siostrę i matkę na kierowniczych stołkach, więc ta miała spokój, reszta już nie.

    Najlepsze było jak zbierała na mnie haki. Każdy pracownik miał dostęp do odtwarzania rozmó z klientami – gdy się ktoś pomylił przy przelewie czy lokacie, odtwarzało się rozmowę, i wiedziało o co chodzi, robiło korektę w systemie. A Edyta K. zablokowała dostęp do tego, i raz gdy chciałęm się dostać do bazy danych, nie chciała dać hasła. Kończyłem pracę, a hasło znaliśmy wszyscy bo inaczej nie dało się pracować, a ta nie chce mi dac hasła – czekałem z godzinę, w końcu sam je wpisałem, a ona kazała mi pisać pismo, że ukradłem hasło. Powiedziałem że tego nie napiszę, więc ona że nie pozwoli mi odsłuchać rozmowy. I podpisałem – potem dyrektorka zdziwiona mi mówiła czemu to podpisywałem, a nie przyszedłem do niej? to proste – Edyta cały czas powtarzała że „Pani dyrektor jest wściekła” co było kłamstwem.

    I takich kilka pism na mnie, przeze mnie samemu napisanych, miała. Wszystkie dyrektorka powiedziała że nadają się do śmieci.

  14. A to rzeczywiście, masakra jakaś, z tym się jeszcze nie spotkałam.
    A tymczasem pa, wpadnę, kiedy znów będę miała zapalenie ucha środkowego, teraz wracam do reala.
    Kiedy mnie ucho przestaje boleć, to zaczynam mieć spadek formy intelektualnej, więc nie będę umiała się wypowiedzieć. I nie zajmujcie pół strony wypowiedziami na temat fotek, bo człowiek ma ochotę pancerz na siebie wdziać. Co Wy tak szczegółowo patrzycie na kobiety? Czekajcie, kiedyś rozpiszę się na temat klat męskich!! Biada Wam!! 😀 😀 😀

  15. Wszystko przed Tobą :)) a co do klaty, to mam ją podobno bardzo sexi, a na pewno szeroką i umięśnioną… tłuszczyku też troszkę jest, to teraz jest bardzo modne.

  16. No i za chwilę jadę do promenady po książkę Pana Lewandowskiego „Samoleczenie Metodą B.S.M.” kolano mi padło kompletnie, ciągle odkrztuszam, kurwa co się ze mną dzieje?

  17. 😀 Ja swojej klaty nie opiszę, nie mam tłuszczyku, wypukłości słuszne i na swoim miejscu 😛
    Szeroka i umięśniona mówisz? A czy mięśnie Twojej klaty drgają zabójczo? Bo dopiero wtedy dostaję szału 😀

  18. Jak to co? Przechodzisz kolejną wewnętrzną przemianę i ciało się buntuje albo źle stawiasz stopy na schodach 😀

  19. Aha czyli wystarczy, że piersi są naturalne i wtedy twarz może być krzywa i ciało blade. No to spoko 🙂

  20. brutal, mnie też się nie podoba.
    Nadrabia kurwikami w oczach, ale poza tym to przeciętność.
    Każda potwora znajdzie swojego amatora. 😉
    Ciekawe, jak po wnikliwym badaniu okazałoby się, że to silkikon ❓ 🙄 😯

  21. Z ciekawości usiadłęm sobie i poczytałęm Luise Hay (czytałem ją wiele razy ale na kompie) i pisze ciekawie o chorobach, i ich duchowych przyczynach. Muszę poważnie zastanowić się nad swoim życiem, nad moimi celami i sensem. Tak dalej być nie może. BSM oczywiście nie mieli 🙂

  22. Drgają 🙂 klatę zawsze miałem przypakowaną, ręce nigdy, mimo lat pracy nad tym, z powodu czego ubolewam.

  23. Ale co wy od niej chcecie? brzuszek sexy, cycek niezły, oczka ładne, skóa zadbana, uda ładne, co chcieć więcej? Merlin monroł z niej jest, ale wydupczyłby ją człowiek z czystym sumieniem.

  24. Masz racje Mistrzu, to co piszesz jest prawda, Ona jest piekna moglbym napisac jak ksiezniczka, ale dopiero po piatym piwie :D:D:D

  25. „Kto nauczył się nie podzielać czyjegoś zdania bez bycia niemiłym – odkrył najbardziej [b]wartościowy[/b] sekret dyplomacji.”

    – Robert Estabrook

  26. Ucho mnie boli, chyba je sobie utnę,nadświadomość nie pomaga, za parę godzin koniec świata, więc sobie poczekam.
    Na Louise Hay trafiłam przypadkiem, akurat byłam zagrożona nowotworem i nie wiedziałam, jakiej myśli się uczepić 🙂 Nie wiem, czy to pomogło,ale udało mi się wymknąć.
    A ręce przypakujesz podczas remontu 😀 No i przysięgnij, że klata drga!! 😆

  27. Ciepła herbatka i do łózia z ciepłym, jurnym chłopakiem, i przejdzie od razu 🙂 Hay jest świetna, pokazuje prawdziwe, duchowe przyczyny choroby. Co do kolana mojego< ma rację, jestem życiowo skostniały, jak marmur to i stawy się usztywniły. Takie bóle coś nam pokazują, że gdzieś jest zastój energii, jakieś nasze przekonanie (świadome bądź nie) go blokuje. Remont będzie robił ktoś inny, uczciwie oceniłem że nie dam sam rady. Przsięgam że na pewno jak byłem 20kg lżejszy to klata drgała 🙂

  28. Do łóżka z mężczyzną chodzę, kiedy jestem w zakochana, teraz mam inny stan chorobowy 😀 Herbata nie pomaga.
    Zgadzam się, że jak’siada’ dusza, to organizm wysyła sygnały.
    Jak przytyję 20 kg, to wymienimy poglądy na temat drgań 8) , a teraz poczytam jakiś kryminał 😀

  29. To nieistotne, i tak koniec świata już tuż tuż 🙂 jeśli go nie będzie, dziadek powie pewnie że wymodlił u Boga spokój na razie, taka linia obrony jest bardzo modna u wszystkich wieszczących apokalipsę, i tych im wierzących.

    Może ja ogłosze koniec świata? przepiszecie mi swoje majątki, a potem powiem że jednak załatwiłęm z Bogiem że jeszcze pożyjemy. Niestety, majątków nie oddam.

  30. A ja lubię chodzić do łóżka bez miłości 🙂 może spróbuj wypłukać usta wodą utlenioną z wodą? czytałem też o zakraplaniu jej do ucha, ale musiałabyć poczytać na necie.

    Czytam aktualnie o apokalipsie 🙂 naprawdę fajną książę Whitley Strieber „2012 Wojna o dusze” wciągnęła mnie, uwielbiam apokaliptyczne klimaty jak np Bastion Kinga.

  31. A po co Ci żabko pieniądze skoro koniec świata miałby być 🙂 kaskę będę trzymał JA :)))

    Zanim bym umarł, chciałbym pojeżdzić trochę volvo s60 mój ulubiony samochód marzeń.

  32. Bo wzbudzam zaufanie swym wyglądem, darling, a mają przekazywać majątki przed końcem świata, prawda? A potem możesz sobie trzymać te pieniądze. Długotrwały szelest banknotów jest mi obcy i nie muszę tego zmieniać.
    Po co Ci volvo?? Ja uwielbiam swój rower 🙂

  33. Czyli będziesz moją wspólniczką w oszus.. w oswiecaniu ludzi? no ok 🙂

    Marzę o ciężkim, wygodnym samochodzie na dłuższe trasy a te volvo jest idealne. Zresztą, muszę koniecznie zająć się sobą, przechodzę ostry kryzys, obserwuję w sobie niezwykłę rzeczy. Chyba będę musiał spróbować zrobić coś z pomocą narkotyku.

  34. Brutal pierdoli alajny, gdyby nogi mu rozłożyła nie byłby już taki mądry heheh. Całkiem fajna niunia. Miałem pare niuń w swoim krótkim żywocie, jednak nigdy z takim fajnym cycem, ale może jeszcze Pan wyśle ją do mnie, żebym mógł wspominać jak będę trzepał w wieku powiedzmy 80-ciu lat. Dziadkowie byli długowieczni więc się jeszcze trochę pomęczę. Aktualnie prawy biceps mi się powiększa, a na siłkę nie chodzę 😉

  35. Po co? Świat jest wystarczająco psychodeliczny, więc i tak co chwilę wpada się w euforię, że mimo wszystko nie jest się wariatem.

  36. No ja też z rodziny długowiecznych, jak się nie zajem na śmierć, to do 80 tki dobiję raczej na pewno 🙂

  37. Obserwuję w Marku silne wyłądowania emocjonalne, przede wszystkim wydostaje się wielkie pragnienie śmierci, a za nim zawsze stoi jakieś zdarzenie z dzieciństwa – ale nie mogę w żaden sposób do tego dotrzeć co to jest. Podświadomość wyrzuca spore ilości lęku, to niesamowite ile mam tego w sobie. Gdybym nie miał wyćwiczonej umiejętności samoobserwacji chyba bym zwariował. Myślę że się jednak skusze na ayahuascę, problem w tym że bez opieki doswiadczonego szamana nie pokieruję procesem odpowiednio samemu. No i boję się rzygania i srania po tym, co jest ponoć normą 🙂

  38. Proces oczyszczania i zmiany poziomu duchowego nie może odbyć się bez rzygania i tak dalej 😉
    Samoobserwacja zawsze prowadzi do lęków, przynajmniej ja tak mam. Budź się z ciekawości, co będzie dalej i może pragnienie śmierci stłamsisz.
    Kurcze, myślałam,że cynizm jest Ci przewodnikiem.

  39. [b]Maniaczki solarium w wieku 30 lat mają twarz staruszki nie licząc zagrożenia czerniakiem.[/b]

    Wyglądają dokładnie jak spracowane kobiety na wsi, przedwcześnie postarzałe bo codziennie pracujące w słońcu.

    Kiedyś idąc do pracy mijałem się z taką maniaczką solarium, robiła z siebie prawie murzynkę.
    W ciągu 2 lat zmasakrowała cerę, jej twarz stała się twarzą staruszki.
    [b]Taka jest cena tego szaleństwa.[/b]

    Operacja plastyczna twarzy nic nie da bo będzie tylko gorzej – będzie sztywny, pocięty, NIENATURALNIE WYGLĄDAJĄCY, ODPYCHAJĄCY, SZTUCZNY [b]nadmuchany manekin[/b] a nie człowiek.

  40. Też tak czytałem, ale to nie do końca prawda bo sam przeżyłem kilka razy oczyszczanie, i nie miałem żadnych atrakcji, a jedynie głęboką duchową ulgę 🙂

    Ty chyba nie rozróżniasz o czym ja mówię 🙂 samoobserwacja nie tworzy lęków, to zwykłe patrzenie na swoje emocje, myśli, oddalanie się od tego co uważasz za JA. A JA czasami wariuje bądź wychodzi z niego jakieś strzępki negatywnych emocji które potrafią zdestabilizować koszmarnie świadomość, i właśnie taki proces obserwuję, gdyż chcę wiedzieć czego dokładnie dotyczy, skąd te lęki? mam to od dwóch tygodni, łącznie z nasilonym urazem kolana i ciągle się przyduszam. Coś się dzieje, ale nie wiem co. W tym problem 🙂

  41. No tak, to jest wstrętne jak paraduje taka murzynka z cerą jak 60 tka 🙂 to jak z anoreksją, choroba psychiczna – patrzy w lustro, waży 30g i widzi grubasa. „Murzynka” patrzy w lustro i widzi białaskę, i chce jeszcze.

    Chciałbym patrzeć w lustro i nie widzieć brzucha… jednak widzę 🙁

  42. Ha,ha,ha, 34, kiedy Ty ostatni raz na wsi byłeś?
    Kobiety codziennie pracujące w słońcu 😆 Kobiety na wsi wiedzą,że słońce jest niebezpieczne i wychodzą w pole ubrane po szyję i w czapeczkach z daszkiem albo w kapelusiku. I to jedynie w maju, żeby zebrać kamienie z pola.
    Żniwa załatwia kombajn i traktor, tym zajmują się mężczyźni. A oprzątanie zwierzyny nie powoduje oparzeń słonecznych. Ha,ha,ha, kobiety ze wsi przedwcześnie postarzałe 😆 Nie wiesz, że kosmetyki dotarły już pod strzechy, a wiejskie życie zapewnia dłuższą jędrność ciała?

  43. [b]Gołe księżniczki na sobotę[/b] 8)

    [i]Dla ochłody
    i dla zdrowia
    niech ci bejbi
    zrobi loda ![/i]

    ❗ [b]Tylko dla dorosłych +18[/b] ❗

    Przesłodkie księżniczki w układzie POV*

    [url]http://www.megavideo.com/?v=LXPDBJ2F[/url][url]http://www.megavideo.com/?v=5EMW03DZ[/url]

    * Point Of View

  44. To tylko przykład, jeśli dziś jest inaczej to dobrze ❗ 8)
    Dawniej na wsi regułą była zniszczona, tzw. ogorzała, cera.
    Dlatego jaśnie paniusie, „lepiej urodzone”, chroniły się dawniej przed słońcem parasolkami by zachować alabastrową skórę.

  45. Dawniej chłopstwo jadło czarny chleb, a paniusie biały plus słodycze przez co miały koszmarne zatwardzenia i popsute zęby. Myśleli że są leppsi, a jedli znacznie gorsze jedzenie, i mocniej chorowali. W tamtych czasach ból zęba… koszmar.

  46. Nie Ty masz lęki, tylko te lęki się w Tobie pojawiają, Ty jesteś obserwatorem, i żaden lęk się Ciebie nie ima 🙂

  47. [b]Gołe księżniczki na sobotę, cz.2[/b] 8)

    [i]Nie ma jak dla
    starych kości
    trochę sexxxu
    i radości[/i] 8)

    ❗ [b]Tylko dla dorosłych +18[/b] ❗

    [url]http://www.megavideo.com/?v=CGWR1D3I[/url]

    [u]http://www.megavideo.com/?v=BKUAC087[/u]

  48. Dzięki, zajebiste to jest 🙂 szczególnie z tym paskiem mistrza 🙂 uwielbiam oglądać ten filmik, muza też jest świetna 🙂

    Ale co to w ogóle jest? jakaś impreza, mega wieczór panieński? ten tancerz jest zajebisty, widać że czuje się świetnie, kontroluje tłum, dziewczyny na luzie, bez kompleksów, zajebista impreza 🙂

  49. Sory że się wtrące Marek ale jak miałeś paranoje po konopiach, to nie wiem czy pchanie się tak z grubej rury w prawdziwe psychodeliki jest najlepszym pomysłem.

  50. Jeśli się nie obserwujesz Żabko, to wtedy różne rzeczy mają na Ciebie różny wpływ. Gdy obserwujesz, wiesz co w Tobie jest, jesteś bardziej zintegrowana, świadoma, szczęśliwsza 🙂

  51. Masz rację jak najbardziej, dlatego narzekam na brak osoby która mnie przeprowadzi przez ten proces. Zrobię to pod kontrolą kolegi lekarza, w razie czego jak będę wariował przypnie mnie do łóżka pasami. Muszę coś z tym zrobić, zalewa mnie taka ilość negatywnych uczuć że ciężko z tym żyć, coś muszę zrobić, moje metody jak na razie są bezskuteczne.

  52. [b]Pielgrzymka[/b] dotyczy cyklicznej „imprezy” partyhardcore.com

    Jest to jedna z wielu filmowych serii XXX realizowanych „na żywo” przez naszych wyzwolonych południowych sąsiadów.

    I ja tam byłem, wódkę i wino piłem 😉 8)

  53. Czyli impreza porno 🙂 no no Robercik, zaskoczyłęś mnie teraz 🙂 opowiedz jak tam jest, skorzystałeś z uciech cielesnych, czy tylko degustacją trunków się zadowalałeś?

  54. Poważnie S60 to Twoje ulubione auto? 🙂

    Mareczku, zapraszam, dam Ci się porozbijać swoją S60-tką 😛

    haha

  55. Jestem zakochany w tym aucie 🙂 wystarczyłby mi nawet ten z silnikiem 140 koni (na taką masę i automat to maleńko) i nie kosztuje tak dużo, jest w cenie np. avensisa a przecież wygoda jazdy jest bez porównania większa, nie kradną go tak – jedyne co by mnie bolało to na pewno części, podobno niezwykle drogie. Tak, 2.4 na gazie, kilka stoperanów w żołądeczku, i jadę zwiedzać nasz piękny kraj 🙂

  56. Nie chodzi tylko o to że coś możesz zrobić sobie fizycznie. Wszystkie te emocje które odczuwasz w normalnym stanie świadomości jako silne, podczas działania psychodlika(LSD, psylocybina, meskalina itd.) zwielokratniają się, odczuwa się je dużo silniej może to być nawet przeżycie bardzo traumatyczne. Oczywiście nie musi tak być żeby nie było że tylko strasze. Chodzi głównie o zdrowie psychiczne. Paradoksalnie problemy emocjoinalne które chcesz wypuścić mogą się nasilić lub może wyjść trwale coś o czym nie masz pojęcia. To działa inaczej niż medytacja, bywa nie takie łagodne i kontrolowane jak ona. Wiele lat paliłem zioło, to tylko subtelny przedsmak przed psychodelikami( z którymi miałem dużo mniejsze doświadczenie)nie chcę się wymądrzać ale po tylu latach medytacji szkoda by było żebyś sobie namieszał w ciele astralnym czy eterycznym. Dla niektórych to tylko zabawa dla wrażliwych ludzi już nie koniecznie.

  57. No przecież to Ty tam najwięcej Mistrzuniu dokazywałeś ❓ 😯 8)

    Kurde co jest… ja tylko…. filmowałem ❗
    No nie ❓
    Zresztą ja… niewiele pamiętam, bo…. film mi się urwał.

    O ❗ 🙄 😉

    I ja tam byłem, miód i wino piłem. 😉 8)

  58. Wracając do tematu artykułu …
    Byłem takim wampirem … czujesz …
    Szybkim i bezwzględnym, egoistycznym wielkim nieokrzesanym.
    Brałem energię od ludzi jak tylko się dało.
    Zmieniła mnie Ona … jej miłość do mnie … dała mi taką lekcję życia że teraz ja tylko potrafię dawać najczystszą energię … zmieniła mnie nie wiedząc o tym !
    Widząc jej zmasakrowane ciało … uświadomiłem sobie kim jestem … co robię z nią, że Ona już prawie nie żyje … tak mocno ją wyssałem.
    Jest tak silna wewnętrznie że nie mogłem już … przerosło mnie to co dostałem … i zmieniłem się w Światło. Czyste, piękne i bijące blaskiem na kosmiczną odległość.
    Da się … da się ale to jest niespotykanie rzadkie. Jestem człowiekiem.
    Pozdrawiam Marku 🙂
    Dzięki za wszystkie słowa jakie piszesz do Nas tutaj 🙂

  59. Marek, ja po to nie jestem związana z żadną religią, żeby nic nie miało na mnie wpływu. Nie chcę się obserwować, czuję się zintegrowana, świadomości celowo nie chcę mieć 🙂
    Ucho mnie boli, ale podobno antybiotyk to zniweluje 🙂 Mam pozostać następny tydzień w łóżeczku, takie są zalecenia. Pisz, a ja i tak wszystko na opak zrozumiem , lubię swoją naiwność w odbiorze 😀

  60. Ano tak, zapomniałęm… to ja byłem tancerzem, Aserta na początku to ta blondi myszka, A to ta chyba druga dziewczyna, a Niedojrzała to była Misiunia? :))))))))) bo nie pamiętam :))

  61. Ok, religia daje spore presje, ale są jeszcze – tv, wiadomości, radio, presje grupy społecznej w której żyjesz (bardzo silne) Twoje własne przekonania i wyuczone wzorce reagowania. Ale jeśli nie chcesz mieć świadomości, to rozumiem i akceptuję Twoją decyzję 🙂

    Leż, leż, może podjadę na chwilkę i rozgrzeję tu i ówdzie? 🙂 jestem po chińczyku, napalony jak lucyfer a może i więcej nawet 🙂

  62. Znam tę zasadę (teoretycznie tylko) że stan przed zażyciem psycho wpływa na wizję – i myślę że na kilka godzin bym z siebie wybudził radosne stany, ale czy byłyby tak suilne by narkotyk je spotęgował? myślałem o ayahuasca i innym zielsku, które sprawia że człowiek ma jakby bezpośredni kontakt z przewodnikiem, jestem pewien że jest to podświadomość, a znacznie rzadziej nawet Wyższe Ja, pozostaje tylko kwestia tego, jak bardzo zachowuje się swiadomość w czasie takiego spotkania – piszą np. tutaj że jest spora [url]http://www.ayahuasca.net.pl/[/url]

    Ale pisać można wszystko, w końcu sam piszę to wiem co można napisać 🙂

  63. Jestem za szczupła jak na Twoje wyobrażenia o kobiecie 😆 Poza tym, jak przytrzaśniesz mi włosy łokciem i dotkniesz mojego bolącego ucha mogę być niemiła. I za daleko mieszkam 😛

  64. Więc jednak można ❓
    Tylko dlaczego, aż doprowadzić do:[quote=Appleseed ]Ona już prawie nie żyje … tak mocno ją wyssałem.[/quote]
    Powiedz mi, czy widać było oznaki zniszczeń w urodzie, czy w zdrowiu ?
    Zastanawiam się, kiedy to zauważyłeś, czy się buntowała, czy cały czas była uległa ?
    A tak w ogóle, to gratuluję i wszystko dobre, co się dobrze kończy.
    Życzę Wam SZCZĘŚCIA i DUŻO MIŁOŚCI 🙂

  65. Nie lubię takiego gadania typu „jakby mu nogi rozłożyła to by nie był taki mądry” 🙂 A skąd Ty to możesz wiedzieć? 🙂 Dla mnie ważniejsza od cycków jest twarz, potem dupa i nogi i dopiero następne w kolejności są cycki. Akurat ona nie ma ładnej twarzy, a wręcz ma brzydką, dupy dobrze nie widać ale gdyby była dobra to by było widać 🙂 nogi niezbyt i blada skóra. Tyle jest ładnych lasek, że naprawdę nie skusiłbym się na byle co.

  66. Niestety, Brutalu, jeszcze dalej jesteś, mieszkam w Borach Tucholskich, generalnie za daleko mi do mężczyzn :confused:

  67. Christina Sturmer – „Ich lebe”
    Du, bist die Qual, ich war schon immer Masochist – [color=red]Jesteś udręką, ja zawsze byłam masochistką,[/color]
    Bringst mir kein Glück, ich bin und bleibe Pessimist – [color=red]Nie przynosisz mi szczęścia, ja jestem i pozostanę pesymistką[/color]
    Schmeckst bittersüß, saugst mich aus wie ein Vampir, – [color=red]Smakujesz gorzko-słodko, wysysasz mnie jak wampir,[/color]
    Ich bin verhext, komm einfach nicht mehr los von dir – [color=red]Jestem zaczarowana, nigdy się od ciebie nie uwolnię.
    [/color]
    Refrain:
    Ich lebe, weil du mein Atem bist – [color=red]Żyję, ponieważ jesteś moim oddechem,[/color]
    Bin müde, wenn du das Kissen bist, -[color=red] Jestem zmęczona, kiedy Ty jesteś poduszką,[/color]
    Bin durstig, wenn du mein Wasser bist, – [color=red]Jestem spragniona, kiedy Ty jesteś moją wodą,[/color]
    Du bist für mich mein zweites ich! Ich lebe! – [color=red]Jesteś dla mnie moim drugim ja! Żyję!
    [/color]
    Du bist das Gift, doch das Gegengift wirkt gegen mich, – [color=red]Jesteś trucizną, ale antidotum , działa przeciwko mnie,[/color]
    Du bist das Geld, ich geb dich aus, es lohnt sich nicht, -[color=red] Jesteś pieniędzmi, które ci oddaję, nie opłaca się,[/color]
    Du bist der Rausch,und ich will noch mehr Alkohol, – [color=red]Jesteś odurzeniem, a ja chcę więcej alkoholu,[/color]
    Du bist die Welt, wo Schatten Licht gefangenhält! – [color=red]Jesteś światem, gdzie cień uwięził światło! [/color]

    [url]http://www.youtube.com/watch?v=iQ9S-y5UcA8[/url]

  68. To dobrze jak jesteś maleńka, poczuję się wtedy bardziej silny, bardziej męski, jak Pudzian niemalże 🙂 w ucho kobiety całuję, albo mocno za nie ciągnę – dotykać nie dotykam 🙂

  69. Ludzie którzy są wysysani, pozwalają na to, podświadomie tego chcą – świadomie oczywiście nie. Ssanie emocjonalne czy energetyczne, to oczywiście zmiany w urodzie także, zniszczenie cery, zdrowia, idą zęby, organizm słabnie.

  70. Piękne, młodzieńczo poetyckie teksty 🙂 a i tak wszystko sprowadza się do pieniędzy samca 🙂

  71. Nie wkurzaj mnie, Marek, dobrze? Idzie człowiek na jakieś przyjęcie, spotyka takiego, załóżmy prosto od Armaniego, który tokuje na temat kobiet. Na każdą jest sposób, kwestia doboru środków i się ją zdobywa. Słucha się go grzecznie, w końcu on zawsze jest w centrum uwagi, nie będę mu tego zabierać. A on pyta, dlaczego nic nie mówię, nie rzucam się z pięściami z powodu jego poglądów. Odpowiadam, że nigdy nie zdobywałam kobiet, bo mnie to nie interesuje, więc trudno mi coś powiedzieć. Patrzy się przeciągle i stwierdza, że mógłby się we mnie nawet zakochać, urocza jestem w tej skromnej sukienusi. Ja go zapewniam,że nie gubię o 24.00 pantofelków i zwiewam z imprezy, bo wiem, że pomyliłam adres i jestem na pewno z innego świata. Marek, nie o pieniądze chodzi, facet musi mieć jakieś wnętrze, nawet porąbane. Razi mnie, kiedy spotykam się z kimś, a on bada, czy jestem flądrą lubiącą pieniądze. To się wyczuwa i od razu chce się zrobić wszystko, żeby utwierdzić go w przekonaniu, że jest tak jak myśli.
    Zaraz siądzie mi komputer, nie ma prądu u mnie, bye, bye 🙂

  72. Dobrze Żabko, będę już grzeczny 🙂 no ale powiedz sama, podróże, dobre ciuchy w butikach, zero myślenia o kasie, wyjścia w zajebiste miejsca, czy nie warto za to dać raz dziennie dupy? jakbym był kobietą, pewnie bym się skusił 🙂

    Co do faceta, to palanta którego oblega masa kobiet nie podejdzie normalna kobieta, bo się boi konkurencji, czuje nie dość atrakcyjnie. Ale taki normalny, z charakteru bezpłciowy facet, bardzo bogaty i bez oblegających go kobiet?

    Ile pojedziesz na miłości i wierszach? po jakimś czasie zaczniesz się porównywać do koleżanek, ci mają ładne auto, tamci ładny dom, inni wycieczkują ciągle, a wy? siedzenie w wynajętej kawalerce i kupowanie ziemniaków w biedronce – ile tak wytrzymasz?

  73. Dlaczego tylko raz dziennie? 😆 😛 😳

    Nie zgadzam się z tym, co napisałeś, ale nie chce mi się pisać dlaczego, bo chyba zaczynam zdrowieć i muszę odespać nieprzespane noce.

  74. Bo raz dziennie jest najzdrowiej 🙂 a ja zaczynam chorować, ciekawe, może przeszło jakieś coś na mnie z borów t.?

  75. Marek! ale Ty jestes zrzęda! ja nie moge! straszny maruda;p… Wciaz widzisz w czyms pesymistyczne strony, wydaje Ci sie, że wszystko się pod czyms kryje.. że kazda niemal każda kobieta patrzy tylko na kase! o ranyy! wiesz ile ja mam znajomych, ktore nie polecialy na kase?? troche sie zliczy;) nie wiem jak zdesperowane laski muszą byc, aby wiązac sie z kims na stale bez uczucia… no to jest jak za kare, niczym klatka…

  76. jak nie wytrzyma to ruszy tylek on albo ona i ogarną cos.. cokolwiek, jakis „biznes” eheh.. a jak nie, to wyttrzymają bo sie kochają i beda miec w dupie reszte! bo wg. Ciebie oczywiscie WSZYSCY się przyrownują do innych ta? i jest tylko ejden sposob na szczescie? kasa??
    MArek! Ty chyba pisząc o tym wciąz prowokujesz ludzi do tego by Ci namolnie udawadniali ze się mylisz! Ty chcesz się mylic.. Ludzie Cie leczą..ze wzajemnoscią!………..

  77. Kotku, ja wierzę w zakochanie i miłość, i jestem po stokroć ZA. Niemniej miłość po dwóch, trzech latach znika i okazuje się że to nie była miłość, a chemia. Zwykłe narkotyki, nic więcej. A gdy nie ma miłości, muszą być pieniądze. Albo miłość albo kasa, musi być jakaś motywacja bycia z drugą osobą.

  78. Pewnie jakaś zaraza morowa 8) Wypij herbatę, przepłucz usta wodą utlenioną i do tego okłady z ciała 😛

  79. okej ale nie zawsze wszyscy się żenią ze sobą w przeciągu tych 2, 3 lat. są pary, które chodzą ze sobą4, 5, 6,7 lat.. i co? przez te wszystkie lata byli ze sobą z tzw. zakochania? no nie.. bo dawnoby minęło. Czasem czuje się, ze to cos wiecej niż zauroczenie i poządanie.. To się wyczuwa, też co 2 osoba nam daje.. czy aby tylko zwykłe uniesienie podszyte bajerami w stylu „nie moge bez Ciebie zyc” czy tez czynami z nielada wyzwaniem..

  80. Tak było w moim życiu … to nie fantasy.
    Była (jest) tak wielką silną, dobrą duszą że dawała energię wprost z serca. Tak silna wewnętrznie. Myślała że da radę to wytrzymać że to tylko przejściowe odczucia, niestety.
    Nie widziałem jej bo to wszystko działo się na odległość, przez telefon. Nie chciała mnie spotkać już więcej w realu.
    Tak mówiła … stres spowodował że chorowała coraz częściej, wypadały i przerzedziły się włosy, wybuchała o byle co gdy inne osoby chciały coś od niej, aż w końcu powiedziała mi że to zaczyna przechodzić na dzieci. Przykro mi że aż tak wiele złego się wydarzyło.
    Tak przerwałem w jednej chwili wszystko. Inaczej się nie dało.
    Teraz jestem sobą, dającym nadzieję i wspierającym innych jak tylko potrafię. Szczęście że się opamiętałem i że nie zniszczyłem Jej do końca. Choć mogłem. Przyznam się … mogłem ! Miałem taką moc.
    Posłałem jej tylko jeszcze na koniec Życzenie Przychylności Losu. I wiem że największą radością jaką mogę jej dać to zniknąć już na zawsze. Nigdy nie przywoływać tego koszmaru. Nawet cienia, tylko tak będzie mogła spokojnie iść przez życie. Beze mnie.
    Jestem sam. Walczę z takimi ludźmi na codzień. Jednym z nich, od kiedy się odmieniłem, okazał się mój jedyny najlepszy przyjaciel.
    Cieszę się że udało się. Naprawdę to kiedyś spróbuję napisać to jako opowiadanie, oczywiście nie fantasy 🙂
    Pozdrawiam !
    Appleseed 🙂

  81. Na głupote nie ma rady.
    Ja kiedys miałam do czynienia z takim wampirem:)
    Wbił mi sie w szyję, jak pijawka i ssał, ssał, ssał:)
    Teraz chyba tez mam do czynienia:)
    Ale, ze tamten mi wyssał cała krew, to juz mnie nie uwampirzy:)
    Bo ja jestem mocna baba i też potrafię ssac:)
    Miłego wieczoru Marek:)
    Tekst dłuuuuugi, ale dobry.
    Zawsze podziwiałam u facetów ich mysli:)
    Pozdrawiam:) 😳

  82. Jeśli Cię ssał (wiem jak to brzmi 🙂 ) to pozostał w Tobie gniew na takie działania, czyli emocje. Kolejny wampir ma niestety ułatwione zadanie – uruchamia się w Tobie na jego chamskie działanie emocja, a on z tego właśnie korzysta, wszystko na poziomie podświadomym, na świadomym goreje kłótnia 🙂 Buźka 🙂

  83. [quote]”a to antychrysty jebane” „szatanisty pierdolone”[/quote]

    słowo się rzekło i ciałem się stało

Dodaj komentarz

Top