Idea nadczłowieka, jest znana od wieków.
Najpowszechniejsza z nich, to teoria człowieka wolnego od społecznych presji, od wyrzutów sumienia, człowieka który stąpa ponad złem i dobrem. Człowieka który jest wolny, nie zniewolony żadnymi doktrynami, oprócz własnych pragnień które są dla niego jedynym życiowym i moralnym kompasem.
Społeczne presje i konwenanse są straszne. Duszą człowieka, zamieniając go w bezduszną maszynę, w robota, żyjącego według aktualnej mody i trendów. Filozofowie idei nadczłowieka doszli do wniosku, że żeby zamienić osobowość w super osobowość należy obeznać ją z rzeczami, które brzydzą i zastraszają zwykłego człowieka. Ci ludzie ćwiczą swoje lęki przed pająkami, wężami, wdychają obrzydliwe zapachy, dotykają trupy, piją swój mocz, często jedzą także kał. Robią to do momentu gdy obojętnieją, gdyż każdy bodziec kiedyś słabnie.
Miłość jest też traktowana jako obciążenie, i zagrożenie wolnej woli i wolności, więc w trakcie próbowania kału kandydat na nadczłowieka jest pod wpływem narkotyku wyłączającego wolę, i ma powtarzane sugestie, ze ten cały smród, ta cała obrzydliwość to miłość. W ten sposób gdy czuje miłość, natychmiast pamięć uruchamia tamto wspomnienie, i nadczłowiek doświadcza pragnienia miłości, i jednocześnie wstrętu, obrzydzenia. Ta sztuczka jest naprawdę stosowana, także u Satanistów, jako zabezpieczenie przed porywami serca, które mają wpływ na racjonalizm i chłód w podejmowaniu logicznych decyzji.
Sam rozmawiałem z człowiekiem z pewnej grupy religijnej, który robi to sam w domu, nagrywa na dyktafon sugestie, wprowadza się w stan półhipnozy za pomocą narkotyków lub alkoholu, i wącha żrące substancje. W tym czasie z dyktafonu leci sugestia że miłość to smród, trupy, ohyda.
Wielu wrażliwych ludzi, dusząc się w świecie nakazów i zakazów popełnia przestępstwo, by przełamać swoje własne tabu. Jest to pobicie, kradzież, znacznie rzadziej zabójstwo. Ma to sprawić że staną ponad własnymi, ograniczającymi ich zasadami moralnymi.
Technika, często stosowana u słabych psychicznie osób z zaburzeniami społecznymi, nie potrafiącymi odmawiać innym, będące całe życie pośmiewiskiem, i workiem dla silniejszych ludzi, to wzbudzanie nienawiści do świata i ludzi. To ma dawać motywację do walki, i wykasowanie empatii która powoduje że jest się często ofiara oszustów. Robi się to w ten sposób, że osoba prowadząca, nauczyciel, guru, na przykład nacina nożem skórę, która posypuje potem leciutko solą. W trakcie gdy przyszły nadczłowiek wyje z bólu, ma powtarzaną sugestię że ludzie są źli, że świat jest miejscem walki, że ludzie go nienawidzą i są tylko nic nie znaczącym łajnem.
Tak wyszkolony i zaprogramowany nadczłowiek, nienawidzi ludzi i czuje do nich odrazę, przez co chętnie ich oszukuje czy okrada, i nie daje się wykorzystywać.
Te oto metody stworzenia nowego człowieka, to jedno wielkie oszustwo. Zamykają człowieka na piękno, zabierają mu duchowy spokój, intuicję, radość, zabawę, miłość. W zamian dają mu nienawiść, złość, nerwowość, choroby i słabość, paranoję i popadanie w obłęd.
Jednak idea nadczłowieka nie jest mitem. Nadczłowiek, czyli człowiek będący ponad innymi jest realna i możliwa. Ale na pewno nie wyżej opisanymi sposobami, gdyż więzienia są zapełnione tego typu nadludźmi, nienawidzącymi wszystkiego i użalającymi się nad sobą.
Nadczłowiek jest istotą która rozwija w sobie pozytywne cechy. Podziwia je i myśli o nich, tak by coraz bardziej wzrastały w umyśle i duszy. Gdy wrzucasz ziarno drzewa w ziemię, na początku jest małe, niepozorne. Ale mija pewien czas, i rozrasta się w potężne drzewo. Tak samo jest z myślami. Piękne i potężne idee to uczciwość – myśl o niej, niech Cię przeniknie. Niech stanie się Twoim drogowskazem. Prawda – myśl o niej, medytuj nad nią. Prawda i uczciwość, powiedz to na głos – czy czujesz tą siłę? duchową silę która Cię ogarnia.
Idźmy dalej. Prawda, uczciwość, męstwo. Światłość, czystość, biel. Czujesz? myśl o tym, stań się taki. Potężny i świetlisty. Po jakimś czasie poczujesz że zmieniasz się. Przestaniesz bać się śmierci, tego genetycznego lęku przed krańcem istnienia. Zaniknie nienawiść, złość, obawy, wszystko zostanie rozproszone przez siłę w Tobie. Zaczniesz cieszyć się życiem, bez przywiązywania do niego. Zanikną wszelkie bariery, i zaczniesz być prawdziwie wolny. Ta wolność jest nie do opisania, jest w tym coś nienaturalnego w ludzkim sensie. Cala ludzka obłuda i hipokryzja zacznie Cię bawić, nie ma potrzeby z nią walczyć – niech ludzie żyją jak chcą.
Teraz czujesz co to znaczy być ponad innymi. Ale to już nie ma znaczenia, masz w sobie światłość, siłę, i tylko to się liczy. Możesz żyć, działać, ale nie mają już na Ciebie wpływu ani obrażanie przez innych, ani pochwały, ani nagany. Nie przejmujesz się tym, bo czujesz w sercu coś pięknego. Szkoda czasu na przejmowanie się światem.
W ten sposób dokonuje się duchowe wyzwolenie. A więc stań się nadczłowiekiem, idź przez życie w prawdzie. Zostaw swoje stare życie, porzuć je, i narodź się na nowo w cnotach. Prawda – mów prawdę, nie oszukuj się. Uczciwość – nie połakom się nawet na jeden grosz, bądź też uczciwy w stosunku do siebie, mów co czujesz. Męstwo – nie lękaj się swoich wyborów, i swojego życia bo ono nie trwa wiecznie. Zgaśnie niebawem, a Twoje ciało złożą w ziemi, rodzina wkrótce o Tobie zapomni. Ale zabierzesz ze sobą swoje skarby – uczciwość, prawość, siłę, męstwo, prawdę.
Żyjesz w świecie z ludźmi, ale już nie należysz do nich. Jesteś ponad tym wszystkim, uspokojony, szczęśliwy, zapatrzony w wieczność. Tylko w tym stanie możesz zrozumieć słowa że wszystko jest iluzją. Gdy nie masz w sobie prawości, to jest tylko kolejny pseudoduchowy belkot.
Jesteś taki znudzony, zaspany. Czy wiesz że za chwilę możesz umrzeć? życie jest kruche. Wyjdziesz z pracy i uderzy Cię samochód. Tak się dzieje czasami. Wrzaśniesz z bólu, Twoja maska którą przybrałeś w życiu zniknie, zastąpi ją potworny grymas niekontrolowanego strachu, Twoje zwieracze puszczą, i w drgawkach, cały skąpany we krwi i kale umrzesz na ulicy. Oto całe Twoje życie, w kłamstwie. Umierając zadasz sobie pytanie – gdzie ja byłem? co się stało? śpisz przyjacielu. Zawsze spałeś, umarłeś i nadal będziesz spał. Twoje życie to był tylko sen.
Przebudź się, ocknij z tego snu. Odrzuć od siebie nienawiść, złość, strach, i zacznij żyć prawdą. Idź i głoś ją swoim życiem. Zarabiaj pieniądze, kochaj, baw się, szalej. Ale niech w Twoim sercu będzie miejsce tylko dla piękna.
Nadczlowiek to ten etap rozwoju istoty ludzkiej,
kiedy istota ta zdaje sobie sprawe ,ze moze wiele wiecej niz zdecydowana wiekszosc. Rozumie równiez to ,ze nie kazdy jest/moze byc potezny jak on sam. Nadczlowiek zrozumial ,ze dostal wielki dar po to aby przewodzic, odkrywac i sluzyc za wzór. Nie przesladuje slabszych psychicznie/fizycznie osób
Nadczlowiek pokonal w sobie egoizm i megalomanie bo wie,ze to nie przynosi nic dobrego.
Nadczlowiek po prostu wie,ze zaistnial na tym swiecie aby dac swiadectwo prawdzie. Nadczlowiekiem byl Jezus ,Budda.
test