Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Porno; Twoja strata

Porno; Twoja strata

 

 

 

Oglądajac porno, robisz sobie krzywdę. Nie mówię Ci że ranisz moralność, jakieś prawa Boskie (które spisał nie do końca trzeżwy pasterz kóz), że gdy chłoniesz z wypiekami na twarzy ostrą akcję na dwa baty, to Szatan razem z Nergalem już Ci podgrzewają kocioł w piekle.

Ranisz tylko siebie.

Tachyfilaksja. Medyczny termin, oznaczający że każdy lek z czasem ma mniejsze działanie na organizm. To banalnie proste, weźmy dla przykładu aspirynę blokersa, amfetaminę. Najpierw wystarcza pięćdziesiątka zawinięta w chusteczkę (toaleta w liceum, śmiechy, chichy) i połknięta, żeby sobie pogadać, pobiegać, wkręcić banię na wyższe obroty, pokazać znajomym jaki jesteś trendy i na czasie; potem musisz zarzucić setkę, a z czasem dwie i trzy kreski to za mało żebyś poczuł kopa. A tymczasem blokers zdaje sobie sprawę, że fajna zabawa zmieniła się w coś strasznego, coś co go przerasta, chociaż na spidzie wydaje mu się że ma nad tym kontrolę i może przestać; nie, nie może. Zdaje sobie także sprawę, że uśmiech dilera który wcześniej tak go dowartościowywał jako równego chłopaka z osiedlowej ferajny, to maska skrywająca pogardę do śmiecia którym się stał przez swój nałóg, a śmieci nikt nie szanuje. Śmieci się wyrzuca na śmietnik, do innych śmieci.


Ten mechanizm działa dokładnie tak samo w naszej psychice. Jeśli pilnie studiowałeś socjologię albo „marketing i zarządzanie” w weekend raz na miesiąc, w efekcie czego pracujesz na budowie przy młocie pneumatycznym, na pewno znasz te i podobne zjawiska. Pierwszego dnia ten hałas bardzo Ci przeszkadza, drugiego jakby nieco mniej, trzeciego jest już znacznie mniej uciażliwy. Po tygodniu tyrki z chłopakami, w ogóle go nie zauważasz, szczególnie jeśli trafiła Ci się dowcipna ekipa która robi żarty, jak pewni kawalarze którzy chłopakowi włożyli w odbyt końcówkę kompresora. Dupę rozerwało na strzępy, a ekipa remontowo budowlana trafiła do kryminału, gdzie jak mówi ludowe przysłowie „Każdy odbyt jest na wagę złota”. Pozostaje mieć nadzieję że spragnione seksu i męskich dziewic, wyposzczone chłopaki spod celi, mają podobne poczucie humoru co nasi naśladowcy Jackassa.

Każdy bodziec, czyli coś co na nas oddziałuje, zmniejsza naszą na niego wrażliwość. To jak w małżeństwie. Mamy „faceta” którym pomiata żona. Na początku „mężczyzna” się buntuje, przeżywa to, cierpi, nawet nieśmiało stawia, ale jest brutalnie pacyfikowany przez krewką połowicę, w czym wielką rolę odgrywa wałek do ciasta. Po jakimś czasie tak się przyzwyczaja do swojej ukochanej (i jej agresji, nazywanej żartobliwie humorami) że prawie mu to nie przeszkadza. Bodziec jest taki sam, ale wrażliwość faceta który przez pomyłkę nosi spodnie – została stępiona. Pamiętaj że tępy nóż się wyrzuca, jest nieprzydatny. Spodnie, co oznacza nosić spodnie? Jeśli nosisz spodnie, a jesteś traktowany jak szmata, walisz pięścią w stół i pokazujesz że jesteś facetem, a nie pizdolencją którą się na okrągło wali. Jeśli sam nie będziesz się szanować, i wymagać tego szacunku wobec siebie, nikt Ci go nie da. Ludzie zawsze Ci pokażą Twoją prawdziwą samoocenę. Większość ludzi chce mieć coś za darmo. Stąd takie powodzenie totka, systemów, piramid finansowych, i szeregu innych oszustw. Nikt Ci nic za darmo nie da, musisz coś zainwestować albo mieć genialny pomysł. Najlepsze rzeczy w życiu masz za free; miłość, duchowość, radość. Na to jednak nie ma popytu. Wolisz marzenie o pieniądzach, więc zawsze się znajdzie jakiś drapieżnik, który Cię upoluje, jeśli myślisz że ktoś Ci da coś za darmo. Większość oszustw jest możliwa tylko dlatego, że ofiara jest calkowicie zaślepiona zyskiem.

To tak jak moja ex, kochałem te jej piękne, pełne kurwików oczy, kochałem jej dupcię a także korpus, kończyny i owłosiony słój w którym powinien znajdować się mózg. Idziemy w centrum za rękę, zakochani (na pewno ja) myszka śmieje się z brata którego zdradza żona, a ten ją przeprasza. Myszka gdy skończyła się uroczo śmiać, zadała mi podchwytliwe pytanie: czy tak zachowuje się prawdziwy facet? odpowiedziałem rozbawiony że nie, oczywiście że nie. Dodałem nawet że powinien szmatę kopniakami wygonić z domu, a podniecony i podrażniony pełnym podziwu spojrzeniem Myszki, dodałem że nie zaszkodziłoby jej parę razy przylać za takie kurestwo (kochanek z żoną dzwonił do męża, wyzywał faceta że jest biedny i zabierze mu dzieci, krzyczał że spuścił się właśnie w usta jego żony) Myszka była mną zachwycona, moją werbalną agresją, pokazem stanowczości i siły, więc wieczorem był seks stulecia.

Dlatego też gdy Myszka, idąc szlachetną ścieżką swej bratowej doprawiła mi poroże, zachowałem się jak facet, i mimo bólu w sercu, udało mi się zachować godność. Zostało to docenione przez Myszkę, która uznała że kręci ją facet który potrafi powiedzieć nie, i nie czołga się jak jego poprzednicy, uzależnieni od ciasnej cipki i słodkiego brzuszka (z kolczykiem pępku). Tylko co mi z tego uznania, skoro miałem w umyśle blokadę na Myszeczkę? to był koszmar. Miałem pod oknem gorącą sztukę która chciała tego i owego, a ja musiałem odmówić. Nie podobało mi się to, delikatnie mówiąc, Myszce też, czemu dała wyraz nie raz i nie dwa drogą smsową, emailową, a także audio wizualną, która torturowała mnie do czasu aż zdołałem uciec. Chciałem ulec, ale nie mogłem. Nie można tak pomiatać człowiekiem i jego uczuciami, a potem udaważ że wszystko jest ok. Jak ktoś skurwi się raz, to skurwi i drugi. Wybaczyć? bardzo chętnie. Ale nie zapominać. Na szacunek trzeba sobie zapracować czynami, a nie tylko gadaniem.

To co zauważyłem; jestem zakochany w dziewczynie, jestem gadułą i lubię dużo rozmawiać, a szczególnie na tematy bliskie memu sercu. A więc mówię o reinkarnacji, uczciwości, honorze, zasadach, dziewczyna potakuje, uśmiecha się, przytula. Zawsze myślałem że wreszcie trafiłem na kobietę, która rozumie co oznacza uczciwość, nie jako coś co stosuje się bo się opłaca, czy też ze strachu przed prawem, ale jako styl życia, coś co jest ważniejsze niż ciało, niż aktualne życie. Lojalność i uczciwość, coś co jest silniejsze niż śmierć, niż wszystkie przeciwności świata. Niestety, to nie to co mówiłem sprawiało że dziewczyna tak fajnie się ze mną czuła, ale to że gdy mówię o takich sprawach, tryskam energią i świecą mi się oczy jak u srającego kota, jestem jednym wielkim entuzjazmem i wulkanem energii. Czyli staję się atrakcyjniejszy wizualnie, a między nami mówiąc, energetycznie. Mówi się trudno, nawet by mi to pochlebiało w jakiś sposób, w koncu każdy lubi się czuć pożądany, niemniej nie o to w tym wszystkim chodzi. Co mi po dziewczynie której podobam się w trakcie opowiadania o swoich pasjach, ale która nie rozumie sensu uczciwości? jeśli mówię do kogoś kto łapie o co mi chodzi, jest to przyjemne. Jeśli gadasz do osoby która nic z tego nie rozumie, czujesz się wypruty z energii, zniechęcony, znudzony.

Ale wróćmy do pornusów.

Przeważnie (nie zawsze) wygląda to tak: oglądasz light porno, potem hard porno, gdy wszystko już widziałeś chcesz więcej, gdyż to co Cię wcześniej rajcowało, teraz staje się nudne. Zwiększasz więc siłę bodźca, i  oglądasz coraz mocniejsze rzeczy. Doprowadza to po pewnym czasie do sytuacji, że ubrana kobieta nie wzbudza w Tobie pożądania, albo wzbudza niezwykle małe, w stosunku do tego mógłbyś czuć. Ciebie kręci kobieta którą bierze kilku murzynów, a po wszystkim spuszczają się jej na twarz i oddają na nią mocz. To nie jest złe, to jest po prostu Twoja strata. Czy wrzucenie wypłaty do toalety i spuszczenie wody jest złe? ależ skąd, Twoje pieniądze, i Twój wybór co z nimi zrobisz. Ale przyznasz że jest to głupie. Im bardziej ssie w żołądku z głodu, tym większa świadomość straty.

Jeśli kręci Cię porno, nie poczujesz głębokiej fascynacji kobiecymi szpilkami, uchylającym się rąbkiem spódnicy… usta kobiety będą tylko otworem służącym do pocierania i lizania penisa, a dłoń będzie miała w Twojej wyobraźni, tylko jedno przeznaczenie – posuwisto zwrotne. Stracisz coś bardzo cennego, umiejętność fascynacji kobietą. Zyskasz odciski na dłoniach i zaplamiony dywan. Rachunek zysków i strat się nie kalkuluje. Kobieta to nie tylko pochwa, odbyt i usta, a całość która zachwyca i wzbudza w Tobie nieprawdopodobne emocje. Widok kawałka odsłoniętej łydki w pończoszcze, może przyprawić Cię o arytmię serca. Jeśli nie jesteś fanem porno; wtedy łydka wzbudza emocje ciekawości, co by było gdyby kilku murzynów się za nią zabrało. W końcu może dojść do tego że w imię nudy, będziesz zwiększać siłę bodźca, i będą rajcować Cię akcja z koniem, czy nie daj Boże, z dziećmi. Wtedy lepiej żebyś sobie włożył pętle na szyję, pampersa w spodnie, i skoczył. Myślę że taki czyn kiedy ktoś odczuwa w sobie ciśnienie na dzieci, jest czymś honorowym, czymś co zasługuje na wielki podziw. Wybierasz swój koniec, woląc odejść niż być przyczyną dramatu dziecka.

Obejrzyj proszę ten teledysk (ERA, Miseri Mani) Nie musisz być fanem Ery, ale wsłuchaj się – harmonia, ład, symetria, posmak szczęścia. Spójrz na teledysk; bajkowa sceneria, wojownicy, ludzie honoru, siła charakteru, męskość, walka. Z drugiej strony piękna kobieta, ale odważna, pełna matczynej miłości do dziecka, silna duchem, energiczna, wypełniona wolą walki i życia. To wszystko emanuje łagodnością, satynową prymitywnością, gdzie przygody i miłość stanowią sens życia. Jako mężczyzna emanujesz nie tylko męską pożądliwością, w trzewiach gwałtem zrodzoną, lecz także szacunkiem, podziwem dla tej wspaniałej kobiety, uwielbieniem dla tego co sobą reprezentuje, jej szlachetnością, uczciwością i wolą przetrwania. Zestaw teraz te uczucia i emocje, z ciągłym podniecaniem się filmami porno. Czujesz jakie to jest puste, płytkie i wstrętne? jeśli myślisz że porno daje przyjemność, to mylisz się. Porno sprawia że wzrasta w Tobie napięcie, a napięcie to ból, brak wrażliwości. Orgazm jest tak poszukiwany, ponieważ daje ulgę od wewnętrznego ciśnienia. Orgazm uwalnia Cię od bólu, więc jaka to przyjemność? taka sama jak w kawale, gdzie facet się chwali że kładzie swojego penisa na stole i wali cegłą. Masz z tego przyjemność? pyta jego kolega. Tak. Jak nie trafię.

I dokładnie tym jest napalanie się. Wzbudzaniem w sobie napięcia, nad którym zresztą nie panujemy. Stąd silna presja by się go pozbyć, najchętniej w atrakcyjnej dziewczynie. Dlatego w tantrze orgazm jest tak rzadki, gdyż w tantrze nie ma presji, a człowiek cieszy się tą energią seksualną w sobie. Nie ma ciśnienia, nie ma presji, można się cieszyć kochaniem. Wtedy stosunek może trwać godzinami, gdyż jest czystą rozkoszą, i orgazm wcale nie jest do tego potrzebny. Seks „normalnego” człowieka, to tylko walenie żeby się spuścić. Gorączka ciał, amok i koncentracja tylko na sobie. Dwa spocone ciała zlepione ze sobą, faceta interesuje tylko wytrysk, kobieta chce żeby był już koniec, czy też marzy o orgaźmie faceta, bo chce się dowartościować tym że jest mu dobrze, a jak wiadomo, zadowolony facet chętniej kupi swojej myszce torebkę czy jakiś ciuch. W prawdziwej miłości, jest zupełnie inaczej, jest Bosko.

Nie wiem jak wy, ale ja czekam na taką kobietę, wspaniałą kobietę. Pieprzyć te wszystkie interesowne blachary, których sensem istnienia jest żeby inni nie gadali, biały welon i zazdrość koleżanek od kawusi. Być może się nie doczekam, ale lepiej zachować czystość swego serca i umrzeć duchowo czystym, niż poświęcać swoją miłość dla byle kogo, kogoś kto tego nie doceni. Proszę zwrócić uwagę, że piszę o czystości serca i duszy. Dopóki nie znajdzie się swojej połówki, można, ba! nawet trzeba poznawać sferę sacrum, a także profanum. Pięknej kobiecie nie odmawiać! takie jest moje życiowe credo. Niestety, żadna mnie o nic nie prosi.

 

 

201 thoughts on “Porno; Twoja strata

  1. Dokładnie, jak ktoś odczuwa silną presję by z kimś koniecznie być, to ktoś to na pewno wykorzysta. A zresztą, znacznie przyjemniej jest wiedzieć że kobieta nas w sumie nie potrzebuje do szczęścia, ale wybiera z nami życie.

  2. dobra oglądałem pornosów dużo, na dzieci parcia nie mam, ale zastanawiam się jak powrócić do tego by te bodźce nie musiały być takie hard. Co Ty na to mistrzu ? Bo o analach w dekalogu to Ty napisałeś mistrzowsko, ale, ale ale 😉 Jak się cieszyć w majtkach tymi łydkami kobiet ? Nie oglądać pornosów 🙂 jasne, coś jeszcze ? Czekam na odpowiedź 😀 Pozdro

  3. Żałuję że w książce nie zamieściłem felietonu o analnym dekalogu 🙂

    Myślę że zacznij od obserwacji swojego ciała, w trakcie rękodzieła. Obserwuj napięcie mięśni, i przede wszystkim swoją chęć na rozładowanie tej energii w sobie. Koniecznie obserwuj jak się czujesz po wytrysku, i dlaczego czujesz się znacznie lepiej, mając tę energię w sobie :)))

    Dodatkowo: afirmacje na samoocenę, i motywacja by oglądać mniej, co drugi dzień, by obserwować co się dzieje gdy tej energii jest sporo.

    Nie ma sensu się zmuszać, trzeba zrozumieć siebie i ten cały proces. bez pośpiechu, na luzie. Masz ochotę obejrzeć? ok, bez presji. Ten cały proces zdrowienia musi trwać. Pozdrówki.

  4. Oglądam. Ale znacznie rzadziej niż dawniej, nie daje mi to też żadnej satysfakcji, bardziej na zasadzie nawyku. I obserwuję w sobie ciekawe rzeczy, między innymi to że ta energia którą się rozładowuje przy wytrysku, przechodzi w coś wyżej, w coś piękniejszego, bardziej eterycznego i delikatnego.

    Czasem są stresy, mocniejsze emocje, i w środku mnie narasta napięcie, wtedy też mam ochotę na zwyczajne rozłądowanie. I ulegam, gdyż najwazniejsze jest poznanie, obserwacja, a nie sztywne trzymanie się jakichś reguł. Każda aktywność daje wiedzę, i możliwość rozróżnienia co jest dla mnie korzystniejsze.

    To nie depresja, a strach. Przyjrzyj się podstawom tego, na czym stoi depresja. Odpowiedz sobie, czego oczekujesz od związków, i dlaczego uważasz że tego nie dostaniesz 🙂 i zauważ jak niespełnione pragnienia przechodzą w rezygnację i depresję.

  5. Proszę o precyzję. Jakiego bloga, mojego? jeśli tak, to piszę go ja sam, od zawsze, z wyjątkiem artów w dziale „Wasze przemyślenia”.

  6. Wiesz przeczytałem o książkę tantrze i moja partnerka też, trochę eksperymentujemy 😉 z tego Twojego dekalogu wyniosłem wiele dla siebie, ale to jest właśnie ten mocniejszy bodziec 😀 rękodzieło praktykuję dużo rzadziej, a jak mam ochotę i nie mam możliwości z kobietą, to wtedy pozwalam sobie na to i nie czuję się winny, że sam siebie zadowoliłem 😉 kobieta to rozumie, ze wolę z nią, niż sam, a jak nie ma możliwości z nią, to rozumie, że ja sam i tez niema do mnie o to pretensji 😉 pornosów oglądam coraz mniej i też siebie nie ganię za to jak mam ochotę. Dążę do tego by jednak przywrócić te bodźce wcześniejsze. Jak powrócić do tego by bodźcem nie był hard tylko soft Panie 😀 Bo Ty też zapewne święty nie jesteś, ale jako mistrz, myślę, że możesz powiedzieć coś więcej 😉 Pozdro

  7. No to napisałem Ci powyżej w komciu, wczoraj, co masz robić 🙂 ćwicz też mięsień łonowo guziczny, koniecznie. Da Ci to wieeeeele przyjemności 🙂

  8. Jednakże zauważyłam coś ciekawego. Mianowicie nie tak dawno temu siedziałam z przyjaciółkami, piłyśmy wino i zastanawiałyśmy się, co mężczyźni widzą w porno. Nawet włączyłyśmy w nocy jakiś kanał „erotyczny” (boleśnie nieadekwatne określenie, erotyka ma w sobie coś eleganckiego) i one od razu poczuły obrzydzenie, krzyknęły, żebym to wyłączyła. Parę razy próbowałam zrozumieć, dlaczego to jest takie kręcące – nagie ciała obcych ludzi kopulujące bez głębszej treści, przekazu, sensu. Masturbacji jako takiej nie potępiam, jest dla mnie zrozumiałe, że czasem trzeba się wyładować. Jednakże ja np. nie potrzebuję oglądać czegoś, co jest wg mnie odarte z jakiegokolwiek smaku, wdzięku, uroku, gustu, u mnie hamuje to podniecenie. Wg mnie porno przekazuje widzowi ukrytą treść rodzaju – 'pieprz się jak zwierzę’, ukazuje kobietę jako żywy organizm, który jednakże nie ma żadnej wartości intelektualno-duchowej, organizm z kilkoma otworami. Faceci gapią się na to bezmyślnie, ilu jest takich, którzy obserwują siebie i to, co się z nimi dzieje? Większość to emocjonalni niedorozwoje, którzy nigdy nie zrozumieją, że to jest puste, że spłaszcza człowieka. Wiele dałabym za partnera, który mógłby zaspokajać się jedynie wraz ze mną, który byłby skupiony na moim ciele i jego wrażliwości, z którym wymieniałabym podobną ilość energii. Jaki to jest strach we mnie? Mam duży problem ze sferą seksualną. Marzę o wyłączności, o seksie głębszym, wręcz duchowym – kopulacja mnie w ogóle nie interesuje. Obawiam się tego, że mężczyzna, któremu oddam się, wierząc w to, że pogłębiamy naszą seksualność, i tak będzie podniecał się w zaciszu domostwa wulgarnymi, obleśnymi filmikami. Nic o tym nie mówiąc. Nie wierzę w mężczyznę dojrzałego, skupionego wyłącznie na żywej kobiecie. Może jestem idealistką, ale wiem, że ze świecą mogę sobie takiego szukać. Narasta we mnie frustracja, że cała ta miłość, związki, że to jakaś złudna emocjonalna otoczka wokół pierwotnego instynktu pieprzenia się.

  9. Mistrz ma kilka wcieleń.
    Raz bloga pisze umięśniony, łysy brutal, który ma łapę tak wielką, że nie może jej zgiąć, by podrapać się po szyi, a jak klepnie przyjaźnie kolegę po plecach, to ten ląduje w szpitalu ze wstrząsem płuc.
    Innym razem pisze to jako lewitujący nad ziemią wychudzony czarownik, który je raz na dwa tygodnie dwie marchewki, bo te marchewki dają mu magiczną moc i pozwalają czasem być niewidzialnym.
    Czasem też redaguje swojego bloga jako obleśna, gruba baba, pakująca w siebie kolejną paczkę ziemniaczanych czipsów, bo czipsy dają jej spokój i poczucie bezpieczeństwa.
    Kim jest w tej sekundzie Mistrz? Tego nikt nie wie i nikt się nie domyśla. Jest jak elektron krążący wokół jądra – wiadomo, że gdzieś tam jest ale nie wiadomo gdzie dokładnie…

  10. Dla faceta to co było ohydne dla was, jest przyjemne. Dlatego że każdy z nas ma program społeczny w głowie, i facetowi takie zabawy z nagimi ciałami są podliczane jako bycie równym gościem co obrabia mieso, a kobieta staje się automatycznie zdzirą, puszczalską. Ważne więc staje się abyś sama ze sobą, ustaliła czy brzydzisz się tego co widziałaś naturalnie, że jest to Twój prawdziwy odruch, czy też odruch ego, które chce być postrzegane jako porządne i czyste. W samym porno nie ma nic złego, czym się różni ocieranie by mieć przyjemność, do ocierania jedzenia o buzię i wypychanie żołądka? z punktu widzenia ciała to niemalże to samo, tylko efekty inne.

    Dlaczego kobieta jak zwierzę? są faceci którzy się świetnie czują i kopulują jak „zwierzaki”. Po prostu ich program kopulację traktuje jako coś oczywistego i normalnego, program w głowie kobiety już nie.

    I co to jest duchowy seks? z penetracją czy bez? 🙂 a może seks tylko po wypłacie :)))))) myślę że Twoje obawy są zrozumiałe, ale stoi za nimi masa przekonań które nie mają nic wspólnego z duchowością prawdziwą, co najwyżej z duchowością katolicką.

    Spójrz na to jak na jedzenie. Można jeść i celebrować to mistycznie, a można chcieć się szybko nawpieprzać 🙂

    Nie jesteś idealistką, Twoje ego się tym właśnie pyszni że jesteś inna, lepsza od zwierząt wokół. To jest właśnie ego i to co Cię unieszczęśliwia, podzielenie. To jest patent Twojego ego na trzymanie Cię od szczęścia jak najdalej, obiecując miraże duchowego szczęścia z tym jedynym. Z praktyki wiem że z tego wychodzi tylko jedno – silna nerwica seksualna, niechęć do seksu, zniszczenie w późniejszym okresie faceta/męża który chce sexu, ale ponieważ nie robi tego „duchowo” to nie ma sexu. Kończy się to zawsze cierpieniem i płaczem, niestety.

  11. Z całą pewnością to prawda 🙂 media oczywiście kłamią, ale myślę że nie w tej kwestii. Ludzie zawsze mieli świra wokół seksu, dzięki niemu wszystko istnieje, to Boska siła.

  12. Gazczlowiek rządzi! wypierdziec hymn narodowy, niewielu w Polsce to potrafi, stad właśnie ksywa „Mistrz” jakby ktoś jeszcze nie wiedział. 😀

  13. [quote] Wiele dałabym za
    partnera, który mógłby zaspokajać się jedynie wraz ze mną…[/quote]

    Słowem szukasz niewolnika i chcesz zniewalać, uzależniać, warunkować ❗
    I piszesz o miłości ❗
    Posiadactwo to nie miłość.

    Twój problem to problem całej ludzkości, którą bezlitośnie okaleczono odbierając jej poczucie niewinności w miłości.
    To znamię bestii, wspólny mianownik wszelkich religii, systemów autorytarnych, dyktatur.

    [b]Miłość poćwiartowano, odrzucono jej aspekt seksualny, nadano mu złe, grzeszne, obrzydliwe znaczenia.[/b]

    Te organa – seksualne – trzeba mentalnie zaakceptować, ba pokochać miłością pełną uwielbienia i fascynacji, a nie bredzić o tabu, intymności, wstydzie, przeklinać używając zlepków liter uznawanych za wulgarne, plugawe, nieprzyzwoite.

    Każdy kretyn cynicznie używający wulgaryzmów tupu „chuj” czy „pizda”, cynicznie przy tym rechoczący, przykłada swoje demoniczne cegiełki do tej piekielnej budowli wznoszonej od tysiącleci przez władców tego świata, wznoszonej w jednym celu – zniewalania ludzkości.

    Tak do tego właśnie doszło, stan odmóżdżenia jest tak głęboki, że to sami niewolnicy wznoszą mury swojego zniewolenia.

    Tragifarsą jest to, iż narzucony światu przez watykańskich barbarzyńców symbol miłości „czystej” to tzw. miłość platoniczna, a platon był przecież homoseksualistą.

    [b]Problem nie tkwi w naturalnej cielesności a w mentalnym okaleczeniu, w patologicznym podejściu do sfery seksualnej.

    To stąd poczucie obrzydzenia, mówienie o instynkcie pieprzenia, inkryminowanie niewinnych zwierząt.[/b]

    Problem jest nie w zwierzętach, nie w instynktach, nie w pornografii, nie w samozaspokajaniu a w Tobie i Twoim podejściu.

    Jakże to typowe dla współczesnych, wynaturzonych, okaleczonych kobiet.

    [b]Wy nie szukacie kochanków, nie szukacie naturalnego spełnienia, macie swój zdegenerowany, zaszczepiony Wam brutalnie „program” – zdobyć bogatego frajera – zrobić z niego bezwolnego niewolnika – i doić go i skubać do końca jego dni.[/b]

    Jeśli misiu zwolni obroty produkcji kasy zmieniacie go na lepszy model, jeśli jesteście jeszcze w stanie to zrobić.
    To jest program wampira emocjonalnego – omotać kuperkiem i zniewolić.
    Zero miłości.

    Natomiast najbardziej nawet perwersyjne grupowe „pieprzenie”, jeśli będzie robione z sercem, autentycznymi emocjami, serdecznie, radośnie, bezwarunkowo, jest świętym i boskim aspektem.
    To że się tego brzydzicie pokazuje skalę Waszego okaleczenia, Waszej choroby, długość drogi którą macie do pokonania.

    Większość współczesnych kobiet to wyrachowane do bólu, skupione na sobie egoistki, bredzące o miłości i do niej kompletnie niezdolne.

    Bo dla nich miłość to bogate „ciacho”, którego inne będą im zazdrościć.

    [b]Niejedna z Was jeszcze sobie roi o niebie i raju po „pobożnym” życiu w „czystości” „tu na Ziemi”.

    Chyba nie ma większej obrazy dla Boga niż przekonanie że ziemska zdegenerowana separacja może mieć swoje odzwierciedlenie w Niebie.[/b]

    Skąd w Was tyle nienawiści do cielesności ❓ ❗

    Odseparowane wampiry mogą trafiać tylko do sfer potępionych demonów.

  14. Piszesz o fascynacji kobieta. Ale z jakiej racji mam się fascynować bytem, którego głównym celem jest znalezienie sponsora dla siebie, który sprawi że ta kobieta zrealizuje swój biologiczny cel – powoła do życia kilkoro darmozjadów na których ten sponsor będzie musiał łożyć poświęcając swoje życie i czas wolny?

    A co do zwiększania bodźca, to nie jestem przekonany czy tak to działa. Oglądam od kilkunastu lat, bardzo dużo, ale oddawanie moczu jakoś mnie nie kreci, tym bardziej rzeczy o których piszesz. Może jeszcze wszystko przede mną ;-D.

    A dywan nie jest taki drogi, zresztą ja spuszczam się w papier toaletowy 🙂

  15. Tak czytam, panowie, co piszecie i prawie już Wam współczuję, że macie ochotę na seks z potworem zwanym kobietą. Świadomość, że kobieta może Was po prostu pokochać musi być rzeczywiście dla Was straszna.

  16. „Wy nie szukacie kochanków, nie szukacie naturalnego spełnienia, macie swój
    zdegenerowany, zaszczepiony Wam brutalnie „program” – zdobyć bogatego
    frajera – zrobić z niego bezwolnego niewolnika – i doić go i skubać do końca
    jego dni.”

    W ogóle nie rozumiesz, co mam na myśli. Mój mężczyzna, z którym byłam/bywałam przez kilka lat, nie był bogaty, czasem to ja „stawiałam” jemu – kino, cokolwiek – w ramach rekompensaty. Nigdy nie oczekiwałam, że będzie mnie utrzymywał, wspierał materialnie. Nie płaciłam mu czułością za profity. Marzę o wyłączności uczuciowej, a nie o zależności finansowej bądź handlowo-usługowej. Nie zaprzeczam cielesności. Zaprzeczam filmom porno, które nie przedstawiają „Boskiego aktu pełnego radości”. Przedstawiają coś mechanicznego, płaskiego, wymuszonego. Jeśli ktoś nagra film z radosnego, naturalnego seksu i zachowa to jako porno dla siebie, aby wspominać, czerpać przyjemność – dlaczego nie? Ale Internet jest pełen filmów wulgarnych i obrzydliwych! Mam udawać, że są pełne smaku i estetyczne, mimo że degenerują duchowość? Ok… bo utarło się, że współczesne kobiety to socjopatyczne zdziry nastawione na dojenie faceta z pieniędzy. Przykre, że tak to odbierasz, ale to Twoja sprawa, Twoja opinia.

  17. Wg mnie jesteś nieszczęśliwy, pełen ukrytej pogardy dla kobiet, wręcz mizantropiczny. Nie znam ani jednej kobiety, która postrzegałaby wydanie dziecka na świat jako „powołanie darmozjada”. Ile trzeba mieć w sobie jadu, bezinteresownej niechęci, aby tak orzec?…

  18. Splodzenie dziecka to wyciecie sobie 25 lat z zycia, 25 lat ciaglej utraty sił, kasy, nerwow i czasu w zamian za „realizacje instynktu” „spoleczne/rodzinne spelnienie obowiazku” „szklanka wody” – nie bardziej prawdopodobna niz emerytura od zbankrutowanego zusu.

    Kobieta potrzebuje kogos do zrealizowania wlasnych pragnien biologicznych, a ze facet jest z natury silniejszy i bogatszy, to naturalnym jest ze trzeba go wykorzystac „bo tak juz jest”.

    Radze nie wierzyc kobiecie, ktora rzadko krytykuje kobiety, podobnie z facetami.

  19. Zeby pompowac front prokobiecy to trzeba byc naprawde albo :

    a) głupim

    b) bezwzglednym propagandzista

    c) pod wpływem szlochów, zranionych [i]niewinnych [/i]psiapsiolek

    Niepotrzebne skreslic

    Kobieta ma wrodzona zdolnosc do racjonalizacji kazdego najbardziej podlego zachowania, to jest jej druga natura, dyzurny uciszacz sumienia. To pomiot braku zasadniczosci, a podejscie czysto praktyczne.

  20. Pornografia (ciepła, radosna, bez zahamowań, [b]a nade wszystko bez wulgarnego traktowania sfery seksualnej – bowiem ta wulgarna postawa sama w sobie jest hołdem wiernopoddańczym wobec bestii które niszczyły i niszczą ludzkość[/b]) to doskonałe lekarstwo na pranie mózgów któremu nas poddawano od pokoleń W ZŁEJ WIERZE – W CELU ZNIEWOLENIA.

    ODBIERAJĄC LUDZIOM POCZUCIE NIEWINNOŚCI W MIŁOŚCI OPRÓCZ ZNIEWOLENIA DIABELSKA WŁADZA TEGO ŚWIATA, RĘKA W RĘKĘ Z DIABOLICZNYMI KAPŁANAMI (STĄD ICH CIĄGOTY DO CZARNYCH KIECEK) UZYSKAŁA JESZCZE JEDEN DIABELSKI EFEKT – ANIOŁY PRZEROBIŁA W DEMONY.

  21. Może jak w następnym wcieleniu zostaniesz kobietą, to pojmiesz, jak kobiety patrzą, jak myślą. Teraz możesz je krytykować równie „trafnie”, jak my objeżdżamy facetów. Inne działanie mózgu, Ty nie pojmiesz naszego, my nie pojmiemy Twojego. Od kiedy mężczyźni mają prawo określać, jakie kobieta ma wrodzone zdolności? Określ sam siebie, zajmij się sobą, swoim ego. Kobieta również powinna sama nad sobą pracować. Ja jako kobieta widzę wady swojej płci, często je krytykuję, wewnętrznie ironizuję na temat kobiecych zachowań. Nie znaczy to, że muszę mieć tendencję do przymykania oczu na dobro, jakie od kobiet pochodzi, na ich częstą wrażliwość, poświęcenie dla innego człowieka. Szkoda, że tak ciężko dostrzec, ile kobieta potrafi zrobić z miłości.

  22. Dlaczego w takim razie do tej pory żyjesz? Bo zakładam, że przez pierwsze 25 lat życia patrzyłeś z pogardą na siebie oraz na własną matkę, która wydała na świat pasożyta?…

  23. Wszyscy jesteśmy tacy sami, my ludzie – aleczy ktoś twierdzi, że to źle? Takie gadanie, że wszystkie baby są takie same, jest nudne. Trzeba spojrzeć całościowo, a nie babrać się w stereotypach i malkontenckich gadkach, które notabene sprawiają, że Ty sam czujesz się inny i wyjątkowy, wszak dojrzałeś, jakie my jesteśmy płaskie i identyczne…

  24. Pornografia ciepła i radosna 😆 no rzeczywiście, kobiety karmione narkotykami i stymulowani godzinami nie wiadomo czym mężczyźni, bo ujęcie musi się udać, film musi się sprzedać, interes musi się kręcić. I te udawane orgazmy, dubbingowane przez bezrobotnych aktorów, och i ach i yes, yes, yes. Mózg kompletnie wyprany, tu się z Tobą zgadzam.
    Robert, czy Ty nie wiesz, że kobieta i mężczyzna pragną siebie, bo łączy ich uczucie? Że kobieta stworzona jest do miłości z jednym mężczyzną? Że seks daje radość tylko wtedy, kiedy ludzie coś do siebie czują? Nie widzisz, że w takim porno kobieta jest odarta z godności, traktowana jak przedmiot użytkowy?

  25. Ja jestem wyjątkowa, a tak, właśnie, że tak ❗
    Bo w waszym kontekście można być tylko WYJĄTKOWO głupim, albo WYJĄTKOWO mądrym.

    A ja jestem sobą i mam dosyć wysoką samoocenę.
    Mam ładne nogi, bo długie, a nie każda takie ma, ładne oczy i w ogóle, więc się z tobą nie zgadzam, że jesteśmy takie same.

    Ale odpowiedz mi, dlaczego każdy z mężczyzn myśli, że jest wyjątkowy, a potem okazuje się, ze jest taki jak pozostali. 😯 😉

  26. Revolta, fajny gość z Ciebie, ale jak bardzo Cię życie skrzywdziło, że trafiałeś tylko na takie kobiety, łącznie z Twoją Mamą:[quote=Revolta]Kobieta ma wrodzona zdolnosc do racjonalizacji kazdego najbardziej podlego zachowania, to jest jej druga natura, dyzurny uciszacz sumienia[/quote]To takie smutne całe życie wśród podłych bab i wszystkie dwulicowe 😯

    A co powiesz na kłującego, przecież to facet, a dopatrzyłam się tam ze 4 lica, każde inne. Od porządnego faceta, do świni (przepraszam świnię).
    Jak to z Wami jest nasze Wy ideały chodzące ?:wink:

  27. [quote=niedojrzała]Świadomość, że kobieta może Was po prostu pokochać musi być rzeczywiście dla Was straszna.[/quote]Powiedz mi, gdzie znaleźć prawdziwego mężczyznę, toż to same „wielkie słowa”, a pozostaje „szara rzeczywistość”, ale oczywiście naszego Mistrza wykluczam z tego grona, on jest wyjątkowy 😉
    Dlaczego?
    Bo widzi kobiety różnie, potrafi być różny, ale jak zauważyłam, zawsze sprawiedliwy.
    [quote=Imperator]Mistrz ma kilka wcieleń.
    Raz bloga pisze umięśniony, łysy brutal, który ma łapę tak wielką, że nie może jej zgiąć, by podrapać się po szyi, a jak klepnie przyjaźnie kolegę po plecach, to ten ląduje w szpitalu ze wstrząsem płuc.
    Innym razem pisze to jako lewitujący nad ziemią wychudzony czarownik, który je raz na dwa tygodnie dwie marchewki, bo te marchewki dają mu magiczną moc i pozwalają czasem być niewidzialnym.
    Czasem też redaguje swojego bloga jako obleśna, gruba baba, pakująca w siebie kolejną paczkę ziemniaczanych czipsów, bo czipsy dają jej spokój i poczucie bezpieczeństwa.
    Kim jest w tej sekundzie Mistrz? Tego nikt nie wie i nikt się nie domyśla. Jest jak elektron krążący wokół jądra – wiadomo, że gdzieś tam jest ale nie wiadomo gdzie dokładnie…[/quote]
    Bo faktycznie bywają podłe kobiety, tak samo, jak bywają podli mężczyźni i Mistrz to widzi o tym pisze. Trzeba Jego spojrzenie na świat ludzi, brać całościowo, bo może się zdarzyć tak, że w jednym felietonie bardziej doceni mężczyzn, a pogrąży panie w drugim natomiast jest odwrotnie.
    Takie jest życie, ani białe, ani czarne i tylko głupek ma skrajne poglądy na jakikolwiek temat.

  28. Dlatego dobra erotyka to rzadkość.
    W filmach porno raczej nie ma dubbingów, jeśli są to przekreślają autentyzm.

    Faceci w swej seksualności są bardziej autentyczni, orgazmów nie udają, ich orgazmy mogą mieć różną jakość ale wiadomo kiedy mieli orgazm – dowodem jest wytrysk nasienia.

    [b]Dlatego widok prawdziwego, silnego, nieudawanego kobiecego orgazmu może być fantastycznym, wzruszającym, przejmującym męską duszę przeżyciem.
    Ale to niestety wielka rzadkość.
    [/b]
    Panie są w większości znacznie bardziej wynaturzone, WYRACHOWANE, a w konsekwencji oziębłe, nieszczere, nieautentyczne.

    Stają się przez to pustymi, skompensowanymi chciwością, wyrachowaniem demonami, [b]ODRZUCAJĄCYMI w istocie aspekt seksualny, wykorzystującymi go niczym prostytutki dla osiągania osobistych korzyści, zaprogramowanych celów życiowych, bądź podchodzą do tego aspektu w sposób cyniczny, wulgarny, co daje identyczny efekt – [size=large]wygaszenia[/size] tak znienawidzonego przez kościół – BO WYZWALAJĄCEGO Z NIEWOLI aspektu życia[/b].

    Mimo że natura dała kobietom potencjał orgazmiczny setki razy potężniejszy od męskiego, w większości nie rozbudzają w sobie tego wielkiego potencjału, tak zostały skrzywdzone mentalnie, okaleczone przez pokolenia „pracy organicznej” wszelkiej maści kapłanów i pseudo moralistów w służbie władzy.
    Odrzucają ten dar, „bo przecież to one się poświęcają i heroicznie dają męskim świniom, którzy tylko je bezustannie plugawią.

    Bo od pokoleń dały sobie wmówić że to świństwa i nieczystość, pokalanie, nawet po „świętych” warunkowych sakramentach.
    To odreligijny obłęd, a najlepszym dowodem na to jest obłąkańczy „dowód” na boskość Chrystusa wynikający z „niepokalanego” poczęcia.
    W konsekwencji wszyscy pozostali są „pokalanie” poczęci, TAKĄ TEZĘ SERWUJĄ NAM RELIGIE OD TYSIĄCLECI.
    Tu czorci kler dyplomatycznie milczy, co najwyżej znacząco pochrząkuje, ale i to było im mało – z grzechem pierworodnym już się tak nie krygują i na okrągło strzelają do ludzkich pokoleń z tej religijnej armaty.

  29. [quote]Że kobieta stworzona jest do miłości z jednym mężczyzną?[/quote]

    [b]Większość czasu gatunek ludzki rozwijał się we wspólnocie pierwotnej w której królował promiskuityzm seksualny.[/b]

    Było to coś w stylu wspólnoty małp zwanych bonobo.

    [b]Zaiste Raj na Ziemi ❗ 8)

    ZŁOTA EPOKA[/b] ❗

    [b]Ale pojawił się wąż pradawny – szatan – mistrz kłamstwa – kapłan – I PODZIELIŁ BOŻĄ TRZÓDKĘ, ODEBRAŁ LUDZIOM POCZUCIE NIEWINNOŚCI W MIŁOŚCI.

    DLA WŁADZY, DOMINOWANIA, WYKORZYSTANIA, PASOŻYTOWANIA I ZNIEWOLENIA.[/b]

    SEX NAGLE ZROBIŁ SIĘ BE, STAŁ SIĘ NIECZYSTY A SAMICE LUDZKIE W ODRÓŻNIENIU OD SAMIC BONOBO ZACZĘŁY NUCIĆ SWĄ NOWĄ MANTRĘ –

    [size=x-large]NIE BO NIE[/size] ❗

    Ps. Pamiętam jakiś amerykański western ze starego kina opisujący niesamowitą jak na warunki purytańskiej Ameryki historię.

    Otóż gdzieś w zapadłych odstępach Ameryki było wielu męskich kolonistów i mało kobiet.
    Było sobie dziesięciu braci, niczym dziesięciu krasnoludków, znaleźli jedną hożą dziewuchę (śpiącą królewnę), ą że wszyscy mieli ochotę na żeniaczkę (na bara bara dokładnie to ujmując) przeto wszyscy się z nią ożenili.
    Było 10 nocy poślubnych, a każdej nocy pani domu (obudzona królewna) spała z innym swoim mężem.
    I żyli długo i szczęśliwie 😉 8)

  30. Czy uważasz, że człowiek nie może mieć skłonności stricte monogamicznej? Można utrzymywać znajomość z wieloma osobami, czerpać z tego korzyści duchowe, rozwijać się, dzielić się z ludźmi tym, co się ma wartościowego, ale mieć potrzebę posiadania jednego partnera. Istnieją tacy, którzy w swoim życiu z wyboru pozostają przy jednym partnerze seksualnym i czerpią z tego radość i satysfakcję do końca swoich dni. Nie twierdzę, że to opcja lepsza niż taka, gdy człowiek ma w ciągu życia więcej partnerów. Każdy wybiera swój sposób na życie. Nie należy według mnie jednakże umniejszać wartości pozostawania w jednym związku, umniejszać poprzez to, co było kiedyś (skąd wiesz, że nie było monogamistów we wspólnotach pierwotnych? Jak to udowodnić?).
    Udawanie orgazmu to oczywiście głupota, wprowadzająca urazy, frustrację, zakłamanie i inne nieprzyjemności do związku. Niektóre kobiety pewnie boją się stracić partnera, który nie zaspokaja ich seksualnie, wychodzą być może z założenia, że lepiej być z kimś byle jak w sferze seksualnej, niż nie być w ogóle. Brak często kobietom odwagi, umiejętności stawienia czoła problemom w związku.
    Mężczyźni być może faktycznie są „prostsi w obsłudze” – wiadomo, kiedy im dobrze, kiedy kochają, kiedy chcą danej kobiety. Z drugiej strony jest wielu takich, którzy udają uczucia – i jest to wyrachowanie równe kobiecemu. Tak samo są kobiety, które nie udają orgazmów, przeżywają je radośnie i intensywnie, umieją powiedzieć, co jest przyjemne, a co nie. Zarówno wśród kobiet, jak wśród mężczyzn znajdują się czarne owce, nie znaczy to jednakże, że należy uogólniać, budować jakieś wrogie ogólne opinie.

  31. Nie zgodzę się aniołku. Seks bez przyjemności daje przyjemność, całkiem nieznana ale atrakcyjna kobieta i spokojnie można się kochać 🙂 sam miód 🙂

  32. [quote]Panie są w większości znacznie bardziej wynaturzone, WYRACHOWANE, a w
    konsekwencji oziębłe, nieszczere, nieautentyczne.

    Stają się przez to pustymi, skompensowanymi chciwością, wyrachowaniem demonami, ODRZUCAJĄCYMI w istocie aspekt seksualny, wykorzystującymi go niczym prostytutki
    dla osiągania osobistych korzyści, zaprogramowanych celów życiowych, bądź
    podchodzą do tego aspektu w sposób cyniczny, wulgarny, co daje identyczny efekt
    – wygaszenia tak znienawidzonego przez kościół – BO WYZWALAJĄCEGO Z NIEWOLI aspektu życia.

    Mimo że natura dała kobietom potencjał orgazmiczny setki razy potężniejszy od
    męskiego, w większości nie rozbudzają w sobie tego wielkiego potencjału, tak
    zostały skrzywdzone mentalnie, okaleczone przez pokolenia „pracy
    organicznej” wszelkiej maści kapłanów i pseudo moralistów w służbie władzy.
    Odrzucają ten dar, „bo przecież to one się poświęcają i heroicznie dają
    męskim świniom, którzy tylko je bezustannie plugawią.

    Bo od pokoleń dały sobie wmówić że to świństwa i nieczystość, pokalanie, nawet
    po „świętych” warunkowych sakramentach.
    To odreligijny obłęd, a najlepszym dowodem na to jest obłąkańczy „dowód”
    na boskość Chrystusa wynikający z „niepokalanego” poczęcia.
    W konsekwencji wszyscy pozostali są „pokalanie” poczęci, TAKĄ TEZĘ
    SERWUJĄ NAM RELIGIE OD TYSIĄCLECI.
    Tu czorci kler dyplomatycznie milczy, co najwyżej znacząco pochrząkuje, ale i to
    było im mało – z grzechem pierworodnym już się tak nie krygują i na okrągło
    strzelają do ludzkich pokoleń z tej religijnej armaty.[/quote]

    Dziewczyny, z tym tekstem 34 muszę się zgodzić. Tak jesteśmy właśnie niszczeni przez propagandę na temat seksu, i takie są jego efekty, wyrachowanie, oziębłość, traktowanie seksu jako monety przetargowej. Faceci są znacznie mnie poszkodowani, gdyż religie nacisk położyły na kobietę szczególnie, żeby zniszczyć i stłumić jej seksualność.

  33. Oczywiście to stereotypy. Ale poznałem w życiu kilkaset Pań, i niestety, wszystkie były takie same, te same odzywki, te same zainteresowania niemalże. Koszmar.

  34. [url]http://kobieta.wp.pl/gid,13610186,img,13610325,kat,26405,title,Gwiazdy-w-szponach-ciezkich-chorob,galeriazdjecie.html[/url]Mistrezu nie ty jeden masz kłopoty z lękami 😡 dobre towarzycho 😀 🙂 😆

  35. Podoba mi się cytat:[quote=Stan]Gdyby ludzie nie lubili plotkowania, to media nie nękałyby aktorów, ani innych publicznych osób[/quote]

  36. Wychodzi na to, że orgazm jest dla Ciebie czymś niedobrym, prymitywnym, bolesnym wręcz. 🙂 A dla mnie „ciśnienie na seks” jest czymś naturalnym. Seks może być cudowny niezależnie od tego, czy jest „uduchowiony” czy nie.

  37. Naukowcy są absolutnie tego pewni – człowiek to poligamista, natura wymaga bioróżnorodności, monogamia jest wrogiem bioróżnorodności.
    To że ludzie często optują za monogamią jest wynikiem uwarunkowań środowiskowych (cywilizacyjnych, prawnych, kulturowych, religijnych, ekonomicznych).
    Ale to w/wym. środowisko jest patologiczne, nienaturalne, jest owocem separacji, podziału, oddzielenia od wspólnoty.
    Jest wynaturzeniem a nie prawem naturalnym.

    I można miliard razy podawać „argumenty” które miałyby tłumaczyć tą piekielną separację, bazującą na egoizmie, chciwości, miliard razy wyświęcać „tradycyjną” (ha ha ❗ ) podstawową – monogamiczną – komórkę społeczną (istniejącą góra tysiąc lat, co w historii człowieka jest jednym dniem zaledwie) i nie zmieni to faktu że jest się w błędzie.
    Współczesna forma rodziny może być oparciem w tej piekielnej rzeczywistości ALE DLACZEGO MAMY TĄ PIEKIELNĄ RZECZYWISTOŚĆ AKCEPTOWAĆ ❓

    Przedwojenni komuniści niemieccy mieli więc sporo racji jak mówili:

    „wszystkie kobiety będą wspólne” 8)

    W kategoriach czarnego humoru można potraktować wypowiedź ([b]ARCYKŁAMSTWO[/b])niejakiego glempa (ówczesnego prymasa) że, cyt.:

    „No, przecież już mamy… no, cywilizację miłości”

    A swoją drogą bardzo ciekawi mnie jak dewoci, fani (niewolnicy) monogamii, itp, widzą funkcjonowanie cywilizacji miłości ❓

    Ach, już wiem ❗ 😉 8)

    1. Święta instytucja przejmuje totalną władzę.
    2. Totalitaryzm teokratyczny w trosce o „czystość” kastruje całą ludzkość.
    3. Cała ludzkość zostaje „zdepopulowana” w imię uwolnienia duszyczek z plugawych, pornograficznych powłok cielesnych, które perwersyjny stary zboczeniec – Bóg – dał ludziom w chwili świńskiego szaleństwa.
    4. W trakcie dożynania ostatnich owieczek rozgorączkowany ojciec święty grzmi przez megafony starą mantrą inkwizycji – „ratujcie dusze ❗ ”
    5. Na Ziemi POzostaje tylko rasa panów, która znalazła skuteczny sposób na POzbycie się robactwa – goi.

  38. [quote]Cała ludzkość zostaje „zdepopulowana” w imię uwolnienia duszyczek z plugawych, pornograficznych powłok cielesnych, które perwersyjny stary zboczeniec – Bóg – dał ludziom w chwili świńskiego szaleństwa.[/quote]
    Hahahaha….. 😆 😆 😆 , a to Ci się udał reasumować.
    Chociaż jakby nie było to prawda, coś Bóg nam dał, a Kościół zabrania. Dał nam nawet możliwość błądzenia, doświadczania złego i dobrego. Szkoda, że jedynie słuszna KK nie uznaje pewnych zachowań, za to uznaje, że tylko oni mają prawo rozgrzeszać.
    Bo sami są „czyści” 😆 😆 😆 jak łza 😥

  39. Jesli standardem jest zło, oszukiwanie manipulowanie, merkantylizm, prostytucja jawna i utajona, a prawie kazda kobieta sie od tego odcina, mowiac ze jest inna, a finalnie wychodzi, ze jest dokladnie taka jak w stereotypie, to jaki wniosek mozna wyjac ? Ze to jedna wielka maskarada, oportunistycznych kameleonow.

    Zbyt stary jestem by sluchac bajeczek o szufladkowaniu stereotypach.
    Przyklad.
    Jesli w parku wiesz, ze codziennie ktos zostaje pobity w nocy, a ty akurat musisz w nocy biec przez niego na skroty do chorego dziecka, to bedziesz sie bala kazdego lysego ktory cie mija czy nie ?
    Jesli nie to gratuluje stereotypowej glupoty.

    Kobiety maja piekne cialo, bywaja inspirujace, sa delikatne, wzbudzaja opiekunczosc, sa czule dla dziecka. Jest troche zalet, ale to nie to na czym mozna budowac jakiekolwiek powazne relacje.

  40. zgadza sie, ale ile mamy samobojczyn z milosci czy artystek-kompozytorek poetek tkwiacych w niegojacych sie ranach ? a ilu facetow ?

  41. Ten komplement, to tak dla podkreslenia obiektywizmu wlasnej wypowiedzi ?

    Faceci to krotkoterminowe szuje, duze zawistne dzieci, ale w okreslonym srodowisku ujawnia sie ich piekna czesc czlowieczenstwa.

  42. Jesli ktos plodzi dziecko to jego psim obowiazkiem jest zamknac dziob i dbac o dziecko najlepiej jak potrafi. Kochac, chronic, zapewniac prawidlowy rozwoj psycho-fizyczny. To byla jego decyzja i musi poniesc odpowiedzialnosc i w zadnym wypadku nie obwiniac dziecka, bo jest ono [b]niewinne[/b].

    Natomiast analiza istoty posiadania dziecka w globalnym spojrzeniu, pokazuje jasno i wyraznie, ze jest to wielka brawura graniczaca z glupota.

  43. Jestes naprawde wyjatkowa, powiadasz ? 😆 , hmm skad ja to znam.

    Faceci z tym łaszeniem sie do kobiet sa zalosni. Doskonale wiedza, ze jest mala szansa, ze przez 40-50 lat beda kobiete „na rekach nosic”, a mimo to deklaruja wielkie rzeczy.

  44. „Bo faktycznie bywają podłe kobiety, tak samo, jak bywają podli mężczyźni”

    Takie miałkie teksty to w przedszkolu, a nie w realnym swiecie. Powiedz jeszcze, ze nie kazdy czarnoskory jest czarny,przyklad ? Michael Jackson 😆 . Nie zauwazanie dominujacych cech u ludzi czy nawet tendencji i rzucanie demagogicznych oklepanych przez PR-owców z telewizji bajeczek o roznorodnosci ludzi to przejaw braku samodzielnego myslenia, albo obludy.

  45. Kobieta potrafi kochac, ale na krotka mete o niezbyt intensywnie, ale za to przebiegle, szybko jej przechodzi.

    Swietnie wiem jakimi kategoriami mysla kobiety, sa to bardzo prymitywne kategorie typu „jaskinia” „mamut” „glaskanie wlosow”. Co nie zmienia faktu, ze potrafia prowadzic rozmowy na bardzo glebokim poziomie. Niestety za slowami nie ida[b] zadne[/b] czyny.

    W ogole jak ktos kto wklada fortune pieniedzy w swoja aparycje zewnetrzna, odmawia sobie wielu przyjemnosci jak slodycze by sie podobac spoleczenstwu, przedlozy osobowosc faceta ponad wyglad zewnetrzny ?

    😆

  46. Ciekawa rzecz mozna zaobserwowac, ze rzadko ktora kobieta jest samotna, a wielu facetow jest samotnych.
    Niestety kobiety traktują facetow jak małpa, gałąź na ktorej sie uwiesi i husta dopoki nie znajdzie dluzszej i wyzej zawieszonej z duza iloscia bananow. Małpa nie zeskakuje z galezi, tylko obserwuje sasiednie galezie, ktora sie zblizy i przeskoczy. Dlaczego tak ? Sa konsumpcjonistycznymi narzedziami systemu, ktore sciagaja facetow w dol. Malo ktore kobiety znaja pojecie honoru, czyli odejscie od mezczyzny,a nie przeskakiwanie z jednej galezi-pepowiny na druga. To skutkuje olbrzymim zranieniem po zerwaniu, poniewaz gdy kobieta rezygnuje to mezczyzna ma czas sie poprawic, omowic zwiazek, ale gdy kobieta jest w ramionach innego to jak tu naprawiac, skoro juz po balu ?

  47. Jeśli w tym duchowym seksie chodzi o to by ta pełnia bliskości (nie piszę pełnia więzi bo to już kojarzy się z więzami, wiązaniem, zniewoleniem) była oparta na fundamencie czułości, empatii, żarliwego wzajemnego oddania, to jestem jak najbardziej za.

    Tylko taka bliskość daje magiczny czar, zdolność do ekstazy, daje połączenie wręcz paranormalne (telepatia i te rzeczy).

    Problem leży w kulturowym przywiązaniu do traktowania partnera jako własności, stąd posiadactwo.
    A natura nie uznaje monogamii, po najdalej kilku latach (dla spłodzenia potomstwa) hormony napędzające zbliżenia seksualne znikają.

    [b]Natura mówi STOP[/b] ❗

    Przy innym potencjalnym partnerze hormony miłości/seksu nagle pojawiają się niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

    To ewidentny dowód na wolę natury nakierowanej na bioróżnorodność.

    Wśród ludzi bogatych, mających finansowe możliwości na takie „fanaberie”, coraz powszechniejsza staje się monogamia seryjna, która w istocie jest poligamią.

    Bliskość na czas fascynacji hormonalnej potem rozwód i nowe „święte” sakramenty.

    [b]Bliskość duchowa może pokonać tą hormonalną pułapkę, ale w ilu przypadkach się to realizuje[/b] ❓

    Poza tym marzeniem wielu facetów jest być z wieloma kobietami a nie z jedną i kochać je wszystkie.
    To przeważnie marzenie ściętej głowy ale kto nam zabroni marzyć 😉 8)

  48. [quote=Revolta] Doskonale wiedza, ze jest mala
    szansa, ze przez 40-50 lat beda kobiete „na rekach nosic”, a mimo to deklaruja wielkie rzeczy.[/quote] No właśnie 😆 , ale słówka w tamtym czasie, w fasie zakochania są jak najbardziej prawdziwe, tylko potem coś się dzieje 😯
    Dlatego i Ty drogi Revolto i ja znamy tę „pieśń” 😆
    Chyba coś z tym ego, jednak się dzieje?
    Na pewno szybko się nudzi, czas zakochania trwa dłużej, gdy, jak mówi Mistrz i przyznaję rację „goni się króliczka”. Jak już „po ptokach” i cyrograf podpisany, często kanapa + pilot, oraz gary + papiloty (tak w skrócie wymieniłam).
    Dlatego tak ważne jest,aby z sobą pochodzić, pomieszkać i się do siebie, albo przekonać, albo rozstać (gdy minie zauroczenie).

  49. Eee tam, „dzielić włos na czworo”.
    Są ludzie i ludziska.
    Nikt tak dokładnie tego nie sprawdził, co dominuje w kobiecie, a co w mężczyźnie?
    Gdyby wyliczenia robił facet, wyjdzie Wam na plus i odwrotnie.
    Takie podpieranie się jakimiś tam danymi jest niebezpieczne, bo człowiek staje się nieszczęśliwy. Patrzy na kobiety jak na potwory, generalizując ich potworność.
    A można przecież cieszyć się życiem wraz z tymi babami i nie wchodzić zbyt mocno we wzajemne relacje skoro, taki strach 😯
    Szkoda, że nigdy nie potwierdziło się u Ciebie to, że kobieta może być fajnym kumplem, a nawet oddanym przyjacielem.
    Może jeszcze wszystko przed Tobą?

  50. [quote=Revolta]To skutkuje olbrzymim zranieniem po zerwaniu, poniewaz gdy kobieta rezygnuje to mezczyzna ma czas sie poprawic, omowic zwiazek, ale gdy kobieta jest w ramionach innego to
    jak tu naprawiac, skoro juz po balu ?[/quote]
    To prawda, wtedy już jest za późno. Już pozostanie świadomość, że z tamtym to robiła, to i owo.
    Dlatego trzeba bacznie obserwować, co się dzieje w związku? Czy jest znudzona, czy przemęczona, czy zaniedbana? To są symptomy „wypalenia”, takie same jak „wypalenie zawodowe” i jeżeli coś nie zmieni partner, czy pracodawca to delikwent jak nic, rozejrzy się za inną zdobyczą.

  51. Ty wszystko 34 do siebie 😯 😆
    Jeździsz sobie po lasach, nas zostawiasz, a potem są skutki 😯 żartuję oczywiście:lol:
    Nie jesteś w temacie, a już zaległe arty nie chce Ci się czytać, potem wychodzi Światowid, a raczej obieżyświat.
    Jak było, wypocząłeś?

    Mam nadzieję czytać Twoje sztandarowe dzieła o BESTIACH. Czasami są „przebogate”, ale częściej skupione i ważne.

  52. [quote=Revolta]Ten komplement, to tak dla podkreslenia obiektywizmu wlasnej wypowiedzi ?[/quote]Jak Ty się znasz na kobietach. Zawsze jestem obiektywna, tylko po prostu lubię ludzi, nie boję się ich. Niekiedy mi szczerze żal 👿
    Nawet dużych, a tym bardziej małych dzieci z piękną częścią człowieczeństwa.
    Jak ich, tych wartościowych uchronić?
    Wydaje mi się (nie jestem autorytetem w tej dziedzinie, nie robiłam badań, testów i porównań), ale może powinni być mniej ufni i podchodzić do życia bardziej na zasadzie „co będzie, to będzie”, bez budowanie zbyt pięknej rzeczywistości, bo potem to tylko rozpacz 😥 Znaleźć to co czyni ich nieszczęśliwych, wsłuchać się w siebie, obserwować i zapobiegać.

  53. Oj Mistrzu, chyba byś się „przejadł” po jakimś czasie 😆 Grafik wprowadzić i porządek, aby się nie kłóciły i któraś nie miała zakusów na dominowanie w Twoim „sexo-sercu”, bo druga będzie buuuuczyć 😥 i uciekniesz od haremu, dla świętego spokoju. 😆
    [quote]Życie kobiet w haremie wiązało się z negatywnymi następstwami (neurotyzm, apatia, zazdrość, intrygi, dewiacje).[/quote]

  54. A skąd u licha wiecie o tym że jeżdżę po lasach ❓ ❗ 😯
    A z tymi kleszczami to miałem bliskie spotkanie trzeciego stopnia, mam nadzieję że do czwartego stopnia nie doszło, to znaczy że mnie żaden nie spenetrował.
    Używałem mnóstwo repelentów, ale te dobre szybko się skończyły i na koniec zostały mi te łagodne z olejkami eterycznymi, a w marketach jak na złość nie było nic mocnego.
    Już przymierzałem się do zakupu areozolu do likwidacji kleszczy dla psów, ale jak powiedziałem pani w sklepie weterynaryjnym że to dla mnie to zaczęła się na mnie dziwnie patrzeć 😯 8)

    Czy wypocząłem ❓

    Wróciłem z mojej samotni ledwo żywy.
    Karczowanie sosnowo brzozowej dżungli z piłą i siekierą w ręce do lekkich zajęć raczej nie należy, mieszanie piachu z cementem, noszenie wody, zaprawy, transport pustaków, murowanie też do łatwych nie należą.
    Może coś więcej skrobnę o mojej leśnej pustelni na zboczu jaru, a to wszystko na kilkunastu hektarach zalesionych naturalnie nieużytków V i VI kategorii gruntu.
    Mojego gruntu, dlatego jestem też i … rolnikiem 😯 ❗

    Moja dzika, spartańska samotnia, ostatnio była nie tak samotna bo pewna znajoma z netu mnie tam, ku mojemu absolutnemu zaskoczeniu nawiedziła.
    I to z koleżanką ❗ 😯 8)
    Oj działo się 😛

  55. Marku, jakimi kryteriami sie poslugujesz w ocenianiu, ze jeden pasterz piszac cos, nie jest do konca trzezwy, a drugi delikwent okazuje sie trzezwy mimo wygadywania roznych dziwnych rzeczy pod drzewem Bodhi ?

    Dla mnie obydwaj zasluguja na szacunek, a popularne w tym konsumpcjonizmie, mieszanie narkotykow alkoholizmu i choroby psychicznej miedzy teorie kogos, tylko dlatego, ze sie nie mieszcza w waskie ramki ego materialistycznych ludzi, nie jest fair.

  56. Nie mam chorób tych aktorów, mam tylko lęki, jak niemal każdy człowiek. Zdjęcie nr 11 mój ideał kobiety niemalże, uwielbiam takie uszka odstające lekko 🙂 niemniej ta przepiękna Pani ma obciążenie duchowe, które Andrzej nazwałby krokodylem 🙂

  57. Ja miałem kiedyś rumień od kleszcza, prawie miesiąc antybiotyków. Na całą łydkę miałem rumień, jest gdzies zdjęcie na blogu starym, pierwsza wizyta lekarka ledwo rzuciła okiem i powiedziała że to ugryzienie pszczoły ale wróciłem do niej na drugi dzień, bo to był podręcznikowy przykład kleszcza, spojrzała i potwierdziłą. Gdybym ufał lekarzom, mógłbym zaliczyć boreliozę.

  58. Znalazłęm 🙂 [url]https://www.ecoego.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=222%3Amistrz-vs-kleszcz&Itemid=93[/url] tak wygląda pieprzony rumień.

    Zajebiście że masz swoją pustelnię 🙂 w zimę koza żeliwna, ciepły ciuch, i można sobie miło spędzać czas. Napisz coś więcej, lubię takie survivalowe klimaty.

  59. Madned – zauważ proszę, że tak samo można powiedzieć o nas, mamy w sobie program spuszczenia się w cipkę i lecimy dalej. Chcemy tylko poruchać, a jak panna się zestarzeje czy zbrzydnie, idziemy do innej. Każdy z nas ma coś za pazurami. Takie są nasze uwarunkowania biologiczne, niestety albo stety. Skoro tak jest, warto to zaakceptować, i cieszyć się tym co mamy, czyli swoją fascynacją kobietą 🙂

    Nie u wszystkich to działa, ale niektórzy idą od świerszczyka do zbrodni. W srajtaśmę jest ostatnio bardzo modnie kończyć 🙂 chociaż niektórzy w skarpetę strzelają, np młodzi na koloniach, jak moi znajomi ha ha ha :)))

  60. W tamtych czasach woda ze studni była zatruta, pito rozcieńczone wino. Wkleję Ci fragment z onetu, ktoś dziś zamiescił:

    [quote]Księga Liczb 31. 7
    7 „Według rozkazu, jaki otrzymał Mojżesz od Pana, wyruszyli przeciw Madianitom i pozabijali wszystkich mężczyzn.

    1 Księga Samuela 15.2
    „2 Tak mówi Pan Zastępów: Ukarzę Amaleka za to, co uczynił Izraelitom, jak stanął przeciw nim na drodze, gdy szli z Egiptu. 3 Dlatego teraz idź, pobijesz Amaleka i obłożysz klątwą wszystko, co jest jego własnością; nie lituj się nad nim, lecz zabijaj tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci, woły i owce,wielbłądy i osły.”

    Księga Ezechiela 9.5
    Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! 6 Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni! I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. 7 Następnie rzekł do nich: Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami! Wyszli oni i zabijali w mieście.

    Księga Liczb 31. 17
    17 Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. 18 Jedynie
    wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.”[/quote]

    Porównaj te brednie dyktowane rzekomo przez Boga z Buddą, który daje wspaniałe nauki o psychice człowieka. Co więcej, każdy kto nie zna Buddy, a sam się rozwija medytując potwierdzi jego słowa.

  61. Pewnie że bym się przejadł 🙂 ego pożąda, a jak ma co chce, chce czegoś innego. To działa w każdej możliwej dziedzinie. Chociaż codziennie z inną laską, to brzmi naprawdę uroczo 🙂

  62. No mówię, byłbyś kobietą, inaczej byś śpiewał. To że kobiety które spotkałeś są może materialistkami i ich jedyną pasją jest nieudolny wizaż, wcale nie oznacza, że jest to reguła, że kobiety Po Prostu Takie Są. Guzik prawda. Wystarczy otworzyć się na ludzi i poznać ich historie. Gdyby nie było to możliwe, nie miałabym tak dobrej rodziny, jak mam – a przecież od rodziny zależy wiele, bardzo wiele. Wystarczy spojrzeć na świat z zaciekawieniem, bez tego wyższościowego zgorzkienia. Okaże się, że istnieją wartościowi ludzie

  63. Dokładnie 8)
    I to w pocie czoła 😯

    No i te kleszcze, nawet kilka w samochodzie znalazłem, utknęły w tkaninie bagażnika, dobrałem im się do skóry, nie było zmiłuj 8) , inne potencjalne diabelstwa zagazowałem, razem z muchami, komarami i innym tałatajstwem – pół butli areozolu na muchy i komary wywaliłem przez uchylone drzwi zamknąłem szczelnie samochód na kilka godzin.

  64. Co mnie obchodzi, co mówią „naukowcy”. Do niedawna wydawało im się, że prędkość światła to największa prędkość we Wszechświecie, teraz już nie są pewni. Kto udowodni, że w czasach „naturalnej wspólnoty” nie było jednostek nastawionych na wierność jednemu partnerowi?
    Ok, logika podsuwa argument o bioróżnorodności. Tylko czy system „rodzinny” tego również nie zapewnia? Ludzie nadal się rozmnażają, w różnych konfiguracjach, a jedyne, co się zmienia w tej sytuacji, to liczba partnerów danej osoby.

    Czy wspólnota miałaby obecnie wyglądać tak, że wszyscy uprawiają seks jak popadnie, bez zabezpieczenia, a kobiety zachodzą w ciążę nawet w sumie nie wiedząc, kto jest ojcem i posłusznie wychowują te dzieci dla chwały następnych „wyluzowanych” pokoleń?… Mieliśmy już czasy wolnej miłości w wydaniu hippie – dlaczego tak szybko się to skończyło? Bo zakładam, że gdyby był to dobry sposób na życie i „uratowanie” gatunku ludzkiego przed „piekielną” monogamią, przetrwałby do dziś i miałby coraz większą siłę rażenia.

  65. Może Ty trafiałeś na „złe” kobiety, może Ciebie raniły, ale to nic nie znaczy i o niczym nie świadczy. Ja póki co w swojej „karierze” uczuciowej trafiam głównie na palantów chcących tylko mnie „wyruchać” – nie znaczy to, że wysnuwam wniosek typu „wszyscy są tacy sami”. Ba, mimo że wiem, iż w „parku” życia pełno jest uczuciowych pobić fundowanych przez facetów, nie lękam się każdego. Do człowieka trzeba podejść przyjaźnie, wyrozumiale, nie ma co porównywać sytuacji, kiedy mijasz łysego w nocy z sytuacją, kiedy poznajesz kobietę – i już, już się nastawiasz, że zaraz Cię okłamie, ta cwana kurwa.
    Wiesz, mnie osobiście dołuje to, co wymieniasz jako zalety kobiet. Nie poznałeś nigdy kobiety mądrej? Inteligentnej? Czy kobieta w Twoich oczach to jedynie eteryczna piękność niańcząca dziecko (posiadająca plugawy, zakłamany charakter), czy ona nie jest w stanie według Ciebie mieć pasji, rozwijać się? Nigdy nie poznałeś kobiety pracującej nad sobą, wytrwałej, zmobilizowanej?

  66. To wszystko przez to, że wokół wszędzie lasy, obok rzeka, i całe chmary sarn, dzików, hordy zajęcy, dokonują bezustannej inwazji na moje zarośnięte pole, kupa dużych nor, aż strach myśleć co w nich siedzi.
    Na wzgórzu to mam nawet kawałek piaszczystej pustyni, młode jaszczurki uciekają spod nóg, ile rozdeptałem sam nie wiem, bo jak na stopy człowieka to mają głupią strategię obronną bo często zamiast uciekać zamierają w ruchu.
    W ziemi dziurka przy dziurce, norka przy norce, a to od trzmieli, a to od nornic, kretów, jaszczurek, a te duże to sam nie wiem, może lisie, borsucze.
    Jedna wielka nora w skarpie jaru, mam nadzieję że to nie od niedźwiedzia 😯 :confused: ❗
    Bo druga „nora” w tej skarpie to po moim pradziadku, kiedyś coś tam z pola było przechowywane.
    Teraz rozbudowuję powoli to lokum, całkowicie bez jakichkolwiek pozwoleń na budowę, bez biurokracji i opresyjnego państwa „prawa”.
    Ale to już zupełnie inna historia, z miejscem tym wciąż wiąże się wiele tajemnic.
    W dzieciństwie jak szliśmy nad rzekę bardzo mnie zaciekawiły stare drewniane drzwiczki zabudowane w skarpie na ok. 1/3 jej wysokości. Rodzice stanowczo zabronili mi się nawet tam zbliżać ❗
    Jakiś czas temu, jak zacząłem sporadycznie gospodarzyć na włościach, które otrzymałem w darowiźnie, natknąłem się na to miejsce, przeurocze, wspaniała rzeźba terenu.
    No i od razu zauważyłem zbutwiałe resztki drzwi starej przechowalni. Szybko się okazało że przechowalnia pradziadka to tylko fragment większej całości, musiał on wykorzystać część czegoś co istniało dużo wcześniej.
    Już pobieżna penetracja korytarza biegnącego w głąb wzgórza wyjaśniła mi paniczne zachowanie rodziców sprzed lat i przyczynę tajemnicy dotyczącej tego miejsca.
    Nie wszystko udało mi się wyjaśnić, można powiedzieć że sprawa jest obiecująca i rozwojowa 😉 8)
    W okolicznych lasach koło łowieckie ciągle organizuje polowania, zwierzyna więc znalazła azyl na moich i okolicznych działkach rolnych – nieużytkach zarośniętych młodym lasem od lat.
    Cholerne dziki tak mi zryły teren, najwyraźniej w podziękowaniu, że musiałem szukać nowej drogi dojazdu bo po starej nie dało się przejechać bez ryzyka rozwalenia zawieszenia.
    Oj przydała by się jakaś strzelba ❗ 8)

    Ha ❗ Nigdzie w okolicy w tym roku nie było grzybów, a u mnie w jednym miejscu było całe zatrzęsienie, głównie maślaki ale i sporo kozaków.
    Sos na maślakach jest bezkonkurencyjny.

  67. Adres mojej pustelni to tajemnica 8)
    Nie ma ulicy ani numeru jedynie numery ewidencyjne działek rolnych w katastrze.
    Pobliska wioska zaczyna się na literę B.
    Na pewno nie jest na Podkarpaciu.

  68. Grunty rolne V i VI klasy są z pewnego punktu widzenia bezcenne – bo zwolnione z podatku.
    Grunty piaszczyste są doskonałe d posadowienia budowli – najbardziej ekonomiczne, tu głębokość przemarzania nie obowiązuje.
    Las sam sobie rośnie a chłop śpi, czasem rżnie i podatków płacić nie musi, bo i z czego płacić jak dochodu z tego nie ma żadnego, tyle co drewno na opał. Brzozy to leśny chwast a sosny nabiorą wartości handlowej za 150 lat.
    Moja samotnia leży w pasie polskich łupków gazowych, jakaś zachodnia firma ma wykupioną koncesję na te okolice.

  69. Nieużytki V, VI klasy z samosiejkami
    No cóż, taki widok i taką klasę najczęściej można spotkać na Podkarpaciu lub we wschodniej części małopolskiego 8)
    To faktycznie niemożliwe aby taki Numer miał coś wspólnego z Podkarpaciem 😯 😉

  70. Czyli zrobiłeś kleszczom i innym pasożytom, żerującym na innych, holokaust 🙂 bałbym się takiego rozwiązania, nie daj Boże się tego nawdychać czy np dotkniesz i przetrzesz oko w trasie, i gotowy szpital.

  71. Bardzo ciekawe co piszesz, to co to jest, jakiś tunel? zapachniało siarka i tajemnicą 🙂 osobiście bym się brzydził kopać, robaki, pająki i inne, kiedyś na takiej skarpie rzecznej (rzeka Bug) widziałem naprawdę duże pająki, myślałem że się kurwa przewidziałem jak je zobaczyłem, jak dłoń, czarne, podobno w Polsce takich rozmiarów być nie może, ale przecież widziałem je na własne oczy.

    Jak planujesz dać prąd? generator, czy może energorower? 🙂 ciekawe rozwiązanie do żarówki, laptopa itd. szkoda że cena nokautuje.

  72. Najgorsze przy kleszczu i bor. jest to, że nagle tracisz wzrok i dupa. Sąsiad mi opowiadał że jego kolega nagle stracił władzę w nogach.

  73. Myślę ze Revolcie bardziej chodzi o to, że faceci też są wrazliwi i ich mocniej rusza przeżyty zawód, zdrada itd. Ponadto kobiety nawet się zabijając, nie zniszczą sobie nigdy twarzy, tak bardzo ważna dla nich jest uroda, nawet wtedy gdy zamienią się w zwłoki, które jak wiadomo, nikogo nie podniecą. A przepraszam, nekrofile są jeszcze.

  74. [quote]Moja samotnia leży w pasie polskich łupków gazowych, jakaś zachodnia firma ma wykupioną koncesję na te okolice.[/quote]

    No drogie Panie, czytelnik 34 to przyszły potentat naftowy 😯 . Pracowity (rżnie, buduje, karczuje…)Nie potrzebuje sklepów (jedynie chemiczny, aby kupić preparaty przeciw kleszczom i innym) Zajęcy i innej zwierzyny pod dostatkiem itd. same korzyści 😀

    Tak myślę, żebyś posadził jakieś całoroczne drzewo dookoła domku, ewentualnie bluszcz, ale ten co pozostaje zielony w zimie. Dla zmylenia przeciwnika, oprzeć o dom gałęzie drzew a po 2-3 latach przykryje całość i nie będziesz musiał elewacji robić, zrobi to natura. Ale jeżeli to mały domek zrób jednak ocieplenie ze styropianu (zanim rozrośnie się roślinność), będzie oszczędność na cieple, a na pewno nie będziesz musiał wstawać w nocy, aby dorzucić drewna do kominka. Ciepło będzie długo trzymać. Chyba zrobiłeś dobre zabezpieczenie od ziemi?
    Tam najwięcej ciepła ucieka i reumatyzm wchodzi w stare kości momentalnie. A rozumiem, że będziesz tam kiedyś częściej gościł (na emeryturze).
    A może uda Ci się zagospodarować zakazane zakamarki wewnątrz wzgórza. Zabezpieczony i wielopokojowy dom. Jak zabezpieczysz wejście na odległość zamarzania, to wewnątrz ciepło jak w bajce. Jedynie ewentualnie woda, może powodować ewentualne zawilgocenie i dyskomfort. Ale jeżeli Twoje wzgórze jest suche, to bajka na Ziemi. Zabezpieczyć jak sztolnię (pomiędzy belki takie jak do rusztowań drewniane (szt 3-4 zł), zrobić otwory wentylacyjne i odprowadzenie dymu i ciepło zatrzymać.
    Latem chłód, zimą ciepło 😀

  75. Ja wychodzę z założenia, że póki jestem sam, działam na kilku frontach. Ale jestem raczej fanem bycia z jedną kobietą. Szczerze mówiąc jeśli mam seks ze swoją dziewczyną regularnie, nie interesują mnie inne kobiety, nawet znacznie atrakcyjniejsze. Problem zaczałby się w sytuacji gdyby mi zabrała tę przyjemność. Miałbym spory problem do rozgryzienia. Pewnie bym zerwał, związek to dwie strony coś dają sobie, jeśli jedna cierpi i nie ma tego czego pragnie, to jakieś nieporozumienie.

  76. W pobliżu rzeczka, o może jakaś wodna elektro?
    Nie, nie za dużo kasy z doprowadzeniem kabli, zresztą nie znam się na tym, ale musiałby zakopać, a nornice by mu wszystko zniszczyły, a jak nie zniszczyły to ujawniły światu. A nad rzeką wszyscy widzą, to też przeszkoda.
    Lepiej zbudować domek na drzewie (wybrać solidne konary) i jak najwyżej ze dwa ekrany słoneczne, pociągnąć kable w metalowo-plastikowych rurach, poza tym jest teraz taki plastiki, którego żaden zwierz nie przegryzie. Tak czy inaczej potrzebny generator (może na ropę) dla pompy, ale niewiele w porównaniu z innymi możliwościami. Poza tym kupować świece, wyprzedaże po święcie zmarłych sa zarąbiste, a znicz może nieść kaganek światła nie tylko zmarłym, ale także żywym i do tego palą się do 12-14 godz.

  77. Z tym się zgodzę Marku, faceci potrafią cierpieć dużo bardziej, nawet gdy tego nie okazują. Osobiście zazdroszczę mężczyznom umiejętności „uciekania” w inne aktywności, gdy cierpią z miłości – kiedy rozstaliśmy się w porozumieniu z ukochanym, prawie rok jechałam na psychotropach i nie przesypiałam nocy, on natomiast poświęcił się niemal całkowicie swojej pasji, potrafił godzinami rozwijać się w tym kierunku. Ja częściej przegrywałam ze swoimi emocjami, nie umiałam znaleźć ulgi dla siebie, pozostawałam bierna.
    Taki ogólny wniosek mam, że kobiety częściej nie posiadają pasji. Albo: pasją wielu kobiet jest „moda i uroda”. Niedawno moje koleżanki musiały uzupełnić rubrykę z zainteresowaniami, zapadła cisza.
    I jak dla mnie to jest duży problem kobiet. O muzyce, książkach, odkryciach w fizyce, czymkolwiek ambitniejszym niż nowa koszulka, w przeważającej większości przypadków można podyskutować z facetami.

  78. [quote=34]Bliskość duchowa może pokonać tą hormonalną pułapkę, ale w ilu przypadkach się to realizuje[/b] ❓

    [/quote]

    Bliskość duchowa we dwoje? Myślisz że jest coś takiego w ogóle możliwe?

  79. Zazdroszczę 34 grzybobrania na działce, rok rocznie jeździłam na grzyby: kurki, maślaki borowiki, podgrzybki a czasem i rydze do okolicznych lasów a w tym roku plajta 🙄 Kilka lat temu po nawiezieniu na moją działkę „obcego” podłoża (kora) zaczęły się pojawiać w porze wiosennej rarytasy leśnego runa smardze, nie zbierałam tych owocników bo nie wiedziałam jak przyrządzić. Po kilku latach grzybnia wyrodziła się 🙄 Nawiedzają moją działkę kuropatwy, bażanty, sarny, lisy które wręcz zadomowiły się na tym terenie, przychodzą pod domostwa. Kilka dni temu w trakcie wieczornego spaceru spotkałam liska przy głównej drodze w centrum miasta 😯 nie przejmował się nic a nic ludzką obecnością 🙄

  80. Na razie jest totalna prowizorka, jak tam wyjeżdżam mieszkam w cywilizowanych warunkach u krewnych, choć parę razy już nocowałem tam na miejscu.
    Przed wejściem zaplanowałem wybudowanie małego podłużnego pomieszczenia przylepionego do skarpy.
    W zeszłym roku miałem masę roboty z usuwaniem ziemi tak by dojść do litej skały skarpy i stabilnego podłoża.
    Samo podejście do wejścia jest dość łagodne, dopiero przy podstawie otworu wejściowego skarpa robi się dość stroma.
    W tym roku byłem tam 3 razy, oprócz karczowania drzewek by zrobić miejsce, oprócz syzyfowej pracy polegającej na pielęgnacji dziko rosnących drzew (przycinanie dolnych gałęzi – to robię od kilku lat jesienią), a syzyfowa bo nawet niewielka kępa drzew, po bliższym przyjrzeniu się okazuje się gęstwiną liczącą nieraz ponad sto drzew, wylałem płytki fundament pod ścianki (posadowiony na piasku) z quasi betonu (piasek z cementem) na tym wymurowałem ścianki z gazobetonu z wejściem po środku i dwoma otworami okiennymi po obu stronach.
    Oczywiście na to pójdzie w przyszłości styropian.
    Na razie jest bez drzwi i okien ale już mam odłożone drewniane okna z demontażu, ramy uszkodzone (cięcie przy demontażu, rozerwane narożniki) ale do naprawienia, dwie dodatkowe kotwy, klej i parę gwoździ załatwią sprawę.
    Jakieś drzwi z odzysku też się znajdą.
    W niedalekim tartaku kupiłem tanio trochę desek i krawędziaków pozostałych z dawnej produkcji, ściemniałe ale dobrze przechowane.
    I na dwie ciepłe bezchmurne noce zmajstrowałem sobie prowizoryczne zadaszenie na którym ułożyłem solidny welurowy materac, do nadmuchiwania materaca miałem sprężarkę w przenośnym akumulatorze awaryjnym do samochodu. Jest w nim też lampka, tak że źródeł światła mam kilka, bo są jeszcze latarki, w tym jedna na korbkę (z Tesco), jedna ładowana ruchami posuwisto zwrotnymi – rdzeń metaliczny przesuwa się przez uzwojenie z cienkiego drutu – akumulatorem jest tu kondensator(z Biedronki), gigant latarka z kupą diod led, zwykła bateryjna, diodowa na czoło, żarówkowa na czoło 8)
    Jednego żałuję, że nie kupiłem droższego modelu akumulatora awaryjnego – bo w nim był tzw. konwerter – dający napięcie 230V i klasyczne gniazdko elektryczne.
    Będzie kasa to sobie kupię, oglądałem ostatnio też w marketach generatory prądotwórcze – to plan docelowy dla pustelni.
    O elektrowni wodnej nie ma co marzyć bo za wielkiej kasy na to trzeba, zezwoleń, poza tym rzeka jest zbyt duża jak na małą elektrownię wodną.
    Dwie niedawne ciepłe noce spałem sobie na prowizorycznym dachu, w śpiworze na mięciutkim materacu i patrzyłem sobie w rozgwieżdżone niebo którego blasku nie zakłócało żadne sztuczne światło.
    Było to coś w stylu płaskich dachów – tarasów na południu Europy, mogłem kontemplować prawie całą półsferę niebieską.
    Prawie bo odchylając głowę do tyłu widziałem mroczny cień skarpy jaru.
    Jednak wredne komarzyce bruździły, chciały mnie najwyraźniej całego wyssać, przeto musiałem rozwiesić nad sobą moskitierę kupioną lata temu w Lidlu, wreszcie się do czegoś przydała.
    Miałem sporo ubawu jak słyszałem wściekłe bzyczenie spragnionych mojej krwi wampirków, szamocących się na tkaninie i nie mogących dokonać penetracji mojej skóry.
    Ile to małych komarząt się nie narodzi przez ten mój egoizm ❗ 😉 8)

    Co do bezpieczeństwa to mam ruską pneumatyczną kuszę kupioną lata temu na giełdzie w Załężu, ponoć przebija krowę na wylot. Testowałem ją kiedyś na garnku i desce. Przebiła garnek z grubym dnem, rozłupała deskę, przebiła szafę w pokoju na wylot ❗ i wbiła się głęboko w tynk ściany ❗ Sama stalowa strzała to co najmniej ćwierć kilo.
    Naszykowałem też z grubych gałęzi poręczne maczugi i dzidy, które rozlokowałem w różnych miejscach na trasach na których kursuję pieszo.
    To na wypadek jakiegoś szarżującego odyńca czy lochy, bezpańskich, zdziczałych psów (choć tych na szczęście w tej okolicy nie widać), wściekłego lisa, kota cy psa który zechciałby mnie użreć. 8)
    No cóż jestem mieszczuchem i muszę się oswajać z dziczą.

  81. To nie jest cierpienie z miłości 🙂 to ból umysłu który stracił coś, co uważał za swoje. Takie oderwanie boli. Miłość nigdy nie boli, jak radosna i lekka miłość może boleć?

    Dla mnie jest przerażające u Pań, jak można żyć bez zadnej pasji, żadnych zainteresowań? póki jest uroda, to wystarczy, ale co później?

  82. PRL owskie klimaty, miodzio 🙂 Tym chyba kiedyś fajnie zjebał Szczuke, jest na YT. Jemu nie podskoczy, za krótka jest. Okropne babsko.

  83. No, Mareczku, ja oglądam porno od wielu już lat, ale nie przeszkadza mi to w tym, aby coraz bardziej i bardziej fascynować się ubranymi kobietami.

    Czyli, nie ma to jak oglądać porno po mistrzowsku :)))

  84. U mnie było w tym roku kompletnie sucho i prawie wszędzie brak grzybów, wysypały tylko w jednym miejscu, wilgotnej enklawie, powstałej dzięki układowi terenu, wilgoci spływającej z sąsiednich wzniesień, małe polanki miedzy młodymi sosnami chronione od wiatru, zacienione, zatrzymujące wilgoć choćby z porannych mgieł osadzających rosę na trawie.
    Najwięcej rosło nie w trawie a wśród takich niewielkich listków płożących się po ziemi.

    Lisów jest coraz więcej bo zrzucano im przez lata szczepionki na wściekliznę, poza tym myśliwi od lat już nie polują na lisy, panie wzgardziły futrami z lisów.
    Dawniej jak lis się nie bał człowieka to było podejrzenie wścieklizny – trzeba wiec uważać.
    Kuropatw i bażantów u mnie też bez liku, jak podejść tylko do jakiejś kępy wyższych traw i chwastów to zaraz wyfruwa cała banda.

  85. Wzgórze jest suche, w byłej przechowalni jest sucho, to ewidentnie jakieś stare kopalniane wyrobisko.
    Widać zwietrzałe, najwyraźniej bardzo stare, ślady górniczej eksploatacji, korytarz był bez wątpienia onegdaj ręcznie wykuwany w litej skale.
    Początkowo podejrzewałem, że czerpano stąd kamień na budowy, ale po tym jak odkryłem, że korytarz ciągnie się daleko w głąb wzgórza jasne się stało, że to miejsce po jakiejś starej prymitywnej kopalni.
    Korytarz idzie w głąb i nieco w górę, kompletne ciemności, mocno się zwęża i robi się bardzo niski a potem się rozwidla i to w trzy strony.
    Uczucie mocno klaustrofobiczne, czerń i nieznane w ciemnościach tworzą atmosferę jak z horroru, nie dziwię się więc temu, że krewni wykorzystywali tylko sam obszerniejszy początek.
    Dalej się bali iść i innym zakazywali.
    Największy strach jest przed nieznanym.
    Jak zainwestuję w generator będę miał dobre źródło światła i pewnie więcej odwagi na dalszą penetrację wyrobiska górniczego, bo tak to bez wątpienia należy nazwać.
    Stąd brak cieków wodnych i wewnętrznej wilgoci choć muszą być w pobliżu w podłożu jakieś warstwy wodonośne, bo nieco dalej, ok. 50 m, na dnie jaru bije źródełko – maluteńkie oczko wodne z którego stale cieknie niewielki strumyczek wody.
    Źródełko było znane od pokoleń, dekady temu już pito z niego wodę.
    Pamiętam je jeszcze z czasów wakacji na wsi jak byłem kilkuletnim smarkiem.
    Planuję zabudowanie w tym miejscu płytkiej studni, pewnie wystarczy wybranie humusu i osadzenie na podłożu plastikowej beczki z nawierconymi na dole otworami.
    Koszt studni kilkadziesiąt złotych + sporo roboty.
    W przyszłości marzy mi się pompa zanurzeniowa zasilana prądem z generatora, rura PCV transportująca wodę do hydroforu i dodatkowy zbiornik na dachu pomalowany na czarno – większość lata ciepła woda za darmo ❗ 8)

  86. Widziałem przed chwilą fajne rozwiązanie na skonstruowanie łóżka. Pokazywali drogi 😯 hotel, a w nim różne pokoje. W pokoju z drewna zobaczyłem rozwiązanie, które się Tobie przyda.
    Otóż łóżko było wiszące. Duży płaski kawał drewna, wykorzystał bym przęsło drewnianej bramy lub po prostu większe mocne drzwi. Po wszystkich stronach wywiercone na przestrzał dziury w owe dziury po prostu włożony sznur. Od podstawy związany olbrzymi supeł (we wszystkich czterech kątach). Całość przymocowana do sufitu. To byłoby dla Ciebie dobre rozwiązanie. Po pierwsze żadne robactwo nie dostanie się od dołu, łącznie z kleszczami, pająkami …
    A nawet przestrzeń powietrzna spowoduje, że będziesz miał zawsze sucho od spodu.
    Łóżko się fajnie buja (ale tylko na boki), przypuszczam, że ruchom posuwisto zwrotnym (góra, dół) nie przeszkadza, nie odczuwa sie dyskomfortu 🙄
    Dookoła przy suficie możesz zastosować karnisze, ale takie co się przesuwa i na „żabkach” tak jak w przypadku firan, po prostu powiesić firanę (małe oczka w ciucholandach na wagę), lub specjalną moskitierę. Otwierasz i zamykasz i masz spokój od komarów, much …
    Musisz tak zrobić, aby firany było więcej, wtedy dobrze domkniesz całość.
    Dlatego wcześniej, gdybyś chciał takie rozwiązanie, zaplanuj, gdzie będzie łóżko, weź pod uwagę legary sufitowe, bo to do nich przymocujesz grubą linę gdzieś 5-6 cm fi, może na okrągłym haku, albo bezpośrednio lekko rozwiniesz sznur i po prostu przybijesz później jeszcze z co najmniej dwóch stron płaskownik metalowy z dziurami i przybić go tak, aby sznur się nie wysunął . Zdobyć taką linę to sztuka, trzeba gdzieś w rolniczych, albo zapleść kilka cieńszych w grubą linę. Na drewno materace, można zabezpieczyć metalowymi łączami, które wykorzystuje się, do łączenia boków ścian z drewna w Castoramie 5-5 zł sztuka. i takich z jednym wyższym bokiem, po 3 na dłuższy odcinek i po 2 na krótszy. Razem 10 sztuk i już materac Ci się nie przesunie, możesz też inne rozwiązanie.
    Inni płaca grubą kasę, aby spać na takim łożu, a Ty będziesz miał na co-dzień.

  87. Fascynująca przygoda 🙂 ciepło załatwi koza na węgiel, ale prąd z akumulatora to za mało, jedyne sensowne rozwiązanie to generator ale to droga impreza strasznie. Może też własnej konstrukcji prądnica i łądowanie coś w stylu jak : [url]http://www.energorower.pl/[/url] ?

    Na żarówkę, laptopa i ładowanie gps i komórki plus radyjko styknie spokojnie.

  88. O łóżku zawieszonym na suficie to ja myślałem już lata temu ale przy okazji mieszkania.
    Mój koncept polega na tym żeby konstrukcja wisząca była regulowana, tzn. żeby można było na dzień wielkie łoże przemieścić pod sam sufit.
    I tak w dzień mamy salon z intrygującym plafonem pod sufitem, może od spodu mieć zabudowane oświetlenie, a w nocy salon zamienia się w sypialnię z wielkim wiszącym łożem niczym ogrody Semiramidy.
    Z tą grubością liny to przesada, wystarczy przeciętna syntetyczna lina, która swoją elastycznością doda jeszcze fruwającemu wyrku dodatkowych walorów.
    Bujane, latające łoże ❗ 8)

  89. Tak,kobieta to w pelni swiadoma lub polswiadoma swego kurewstwa istota, z racjonalizujacymi frazami z tylu glowy : „to zrozumiale skoro jestem slabsza fizycznie” „kobiety sa dyskryminowane od tysiecy lat,wiec to [i]jego[/i] obowiazek byc [i]zaradnym[/i]” „jesli ja go nie oszukam to on mnie” „to kobiety rodza i cierpia,maja trudniej” „to kobiety musza sie podobac i stac i pacykowac przed lustrem, wiec niech oni za to placa”

    Wybaczysz, ze pomine ewenementy pokroju [b]Joanny D’Arc, Sophie Scholl[/b] – swiec Panie nad ich duszami.

    Kobiety sa bardzo inteligentne (nie mylic z madrymi), w demagogicznych dyskusjach z cyklu „tak powinno byc”. W dzialaniu mimo wyrafinowana, sa jednoczesnie bardzo tandetne, mimo, ze z klasa, to pozbawione pierwiastka buntu wobec szamba rzeczywistosci, wpasuja sie w praktycznie kazde realia.

    Utkwila mi pewna ciekawa sytuacja, w ktorej jedna delikatna kobieta, zniesmaczona zwiazkiem z typowym facetem, zapragnela uciec w ramiona ladnego acz niedostepnego niezaleznego chlopaka. On odmowil wbrew meskim potrzebom checi tylko fizycznego zaspokajania sie nia. Po jakims czasie spotkal ja wymalowana jak spod latarni w towarzystwie prawdopodobnie tego samego. Stwierdzil,ze wtedy szukala azylu, ale z racji slabosci, wrocila i oddala sie poprzedniemu, bedac jego li tylko cielesna uzywka.

    Czesto bylem zaskakiwany jak ktos tak inteligentny jak kobieta, widzacy tak wiele moze sie tak zachowywac. Ale po kilku frazach owinietych w bawelne wszystko bylo jasne. Kazda kobieta na dzwiek „moralnosc” „zasady” sie w glowie smieje, one nie maja stalych konstruktywnych wartosci, a tylko piekny uwodzicielski usmiech podczas spogladania w oczy, a na ustach relatywistyczne=zwierzece opinie. Srodowisko kobiety wtlacza jej pogon „za ciachem” podczas mlodzienczego nierozsadnego krecenia kuprem pt. „dac czy nie dac”, natomiast po 20-tce, za „dobra partia” majaca ochronic ja przed inflacja upadajacej urody.

    Dochodze do wniosku, ze kobieta to istota z zalozenia pozbawiona krzty zdrowego outsiderstwa, ascetyzmu, jest scisle uzalezniona od akceptacji innych, konsumpcjonizmu, czyli calego zla systemu, w ktory wciaga mezczyzne, zupelnie jak Ewa, Adama. Posiada seksapil, ktorym umiejetnie operuje by przetrwac w kazdych warunkach i splodzic kolejnego niewolnika na tej planecie ku zaspokojeniu sterujaca jej umyslem i cialem, fizycznej oraz spolecznej macicy.

  90. Aż się prosi żeby eksplorować dalej, ale może się zawalić, masa możliwości żeby nie wrócić stamtąd żywemu. Smak przygody wspaniały 🙂

  91. Lubię czytać Kefirka, z wieloma sprawami się nie zgadzam, ale w większość ma rację. Zawsze wchodzę na jego stronę nową i daję mu piątaka, bo się facet napisze sporo, i myślę że robi dobrą robotę.

  92. Łóżko ze 40kg, łądunek dwie osoby to dla bezpieczeństwa 200kg, a przecież Robert nie przekresla seksu grupowego, więc 300+ czyli żeby podciągać do góry łóżko i mieć instalację na kilkaset kg to jak to zrobić? haki w suficie musiałyby być kolosalne.

  93. Ostro, ale trudno się nie zgodzić. Mnie też zawsze szokowało, jak kobieta potrafi się ułożyć w każdej rzeczywistości, nie widzieć tego co się naprawdę dzieje, i skoncentrować tylko na dzieciach i materialnych sprawach. Taki jest ten system który umożliwia powstawanie nowych ludzi, biologiczny program, one mają kiepski a my w sumie jeszcze gorszy.

  94. No jakoś, Was – mężczyzn musimy urodzić, wyżywić, wychować, w końcu stworzenie ideału to odpowiedzialna sprawa, a że to z reguły Wy tworzycie rzeczywistość, machamy na to ręką, bo i tak wiadomo, że będzie kaszana, nie trzeba się przyglądać ani zastanawiać, żeby to widzieć 😛 😆 😆 😆

  95. Mistrzu na wszystko jest rada, po prostu przymocowane na zawiasach grube nogi, biorąc pod uwagę łóżko podwieszone na czas dnia.
    Tylko muszą być jakieś oryginalne, albo po prostu ładne proste, aby od dołu nie szpeciło widoku , ale zaczepy składające musiałyby być niewidoczne, więc w środku nogi łóżka wywiercić niewielki otwór w środek taki ancymonek, który ściska, a w ramie łóżka blaszkę, którą będzie ściskana (przy rozłożeniu niewiele byłoby ją widać) Widziałem takie rozwiązanie w starych szafkach. Dzisiaj są inne na magnez, takie „mądre” 😆
    Wszystko można wymyślać, temat rozwojowy.
    Nic nie przekreślając, seks nade wszystko, ale też bezpieczeństwo. Ale byłaby radocha, gdyby w wersji tylko na linach i któraś pęka i całe towarzystwo poturlałoby się 😯 😆 🙄 .
    Podałem takie fi liny, bo takie były na zwiastunie z hotelu.

  96. Zeby takie szczere slowa uslyszec to jedyna droga, to zagladac na internetowe blogi dajace komfort psychiczny/wypowiedzi kobiecie 🙄 . Aczkolwiek sa kobiety ktore sa w stanie takie cos naturalnie powiedziec z przyjazna intonacja, kreujac sie na szczera partnerke do grobowej deski, po to by po paru miesiacach uderzyc ze zdwojona sila. Bardzo niebezpieczny element to te tzw „szczere”.

    Mialem szczescie rozmawiac przez wiele miesiecy z pewna kobieta na szczerej stopie. Miala duzy pierwiastek meski wiec tematy damsko-meskie byly glebokie.
    Zdefiniowala kobiecosc mowiac a’la :

    „kobiecosc to cos takiego, co pozwala mi przewidziec kazdy ruch kobiety wraz z mysleniem w okreslonej sytuacji, faceci tak nie umieja”

    Naturalnie od razu skomentowalem, ze to nie takie trudne, poniewaz kanwa dla decyzji kobiety jest bezpieczenstwo + pieniadze; i wtedy nawet moja rozmowczyni zaczela przeslizgiwac sie po temacie.

  97. Niestety meski pomiot kroluje w seryjnych zbrodniach, z powodu przewagi fizycznej. Kobieta ma z fizycznym rozladowywaniem emocji na kims problem, wiec wszelkie frustracje kumuluje w sobie i emanuje w formie toksycznej przez lata, by finalnie uderzyc psychicznie ze zwielokrotniona sila np podwazajac sprawnosc seksualna mezczyzny-impotencie zawsze udawalam, jego urode-nic specjalnego spojrz na siebie, zdolnosc zarobkowania-nieudaczniku spojrz chocby na swoich kolegow.

  98. Bezczelnosc kobiet siega zenitu. Potrafia powiedziec, ze skoro naprawde kochasz to bez wzgledu na to czy jest z toba czy nie, powinienes [i]dbac o jej potrzeby[/i]. Albo wlasny materializm wybiela mowiac „skoro mi to daje szczescie, a facet chce mnie uszczesliwic to w czym problem ?”, nie interesuje jej to, ze facet musi sie zalogowac w hitlerowskim systemie,wypruwac zyly dla jej drobiazgow dla ktorych jest zaprogramowana jak wszystkopochlaniajacy pelikan.Nie widzi w umilowaniu przedmiotow nic niestosownego i degradujacego czlowieka. Na slowo „sprawiedliwosc” robi lekcewazace miny jak profesor uniwersytetu slyszac banialuki studenta.

  99. To dość oczywiste, facet uderza pięścią bo jest silny, kobieta wykształciła inne narzędzia do przemocy, zwykłe przystosowanie się. Dlatego mężczyzna bije kobietę, a kobieta uderza w jego psychikę. Każdy walczy jak umie.

    Z drugiej strony, wojna, faceci masowo gwałcą i mordują kobiety. Nie dziwne że kobieta chce czuć się bezpieczna w świecie siły fizycznej.

  100. Nie musicie, ale chcecie 🙂 a przepraszam za podchwytliwe pytanie, kto urodził tych podłych facetów? :))))

    Tak się zastanawiam, dziś nagrywałem w lesie coś na video ze sobą w roli głównej, uczę się kamery, swoich reakcji na nią, wychodzi to fatalnie, może dla jaj zrobię taki mix tego jak próbuję miło zagadać?

  101. [quote=34]dodatkowy zbiornik na dachu [/quote]
    Oj dach musisz mieć solidny, legary chyba co pół metra (jeżeli drewniane), chyba, że zrobisz żel-beton i już w trakcie powstawania (ułożenia prętów metalowych) wziąć pod uwagę miejsce na zbiornik, tam po skosie dać większe wzmocnienie, a dla podwieszanego łoża jeszcze przed wylaniem betonu zamontować i połączyć za zbrojeniem metalowe pręty, które będą wystawały z sufitu.
    A tak w ogóle, to warunki masz wspaniałe, bo nawet woda bieżąca 😯 teraz tylko czasu i siły, no i zdrowia. Wszystkiego, życzę dużo + również, jakby nie było kasy 😯 🙄

  102. Zrób mix, może coś fajnego z tego wyjdzie. Na początku wychodzi fatalnie, bo człowiek nie potrafi zapomnieć, że jest kamera i automatycznie sztywnieje 🙂 A kogo chcesz miło zagadać?

    Maruś, a gdzie ja powiedziałam, że mężczyźni są podli? Ja bardzo lubię mężczyzn 😆

  103. Z punktu widzenia mnie jako kobiety. Po pierwsze będę pisać ogólnie, ale nie z uogólnieniem w zamyśle, bo każdy człowiek jest mimo wszystko inny i nie mam prawa nadawać wszystkim kobietom cech, których wcale posiadać nie muszą. Obserwuję ten ziemski padół i zachowania zarówno kobiece, jak i męskie. Uważam, że społeczeństwo, czy też raczej kreowane przez nie wzorce, są szkodliwe dla kobiety, uderzają w nią. Kobieta pragnie akceptacji bardziej niż mężczyzna, chce być zauważana w swoim otoczeniu, adorowana. Te naturalne i w gruncie rzeczy niekolidujące z możliwościami rozwoju potrzeby są wyolbrzymiane i przerysowywane. Po pierwsze jest bowiem nacisk na posiadanie chłopaka. Następnie na „zmuszenie” go do narzeczeństwa. Ślub, wspólny dom, dzieci, dobra sytuacja ekonomiczna są kolejnymi celami. Mimo zmian w mentalności ogółu, rozluźnienia więzów tradycji kobiety mają zaszczepioną potrzebę sprostania wymaganiom narzucanym przez społeczeństwo. W efekcie skupiają uwagę na poszukiwaniu partnera, co zagłusza drażniące imperatywy, umożliwia poczucie ulgi. Automatycznie w umyśle pozostaje mniej miejsca na rozumienie siebie, samoświadomość, odkrycie pasji, czerpanie przyjemności z rozwijania się.
    A szkoda, bo kobiety to istoty, jak sam już wspomniałeś, (bardzo) inteligentne. Krępowane jednakże oczekiwaniami bezmyślnego tłumu często nie mają dość siły, odwagi, aby wyjść przed szereg i stać się kimś innym niż dotychczas. Kobieta częściej w siebie nie wierzy, w swoje możliwości. Znam wiele kobiet pakujących się w związki toksyczne, nieudane tylko dlatego, że nie wierzą w to, iż ktoś mógłby im dać więcej, niż to, co dostają. Uczy się kobiety, że tylko w ładnym stroju, umalowane, błyszczące zadbanymi zębami mają wstęp do rzeczywistości, w której ktokolwiek je zauważa (widziałam wiele kobiet nieurodziwych, grubych, które miały ciekawe pasje, były interesującymi osobami, ale społeczeństwo – W TYM FACECI – odrzucało je czy też patrzyło na nie „z góry”).
    Faceci dokładają swoje drwa do tego ognia, podtrzymując z pokolenia na pokolenie gadki, że kobieta to kurwa, zakłamana i dwulicowa, przebiegła i wyrachowana, nastawiona na kasę i dużego penisa.
    Mało która kobieta umie sobie poradzić z tym podejściem seksistowskim. Zresztą kobiety same podtrzymują te tendencje, ulegając tym opiniom, odtrącając nieatrakcyjne koleżanki, a co mnie wkurwia najbardziej? Gdy idzie jakiś znajomy z nową dziewczyną, jedyne, co się liczy, to zwykle „O, ładna jest”. A może jest pustą pindą? Ale to już nieważne.

    Jak mogłabym walczyć z rzeczywistością, którą obserwuję? Mogę robić po prostu swoje i ignorować głupie gadki społeczeństwa. Nie zamierzam walczyć z wiatrakami, nie obchodzi mnie specjalnie, czy ktoś nazwie mnie cnotką czy kurwą. Faceci nieźle dosrali mi w życiu, przenosząc swoje frustracje seksualne w świat intryg i plotek kalających moje dobre imię, z czasem skóra stwardniała. Nie wynoszę jednej płci ponad drugą. Wszyscy potrafimy dać płci przeciwnej nieźle popalić. Nie ma jak dla mnie reguły, być może gdybyśmy byli bezmyślnymi automatami biologicznymi, takowa by istniała. Póki co obserwuję ludzi i poznaję ich osobowości i nie ma takiej relacji, w której ktoś by mnie nie zaskoczył prędzej czy później, czy to pozytywnie czy też nie.
    Nadal nie napisałeś, czy nie spotkałeś nigdy kobiety mądrej, ale wnioskuję, że nie albo że się rozczarowałeś uczuciowo, bo piszesz w gruncie rzeczy gorzko. Jak można żyć radośnie, szczęśliwie, tak się nastawiając do innych?

  104. Kobieta jest bardzo przebieglym stworzeniem.
    Ma silnie zakorzenione pragnienie korzysci, lgnie do zysku jak cma do swiatla, bez wiekszych hamulcow. Najwiekszym hamulcem dla kobiety jest presja spoleczna i opinia, boi sie etykiety „latwej”, bo to ograniczy jej mozliwosci umiejetnego szafowania wlasnym seksapilem.

    Kobieta lubi trzymac z facetami, krazy jak elektron, jest w stanie tak sie przystosowac w rozmowie by wrecz stac sie jego alter ego na poziomie kolezanki. Dopoki bedzie uwazala, ze jest w stanie cos ugrac dla siebie, dopoty bedzie subtelnie kadzila facetowi, bedzie jego kolezanka,kochanka, siostra, matka. Wejdzie na gleboki stopien intymnosci by nagle gdy sie jej z powodow srodowiskowych przestanie oplacac urwac kontakt [b]bez mrugniecia okiem[/b].
    Łasi sie jak kotka na kolanach pana, by nagle pazurem przejechac po twarzy do krwi i zeskoczyc na wlasna droge. Kobieta pamieta uraz, chowa gleboko i jest msciwa istota.

    Radze sie wystrzegac tzw „szczerych kumpel od serca” posiadaczek kotow, obludna masa.

  105. Revolta, jestem nie-wyjątkowa i nie-inna, obce mi są gry, o których opowiadasz, ale nie mam zamiaru oponować. Lubisz rozmawiać z kobietami, to rozmawiaj. Nie chcesz wiązać się, to nie, bo i tak będziesz ciągle przyczajony,żeby taką kobietę złapać na gierkach i niespójności poglądów, a wtedy nie ma mowy o uczuciach 🙂

  106. Kazdy walczy jak umie, prawda, ale zalezy czy to obrona konieczna czy atak.
    Jesli facet jest slabszy od silacza, to uzywa innych metod, kobiecych, pod warunkiem ze to sytuacyjna obrona konieczna, wymuszona. Natomiast kobiety te partyzancka technike walki rozciagaja bez mrugniecia okiem na wszelkie sfery zycia, mowiac sobie, ze ich cale zycie to „obrona konieczna”, zupelnie jak terroryzm USA i Busha w Iraku i Afganistanie.
    Immanentna czescia skutecznosci w „łapaniu bezpieczenstwa” jest obluda, koloryzowanie rzeczywistosci, deklarowanie milosci, a to juz jest wybitnie naganne, bo niszczy piekno i uczucia.
    Szczerosc w tym wypadku jest czyms co obniza skutecznosc kobiet, dlatego nie jest mile widziane.

  107. Ktos kto jest w porzadku, nie musi sie niczego obawiac, czy ktos mu wklei jakis cytat z archiwum sprzed roku czy nawiaze do pewnych zachowan. Natomiast na zlodzieju czapka gore i sie zaczyna oskarzanie o czepliwosc, a przeciez diabel tkwi w szczegolach.
    Najwieksi kombinatorzy nienawidza tych ktorzy sa pamietliwi i cytuja ich podwazajac to co mowia, poniewaz to demaskuje ich gierki.

    Kobiety szlochaja gdy zostaja zlapane na kombinowaniu, zaslaniaja sie tym, ze sa „takie biedne, zmienne, PMS, zmeczenie, migrena” czy ch… wie co, aby zbic faceta z tropu. Wjedzie na uczucia, ze powinienes zrozumiec skoro kochasz, a nie byc zimnym analitykiem 😆 . A co to k… ma do rzeczy ? Milosc nie rowna sie przymykanie oczu na cos co powoduje zachwianie filaru wiarygodnosci, rozumiec mozna bledy ktore sie nie powtarzaja notorycznie i nie swiadcza o hipokryzji i cwaniactwie, a cos co jest zle trzeba wykladac na lawe poki jeszcze sie nie zakorzenia.
    Ale tlumacz to kobiecie, z reszta z facetami podobnie, ale ci przynajmniej nie udaja „zagubionych myszek”

  108. Uczysz sie aktorstwa ?

    Zauwazylem,ze w tym swiecie nie bycie swietnym aktorem, albo kryminalista z przynajmniej 5 letnia odsiadka to bycie frajerem.

  109. Co to znaczy inaczej bym spiewal ? Jestem swiadom swoich wad i mowie o nich otwarcie, cisne po facetach, nie spiewam inaczej mimo urodzenia z penisem, nie zaslaniam sie zalosnie gdybaniem.

    To tak jakby dziesioniarz z wiezienia mowil „gdybys byl biedny to bys inaczej gadal”. Dziesioniarz woli kroic dzieciaki i slabszych, niz pojsc okrasc bogatego, idzie po najmniejszej linii oporu olewajac innych. Jest zdegenerowany.

  110. Zagubiona myszka 😆 Jeśli się kocha, to nie trzeba jeździć na uczuciach, niczego też nie trzeba tłumaczyć, wszystko jest jasne i samo się dzieje, jedno wynika z drugiego. Żyje się razem po to, żeby nie utrudniać sobie życia i czepiać się nie wiadomo czego. W zasadzie to nie mam pojęcia, o czym Ty piszesz, jakie przytaczanie słów, które kiedyś padły? Pamiętać, co ktoś powiedział rok temu, no to niezła jazda w głowie musi być 😆

  111. Nie, no co Ty, obserwuję reakcje ludzi czasami, kiedy widzą kamerę, sama jak kretynka wychodzę na filmach, więc jak na jakiejś uroczystości ktoś kręci film to uciekam, gdzie pieprz rośnie 😆

  112. Brak analogii jak dla mnie. Kwestia tego, czy się ukradnie czy nie, gdy cierpi się biedę, jest kwestią tymczasowych okoliczności i stanu psychicznego/systemu wartości osoby, natomiast ogólne podejście do życia, specyficzna percepcja rzeczywistości, instynkty, cele biologiczne wynikają z różnic płciowych. Możesz wiele trafnych rzeczy o kobietach powiedzieć, ale nie mając bezpośredniego doświadczenia, jak mózg kobiecy działa i jaki jest wpływ neuroanatomii, a nawet fizjologii kobiety na jej działania – będzie to jedynie opisywanie z domniemaniem.

  113. Poraz kolejny widac, ze dzieki internetowi mozna uslyszec mile dla ucha slowa prawdy.

    Wchodzenie w powazne uczuciowe zwiazki to nie jest rozrywkowa gra za 2 zl w lotto z nieprawdopodobna glowna wygrana na cale zycie, to za kazdym razem stawianie na szali zdrowia psychicznego, czesto zycia, emocji, bezpieczenstwa finansowego, reputacji w grze z cyklu rosyjska ruletka, gdzie jest jeden slepak na 1000 kulowy rewolwer- kwestia czasu kiedy dostaniesz w łeb, albo licz na szczescie od pana Boga, ale mowi sie, zeby nie testowac pana Boga.

    To bylo apropo „madrych kobiet”.

    Kobiety sa produktem systemu, zaprogramowana na nabywanie,pokusa dla mezczyzn. Lansowany przez media ideal piekna, pierze ludziom mozgi, nakresla trase wszystkim humanoidalnym szczurom,a komu sie nie podoba ta kanibalistyczna destrukcja, laduje na marginesie z etykieta frajera „walczacego z wiatrakami”, a jednoczesnie obslizgle cwane szczury dostaja schludny garnitur z krawatem i label „nowoczesnego czlowieka”

  114. Wychodzi strasznie, ale myślę jest do nauczenia się. Jakbym zapodał video, może bym jakąś fajną pannę zapoznał? 🙂 Ty nie powiedziałaś, ja powiedziałem, niektórzy Panowie są okropni 🙂

  115. Strop oczywiście będzie żelbetowy, zrobię go w pustakach Ackermana – żelbetowy gęstożebrowy.
    Absolutne na wszystko wystarczy, nawet nie trzeba wstawiać w strop lokalnych wzmocnionych żelbetowych belek przez rozsuniecie pustaków, jak na potrzeby które planuję zupełnie wystarczy.
    Nie planuję zamontowania podwieszanego łoża bo tam za mało miejsca będzie, to tylko niewielkie pomieszczenie przed wejściem, większa sień o funkcji dużego wygodnego i bezpiecznego namiotu.
    Ma też izolować termicznie to co dalej, przechowalnia to lokalnie poszerzony korytarz (tuż za wejściem) do ok. 3 m szerokości.
    Tu wyraźniej widać ślady obróbki, czyli pewnie to późniejsza robota jak stopniowo adaptowano to miejsce na przechowalnię, pewnie i przy okazji pozyskiwano kamień budowlany.
    Jest to swoista sztuczna jaskinia. Po wymyciu ścian powinno być tu nawet całkiem ładnie i oryginalnie.
    Coś jak zejście w epokę kamienia łupanego 8)
    Naprawdę trudno powiedzieć ile pokoleń tu coś robiło.
    Dalsza część była zasłonięta stertą krańcowo zakurzonych, brudnych, pokrytych warstwami pajęczyny rupieci, po strop na wys. ok 2,5 m piętrzyły się stare dawno zapomniane skrzynki z butelkami, które pewnie służyły na dziesiątkach wesel do napełnienia ich bimbrem.
    Sam w młodości byłem tam kilka razy na weselach, raz z wujkiem jechałem furmanką po wódkę monopolową (bogate wesele) i wracaliśmy z furmanką pełną skrzynek wódki. Potem w stodole widziałem dziesiątki schlanych do nieprzytomności facetów leżących na sianie jeden przy drugim jak śledzie.
    Ja się wtedy czymś strułem i miałem wysoką gorączkę. Ot wiejskie wesela.
    Ale przeważnie lali bimber do starych butelek, a jak mówiłem że to bimber, wskazywałem na żółtawe zabarwienie, luźne nakrętki, to ciotka nazwała mnie antkrystem i obraziła się ❗ 8)

    Ps. Bardzo liczę że znajdę w końcu jakieś stare wyrobiska, tam przestrzeni powinno być znacznie więcej.
    Cały czas też myślę co takiego oni w tych skałach szukali, co wydobywali ❓ ❗ :confused:
    Tu na razie jestem bezradny.

  116. Są więc i kobiety, i mężczyźni z etykietką don Kichota, frajera i popaprańca. Niestety kobiety są bardziej podatne na społeczne wzorce, bo zdecydowanie gorzej znoszą brak akceptacji. Być może osiągnęłyby dużo więcej, mając w sobie naturalną odwagę, szczyptę „autsajderstwa” i myślenia typu 'moje życie, moje sprawy, moje wybory’. Z niepokojem obserwuję, jak kobieta potrafi niemal utracić sens swojego życia, nagiąć swoje cele, zapomnieć pasje, wszystko po to, by być akceptowaną, by utrzymać miłość lub ją znaleźć. Niestety, jak to powiedział Maleńczuk, nawet sklepowa zacznie słuchać jazzu z miłości. Jest w tym dużo prawdy. Kobieta silna i określona, świadoma siebie, nie tylko miałaby szansę kreować lepszą rzeczywistość, ale wpłynęłaby również na to, jak postrzegają ją mężczyźni. Ale to tylko gdybanie, ten gnijący świat się nie zmieni.

  117. 🙂 Marek, a jak Ty chcesz zafascynować kobietę dzięki video? To potrafi chyba tylko Woody Allen 😆 Ważne,żebyś na pierwszym spotkaniu nie pytał: czy z tobą trzeba chodzić?? 😆
    Myślę, że w Twojej okolicy są fajne dziewczyny,a Ty, być może, ich nie zauważasz, zamknąłeś się za bardzo. Chociaż może jakieś śmiesznie intrygujące video być może spowoduje lawinę propozycji nie do odrzucenia 😉 A może będziesz miał wieczór autorski, jakaś zagniewana osóbka przyjdzie Ci przywalić w oko za to,co piszesz o kobietach, odkryje Twój urok osobisty i zakocha się?? W życiu są różne zwroty akcji 😆

  118. Nie musi pamietac, ale wystarczy wklepac slowo klucz w archiwum gg i wykazac niekonsekwencje podczas ostrej polemiki. Ale pozniej sa placze, ze „dolujesz” „nie zalezy ci” „wypominasz”.

    Nie chodzi o czepialstwo, ale zwyczajna konsekwencje na ktorej mozna cos zbudowac, poniewaz zamki na piasku szybko runa.

  119. Jesli ktos jest swiadom swej destrukcyjnosci to niech unika glebszych kontaktow z ludzmi, tak jak pedofil niech unika placow zabaw. Dla mnie proste, wymaga to wewnetrznej dyscypliny. Jesli czuje sie zle to robie wszystko by nie byc toksycznym dla otoczenia, ale kobiety to wielkie egoistki z wiecznym wytlumaczeniem „pms, nie zrozumiesz”.

    Kup mi samolot bo nie rozumiesz jak to jest byc kobieta.
    Kup mi te zabawke, bo nie rozumiesz jak to byc kobieta.

    Przypomina mi to retoryke i sposob myslenia 6 latka.

  120. Jeszcze cos, kobiety lubia walczyc jak rowny z rownym z facetami, uzywac brudnych sztuczek i emanowac satysfakcja gdy pokonaja go np w polemice, czy w wywalczeniu majatku, ale gdy mimo calego wachlarzu manipulanctwa, przegrywaja, to chowaja sie za kobiecoscia mowiac „jestem tylko kobieta, powinienes mnie szanowac” „jestes brutalny” 😆 . Noz sie w kieszeni otwiera.

    Skoro jestes zbyt slaba na walke i zamierzasz sie zaslaniac kobiecoscia, to przynajmniej walcz uczciwie a nie brudnymi trickami, nie manipiluj ludzmi, nie stosuj pulapek by finalnie robic z siebie przestraszona nieswiadoma swoich czynow kobietke, ktorych jest superswiadoma dopoki moze pokonac faceta.

  121. Słuchaj, Revolta, ja uważam, że mieć archiwum rozmów gg jest niepoważne, to jest do niczego niepotrzebne. W każdym razie mam tę funkcję wyłączoną, chociaż zdarza się, że na gg roztrząsam sprawy tego świata 😆 Ale wiesz, trochę odsunęłam się od życia, bardziej je obserwuję niż żyję. Być może to niedługo się zmieni, ale nie wchodzę w ostre polemiki, szczególnie z płcią przeciwną, bo nie jestem tym zainteresowana 🙂

  122. Sam te ramy moralne ponoć narzucił a teraz śpi.
    Najwyższy czas zrozumieć że boga nie ma, można najwyżej „Boga” stworzyć.

    Cokolwiek ustalicie na Ziemi będzie ustalone w Niebie.

    Co ustalamy na Ziemi ❓
    Piekło ❗
    Piekło w 90 % tworzone przez zapobiegliwe wyrachowanie samic, organicznie najwyraźniej niezdolnych do poświęcenia siebie jak JHS.

  123. W starym testamencie jahwe to wirualna bestia stworzona przez neolitycznych plemiennych kłamców, oszustów, z których największym był mojżesz, szkolony w manipulacji i oszukańczych sztuczkach na dworze faraona.
    Wykorzystał mit bożka do przejęcia władzy i zwodzenia, manipulowania „swojego” ludu przez dziesięciolecia.
    jahwe to bestia, wszelka obrona tej bestii wskazuje na brak szkieletu moralnego i religijne zniewolenie.
    JHS próbował przekreślić starotestamentalną bestię, stworzyć nowy wzorzec, archetyp boga.
    Był konkurencją dla ówczesnych kapłanów, głosił herezję – został bezlitośnie wyeliminowany przez kapłańskie plemię żmijowe.

    Jeśli prawdą jest to co pisze o nim nowy testament to był też w swej postawie nieautentyczny.

    [b][size=large]CO TO ZA SYN BOŻY, KTÓRY MUSI SIĘ DOSTOSOWYWAĆ, WPASOWYWAĆ W JAKIEŚ UROJONE WCZEŚNIEJSZE PSEUDO PROROCTWA[/size][/b] ❗

  124. Nie wyrazilem sie pewnie zbyt jasno.

    W glowie tkwia mi rozne best motywy z filmow, np w Poranku Kojota „kici kici taś taś, do lwa kurwa do lwa”, jednym z nich jest psychoanalityk,ktory zamiast pomoc pacjentce rozczula sie nad swoja byłą i kwituje „Beata ty suko”. Gdy rozmyslam o kobietach czasem mi sie kojarzy ten motyw „beata ty suko” jako napomknienie, ze psychoanalitycy, fachowcy, odporni na emocje, a tez sa ranieni dobitnie przez kobiety.

    Ani przez sekunde nie pomyslalem, by ta fraza miala sie odniesc do ciebie, dopiero jak odpisalas zdalem sobie sprawe, ze zabrzmialo personalnie.

    Musze uwazac, bo mnie ponosi ulanska frywolnosc, a pozniej zostaje tlumaczenie sie i zawsze cos przyschnie.

  125. Nie miałam nigdy okazji „walczyć” i manipulować, do ślubu i dzieci mi się nie spieszy, bo właśnie widzę potem „rozwodowe akcje”. Nie potrzeba mi tego do szczęścia. Czy gdzieś zasłoniłam się tym, że płyną w mojej krwi takie, a nie inne hormony? No nie. Jednakże Ty jako mężczyzna pełen testosteronu wykazujesz pewne cechy nie tylko cielesne, ale także psychiczne powiązane z Twoją fizjologią. Kobiety również. To da się zrozumieć jedynie będąc pod bezpośrednim wpływem owych substancji. Nie twierdzę, że to usprawiedliwia świranctwa kobiety, mówię jedynie, że nie jesteś w stanie pojąć kobiety w jej pełni. Głupia jest kobieta, która nie panuje duchem nad swoim ciałem, ale nie każda jest chodzącą macicą podążającą bezmyślnie za podszeptami organów płciowych…

  126. I to właśnie planuję minimalizm i prostota.
    No jakby jakimś cudem miałbym nadmiar kasy to wtedy zrealizowałbym swoje odwieczne marzenie o wiszącym, bujanym łożu niczym ogrody Semiramidy 8)
    Widziałem niedawno w komisie dwuosobowy materac amerykańskiego typu, taki o podwójnej grubości (ok. 40cm) kosztował koło 70 zł, w dobrym stanie więc jak za darmo, tylko problem z jego przewiezieniem. No i to nie ten etap inwestycji, na razie mam ten nadmuchiwany i musi starczyć.

  127. Też mnie to dziwiło, ba! wręcz szokowało, kiedy po zrobionym mi świństwie, i nie osiągnięciu swoich celów, kobieta się łasiła i używała argumentów o słąbości płci, płaczu itd. Koszmar. A gdy się nie dałem na to nabierać, agresja.

  128. No to na spokojnie i powoli będziesz uzupełniał swoją jaskinię 🙂 może jak ją zrobisz, to jakaś impreza dla czytelników? popijemy bimbru, weźmie się latarki i pójdzie w tunel :)))

  129. Kurwa chłopaki co Wy za dziewczyny spotykaliście w swoim życiu 🙄 😀 ? Jak człowiek z pasjami może związać się z osobą bez pasji i trwać w tym związku? Przecież wystarczy pomyśleć:

    Gdy ja zajmuje się swoją pasją, w tym czasie moja kobitka zajmuje się swoją i wszyscy są zadowoleni 😀

    Gdy kobitka nie ma pasji, wymaga uwagi ode mnie i marudzi, że nie poświęcam jej czasu, tylko zajmuje się swoimi bzdurami.

    Mam pełno kumpli z uczepionymi do kolan „rzepami” – jednemu (perkusista) to żona nie pozwoliła pojechać na koncert do którego się przygotowywali kilka miesięcy. hehehe co za jeleń 😆

  130. kobiety lubia zakamuflowanie epitetu „nieudacznik” ktory probuja delikatnie wtloczyc komus kto nie daje sie nabrac na ten system. w miare uplywu czasu zaczynaja forsowac, ze utozsamianie wartosci faceta tym jak sobie radzi materialnie i towarzysko, nie jest zle, a jest przejawem dojrzalosci :]. nieistotne jest skad i kosztem kogo ma kase, musi byc wladza i prestiż, forma

  131. Pamietasz historie o rozmowie przy studni z Samarytanka, Ewangelia Jana 4 ?

    (6) Było tam źródło Jakuba. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. (7) Nadeszła /tam/ kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! (8) Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta dla zakupienia żywności. (9) Na to rzekła do Niego Samarytanka: Jakżeż Ty będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić? Żydzi bowiem z Samarytanami unikają się nawzajem.

    Nie widze tu zadnej wzmianki o winie.
    Poza tym wypilem troche alkoholu w zyciu i czegos takiego nie doswiadczylem.

    Jako wierzacy w reinkarnacje tym bardziej powinienes patrzec szerzej, a co jesli po smierci dowiemy sie, ze te dzieci i ludzie, ktorzy mieli zostac zabici, to byli reinkarnowani zbrodniarze majacy tu cierpiec ? Zeby byla jasnosc, jestem przeciw zabijaniu, z wyjatkiem slusznej kary smierci, ale zasadniczo, my jako ludzie ktorzy nie wiedza praktycznie nic o swiecie i sobie, mamy z pozycji ciemnego stworzenia, negowac Boga, dlatego, ze nie wchodzi w ziemskie ramy moralne ? Moze warto poczekac z ocena ?

    Trzeba tez przypomniec, ze Bog powstrzymal Abrahama przed zabiciem Izaaka.

  132. Wzbudzanie winy to czesc ich plugawej gry, otoczka, ktora usypiaja faceta, potrafia nawet przespac sie kilka razy, udajac pogodzone, a tymczasem knuja kolejny plan, tym razem by sie udalo. Uzywaja do tego rodzin, innych ludzi, znajomych.

    Nie wiem czy zauwazyles, ale kobiety uwielbiaja bronic wszystkiego co kojarzy sie z sukcesem i sila. Bronia ten swiat, doszukuja sie plusow w wielkich minusach, np. gdy matka zostawi dzieci, meza, dla kochanka, to fascynuja sie jak wielkie to musialo byc uczucie, a nie smuci bolem dzieci, problemem meza.
    Takie teksty gdy kreowala sie na wrazliwa na krzywde, osobe, demaskuja ja.Powtorze sie,diabel tkwi w szczegolach.

    Beata, ty suko ;).

  133. Można kolego, można. Problemem jest zgrabna dupa i jędrne cycki. Wielu fajnych chłopaków oddało duszę i spodnie za te przepiękne skarby 🙂

  134. Dowodem na to niech bedzie powiedzenie „za mundurem panny sznurem”. Kobieta uwielbia ubierac swojego faceta, jak lalke, im tak zostaje. Jeden znajomy scial dlugie wlosy z powodu kobiety, drugi zmienil hip hopowe bluzy na sweterki, trzeci zszedl ze stylu ubran bardziej hard na soft.

    Kobietom swieca sie oczy na widok garnituru i bialej koszuli. Jak moge wydedukowac na bazie wlasnych dosw. to dla nich ktos brzydki, ale w bialej koszuli i krawacie ma z urzedu duze punkty i nie skreslaja go,a nuz jeszcze dobry w lozku i zrekompensuje brak urody.

    One naprawde sa zaprogramowane systemowo.Ze swoimi mieciutkimi walorami sa poteznym atutem przeciw dysydentom, ktorzy nie chca przyjac regul tej gry.

  135. Z tym brzydkim i biala koszula to nie o mnie chodzilo 😉 , ale swoje wiem. Np powiedz kobiecie, ze zamiast na studia to pojdziesz do szkoly policealnej, zobaczysz jak zacznie cie przekonywac, ze to bez sensu, ze tylko studia. Argumentacje ma kiepska.
    Mysle, ze duzo w tym winy ojcow, powinien je krotko trzymac, a nie rozpieszczac, bo pozniej podobnie traktuja faceta robiac sie „na smutna slodka dziewczynke”.

    P.S Nie, niewinny tez sie tlumaczy : ).

  136. Bo żeby umieć kochać naprawdę, być z kimś, trzeba przede wszystkim umieć być samemu. Samemu z sobą ma być dobrze – wtedy jak się trafi właściwa osoba, to można poczuć, ze przy tej ukochanej osobie jest LEPIEJ, niż samemu. Ale do tego trzeba dojrzeć.
    Ja nie boję się być sam. Dlatego jestem z wspaniałą kobietą. Są zgrzyty, bo są – oboje widocznie nie umiemy się kochać, jednocześnie będąc wolnymi osobami. Ale to tylko kwestia czasu. :))))

Skomentuj danceService Anuluj pisanie odpowiedzi

Top