Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Z wyjatkiem trzech rzeczy…

Z wyjatkiem trzech rzeczy…

 

 

 

Możecie prosić mnie o wszystko; z wyjątkiem trzech rzeczy. Pierwsza, uno; nigdy nie założę maski obojętności, wobec swych ukochanych czytelników. Druga, punto; nigdy, przenigdy nie odmówię pięknej dziewczynie całusa. Trzecia, bravo; nigdy nie założę czarnej prezerwatywy. Czarne wyszczupla.

 

 

 

9 thoughts on “Z wyjatkiem trzech rzeczy…

  1. To zdjęcie jest takie kurwa paskudne, że aż mnie skręca. Jednak rozśmieszyło mnie gdy zdałem sobie sprawę, że jest wyprofilowane w kształcie serca 🙂
    Widać prawdziwą miłość, taką ze sztandarów.

  2. To zdjęcie w artykule jest mniej więcej odzwierciedleniem mojego zdania o estetyce filmów porno. Pewien facet stwierdził, że kłamię, że nie oglądam pornosów, ale jak tu je oglądać? 🙂

  3. Normalnie kochanie, siadasz przed komputerem, włączasz odpowiednią stronę, i cieszysz oko 🙂 niektóre filmy są całkiem fajne.

  4. No właśnie, są fajne. Ja np. bardzo lubię filmy historyczne wyprodukowane przez Teresę – ach…jak tamci ludzie się doskonale bawią 😀

Skomentuj A Anuluj pisanie odpowiedzi

Top