Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Szablon

Szablon

 

 

 

Wielkość nie ma znaczenia. Wielkość mózgu; gdyby miała, słoń byłby mądrzejszy od człowieka, gdyż posiada większą masę mózgu. Sami przyznacie, że Państwa uniżony sługa, jednak od słonia jest troszkę inteligentniejszy. Słonie są uwielbiane z dwóch powodów; pierwszy, uno; mają kość słoniową, która to sproszkowana używana jest do wzbudzenia dawno zamarłej erekcji starszych Panów, szczególnie z Chin. Drugi, tipo; ich zachowania po śmierci członków stada, wzbudzają wzruszenie, gdyż oznaczają że zwierzęta te emocjonalnie przeżywają stratę.


Czy wiecie drodzy Państwo, że wasz ulubiony (mam nadzieję!) bloger miał w podstawówce ksywę „słoniu”? niestety, nie z powodu długiej trąby. Sporo ważyłem, nad czym dzielnie pracowali dziadkowie; Bliny, pierogi, olbrzymie ilości mięsa i słodyczy. Potem wyszczuplałem i wypiękniałem, by po rzuceniu palenia znowu utyć. Teraz jestem w fazie świadomego chudnięcia.


                                                   Motto


Dziś będąc na siłowni, myślałem jakie motto by opisywało w jednym, krótkim zdaniu moją działalność, moje idee. Stękałem pracując hantlami, sapałem, aż wymyśliłem; „Przychodzisz do mnie jako głupiec, a wychodzisz jeszcze głupszy”. Mój przyjaciel Sławek (Dr marketingu i zarządzania) nie byłby z tego hasła zadowolony. Powiedziałby; Marek, te hasło nie przysporzy Ci nowych czytelników. I miałby rację, w końcu to specjalista od marketingu. Marketing to jakby tego nie nazywać, lukrowanie rzeczywistości, psikanie dezodorantem na gówno. To czego człowiek potrzebuje, to może promil tego co jest obecne na rynku, a  popyt na te dobra został sztucznie stworzony rozbudzaniem pragnień, czyli marketingiem. Ja zajmuję się moimi czytelnikami w  trochę inny sposób; uświadamiam im że większość pragnień którymi żyją, nie są wcale ich. Są czyjeś, ktoś im to ładnie przedstawił, pocukrował, polakierował, psiknął dezodorantem. To jak seks z grubaską; możliwy tylko w stanie silnego upojenia alkoholowego. Grubaska działa na mnie marketingowo i rozmawia ze mną o sztuce, religii, filozofii, bo wie że lubię o tym gadać. W międzyczasie komplementuje, częstuje drinkami i słodkościami, deklamuje wykute na pamięć fragmenty moich felietonów (co wzbudza we mnie głębokie zadowolenie) a gdy widzi że humor i poczucie władzy nad rzeczywistością znacznie u mnie wzrasta, rozochocona przystępuje do ataku, i dobiera się do Państwa coacha i nauczyciela duchowego. Jaki z tego morał? nie robić kołczingów z Paniami Rubensa. Puszystość jest wspaniała, ale w poduszce na której składam głowę, zmęczoną pracą dla niewdzięcznej ludzkości; ale nie w Paniach. A jeśli robić już jakiś kołczing, to stanowczo bezalkoholowy.



                                                  Szablon


Zauważcie jakie to wszystko jest strasznie proste. Tak proste że aż potwornie trudne. Przechadzając się przed lustrem na siłowni, czuję się fajnie. Biceps urósł, brzuch mniejszy niż kiedykolwiek, waga 86kg ale realnie spadła, ponieważ wzrosła masa mięśniowa. Ładnie ostrzyżony, opalony, lekki modny zarost, białe równe zęby; jakby jest czym się cieszyć. Ale to jest oszustwo. Mamy w głowie ideał tego, jak powinien wyglądać facet. I to jak wygląda nasze ciało porównujemy do tego ideału. To co czujemy patrząc w lustro, to nieprawda, iluzja i kłamstwo. Gdyby ideałem piękna był facet z brzuchem jak balon, to człowiek wg. dzisiejszych kanonów piękna atrakcyjny, patrząc w lustro czułby się nieatrakcyjny, czułby się jak szmata, i desperacko przeszukiwał fora w poszukiwaniu rad, jak przytyć i stracić masę mięśniową. Gdyby tak było, byłbym jeszcze trzy miesiące temu ikoną męskości i seksapilu. Ktoś włożył nam w głowę szablon, a my wg. tego szablonu żyjemy. A skąd pewność że szablon jest prawdziwy, skoro tak wiele razy już się zmieniał? za Rzymu prawdziwy Rzymianin, musiał wierzyć w Jowisza, a jak nie wierzył to opowiadano mu bajki, co czeka na tych co nie wierzą w to co reszta (i nie dają im pieniędzy, bo do tego każda wiara się sprowadza). Ale dwa tysiace lat później, musi wierzyć w Jezusa jeśli chce być wg. aktualnego szablonu prawdziwym Włochem. Stoi w tym samym miejscu, a co się zmieniło? technologia, i nazwy na mapach politycznych, gospodarczych itd. Szablon się zmienia w zależności od tego kto ma władzę, czyli kto aktualnie trzyma ludzi za mordę.


Jaki więc masz szablon w głowie? do tego szablonu porównujesz siebie, innych, dosłownie wszystko. Dlatego właśnie gdy wchodzisz na moją stronę, nie masz nic wartościowego, tylko swoje porównania do nie swojego szablonu. A jeśli Bogowie będą łaskawi i będziesz miał wielkie szczęście, wydrę to co jeszcze Ci zostało. Przykro mi to powiedzieć, ale wszystko co do tej pory zebrałeś, to śmieci… a dopóki ich nie wyrzucisz, będzie cuchnęło. Twoje przekonanie że jesteś brzydki, jest kompletnie nieprawdziwe, ponieważ jest oparte na porównaniu do jakiegoś modela. A gdy zrobić modela z Niesiołowskiego? byłbyś piękny. Dlaczego Twoje przekonania, Twoje życie i Twoje opinie, mają być budowane przez kogoś kto Ci dyktuje trendy, mody, przekonania? dostrzegasz jakie to upadlające? jakie upokarzające? Ty nie jesteś piękny ani brzydki, po prostu jesteś. Komuś wydasz się brzydki, komuś uroczy, komuś piękny. Jakie to ma znaczenie? Szablon; prawdziwa kobieta katoliczka ma mieć męża (wysoki, zaradny) i dzieci. Prawdziwy facet ma mieć żonę, dzieciaki i wybudować dom. W życiu szczęście daje rodzina i wiara. Takich szablonów jest wiele, a co najciekawsze, nigdy one nie przyczyniły się do szczęścia ludzkości. Jeśli mi nie wierzysz, otwórz książkę od historii, i poczytaj o rzeziach, mordach religijnych i politycznych, oraz o ciągłej próbie dominacji jednych ludzi nad innymi. I tak jest w kółko. Powstaje pytanie – dlaczego tak się dzieje? poprzez szablon. Oto winowajca.


Ćwiczę, pakuję i się odchudzam, ponieważ chce podążać za szablonem który nie jest mój. To moje kajdanki. Ale jestem tego świadomy, a przez to niemal wolny. Wiem że jestem wyruchany przez tych którzy tworzą trendy. Celami które istnieją poza tym oszustwem, jest chęć zdrowia, kondycji, większej siły, i z tego już się cieszę. Nie szaleję z radości, ale jestem zadowolony. Tyle, nic więcej.


Rozejrzyj się po ulicy; widzisz tych ludzi? to żywe trupy, zombi którym wydaje się że żyją, a tak naprawdę żyją w koszmarnym śnie, który ktoś im zafundował. Żyją wśród swoich emocji i przekonań, które są po prostu nieprawdziwe. Całe ich życie jest kłamstwem, od początku do końca. Co więc czynić? zlikwidować szablon. Można tego dokonać, uświadamiając sobie że ma się go w sobie. Obserwować go i to jak wszystko, każdą najdrobniejszą sytuację porównujemy do niego. Ktoś coś powiedział, zachował się, wszystko jest automatycznie odnoszone do szablonu, i powstaje albo niezadowolenie, albo zadowolenie. Na podstawie tej emocji (już nieprawdziwej, kłamliwej) powstaje reakcja. Jeśli ktoś jest prosty, reaguje od razu, jeśli skryty albo myśli strategicznie i długofalowo, uda inną emocję. Strateg, który nie wie że został wyruchany przez znacznie lepszych od niego strategów.


                                                Dzień dybry


W kulturze gdzie mówi się dzień dobry, gdy ktoś Ci tego nie powie, porównujesz w ułamku sekundy to co się stało z szablonem; nie odpowiedział, a to skurwysyn. I reagujesz. Jeśli nasz przykładowy cham jest silny, nic nie zrobisz. Jeśli słaby, rozejrzysz się i zastanowisz się nad daniem mu po pysku, czy napluciu na niego. A może podejmiesz inną decyzję? tak czy siak, bezwolne reagowanie na emocje powstające w wyniku porównywania rzeczywistości z szablonem, są koszmarkiem, zwłaszcza dla Ciebie. Psują Ci życie, wiesz?

 

10 thoughts on “Szablon

  1. [quote]”Przychodzisz do mnie jako głupiec, a wychodzisz jeszcze głupszy”[/quote]

    to powiedzenie wcale nie jest takie głupie jakby się wydawało………. i niech każdy sobie to zinterpretuje na swój sposób – Ja też mam swoją interpretację

    A jeśli chodzi o szablony to trzeba się niestety dopasowywać żeby zachować status istoty społecznej. Mnie to dopasowywanie nie męczy, lubię się dobrze ubrać, wypachnić i czuję się z tym dobrze. Z części szablonów korzystam, a z części nie (katolicyzm, konieczność zalegalizowania związku małżeństwem i kupę innych pierdół) ale wiem ze są ludzie podobni do mnie, więc mój sposób postrzegania i dopasowywania sie do rzeczywistości też niejako staje się szablonem. Człowiek to istota społeczna i szablony są rzeczą naturalną, a nie iluzją. 😀

  2. Kiedy zaczęłam czytać Twoje arty, Marku, to zaczęłam zauważać stopniowo, jak mechanicznie potrafiłam przeżyć dzień. Nadal mi się to zdarza i zawsze, gdy się zorientuję, czuję żal do samej siebie, że nie umiem panować nad tym, co się zdarza i jak na to reaguję.
    Wyjście z szablonów jest praktycznie niemożliwe, ale niektóre na szczęście pokrywają się z wewnętrznymi potrzebami, marzeniami, dają radość. Wiele jednak można zignorować, przy wysokiej samoocenie człowiek nie musi słuchać pseudospecjalistów z debilnych reklam, aby zauważyć, że po prostu warto (chociażby) o siebie zadbać, zadbać o jakość swojego życia.
    Najważniejsze to samodzielnie znaleźć odpowiedź na pytanie, JAK tego dokonać. Chociaż widzę nadal wielu pogmatwanych wewnętrznie, zagubionych ludzi, którzy mają głowy nafaszerowane schematami, to pozytywny jest fakt, że coraz więcej z nich się budzi.

    P.S. Czytałeś może książkę „Sztuka świadomego życia” Nathaniela Brandena?
    P.S. 2 – żyłam przez tydzień oderwana od rzeczywistości, skajp w piątek pod wieczór?

  3. Wiadomo że pewne szablony sa konieczne, np. szablon jedzenia i oddychania 🙂 ale ja pisałem o szablonach wewnętrznych, takie przez które widzimy świat.

  4. Raz obudzona świadomość naszej „mechaniczności” nie umiera nigdy. Może przysnąć ale zawsze się znowu pojawi. Zapłodniłem Cię oświeceniową inspiracją, zakaziłęm wirusem samoobserwacji, a przecież nigdy nawet się nie całowaliśmy 🙂

    Ja wczoraj się uśmiałem – szukałem suplementów i trafiłęm okiem na chelat B6, a reklamują to w radiu ciągle, więc miałem w głowie odtworzony wbity mi szablon reklamy; po prostu reklama mi się puściła sama w głowie. Trzeba być tego świadomym, tak działa podświadomość.

    Nie czytałem. A mam przeczytać Żabko?

    Ok, ale nie obiecuję bo to jednak tyle dni do przodu, może będę zajęty? może wygram w lotka i będę leciał na Bahama? może będę szalał nowym autem? ech…

  5. Jedzenie i oddychanie bym raczej uznał jako instynkty, które powstają naturalnie wewnątrz i nie wymagają nauki z otoczenia – dziecka nie musi nikt uczyć ssać cycusia.

  6. Instynkt tak, ale później uspołeczniony. Np to wypada jeść, a tego nie. W środowisku mięsnym, jedzący roślinki to jak obelga dla nich, pedał albo jakiś stereo 🙂

  7. tzn. tak: jedzenie jako czynność na pewno nie jest szablonem, natomiast to co się je już tak i tu racja. Podobnie jest z dbałością o siebie – dbać o siebie należy, ale to w jaki sposób się to robi to już inna historia. Faktem niezaprzeczalnym jest, że atrakcyjny fizycznie facet ma szansę na atrakcyjną fizycznie kobietę i jeśli chcesz mieć fajną dupę musisz o siebie dbać

  8. to taki przykład powiedzmy niższej motywacji. Natomiast dbać o siebie należy przede wszystkim ze względów zdrowotnych, żeby było wygodnie wejść po schodach i nie szczykało mnie w plecach.
    Zdrowy człowiek to szczupły człowiek mieszczący się w widełkach BMI i taki jest atrakcyjny dla partnera bo gwarantuje (teoretycznie dłuższy żywot) więc dłużej będzie bakał na rodzinę. Chcesz mieć fajną dupę, musisz być atrakcyjny fizycznie no chyba że masz klasę – S klasę w garażu przed swoją willą 😀

  9. Niektóre szablony nakładają się automatycznie, nawet jak świadomie ich nie chcemy, np.: mój szablon bezrobotnego, objawiający się czasem mimo mojego wielkiego oporu.

    Natomiast oczywiście można sobie wyrobić odporność na markieting.

    I pamiętajcie: „Nie oddamy Wam telewizji Trwam!!!”

Skomentuj Mistrz Anuluj pisanie odpowiedzi

Top