Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Srakburger

Srakburger

Szanowni Państwo. Czy zjedlibyście gówno? na ładnym talerzu, pozłacanymi sztućcami, kieliszkiem z wybornym winem; elegancko. Nie, oczywiście że nie. A czy taki posiłek zaszkodziłby człowiekowi? spytałem znajomego lekarza – nie, z dużą dozą pewności nie. Organizm by je strawił, zresztą dieta współczesnego człowieka niewiele się różni od wyżej opisanego posiłku – przyznajmy, szokującego; ale gdyby dodać do niego glutaminian sodu, polepszacze smaku, kilkanaście E, a uznane autorytety medyczne by zachwalały to w telewizji – lemingi by to jadły z całą pewnością. Zwłaszcza gdyby było to w ładnym, kolorowym pudełku, modnie zapakowane, z obrazkiem jak znany celebryta spożywa gówno – oczywiście, uśmiechnięty, zadowolony. Redaktor Lis zrobiłby program, gdzie autorytety wyśmiewałyby przeciwników jedzenia gówna, nazwano by ich oszołomami, ciemnogrodzianinami. Modni, piękni młodzi ludzie z kolczykami w uszach, nosie i fiucie by to jedli ze smakiem, wszyscy by jedli – stado baranów również. Byłby kolejki w sklepach. Wszystko to kwestia odpowiedniego marketingu.

Kolacja z „tym czymś”

Tak więc stanęło na tym, że nikt z szanownych czytelników nie zjadłby takiej kolacji. Brzydzicie się, zbiera was na wymioty, nieprawdaż? ciało buduje posiłek, a umysł informacje w które wierzymy. Np. uczymy się języka, wchłaniamy i trawimy informacje dzięki czemu umiemy mówić, porozumiewać się. Uczymy się obsługi komputera, telefonu, zasad obowiązujących w danej grupie społecznej. Człowiek więc spożywa pokarm swój codzienny, każdym swym zmysłem. Okiem, uchem, dotykiem.

Och! ale emocje!

Czy to nie dziwne że człowiek uważający się za eleganckiego, codziennie wchłania w siebie gówniane wiadomości? gówniane newsy, gówniane ploty? tu kogoś zabili, tu zamach, tam Żydzi chcą pieniędzy za holocaust, na bazarku poluje brutalny gwałciciel, w nocy hordy młodych grasują z maczetami na łatwe pieniądze. Och! jakie emocje! i tak codziennie. Gówno sączy się w nasze uszy i oczy, a my je trawimy i lepimy z tych informacji swój umysł, swoją osobowość. Gówna nie zjesz, a siedzieć na onecie cały dzień, czytać o wałkach, przekrętach, morderstwach, gwałtach, zamachach, zdradzie, kalectwie, nieszczęściach, chorobach – lubisz. To Cię kręci, coś się dzieje. Można narzekać, poczuć szybsze bicie serca. Ale jak posiłek buduje nasze komórki  (z których się składamy) tak takie newsy budują nasz obraz świata, postrzeganie, wzorce reakcji i schematy myślowe. Ktoś codziennie sra, a my to jemy. Patrząc na świat, odzywają się w nas natychmiast newsy które czytaliśmy, czy oglądaliśmy. Idziesz ciemną ulicą? od razu przypomina się news o mordercy gwałcicielu. Przyśpieszasz kroku, nerwowo zaciskasz pośladki. Rozmawiasz z miłym człowiekiem? psychol! taki własnie udawał miłego, a później zarzynał i posuwał zwłoki, było w telewizji! Bliski jedzie samochodem? a jak będzie wypadek? utną mu nogi? pisali o tym wczoraj czy przedwczoraj! w kościele to samo – centralna postać konała w męczarniach rzekomo za Twoje winy, więc musisz się jakoś chłopakom w czarnym odpłacić. Tak Ci powiedzieli faceci, którzy chcą od Ciebie pieniędzy byś mógł pójść do nieba. Pan Bóg jest miłością, ale jak nie będziesz chodził do budynku z cegieł, to pójdziesz do piekła na wieki. Alleluja! wszędzie karmią nas przemocą, obrzydliwościami, poczuciem winy, strachem. Gdzie nie spojrzysz, tam pająki które chcą wciągnąć Cię w swoją sieć. Najpierw wzbudzają emocje, najczęściej strach bądź poczucie winy; później wyciągają pieniądze, i żerują na Twojej reakcji. Przez newsy o korupcji i śmiesznych wyrokach dla bandytów, boisz się postawić, zginasz kark. Dzięki temu ta niewielka w sumie ferajna, może od dwudziestu lat robić z całym narodem co chce, kiedy chce, i w który otwór chce – najczęściej wybiera analny. Przez wbijanie Ci do głowy poczucia winy za grzech pierworodny i śmierć Jezusa, opłacasz się facetom którzy mianowali się sami pośrednikami między niebem a ziemią. Boisz się piekła więc bulisz, a także głosujesz tak jak Ci radzą – dzięki temu następuje miłosny związek między politykami i klerem. Kler daje głosy, polityk później ziemię, komisję majątkową i co najwyżej zawiasy dla pedofili w sutannie, zamiast bezwzględnego więzienia i kastracji. Tak to się od zawsze kręci, i kręcić będzie.

Srakburger

Strach. Gówno i strach, oto czym jesteśmy karmieni codziennie, w fastfoodowej, plastikowej jadłodajni życia. Tak żyją masy ludzkie, stado baranów. By wyjść z niego, musisz się stołować sam – fizjologicznie i umysłowo. Wypieprzyć telewizor, internet ograniczyć do własnych zainteresowań. Unikać toksycznych ludzi, jęczydusz którzy ciągle srają o swoich rozterkach, problemach. Jeść tylko dobre informacje, takie prawdziwe – coś co stworzyło miliardy galaktyk, kocha nas i jesteśmy częścią tej przepięknej Istoty. Świat i kosmos to jedność, miłość jest wspaniała. Umiera tylko ciało, a dusza idzie dalej ku światłu. Zamiast oglądać trupy, oglądaj piękne zwierzęta, cuda świata i architektury. Koncentruj swoją uwagę tylko na pięknie i dobru. Oni tego nienawidzą; warunkiem niewoli jest Twój strach. Gdy przestaniesz go odczuwać, wszystko może się zdarzyć.

 

 

Zapraszam na stronę samczeruno, tylko o sprawach damsko męskich. Zachęcam do zapisywania się na newsletter na jej dole; wystarczy wpisać swój meil w biały prostokąt, by być zawsze na czasie.

25 thoughts on “Srakburger

  1. Nie czytałem jeszcze arta, lecz odnośnie komentarza i zapodanego linka, jakbyś tak wziął całą tandetę świata i przedstawił w jednym teledysku, to było by to;p

  2. hej odnośnie arta, to wręcz uzależnienie co, odpalić onecik, interię z rana i oblukać co tam też w tej koreii czy u „gwiazd” słychać.
    Otóż, gówno;d, to samo co i u nas:>, tyle że czyjeś zawsze jakoś tak wydaje się być nieskalane, inne, a system trawienny ten sam:>
    Gdyż chcąc nie chcąc, na jednym wózku jedziemy, i sami to wszystko współtworzymy:>

  3. Nie wiem o co Wam chodzi, ale nuta jest bardzo oryginalna, tekst jest tylko jakby połączyć mózgi wszystkich skrzywdzonych kobiet świata 😆

  4. Więc nie czytam portali i nie oglądam tv, dzisiaj dowiedziałem się o zamachu z podobnego miejsca do tego. Właśnie sami ich napędzamy i tworzymy poprzez czytanie i oglądanie. Ciszej nad nimi, przyroda ma większą moc. 🙂

  5. [quote]Gdy przestaniesz go odczuwać, wszystko może się zdarzyć.[/quote]

    Można np. wyzdrowieć fizycznie, emocjonalnie czy zwyczajnie, pięknie spoglądać na cały wszechświat. 🙂

  6. Mistrz, jak zawsze do bólu prawdziwy.
    Doceniam i zawsze serdecznie pozdrawiam 😀
    [quote=Anthony Robbins ]”Sekret sukcesu polega na tym, aby nauczyć się jak wykorzystywać cierpienie i przyjemność i jak nie
    pozwolić, aby cierpienie i przyjemność wykorzystywały Ciebie. Jeśli to zrobisz, panujesz nad swoim życiem.
    Jeśli nie, Twoje życie panuje nad Tobą.”[/quote]

  7. Ja napisze bardziej w temacie arta.
    Wszyscy wpieprzają margarynę, aż się im uszy trzęsą i jakoś chorób związanych z podwyższonym poziomem cholesterolu mamy coraz więcej. Za to relacja koszt produkcji/cena sprzedaży dla margaryny jest dużo lepsza. Jak zwykle chodzi o zyski morderców z koncernów produkujących żywność. Link do ciekawego artykułu o margarynie:
    [url]http://www.igya.pl/przeglad-diet/makrobiotyka/556-my-chcemy-masla-a-nie-margaryny.html[/url]

    Osobiście nigdy nie dałem się nabrać na margarynę, która zresztą wymyślono na polecenie Napoleona, by uspokoić społeczeństwo tanim tłuszczem. Tępą tłuszczę – tanim tłuszczem.

  8. Z racji mojego zawodu miałem dostęp do wielu miejsc w zakładach produkujących żywność. Widziałem jakie dodatki leżą w magazynach. Do lodów dodaje się np. tłuszcz palmowy, a nie śmietanę z mleka. Każda firma tak robi.
    Wychodzi na to, że najzdrowszego loda zrobi nam dziewczyna 🙂

  9. Dzięki za linka, świetny art i portal. Podejrzliwie można uznać za lobbowanie mleczarstwa, umiar jest piękny a masło zdrowe.
    Również jogurty – ale tylko naturalne, bądź z wapniem, nie słodkie z syropem glukozowo-fruktozowym, zagęszczane skrobią kukurydzianą, być może modyfikowaną. Maślanka czy kefir – palce lizać, dorzucę serek wiejski czy chudy twaróg, jeszcze zsiadłe mleko (kwaśne mleko) – ale najlepiej zrobić je sobie samemu, z mleka nie z fermy, ale z małego gospodarstwa, bądź pewnego mlekomatu.

  10. Ponad 90% uprawianej kukurydzy i soi to odmiany GMO. Dlatego bawią mnie zwolennicy żywności z dopiskiem „eko”. Zdrowe, bezmięsne kotlety sojowe :)Zresztą soja to też podstawa paszy dla zwierząt. Poza tym na papierze wszystko może być „eko”. Gospodarstwa ekologiczne kontrolują prywatne firmy, których działania „kontrolne” są żadne. Ten temat też znam z doświadczenia. Wiemy wszyscy jak działają państwowe organy sprawujące nadzór przy produkcji żywności. Byle unijnej biurokracji stało się zadość. Pieprzona papierologia i tyle.

  11. Troche nie związane z tematem, ale chciałbym się dowiedzieć, czy jest prawna możliwość, że facet zrzeknie się odpowiedzialności do swojego dziecka bez żadnych konsekwencji? Np poznaję panią, załóżmy że związek formalizujemy cywilnie i z intercyzą. Robie pani dziecko, które rodzi się np z jakąś niepełnosprawnoscią umysłową, albo ruchową. Ja i moja rodzina jest OK, ale np pani zataiła, że przez kilkanaście lat łykała antykoncepty, albo po prostu los trafił na nas. Nie chcę utrzymywać takiego dziecka. Co wtedy?

  12. Ojca można sądownie pozbawić praw rodzicielskich ale nie obowiązków.
    Odpowiedziałem, pomimo tego, że post zalatuje mi ostro skurwysyństwem. Skoro, jak piszesz [quote]po prostu los
    trafił na nas[/quote], to masz obowiązek je utrzymywać.

  13. [quote=Jajacek]to masz obowiązek je utrzymywać.[/quote]
    Dzieki za odpowiedź, ale chyba nie do konca jest ona pełna. Nie zamierzam wnikać, czy potworek jest spowodowany tym, że laska niszczyła swoje zdrowie, żeby inni mogli mieć przyjemność ze spuszczenia się w nią, czy przyczyny są losowe. Po prostu nie chce ponosić konsekwencji finansowych i czasowych. O to mi chodzi. Czy jest to skurwysyństwo pozostawiam sumieniu czytelnika. W ujęciu wychowania katolickiego, pewnie tak. Z tego co wiem, to jest możliwość oddania takiego dziecka do adopcji, ale chciałem potwierdzić, bo może Marek ma większą wiedzę w tym temacie. Pewnie to wymaga zgody matki albo coś w tym rodzaju.

Dodaj komentarz

Top