Spośród moich czytelników, sporo osób wie o tym że mam profil randkowy na portalu randkowym O2.pl
W ramach zabawy a także nauki nad ludzkimi motywacjami, stworzyłem drugi, tym razem sztuczny profil. Zdjecie z netu przystojnego szczuplego wysokiego faceta, genialny opis faceta którego kocha każda kobieta :))
I mam porownanie, ile do mnie pisze kobiet, a ile do niego. W szoku jestem jak to widzę. Mnie olewa kobieta, wiadomo, niezbyt przystojny bezrobotny, i jeszcze gadający jakieś głupoty o wybaczeniu i medytacji, a z drugiej strony, bogaty fantastyczny facet który uwielbia „spontaniczne wypady do Wenecji lub Paryża” – zakochują się dziewczyny momentalnie. Ja to sobie mogę pozwolić na spontaniczny wypad do Biedronki po tanie jedzenie.
To niesamowite – przystojni faceci kompletnie nic nie muszą robić, a dziewczyny się koło nich krecą. Tak sobie pewnie myślicie, ze życie twórcy sławnego bloga musi być w tej kwestii rajem. Nieprawda. Taki przystojniak kiwa paluszkiem, czy zagada z dziewczyną i ta jest już jego. Ja zeby ten efekt osiągnać musiałbym podjechać chyba ferrari.
A ja musze wstać, 5 czy 7 minut pisać artykuł, i czekać aż się odezwą chętne kobiety na poznanie mnie w bliższej scenerii. No i piszą do mnie, musze zbierać zdjęcia i wybierać te fajne, potem się umawiać i sex. Strasznie to męczące, i ile się trzeba nasiedzieć przy tym komputerze żeby mieć kilka zaliczeń tygodniowo. Prawie godzinę :(( A taki przystojniak to od razu sobie wybiera te ładne. No cóż, nikt nie mówi że życie jest sprawiedliwe :((
Mareczek vs przystojniak
Uroda Kaukaska Anielska
Status Bezrobotny Własna firma
Wzrost 179,9cm 190cm
Penis 14cm 20cm
Ludzie Odwracają wzrok patrzą z podziwem
kobiety Traktuje je jak dziwki Szanuje i czci
Mężczyźni konkurencję piąchą współpracuje
Wolny czas pierdzi i marzy o wladzy nad swiatem uczy się i pracuje
Ma Kawalerkę willę
Brzuch obtłuszczony kaloryferek
Emocje Zazdrosny i agresywny czuly i troskliwy
Kto więcej zalicza? :)) a jak myślicie? :))
Zycie to sport, w pewnym sensie 🙂
Mistrzu!
nie jedna kobieta woli takiego co „moze pozwolic sobie na spontaniczny wypad do Biedronki po tanie jedzenie” i jedzac to tanie jedzenie rozmawiac z chlopakiem, ogladac film, smiac sie do utraty tchu badz robic inne ciekawe rzeczy po zjedzeniu ;), niz pustego przystojniacha, który moze sie pochwalic autem a kobiecie dac w zwiazku tylko materialne prezenty.
No tak, tylko taka kobieta sie bawi, jest super, a potem chce slubu i dzieci, jak nie to szantaz i koniec bycia milym. A jak bedzie tak jak chce, to scenariusz jest znany, tycie, wrzaski, pretensje, i w koncu kochanek bo jaki maz po 20 latach ma w sobie seksapil? meza sie nienawidzi – nie wierz harlekinom ze sie kocha, to niezwykla rzadkosc 🙂
Ooo… Mistrzu drogi, czemus Ty sie tak uparl, ze kazda kobieta pózniej chce na chama slubu, dzieci, tycia, wrzasków i pretensji? Ja mam w glowie jakis taki normalny, ludzki zwiazek bez zadnych patologii.
W harlekiny nie wierze ani w milosc. Racje masz, ze milosc to niezwykla rzadkosc. W zyciu moim (dosyc krótkim) spotkalam sie z tylko czterema malzenstwami, które na prawde sie kochaly i kochaja nadal reszta przeplatana jest nieszczesciem czy rozwodami…
Wszystko zalezy od tego jakie masz towarzystwo. Jesli to mezatki to beda Ci dokuczaly, wywieraly presje, chelpily sie ze maja obraczke a Ty nie – beda pd pozorem bycia mila gardzily Toba, poniewaz maja slub a Ty nie. To skomplikowany proces. Ktos kto czuje sie niedowartosciowany, szuka dowartosciowania wlasnie w takich rzeczach jak slub, dzieci itd.
Gdy bedziesz poddana presji, nawet nieswiadomej, zacznie Ty wywierac presje na faceta o slub. Gdy nie bedzie presji a mezatki beda mówily o swoim szczesciu w zwiazku (szczerze badz nie) tez tego zapragniesz. Tak to dziala. Slubu nie zapragniesz jedynie wtedy gdy Twoje towarzystwo bedzie bezslubne, ale to nierealne w praktyce.
Znasz cztery malzenstwa które sie naprawde kochaja – ale skad o tym wiesz? bo Ci tak powiedzili? czy wsród ludzi zachowuja sie jakby byli szczesliwi? skad ta pewnosc ze sa szczesliwi, a gdy znikna z ludzkich oczu nie skacza sobie do gardla?
Wiesz jak ludzie potrafia udawac dla zachowania pozorów? a szczególnie mezatki pragnace sie dowartosciowac przed innymi kobietami, zablysnac ze sa szczesliwe 🙂
Trzy takie malzenstwa byly w mojej rodzinie, Prababcia i pradziadek (on Powstaniec Slaski, ona Niemka dluuugo sie ukrywali by sie pobrac, piekna dluga historia), Moja Babcia z Dziadkiem i moi rodzice. Niestety wszyscy mezowie (jak i prababcia) juz nie zyja i dam sobie uciac moja sliczna raczke, ze nie bylo to skakanie sobie do gardel po kryjomu 😉 Czwarte malzenstwo to rodzice mojej przyjaciólki – widziales kiedys malzenstwo które w 25-ta rocznice slubu wyjezdzaja na „miodowy tydzien”? Wzruszyc sie mozna.
Co do kobiet, które ulegaja presji i ja stwarzaja…
Jestem taka podla bestia, która powie mezczyznie na jakiej zasadzie kobiety dzialaja i przeswietlilam je na wskros. I nie lubie! na prawde nie lubie i przy okazji sie smieje, gdy „kolezanka” swieci mi przed oczyma pierscionkami, prezentami od niego i samym nim. Jaki on to nie jest…. i tylko by pokazac ze jest lepsza. Podobnie mam z mlodymi mezatkami z uczelni… No nóz w kieszeni sie otwiera! Nie imponuja mi prezenty. I chyba dlatego patrze na to wszystko trzezwo i na mój zwiazek (który aktualnie jest imitacja czegokolwiek…). Zal mi równiez kobiet, które wychodza za maz z rozsadku a nie milosci… Ulegaja presji a pózniej jest klops! Cierpi zona, cierpi maz, cierpia dzieci. Brak myslenia a chlop tez sie daje wciagnac.
Poza tym jak sasiadka nalega bym sie pobrala a chlopak mówi mi o wspólnym mieszkaniu to dostaje trzesawicy mózgu. Nie wiem… nie potrafie, nie chce. Nie ulegam wplywom. Ale sie rozpisalam o sobie… No ale reasumujac… dobrze by bylo gdyby osoby obu plci myslaly, patrzaly na siebie, swój zwiazek i jasno w swoja przyszlosc, to powinno choc troche pomóc nie jednemu czlowiekowi
Zielona, kochanie, ale to sa Twoje zalozenia ze tak bylo. Nie twierdze ze tak nie bylo, moglo oczywiscie tak byc, ale nie musialo. To wazne zeby to rozrózniac. Nie przemawia przeze mnie niewiara czy cynizm, ale z racji tego o czym pisze mam kontakt z ludzmi, i wiem ze nie takie rzeczy mozna symulowac zeby ludzie cos mysleli. Zwykla ksiazka od historii pokazuje jak miliony ludzi wierzyly swiecie w cos czego tak naprawde nie bylo.
Dopóki nie poczujesz tego o czym piszesz, wszystkie przyklady które podajesz sa fikcja, kopia czyichs opowiesci. A ludzie zmyslaja, wizerunek to dla nich wszystko co istnieje. Nie liczy sie dusza, nauka, karma, liczy sie tylko to co sobie ktos pomysli. Duchowosc to przede wszystkim niewiara we wszystko co istnieje, i zadawanie pytan.
Zwiazek wydaje sie latwy jesli sie dogadac, ale z czasem pojawiaja sie nawyki i reakcje emocjonalne podswiadomosci, i wszystko sie pierdoli. I nie ma na to zwyklej recepty, niestety. Niejeden próbowal logicznie cos zalatwiac, i spójrz na swiat jak wyglada, co sie dzieje w Afryce, jakie konflikty, wojny i nedza 🙂 przeciez logicznie to jest proste – wystarczy rozdac wszystkim dobra i bedzie ok wszystko. Ale to niemozliwe, i zwiazek tak samo jest nielogiczny jak swiat.
A Ty z jakiego jestes miasta Zielona?
A portrety psychologiczne ukazywaly, ze Ci którzy czynili to, ze miliony wierzyly w cos byli najczesciej wariatami z szalona sila przebicia 😉
Widze, ze do wszystkiego podchodzisz bardzo ostroznie, wrecz sceptycznie. Ale myslisz i brniesz w przód. Nie dajesz sie nabijac w butelke. Bardzo podziwiam takich ludzi u których czuc to „cos” po samym przeczytaniu chocby jednego wpisu czy zamienieniu jednego zdania.
Zwiazek jest bardzo nielogiczna rzecza, rzecza zaprzeczajaca prawom natury. Ale tak juz jestesmy uksztaltowani, by trzymac sie w kupie. Zwiazki nigdy nie byly i nie beda latwe. W zwiazku musi zaistniec harmonia, jakies polaczenie dusz, cos bardzo mocnego, bo tak jak piszesz samo dogadywanie sie nie wystarcza. A ile za tym idzie wyrzeczen, zmian… To wie kazdy kto w takim zwiazku byl, jest. A o logice w milosci trzeba zapomniec.
Jestem z Katowic 🙂 moge sie dowiedziec skad Ty? Moglam gdzies nie doczytac, przeoczyc.
Wariatami z oznakami genialnosci, wladac calym panstwem nie jest latwo. Andrzej by powiedzial ze ta sila przebici to „krokodyl”, bardzo mozliwe.
Wiele razy dalem sie nabic w butelke, jestem ufny w zyciu, ale NIGDY w sprawach duchowych. Na taka ufnosc nie moge sobie pozwolic. W realu moge stracic troche kasy ewentualnie jak mnie oszukaja, a tu jest za duzo do stracenia.
No tak 🙂 mnie w sumie zwiazki nie interesuja, dzieci miec nie chce, jedyne co mnie kreci to pisanie i w tym chce sie specjalizowac i rozwijac.
I,m from Warsaw Truskaweczko 🙂
No tak, Ci wariaci musieli badz musza miec jakas zawartosc w rozumie.Moim zdaniem Ci ludzie to ogólny paradoks 🙂
A pieniadze to nie wszystko 😉 Uwierz mi, ze równiez jestem zdania, ze jak strace pare groszy to nie bedzie nic w porównaniu do utraconych uczuc. Pieniadze szczescia nie daja, ewentualnie pomagaja przetrwac w tej cholernej miejskiej dzungli. Choc w uczuciu tez sie prawie raz wykiwalam. Ale ocknelam sie w pore.
I aktualnie równiez sadze, ze jestem dziewczyna która absolutnie nie nadaje sie do jakiegos zwiazku, a na przyszlosc juz nigdy nie bede sie na chama w cos pchac. Chyba, ze amor mi zakreci w glowie. Ale odpycha mnie ta wizja.
Co do jezyków obcych : preferuje niemiecki wisienko :D;)
Paradoks tez, ale jakies albo wzmocnienie osobowosci albo psychopatia, normalny czlowiek nie mialby szans na wytrzymanie latami takiego napiecia nerwowego.
Ja nie pisze o uczuciach 🙂 tylko o duchowosci a ta wykracza poza emocje. Pieniadze jak i uczucia to nie jest za powazna sprawa, wiem jak to brzmi ale ja tak to czuje.
No wlasnie, amor, pieprzony zlosliwy amor, podstepnie strzelajacy do Bogu ducha winnych ludzi :((
Jawohl, naturlich, ja ja rybko 🙂
Marku, a jak odnosisz to co piszesz w odpowiedziach powyzszych do swoich rodziców? Do swojej mamy?
Prosze o wpisanie swojego imienia, to po pierwsze. Po drugie, kompletnie nie rozumiem pytania.
Co sadzisz o zwiazku twoich rodziców? – moze w ten sposób zapytam. Piszesz o relacjach damsko-meskich w taki sposób, ze niemozliwym sie wydaje trwanie w jakims zwiazku bez cierpienia. Nie odbieraj tego jako krytyki , po prostu nie rozumiem do konca. Drugi dylemat jaki mi sie nasuwa to taki, ze gdyby wszyscy zyli dla siebie, w sposób pozytywnie egoistyczny, to czy chcieliby miec dzieci? czy mogliby je miec? tylko sex dla przyjemnosci, a w razie ciazy, co wtedy? Gdyby dziewczyna z która sie „przespales” zaszla w ciaze co wtedy? Nie do konca umiem wyrazic co czuje slowami, no cóz moze jakos to spróbujesz skomentowac.
Na moich stronach, nie pisze o swoich sprawach gleboko prywatnych. To bardzo proste – czesc ludzi spelnia sie majac dziecko, i wtedy wszystko gra. Dzieci sa chciane i kochane, ale problem w tym ze niemal wszyscy maja dzieci – bo tak trzeba, wypada itd. Jak wiemy, szczescia nam na ziemi te ex slodkie bobasy nie daly.
Sprawa jasna, dzieki, moze to dziwne ze zapytalem, ale wywracasz w swoich wszystko do góry nogami i czasem juz nie wiem co myslec o tym.
o jejku stary.. a to co jakis sport…?
realizujesz sie przez to czy jak
na koncu równie dobrze trzeba bylo napisac, kto ma wiecej punktów na ogame.