Panie żyją emocjami... tak, nasze drogie Panie, zadręczane gehenną ciężkich, codziennych siat z zakupami, gotowaniem dla swych półdzikich mężczyzn bigosu, flaków i kotletów... spracowane praniem męskiej, dwustronnie kolorowej bielizny, pocieszycielki Polskich, męskich serc tak dotkliwie gnębionych przez latami ciułane, zbierane latami złogi cholesterolowe... Święte madonny codzienności, kryjące w sobie rezerwuar