Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Piłka nożna, jeden z systemów kontroli stada

Piłka nożna, jeden z systemów kontroli stada

Facet z wąsem, dziurawe skarpetki, potężne pierdnięcia, browar i mecz piłki nożnej; powszechnie akceptowane zjawisko, nazywane prawdziwą męskością, samczym rytuałem, wyssaną z mlekiem matki najważniejszą potrzebą prawdziwego mężczyzny po wodzie, jedzeniu i dupczeniu.Spójrzmy więc na ten swojski obrazek z punktu widzenia ezoteryki.

Ściąganie energii jest passe

Co to jest alkohol? Energia niskiej jakości oraz dużej mocy. Skąd silne poczucie euforii? Właśnie stąd. Szybko mija, ponieważ niska jakość „paliwa” szybko doprowadza do jego „spalenia”. Duża ilość energii objawia się euforią, poczuciem wspaniałości, zanikiem lęków i kompleksów (do czasu). Jeśli ta energia jest wysokiej jakości, nie ma aż tak mocnego „kopnięcia” euforii, jest dużo subtelniejsze, na swój sposób przyjemniejsze, ale co najważniejsze, pojawia się przytomność, świadomość, a więc milkną myśli, słabnie ich oddziaływanie na nas, zostajemy niejako wypchnięci ze świata myśli (matriks) do tu i teraz. Jeśli energia jest niskiej jakości, odczuwamy euforię ale tracimy przytomność, a więc myśli i obrazy w głowie zwiększają nad nami swą moc. Wtedy może zdarzyć się wszystko; od łez i przyjacielskich „misiów” z kolegami, po szaleńczą agresję i chlastanie nożem „frajerów”. Wysokiej jakości energia to coś, czego nie dość że nie trzeba, ale i nie wolno zwiększać w sobie ćwiczeniami. Łazariew ciekawie opisywał młodego człowieka, który energetyzując się ściąganiem energii „z kosmosu”, zdeformował swoje pole energetyczno – karmiczne. Czuł się lepiej, ale lada moment miała przyjść choroba, poniżenie (np, pobicie, oszustwo itd.) albo tragedia w rodzinie. Energii się nie ściąga, ponieważ człowiek ma jej dokładnie tyle, ile trzeba do absolutnego szczęścia, radości i spokoju. Ten mechanizm działa tak, że im bardziej jesteś życzliwy, im mniej w Tobie osądzania i złości na innych, tym mniejsze blokady i więcej energii przez Ciebie przepływa, co odczuwasz jako poczucie radości, spokoju i błogości.

Trudno to wytłumaczyć tym, którym chciwość doznań zaślepia oczy. W jodze zanim ktoś weźmie się za pranajamę (czyli ściąganie i kontrolowanie energii życiowej), uczy się go zasad moralnych, oraz ćwiczy ciało by nie doznało uszkodzeń od przepływów energetycznych. Co najmniej po kilku latach, jeśli masz talent, mistrz wprowadza Cię w pranajamę. Dzisiejsi adepci sztuk tajemnych czują się mądrzejsi; wiedzą wszystko lepiej. Za etykę i moralność się nie biorą, bo jest to trudne, zaczynają do ściągania energii, by poczuć ten rozkoszny dreszczyk i rozszerzoną percepcję. Tymczasem wszystkie negatywne wzorce które w sobie mają (a których nie przeobrazili nauką moralności), ulegają mocnemu wzmocnieniu i zamiast zrealizować się w następnej inkarnacji, już teraz się realizują, a nasz mędrek trafia do psychiatryka albo ulega poważnemu wypadkowi. Nie chcesz się uczyć, nauczy Cię życie. To tak, jakbyś nigdy nie ćwiczył i chciał od razu rzucać się na wielkie ciężary. Za chwilę będzie kontuzja, czyż nie tak? Ciało trzeba przygotować do wysiłku, zahartować ćwiczeniami. Kto chce mieć wszystko od razu, dostanie figę z makiem i pięścią w nos od życia.

Mecze to osłabianie człowieka

Ludzie nie chcą rezygnować z nienawiści do wrogów, poczucia żalu, własnych lęków; nie chcą pracować nad sobą, ponieważ to jest kawał ciężkiej pracy. Jeśli kogoś nienawidziłeś, bałeś się krytyki, musisz nauczyć się nowego stylu reagowania. Zamiast posyłać kogoś do diabła, musisz nawykowo reagować życzliwością i zrozumieniem. To trzeba wyćwiczyć, co jest dość trudne. Im mocniej nienawidzisz i pragniesz zemsty, tym cięższe jest z tego rezygnowanie. Gdy mnie ktoś obraża, np. w komentarzach, cały się skręcam – chcę mu dowalić, ale ten nawyk jest bardzo zły. Wytrenowuję nowy, a więc życzę szczęścia, zdrowia, pomyślności i wszystkiego dobrego. Idzie ciężko, ale z każdym nowym treningiem coraz bardziej automatyzuję tę reakcję. W efekcie nie wytracam życiowej energii, mam jej znacznie więcej i mogę dzięki niej robić to, o czym kiedyś mogłem tylko marzyć. To nie jest tak że frajerzy wybaczają – frajerzy to ci, którzy trzymają w sobie urazę, która powoli niszczy ich zdrowie, życie a także własne potomstwo (Hellinger, Łazariew, Sheldrake i wielu innych).

Kiedy nauka moralności staje się za ciężka, szuka się drogi na skróty; Ci cwańsi ściągają więc energię z kosmosu, ziemi, Boskich istot i wszelkich innych dziwactw, a ci mniej sprytni, idą na wódkę by się „doładować”. Będą prowadzili „normalne”, typowe życie pełne lęków, rozpaczy i niespełnienia. Ale to przecież normalne, prawda? Ano nieprawda. Nie musi takie być; ale weź wytłumacz to komuś, kto uważa że wszystko wie. Marna drobinka na kręcącej się w czarnej otchłani kosmosu kuli, uważająca że wszystko rozumie, ponieważ ogląda telewizję, czyta gazetę wyborczą, a nawet ogląda Animal Planet. Co się dzieje podczas meczu? Pragniesz by jedna drużyna wygrała. Twoja świadomość wypełnia się wielkim pragnieniem, a jeśli w trakcie pijesz, nabiera ono wielkiej mocy. Podświadomość cały czas reaguje na to, co się dzieje w świadomości, wzmacniając wszystko co w niej obecne, więc jeśli pragniesz, zwiększa pragnienie. Jak? Wpływa na Ciebie (świadomość) emocjami tak, że popełniasz życiowe błędy, co różnie się objawia. Może to być pobicie (pragniesz zemsty), strata finansowa (pragniesz pieniędzy), ktoś mocno Cię obrazi, zelży, zdradzi (pragniesz ich zniszczenia), nagle się popsuje zdrowie, coś złamiesz albo doznasz urazu (pragniesz zdrowia). Do programu „pragnę” dołącza się chęć by ktoś przegrał, zasilany czasami nieświadomymi klątwami energetycznymi, więc program zniszczenia zacznie działać w Twoim życiu. Jak się objawi? W każdy możliwy sposób (zdrowie, stosunki międzyludzkie itd.), a każdy nie będzie Ci się podobał, zapewniam.

Oddaj swą moc, stań się jednym z baranów

Człowiek nie rozwijający się duchowo, odczuwa tylko zmęczenie po meczu. Jest wypity, nażarty, słabo mu więc idzie spać. Ktoś kto bacznie się obserwuje, widzi że dzieje się coś naprawdę złego. Podczas walki Adamka ze Szpilką, kibicowałem Adamkowi, będąc zresztą przekonanym że na pewno wygra. Gdy walka szła nie tak jak sobie życzyłem, uważnie obserwowałem swoje reakcje; energia szła bardzo mocno z czakry splotu i gardła. Gdzie? Nie wiem, mogę się tylko domyślać. Gdzieś mnie opuszczała, osłabiając moje ciało duchowe, a zasilając coś bądź kogoś. Ta energia to coś, co umożliwia Ci doświadczanie Boskości, spokoju, radości, rozwiązuje Twoje problemy, chroni Ciebie i Twoje ciało. Gdy się jej pozbędziesz, jesteś znacznie słabszy. PPV kosztuje cztery dychy, straty energetyczne są tysiąckroć większe. Bez energii praktycznie nic nie osiągniesz, zawsze coś będzie leżeć i kwiczeć.

Czy jest jakieś rozwiązanie? Jest, połowiczne. Nie wolno kibicować żadnej drużynie, traktując mecz jako formę sztuki. Trzeba życzyć powodzenia i szczęścia kibicom oraz piłkarzom, nastawiając się że wygra ten, kto ma wygrać, a przegra ten kto ma przegrać, próbując dostrzec w tej grze Boską, wyższą sprawiedliwość. Jeśli szczerze życzymy szczęścia, alkohol może nawet delikatnie wzmocnić Twoje własne programy pozytywne. Jednak jest to wyższa szkoła jazdy, bardzo niebezpieczna – to sport dla tych, którzy są niezwykle uważni, nawykowo obserwują swoje emocje oraz ciało, i chociażby delikatnie czują ruchy energii w swoim ciele. Do napisania tego tekstu zainspirował mnie mój kumpel Jarek KLIK, który ten problem opisał bardziej od strony społecznej, a ja dołożyłem od tej drugiej, wewnętrznej.

 

 

www.braciasamcy.pl  zapraszam na moje forum.

 

—————————————————-

 

Zapraszam do kupna moich e książek „Stosunkowo dobry”, oraz „Wyprawa po samcze runo” w E wersji, KLIK albo papierowej KLIK. Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fanpage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK, także poprzez PayPal, mój meil to      coztymikobietami@onet.pl

 

 

Dodaj komentarz

Top