Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Newsletter

Newsletter

 

 

Bardzo ważne; na nowej stronie samczeruno.pl, zainstalowany jest newsletter. W Trosce o Państwa komfort i satysfakcję, w imieniu swoim własnym, zachęcam do zapisania się. To niezwykle proste; proszę zejść (ależ zabrzmiało…) na sam dół strony, i tam na czerwonym, radosnym tle, dokładnie pośrodku umieszczone jest okienko „Twój mail”. Po wpisaniu swojego adresu proszę kliknąć obecny pod nim przycisk „Zaprenumeruj”, i czekać na maila aktywacyjnego. Gdy przyjdzie, gdy zapuka do Państwa drzwi o 6 rano, proszę go zaakceptować i wpuścić.


Korzyści są olbrzymie; głównie dla mnie… ale i dla Państwa. Na bieżąco informacje o nowych felietonach, akcjach, kursach itd. Dzięki zapisowi do mojego newslettera, będziecie Państwo bliżej mnie, bliżej niż kiedykolwiek… obiecuję wam zieloną, literacką wyspę. Obiecuję wam darmowe piwo i kiełbaski, darmowe bilety, darmową benzynę i mieszkania; wszystko wam obiecuję. Tylko się zapiszcie.

 

Dziś wieczorem, założyłem konto na fejsiku. Także od późnego wieczora i od jutra, bądźcie ze mną także na fejsiku i lajkujcie mnie. Nazwa fejsika to Marek Samiec.

21 thoughts on “Newsletter

  1. Marek, wrzucajmoże też na „fejsa” swoje felietony, bo chciałoby się czasem coś na tablicę przerzucić (z reklamką oczywiście) a przecież nie będę na chama kopiował Twojej pracy 😆
    Na „fejsie” też można fajnie zarobić 😉
    Pozdrawiam

  2. Komercjalizacja nie jest wcale taka zła, w końcu wszystko jest obiegiem pieniądza. Najpiękniejsze idee żeby przetrwały, też wymagają pieniądza. Np. papier do świętej książki, czy nośnik na świętą, dobrą treść.

  3. Będę wrzucał 🙂 mam swoje konto na FC pod swoim nazwiskiem, a tu chciałem zrobić drugie, takie tylko do samczegoruna, i spieprzyłem sprawę; wpisałem swoje nazwisko, zmieniłem później na Marek Samiec, nie orientuję się w tym wszystkim już.

  4. W takim razie jestem starym, nienowoczesnym zgredem który nie idzie z duchem czasu 👿 I ch.. z tym – dobrze mi tak jak jest, nigdy żądnych portali społecznościowych:P:P

  5. Wrzucaj pod nazwiskiem, bo to pseudo to mało prowokujące jest (chyba, że dla czytelniczek z onetu). Nie masz się czego wstydzić 😉 Wiesz co chcesz przekazać, czyli jechane…w miesiąc masz fanklub gotowy 😉
    Ja jakbym miał w tej chwili jakąś kasę na boku to bym wysłał do Ciebie jakiegoś managera żeby kontrakt na wyłączność podpisać i na „pensyjkę” sowitą podciągnąć. Dalej pisałbyś na zamówienie. Chłopie, toż Ty jesteś górą kasy, w którą trzeba tylko trochę zainwestować a później ciągnąć, ciągnąć, ciągnąć…
    Pozdrawiam

  6. Mało tego, już widzę ten tour po Polsce, trzy autobusy (dwa panienek), spotkania z fanami, porady dla facetów ala Tom Cruise w Magnolii. Normalnie kura znosząca złote jajka…trzeba by tylko pilnować, żebyś w gumiaku się wieczorem relaksował, żeby jakieś syfu nie złapać od jakiejś super najaranej klaczy.
    Mój Boże, jakiś palant wpłaca do Amber Gold 3,5 bańki a tu pomysł na biznes leży na ulicy i nie ma się kto pochylić…
    Świat parszywieje jednak…

  7. A tak właściwie to dlaczego nie macie?
    W portalach społecznościowych gdy się z nich umiejętnie korzysta nie ma nic złego. Trzeba tylko umieć się zachować 😉

  8. Chyba tak zrobię z fejsikiem, ale nie chciałbym zrazić czytelników runa, z ecoego. Zupełnie różne często tematy. A może pieprzyć pisanie, i zrobić piramidę finansową jak ten chłystek? odsiedzę dwa latka, klawisze będą mi nosić pieczone zające, i życie jak w Madrycie 🙂

  9. Bez wsparcia z „zewnątrz” nie dasz rady a na słupa nie masz pewnie znajomości. Lepiej już pisz, bo naprawdę dobrze to robisz 😉

  10. Ja nie mam bo zniesmacza mnie wszechobecny lans, zdjęcia z przystojnym chłopakiem/ladną dziewczyną, czy ze wczasów w Egipcie gdzie się smażyło dupsko na plaży. Po prostu prymitywna potrzeba samo-dowartościowania się. Do tego idę o zakład że Ci którzy mają po 5000 znajomych gdyby któregoś z nich spotkali na ulicy to nawet by cześć sobie nie powiedzieli. Nie mówię że wszyscy tak robią, ale pokaźna większość chwyta się tak prymitywnych chwytów celem – no właśnie: zrekompensowania sobie kiepskiego życia w realu? Poza tym takie portale okropnie pochłaniają cenny czas. Nie, nie i jeszcze raz nie. Ch*ja mnie obchodzi co kto robi z moich znajomych z technikum, kto się żeni, kto ma bachora a kto ukończył prestiżowe studia z wyróżnieniem po których i tak pracy nie ma:P Mnie to nie interesuje, ale przecież większość ludzi żyje życiem innych zamiast skupić się na samym sobie. Wystarczy zobaczyć po komentarzach i ilości wejść na to ścierwo jakim jest pudelek…

  11. Dodam do tego, że nie czuję potrzeby uczestnictwa w społecznościowym wirtualu. Zresztą, jak to już tu kiedyś pisałem – jestem samotnikiem i jest mi z tym dobrze. 8)

  12. Ale jeśli kiedyś chcielibyście się przełamać to polecam. Można z tego korzystać w fajny sposób, a na cały ten syf nie zwracać uwagi. Nie taki diabeł straszny 🙂

    Z tymże mi facebook teraz zastępuje gg, bo tam najczęściej można spotkać znajomych.

Dodaj komentarz

Top