Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Męskie zwycięstwa

Męskie zwycięstwa

 

 

 

Pierwsze zaliczenie


Rzadko kiedy jest wspaniałym wspomnieniem. Przeważnie odbywa się po pijanemu, z prostytutką czy też z koleżanką która nie wie o co chodzi, wskutek czego wychodzi katastrofa – zanim zdejmiesz spodnie, wypaliłeś już ze dwa razy z broni małokalibrowej, tak że nie starcza amunicji na futrzaka. Najpiękniejsze jest podobno gdy jest z prawdziwej miłości, albo gdy piękna i atrakcyjna 30 latka weźmie Cię w obroty i wykorzysta Twoją młodość i witalność. Niestety, w tej sferze nie mam się czym chwalić, dyplomatycznie to ujmując. Pozostaje we mnie tylko gniewna zazdrość gdy czytam w newsach dnia o ładnych nauczycielkach w ameryce, które swoich uczniów uczą piękna literatury, a później ostro ich rżną, jak zwierzęta. Chociaż… w szkołach uczyły mnie same pasztety więc może nie ma czego żałować. Reasumując – dziewicem byłem do chyba 20-22 roku życia. Odbiłem sobie w późniejszych latach z nawiązką to co rzekomo straciłem.

 

Pierwsze auto

 

Bardzo ważna sprawa dla faceta. Nie bez kozery mówi się, że samochód jest przedłużeniem męskiego prącia. Im większy i cięższy samochód tym mniejszy penis i większa potrzeba kompensacji swojego nieszczęścia żelazem i poduszkami powietrznymi. Jedziesz wielkim autem, przed Tobą dwie dorodne poduchy, bak starczy na wiele godzin ostrej jazdy… czujesz się jak Rocco. Drogie Panie, jeżdzę malutkim seicento… mój pierwszy samochód, to dany mi uroczyście przez ojca (tata kupił uno a po jego kradzieży matiza) trabant z silnikiem vw polo. 1043 ccm, 40 kucy (ogranicznik obrotów, moc oryginalna to 45 koni) skrzynia czwórka. Kochałem ten samochód, a każdy facet wie że swoją kobietę się rozpieszcza, a co dopiero samochód. Chociaż… samochód jak kobieta, daje się przejechać w sobie każdemu, wystarczy zatankować, auto dobrą benzynkę, kobiecie dobą restaurację i sprzedać kilka kitów o własnej firmie. Ano właśnie, auto nie trzeba bajerować, jest prostsze w obsłudze niż nasze Panie. Chociaż też po 20 latach używania jest pordzewiałym, estetycznym wrakiem i czuje się potrzebę zmiany…

Wywierciłem z bratem dwie dziury w tylnej desce, zamontowałem dwa 120 watowe głośniki, zamontowałem radiomagnetofon i lansowałem się na Warszafce. Potem chciałem zwiększyć jego osiągi, więc zrobiłem głupotę która do dzisiaj boleśnie mnie kłuje – kupiłem za trzysta złotych filtr wkład sportowy, oraz znacznie tańsze świece briska. W planach miałem powszechnie stosowaną przekładkę silnika z golfa 1300, nie doszło to do skutku chwalić Pana Boga.

W erze trabanckiej, moja koleżanka z pracy, Paulina, trafiła do szpitala. Ciągle się kłóciliśmy i uważałem ją za sukę, ale odwiedziłem ją gdyz nikt tego nie robił, poprosiła mnie o zawiezienie komuś jakichś papierów i do tej pory nie wiem jak to się stało, tuż za rondem Dmowskiego uderzyłem w peugeota 405 taksówkę. Niby z mojej winy, ale nie jestem pewien czy złotówa nie wyjechał mi nagle, żeby sobie za free zrobić mały remoncik. Trabant złożył się jak harmonijka, trzy miesiące trwała jego naprawa. Z Pauliną się zaprzyjaźniliśmy, trzymaliśmy razem, przyznam szczerze że to jedyna dziewczyna którą szanowałem za brak obłudy, taka kumpela. Nigdy nie miałem nawet ochoty iść z nią do łóżka chociaż atrakcyjna z niej bardzo dziewczyna była. Pieprzu dodawał fakt że jej facet pracował z nami w banku jako informatyk i raz nawet chciał mi wyraźnie dać po ryju, gdyż był strasznie o mnie zazdrosny. Kompletnie bez sensu gdyż tylko się kolegowaliśmy. Zadzwonił do mnie, spotkaliśmy się na korytarzu, gadamy, mówi że mam się odczepić od Pauliny, pytam go czy chce się bić ze mną, mówi że nie chce ale swoje widzę. Rozumiem faceta, mówię mu że wszystko jest ok, podałem rękę. W razie starcia on karateka, ja boks, myślę że dałbym sobie radę, chociaż nigdy nie wiadomo. Paulina z nim zerwała, on się do niej przylepił, ale mówię sobie że nie wchodzę między nich, ich sprawa, odsunąłem się wtedy nieco od Pauliny. Wiem co ten facet czuł, nie chciałem by przeze mnie cierpiał. No i nie chciałem pod pracą mi rozbili głowę. Jestem do niej bardzo przywiązany.

                            

Pierwsze upicie się

 

Raz trzeba się porządnie zeszmacić. W liceum piliśmy z kolegą z podwórka i kolegą ze szkoły. Wypiłem pół litra wódki, zanieśli mnie do szkoły. Inny kolega wyniósł mnie z klasy pzed przyjściem nauczycielki, wagarowałem do końca dnia na schodkach pod szkołą. Wzbudziłem powszechny podziw wymiotując fontanną na klęczkach w pozycji barana. Byłem z siebie bardzo dumny, oto jestem prawdziwym facetem, równiachą – bo zatrułem organizm. Teraz widzę jak żałosne były takie próby budowania swojej samooceny na równaniu do punktu zerowego. Na szczęście mój organizm nie tolerował ani narkotyków ani większej ilości alkoholu gdyż tak bardzo wtedy szukałem akceptacji mnie przez innych, że na pewno wpadłbym w poważne kłopoty. Wszystko co zażyłem zwracał dołem i górą. Teraz już wiem i tego was nauczam, że prawdziwą akceptację możesz dać jedynie sobie sam. Jeśli będziesz jej szukał u ludzi, być może Ci ją dadzą, ale zawsze wystawią Ci rachunek, którego wartość niekoniecznie Ci się spodoba.

Pierwszy wpierdol

 

W podstawówce, 6 klasa. Kolega z innej klasy zrobił mi z twarzy tatara. Pierwsza bójka na pięści, ja próbowałem go chwytać zapaśniczo, a on lał jak w worek. Bić na pięści się wtedy nie umiałem, nigdy zresztą tego nie robiłem. To było pierwszy i ostatni raz kiedy tak się dałem. Potem tylko parę razy dostałem po pysku, kilka razy nie mogłem oddać znacznie słabszej osobie bo stała za nią grupa osiedlowych łobuzów której się bałem. Ja wygram, napadną mi rodziców, dałbym komuś nożem, poszliby na policję z płaczem i poszedłbym siedzieć, tak czy siak zawsze przegrasz jeśli nie masz swojej ekipy, czy starszego brata. Ówcześni bogowie osiedla teraz są przeważnie na dnie. Kanalia zawsze w dłuższej perspektywie wykończy samego siebie.

Pierwszy sukces

Było nim na pewno zdanie prawa jazdy, po wielu próbach. Uwalali mnie na kopercie, instruktor mierzył z linijką. Od 10 roku życia jeździłem samochodem, nie raz nielegalnie po mieście. Łapówki dać nie chciałem, uwziąłem się i w końcu się udało. Bardzo się z tego cieszyłem i nadal mam pewne uczucie satysfakcji.

 

 


Pierwsza śmierć

Moja bardzo sympatyczna koleżanka z podstawówki, zginęła z rodzicami w samochodzie w wypadku. Na pogrzebie na którym pojechaliśmy z całą klasą autobusem, otworzono trumnę, w której leżała blada Dorota w białej sukience. Miała zamknięte oczy, skierowane ku blaskowi wieczności. Sukienka ładnie na niej leżała, starsze Panie wyły i łkały. Myślę że pokazywanie trupa to z jednej strony bardzo zły obyczaj, z drugiej uświadamia człowiekowi że nie żyje wiecznie, że jego czas jest ograniczony, a jest dużo do zrobienia. Widzisz człowieka który żył, śmiał się, snuł plany, a teraz widzisz nieruchome zwłoki. Ty tez umrzesz, ale jeszcze masz czas. Jak długi? nie wiadomo. Co więc planujesz dokonać w swoim życiu? jaki chcesz nadać swemu życiu sens? zegar tyka, każda chwila odejmuje Ci coś czego nie odkupisz za żadne pieniądze. Dlatego ja polecam tym co mnie czytają, zainwestowanie tego czasu w swój własny rozwój duchowy, poznanie siebie, odkrycie w sobie szczęścia, radości, uniezależnienie od świata.

Pierwszy papieros

Z kolegą, Markiem,  5 klasa podstawówki, kryliśmy się po klatkach schodowych, paliliśmy carmeny które ukradłem rodzicom. Nie zaciągaliśmy się. Szkoda że Marek gdzieś się później wyprowadził, bardzo fajny chłopak.

 

 

Narodziny syna

Nie mam dzieci, ale to jest mylące. Czytelnicy są moimi dziećmi, które wychowuję łagodnie, od czasu do czasu przyrżnę komuś z miłościnahajką gdy błądzą i wkraczają na złą ścieżkę. Każdego synka a szczególnie córcię chętnie przytulę do owłosionego, seksownie ciepłego torsu i obdarzę dobrymi radami. Jestem duchowym ojcem moich czytelników, ale alimentów nie będę płacił. Cóż mogę powiedzieć młodym facetom którzy mają syna? najważniejsze – dziecko nie jest po to by spełniać Twoje niespełnione ambicje. One są Twoje, a dzieciak ma swoje talenty, wady, swoją własną psychikę z czego wynika że może kręcić go zupełnie co innego niż Ciebie. Chłopak ma się w dzieciństwie sparzyć, nie szczędź mu doświadczeń życia. Ojciec jest od surowej, silnej męskiej miłości, ma dawać oparcie i być autorytetem. Jeśli syn Cię potraktuje źle, to pas w rękę i kara. Od ciepła i łagodności jest matka, kobieca aura i mamusina spódnica. Dziecko potrzebuje dwóch elementów, silnego oparcia, ojca, oraz matki której można się wyżalić i wypłakać.


Zapamiętaj – Twoim celem jako ojca, jest zapewnienie oparcia, pewności że jest tata, silna skała, opoka. Twoim celem jest sprawienie by dzieciak mógł się wyprobowywać, co mu się podoba, w czym uzyskuje radość i spełnienie. Może malowanie? taniec? tworzenie muzyki? pływanie? pisanie wierszy? jakiś talent techniczny? masz sprawić żeby dziecko miało szczęśliwe dzieciństwo, by zawsze w myślach mogło do niego wrócić. Mężczyzna docenia po latach najbardziej wyzwania i sukcesy. Nie oszczędzaj dzieciaka, niech się sprawdza, niech poczuje jaką ma siłę, że potrafi dać sobie radę. Gdy dorośnie wyfrunie z gniazda, a Ty zostaniesz sam, musisz to zaakceptować. Ojcostwo jest na pewien czas. Potem zostaje… dziadostwo 🙂 i tyle.

 

125 thoughts on “Męskie zwycięstwa

  1. Zapomniałeś o córce. Proszę o przemyślenia i dopisek do 24.00, bo potem wyjeżdżam. Nie omieszkaj wspomnieć,że oczywiście będzie księżniczką, a każdy kandydat do ręki będzie ostro pogoniony 😀

  2. gdyby rodzice ci nie pomagali to bys popelnil samobojstwo? co sadzisz o zebraniu? czemu np. nie sprzedasz mieszkania i nie zalozysz sklepu?

  3. Dziwne pytania, podchwytliwe, bez cienia szacunku do mnie. Ale odpowiem.

    Tak na logikę, gdyby nie pomoc rodziców, zasiłków nie ma, można liczyć jedynie na darmowe jedzenie, na Grochowskiej chyba jest taki punkt, więc miałbym jedzenie, ale nie zawsze, bo często nie mogę wyjść. Kilka dni wytrzymam bez żarcia, potem jakoś bym może doszedł. Czyli myślę że nie, dałbym chyba sobie radę. Niemniej kilka razy w miesiącu bym nie jadł kilka dni. Już tak parę razy było zresztą, wstydzę się prosić o pomoc. Taki facet który miał ibs w mniejszej skali niż ja, nie wytrzymał i się powiesił, inna dziewczyna sobie podcięła żyły. Ludzie nie wytrzymują psychicznie, właśnie z racji braku pomocy socjalnej. Na zachodzie by żyli, tu muszą umrzeć. Teoretycznie nie muszą, ale praktycznie niestety nie ma się większych szans jeśli ktoś ma jakąś godność osobistą. Nie ma pracy, nie ma pomocy psychiatrycznej, bo głównie taka jest potrzebna.

    Jedyna możliwość jaką widzę to popełnić przestępstwo i iść do wiezienia, dadzą jeść, będzie gdzie mieszkać. Ale jak wiadomo, pod złą celę się trafi to kaplica.

    Ja muszę stwierdzić że mi się udało, miałem farta. Wszystko dzięki pisaniu, mam znajomych lekarzy, dostęp praktycznie do wielu możliwości niedostępnych ludziom nawet za łapówki, ludzie nie pozwolili by mi się źle działo, zawsze mi ktoś pomagał jak było trzeba. Udało mi się do tej pory, ale innym już się nie udało co przeszywa mnie wielkim bólem. Poznałem wielu takich ludzi, bardzo wartościowych i porządnych, byłem zdruzgotany tym co człowiek może przeżyć, a wiem że nie kłamią, gdyż plus minus sam to przechodziłem. Młode ładne dziewczyny, zamiast się bawić, chodzić na prywatki, umawiać na randki to całe lata depresja, próby samobójcze, tną się, niezrozumienie rodziny bo człowiek przy ibs dobrze wygląda, kpiny i drwiny zdrowych znajomych, nie każdy jest w stanie to znieść. Ja za drwinę mogę złamać nos a taka dziewczyna z biednej rodziny, rodzice prostaczkowie którzy gówno wiedzą o życiu, co ona może? jest wystawiona na cios z każdej strony. Nie każda psychika sobie z tym poradzi. Opór i cierpienie jednego zahartują, wzmocnią, dadzą motywację, inny się zaćpa żeby nie doznawać w sobie tego bólu, inny się powiesi gdyż ból będzie zbyt mocny.

    Ciągle myślę o tym co mogę zrobić by tym ludziom pomóc, jestem pewien że jestem w stanie tego dokonać. Mam odpowiednią wiedzę, umiejętności pisania, żelazną determinację i czuję że mam rację, że jest jakaś siła która mnie prowadzi, i w odpowiednim momencie zmiecie wszystko co mnie teraz powstrzymuje przed spełnieniem mojej wizji i moich celów.

    Co sądzę o żebraniu? nie daję pieniędzy żebrakom, gdyż oni z tego żyją a większość pije. Mają jakieś możliwości. Psy za to nie mają, więc chętnie dzielę się tym co mam i wpłacam na schronisko, czasem ze znajomą jedziemy kupić 100kg karmy w wielkich paczkach i wieziemy to do schroniska.

    Tak, świetny pomysł, już kilka Pań mi proponowało żebym sprzedał mieszkanie i zakładał z nimi „biznesy”. Mieszkanie to moja baza, podstawa w życiu, prędzej sprzedam nerkę niż mieszkanie. No i czym miałbym handlować w tym sklepie?

    Nie mam umiejętności handlowych, zbankrutowałbym. Wszystko co mam inwestuję w pisanie. Można powiedzieć że zarabiam na nim, może nie tyle ile bym chciał, ale nie od razu Pcim zbudowano.

  4. Marek poszukaj pektyny jabłkowej lub innej, dawniej były ponoć w aptekach.
    Nie tylko oczyszczają organizm ale leczą nadwrażliwość jelit, to może być to.
    Doskonale poprawiają perystaltykę jelit, usuwają trucizny, bakterie, itp.
    Plus ciemny chleb,jeśli za kwaśny to otręby dodawane do jedzenia dla błonnika.

  5. czy pomoc psychiatryczna jest potrzebna z powodu genezy ibs czy z powodu jego skutkow? skad wiesz ile zebrzacy przeznacza z wyzebranych pieniedzy na alkohol, skad wiesz ze nie ma ibs i czy w takim razie uwazasz ze taka osoba jest gorsza od osoby idacej do wiezienia celowo?

  6. Stosowałem w czymś, pochorowałem się po tym. To jak z ziołami chyba benedyktynów, jak miałem stan ostry to rodzice pojechali, znali ibs, dali zioła po których tydzień było takie załamanie że jak przestałęm je stosować, to czułem się jak zdrowy 🙂 nie działa nic oprócz xifaxanu (pierwsza kuracja super, druga bez żadnych efektów) i effectinu którego nie chcę brać, ale nie wiem czy nie będę musiał. Ciemny chleb mnie rozwala, otręby powodują koszmarne wzdęcia, ale jest coś lepszego, colon C co stosuję i jest ok. Teraz jechałem autem i musiałem brać leki tak mnie zwijało w aucie, w pewnym momencie chciałem już uderzyć w drzewo żeby to skończyć. Jakoś dojechałem, miałem leki, ale teraz dwa dni zdycham po nich.

  7. Marek, z tego, co wiem, effectin przynosi skutek dopiero po jakimś czasie, ale jeśli regularnie zażywasz, bo inaczej to całą kurację i terapię można o kant tyłka roztrzaskać. To lek nowej generacji, więc nie będzie chyba kłopotu z odstawieniem. Pomyśl o tym i na coś się zdecyduj, darling 🙂 Pozdrowienia z lasu 🙂

  8. IBS w większości przypadków jest spowodowane stale się utrzymującym, wysokim poziomem lęku. Podświadomość zawsze Cię chroni, więc jeśli wiele lat boisz się świata, to sprawia że każde wyjście kończy się bólem brzucha. Ona to robi po to byś nie wychodził, nie stykał się z życiem, nie wie że tym rujnuje Cię tym działaniem gdyż podświadomość nie ma inteligencji, jest niejako mechanizmem automatyzującym który ma za zadanie sprawić byś przetrwał.

    Pomoc psych, jest więc potrzebna przed wystąpieniem ibs i z całą pewnością po niej, gdyż pogłębia odseparowanie od świata człowieka, jego izolację, zamienia mu życie w piekło. Robi to dla jego dobra, tylko tak umie i to trzeba zaakceptować.

    Nie wiem, nie interesuje mnie to. Są ośrodki gdzie dostaną jeść. Z ibs nie da się siedzieć kilka godzin i żebrać, chociażby dlatego że stres z tym związany sprawiłby że zwijałby się po ziemi z bólu. Taki ból potrafi trwać wiele dni non stop. Zatrzymuje się gdy znikasz z otoczenia ludzi. Osoba z ibs ucieka od ludzi, tak więc niemożliwe jest żeby osoba z ibs przyszła do ludzi, bo ten mechanizm podświadomy by ją wykończył.

    Tak więc nie można porównywać osoby żebrzącej z ibs do ibs owca idącego specjalnie do więzienia. Wybić szybę w sklepie w nocy i poczekać na policję można, żebrać nie.

    Zresztą nie mam takich doświadczeń, nigdy nie żebrałem. I nawet jakbym musiał to bym nie mógł.

  9. Brałem go ponad pół roku. Zaczął działać chyba po ok. trzech tygodniach, wziąłem pierwszą dawkę wieczorem (miałem załatwiony natychmiast) i w nocy dreszcze, wymioty, cały w pocie strasznie, faktycznie działało, praktycznie bez efektów ubocznych, niestety – moje życie erotyczne uległo pewnej istotnej metamorfozie, która Paniom preferującym dłuższe igraszki bardzo się podobała, niemniej mi, prawdziwemu mężczyźnie który nie lubi długo, bardzo przeszkadzała.

    Pamiętam że mniej wiecej miesiąc po braniu go, byłem z przyjaciółką w weekend w lidlu, i zawsze było tak – pojawiała sie myśl że zaraz będzie mnie bolało, po czym wszystko w brzuchu zaczynało skakać i panika, często w auto i musiałem zwiewać do domu. A tu pojawiła się myśl, świadomość że muszę się bać, ale zero reakcji ze strony brzucha. Wspaniała chwila, myślałęm że się popłaczę ze szczęścia. Mogłem pierwszy raz od wielu lat przejść się po sklepie bez napadów histerii i paniki. Raz nawet tramwajem się przejechałem kilka przystanków, to było niesamowite doznanie, czułem się niesamowicie wolny. Do dziś wspominam tę chwilę jak jechałem sobie normalnie tramwajem.

    Jednak mimo wszystko, medytując czułem że coś jest nie tak. Było to bardzo subtelne, takie ledwo dostrzegalne. Nie czułem też pisząc tego co zwykle czuję. I powiem szczerze, pisanie i to co chcę przekazać jest dla mnie ważniejsze niż zdrowie, poczucie wolności i wszystko inne. Idee są ważniejsze niż moje życie, te się kiedyś skończy, idee zostaną, pomogą być może ludziom gdy ja umrę. Chcę żeby za 50 lat kiedy już mnie nie będzie, jakiś anonimowy człowiek który jest na dnie wziął w ręce (albo hologram 🙂 ) moją książkę, żeby natchnęłą go poczuciem siły, dała moc której ja zawsze pożądałem. Niech wie że w tych prymitywnych czasach żyli ludzie z takimi problemami, poradzili sobie z nimi, wyszli na prostą a życie ma znacznie głębszy, piękniejszy cel. Chcę pomagać nawet gdy mnie nie będzie, i taką możliwość daje tylko sztuka. Pisanie jest jedną z najtrudniejszych, ale i najbardziej zmieniających człowieka sztuk, gdyż angażuje w kontakt z ideą najwięcej zmysłów plus wyobraźnię. Tylko to mi da spełnienie, pieniądze są dla mnie niezbędnymi cegiełkami do spełnienia celów. Liczy się tylko idea która musi przetrwać ograniczenia ciała.

  10. Zawsze myślałam,że prawdziwy mężczyzna lubi długo 😳 😆

    Marek, to Ty nie chcesz przestać się bać? A co zrobisz, jeśli z powodu lęku droga z pokoju do łazienki będzie za długa? Wytrzymasz ten lęk?

  11. Zależy co mamy na myśli pod pojęciem długo czy krótko 🙂 ja mam na myśli 4 godziny, sory ale dla mnie to stanowczo zbyt długo 🙂 godzinka i spać, no, jakiś komplement rzucić przed pełnym zadowolenia z siebie zachrapaniem 🙂

    Nie, chodzi o to że jestem u siebie w mieszkaniu, długość drogi nie ma wtedy żadnego znaczenia.

  12. Wielokrotnie i długo ❗ 😉 8)
    Zbyt długo, bez wyzwolenia jakie daje orgazm i wytrysk, to jest dręczenie faceta a nie dawanie mu szczęścia i spełnienia.

  13. Nie doceniasz mnie 😯 :confused: 😳 😳 8)

    [b]Spełnienie w miłości i rozkoszy kochanki jest [size=large]fundamentem[/size] męskiego prawdziwego seksualnego uniesienia, orgazmu, warunkiem niezbędnym dla osiągnięcia stanu ekstazy miłosnej.[/b]

  14. Tak, nie doceniłam Cię 😳 Ładne to, co napisałeś, ale bardzo oficjalne, jakby definicja
    ekstazy z podręcznika 🙂

  15. Tak, sex z milosci na pewno jest pieknym przezyciem. W wieku 15-17 lat mialem wspaniala dziewczyne, ktora bardzo kochalem. Zrobilym dla niej wszystko. Pamietam jak pobilem sie z dwa lata starszym kolesiem po dyskotece, ktory zaczal ja odwiedzac w czasie, gdy mozna powiedziec, odpoczywalismy od siebie (przebywalismy ze soba codziennie, czasem dobrze bylo odpoczac na pare tygodni). Byl remis, zawsze balem sie bic kogos po twarzy, moglbym uszkodzic. Z drugiej strony zawsze wychodzilem ze starsc obronna reka, zadne ciosy do mnie nie docieraly. Kocia zwinnosc 😀 Nie moglem zniesc, ze jakis inny zaczyna podbijac do mojej dziewczyny 🙂

    Niestety chociaz dziewczyna mnie bardzo kochala, bala sie. Bala sie isc krok po kroczku, czekala na czas gdy cala mi sie odda. Czekalem, i czekalem… Nie bez kozery imie moje brzmi Fallus, chuc drzemie we mnie nieprzebrana 🙄

    Cos sie we mnie wypalilo, przyszla mnie odwiedzic. Powiedzialem jej cos, czego nigdy mialem nie powiedziec. Wybiegla z placzem. A ja wrocilem do siebie, bez emocji…

    Zaluje tych chwil, ale rozumiem tez, ze musialo sie tak stac. Z jednej strony zle, z drugiej dobrze, gdyz nie powielilem bledow ojca (bylem na tyle mlody i glupi, ze na pewno bylbym juz tatusiem. Chodz dziewczyna bardzo rozwazna, wiem, ze w koncu popelnilibysmy blad).

    Po paru latach rozprawiczylem sie ze starsza o pare lat dziewczyna. Sama pchala mi sie do lozka, bardzo cwana dziewczyna, ktora miala licznik w pipie 🙂 Jak sie okazalo szukala 'bezpiecznej przystani’. Zaszla tuz po tym jak po wielu perypetiach z nia ostatecznie zerwalem. O Boze, jaki ja bylem slepy 😯

    Coz za paradoks, dwie dziewczyny – jedna, gotowa oddac mi sie cala, a ja jej, tak potrzebne mlodemu facetowi i kobiecie. Druga dajaca dupy bez oddawania siebie. W mysl 'dam dupy i bedzie spokoj’.

    Pozdrawiam!

  16. Może i napisałem to w nieco oficjalnym brzmieniu, ale nie z podręcznika a ze swoich przemyśleń i doświadczeń.

    Trzeba tu harmonijnie dopasowanych partnerów.
    „Partner” gderliwy, marudny, pretensjonalny, warunkowy, chciwy NIE JEST ŻADNYM PARTNEREM.

    Tu trzeba sprzężenia, [b]REZONANSU[/b], [b]jaki MOGĄ DAĆ TYLKO HARMONIJNE DUSZE[/b], tu trzeba wielkiej serdeczności, otwartości, empatii, bliskości, zdolności oddania się, wyzwolenia z wszelkich wstydów, strachów, egoizmów i ograniczeń.

    TRZEBA BYĆ NAJPIERW W PEŁNI JEDNOŚCIĄ Z SAMYM SOBĄ BY MIEĆ SZANSĘ NA JEDNOŚĆ WYŻSZEGO RZĘDU.

    [b]Egoizm oraz narzucone przez pokolenia zahamowania i wstyd w aspekcie seksualnym, jak i wulgarne, cyniczne, prymitywne podejście do aspektu seksualnego, BEZWZGLĘDNIE BLOKUJĄ DROGĘ DO TAKIEJ JEDNOŚCI I ZWIĄZANYCH Z NIĄ STANÓW.[/b]

  17. Wstrzymywać się mogę bez końca, to wyćwiczenie mięśnia łonowo guzicznego. Ale nie chcę, bo i po co? 🙂 po lekach muszę długo, nie mogę decydować o czasie trwania, tracę kontrolę.

  18. Powinienem napisać że ma dla mnie znaczenie… ale kurwa jakoś nie mogę kłamać w taki upał 🙂 dla mnie w sumie nie ma 🙂

  19. No i super masz wspomnienia, miłość w tak młodym wieku jest wspaniała. Ale to w końcu ta puszczalska nie zaszła z Tobą jak rozumiem?

  20. Dokładnie, musze być u siebie i sam, albo z osobą której naprawdę mocno ufam i lubię. Niestety, czasem i dłużej żeby doszło do finalizacji aktu miłosnego. Koszmar, ale tak działa niestety effectin.

  21. Jakie marudzenie, pretensje, gderanie i stawianie warunków? Wyobrażasz sobie uprawiać seks z kimś takim? Z kimś, z kim nie miałbyś o czym porozmawiać i ewentualnie dogadywać się? Poza tym chyba fajnie jest wspólnie odkrywać swoje ciała? 🙂

    A co według Ciebie oznacza jedność z samym sobą?

  22. 😆 😆 😆 😆

    A ja mam na głowie chustkę, żeby mi na mózg słońce nie padło 😆 Idę dalej sadzić drzewka 🙂

  23. A co według Ciebie oznacza:

    [quote]porozmawiać i
    ewentualnie dogadywać się?[/quote]

    Targi, handel, [b]kontraktacja kopulacji[/b], seks za zakupy w centrum handlowym ❓ 😯 :confused: 8)

    [b]Ja mówię o poziomie na którym jesteśmy wolni od takiego „dogadywania się” w sposób absolutny i rozumiemy się bez słów.[/b]

    [b]Albo wyrachowanie, pragmatyzm i nici albo szaleństwo na warunki tego świata i miłość.[/b]

  24. Teraz to mnie zszokowałaś ❗

    [quote]Jakie marudzenie, pretensje, gderanie i stawianie warunków? Wyobrażasz sobie
    uprawiać seks z kimś takim?[/quote]

    Przecież to immanentna cecha większości związków sakramentalnych a zwłaszcza ich „piękniejszych połówek”.

  25. Robert, Ty mnie nie łap za słówka. Dogadywać się to znaczy opowiedzieć sobie, czego się oczekuje, bez złości i wylewania żółci. Seks za zakupy? Jak to sobie wyobrażasz. Jak kupimy parówki na kolację to będzie seks? Lubię do parówek ketchup:D Sorry, to tak przy okazji.
    Napisałeś, że seks to totalne zespolenie,a teraz wyskakujesz z kontraktem. Bardzo Cię proszę, to mnie jako kobietę raczej obraża. Optuję za tym szaleństwem, zdecydowanie 🙂 A w centrach handlowych mdleję, taka prawda, nie umiem tam być 😥 Wiem, wiem, to nie na temat,ale czasami chcę to wykrzyczeć.

  26. Mój przyjaciel poważny facet ma ecoego ustawioną na ulubioną i zaczyna dzień od lektury komentarzy ❗ w wolnych chwilach czyta na okrągło te same teksty,wozi wydrukowane w samochodzie,książka z mało zabawnym autografem leży w gablotce,nie można się dotknąć do niej tylko łaskawie popatrzeć na Twoje bazgroły i życzenia dobrego ruchanka:shock: nie rozumiem fenomenu tej strony,treść często szowinistyczna i seksistowska,kpiny z czytelników którzy się z tego cieszą.wulgarne słownictwo przedmiotowe traktowanie kobiet ale najlepsze jest mieszanie Boga z seksem,pisanie o chorobach biciu ludzi i lękach.Przy niektórych tekstach aż mnie unosiło miałam dreszcze ale nie wiem dlaczego ❓ Nie oczekuję Mistrzu Marku 😆 że zdradzisz mi swoje tajemnice ale może chociaż uchylisz rąbka tajemnicy?skąd takie oddziaływanie przecież to czytają ludzie na naprawdę wysokim poziomie i na stanowiskach,wpłacają pieniądze.Czy to jest odpowiednie dobieranie słów,jakieś manipulacje emocjami?znam trochę nlp ale niewiele tu widzę z niego zastosowań.

  27. Robert, ja wiem, że to bardzo teraz niepopularne, ale ja jestem ateistką i pojęcie sakramentów mnie nie interesuje, więc żadne argumenty z tym związane do mnie nie przemawiają.

  28. o jesus, myślałam,że komentarzy nikt nie czyta.
    Spadam. Pa, Marek, pa, Robert, wspominajcie dobrze 🙂

  29. I to jest właśnie uwarunkowanie, wewnętrzny demon który w każdym momencie skrupulatnie odbiera nam poczucie niewinności w miłości.

    Separujemy to – miłość od seksu, traktujemy rozdzielnie, jako ciała sobie obce, antagonistyczne, przeciwne.

    [b]TYM SAMYM AKCEPTUJEMY NASZ WEWNĘTRZNY MENTALNY PODZIAŁ, NASZE TRAGICZNE OKALECZENIE, NASZ SCHIZOFRENICZNY DUALIZM.

    PRZESTAJEMY BYĆ JEDNOŚCIĄ SAMI ZE SOBĄ, STAJEMY SIĘ WEWNĘTRZNIE NIESPÓJNI, NIENATURALNI, ODSEPAROWANI.

    STAJEMY SIĘ W ISTOCIE NIEZDOLNI DO MIŁOŚCI, DO STANÓW EKSTATYCZNYCH, DO JEDNOŚCI WYŻSZEGO RZĘDU.

    STAJEMY SIĘ CORAZ BARDZIEJ WYRACHOWANYMI, DEMONICZNIE SKOMPENSOWANYMI, CYNICZNYMI I CHCIWYMI ISTOTAMI,

    [size=medium]STWORZONYMI NA OBRAZ I PODOBIEŃSTWO NASZEGO OKALECZENIA[/size].[/b]

  30. moze nie na temat, moze juz kiedys cos podobnego tu bylo – scenariusz prawie konca swiata – maj 2013 – nasa przewiduje ze nastapi wtedy efekt carringtona co byl 150 lat temu kiedy nawet nie bylo sieci elektrycznych w domach, dochodzilo w wyniku wysokiej aktywnosci slonecznej do tego ze podczas uzywania telegrafow, nawet po ich wylaczeniu i odcieciu zasilania plynal przez nie prad, a iskry wywolywaly pozary domow z telegrafem, oczywiscie zagrozi to tez elektronice czyli np komputery i nosniki magnetyczne stana sie bezuzyteczne, pomijajac ze stana systemy – bankowe szpitalne samoloty pospadaja to przeciez czy nie bedzie dochodzic do masowych pozarow tam gdzie jest siec elektryczna czyli w praktyce wszedzie? co wy na to? tak nawiasem mowiac mialem przemyslenia czy 30 kwietnia nie schowac komputera w lodowce – ale czy to by cos dalo? no i czy w takim chaosie bedzie to mialo jakies znaczenie, a moze po tej mini apokalipsie nastapi zmiana systemu na ziemi i koniec demokracji co wy na to?

  31. Nie, nigdy nie jest za późno, sadzonki są ze szkółki. I już o nic nie pytaj!!, bo będę czuła się zobowiązana odpowiedzieć. Spadam 🙂

  32. jako ze nasz mistrz lubie temat o kobitach, wytropilem 3 ciekawe komentarze dzis na onecie

    nie sa zbyt pochlebne, ale moze znow cos sie z tego urodzi, chociaz… w tym temacie juz wszytstko zostalo powiedziane, ale mimo wszytsko 😀

    Witam

    Dodam swoje 3 grosze. Jestem kawalerem, bezdzietnym. Specjalnie dodałem to słowo „bezdzietny”, ponieważ grom wyzwolonych panien posiada potomstwo. Wtedy mianują się pannami z dziećmi, tragedia. Nie o tym mowa. Mieszkam sam, piorę, sprzątam, gotuję, myję okna, zamiatam, wycieram kurze, prasuję koszule do pracy. Jestem samowystarczalny, każdą która spotykam pyta o trzy rzeczy. Ile zarabiam, jak duże mam mieszkanie i czy posiadam dzieci. Jeśli moje M4, uposażenie oraz brak dzieci satysfakcjonują partnerkę… to rozmowa toczy się dalej. Ja wtedy mam tylko jedną wizję, do łóżka i na zieloną trawkę :-). Skoro przyszły z interesem to interesem je poczęstowałem. Dzisiejsze kobiety ofiarują swoje ciało w zamian za spokojny żywot.

    Pozdrawiam

    Kobiety są atrakcyjne seksualnie do 25r.życia,

    max do 30-stki.Po trzydziestce to już nie jest zwiewny,atrakcyjny motylek,tylko stary chochoł z pretensjami.Powtarzam to do znudzenia na tym forum,aczkolwiek niedawno przestałem gdyż widocznie kobiety ciężej od nas załapują.
    Spójrzcie np na Rosjanki,one wiedzą o czym mówię,a raczej czują to instynktownie.Kobieta w Rosji o ile nie jest kompletnym wielorybem ma szansę usidlić jakiegos sensownego faceta do swoich 25 urodzin.Wie,że ma sporą konkurencję i potem będzie już tylko trudniej.

    zasmuce cie, mam 28 lat i niestety za wiele w moim zyciu sie nie zmienilo… raz prawie sie udalo… przez jakis czas jezdzilem bardzo starym autem i do tego malutkim (tico na lpg :)) bo poprostu audi stalo sobie u mechanika i od 0 restaurowane.. mieszkanie kiepske ogolnie kiepskie… poprostu nie mialem wtedy czasu na wydawanie pieniedzy, chociaz kompletnie ich mi nie brakowalo… poznalem skromna dziewczyne… na swoim byla… ciezko pracowala… bylo cudownie… naprawde prawie jak bajka… w zasadzie nigdy nie dopytywala gdzie dokladnie pracuje i co robie… ot poprostu kolejny informatyka ( przeciez ci zwykli zarabiaja nie wiele wiecej niz w sklepach managerowie) … zostawilem raz laptopa z otwartym jednym kontem… i ona to zobaczyla… (niby przez przypadek)… miesiac pozniej rozstalem sie z nia… albo byla bardzo dobra aktorka ( a wiele w zyciu przeszedlem i widzialem juz od dzieciecych lat… i „znam’ troche ludzi) albo juz calkowicie stracilem wiare w kobiety…. jej swiatopoglad i nastawianie na mnie zmienilo sie o 180 stopni… z dobrej „zolzy” ktora miala swoje zdanie i umiala na nim postawic… zrobila sie zgodliwa kluska ktora zaplanowala przyszlosc na kolejne 80 lat.. itp.. itd…

    eeeeeh….. czas chyba wyemigrowac do jakiegos wyspiarskiego kraju i zajac sie swoimi hobby… a tyle jest miejsc na swiecie i rzeczy do zrobienia ze chyba nie warto sie pchac w przereklamowana „milosc”…

    mysle ze bedziesz mial ciezko chlopaku… znam to z autopsji… corki bogatych tatusiow te z 50-ma fakultetami sa najgorsze ze wszystkich 🙂 unikaj jak ognia…

    moge ci zostawic cien nadziei… w wieku 18 lat znalem dziewczyne ktora miala pasje w zyciu.. tak to jedna z tych ktorych ze swieczka szukac, niestety na dzien dzisiejszy moge odwiedzac ja tylko na cmentarzu (zmarla na bialaczke)

    takie k…a jest zycie chlopie 98% kobiet to istoty bez amibcji, pomyslu na zycie, nie wiedzace co to honor i wspolczucie dla drugiej zywej istoty… sa prozne, bezwzgledne, w 90% ich swiatopoglad zbudowany jest przez media wszelkiej masci… co widac po galeriach itp.. kto normalny kupilbym chinskie g.. za 120zl ktore mozna kupic bez firmowej metki obok na bazarze za 20zl.. ale to nie przeszkadza im plakac bo dzieci w afryce gloduja 🙂

    takie zycie chlopie coz moge ci wiecej doradzic ? jest ciezko stary, szczegolnie w dzisiejszych czasach i tyle… unikaj jak ognia pubow, dyskotek i tego typu miejsc… tam milosci nie znajdziesz

  33. Kurcze, to ja tym bardziej spadam, mam 32 lata, zero atrakcyjności seksualnej 😥 Weźcie się ogarnijecie, ciagle jakieś wymaganie, dajcie żyć 😥

  34. Link do galerii? 😆 😆 Czarne włosy, czarne brwi, pełne solarium, dzióbek do komórki czyli odbicie w lustrze i białe kozaczki? 😆 😆 Zapomnij 😆

  35. A ja uważam, że rodzice powinni mówić jednym głosem i zgadzać się ze sobą. Nie może być tak, że ojciec daje karę a matka po kryjomu pozwala na wszystko 🙂

  36. Niestety, Robert ma rację, moja taka była kobieta za załatwienie czegoś dawała mi podymać, a za szczególny sukces mogłem w kakao. Podwyższała jednak ciągle warunki, więc o kakao mogłem zapomnieć, więc zapomniałem o pannie 🙂 oficjalnie jednak panna uważała że miłość i wnętrze jest najwazniejsze, a gdy biznes nie szedł była smutna, co oczywiście skutkowało brakiem ochoty na seks. Był sukces, była ochota. Nie miałem jednak ochoty by mnie warunkowano jak psa Pawłowa, bo tym to było 🙂

  37. Więsz, my faceci trzymamy się tutaj razem, może dlatego mnie lubi czytać 🙂 nie stosuję trików z NLP, zawsze piszę co mi leży na sercu, niemniej zawsze proszę te prądy pozytywne we wszechświecie, żeby wzmocniły mój przekaz. To wszystko. Oczywiście wiem o kim piszesz, bo taki autograf dałem tylko jeden, faktycznie wulgarny 🙂 no cóż mogę powiedzieć, miło mi ogólnie że tak się dzieje, jest to dla mnie jakaś nobilitacja i uznanie. A Twój przyjaciel, ma po prostu gust i lubi dobre (i skromne) pióro 🙂

  38. Tak, rozdzielenie miłości od seksu to diabelska sprawa. Wiecej sprawiła nieszczęść niż wszystkie wojny świata. Bóg lubi seks, zapamiętajcie to sobie. Bóg jest kreacją, tworzeniem, a seks jest właśnie kreowaniem. Seks to najpiękniejsza modlitwa dla Boga. Dlatego ją zohydzili, obrzydzili, po to żebys nie znalazł Boga w swoim sercu. W zamian dadzą Ci święte książki, paciorki, drewniane figurki i nadstawią kieszeń do płacenia. Zabranie świętości aktu seksu, to bluźnierstwo, spisek przeciwko ludzkości. Udany, jak najbardziej. Seksu nie zabronią, mogli tylko go zohydzić.

  39. W dupie schowaj sobie procesor, pamięć RAM połknij, a zasilacz i resztę bebechów zakop na poświeconym przez biskupa cmentarzu – przetrwasz koniec świata ze sprawnym kompem i zostaniesz wielkiem elektronikiem z mojej ulubionej akademii Pana Kleksa 🙂

  40. A ja na sadzonkach się nie znam. Byłem dziś na grillu, jadłęm kiełbasę (z biedronki) z musztardą, teraz zjadłem wielki tort, schlałęm się warką. I ejst git majonez. Organiźmie mój! nie jesteś bankomatem, nic nie zwracaj 🙂 haha ale zażartowałem sobie z moim ciałkiem 🙂

  41. marek ale to dlugo byles tym „dziewicem” nie dalo sie wczesniej czy byles jakis wielkim niesmialym romantykiem?

  42. Takie życie, kobiety od nas też wymagają. Mieszkanie, auto, spelniający Europejskie normy penis, przyszłosciowa praca. To i my wymagamy 🙂

  43. I tłuste boczki wylewającie się z przykrótkiej body 🙂 kurde czy te panny nie widzą jak to wygląda? jakby świnie wypuścić z chlewa.

  44. Bylem nieśmiałym, zakompleksionym romantykiem, nie umiałem nawet zagadać z dziewczyną. Chłopie, ja czułem że panny nie srają, taki ich ideał miałem w głowie. Jednak wejście w świat internetu, pierwsze miejsca w rankingach popularności blogowych i się zaczęło. Wtedy dopiero otrzeźwiałem i zrozumiałem że mój ideał książkowy kobiety honorowej, z zasadami, jest kompletnie odrealniony. Liczy się tylko kasa i lans, czyli biologia która nas stworzyła a w 0,001% przypadków liczy się coś więcej niż biologia. Teraz wiem że seks jest tak tanim i dostępnym towarem, że nie mam często na niego ochoty. Nie widzę też powodu by się żenić dla seksu, chyba nie ma większej głupoty.

  45. Brawo za komć bo to prawda w 100% tylko trzeba dodać, że to samo jest z 98% mężczyzn i te 2% kobiet (no ta liczba chyba jednak zawyżona bo to pewnie i 1% nie jest) też ma problem ze znalezieniem chłopa, któremu nie chodzi tylko o to żeby podupczyć i mieć ładną laskę, której będą zazdrościć mu koledzy.

  46. Niedojrzała te 25 lat to uogólnienie bo zdarzają się i 40tki, które są atrakcyjne seksualnie tylko jest ich tak mało, że nie trzeba ich uwzględniać w statystykach 🙂

  47. Ostatnio właśnie poznałem dziewczynę, która mi się spodobała ale straciłem ochotę na seks kiedy dowiedziałem się, że jest katoliczką. Dla mnie sam seks jest pusty, musi być oprócz tego dopasowanie charakterów. Już rozumiem o co chodzi w katolicyzmie z tym, że seks jest zły. Tzn te słowa są źle zinterpretowane i głoszone przez religię w taki sposób żeby kontrolować ludzi. W rzeczywistości chodzi o to, że człowiek w życiu ma szanse trafić najwyżej na jedną osobę dopasowaną do siebie, prawdziwą miłość. W tym kontekście seks z byle kim jest zły tylko, że zakazywanie go jest jeszcze gorsze bo człowiek musi sam dojść do tego i często może mu się to udać zrozumieć dopiero kiedy zaliczy kilkaset dziewczyn.

  48. [size=medium]SWINGERSAKCE 2[/size]

    ❗ [b]Tylko dla dorosłych +18[/b] ❗

    [url]http://www.megavideo.com/?d=W9RP04D8[/url]

  49. gdzie wy te katoliczki znajdujecie??
    ja nie slyszalem nawet o dziewczynie ktora nie sypia z chlopakiem do slubu dla jezusa, te mlodsze w wieku 15-16lat nie sa dziewicami

  50. taa tez o tym slyszalem ale to raczej problem dziewczyn w wieku 24+ ktore mysla juz o zalozeniu rodziny, nastolatki maja to gdzies

  51. Większość dziewczyn, które znam to katoliczki. Nie oznacza to, że są dziewicami bo traktują wiarę wybiórczo.

  52. „. Nie bez kozery mówi się, że samochód jest przedłużeniem męskiego prącia. Im większy i cięższy samochód tym mniejszy penis i większa potrzeba kompensacji swojego nieszczęścia żelazem i poduszkami powietrznymi.”

    To wytłumacz mi dlaczego jak idę miastem to widzę, że 90% kierowców wielkich, cięzkich, 2 tonowych paliwożernych niemieckich SUV-ów pokroju Mercedes ML, GL, Audi Q7, BMW X5 itd to właśnie kobiety. Takie mam wrażenie, że to właśnie kobiety takimi wielkimi autami próbują sobie coś zrekompensować, tylko za bardzo nie wiem co. Może to, że w przeszłości i nierzadko i dzisiaj były traktowane z niższością czy jako płeć gorsza, a duży, niemiecki czołg wreszcie daje im przewagę. Faceci zazwyczaj jeżdżą limuzynami, ci z kryzysem wieku średniego kabrioletami i roadsterami pokroju slk czy z4.

  53. Tak, ja tez zauwazylem tutaj na zachodzie pelno kobiet w SUVach. Wiecej niz facetow. Mezczyzni zazwyczaj jezdza limuzynami wlasnie.

  54. Znałem młodą katoliczkę, zaangażowana w wiarę, co tydzień msza ze spowiedzią, jakiś ruch chyba oazowy, lektura biblii. Nie jestem w stanie wyrazić swojego osłupienia, gdy się dowiedziałem że daje w tyłek i usta, oczywiście bez gumy bo to grzech. Cipka dziewicza, dla męża po ślubie trzymana. Jakakolwiek rozmowa że przecież te zasady się gryzą z tym co robi to jak rzucanie ścianą o groch. Wie swoje, kompletny beton.

  55. Barak wystarczy, ale ile czasu? gdy skończy się wyrzut hormonów miłosnych, zacznie się porownywanie do innych. Czemu inni mają domy, a my ruderę? Miś! chyba jesteś nieudacznikiem! i się zaczyna… 🙂

  56. Faktycznie, nie raz i nie dwa widziałem taką paniusię, elegancko ubraną i wypacykowaną w suvie. Kobiety były zawsze przez mężczyzn poniżane, Bóg ojciec, duch święty i Jezus – wszystko samce. A czemu nie córka? wszystko jest pojebane na tym świecie, albo faceci gnoją kobiety bo te ich podniecają więc są zagrożeniem, albo kobiety gnoją facetów gdy mają taką możliwość. Każda z płci ma swoje wady i zalety, swoje cele, a na najgłębszym duchowo poziomie jesteśmy tacy sami, bezpłciową duszą.

  57. [url]http://www.youtube.com/watch?v=P_LkUXWXTTA[/url] strasznie mnie się podoba ta muza.

    [url]http://www.youtube.com/watch?v=qHxlzcAPbBE[/url] a ta od czytelnika najpierw nie zrobiła na mnie wrażenia, ale wpadła mi w ucho i teraz często jej słucham.

  58. [b]
    Ciekawe pomysły na oszczędności czas zacząć[/b]
    [b]Dodatki mieszkaniowe stracą wszyscy właściciele mieszkań.[/b]
    To pomysły resortu infrastruktury który trafia na posiedzenie RM. Taką szykują nam nowelę ustawy o dodatkach mieszkaniowych. Dokument ten ogranicza grupy, które mogą się starać o wsparcie. Z listy uprawnionych do dodatku wykreślono właścicieli mieszkań i domów jednorodzinnych oraz osoby z własnościowym prawem do lokali spółdzielczych.
    Resort twierdzi że, dodatek powinny dostawać osoby w trudnej sytuacji finansowej. – Trudno uznać za taką osobę właściciela mieszkania czy domu – twierdzi ministerstwo. Tym bardziej, że często posiadane przez nich nieruchomości mają ogromną wartość A jeśli sytuacja właściciela nagle się pogorszy? To może sprzedać mieszkanie, zamienić na mniejsze lub wziąć pożyczkę pod zastaw nieruchomości. W uzasadnieniu podkreślono, że lokatorzy w odróżnieniu od właścicieli nie mają takiej możliwości. źródło e-prawnik

  59. A nie znasz, Słonko, przysłowia,że guru musi czasami otrzymać cios w zęby, żeby nie zabijał w sobie istoty człowieczej?? 😆

  60. Do Misia mówi się tak: Nie wiem, jak tam z Twoimi hormonami,ale proszę mi tu nie wpadać we frustrację,że sąsiad ma lepszy samochód. Ty masz mnie i z tego powodu Twoje życie potoczy się krętą drogą, ale będziesz czuł się szczęśliwy. 😆 😆 😆 😆 😆 😆

  61. Nie znam się na tym szczerze mówiąc, ale wiem że jak robią jakieś przepisy, to tylko po to by dojebać ludziom.

  62. A to już znam, biznesmeni zacierają ręce, teraz nie dość że można płącić niewolniczą stawkę, to jeszcze można rok poczekać, a robol niech zasuwa na dwa etaty. Czyli liberalizują prawo pracy :))))

  63. Najgorsze są 30+ które już czują na karku powiew starości i nie mają dzieci. Często gęsto jeszcze są atrakcyjne, ja lubię 30 tki, ale te już się z niczym nie kryją, niemal otwarte karty, ile zarabiam jakie mieszkanie, oszczędności, normalnie formularz w głowie 🙂 jak wsio ok, to można walić bez gumiaka już i do końca, bo inaczej to grzech onana zmarnować nasienie 🙂

  64. Już to widzę jak pocieszasz Misia że Twoje znajome mają futra i ładne auta plus super domy, a wy rudera, ciuch z tesco i stare tico na gazie, żeby się tym nie przejmował i posiedział przed TV, podjadł, podrzemał 🙂 taki obraz nie może powstać w moim umysle jakoś dziwnie 🙂

  65. Tam to nawet bez koszulki bym chodził, niech plebs zobaczy jak w Polsce się dobrze można podjeść 🙂

  66. Ta, którą ja poznałem to nawet nie wiem jak to jest u niej z seksem ale wiem, że miała chłopaka i to ona z nim zerwała. Raczej gdyby mu nie chciała dać to on by zerwał. Za to ściśle przestrzega postu, modli się i chodzi do kościoła. Mój ziom – katolik chodzi do kościoła co niedzielę, modli się ale z dziewczyną seks uprawiają codziennie i wszędzie gdzie jest możliwość bo „przecież się kochają”. Na pytanie jak to się ma do jego wiary odpowiada, że przecież nic złego nie robi i nie pójdzie za to do piekła. Za to jego zdaniem kolega, który popełnił samobójstwo jest już w piekle i żałuje tego co zrobił.

  67. A w jakim Ty świecie żyjesz?? Misia nie będę pocieszać, bo Miś powinien wiedzieć, że mi to wisi. Miś ma błyszczeć inteligencją i poczuciem humoru, ma nie mówić „szłem”, nie będzie mu wolno światła „wyłanczać”, a tylko wyłączać i parę jeszcze innych dupereli, co do których można się dogadać. 🙂

  68. [b]Będą to więc przepisy dyskryminujące właścicieli i niekonstytucyjne[/b].

    Najemcy nadal będą pod ochroną, właściciele których można eksmitować na bruk zostaną dodatkowo pozbawieni prawa do dodatku mieszkaniowego.

    [b]Cóż im da sprzedaż mieszkanka – mają zamieszkać na ulicy[/b] ❓

    [b]Gminy dadzą im lokale komunalne[/b] ❓

    Dach nad głową to nie samochód czy kasa na koncie.

    [b]Pozbawianie ludzi prawa do dodatku mieszkaniowego, zwłaszcza w sytuacji galopującej nędzy i masowego bezrobocia, to w istocie rozmyte w czasie, zbrodnicze, pozbawienie części obywateli ELEMENTARNEGO prawa do mieszkania w sytuacji gdy drugą część obywateli – najemców – tego prawa się nie pozbawia.[/b]

    Do tego dochodzi NIEKONSTYTUCYJNA dyskryminacja właścicieli mieszkań w stosunku do najemców, których na bruk eksmitować nie wolno.

    Pierdolenie że są gdzieś bogacze z posiadłościami biorący dodatki mieszkaniowe to zbrodnicza manipulacja i kłamstwo.

    [b]Bieda jest biedą, brak dochodów jest brakiem dochodów i żadne ministerialne wężowe wykręty tego nie zmienią.[/b]

    Cóż więc mamy – mamy systemową ochronę najemców przed eksmisją na bruk i biedą oraz brak jakiejkolwiek ochrony przed eksmisją i biedą tych którzy byli na tyle głupi, że wykupili od gmin mieszkania komunalne.

    Mamy więc w istocie dwie dramatycznie odmiennie traktowane przez prawo kategorie obywateli.

    [b]Prawo takie z fundamentalnych powodów jest niekonstytucyjne.[/b]

    Jeszcze jeden dowód na to, że ta POlska to faszystowskie, bandyckie, zbrodnicze gówno ❗

  69. Im się jednak [b]wydaje[/b] że zróżnicowanie to nie narusza zasady współżycia społecznego oraz równości wobec prawa
    Odpierają się orzeczeniami TK
    [url]http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_mieszkalnictwo_i_gospodarka_komunalna/opraw/px_23052011pismonakrm.pdf[/url]
    Tak najlepiej dobić prostaka i nieudacznika ❗

  70. [quote]Tak najlepiej dobić prostaka i nieudacznika [/quote]

    Ty to tak na serio ❓

    Obszary biedy w POlsce są olbrzymie, to w większości nie jest wina tych ludzi.
    Trzeba bezdennej pogardy wobec ludzi by mówić o nich per prostacy i nieudacznicy.

    Załóżmy że jakiś nieudacznik stanie się bardziej udaczny i zdobędzie zatrudnienie, ale stanie się to najczęściej kosztem kogoś kto straci pracę.

    [b]Nie jest to więc problem nieudaczników a problem olbrzymiego deficytu miejsc pracy spowodowanego zdradą narodu przez rządzących którzy zaprzedali się globalizmowi.[/b]

    To klasyczna spychotechnika psychopatów u władzy.
    Sami są winni upadku państwa, masowemu wykluczeniu, bezrobociu, olbrzymiej nędzy.

    [b]Te demoniczne bestie cały czas nucąc mantrę – pierwszy milion trzeba ukraść – SWOJĄ WINĘ ZRZUCAJĄ NA SWOJE OFIARY[/b] ❗

  71. Nie zadawaj takich głupich pytań 34
    gdyby mnie to nie wkurzyło, to by tego tu nie było
    [url]http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_mieszkalnictwo_i_gospodarka_komunalna/opraw/px_29042011uwagimpips.pdf[/url]
    Bywaj

  72. metoda małych kroczków
    ludzie nie chcą dłużej pracować do emerytury
    to pójdą o rok wcześniej do szkoły
    dziś nikt tego nie zauważa
    ich zdolne dzieci wcześniej zaczną swoje kariery
    na razie tylko rok dłużej będą płacić obowiązkowe składki
    a dzięki temu w przyszłości może krócej pobierać należne wypłaty
    biznes się kręci

  73. Szkoła dla dzieci w tak młodym wieku to debilizm. Wprowadzasz literki, zabijasz wyobraźnię, proste. A wyobraźnie jest wazniejsza niż jakakolwiek wiedza.

  74. Się zastanawiam ile jeszcze ten naród musi znieść, żeby wyjść na ulice. Tylko ciekawe kto wyjdzie, wszyscy boją się stracić i tę gównianą pracę którą mają.

  75. Jeśli Miś znaczy dużo w życiu kobiety, to nie złamie jej jego udar mózgu, nawet jeśli będzie czuła się bezradna. Nic już nie będzie takie samo, ale ona będzie pamiętała wszystko, co było przed udarem. To da jej siłę, żeby o Misia zawalczyć.

  76. nie wyjda na ulice bo albo sa:

    a) pociotkami mafii/partii politycznej na cieplych posadkach

    b) zastraszonymi spranymi łbami przez czarna mafie klechów

    c) sa podzieleni na zasadzie „divide et impera”, zeby byc na topie iluzji wtlaczanej przez media trzeba sie zabijac o kase czyims kosztem, bitwa o kase podzielila ludzi tak ze nikt sobie nie ufa bo nie wie czy otwarcie sie nie skonczy wysmianiem lub wykorzystaniem/podkablowaniem u władzy/pracodawcy

    d) sa szczurami w wyscigu kto posiada wiecej i lepiej i dlatego sie nienawidza i nici z revolty

  77. mistrzuniu o to chodzi, zeby od malego tresowac cudowne nieskalane stworzenie na kapitalistycznego robota ktoremu sie mowi co mu sie podoba, co ma lubic, i co zrobic by posiadac wiecej i ze nie ma zadawac pytan.

    Polecam film „Oni Zyja”, bezcenne. Wystarczy znalezc czesc jak bohater znajduje okulary, to najlepsze.

  78. No tak, ogólnie się zgadzam. Mój kolega jak mówił o pewnym facecie że sobie kupił plazmę, miał taką nienawiść i pogardę na twarzy że normalnie szok jak to zobaczyłem. Już go wzięli w matrixa 🙂

  79. No i wtłoczyć jeszcze pokorę i skromność żeby nie żądal pensji godnej, tylko zapierdalał za ochłapy i czekał nieba po śmierci w zasługi za swoją skromność.

    Film oglądałem wiele razy, ZAJEBISTY! może ktoś w czynie społecznym umieści go tu do oglądania przez tych co go nie oglądali?

  80. A gdy ona będzie miała udar mózgu i zapomni wszystkie miłę chwile? stanie przed gościem który bełkocze i robi pod siebie… tę kupę trzeba samemu posprzątać. Co wtedy?

  81. Zaczynasz mnie wkurzać, widziałeś kiedyś przypadek, że 2 osoby w związku nagle miały miały udar mózgu??

    U kobiety udar mózgu zaczyna się w momencie, kiedy wiąże się z mężczyzną 😛

    Marek, Ty chyba naprawdę nie wiesz, na czym miłość polega. Przecież ciało to tylko powłoka, czynności fizjologiczne są tylko czynnościami, jeśli trzeba posprzątać to trudno, wzniesiesz się na wyżyny empatii, pomarudzisz sobie w trakcie sprzątania jakąś mantrę, odniesiesz się do nadświadomości, swoją energię wyślesz poza nos i dasz radę.
    Jak Ty się chcesz z kimś związać, skoro na dzień dobry wymyślasz tysiące problemów i jakieś scenariusze, które nie muszą się zdarzyć?? A nawet jeśli się zdarzą, to nie oznacza końca świata.

  82. Nie znam takich przypadków, niemniej chcę Ci uświadomić na takich przyznaję bzdurnych przykładasz, że to co traktujesz jako miłość, to bardzo ulotne uczucie które próbuje się zamknąć w ślubach i innych ceremoniałach. Wystarczy by zmieniło się ciało osoby którą kochasz i znika miłość… więc gdzie była miłość? w ciele. A gdy w wyniku udaru znika osobowość? gdy człowiek wariuje? znika miłość, bo opierała się na osobowości. Wszystko jest zajebiście kruche i fałszywe.

    Ja nie chcę się z nikim wiązac, bo i po co? samemu mi jest dobrze.

  83. Co Ty z tym ciałem szalejesz?? Jeśli kochasz to trwasz w miłości bez względu na to, co się z ciałem dzieje. Zostawiłbyś swoją ukochaną kobietę, gdyby na raka zachorowała?? Nie pomógłbyś jej przejść na drugą stronę?? Nie chciałbyś zobaczyć, że po wszystkim z jej twarzy schodzi cierpienie i znów jest tą samą dziewczyną, która pokochałeś?? Mieć poczucie,że zrobiłeś wszystko, żeby ją zatrzymać, że zdążyłeś jej powiedzieć, ile znaczyła dla Ciebie??

    Ja nie wiem, co traktuję jako miłość, ale staram się rozumieć, o co z tym uczuciem chodzi 🙂

    Co Ty ciągle z tym ślubem, to jakaś konieczność czy co?? 😆

  84. Nie myślę o tym, gdyż po co miałbym to robić? nie wiążę się, więc nie mam takich zobowiązań. A czy Ty to przepisujesz z jakiegoś romansu? 🙂 okropne 🙂

  85. Twoja odpowiedź powinna brzmieć tak: Przepraszam Cię, że dotknąłem porcelanowej duszy Twej. Będę Cię wielbił w swoich wierszach, ale, sorry, erotyki piszę tylko dla Misiuni 8)

    Nieźle mnie podpuściłeś 😥 😳

  86. E tam, moja Jazzy mnie w ogóle nie szanuje, wpadła, zjadła, pobiegła do ogrodu znowu harcować. A mówię jej, gorąco jest, odpocznij, pośpij sobie, ale gdzie tam mnie słuchać, taka teraz jest młodzież, wszystko wiedzą lepiej od starszych i mądrzejszych. Wybaczę jej wszystko bo jestem słabego serca, ale jak bym się dowiedział że jest za platformą… to bym z domu wyrzucił na bruk.

  87. Ona nie jest w moim domu, ma szczęście, gdyż stosuję wobec takich niegrzecznych stworków surową dyscyplinę 🙂 codziennie trzeba jej kleszcze wyciągać, dwa albo i trzy, nie lubię tego robić bleee 🙂

  88. „a w
    0,001% przypadków liczy się coś więcej niż biologia” po procentażu widać ze wciaz ci zostalo duzo z romantyka, ja bym dorzucil po przecinku jeszcze z 5 zer :).

  89. „a w
    0,001% przypadków liczy się coś więcej niż biologia” po procentażu widać ze wciaz ci zostalo duzo z romantyka, ja bym dorzucil po przecinku jeszcze z 5 zer :).

  90. Nie jest to przyjemne. Sprawdzasz, czy głowa wyszła?? Jak zostawisz, to może się paprać w tym miejscu.

    Na czym polega stosowanie surowej dyscypliny wobec stworków? 😯

  91. Oglądałem fajny film, więc nie zdążyłem przed godziną duchów 🙂 z córką myślę że jest na odwrót, tatuś jest od jej rozpieszczania a mama powinna być nieco bardziej surowa. Wiadomo że w okresie dojrzewania matka będzie przeważnie suką, a tatuś ukochanym bankomatem 🙂

    [url]http://www.youtube.com/watch?v=nIvtB80g4hI[/url]

    A to moja ulubiona piosenka ostatnio 🙂

Skomentuj brutal.blog.onet.pl Anuluj pisanie odpowiedzi

Top