Ludzie w większości myślą, że pieniądze załatwią wszystkie ich sprawy i problemy. Ciągłe marzenie o pieniądzach, plus poczucie że nasze marzenie to tylko nierealna mrzonka, wypełnia nam całe dni i noce. Pieniądze są dla ludzi tym, czym krew dla ciała – bez niej umieramy. Czym tak naprawdę jest pieniądz? Papierkiem, to oczywista oczywistość, papierkiem który jak wszyscy się umówili, służy do wymiany za towary i usługi, papierkiem „by żyło się lepiej”. Znacznie prościej i przyjemniej jest wysłać mi, Państwa ulubionemu Mistrzowi duchowemu 200pln w podzięce za inspirację na konto (w dziale sponsorzy ecoego, prawy górny róg) niż iść do mnie z żywą kozą albo zgrabną, ładną córką. Pieniądz to ułatwienie wymiany towarów i usług, sama więc podstawa definicji pieniądza to wygoda i przyjemność, ułatwienie nam życia. Gdy spojrzymy na temat pieniędzy przez pryzmat przesądów dowiemy się że są złe i kuszą do złego, są narzędziem samego pana piekieł, Szatana, który dał je ludziom by przez nie wpadali po śmierci w otchłań piekielną i przez odwieczne eony wrzeszczeli w mękach (można się ocalić od piekła, oddając przeklęte pieniądze brzuchatym kapłanom dobra którzy wezmą na swoje barki ten ciężar ich zła, i uświęcą je w salonie mercedesa).
Jest to nieprawda moi drodzy Państwo, i to z bardzo prostego powodu. Bóg jak pisze pismo Święte, dał ludziom rośliny, zwięrzęta, i wszystko co w ziemi byśmy się rozwijali. Pieniądz to właśnie umowne dobra, czyli śmiało i zgodnie z prawdą możemy powiedzieć że Bóg dał nam pieniądze, i nakazał je pomnażać tak jak kazał pomnażać ludzkość, czyli też to co nas żywi i chroni przed natura. Są one dla nas, służą naszemu dobru i szczęściu. Pieniądz to jedzenie które nas żywi, ubranie i ciepła jaskinia chroniąca przez zimnem nocy i rzezimieszkami w mroku skrytymi, piękniejsze kobiety które można zapłodnić i poprzez mieszankę silnych genów tworzyć coraz silniejszych, mądrzejszych ludzi. Pieniądz to także odpowiednik ciastka z kremem. Czy ciastko z kremem jest złe? (pytanie podchwytliwe, jestem na diecie) A bezy? A czy ziemniaki z surówką pachną piekielną siarką, czy też może pysznym obiadkiem?
Człowiek w miarę dorastania zmienia swoje poglądy na temat pieniędzy. Do 16 roku zycia (mniej więcej i oczywiście nie zawsze) pieniądze są czymś niezbyt realnym bo przynosza je rodzice (albo oddają zastraszeni uczniowie w szkole), a to co się liczy w życiu młodego człowieka to romantyzm, przekonania że pieniądze nie są ważne tylko miłość, i szereg innych poglądów które runą jak domek z kart w zetknięciu z prawdziwym życiem. Kazdy z nas inaczej doświadczy życia. Często brak pieniędzy wiąże się z upokorzeniem gdy prosimy kogos o jakąkolwiek pomoc, i ten ktoś nam to wypomina bądź nas upokarza, co dla niektórych jest straszne (dla mnie nie istnieje nic gorszego) a niektórzy sobie jakoś z tym radzą (mojemu znajomemu żona rzuciła kluczyki od swojego auta na podłogę z pogardą gdy prosił ją o samochód, i zamiast jej wepchnąć je w gardło to schylił się i podniósł a potem się zastanawiał przy piwie czemu żona traktuje go jak szmatę – a to jest bardzo proste, gdyby się szanował, nigdy by się po nie nie schylił, jednak niektórzy ludzie nie rozumieją takich zależności że stracić można wszystko i można to odzyskać, ale godność raz zszargana już nie powróci) można też cierpieć na brak podstawowych rzeczy w życiu, takich jak własne mieszkanie gdzie można się poczuć swobodnie, czy też mieć samochód jeśli dużo się podróżuje, o ubraniu, dentyście i możliwości wyjścia do teatru czy kina nie wspominając, albowiem jak mawia pismo, nie samym chlebem i moimi artykułami człowiek żyje.
Do tego dochodzą cierpienia psychiczne, odwieczne w miejscu gdzie żyją inni ludzie – porównywanie się do innych, oraz reklamy pokazujące nam bogatych, szczęśliwych ludzi. Gdy trafiamy do pierwszej pracy, poznajemy ludzi, doświadczamy boleśnie porównywania się, a romantyzm ulatuje z dymem gdy widzimy że bogatsi mają piękne ubrania i kobiety. Z czasem pieniądz zaczyna być naszym Bogiem, marzymy o nim dniami i nocami. To tak jak w dowcipie, dziadek opowiada wnuczkowi ze jak był młody, myślał że pieniądze są najważniejsze. A teraz, pyta wnusio? Teraz mam całkowitą pewność, odpowiada dziadek. Tak przyjaciele, pieniądze są niezwykle istotne i przyjemne. Dają poczucie kontroli nad życiem, lepsze samopoczucie, smak wolności, ustawiają nas wyżej w hierarchii społecznej co jest jednym z silniejszych narkotyków. Jednym z boleśniejszych doświadczeń finansowych jest odejście od nas naszej dziewczyny do bogatszego, potężniejszego finansowo partnera. To boli, czujemy się upokorzeni, zeszmaceni, zdradzeni. Ale czy kobieta nie ma racji? Kobieta ma cel, urodzić i wychować dziecko, czemu ma się skazywać na dziada który jest niezaradny, obrażalski, wiecznie marzy o milionach a nie stać go na zaspokojenie podstawowych życiowych potrzeb? Gdybym był kobietą, puszczał bym się tylko z bogaczami. Faceci zawsze byli zazdrośni o dzieci, i nie chodzi wcale o to że po porodzie mężczyzna staje się tylko maszyną do zarabiania i utrzymywania rodziny. Więź którą odczuwa z kobietą polega na byciu w niej penisem, odczuwaniu się wzajemnie swoim unerwieniem. Jednak jak takie połączenie ma się do bycia w kobiecie całego ciałka dziecka, gdzie jego krwioobieg jest połączony z mamusią? To więź znacznie bliższa i intymniejsza od najbardziej uwodzicielskiego i obdarzonego kasanowy w chińskich skarpetkach i sandałach.
Pierwszy szok przychodzi gdy młody człowiek idzie do pracy. Widzi swoją pensję, i liczy że aby mieć mieszkanie musiałby 30 lat pracować odkładając pieniądze na konto. A samochód, wyjść się gdzieś zabawić, do kina, kabaretu? Ludzie zabijają dla pieniędzy, kradną, oszukują. O ile 18 letnia zakochana dziewczyna potrafi jeszcze na nie nie patrzeć, to już 35 – 40 latki są niezwykle wyrachowane, i dokładnie już wiedzą o co chodzi w życiu – o pieniądze. Takich 35 – 40 latek poznałem trochę, więc piszę niejako z autopsji. Ale czy trzeba je znać? Wystaczy trochę logiki by wiedzieć że wystaczy trochę pożyć i te wszystkie bajki o romantyźmie zostają zepchniete na drugi plan, a liczy się pozycja społeczna, prestiż, wygoda, poczucie bycia lepszym od innych. I to gwarantują dobre pieniądze. Ci którzy twierdzą że pieniądze się nie liczą a za to liczy się serduszko, dusza, i inne dyrdymały nie znaja potęgi tego co dyskredytują. Pobyt w najlepszym hotelu, dobre restauracje, wczasy z oszałamiajaco pięknymi plażami gdzie traktuje się człowieka jak króla, jazda wspaniałymi autami, czas wolny to gra w golfa z poteżnymi ludźmi co budzi nieprawdopodobną zazdrość innych ludzi – gdy tego się skosztuje, nie można już przestać, to najpotężniejszy narkotyk. Tylko ludzie będący w odwiecznej biedzie i kieracie codzienności, nie znający stanu wysokiej zamożności mogą o niej pogardliwie mówić – a bezsennymi nocami marzyć o niej.
Można powiedzieć że istnieje stan bogactwa, a także stan biedy. Jest to stan zewnętrzny, biedak jeździ tramwajem, i mieszka z kilkoma osobami w wynajmowanym mieszkaniu. Bogaty ma dwa markowe auta, i piękny dom. Ale jest jeszcze stan wewnętrzny, stan biedy albo bogactwa. Można mieć milion euro a czuć się biednym, trzymać rozpaczliwie wszystko przy sobie w lęku że zabraknie. Można też niewiele mieć materialnie, a chętnie dzielić się z innymi, nie martwić pieniędzmi. Gdy biedny zewnętrznie jest biedny także wewnętrznie mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją, gdzie człowiek gromadzi w mieszkaniu śmieci z lęku że nic nie wyrzuci bo „a nuż się coś przyda” i zmusza go do tego dopiero wezwana przez sąsiadów policja, gdy smród staje się nie do wytrzymania. Śmieszne i dramatyczne zarazem sytuacje powstają, gdy biedak dostaje dużo pieniędzy – szaleje, wariuje, wydaje pieniądze w zastraszającym tempie, rozdaje rodzinie. Gdy przychodzi czas że wszystko traci, strzela sobie w głowę albo trafia do zakładu zamkniętego. Ludzie żyją przyzwyczajeniem. Są przyzwyczajeni że co miesiąc mają 2 tysiące pln, i w oparciu o tę kwotę planują swoje życie. Gdy nagle dostają milion euro, nie wiedzą co się dzieje, są oszołomieni, przeraza ich zerwanie codziennej rutyny gdyż posiadanie dużych pieniędzy staje się dla nich czymś obcym, do tego dochodzi zupełnie inne ich traktowanie przez znajomych i rodzinę, co szybko sprawia że świezy milioner traci poczucie rzeczywistości. Dlatego warto ćwiczyć wizualizację, gdzie czujemy się jak bogaci ludzie, wyobrażamy sobie że mamy 200 milionów euro, i oswajamy z tym psychicznym stanem bogactwa. Gdy będziemy bogaci, będziemy juz znali dobrze ten stan gdy ma się nadmiar pieniędzy i nie zaczniemy wariować, jak szczęśliwcy losu którzy wygrali w totka i przepuszczali pieniądze na dziwki i szampan w marriocie, a potem zostawali oskubani przez rodzinę. Samo ćwiczenie energetycznej huny gdy człowiek wypełnia się nadmiarem energii i trwa w tym stanie jest dobre, a najlepszy test jaki znam jest seks albo onanizm. Jesli lubisz sex, ale nie możesz się powstrzymać od codziennego onanizowania się, to na pewno zbzikujesz od nagłych dużych pieniędzy. Gdy energia sexu pojawia się w Tobie, czujesz naturalną potrzebę by rozładować ten nadmiar energii. Pieniądz i stan bogactwa jest taką samą energią, więc jeśli nie umiesz się powstrzymać kilka dni przed wyzwoleniem energii seksualnej, nie powstrzymasz się przed wydawaniem pieniędzy i rozpuścisz je, przeważnie na głupoty. Jeśli poważnie myślisz o życiu w bogactwie, trenuj trwanie z nadmiarem energii. najpierw poczujesz że Cię rozrywa, zechcesz kompulsywnie oddać ten nadmiar, potem jednak stan nadmiaru stanie się subtelną przyjemnością.
Ludzie którzy rozpuszczają pieniądze, nie umieją utrzymac energii i koncentracji. A to co warunkuje życiowy sukces to koncentracja, skupienie, trzymanie w sobie nadmiaru i uwalnianie potencjału jedynie wtedy gdy jest potężny i może coś zmienić. Jedni rozpuszczają pieniądze na ciuchy i imprezy, inni trzymają i kupują wymarzony samochód, czy sprzęt audio.
Mistrzu, pieniądze są potrzebne do życia, to fakt i nie ma co mędrkować…są też różne etapy w życiu człowieka… romantyzm jest ciągle jeżeli kiedyś zakiełkował jest tylko przywalany śmieciami… młody człowiek jak roślina ciągnie do przodu potem zwalnia i upiększa koronę, kwitnie i na starość zaczyna schnąć w kolorach jesieni…na początku dążymy do osiągnięcia standardu życia i zapieprzamy po prostu, potem możemy zwolnić i pozwolić sobie na fantazje ozdobne 🙄 jak sie uda to żyjemy spokojnie spełnieni i odchodzimy pięknie….a pieniądze? najlepiej mieć ich tyle ile potrzeba żeby nie przysłaniały tego co chcemy sobą osiągnąć, nie musieli ciągle o nie walczyć…w którymś momencie one muszą już sie kręcić same jak rozruszana machina albo synek odstawiony od piersi :P…materializm powstaje wtedy gdy nie osiągnęliśmy poziomu bezpieczeństwa finansowego i musimy ciągle walczyć o kasę a niemoc prowadzi do używania różnych chwytów, czasem tych poniżej pasa…w sumie ci ludzi dla których pieniądz zatrzymał sie na szczycie celów są biedni, nieszczęśliwi i może trochę ułomni w ludzkości, to czego im zazdrościć 😀 😀 pa:)
Brawo Izabel!!!! I to jest podsumowanie całego tegp bloga i egoistycznych wypowiedzi na temat niewiarygodnej energii seksualnej autora. No cóż- kop w jajka choc wiem , że żartobliwy ( i wykonany przez wyznawczynię) ale coś tam musi być z tą pneumatyką…..Panie EGO…..
Glowna tresc artykulu, o pieniadzach, nie zaciekawila mnie az tak jak koncowka. Myslisz, ze gdybym sie nia masturbowal przez kilka dni to jakas niewiasta na randce wyczuje seksualna energie, ktora we mnie drzemie? 😀 Pzdr
😀 😀 😀 😯 🙄 😉 8)
Utrzymanie energi seksiastej przez Mistrza Mareczka? 😆 żart stulecia 😛
Zawsze kierowałem sie zasada „gość w dom Bóg w dom” i dzielę się tym co mam najlepszego z goścmi. Toteż dzieliłem się z Toba tym co miałem, szczodrze 🙂 a jeśli chodzi o bogactwo, to gentlemani o pieniądzach nie rozmawiają 🙂
Potrafię Monika, byś się zdziwiła jak potrafię przy pasztetach 🙂
Nigdy nie pisałem że jestem ogierem – nie byłem i nie jestem, i dzięki Bogu bo nudne jest życie ludzi którzy żyją tylko seksem.
Materializm powstaje gdy człowiek ma ograniczoną świadomość, dla mnie jest śmieszny i nierealny. Poziom bezpieczeństwa wielu skąpców ma za sobą, a nadal potrafią mimo milionów na koncie nie zapłacić robotnikowi za prace. Wkurwia mnie to strasznie, przyjeżdza chłopak z biedy do warszawy, zasuwa miesiącami za pożyczone pieniądze, a potem go wyganiają bo wiedzą że się nie poskarży nikomu. I chłopak sznur na szyję z rozpaczy i biedy. Bogaci ludzie tak robią którzy mają poziom bezpieczeństwa osiągnięty, i chcą oszczędzić dwa tysiące – i myślą że nie będzie za to odpłaty wcześniej czy później.
Jeśli w trakcie randki będziesz się nieświadomie drapał po kroczu i wzdychał przy tym i wywracał oczyma, robił posuwiste ruchy biodrami, machał języczkiem na boki przy każdej okazji gdy cos mówisz, to na pewno się spostrzeże żeś ogier 🙂
[color=blue]Kobieta ma cel, urodzić i wychować dziecko, czemu ma się skazywać na dziada który jest niezaradny, obrażalski, wiecznie marzy o milionach a nie stać go na zaspokojenie podstawowych życiowych potrzeb? Gdybym był kobietą, puszczał bym się tylko z bogaczami[/color]
Oj Panie…Obrażalski mezczyzna? To określenie pasuje raczej do kobiecych fochów. Gdybyś pomieszkał z nimi na pewno byś wiedział o czym piszesz. Kazdy marzy o milionach w tym i Ty zapewne, natomiast pierwszy raz jak żyję spotykam się z takim poparciem dla prostutucji. Bo czymże jest twierdzenie „puszczanie za kasę z bogaczami”. Większość dzisiejszych 40 latek, które są same – to kobiety, które właśnie przez takie myślenie stały się osobami, które nie potrafią stworzyć stałej relacji z żadnym mężczyzną( podkreślam – żadnym!!!) a patologiczne szukanie faceta jedynie z wielka kasą to zwykłe zeszmacenie. Taka 40 latka jest zwykle po liftingu w gabinecie kosmetycznym, ma zeza( upraszczam) i nic sobą nie reprezentuje oprócz ideologi Amwayowskiej- „mam marzenie, (złapać sobie jelenia). Taka kobieta nie wychowa Twojego potomstwa na mądrych ludzi- tylko na snobów, i egoistów, więc mądry facet nie moczy fiuta w cipie , gdzie wiadomo, że może być 45 i pewnie nie ostatni. Na 100 osobników może 3-4 jest bogatymi reszta staje sie zawsze pracownikami podległymi, jeśliby większość kobiet myślała tymi kategoriami, pewnie byś się nie urodził.
A ja znam też obrażalskich facetów, którzy reagują fochami. Kobieta leci na kasę, a facet nie leci? a czy facet nie patrzy tylko na cycki i tyłek, a jak kobieta jest brzydka to pasztet?
Oczywiscie ze są sukowate kobiety, ale faceci wcale nie są lepsi. Popieram to że kobieta chce mieć faceta z jajami, to jest naturalne. Gdybyś miał córkę, chciałbyś by byłą z gościem który jest totalnym nieudacznikiem? ja bym nie chciał. Im piękniejsza kobieta, tym może wybierać w bogatszym facecie, brzydkie skazane są na roboli, takie życie. Trzeba też rozumieć kobiety, ich uwarunkowania, ja im współczuję, naprawdę.
Nie wspólczuj- to co piszesz to literacka imitacja ukierunkowana na kolejne rżnięcie jakiejś internetowej Mariolki…. w końcu idzie wiosna i zaczną łazić bez majtek. Odgrywasz tu pewną ROLĘ przeznaczoną wyłącznie dla nich, po to by zmylić ich „neuronowego kańciarza”. Celowo znieczulasz „szarmanckim zachowaniem” ich Mariolkowe zmysły. Twój tekst jest zawężony do jednego – do kasy ale oczywiście wybór partnera jest bardziej skomplikowany i zależy od wielu więcej czynników o czym wiesz. M. in. od postawy rodziców…. Twój wybór , jeśli współczujesz komuś kto kieruje się niskimi pobudkami. Każdy psycholog Ci powie, że to dziwne. Gdybym miał córkę ( a dobra- mam) dałbym jej wolną rękę w wyborze partnera a nie mieszał w głowie niewiele wnoszacymi do sprawy frazesami i wpiepszał się w jej życie. To o czym piszesz to przebłysk snobizmu. Nie wydam córki za łowcę rzeczy, blichtru, ludzi i ułamków wiedzy. Nie wydam za imitatora i gównojada, który ubiera się jak błyskotka i który czasem wpada w zastawioną przez siebie pułapkę: zawiera znajomości z ludźmi wartościowymi, nabiera dobrego smaku, zaczyna interesować się sztuką, czasem skoczy z bange a w gruncie rzeczy jest nikim. O nie!!!!!
Zapominasz, że wszystko co czynią takie kobiety czynią z niskich pobudek, aby zemścić się za swoją „gorszość”. Źródłem takich zachowań nie jest niskie pochodzenie społeczne( choć czasem bywa nim społeczny awans), ale wrodzona mściwość i umysłowa gnuśność. Przy całym swoim powabie taka kobieta( nieważne czy 30 letnia czy 40-letnia) jest leniem: woli udawać, że jest kimś – lub np. kochać kogoś za kasę. Są kruche, gnuśne, lękliwe i spięte, bo boją się, że im to „spreparowane chamstwo” nie wyjdzie, że zostaną rozszyfrowane i podczas żmudnej wspinaczki po tej chorej drabinie sukcesu i dostaną kopa w d……., bo ten z kasą obnaży ich gnuśność i umysł durnej Marioli. To mistrzynie imitacji własnego życia i życia własnych dzieci.
Ale jak widać znalazły piewcę swojego postępowania.
…w uzupełnieniu do zdania o corce, chciałbym aby nie wybrała takiego ( zeby było zgodne z tym co na początku :). Drogi Mistrzu( pozwol , że jeszcze posmęcę)- wierz mi- co warta jest kobieta, która głównie myśli o tym aby ciągle było jej dobrze a lekkie zawirowanie w zwiazku generuje myśl o odejściu? Mniej niż zero. Ile razy trafia się szóstka w totka? To z tym jest podobnie. „Nie ma zdrowych uczuć jeśli myśli są chore….[i]a w sercu jest ten kto kiedyś dał szczęście, nadzieję co odeszła gdy powiedział -pieprz się[/i]” cała ta pieprzona technologia myślenia o tym co by było gdyby zabiła uczucia. Kobiety nie potrafią być w zwiazku spoiwem – chcą by była nią kasa, pozycja społeczna, a ona ma być jedynie kwiatkiem na spacerki i pachnidłem do łóżka. Szkoda, że w wielu przypadkach jej czas już minął. Trzymaj się PUPLPECIE 😀
Ja rozumiem jedno – facet chce atrakcyjnej laski, kobieta nadzianego faceta i to jest ok. To kobieta nosi w sobie dziecko, to kobieta w wieku 40 lat przeważnie jest aseksualnym wrakiem. Czemu ma nie mieć wygodnego i dobrego życia, skoro jest ładna? ma wybrać biedaka?
Znam biedaków – to przeważnie biedni umysłowo, ograniczeni w każdy możliwy sposób ludzie. Zakompleksieni, czepialscy, uważający się za niedocenionych – Bogaci podobnie. Czemu więc kobieta ma nie skorzystać ze sposobności jaką daje jej piękne ciało i nie mieć luksusowego życia?
Jestes niesprawiedliwy – chciałoby się piękną laskę, prawda? ale to że laska wiedząc że czas jej atrakcyjności jest ograniczony, chce sobie zapewnić dobre życie to już be?
I czemu do mieszasz to że jak kobieta chce bogatego partnera to jest szmatą? to nieprawda. Bogaty partner daje poczucie wolnosci, przyjemności. Co w tym złego do diabła? wiele kobiet które szukają zaradnego faceta chce ich kochać i kocha, szanuje, dba o rodzinę dając na maxa siebie. A co by za życie miała z biedakiem? ciągłe słuchanie jak go zycie niesprawiedliwie potraktowało i kolejne kredyty żeby coś zjeść?
Świat kobiet to nie tylko Mariolki, a takze kobiety które chcą żyć. I ok, ja sam jestem biedakiem, ale rozumiem taką postawę. Pasztetów nie podrywam, wiec rozumiem że kobieta chce bogatszego. To może nie jest dla mnie korzystne, ale jest zrozumiałe.
Nie wszystkie są takie – wprawdzie nie spotkałem fajnych kobiet o których piszę, ale słyszałem że podobno są 🙂 taka natura kobiety, mężczyzny jest identyczna – zakisić ogóra. Co w tym złego?
tam zaraz niesprawiedliwy- pójdź do polskiego sadu zoabczysz czy ją otrzymasz( sprawiedliwość)- a ja to przynajmniej nikomu krzywdy nie robie- popluje sobie w Twoim Hyde Parku.
Co 5 Polskie dziecko żyje w ubótwie, czyli co 5 ojciec jest ofermą? Nie. Co 5 ojciec nie ma w Tym kraju znajomości, bo wielu z tych jak okreslasz roboli mogłoby założyc własna firmę budowalną tylko, że kochaniutki przetargi w samorządach wygrywają znajomi królika…. i tak można bez końca. A nikt jak ja nie wie o tym lepiej…..
No właśnie – i to jest podsumowanie naszej dyskusji- Nie spotkałem fajnych kobiet o których piszę..NIE TY JEDEN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesli facet nie ma mądrości, to się wpakuje w problemy w związku z kobietami. Ja nigdy nie dopuściłem do scalenia majatków, zamieszkania u mnie, żyrowania kredytów i szeregu innych spraw które robią zakochane samce. Wiedziałem czym to śmierdzi. Dzieci mieć nie chcę, jednak jeśli zechcę to wiem co robić by nie stracić, kiedyś chciałem mieć dzieci, kobieta się nie zgodziła na moje warunki, ok.
To że w Polsce jest bida, to ja doskonale wiem. Ale Ty nadal nie rozumiesz o czym ja piszę – dążenie do bogatego faceta nie jest złe i nie jest objawem sukowatości, jest naturalne. Nie musi byc bogaty facet, ale żeby miał ambicję, cos mu się chciało. Znam sporo facetów przekonanych o swojej wyjątkowości, i nic nie robią, po prostu nic. Czekają na dary z nieba 🙂 jako laska, brzydziłbym się takiego faceta, a Ty nie?
No wiec- dobrze. Rozumiem, o czym piszesz bo znam kobiety, którym rzekomo się udało dorwać takiego faceta ale teraz puszczają się z pierwszym lepszym napotkanym menelem z gitarą. Krew nie woda. Piszesz naprawdę o marginesie. To o czym piszesz to kryzys kobiecości i tyle. I zeby było rowno młodzi faceci, którzy stają się utrzymankami bogatych RASZPLI, są z kolei objawem kryzysu męskości. I jedna uwaga- myślenie kategoriami kobiety jest najgorszym błedem mężczyzny!!Videjako laska, brzydziłbym się
takiego faceta, a Ty nie?[color=fuchsia][/color]. Nigdy ich nie pojmiesz a jak pojmiesz to z kolei przerazisz i zostaniesz sam.
No widzisz, a ile ich znasz? to na pewno za mała liczba by wypowiadać się o całości. A faceci są niby tacy super? kobieta jak kobieta, ma pewne role genetyczne i biologiczne a my swoje, nie demonizujmy kobiet bo to jest po prostu zwalanie wszystkiego zła świata na nie. A widzisz swoje wady, czy też ich może nie masz?
Ja jestem Franz Mauer- Jestem Święty….
ile ich znam? wystarczająco dużo abym mógł na samą myśl o nich i ich wyrafinowaniu- zwymiotować…
jak tak Was czytam Panowie to mi sie niedobrze robi…cieszę się że jesteście sami a jak nie to wspólczuje partnerkom…takich głupot to juz dawno nie słuchałam …tak sie boicie o tą kasę, rozpracowaliście ją na drobne kawałki… widzicie tylko kobiety lecące na Wasze pieniądze, kobiety oszukujace dla pieniedzy, biedne męczennice zmuszone do zapewnienia bytu swojemu potomstwu, biedne nieudacznice próbujace zapewnić sobie Wami chleb i luksus, prostytutki…wszystko kreci sie wokół kasy normalnie w oczach macie same monety…tak sobie pomyślałam…jak dobrze że Was nie znam, miałabym problem spojrzeć Wam w oczy…bo w/g w
Waszego kryterium zobaczyła bym tylko monety a ja wolę papierki !!! do tego zrobiliscie sie ksieżniczkami broniącymi dostepu do królestwa Waszych sejfów potraficie dla tego królestwa pozbawic sie męskości, wybierać córkom partnerów, żyć z wieloma kochankami, pozbawic sie miłości i płacić za seks bez zobowiazań…a Wiecie co…córki najcześciej mają to w dupie czy Wam sie podoba partner czy nie a czesem nawet krzywdzicie ich tym bo na złość Wam potrafią wybrać tego nie z Waszego schematu, rujnując sobie tym życie…może skonczcie analizy kobiet i zajmijcie sie analizowaniem siebie i swojego strachu przed utrata tych pieniędzy, może wtedy otworzą Wam sie oczy na to co jest piękne i w kobietach i w Was… z drugiej strony jakby Wam sie wszystkie podobały to nie szukali byście tej jednej, jedynej dla której jesteście skłonni oddać wszystko …i tak ma być!!!!! to szukajcie aż znajdziecie jak zrozumiecie że Te wasze pieniądze możecie sobie w tyłek wsadzić….
paaa:)
Jasne, najlepiej temat pieniędzy zasłonić kotara milczenia, i wegetować z menelami na dworcu, jak mój znajomy, który nie patrzył na kwestie finansowe, albo pewna osoba z rodziny która dzięki jej pomocy nie mieszka na ulicy. Pieniądze chcesz czy nie stanowią zasadnicza kwestię związku po pewnym czasie gdy mija euforia zakochania, i nie widze w tym nic złego.
przepraszam Mistrzu ale sie trochę wkurzyłam…i zmykam paaa…
Menele Mistrzu czasem wybierają taki los i to jest ich świat w którym czują sie dobrze…maja takie prawo i maja swoje uczucia tam też…my ich najcześciej nie rozumiemy tak jak nie rozumiemy nieuleczalnie chorych ale najgorsza z rzeczy jest litość a najwłasciwszą tolerancja…jeżeli ta sytuacja nie jest z wyboru to znajdzie swoje rozwiązanie…na tym świecie jest dużo ludzi skłaonnych pomóc, trzeba tam tylko pójść nie ma innego wyjścia o pomoc sie prosi, niestety…jak Ty lub ja idzemy do lekarza choć wcale tego nie chcemy… euforia zakochania przekształca sie w miłość i żyje sie tak jak sie razem ma…znam wiele par żyjacych w totalnym ubóstwie z wyboru, za to miłości można im tylko zazdrościć…o pieniadzach w uczuciach trzeba zapomnieć …niestety albo sie wybiera człowieka albo portfel…sam pisałeś …jak masz w głowie tylko kase to kogo sie spodziewasz spotkać?
Komu kasa przysłania myślenie? Mnie? Zobacz o której wstaję- ty jeszcze smacznie chrapiesz. Skąd wiesz, że jestem sam? Akurat nigdy nie byłem skąpcem a wręcz mam lekką ręke do wydawania kasy.Przecież jestem krytykiem czysto- materialnego podejścia do życia, choć pieniędzy mi nie brakuje. To co opisuje autor – ja akurat traktuję z należną powagą- pasożytnictwo. Inaczej by było, gdyby taka kobieta była dla mnie wsparciem i oparciem. Niestety w wielu przypadkach tak nie jest- rodzi Ci dziecko i myśli że własnie się spełniła. Krytykuję emocjonalne ubóstwo kobiet, które tak myślą. Autor zaznaczył problem, że taki istneje, więc się wypowiadam bo znam go z obdukcji i traktuję teraz „grubym śrutem „. Takie Paniusie nic sobą nie reprezentują- są po kilku, czasem nastu nieudanych związkach co mogą mi więc zaoferować? Szczerość, zaufanie, miłość czy ich imitację? Raczej to drugie. Prędzej na byłą żonę przepiszę majątek niż na taką cizię. Puszczalskie, które kochają nas jedynie za kasę, w ten sposób zawsze będą starały się podnieść sobie ego. Szkoda tylko że mężczyźni tego nie widzą bo widok przysłanie im – wiadomo co. Kiedy facet czuje pociąg do kobiety to chce też jej ufać. Chce też aby Ona wierzyła w jego siłę, (a nie stan konta), umiejętności, uczciwość i niezawodność. Wówczas tym bardziej możesz na niego liczyć. A czy kobieta z omawianym w art.podejściem do zwiazku jest w stanie dać oparcie? Nie! Bo jest emocjonalną pustynią i terrorystką. Co ztego że ma fajny tyłek jak w głowie ma śmietnik. Trzeba mówić prosto z mostu i nazywać rzeczy po imieniu – puszczasz się za kasę ( tak napisałeś, że gdybyś był kobietą robiłbys to)= jesteś dziwka . To samo zresztą tyczy się mężczyzn, którzy wkładają w którą popadnie. Z jednej strony autor sam w sobie jest krytykiem materialistycznego podejścia do zycia a z drugiej sam takiej filozofi przeczy. I mam nadzieję, że dzisiejszy świat nie doprowadzi do sytuacji gdy powiemy za jakiś czas, że nie ma już prawdziwych kobiet są tylko materialistki.
I rozumiem że wyższa klasa kobiet z Twojego artykułu, to te ze względu na wyższą przepustowość…
Piszesz z uporem maniaka tylko i wyłącznie o kobietach których sensem życia jest Cię oskubać – skąd ta mania? czemu mogąc mysleć o pięknej piosence, czy o czyś przyjemnym, ciągle koncentrujesz się na gównie?
Co do dziwki – nie pozwalaj sobie, bo Cię poprosze o odejście stąd, jesteś w gościach i nie rąb na dywan, gdzie Twoja kultura? Lubię sex, i gdybym był kobietą wolałbym go uprawiać z bogaczami, z prostego powodu, wszyscy biedni których spotkałem zwalają winę za biedę na wszystko dookoła, dla mnie to jest wstrętne samooszukiwanie. Spójrz na siebie, czy normalna kobieta mogłaby być z facetem który ma manię wręcz i obsesję na punkcie okradania biednych facetów przez kobiety? wytrzymałbyś z sobą? przecież to co piszesz to ściek, wylewa się z Ciebie jak rzygi. Spójrz na to z boku, z dystansu, jak to wygląda. Jaka kobieta by to wytrzymała?
Ewa, piszesz stereotypami. Jest masa facetów wywalonych z domu przez żony którzy idą pod most, wstydzą się iść po pomoc. Kobieta wyrzucona z domu ma domy opieki kobiecej, jest ich masa, kobiecie wypada płakać i iść po pomoc, honorowy facet ma z tym spory problem. To tak jak z przemocą, kobieta w płacz i jest ok, facet nie może tego zrobić, masa raportów na ten temat juz powstała.
Np. osoba którą znam bardzo dobrze – miał wielkie pieniądze, wszystko co miał kupił mieszkanie i inne rzeczy, zapisane na żonę bo mu nie dawała dupy, i teraz mieszka jak dziad kątem u rodziny stracił wszystko. Powiem Ci jeszcze inaczej – moja każda dziewczyna (oprócz jednej) oszukiwała mnie, albo ciąża albo pieniądze. Jak mam o tym nie myśleć teraz? to jest real a nie wirtual, kasa jest bardzo ważna, i kto ma kasę ma władzę, takie zycie.
Mam mase dowodów, ze sam jej nie posiadasz….( teksty o pierdzeniu, robieniu kupy są smaczne??)Ileż w tym kultury i dobrego smaku. hm, hm….
Która by wytrzymała? ta która wytrzyma sama ze sobą -wytrzyma i ze mną. O mojej manii nie wypowiadaj się( brak mi jej i żałuję tego) – napisz o własnej manii wielkości Napoleonie.
Ale to są moje teksty, na mojej stronie, i nikogo nie zmuszam żeby to czytał – na 100 artów na powazne tematy jest z kilkanaście gdzie piszę na poruszone przez Ciebie tematy. To ma być brak kultury? natomiast Ty wchodzidz do mnie, obrażasz mnie i na co oczekujesz? że przemilczę? a z jakiej niby racji? po prostu Cię stąd wypieprzę, bo mam już serdecznie dość wariatów, nie wiem czy ja was przyciągam, czy co? 🙂
Nie, z człowiekiem takim jak ty żadna normalna kobieta nie wytrzyma, ucieknie, a Ty wtedy poczujesz ekstazę, radość, ulgę, miałeś rację że wszystkie to suki, jak zwykle miałeś rację 🙂
Było dziwka – a winno być dziwką to raz. Obruszasz się bo nie piszę po Twojej myśli. Zapewniam -normalna wytrzyma , nienormalna o których piszesz nie. A poza tym – piszesz rzeczy mdlące wieć się zrzygałem – podobnie jak Ty w wielu miejscach
Nie wszytskie to raz i tego jestem pewnien bardziej niż tego, czy dożyję jutra. Zapewniam- wytrzymuje – głownie nie czytając Twoich rad, porad, glos i suplementów i ma się nieźle…..Pa
I znowu ten bełkot, cały czas ten sam. A więc jeszcze raz – piszesz u mnie, na stronie w która włożyłem lata ciężkiej pracy. Wchodzisz i piszesz mi w komentarzu że jestem dziwką, robisz mi w komciach burdel, a jak Cię upominam byś się zachował kulturalnie, to się zaczyna – że mam manię wielkości, że kasuję tych co myślę inaczej, że nie ma demokracji.
Ale nawet w demokracji jak menel Ci nasra na dywan to go wyrzucasz, i ja tak własnie robię, wywalam tych którzy mi tu srają i bluzgają. Dzięki temu jest jakiś tam poziom. Gdybym pozwolił na to co chcecie tu robić, to dawno byłby tu syf i bajoro. Czy jesteś w stanie to zrozumieć? i podpisywać swoje posty?
faceci sa jednak często beznadziejni, i rozumiem feministki 🙂
Dobra pokasuj moje posty i spadaj. Więcej tu nie wejdę bo i po co….
niech zostaną jako pokaz ludzkich obsesji. Trzymam Cię za słowo anonimie.
No to zaraz biedni są sami sobie winni czy dlatego ,że jest kiepski socjal i partia rządząca.
To jest pytanie, czy co to w ogóle jest?
Mnie się wydaję ,że jak wszystko w zyciu , tak i znaczenie pieniadza jest niejednoznaczne.Wszystko zależy od danej sytuacji w której się znajdujemy. Gdy mamy miłość swego życia u boku, nie jesteśmy w nędzy to nie pożądamy ogromnej kasy. Gdy mamy deficyt w uczuciach, brak satysfakcji w pracy , poczucie rozgoryczenia życiem ,to wydaje nam się , że wszystko kręci się wokół pieniądza . Bliżej mi do autora w poglądach mimo wszystko. Dziwką jest kobieta która oddaje się za pieniadze, ale już nie ta która wybiera faceta z większą kasa. Ktoś ( anonimowy) kto z taką zajdłością rozprawia o złych , pustych , wyzutych z uczuć wyższych, kobietach ok 40 ma problem albo z kobietami albo pieniędzmi( albo z jednym i drugim). Padło na znaczenie pieniędzy i popłynęły słowa obrazliwe, mocne…Kasa ważna, ale jak w duszy czarno to one nie rozjaśnią jej.
Pytanie
Wiesz, najgorsze jest to że facet jest w hipnozie, w jakimś transie i widzi tylko i wyłącznie pazerne suki. Można by mu współczuć bo się strasznie męczy, gdyby nie to że kolejny raz go skasowałem bo obraża mnie w komentarzach. Czyli taki dobry, kochany facet, któremu złe kobiety i zły świat rzuca kłody pod nogi, a jak proszę żeby był na mojej stronie kulturalny to wiadomo – też jestem zły, jakżeby inaczej 🙂
Nie cierpię jak ktoś się oszukuje – sam by chciał facet ładnej dupci, ale jak ładna dupcia chce też mieć coś fajnego, zaradnego faceta, to już jest dziwką. Samooszukiwanie, tak jak tylko mężczyźni potrafią. I po co? taki jest świat, instynkty, sex, pieniądze, władza, prestiż społeczny. Trzeba to zaakceptować.
Proszę o znak zapytania. No cóż, zalezy wszystko od danego przypadku.
dobrze Mistrzu zgodzę się z Tobą, że facetom jest gorzej przyznać się do przemocy a jest jej tak samo dużo jak tej damskiej…wiem ..podobnie trudna do ujawnienia jak gwałty dlatego ciągle w mgle tajemnicy…w facecie który przepisał wszystko na żonę drażni mnie jedno…powód! bo mu nie dawała….zrozumiałam że zapłacił za dawanie dupy…to brutalnie powiem…sprzedał swój majątek jak w hazardzie i tyle…jest wolny i może zacząć od nowa, czysty…głowy mu nie wypruła, nie zabrała, zrobił pieniądze głową nie dupą to i zrobi je drugi raz …co do Ciebie, to przynajmniej wiesz że Cię oszukiwały, marne pocieszenie ale cenna wiadomość…nie wiem co to za towar „ciąża albo pieniądze”? chciałeś sobie kupić potomka?, wynająłeś mamkę, brzuch? mniejsza z tym…ten kto ma kasę to ma władzę, jeżeli jej potrzebujesz i nie możesz zdobyć inaczej to faktycznie najprościej zarobić pieniądze i rządzić babami ale wtedy wszystko jasne jakimi…cennik usług może wisieć na lodówce…można i tak…tak wygląda świat pędzonych kurczaków, które nie widziały nic oprócz klatki i żarcia, ja na szczęście znam wolność nie tylko klatkę a takiego wybieganego, żylastego i starego kurczaka nikt nie chce na rosół to sobie jeszcze polatam 😀 😀 😀 😀
Poczytałem uwążnie- faceci też mogą czuć się zranieni- było nie dawać kasy i samemu się puszczać jak proponuje autor bloga… Ile warta jest wspólczesna kobieta? talerz zupy..
Nie rozumiem co napisałeś, a też czytałem bardzo uważnie.
Rychu do roboty i nie filozofuj. Po co piszesz o pieniąchach? Nie stac Cie na panienki ktore opisujesz z takim rozrzewnieniem. Kobiety zwykle marzą o rzeczach,ktorych nigdy miec nie będą. Ńalepsze są te ktore same potrafią sie utrzymac. Np. Aneta Kreglicka. I ten ktorego tam rugasz na pewno nie ją mal na mysli
Ogólnie nie wiem czemu to piszę, bo pisaniem nic się nie zdziała nawet jak ma się otwarty umysł, ale stwierdziłem, że poświęcę chwilę czasu, gdyż trafiają tu ludzie z troszkę szerszymi horyzontami, więc może znajdą się tutaj tacy którzy to zrozumieją i nawet się nad tym zastanowią. Na wstępie piszę żeby to co napisałem nie było odebrane jako atak [typowe dla Polaków – odbieranie każdej krytyki, sugestii jako ostrze zagłady wymierzone w nich, na którą trzeba wytoczyć ciężkie działa].
Niektóre artykuły bardzo ciekawe – gratuluję autorowi, ale w pewnych kwestiach musisz z jeszcze bardziej wysoka spojrzeć – brzmi enigmatycznie, ale jestem pewien, że Ty to wszystko akurat dostrzeżesz.
Cóż mogę powiedzieć o pieniądzach – dużo z Was pisze o tym że są ważne, potrzebne lub nieważne, niepotrzebne… to są bardzo ograniczone wypowiedzi osób, które nie potrafią spojrzeć na to wszystko z góry, ale naprawdę z wysoka.
W naszym systemie społecznym system wartości przekładany jest bezpośrednio na pieniądze: bycie dobrym może być ukazane przez pieniądze – można je dawać biednym, finansować coś, dawać darowizny, zło – kradzież pieniędzy, bycie skąpym, rozrzutnym, wyrażenie radości, uczucia do drugiej osoby, pokazanie naszemu siostrzeńcowi jak bardzo się go lubi i danie mu na komunię 1k zł, kupienie ukochanej cudowengo pierścionka rezygnując z własnej chęci kupienia sobie nowego telewizora itd itp. Wszystko jest tu pochodną pieniądza. I nie ma tu sensu dyskutowanie czy pieniądz jest ważny czy nie – bo ktoś kto je ma a brakuje mu przyjaciół lub miłości drugiej osoby lub jest chory – powie że nie jest. Ktoś kto ich nie ma i umiera z głodu – powie że są. Taki jest system – wszystko zależy od człowieka jakim jest.
Problem tkwi w tym, że system monetarny, który powstał wieeeeki temu… jest, w obecnej sytuacji – w obecnym stanie świadomości ludzi i przy obecnej dostępności zasobów i technologii [trochę na wyrost bo niestety jeszcze ludzie z inteligencją społeczną to mniejszość] – jest przestarzały. Teraz mamy wszystkiego pod dostatkiem i nie jest problemem, aby żebrak, który prosi mnie przed sklepem o coś do jedzenia, wszedł po prostu do tego sklepu i się najadł – przecież jedzenia mamy pod dostatkiem – to czemu ten paradoks – w sumie nie paradoks – bo taki jest system. Paradoksem jest to że ludize nie widzą tego że ten system też możemy zmienić – załóżmy jutro zbierze się elita inteligencji, naukowców, socjologów i zaczną opracowywać go a później wybitni menedżerowie będą pomagali go wdrożyć w społeczeństwie, a inżynierowie będą projektować rozwiązania technologiczne, które są do tego potrzebne, a fachowcy i technicy będą już to materialnie realizować. Pieniądz nas ogranicza. I to nie jest jedyny przykład tego żebraka – przykładem może też być np: uzdolniona osoba – przykładowo osoba, która ma niezwykle analityczny umysł oraz bardzo inteligentna. Jeżeli ktoś tego nie wychwyci i albo jeżeli ktoś albo sama osoba to zobaczy, ale nie będzie mieć pieniędzy żeby np – pójść coś realizować badać, przeprowadzać doświadczenia, uczyć się – no to to jest ograniczenie…
Ludzie powinni skupić się teraz już nie na jednostkach, ale na społeczeństwie. Każdy powinien czuć za nie odpowiedzialność. Każdy powinien coś mu dawać. Odpowiedzialność społeczna. Trochę odpłynąłem, ale widzicie sami – wszystko jest ze sobą sprzężone – to jest system. Wiadomo, że jak komuś tu dobrze to nie będzie chciał go zmienić [np politycy – poniekąd normalne] najtrudniej jest tu przeprowadzić jakąś zmianę w umyśle ludzi – że wszystko można zmienić, że moralność i etyka to coś koniecznego w społeczeństwie, że materializm jest naroślą systemu w którym obecnie żyjemy… Drugim ważnym czynnikiem jest merytokracja – powierzanie „władzy” [brzmi trochę na wyrost, bo to nie chodzi o taką władzę jaka panuje w naszym obecnym systemie] w konkretnych aspektach ludziom, którzy w jakiejś materii są autorytetami, są doświadczone, mają wielką wiedzę w jakimś zakresie, są inteligentni, i przede wszystkim – ich umysł jest już w stanie wrażliwości społecznej – i to bardzo wysokiej, są moralni, etyczni, nie posiadają wewnętrznego głosu materializmu, nie boją się czegoś co mogłoby ich ograniczać. I tu można ufać.
A tak a btw: spójrzcie na społeczeństwa, w których nie funkcjonują pieniądze lub w których funkcjonują, ale gdzie opieka społeczna jest wysoko rozwinięta, gdzie każdy ma odpowiednią ilość pieniędzy i ograniczone wymagania – albo inaczej – adekwatne do obecnego ogólnego stanu społeczeństwa – gdzie nikt nie chce wyróżniać się poprzez kwestie materialne a poprzez kwestie kulturalne, duchowe, poglądowe, związane z zainteresowaniami, związane ze sztuką itp. Duzy procent problemów znika – społeczeństwo jest szczęśliwsze – każdy może realizować to co chce, ot co lubi, to czym chce się zajmować – nie musi na wszystko patrzeć przez pryzmat opłacalności. Tam żyje się ogólnie trochę lepiej – bo nie ma tych problemów związanych z podstawowym bytowaniem – tych najbardziej dotkliwych.
Trzymajcie się i nie komentujcie bo ja i tak już nigdy tu nie zajrzę. Jeżeli jednak kogoś będzie coś nurtowało, albo będzie chciał się ze mną czymś podzielić – tylko proszę – nie atakujecie. Dyskutujcie, ja wyraziłem swoją opinię. Chętnie poznam czyjąś. Pozdrowienia
przepraszam za chaotyczność i ogólnie stylistykę, ale pisałem to bardzo szybko a nie jestem lingwistą a inżynierem i menedżerem.
Ja nigdy nie patrzyłam na Twój status majątkowy…i nie zauważyłam żebyś umiał utrzymać przy mnie energię seksualną długo 😛 może dlatego nie jesteś bogaty… 😀 💡