Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Symulacja trójcy (profesjonalny model!)

Symulacja trójcy (profesjonalny model!)

 

 

 

 

Żeby samolot wzniósł się do góry, musi być konstrukcyjnie w stanie mechanicznej płodności. Wszystko musi mniej więcej działać. Może być stary, pokryty błyskawicami zmarszczek, rozpadlinami pęknięć lakieru, jedne części mieć bardziej zużyte od innych; Ale jeśli jest dobre paliwo, silnik entuzjastycznie odpala a śmigło się radośnie kręci, wtedy oczom naszym ukaże się piękny obraz; wśród warkotu motoru, tęczowego błysku szybko obracajacego się śmigła, samolot majestatycznie kołuje, rozpędza się, po czym w grzmocie mechanicznego unisono wznosi w górę. Z czasem zmniejsza się jego obraz, a on sam znika w chmurach, wznosząc się i lecąc coraz wyżej, ku słońcu i swemu przeznaczeniu..

 

Samolot jest gotowy do lotu w niebieską otchłań, ale pilot zabalował na mieście; leży pijany, zarzygany, z chrapiacymi dziwkami. Śpi upalony opium w melinie pijackiej, i nigdy się nie dowie jakim cudem tam trafił, ani dlaczego tak bardzo boli go tyłek. Samolot czeka, gdyż pilot znalazł się nie tam, gdzie powinien być. Oboje cierpią.

 

Twoją prawdziwą istotą jest samolot, nazwijmy go naszym prawdziwym Ja, chociaż inni nazywają tę istotę duszą. Nie wnikam w to głębiej, gdyż istnieje na ten temat kilkadziesiąt teorii, a każdy który promuje swoją twierdzi że jest jasnowidzem. Ja jasnowidzem nie jestem; zresztą, co to za jasnowidze skoro w totka nic nie trafią, pieniędzy nie mają, a jasno widzą tylko to, czego w żaden sposób nie da się udowodnić. Dupa a nie jasnowidze. Na mocy wyższego prawa, samolot uzależniony jest od pilota, osobowości. Nie poleci bez pilota chociaż jest to jedyna rzecz jakiej pragnie. Stoi i rdzewieje na lotnisku, a jego pragnieniem jest dotknięcie chmur, zasmakowanie wolności ostatecznej, pachnący benzyną lotniczą smak szczęścia. Pilot jest gdzie indziej, najczęściej nawet nie wie jaka jest jego życiowa rola. Wszyscy mu mówią że latanie jest niemożliwe, że jedyną rzeczywistością i prawdą jest życie na ziemi. Pilot który nie wie że nim jest, czuje w sobie jakiś brak, niepokój, smutek głębszy niż cokolwiek. Próbuje wszystkiego by poznać ten smutek i pozbyć się go; poznaje leki psychotropowe, chwilowe ekstazy alkoholowo narkotykowe, zatraca się w kompulsywnym seksie, przemocy, zabawach z własnym lękiem uprawiając sporty ekstremalne, czy w końcu próbuje znaleźć spełnienie w modelowaniu swojego ciała. I wszystkie te wzbudzenia emocjonalne, dają ulgę od bezwzględnego poczucia braku gdzieś na samym dnie tego kim naprawdę jesteśmy… ale tylko na chwilę. Emocje błyskajacych światełek świata są na tyle silne, że tłumią odczuwanie wszystkiego innego, także najgłębszej pustki. Ale skok ze spadochronem, czy stan euforii po pizganiu koksem zalewanym alkoholem, nie trwa wiecznie. Po próbach znalezienia antidotum na swój lęk, smutek, zostaje tylko kac, ból, rzyganie i pamiątka; zdjęcie na fejsiku jak leżymy w osbranych spodniach. Zostaje także jeszcze większa świadomość swojej pustki, otchłani która wciąga w siebie całą radość i szczęście. Kilkanaście godzin temu król życia, szalejący na parkiecie i wzbudzjący podziw wśród ludzi, obiecujący wszystko wszystkim, teraz skręcony z bólu, zarzygany i obsrany strzęp człowieka, który obok braku doświadcza buntu kolejnej formy swego istnienia; ciała.

 

Dusza czyli samolot (na zdjęciu pokazowym ukazuje ją profesjonalny i przystojny model, gromkie brawa dla niego drodzy Państwo!)

 

Osobowość  (zielone, podłe, okrutne miauczące zuo)

 

Ciało    (taczka)

 

 

No i mamy konflikt.

Dusza chce doświadczyć świata duchowego, pełni Boskości i ciągnie w górę. Osobowość chce być szczęśliwa, ciało także tego pragnie ale ciągnie w dół. Dusza jednak widzi szczęście z poziomu bardzo wysokiego; dla niej nasze np. kilkanaście inkarnacji to praktycznie tyle co nic. Umierasz, grzebią Twoje ciało (które w pośredniej formie jedzą później inni ludzie) a to kim naprawdę jesteś wybiera nowego awatara, w którym odgrywa swoje wcześniejsze decyzje i czyny. Jeśli były dobre, Twoja osobowość doświadcza niezwykłych zbiegów okoliczności; opiekuje się Tobą milioner, masz ładne ciało, świetną pamięć, kochających rodziców, dostajesz wysoki spadek. Jeśli były złe, i pojawiła się możliwość nauki, rodzisz się w okropnym miejscu, w patologicznej rodzinie gdzie będziesz katowany na wszelkie możliwe sposoby, czy też jesteś szczęśliwy, ale dramatyczny wypadek przekreśla całe Twoje życie i je doszczętnie niszczy. Twoje czyny zawsze do Ciebie wrócą. Wyrok można odwlec w czasie, jeśli się wie jak tego dokonać, jednak miecz musi spaść na szyję, wcześniej czy później. Dlatego tak ważne w rozwoju duchowym jest zachowywanie się w sposób uczciwy, sprawiedliwy. Co zasiejesz, to zbierzesz, i od tego prawa nie wykupią Cię ani pieniądze, ani władza, ani cokolwiek innego co jest na ziemi. Bo cóż możemy dać Boskiej sferze, skoro nadzy tu przychodzimy i nadzy odejdziemy? wszystko co mamy, będzie trzeba oddać; nic ze sobą nie zabierzemy, oprócz naszych czynów i postanowień. Czyń więc dobry uczynek z tego, co zostało Ci pożyczone; nie przywiązuj się do tego, nie oddawaj siebie, potężnej i nieśmiertelnej istoty, metalowym czy plastikowym rzeczom.

 

Przed nikim także nie schylaj głowy; chyba że przede mną… Kiedy umrzesz, i staniesz nagi przed Światłością, co jej powiesz? „żyłem, pracowałem, martwiłem się wszystkim naokoło i miałem ciągle doła, bo żyłem pod dyktando innych, którzy jak się okazuje, w dupie byli i gówno widzieli” a Światłość głęboko wzdychając powie; szkoda że nie czytałeś ecoego.pl, lżej by Ci było synku na tym świecie. A teraz inna, alternatywna wizja po Twoim bolesnym zgonie. Stajesz przed pełną chwały Światłością, i mówisz dumnie „czytałem ecoego.pl codziennie” Bóg chrumka z zadowoleniem, słychać pełne nadziei mlasknięcie. A wpłaciłeś synku czasem coś na konto temu łobuzowi, Mareczkowi? „oczywiście Ojcze Niebieski, naturlich” no no, z podziwem gwizdnął Bóg drapiąc się nawykowo po zakrzywionym rogu. Ale zaraz, chwileczkę, odezwał się zaniepokojony Pan Bóg szurając racicą po dziurawej autostradzie do nieba; a pisałeś komcie? komentowałeś na forum ecoego.eu? reklamowałeś gdzie się dało „Dietę Paradise” i „Co z tymi kobietami?”? ależ oczywiście Ojcze Niebieski, żachnęła się z oburzeniem prawdziwa Istota tego, którego awatar był właśnie konsumowany przez robaki na elitarnych i luksusowych Powązkach. Tyś mój! krzyknął z radością Pan Bóg zionąc ogniem z pełnej zębów jadowych paszczy, merdając wesoło olbrzymim, pokrytym łuską ogonem. Zapraszam na wieki wieków, na tropikalną wysepkę, zarechotał lubieżnie Pan Bóg, otwierając drzwiczki do sali tortur, z której dobywało się wycie i skwierczenie przypalanych czytelników ecoego.pl.

 


            Hemoroidy

 

Dusza chce zaznać wyższej energii, stanu świadomości który nazwaliśmy Bogiem. Osobowość natomiast, chce przeważnie zupełnie innego celu, np. ma kompleksy, niską samoocenę, nie może zapomnieć jak w dzieciństwie czuła się nikim, więc teraz chce władzy, sławy; chce za wszelką cenę skompensować sobie swoje realne bądź urojone braki w dzieciństwie. Gdy rodzice gnoili dziecko, często ze strachu że ich przerośnie, ex małe zakompleksione dziecko,a  teraz wygadany i bezczelny polityk pnący się po złamanych karkach ku karierze, żąda nade wszystko udowodnienia rodzicom, że zasługuje na ich miłość. Dusza wie że szczęście jest w medytacji, a osobowość szuka szczęścia w dawaniu dupy producentowi teleturniejów, który da pracę; albo i nie da. Dusza wie że ta ścieżka da Ci tylko hemoroidy, nic więcej, a wie ponieważ widziała to wszystko już tysiące razy i wcale tego nie chce. Jednak osobowość zaślepiona bardzo płytką, ziemską wiedzą, tego nie widzi. Skąd ma to wiedzieć, skoro od dzieciństwa jest programowana i nauczana przez rodziców, autorytety, znajomych, że szczytem szczęścia jest mieć potomstwo, posadzić drzewo i dobrze zarabiać, ustawić się? Dusza więc chce szczęścia płynącego z miłości, chce spełniać się w pewnej wybranej dziedzinie, a osobowość chce być znanym politykiem, aktorem, sławnym muzykiem czy celebrytą. Osobowość jest naiwna, ponieważ jest młoda, nie ma doświadczenia; myśli że cokolwiek w świecie da jej szczęście. Niektóre osobowości są nawet przekonane, że da się iść po trupach innych, a potem mieć szczęście. To absolutnie niemożliwe, i dusza (wyższe Ja) to widzi, ponieważ patrzy niejako z góry. Osobowość jest często głupia jak but, więc dusza jedyne co może zrobić, to rzuca kłody pod nogi osobowości, która na siłę, rozpaczliwie pragnie osiągnąć cel. Jeśli cel jest koszmarnie trudny do osiągnięcia, oznacza to jedno; Wyższe Ja nie współpracuje z nami, ponieważ ma inne cele. Do tego całego burdelu wchodzi jeszcze ciało. Ono jest proste jak budowa cepa; dobrze zjeść, nie za dużo i nie za mało, odpocząć i poruszać się, spuścić sobie z krzyża także nie zaszkodzi od czasu do czasu. Jednak osobowość która ciągle cierpi, bo cierpieć musi skoro idzie nie tam gdzie jest szczęście, a tam gdzie jej się wydaje że jest szczęście, pragnie szybkiej przyjemności. Zażera się więc chipsami, batonikami, śmieciowym jedzeniem, które dając chwilową przyjemność (oderwanie od ciągłego poczucia braku i nieszczęścia) sprawia że ciało tyje, choruje, staje się wstrętne i brzydkie. Osobowość widząc lustro, zaczyna więc dopieprzać jeszcze ciału, twierdząc że te tyje nie od jedzenia a od genów i tarczycy. Słuchając różnych grubasów, nie spotkałem nigdy osoby ze zdrowymi genami i tarczycą; wszyscy chorzy, ledwo co skubną na mieście, a w domu gdy nikt nie widzi, rzucają się w amoku na lodówkę którą całą wyżerają. Ale to nie ma znaczenia, liczą się geny i tarczyca. To jak na allegro; nie znajdziesz tam auta po stłuczce i z przebiegiem ponad 200 tysięcy. Wszystkie 10 letnie turbodiesle w kombi mają mały przebieg, bo jeździli nimi dziadkowie do kościoła. To że wąsaty handlarz kłamie, to rzecz ludzka, po prostu jest oszustem; ale że ktoś się na to nabiera, jest już rzeczą nie do końca ludzką.

 

Podstawową przyczyną otyłości, jest głębokie niezadowolenie, koniec kropka. Zaspokój pragnienie duszy, zrób to co ona chce a nie to co chce Twoja rodzina i „przyjaciele” (kiedy wesele? kiedy dzieci? kiedy będą wnusie? jak to, masz tylko dwójkę dzieci? czy Ty aby nie jesteś za wygodną egoistką, która patrzy się tylko na swoje JA?) a w Tobie pojawi się zadowolenie. Wtedy nie będzie trzeba używać żałosnych, ohydnych substytutów radości, i znika potrzeba przejadania się śmieciami, czy zadawania z głupcami, którzy służyli Ci do podtrzymywania jakichś swoich przekonań o sobie. Nie potrzeba wtedy ładnej laski, żeby inni na ulicy Cię widzieli co ma Cię dowartościować, nie trzeba zadawać się z łajniakami, spóźnialskimi, niesłownymi. Można zadawać się z takimi ludźmi, których towarzystwo daje nam pozytywną energię, inspirację, chęć do działania i życia. Gdy nie idziesz ścieżką swojej prawdziwej istoty, a zaspokajasz cudze cele (kościoła, rodziców, autorytetów) będziesz nieszczęśliwy. Wtedy odchudzanie będzie piekłem na ziemi; warto to jednak zrobić, aby nie dożyć chwili gdzie odkryjemy to co jest naprawdę nami, a nie zlepkiem cudzych celi, strzępów telenowel i filmów.

 

19 thoughts on “Symulacja trójcy (profesjonalny model!)

  1. [quote]Osobowość jest często głupia jak but, więc dusza jedyne co może zrobić, to rzuca kłody pod nogi osobowości, która na siłę, rozpaczliwie pragnie osiągnąć cel[/quote]

    Chyba sobie wydrukuje to zdanie i codziennie będę je czytał

  2. nie chciałem Ci słodzić, ale Sylwia ma rację – po długim łapaniu raków w końcu jakaś ryba 🙂

  3. [quote]Jesteśmy jedynym gatunkiem, który potrafi sformułować wizję wartości, do których pragnie dążyć – a następnie dąży do wartości przeciwnych.

    Nathaniel Branden[/quote]

  4. Fajne dziewuchy – Panna z filmu nr 3 ma świetne cycki mniam. Roberto to jakaś Twoja rodzina? Bo wiem, że blisko mnie mieszkasz to chętnie poznałbym siostrzyczki/kuzynki.

  5. Dziękuję, chociaż mogłem się do zdjęcia napiąć, ale baliśmy się że Jazzy zwieje z taczki. Były to bezpodstawne lęki; kazała się 20 minut wozić w taczce 🙂 jeszcze 7kg zrzucę, i pomyślę poważnie, bardzo poważnie nad kursem paralotniarskim.

  6. Ja już nie oglądam lasek od Roberto, same dzieci prawie, więc powtórzę Ci Roberto po raz enty; kobieta ma mieć na czym usiąść i czym oddychać.

  7. Jaki trzeci film ? Podaj tytuł.
    Na razie filmy xxx dałem do archiwum bo nie widzę chętnych erotomanów 😆
    To tylko filmy, także te wrzucone na YT, zero powiązania z moją familią.
    Na forum wstawiłem kilka fotek i jest tam min. Penny, bardzo podobna do mojej kuzynki Ewy, w której się przez lata podkochiwałem.
    Jakbyście widzieli te nasze zabawy w stodole, w stogu siana, te wydrążone przez nas tunele, schowki, ukryte miejsca…
    Ech, te młode lata ! Ewcia to prosta wiejska dziewucha, ale gorąca , roziskrzona, słodko wygadana. 8)
    To było lata temu, zestarzała się, załapała górnika ze Śląska, urodziła trójkę dzieci.
    Penny też zestarzała się, obie zresztą mają tą samą cechę, że potrafią być przeciętne w odbiorze, a w momentach rozpromienienia, radości są najpiękniejsze na świecie.
    A może to chodzi o Hayden Winters, którą wrzuciłem na YT ?
    Rzeczywiście piersi ma wspaniałe, z wysoką i szeroką podstawą. Wysoka podstawa piersi (oprócz naturalnej jędrności) to fundament ich urody. Niska podstawa to gwarancja piersi obwisłych, workowatych.
    No cóż panie mają na nas używanie co do długości to my też mamy coś do powiedzenia.
    Oryginalną muzę zastąpiłem tu jedną z propozycji YT, bo zaczęli się czepiać praw do muzy oryginalnej.
    Wstawiłem więc to co mi się spodobało, no i masz babo placek, cóż za kolejny dziwny zbieg okoliczności…
    Magiczny….

    Mistrz jak zwykle przesadza, jakie dzieci ❓ ❗
    Wszystkie panie które są w filmach na moim blogasku są pełnoletnie, większość ma powyżej 20 lat.
    Ja uwielbiam starsze, dojrzałe panie, tzw. cougars, milfs, tyle że te made in usa są zmasakrowane silikonem, a ja na silikon mam organiczne uczulenie. Jak pojawi się w necie coś dojrzałego i bez silikonu to wstawię na bloga.
    Zwracam uwagę że dostępne za darmo w przyzwoitej jakości pełne filmy xxx to w istocie nowość. Zwłaszcza po likwidacji Megavideo. W stosunku do licznych serwisów xxx które publikują fragmenty filmów w złej jakości to i tak istotny postęp.
    Jak ktoś ma zainstalowaną wtyczkę typu Adblock to na dodatek ma spokój z reklamami.
    A może to chodzi o Hayden Winters, którą wrzuciłem na YT ?
    Rzeczywiście piersi ma wspaniałe, z wysoką i szeroką podstawą. Wysoka podstawa piersi (oprócz naturalnej jędrności) to fundament ich urody. Niska podstawa to gwarancja piersi obwisłych, workowatych.
    No cóż panie mają na nas używanie co do długości to my też mamy coś do powiedzenia.
    Właśnie to mnie fascynuje u Japonek, u nich bardzo dużo kobiet ma takie piersi Wenus.

    Tworzę dwa blogi na bloggerze, adres fascinus był zajęty, ale z mag był wolny.
    Więc tworzę dwa symetryczne blogaski.

    Blog [url]http://magfascinus.blogspot.com/[/url] z erotyką xxx, traktowany jak lekarstwo na zakłamanie, obłudę tego świata, jako lek na pranie mózgów trwające przez tysiąclecia.

    Drugi symetryczny blog [url]http://fascinusmag.blogspot.com/[/url] jest dopełnieniem całości, stanowi prostą kwintesencję moich duchowych przemyśleń, koncepcji świata, dostrzeżonych fragmentów obrazu całości, jest próbą syntezy, opisu drogi odrodzenia, przebudzenia ludzkości.
    Dopiero wczoraj tam coś wrzuciłem, więc jest dopiero w fazie zakładania.

  8. [quote]Dusza wie że ta ścieżka da Ci tylko hemoroidy, nic więcej, a wie ponieważ widziała to wszystko już tysiące razy i wcale tego nie chce.[/quote]

    Odkąd przekonałem się do reinkarnacji dotarło do mnie, że ja naprawdę wszystko już przeżywałem. Bardzo mi to pomaga w takich złych, dołujących momentach życia. Nie mam oczywiście pamięci poprzednich wcieleń, ale sama myśl, że czułem się taki zdołowany w wielu życiach wcześniej, mocno mi pomaga. Uświadamiam sobie jak mało ważne są problemy, które w danej chwili wydają się przytłaczające i czuję się dzięki temu o wiele spokojniejszy.

    Szczere gratulacje Marku, naprawdę widać zmiany. Tak trzymaj 🙂

  9. Towszystko już było 🙂 z wyjątkiem przeżywania tu i teraz rzeczywistości, więc warto tego doświadczyć. Cała reszta to w kółko odgrywana zdarta plyta.

    Od wczoraj utyłem, i nie wiem czy to mięśnie urosły (mam program na wzrost mięśni) czy też od żarcia. Obserwuję sytuację z lekkim niepokojem.

  10. Na a ja właśnie znów schudłem. A wcale nie chciałem. Już tylko 83 kg.

    A czujesz po sobie jak? W lustrze powinieneś dostrzec czego przyrosło.

  11. Ale Hayden, mimo pięknych piersi jest w istocie zimna, wygaszona.
    Dlatego dla mnie najpiękniejsza jest Vera, dziewczyna z filmiku 2.
    [b]Spójrz, niby prosta wiejska dziewczyna, przeciętnej urody. Cóż sprawia że dla mnie jest najpiękniejsza ?[/b]
    Sprawia to co sprawi również że jako staruszka też będzie dla mnie piękna i fascynująca.
    Tu nie chodzi o urodę ciała, o cielesność.
    Tu chodzi o tą duchową iskrę, która i z przeciętnej cielesności zrobi Boginię.
    Wcale nie uważam że poznałem prawdę, jestem prostym, błądzącym poszukiwaczem prawdy.
    Sporo jednak odkryłem. I tego jestem absolutnie pewien. Dlatego nazwałem to inicjacją.
    Tu absolutnie nie chodzi mi o jakieś satanistyczne kretyństwa, itp.
    Nieszczęśnicy którzy jak opętani biegają od jednej do drugiej bozi w nadziei na protekcję i bonusy to dla mnie kretyni.
    Cynik powie że to młoda puszczalska, że ma kurewskie kurwiki w oczach, itp.
    Fakt, Vera wystąpiła w tym soft erotycznym filmiku, może i gra w pornosach.
    Ale ma w sobie dar, który ma od urodzenia sporo ludzi, a który najczęściej stopniowo u nich wygasa.
    Bowiem organ nie używany ulega zanikowi.
    To co mnie fascynuje w Verze, to co sprawia że widzę w niej swoja siostrę, kuzynkę, kogoś [b]serdecznie mi bliskiego[/b] to nie jej zgrabne, młode ciało.
    Można to nazwać sprzężeniem czakry serca i czakry trzeciego oka.
    To widać w oczach.
    I o tym, miedzy innymi, chcę pisać na swoim blogu [url]http://fascinusmag.blogspot.com/[/url].
    To moje duchowe śledztwo trwające od lat, chcę podzielić się swoimi wnioskami, spostrzeżeniami, koncepcjami które usiłują wytłumaczyć dostrzeżone fenomeny.
    By nie być gołosłownym wspomnę tylko o ukrytych „bogach”, „boginiach” żyjących wśród ludzi…
    Na ich trop prowadzi nas ostatnia niedziela – święto wniebowstąpienia.
    Wniebowstąpienie dotyczy żywych ludzi, z całą pewnością nie nieboszczyków.
    Więc temat dusz czy inkarnacji kompletnie odpada.
    Czujecie tą fazę 8)
    Wiec serdeczne zapraszam….

  12. fiu fiu Mistrzuniu, cóż za forma;) art jeszcze nie przeczytałam, ale musiałam napisać swoj podziw wobec Twojego nowege ” imidzu”;) …no i moja ulubienica jest na fotce;)

Skomentuj Zbożowy Anuluj pisanie odpowiedzi

Top