Jesteś tutaj
Home > 2012 > wrzesień (Page 2)

A w du… to mam

      Siedząc na krześle popijałem whisky z biedronkową colą, i tępo wpatrywałem się przed siebie, marszcząc prostacko agroidalne czoło. Ktoś by pomyślał; idiota. Myliłby sie! Za chwilę maskę otępienia zastąpiła maska czułości, i leżącej Fioni dałem od serca trochę whisky do spróbowania; niech się zwierzę napije. Sierściuch pochodzi z Tybetu, a

Cztery ręczniki, cztery bajki

      W toalecie mam zawsze cztery ręczniki. Jeden do dłoni; uwielbiam je myć bardzo często, ot, nerwica natręctw. Nie dotknę się do tekturowego pudełka, mając chociażby delikatnie brudne dłonie; zemdlałbym na miejscu z obrzydzenia. Na samą myśl mam silne dreszcze. Drugi do ciała, trzeci do stóp, a czwarty jak zapewne szanowni

Dla dobra dziecka

      Zdjąłem slipki, skarpetki i klapki kubota. Nagi jak Pan Bóg mnie stworzył (a cukierkowa dieta uwypykliła tu i ówdzie) wstąpiłem w rwący nurt smutku i żalu. Rzeka rozpaczy była pełna brudów, ścieków i odpadków; nasza wisła ukochana, śmierdząca, na wskroś duchem i fekaliami dumnych warszawiaków przesiąknięta. Pragnąłem by wchłonęła mnie

Eksperyment „rękawica”

      Radarofobia. Mam ci ją! myśl o błyskającym fotoradarze, sprawia że truchleję z przerażenia. Już wolę naszych swojskich, tradycyjnych, opasłych funkcjonariuszy z brzuchem i wąsem, chowających się z pistoletem w krzakach. Można negocjować, podlizywać się, chachmęcić. Modny pisarz, męski doradca, samozwańczy coach i trener rozwoju osobistego, ze wskazaniem na kłopoty sercowe

Top