Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Wesele

Wesele

Proszę Państwa, Panie i Panowie, Ladies and Gentleman.

Jak Państwu wcześniej pisałem, nie miałem partnerki na wesele, a że koniecznie mieć ją musiałem poniewaz obiecałem panu młodemu, sytuacja w piątek stała się wręcz dramatyczna. Może z boku dramat ten wygląda nieco naciąganie, ale ja dałem słowo i dla mnie niewywiązanie się z niego nie wchodzi w grę. Spójrzmy prawdzie w oczy – gdzie ja znajdę partnerkę z którą dobrze się zgram i zrozumiem w jeden piątkowy wieczór a potem zabawię na weselu? nierealne. Zostało mi tylko poproszenie dziewczyny która mi się nie podoba co uważam za nieuczciwe względem niej, albo wynajęcie dziwki, ale znając życie pewnie wielu Panów na weselu ją tam będzie znało, bliżej 🙂 Gdy tak rozpaczałem i narzekalem, nagle sobie uświadomiłem że to jest nie fair wobec moich czytelników i przede wszystkim wobec mnie – i to cholernie nie fair. Nauczam od lat teorii pozytywnego myślenia, i ja nie mogę w takiej sytuacji się poddawać, każdy ale nie ja. Bo gdy ja dam dupy, to ludzie którzy mnie czytają przestaną wierzyć w odwieczne prawdy których ja i wielu ludzi jesteśmy skromnymi głosicielami, i strata przez to dokonana będzie w moim widzeniu, bardzo duża. Gdy w życiu będzie się wam źle działo, te zasady mogą wiele pomóc, czasem wyciągnąć z niejednej opresji, ale nikt ich nie zastosuje gdy przypomni sobie że człowiek który je promował, sam był bezsilny. Na wojnie Oddział bojowy jest silny dopóty dopóki dowódca na którym spoczywają oczy wszystkich zachowuje się jakby było dobrze. Gdy dowódca się łamie cały oddział ogarnia upadek morale i żołnierze uciekają a oddział przestaje istnieć. To jak zabranie chorągwi w czasie dawnych bitew, kawałek materiału a zabierał wolę walki wojownikom, i mi właśnie sytuacja odebrała chorągiew.

Stojąc pod ścianą zrobiłem to co zawsze Państwu polecam. Wiara, modlitwa z dziękowaniem za fajne wesele z atrakcyjną partnerką. Gdy przychodziła namolna myśl że się nie uda, że przecież to niemożliwe – ja zasypywałem się sugestiami o powodzeniu, i o mocy kochającego mnie Boga który może wszystko. Do tego dołączyłem modlitwę huny o której Państwu niedawno nagrałem wykład mp3. Nagle spłynął na mnie wielki spokój, i machnąłem na to wszystko ręką. Sprawa jest u Boga, będzie jak ma byc czyli najlepiej jak sie da bo ja już z samego siebie nic nie dam rady zrobić. Udałem się na rower trochę odprężyć, wracam, trochę poboksowałem, wziąłem z lodówki schłodzone 7up (z potężnymi wyrzutami sumienia, cukier drodzy Państwo, mój okrutny prześladowca któremu ulegam od lat) siadam do komputera, włączam poczte i co widzę? ano spelnienie modlitwy widzę. W szczegóły zagadnienia wchodzić nie będziemy ponieważ jest to moja prywatna sprawa, ale partnerka ma powiedziała że poczuła „nieprawdopodobne promieniowanie ode mnie płynące” gdy przeczytała moje ogłoszenie na stronie. Nie dość że spełnienie modlitwy, to jeszcze jaki przyjemny komplement, aż się powąchałem tak było to sugestywne 🙂 Jak zwał tak zwał, faktem jest że jest sukces. Zabawa byla bardzo fajna, partnerka sympatyczna i atrakcyjna, i chrumkałem z rozkoszą widząc jak inni Panowie pożerają wzrokiem MOJĄ partnerkę i jej zgrabne pośladki. Trzeba było czytać mnie drodzy Panowie, modlić się, to też byście mieli takie fajne i pełne wspaniałych przygód zycie jak ja. Fotkę z moja partnerką zamieszczam jedną, ponieważ na innych wyszedłem jak pasztet, w blasku mej partnerki oczywiście, której tu z tego miejsca serdecznie dziękuję za bardzo miłą zabawę.

I tu mam słówko dla mojego czytelnika „34” który napisał że kobieta która spełni moje wymagania jest kretynką. Otóż mój drogi 34, z rozkoszą przytrę Ci nosa – taka kobieta jest jak najbardziej realna. Zgrabna – bardzo. Ładna? i owszem. Bogata, tak. Sportowy samochód? tak, właśnie sportowy, tylko trochę problem na kołach 225/40/18 jeździć po krawężnikach 🙂 nie pali i nie pije, nie bierze narkotyków, no chyba że za narkotyk można uznać uzależnienie od moich artykułów 🙂 przywiozła mnie i odwiozła za co grzecznie dziękuję i chętnie się nastepnym razem odwdzięczę. Oczywiście, chwalę się sukcesem, a czemu niby nie? skoro ja moge osiągnąć sukces, to i wy też. I o to w zyciu chodzi, byście poznali swoją moc i wielkie możliwości, spełniali się w uczciwy sposób. Na moim sukcesie zyskałem ja, moja partnerka która sie dobrze bawiła (tak powiedziała przynajmniej, nie chcę głębiej wnikać 🙂 ). Modlitwa działa a ja przełamałem się, te swoje dyletanctwo i narzekalnictwo, i czuję w sobie ogień do nauki znowu, i chcę sprawić byście zaplonęli jak ja. Mówią, ja sprite Ty pragnienie. A ja wam powiadam – Ja zapalniczką, wy pochodnie. Chcę was wszystkich zapalić byście płonęli, sprawi mi rozkosz widok płonących czytelników wrzeszczącyh ze strachu przed światłością – jestem piromanem miłości 🙂

A zabawa? przednia. Miłe towarzystwo, dobra muzyka, wytańczyłem się, jednak trochę mam problemy z głosem, zdarłem gardło. I tu, w tym miejscu, ze wstydem muszę Państwu cos wyznać. Zgrzeszyłem łakomstwem. Będąc okrutnie głodny zjadłem rosół z kury, i dwa kęsy jakiegoś chyba kotleta, ale bylem tak głodny a przyjaciele już pili wódkę, że nie moglem na pusty żołądek przecież pić bo to niezdrowe. Błogosławię tej biednej świni która poświęciła życie dla mnie. Bierzcie z niej przykład 🙂

Zapraszam do obejrzenia zdjęć, tylko te nadają się publicznego zamieszczenia 🙂

34 thoughts on “Wesele

  1. Ta miła dziewczyna na pewno nie jest kretynką. Ja mówiłem tamte słowa w kontekście Twoich ekstremalnych wymagań z których po chwili wycofałeś się. Przypominam iż chodziło jeszcze o to by się potencjalna kandydatka seksualnie oddała !

  2. Pogratulować wytrwałości i osiągnięcia sukcesu:) Na drugim zdjęciu widać, że już byłeś po paru głebszych :cheer:

  3. Wszystkie wymagania spełnione – z naddatkiem 😆 a seksualnie oddanie? dziewczyna jest porządna, więc nic nie było, zresztą cały czas tańczyliśmy więc i tak nie było jak, a pod koniec już chyba nie byłbym w stanie wykrzesać z siebie ani grama namiętności 😆

  4. Dziękuję. Wbijcie sobie do głowy że ja jestem taki jak wy, w jednych sprawach trochę gorszy, w innych trochę lepszy, ale ducha mamy tego samego i wy też możecie.

  5. Moja partnerka jest na zdjęciu na samej górze, na dole niezamazaną twarz ma koleżanka z Niemiec więc, a mnie z Niemiec tylko kilka osób czyta więc na pewno nikt jej nie pozna, a nawet jesli – kulturalna zabawa na poziomie była.

  6. Na wszystkich zdjęciach jestem na weselu i mam taką samą koszulę. Na zdjęciu ostatnim jest wszystko ciemniejsze, stąd wrażenie ze inna koszula.

  7. Zdjęć z moją partnerką jest więcej, ale szczerzyłem się do aparatu albo robiłęm głupie miny więc nie chcę byście mnie widzieli brzydkim 😆

  8. Tak, to było w celach duchowych jak najbardziej. Jestem już taki czysty duchowo że czasem muszę się zapaskudzić żeby mieć nad czym pracować 😆 😀

  9. No Mistrzu, fajnie że wszystko dobrze sie skończyło i udało z tym weselem, przyznam że myślałam w sobotę jak tam się bawisz 😉

  10. Dziękuję Violu, bawiłem się przednie 😆 a dziś oszalałem, rower wreszcie zrobiony i szarżuję po ulicach, teraz tylko czekam niecierpliwię aż strawię rybę i pędzę na rower 😀

  11. 🙂 Fajne fotki..Cieszę się,że wszystko ci się udało.Modlitwy wysłuchane,dziewczyna fajna żyć nie umierać;)…

  12. no trochę Marku rozpaczałeś przez tą presje że musisz,bo obiecałeś i już myślałam że to zablokuje materializację pragnienia,gratuluję siły przyciągania,nie zawsze musi się udać i to w krótkim czasie,głoszone nauki sympatycznie zadziałały i to chyba w ostatnich momentach:-)myślę że jak była sobota to większość pomyślała jak tam wesele Marka 🙂 znaczy kolegi:-)

  13. Marku..już jestem..przekładałam ciało na plaży 😀 z jednej strony na drugą jak kotleta hahaha…nie czytałam jeszcze..bo zmykqam spłukac piasek…ale widzę że sobie świetnie poradziłeś :woohoo: 🙂

  14. Sam byłem zdziwiony że sie udało, w stresie to się nic przeważnie nie udaje, ale widocznie ktoś tam na górze się ulitował nade mną 😀

  15. Moi uczniowie co bym nie zrobił, dostrzega w tym rękę Bożą 😀 nawet gdy ja jej nie widzę, i czuć siarkę i widać zza cuchnącej mgły rogi, kopyto i ogon 😀

  16. To ja chcę tą koleżanke z Niemiec 🙂

    Ma wesołą aure usmiechu (i ekstremalnie zgrabne cycuszki pod rozmiar mojej dłoni)

  17. Czytam sobie kolejne artykuły no i wpadłem na ten, no cóż, koleżanka z Niemiec (Niemka? :D- jak nie, to niech obędzie sie bez złośliwości 8) ) atrakcyjna i to bardzo, ale Twoja partnerka, nawet jak ukryłeś jej twarz to tez juz widzę ze niezła rakieta 😀

    Tez zacznę się modlić 8)

  18. Pewnie wszyscy Ci zazdrościli jak z taką laską przyszedłeś 🙂 Mówiłem, że masz słaby gust, ale teraz to cofam.

Dodaj komentarz

Top