Jesteś tutaj
Home > MyBlog > Przemyślenia > Trzy etapy świadomości

Trzy etapy świadomości

Czas to dobro bezcenne; nic nie jest w stanie zatrzymać tej zdaniem jednych przeklętej, zdaniem innych cudownej chwili, gdy Twe ciało zwiotczeje, oczy się zapadną i zostaniesz zakopany w ziemi. Ta cała impreza może skończyć się tylko w jeden sposób; to wiele zmienia, nie sądzisz?

Trzy etapy

W życiu zasadniczo są trzy poziomy bycia. Oczywiście każdy z nich ma swe odcienie i blaski, ale trzy to dobra liczba.

 

1. Ci którzy żyją nadzieją. Nadzieją na to że będą mieli kiedyś kupę kasy, zrobią sobie kaloryfer na brzuchu, kupią S klasę, narobią dzieciaków i będą mieli szczęście. Czekają na szczęście, wierząc że ono do nich przyjdzie wraz z ludźmi, przedmiotami i etykietkami (doktor, profesor itd.). Tak mówią w filmach, książkach i kościele… oni w to wierzą. Ich życie jest bardzo naiwne, np. biorąc ślub wierzą że to wstęp do szczęścia, a ponieważ ksiądz jest uważany za dobro, to da im dobro. Rząd o nich dba, przyjaciele nie zdradzają a świat jest w ogóle obrzydliwy, ale GDY TYLKO KUPIĄ NOWY SAMOCHÓD będzie wspaniale. Oczywiście ich nadzieje się nie spełnią, ponieważ szczęście to nic więcej jak nawyk; nie można na nie czekać, bo tworzy się nawyk czekania, z czasem staje się on coraz silniejszy. To prosta decyzja – jestem szczęśliwy, i reagowanie jakby tak było naprawdę. Z czasem wytworzy się nawyk, i nie trzeba będzie już udawać. Życie to seria różnych nawyków, które kształtuje w nas wychowanie. Mądrzy ludzie wiedzą że nawyki nie tylko można, ale i trzeba zmieniać, ci mniej mądrzy tego nie wiedzą. I cierpią, biorąc to za objaw uduchowienia i głębokiej, nadnaturalnej mądrości – a to tylko brak wiedzy.

 

2. Tu już są inteligentni ludzie, niektórzy filozofowie (z zamiłowania a nie zakuwający materiał) medytujący, bardzo spostrzegawczy. Widzą oni tłum, który mniej więcej ma te same cele, nadzieje i dążenia, a także widzą (czytają, oglądają) że miliardy innych żyło tak samo, a celu swego nie osiągnęło. Zaczynają zgłębiać zasady działania tłumu, wiekich organizacji, dzięki temu odkrywając prawdę przykrytą pudrem; ksiądz to nie jest ktoś kto Ci pomaga, ale funkcjonariusz wielkiej, potężnej, międzynarodowej korporacji religijnej. On nie robi tego co mu serce każe, a to co każe jego przełożony. I jeśli ludzie staną się szczęśliwi, oni stracą pracę, prestiż i władzę, bo jeśli ktoś ma szczęście, to po co mu pośrednik obiecujący szczęście po śmierci za doczesne pieniądze? Myślisz że oddadzą ziemię, wielkie majątki, nieruchomości? dopóki jesteś biedny i cierpiący, oni są potężni. Obiecują Ci bogactwa, zdrowie i szczęście – ale po śmierci. Tak działają wszystkie korporacje, obiecując Ci szczęście po zakupie auta, tabletu, samolotu… wszyscy Ci obiecują, i nie mogą dotrzymać słowa; gdyby tak zrobili, stracili by wszystko, zbankrutowaliby. I gdybyś był szczęśliwy kupując ten plastikowo – metalowo – ideologiczny chłam, to nie kupowałbyś nic więcej; bo i po co, skoro jesteś szczęśliwy? jak widzisz, ludzie wystawają w kolejkach po nocach, by kupić nowe elektroniczne pudełko. Liczą na coś niesamowitego, niektórzy nawet na szczęście. Minie rok, i znowu będą warować nocami pod drzwiami marketu. Niestety, szczęście nie było – i nie będzie, czego napaleńcy w ogóle nie rozumieją. A jeśli nie rozumieją, to płacą, co jest na rękę wielkim firmom, rządzom, religiom… to ich interes, więc jak tylko mogą inwestują w to, byś był głupim, nieszczęśliwym konsumentem.

Cele wielkich pająków

Religia, koncerny farmaceutyczne i władza ma jeden cel; trzymać Cię w chorobie, biedzie i tępocie umysłowej. Tylko wtedy ten system, świat jaki znamy może się dalej kręcić… od dwóch tysięcy lat chrześcijaństwo obiecuje – ubodzy posiądą ziemię. Spójrz na Polskę, spójrz jak strasznie historia obeszła się z tym narodem… wojny, powstania, rzezie, wywózki, płatni zdrajcy rządzący tłumem, bieda i zadłużenie którego nie można już spłacić. Spójrz wreszcie na tłum – biedacy (przeważnie młodzi) i fani liberalizmu, który zabiera im pieniądze a daje biznesowi, w nadziei że ten im z dobrej woli coś da… nie da, nigdy nie dawał. Chciwość ludzka jest bezdenna. To ile jeszcze mamy czekać na tę cudowną ziemię? do śmierci? a zanim ona nadejdzie, jesteśmy tresowani do cierpienia, skromności i zaciskania pasa. Cierp i ciesz się, bo kiedyś zdobędziesz ziemię a nawet pośmiertne niebo. Podobnie wypaczono pojęcie reinkarnacji na wschodzie – cierpisz? widocznie zasłużyłeś. Tymczasem Budda twierdził coś zupełnie innego – raniłeś to cierpisz, ale także masz szansę by wyjść z tego przeklętego koła narodzin i śmierci. Ma na to szansę każdy, kanalia i człowiek sprawiedliwy.

I szczerze wątpię, czy Jezus chciał by jego wyznawcy byli sztucznie cierpiący, od dziecka programowani i warunkowani na cierpienie, żeby byli żałosnymi, małymi biznesmenikami, którzy za cierpienie chcą bilet do nieba.

Wiedza rodzi bunt

Ludzie na drugim poziomie widzą wyraźnie, że wszystko co widzimy jest złudą, fałszywą, marketingową iluzją. To ludzie pokroju Georga Carlina (obejrzyj na YT), który wyśmiewa wszystkie te kretynizmy, ale jednocześnie są pełni depresji, smutku, rozpaczy i gniewu na to co widzą. Człowiek z poziomu drugiego widzi wszędzie kłamstwo, ściemę i sztuczność; wszechobecną manipulację. Ma oczywiście rację… ludzie z poziomu pierwszego żeniąc się, wiedzą że przed nimi raj. Człowiek z dwójki wie że gdy obie strony zyskają poczucie bezpieczeństwa,przestaną udawać aniołki i wyjdzie ich prawdziwa natura. Jest ślub, papier, można być prawdziwym sobą… i zaczyna się dramat. Wiedzą że rzeczy, ludzie i przedmioty nie dają szczęścia, tylko nieszczęście – dlatego że osoby odchodzą, rzeczy się psują a sytuacje obracają na niekorzyść.

Ludzie z dwójki brzydzą się religią, papieżami, dalajlamami, kultem jednostki, rządem i politykami; ludzie z jedynki przeklinają, denerwują się i straszą ich piekłem, mękami zgotowanymi im przez diabła. Sami zostali zastraszeni przez nieistniejące potwory, a ponieważ w nie uwierzyli, straszą nimi tych, którzy nie wierzą w to co oni. Jeśli Bóg to ta hipokryzja którą u nich widzę, to ja chcę do tego ichniego Szatana. Nikt nie zabił więcej ludzi, niż pobożni w imieniu Boga, którego nigdy na oczy nie widzieli. Po prostu im to wmówiono w dzieciństwie, a oni to łyknęli. Później zabijają tych, którzy wierzą w inne bajki niż oni.

3. Wielka rzadkość. Niekiedy ludzie z dwójki lizną w przelotnym impulsie tego stanu, stąd wiedzą że istnieje. Doświadczyłem tego niewielką ilość razy, ponieważ kilkanaście lat medytowałem. Na tym poziomie odczuwania pojawia się świadomość że wszystko jest kłamstwem i manipulacją, ale odczuwa się głębokie ukojenie i spokój. Wiedza że świat jest ściemą, chorym miejscem, nie rodzi już odruchu buntu, a odczucie radosnej ciszy i akceptacji. Wszystko ma sens, a ludzie doświadczają tylko skutków swoich myśli, emocji i postaw życiowych. Życie to szkoła i nauka, nic więcej; nasza prawdziwa ojczyzna jest poza ciałem, poza tą planetą i tym życiem. Jest to stan gdzie życie staje się piękne już tu i teraz, bez czekania na obiecanki cacanki. Nie wierzysz i nie czekasz, ponieważ doświadczasz tego tu i teraz. Myśli ciągle gdzieś biegnące już Cię nie prześladują, nie terroryzują, pojawia się piękna, przepiękna i tak czysta cisza… tak kryształowo przeczysta, lśniąca jak poranna rosa, słona i słodka jak łza ulgi… tak tęsknię za tym stanem, nic się z tym nie może równać, żaden haj, żadne upicie się, żadna, nawet najbardziej szalona impreza. Gdy umysł milknie, doświadczasz świata takim jaki jest naprawdę. To przepiękne, cudowne, magiczne miejsce… zatyka Cię ze zdumienia. Jak to możliwe że nigdy tego nie widziałem? możliwe, ponieważ człowiek postrzega tylko swe myśli, swoje reakcje na to co widzi a nie prawdziwą rzeczywistość. Wszystko delikatnie jarzy się i pulsuje, pojawia się jakby dźwięk, wibracja pełna czystości i harmonii, magia i niebotyczny zachwyt dziecka, które rozpakowuje prezent spod choinki.

Żaden tablet, żaden seks i haj Ci tego nie da. I kiedyś Ci się to ukaże. Spokojnie podążaj za cieniem, a gdy w kolejnym życiu łapiąc go tylko się uderzysz w ścianę, zatrzymaj się i szukaj szczęścia tam, gdzie zawsze było; w sobie, poza myślami, przekonaniami… w ciszy.

 

 

———————-

 

 

 

Zachęcam do ściągnięcia mojej książki „Co z tymi kobietami?” jako darmowego e booka KLIK. Jeśli się spodoba, zawsze można dostać ją w każdej księgarni, na terenie całej Polski. Zapraszam wszystkich serdecznie na mój fapage KLIK, Bardzo jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy poczuwają się do dbania o cały ten interes i go finansują KLIK Strona jest bez reklam tylko dzięki wam. Za zdjęcie dziękuję Jarkowi Kefirowi KLIK.

20 thoughts on “Trzy etapy świadomości

  1. Tak z innej beczki…ostatnio dosc czesto slysze temat NWo ,Zydzi i tak dalej.Marku uwazasz ze np Putin jest przeciwko zydom czy jest bardziej od nich zalezny ?? jak to wyglda ,bo wiadamo zydzi rzadza usa a usa rywalizuje z rosja takze jak to w Twojej opinii wyglada ? czy Putin to ostoja i tama przed zydowskim ogiem ?

  2. To dobre pytanie, i sam się nad tym zastanawiałem. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. To co wiemy o sytuacji na górze, to jakiś może procent. Tam grają takie tęgie głowy, że bez problemu oszukają takiego mędrka jak ja, który nie zna wszystkich niuansów tej gry.

    Ale wiem jedno – nieważne kto rządzi, ja mogę wiele zmienić w swoim życiu, mogę być szczęśliwy. I tego żadni żydzi i NWO mi nie zabiorą, bo nie mają takiej mocy.

  3. Również niejednokrotnie zastanawiałem się kto tu tak naprawdę rozdaje karty. I jak głęboko sięgają macki ogólnie pojętego NWO.

    Pamiętaj jednak Valeri, żeby się spinać całym tym NWO. Marek w drugim akapicie odp. doskonale wyjaśnił o co chodzi. Nic więcej nie można dodać ani ująć.

  4. Wszyscy mamy pragnienia – jest to część bycia człowiekiem.

    Chcemy być kochani, mieć przyjaciół, doświadczać radości, czuć się bezpiecznie.

    Lecz pragnienie rzeczy nie jest tak naturalne, jak często się nam wmawia. Z pewnością wszyscy mamy pragnienie posiadania rzeczy: dobrych samochodów, ładnych ubrań, domów, super komputerów i iphonów, pięknych mebli, laptopów, butów, biżuterii, torebek, rowerów itd.

    Wszystkie te pragnienia są w nas wytworzone przez reklamę i marketing. Grają one na naszych naturalnych instynktach gromadzenia (bezpieczeństwo), przyjemności z jedzenia, narkotyków i seksu (pragnienie radości), dopasowywania się do subkultur poprzez ubrania i gadżety (pragnienie przyjaźni, przynależności) itd.

    Takie pragnienia prowadzą do różnych problemów – tak naprawdę, do wszystkich problemów dzisiejszego społeczeństwa. One wszystkie są zakorzenione w ogromnym wpływie korporacji na nasze społeczeństwo. Wynikają z tego problemy jak otyłość, dług konsumencki, płytki konsumpcjonizm, przepracowanie (aby pracować na wszystkie te rzeczy), brak połączeń między ludźmi i dużo więcej.

    O ile pragnienia są całkiem naturalne i nieuniknione, to jeśli nauczymy się wyzbywać wyprodukowanych w nas pragnień, to zaczniemy uwalniać się z łańcuchów konsumpcjonizmu.

    Zacznij być świadomym tych pragnień – rozpoznawaj w sobie ich znaki. Zatrzymaj się, zanim im ulegniesz. Weź kilka głębokich oddechów, idź na spacer, zyskaj trochę perspektywy. Nie potrzebujesz więcej rzeczy i kupowanie nie rozwiązuje niczego. Znajdź szczęście bez większej ilości rzeczy.

    Puść to pragnienie i poczuj lekkość, wolność. Stań się wolnym od pragnień, po jednym na raz (nie na zawsze, ale na daną chwilę). Pokochasz to.

  5. 2 poziom świadomości, zwłaszcza gdy się w nim już jakiś czas przebywa i poznaje coraz lepiej, jest czymś co nazwałbym „syndromem Rambo” albo „uwolnionego więźnia”, który za bardzo nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Nie wiem czy wiesz o co mnie się rozchodzi Mistrzu?

  6. Mam ten syndrom,co z tego ze moglbym cos zmienić ale to tak jakbym wyszedł z „kicia”.Tak wogole ten schemat zaokraglic i wychodzi bardzo fajne :bledne kolo”,dodam jeszcze znam ten wysoki stan ,srodkowy czyli szary ale tego na dole jakos nie niekumam..:)

  7. Póki co, najlepsze wyjaśnienie NWO dał Zeland w Transerfingu. Światem rządzą wahadła (w innych tradycjach ezoterycznych nazywa się je meduzami, egregorami) i one skubią nas z energii, a idee i wiary to tylko ściema dla ludzików. I według tego wyjaśnienia, człowiek ma możliwość nie tylko wyrwać się spod woli wahadła (religii, idei, korporacji) ale i tak zagrozić wahadłu, że te automatycznie je wynosi na sam szczyt. Bardzo ciekawa wiedza.

  8. To prawda co piszesz, wystarczy świadomość, obserwacja ciała, proste pytanie które np ja zadaję sobie wtedy, gdy mam kompulsywną chęć na jedzenie – czy moje ciało potrzebuje jeść, czy umysł chce mieć trochę nikłej przyjemności? umysł chce prawie zawsze, a ciało nie chce. Ale ulegając reklamom, słuchamy oszukanego umysłu a nie cihego głosu ciała.

  9. Myślę że wiem, ale to straszny stan; już bez nadziei na szczęście po ślubie i kupnie auta, ale nie czujesz jeszcze poziomu trzeciego – albo wiesz jak wygląda, ale jest dla Ciebie zamknięty.. to w sumie piekło na ziemi. Chyba że ktoś jest niemoralny, wtedy może zaszaleć…

  10. Marku, wiem jak wygląda trzeci stan moglbym wiele o nim napisac jednak o pewność ze myslimy o tym samym raczej trudno,i masz racje ze dla mnie jest zamknięte wiem od kiedy i dlaczego i przypuszczam kiedy będzie znow otwarte:)powiem na boku ze brakowało mi tego wykresu ,szczególnie szarego koloru tam jestem na pewno wszystko się zgadza:)

  11. Bardzo zgrabnie stworzona dezinformacja, jednakże jeśli chodzi o prawdę, to brak tu nawet przysłowiowego ziarenka.

  12. [quote=pan Waldemar]Bardzo zgrabnie stworzona dezinformacja, jednakże jeśli chodzi o prawdę, to brak tu nawet przysłowiowego ziarenka.[/quote]wkładam ziarenko do otworku i mam informacje ze to prawda 😀

  13. „Spójrz wreszcie na tłum – biedacy (przeważnie młodzi) i fani liberalizmu, który zabiera im pieniądze a daje biznesowi, w nadziei że ten im z dobrej woli coś da… nie da, nigdy nie dawał. Chciwość ludzka jest bezdenna.”

    Ciekawe. Pokaż mi która dziedzina życia w Polsce jest tak skażona tym strasznym demonem liberalizmu, bo chyba nie masz pojęcia o czym piszesz ;].

    „Liberalizm (łac. liberalis – wolnościowy, od łac. liber – wolny) – ideologia i kierunek polityczny, według którego wolność jest nadrzędną wartością, ma charakter indywidualistyczny i przeciwstawia się kolektywizmowi. Innymi wartościami cenionymi przez liberałów są wartości demokratyczne, [b]wolności i prawa obywatelskie[/b] czy własność prywatna i [b]wolny rynek.[/b].

    Po krótkich poszukiwaniach można znaleźć informacje że Polska w roku 2010 była na 82 miejscu na świecie pod względem szeroko pojętego liberalizmu. Ciekawe.

    Jeśli chodzi o samą wolność gospodarczą polecam prosty przykład – http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/4f/Index_of_Economic_Freedom_2009.png/800px-Index_of_Economic_Freedom_2009.png

    No ale skoro sądzisz że podwyższanie podatków np. na chipsy obroni nas przed pogarszaniem stanu zdrowia(z czym spotkałem się we wcześniejszych tekstach) to jesteś po prostu ignorantem.

    Co więc zżera Polskę?. Może rak socjalizmu?.
    Pozwoliłem sobie przerobić Twój tekst

    „Spójrz wreszcie na tłum – biedacy (przeważnie młodzi bezrobotni lenie na marnym socjalu mieszkający z rodzicami) i fani [b]Socjalizmu[/b], który zabiera im pieniądze a daje [b]Politykowi i „byłej komunie” zasiadającej na stołkach [/b], w nadziei że ci im z dobrej woli coś dadzą… nie dadzą, nigdy nie dawali. Chciwość ludzka jest bezdenna.”

    Wy socjaliści krzyczycie – „Dzielcie się dobrami”, „wspomagać biednych”. Problem zaczyna się jak ktoś zaczyna zaglądać wam do portfeli (Twoje oburzenie gdy skarbówka zajęła się darowizną na Twoją książkę). Zaczyna się – „ale jak to … zabrać bogatym” itp.. Niech wszyscy się składają byle nie ja. Taka lewacka hipokryzja.

    Wytłumacz mi fakt – dlaczego nigdy socjaliści nie zakładają firm/zakładów dając możliwość zarobienia ludziom np 5000 zł netto?.

  14. Młodzi ludzie są za liberalizmem, bo chcą coś w życiu osiągnąć i widzą, że przy haraczu na ZUS 1000zł czy się zarobi, czy nie, przy dziesiątkach ksiąg, papierów i tysiącach przepisów „regulujących” przedsiębiorczość mają niewielke szanse. Liberałowie są przeciwni rozdawnictwu państwowemu, bo wiedzą, że jak jest kryzys, to ludzie o mentalności podobnej do twojej cieszą się w sercach, jak sądy i policja zabierają im majątek, żeby rzucić ochłapy masom. „G.. mam, niech i oni g.. mają”.

    Piszesz tyle o świadomości, a nie widzisz swojej mentalności biedaka, który nie potrafi odłożyć 100 zł miesięcznie „bo bida”, a jak ma większą sumę natychmiast wydaje, „bo chcę żyć jak człowiek”. Otóż możesz żyć jak człowiek bez samochodu, na którego cię nie stać. Możesz być biedny, na dorobku, a jednak szczęśliwy, kiedy widzisz, że oszczędzasz pieniądze, pracujesz i uczysz się. Badania naukowe a nie twoje widzimisię pokazują, że ludzie bogaci są szcześliwsi od biednych. Bieda degeneruje, prowadzi do zawiści i poszukiwania winnych na zewnątrz.

    Gdybyś przeczytał jakąś książkę o prawdziwym bogactwie np. „Sekrety amerykańskich milionerów”, przekonałbyś się, że to nie ludzie z bogatych dzielnic z wypasionymi furami, tylko zwykli goście z sąsiedztwa w używanych autach, których nikt nie wziąłby za bogatych. Całe życie żyją skromnie, zazwyczaj prowadzą jakiś nudny biznes w stylu budowlaniec, pralnia czy salon fryzjerski. Oszczędzają, inwestują i uczą swoje dzieci szacunku do pracy i pieniądza. Gromadzą majątek nie żeby szpanować przed innymi jak to się wydaje mentalnym biedakom, ale żeby nie martwić się o przyszłość i móc pozwolić sobie na spędzanie czasu jak im się podoba.

    Większość amerykańskich bogaczy jest w pierwszym pokoleniu, doszli do majątku ciężką pracą, ich potomstwo zazwyczaj nie powiela ich schematu – zamiast nudnego biznesu wybiera renomowane studia, kariery prawnicze, lekarskie, bankowe, żyje w luksusie w bogatych dzielnicach na kredyt i rzadko osiąga majątek porównywalny z rodzicami.

  15. A, żeby nie było, że jestem jakimś wiatrakiem, z którym walczysz – w dupie mam Korwina, nie jestem bogaty, nie jeżdżę na wycieczki za granicę, żyję bardzo skromnie, radość daje mi bieganie, czytanie i powiększanie majątku. Marzę o Polsce, w której człowiek z prowincji może sobie otworzyć firmę i świadczyć jakieś usługi i nie płacić żadnych podatków/ZUS dopóki nie przekroczy minimalnej krajowej.

    Uważam, że polskie rządy przeprowadziły zbrodnię na narodzie zakazując podstawowej działalności gospodarczej, bo ludzie z regionów, gdzie zarabia się 1000zł nie mają szans legalnie pracować i się rozwijać. Ten problem jest podnoszony od kilkunastu lat i NIC się od tego czasu nie zmieniło. Państwo polskie wytworzyło sytuację, w której ludzie zamiast myśleć jak coś zrobić, żeby zarobić, kombinują jak załapać się na zasiłek.

  16. Chłopie, po prostu pierdolisz. Wybacz za bluzg, ale koncentracja głupoty w Twoim poście jest monstrualna. Młodzi ludzie są za liberalizmem tylko dlatego, że nie znają realiów życia i są naiwni – ale pierwsza praca u prywaciarza skutecznie leczy z tej przypadłości. Wystarczy widzieć trzy rzeczy – pensję, łzy prywaciarza że nie ma kasy, i luksusowe auta jego żony, kochanki, dzieci i jego własne.

    Jestem za socjalem tylko w kwestii płac, i nigdy nie uważałem że rak biurokracji jest czymś ok. podobnie jak sprowadzanie muslimów do Europy. Młodzi ludzie nie kumają, że jeśli między biznesmenem a robotnikiem nie stoi ktoś potężny, to biznesmen zawsze obrabuje robotnika. To jak z bandytyzmem, wy chcecie żeby między bandyta a zwykłym człowiekiem nie było policji – wtedy zwykły człowiek ginie, nawet mając broń. Kumasz te fakty czy nie? znasz przestępców? bo ja tak. Więc wsadź sobie w pryszczaty zadek swoje teorie z podręczników, bo to jest życie a nie bujdy żyda Goldberga, który ma niezłą bekę z robienia w konia małolatów.

    Od lat ciężko zapierdalam całymi dniami, często darmowo by spijać później z tego pyszny soczek – powoli zaczynam go spijać. Więc nie ucz mnie oszczędzania, nauki i inwestowania swoich talentów, bo gówno o tym wiesz. Piszesz na mojej stronie gdzie ja opłacam serwer i całą resztę, i to na mojej pracy pasożytujesz, pisząc te kocupały. Dziękuj Bogu ze jak Cię tu zeszmacą, będziesz mógł uciec z tego bagna do normalnego, socjalnego kraju, gdzie Twoich interesów pilnuje państwo.

    Pozdrawiam mocno.

  17. Człowieku, czy Ty widzisz co piszesz? gdzie na socjalnym zachodzie nie możesz otworzyć firmy? są wysokie kwoty wolne od podatków, to jest własnie socjalny kraj – ci na dole mają wielkie szanse, a ci bogaci musza się podzielić z plebsem, który kupuje jego usługi i daje mu bogactwo. I tyle.

    A jakie masz kurwa w Polsce zasiłki? nie masz. Od lat walczę z chorobą i nie mam ŻADNEJ pomocy, nic. I co Ty chcesz likwidować?

  18. Sączysz jad na przedsiębiorców w Polsce, obwiniasz o wszystkie swoje niedole i choroby, a nie rozumiesz nawet, że pensje są ściśle skorelowane z PKB danego państwa. Poszukaj sobie w sieci średnią pensję do PKB i zobaczysz, że choćby zadekretować minimalną pensję 3000 na każdego, to za chwile te pieniądze będą warte tyle, co 300$. Nie ma szans na bogactwo w Polsce, jeśli nie będzie silnych polskich koncernów, wykształconych kadr i konkurencji na rynku pracy.

    Tymczasem państwo polskie nie oferuje młodym ludziom nic – korporacje pół-państwowe dla swoich, dla ambitnych oddziały zagranicznych korporacji, dla reszty call-center za miskę ryżu albo zakaz pracy pod groźbą 1000zł/miesiąc. I dlatego są za liberalizmem – bo wierzą, że jak będą mogli otworzyć legalnie firmę i płacić podatki dopiero od zysku, to coś osiągną. Ot i cała filozofia mojego poprzedniego komentarza.

    Poziom twojej agresji na moje komentarze świadczy, że trafiłem w czuły punkt. „Wy chcecie, żeby między bandytą a zwykłym człowiekiem nie było policji” – chłopie, co ty możesz wiedzieć, czego ja chcę? Masz jakąś swoją zwichrowaną definicję liberalizmu i przypisujesz każdemu. Ja nie jestem nawet liberałem – nie identyfikuję się z żadną ideologią. Czego chcę? Uczciwości i poziomu korupcji jak w Szwecji, szacunku do człowieka i poszanowania prawa jak w Anglii, wolności gospodarczej i braku obciążeń dla biednych itd. itp. Każdy socjalista czy liberał znajdzie w tym swoje pragnienia.

    Niestety obawiam się, że może być jak piszesz – to państwo mnie zgnoi i będę musiał uciekać do cywilizowanego kraju. Przygotowuję się na taką ewentualność, wiem że sobie poradzę.

    Również mocno pozdrawiam

  19. CiT 19%, miały pójść pensje w górę, biznes dostał sporo kasy – nikt nie dostał pensji. Umowy śmieciowe, praktycznie zero kosztów, pensje takie same jak u pracowników z umową. Wg. JKM pracodawca wtedy da podwyżkę albo zacznie inwestować – bzdura, kupuje kolejne auto. Pensje dziadowskie, koncerny nie płacą podatków, a ludzie robią za OCHŁAPY. W tym sensie mamy liberalizm opiewany przez JKM – i nic co prorokuje się nie spełniło. Nie ma żadnych podwyżek, inwestycji, są tylko kupowane drogie gadżety przez prezesów.

    A Ty mi powiedz tak – zabierzecie socjal i pensję minimalną, i co z ludźmi bez pracy? wystrzelacie ich, zatrujecie, zrzucicie bomby? bo chyba nie uważasz że trzy miliony ludzi w Polsce bez pracy zgodzi się cichutko umrzeć z głodu? myślicie wy tam czasem, czy ideologia całkiem zaćmiła wam spojrzenie?

Dodaj komentarz

Top