Otyli ludzie mogą mówić o tym ze chcą schudnąć, ale nigdy im nie wierz.
Tak jak wiekszość ludzi, nie zdają sobie nawet sami sprawy z tego że kierują nimi emocje a nie logika, którą starają sie wytłumaczyć swoje objadanie się. Cóż takiego mówią otyle kobiety?
1. Jedzą bo lubią – a jak nie jedzą to się zwijają z głodu i płaczą, wpadaja w furię, myślą o samobójstwie. A wiec nie lubią tylko muszą, bo normalny człowiek wiele godzin funkcjonuje głodny i normalnie się czuje.
2.Grubasy sa weselsze i podchodzą na luzie do życia – tak, daje się to szczególnie zauważyć w szpitalu gdy ich kroją bo znowu żyła w nodze pękła nie wytrzymując obciążenia, albo wątroba nie wyrobiła z przetwarzaniem potwornych ilosci jedzenia i trzeba wycinać pęcherzyk żółciowy, albo też nastąpiła perforacja jelita od ilości kału ktorego nie da rady wypróżnić. Wystarczy zwykły podręcznik medycyny z opisami co dzieje się w organiźmie otyłej kobiety, i włos się jeży z przerażenia na głowie.
A tak naprawdę, grubasy są weselsze, to prawda, ale uwierzcie mi że dotyczy to tylko mężczyzn u których nadwaga jest kojarzona z archetypowo z silną pozycją społeczną i dostatkiem. Oczywiscie nie ma nic wspólnego z tymi cechami, gdyż teraz istnieje nadprodukcja żywnosci i byle biedak może utyć, a we współczesnym świecie biznesu, tłusty biznesmen przeważnie oznacza nieudacznika i słabego człowieka.
Chociaż muszę przyznać, że otyłe kobiety są znacznie sympatyczniejsze – jest tak dlatego, że otyła kobieta nie wzbudzi zainteresowania chłopaka cialem, wiec musi to zrobić inaczej, poprzez bycie miłą, zainteresowaną problemami faceta. Piękna barbie robi fochy, bo może, i tak ciągnie się za nią warkoczyk adoratorów. Gdyby otyła dziewczyna robiła fochy, momentalnie została by sama.
3. Tyją nie od jedzenia, ale od genów/choroby – no tak, wiadomo od dawna ze tłuszcz pochodzi z powietrza a nie z pożywienia. Na te jakże logiczne wnioski wpadły otyłe kobiety, a cała reszta im chętnie uwierzyła. Jesli się spytać otyłej kobiety czemu tyle waży, to jeśli się nie popłacze albo nie uderzy Cię czymś, to dowiesz się na 100% że jest chora i ma zaburzony metabolizm. Wszystkie otyłe Panie są ciężko chore, mają cukrzycę, zaburzenia endrogenne, biorą leki i przez to tyją, bo każda kapsułka leku ma 100 tysięcy kilokalorii, a zjedzenie na raz kubełka lodów czy trzech kurczaczków z całym talerzem kartofli oczywiście nie ma żadnego wpływu na masę ciała.
Są choroby w których tyje się od minimalnych ilości jedzenia – ale ile jest tych chorób w Polsce? 2, 3 przypadki? a tu się nagle okazuje ze ponad milion kobiet z nadwagą jest na to chorych.
Nieszczeście otyłej kobiety zakochanej w telenowelach i kobiecych czasopismach polega na tym, że ona tak naprawdę sama nie wie co się dzieje. Często nawet niema pojecia że istnieje coś takiego jak podświadomość, która nią kieruje. Otyła kobieta, jak większość zwykłych ludzi myśli że sama kieruje własnym życiem. Ale to nieprawda. Nawet gdy postanowi że schudnie, nagle napada ją silna emocja i napada wizja jedzenia której nie potrafi pohamować. Wiec rzuca się na lodówkę zjadajac jej zawartość, i jest wsciekła, oczywiście nigdy na siebie, zawsze musi się znaleźć kozioł ofiarny. Nie da się wygrać siłą woli z nalogiem jedzenia, do tego trzeba zaprząc wyobraźnię.
Trzeba zobaczyć siebie samą w wyobraźni szczupłą, szczęśliwą, radosną lekką i zdrową, zaakceptować tą wizję – co już samo w sobie może być pracą na długie miesiące. Wtedy praca z dietą idzie leciutko i przyjemnie, i nie ma napadów głodu, ponieważ współpracuje z nami nasza podświadomość. Czyli mówiąc prostym językiem, nasza motywacja jest wielka, co daje nam nadmiar siły woli by przeciwstawić się apetytowi na jedzenie.
Jest to dość prosta sprawa, ale rzadko która kobieta odważa się na to. Lepiej się katować dietami, iść pod górę zamiast lekko i przyjemnie z górki. Tak to wygląda, a prawda jest zupełnie inna. Otyła kobieta, wybierając koszmarną dietę po której efekt jo jo sprawi że jeszcze dodatkowo utyje, podświadomie nie chce być szczupła. Boi się nowego życia, życia w którym byłaby atrakcyjna i podobałaby się mężczyznom. Musiała by stracić koleżanki z którymi obgadują szczupłe i piękne kobiety, kontemplują egoizm i pustotę mężczyzn którzy nie patrzą na ich bogate wnętrze, tylko na wałki tłuszczu na biodrach. No i najważniejsze, nie mogłaby wiecznie narzekać. Wiec podświadomie torpeduje wszelkie zmiany życia, woli cierpieć i tkwić w jednym punkcie, niż pozwolić ponieść się falom życia, które jest niczym innym, jak niekończącą się przemianą.
Otyłość jest nienaturalna, jest czymś co zaprzecza istocie piękna. Nadmiar tłuszczu w ciele jest patologią, chorobą, niszczy organizm i zmienia człowieka w chodzący ból – kontakty towarzystkie są mocno okrojone, i owszem, osoba otyła może miec przyjaciół, ale zawsze będzie marzyła wtedy o meżczyźnie, a tego nie ma. Tak, wiem, są kobiety otyłe mające partnerów, ale ile ich ma takie szczęście? no własnie.
Mężczyźni głównie zwracają uwagę na urodę partnerki. W związku z tym otyłe kobiety uważają ze mając faceta, trafiły szóstkę w lotka – skoro ciało mają niezdrowe i nieestetyczne, to w takim razie facet musiał „polecieć” na wnętrze. Przykro mi, ale to nie tak wygląda. W większości wypadków facet lubi po prostu „duże piękno”, i nie ma się z czego cieszyć. Gdy zdrowie zacznie dokuczać, i zaczniesz się odchudzać, albo lekarze zaczną Cię do tego zmuszać, Twój facet odejdzie od Ciebie, no bo przecież on lubi otyłość a nie szczupłość. Bycie otyłą i posiadanie faceta który Cię pożąda, to bomba zegarowa, na której prędzej czy później stracisz.
Piękno to bycie szczupłym. To zdrowie, dobre samopoczucie, atrakcyjność i wysokie poczucie własnej wartości. Piękno to prawda, a nie kłamstewka i iluzje jakie to otyłe kobiety są wspaniałe.
Powiedzmy sobie szczerze. Znałem trochę otyłych dziewczyn i większość z nich była bardzo fajnymi dziewczynami. To co piszę, to nie atak na daną osobę, tylko uświadomienie że otyłość jest chorobą. Pisząc piękne rzeczy o otyłych kobietach, sprawię że z rozkoszą doskoczą do kopiastego talerza ze schabowym. A to bład – jedz, ale miej wyrzuty sumienie, niech Cię to gryzie i męczy. W końcu podejmij jedynie słuszną decyzję, i schudnij dla swojego własnego zdrowia i dobrego samopoczucia.
Gdy chcesz mieć dzieci, jak myślisz, czy Twojemu dziecku będzie miło jak po niego do szkoły przyjdzie hipopotam? a wiesz jak dzieci lubia mieć ładną, szczupłą i zadbaną mamę? wiec zrób to dla dzieci, dla męża, dla chłopaka, albo dla mnie, mistrza 🙂
Bycie otyłym to także podświadoma próba zwrócenia na siebie uwagi, swoją wielkoscią i masą – to czucie się małym, nie znaczącym, nie wartym miłosci innych ludzi. To po prostu bardzo niska samoocena. Zauważcie że gdy się pisze o niepełnosprawnych, lub ludziach cieżej znacznie poszkodowanych przez los niż otyłe kobiety, wszystko jest w porządku. Napisanie czegokolwiek o nadwadze jest natomiast traktowane przez otyłe kobiety jako zamach na siebie, jako nienawiść, pogarda. Drogie otyłe Panie – bez przesady, po prostu jesteście chore i trzeba coś z tym zrobić. Powie wam to każdy lekarz, psycholog – mówię i ja.
Dla moich czytelniczek, które naprawdę chcą żyć inaczej niż żyły a nie tylko narzekać, zamknąć stary etap życia i żyć tak pięknie jak tylko się da, polecam film i książkę „sekret”, książkę „potęga podświadomości” i wszystkie inne Josepha Murphy ego. To na początek, a później zapraszam do mnie, chętnie udzielę dalszych wskazówek.
Jeśli kochasz kogoś, jesteś często surowy. Miłość to często występowanie przeciwko temu co niszczy osobę którą kochasz. Nie jest to miłe, ale jest konieczne. Ja kocham kobiety, i uważam ze są wspaniałymi istotkami, i dlatego własnie chcialbym by były zdrowsze, lepiej się czuły, były bardziej atrakcyjne. Dlatego nie kłamię, nie oszukuję, a piszę prawdę – nadwaga Cię ogranicza i zabija. Zmień to, zmień siebie. A ja chętnie pomogę. Pozdrawiam ciepło.
Ciąg dalszy dyskusji – kliknij.
http://mareczek28.blog.onet.pl/2,ID301665792,index.html
A także tutaj cos w tym temacie – kliknij.
http://mareczek28.blog.onet.pl/2,ID299823044,SL301891163,index.html
Ach, zjadlo 3/4 komentarza, caly ten madry wywód, wrrr…
Trudno.
Goraczka mnie trawi, poddaje sie.
Napisze tylko, ze serdecznie pozdrawiam 🙂
Udalo sie, madrosc A-grypiny poszatkowana, ale ocalona 😉
Jestem gruba kobieta. Zdrowa gruba kobieta (pomijajac przekleta grype, która – na szczescie – minie). Gruba kobieta, która sobie wmówila, ze jest szczesliwa, a zrobila to tak sugestywnie, ze caly czas w to wierzy 🙂
Jestem spelniona grubaska, ale oczywiscie nie do konca spelniona, bo to oznaczaloby, ze nie mam juz czego szukac na tym swiecie. A planów mam mnóstwo. I zyc chce. Poznawac, uczyc sie, zglebiac, doskonalic, podrózowac. Przekazac dzieciom nie wiedze, nie madrosc, ale chec szukania prawd, które sa nieskonczone. Nie dadza sie zamknac w stereotypie – nijak.
Po przeczytaniu kilku Mistrzowych wywodów doszlam do wniosku, ze wymykam sie uogólnieniom Autora. Przyklad pierwszy z brzegu, z tekstu o oralu: podziw dla moich przecietnych pleców i szyi w trakcie milosnego masazu rozbawilby mnie bardziej niz laskotki zeber i sprawil, ze nie pragnelabym rzeczonego klamczucha obdarzac ta wyszukana i skadinad uwielbiana przeze mnie pieszczota. I praktykowana nie dlatego, ze mnie ktos za wlosy pociagnie czy zrobi mine a la Antonio Banderas, ale dlatego, ze mnie niezwykle podnieca oralny kontakt z fascinusem kochanka. Ot co.
I cudnie, ze sie uogólnieniom Mistrza wymykam – kobieta wszak nieodgadniona byc musi 😉
Pozdrawiam serdecznie, radosnie mimo choroby (kto powiedzial, ze chorzy nie moga byc szczesliwi?). I prosze trzymac kciuki, bym batalie z wirusami wygrala – niedlugo biegne w maratonie, wiec dobra forma wysoce pozadana.
Ostatnie trzy podrygi mojego fantastycznego grubego ciala, tuz przed minieciem mety, dedykuje Mistrzowi. Och, na pewno bedzie mi sie trzasl brzuch, nie brzusio 🙂
A-grypina[/quote]
(…) podziw dla moich przecietnych pleców i szyi w trakcie milosnego masazu rozbawilby mnie bardziej niz laskotki zeber i sprawil, ze nie pragnelabym rzeczonego klamczucha obdarzac ta wyszukana i skadinad uwielbiana przeze mnie pieszczota. I praktykowana nie dlatego, ze mnie ktos za wlosy pociagnie czy zrobi mine a la Antonio Banderas, ale dlatego, ze mnie niezwykle podnieca oralny kontakt z fascinusem kochanka. Ot co.
I cudnie, ze sie uogólnieniom Mistrza wymykam – kobieta wszak nieodgadniona byc musi 😉
Pozdrawiam serdecznie, radosnie mimo choroby (kto powiedzial, ze chorzy nie moga byc szczesliwi?). I prosze trzymac kciuki, bym batalie z wirusami wygrala – niedlugo biegne w maratonie, wiec dobra forma wysoce pozadana.
Ostatnie trzy podrygi mojego fantastycznego grubego ciala, tuz przed minieciem mety, dedykuje Mistrzowi. Och, na pewno bedzie mi sie trzasl brzuch, nie brzusio 🙂
A-grypina
(…) Och, na pewno bedzie mi sie trzasl brzuch, nie brzusio 🙂
A-grypina
Koniec Konców 😉
Witaj Agrypino, dopiero teraz przypadkiem zauwazylem Twój komentarz, nie dostalem o nim powiadomienia na meila, widocznie jakas awaria. No cóz, skoro jestes szczesliwa moja droga, to skad ta motywacja by mnie przekonywac do Twojego szczescia z powodu choroby organizmu jaka jest otylosc? podkreslam – sam jestem otyly 93kg przy 180cm w klapeczkach, ale w sumie oprócz mikro brzucha jestem mocno umiesniony… 👿
Masz chyba jakis problem ze soba, jeszcze napisz do Bravo, ze jestes gruba i szczesliwa. Najgorsze jest to, ze nie widzisz problemu jakim jest otylosc, wiec sobie nie pomorzesz. Leczyc mozna tylko zdiagnozowana chorobe. I napisz moze jeszcze ile wazysz przy jakim wzroscie.
A ty Marek chyba masz nadwage, a nie otylosc jesli tyle wazysz.
Hehe, Olo widze ze zaczynasz sie tu u mnie wyrabiac jakos swiatopogladowo, jeszcze pare lat bytnosci na mojej stronie i beda z Ciebie ludzie 😀 waze te 93 kg ale sie przestrasyzlem tydzien temu, wieczorny jogging i tak mnie kolano zabolalo ze musialem na murku usiasc, ledwo do domu wrócilem, teraz juz nie begam ale skakanke cwicze. Jak bylem teraz na wycieczce to dwa dni chodzilem pod góre wielka i oprócz zakwasów nic. Musze zrzucic z dyszke, chociaz teraz dziewczyny mnie lubiejom, jest sie do czego przytulic, szkoda tylko ze nie utyl mi siurek tylko w brzuch wszystko idzie :angry:
Swiatopogladowo to ja sie sam wyrabiam, a po prostu z Twoim zdaniem sie czesto zgadzam 😛 Mnie tez teraz boli noga, bo sobie cos zrobilem w kolano jak gralem w pilke, ale i tak jezdze codziennie na rowerze i kondycje mam dobra. Gorsze jest to, ze nie chce mi sie cwiczyc miesni rak i nogi mam przypakowane, a rece chude.
Swieta prawda-moze nie wszystko ale wiekszosc.Jestem mama 3.5letniej córy wlasnie schudlam 20 kg.Grube zakompleksione zaniedbane mamuski to nie fajny widok.A kto powiedzial ze mamuski nie moga byc seksi szczuple i zdrowe przy okazji?Dla meza i córy.A DLA SIEBIE TAK NA SAMPIERW:).PODPIS SKLADAM OBIEMA RECAMI;).POZDRAWIAM GRUBYCH I SZCZUPLYCH.
[size=x-large][color=red]Serdecznie gratuluje sukcesu, to lubie ❗ ❗ ❗ a nie te ciagle kwiczenie ze sie nie da, da sie! 😀 [/color][/size] mam dla Ciebie pewna propozycje, mozesz sie odezwac do mnie na gg 526 50 72?
NIESTETY NIE POSIADAM TEGO WYNALAZKU.NAPISALABYM ADRES MEJLOWY ALE MAM TROCHE STRACHA -TO FORUM PUBLICZNE BYLO NIE BYLO.wIECZOREM ODEZWE SIE Z GG BRATA I ZAPODAM ADRESIK POD WARUNKIEM ZE DOWIEM SIE O CO CHODZI-NIESTETY MISTRZU- SZCZUPLE KOIETY BYWAJA RÓWNIEZ BARDZO KONKRETNE chi chi.pozdrawiam serdecznie
Ok, powiem tu o co chodzi, w sumie tak bedzie wygodniej bo ja z gg nie cierpie pisac. Czy chcialabys napisac artykul o swojej walce z otyloscia, i jak schudlas? jakie mysli mialas w trakcie, po prostu wszystko to czym bys chciala sie pochwalic swiatu (a jest czym) i pomóc innym kobietom które wierza w to ze schudnac sie nie da. Artykul ten zamiescilbym w dziale „wasze przemyslenia” na samej górze, zalezy mi na tym mocno, bo ten temat jest bardzo kontrowersyjny. Pisz ile chcesz, miejsca mam na serwerze wbród, byle bez wiekszych bledów : :silly:
Oczywiscie bedzie art opublikowany jak zechcesz, jawnie, anonimowo, pod pseudonimem, co tylko chcesz B)
bardzo chetnie .potrzebuje tylko troche czasu by sobie wszystko poukladac.Powiedz-czemu tak walczysz o te zblakane duszyczki?co Cie do tego sklania?ja sama rozumiem wage problemu ale Facet widzacy aspekt inny niz estetyczny jesli chodzi o kg zadziwil nnie.
No i super, dzieki. Nie spiesz sie, na spokojnie, jak dopracujesz to ladnie to wyslij mi na meil. Wiesz, nie chodzi wcale o tluszcz, ani o fajki, ani alkohol, dragi, mieso itd, chodzi o cos innego – o samooszukiwanie sie. To opisuje, i na tym bazuje. A kazde swiadectwo osoby otylej ktora schudla jest dla mnie jak balsam, poniewaz moge tym udowodnic ze jednak sie da. W ksiazce która za jakis czas wydam, te swiadectwa beda o ile mi autorzy pozwola oczywiscie :cheer:
🙂 .wiesz.z tym oszukiwanie samego siebie nie zawsze tak jest-ja autentycznie nie widzialam problemu.wiem ze sporo osób tak ma ale oczywiscie jest tez druga strona medalu-Ci wmawiajacy sobie i wszystkim dookola ze sa grubsi od nich itd.mnie najbardziej rozbraja hasla pt-przytylam przez ciaze przez geny .do tego kwestia samodyscypliny.Mnie akurat przychodzi to latwo ale ja generalnie jestem inna-slucham muzyki alternatywnej mam meza punka nie jadam miesa pod zadna postacia.innosc to mój styl i swoisty sposób na zycie.nie nawidze nijakosci zaszufladkowania dlatego siedzenie wsród obzerajacych sie grubasów i slowa nie dziekuje jestem na diecie to dla mnie wrecz cielesna rozkosz 😉 .Lo matko ale sie rozpisalam.Dobra spadam i do milego poklikania-dziekuje za wszystko.Ramones
No i dzieki braku mechanizmu samooszukiwania sie, cieszysz sie mniejsza masa i wiekszym zdrowiem, i oto chodzi 👿 pisz, pisz i wysylaj buzka 😀
Heja Mistrzu jestes?mam problem i mysle ze jako facet jestes w stanie mi w tym pomóc
Jestem moje dziecko, jestem, ale ja jestem autorytetem w sprawach duchowych, w sprawach tyczacych sie Erosa jestem szowinistyczna swinka…
hi hi hi….okitralam sprawe po calosci.pomimo Twoich rad tyczacych sie zadowolenia mezczyzny podczas seksu doustnego nie dalam rady…heh…co zrobic by ubudzic w sobie wyuzdana k….?
Jesli tego nie lubisz, po prostu tego nie rób :silly: a do obudzenia w sobie suczki, musi byc wladczy facet, inaczej sie nie da 👿
Witam, ok, nie 2 czy trzy, ale na Boga, kazda otyla kobieta mówi ze bierze sterydy, to niemozliwe jest :silly:
A znasz prawo fizyki mówiace ze utyjc mozesz tylko o to co zjesz? jakby czlowiek tylko od leku bylby to cud. Wiec wystarczy mniej jesc, prawda? i wtedy zaden steryd Ci nie straszny.
Czytam i oczom nie wierze!! Co by gruba o osbie nie myslala dobrego to sie pociesza!! Zal mi ciebie pseudo mistrzu!! Sam jestes gruby i nie jestes z tym szczesliwy to kobietom to wmawiasz!! Jestem gruba, mam chlopaka, prace i przyjaciól! I JESTEM SZCZESLIWA!!!
A nie przeszkadza Ci Zabciu ze swoja nadwaga rujnujesz swoje zdrowie, przyszlosc dzieciom i mezowi gry zamiast sie bawic ze zdrowa i szczupla mama beda musieli odwiedzac mame w szpitalu? czy te szczescie nie jest nieco egoistyczne?
Nie wydaje mi sie egoistyczne!! Kto powiedzial, ze ja leze w lózku i sie opycham swinstwami czekajac na zawal czy cos innego?? Regularnie jestem na basenie i na silowni. Chodze do fryzjera, kozmetyczki. i mimo, ze jest mnie wiecej niz powinno nigdy nie narzekalam na brak meskiego towarzystwa!! Moim zdaniem uczepiles sie zacofanego stereotypu, ze kobieta gruba to kobieta niedomyta i nie zadbana, jedzaca wszystko co popadnie siedzac na kanapie przed tv! Nie mierz wszystkich jedna miara, bo to jest malo sprawiedliwe :dry: !! Pozdrawiam
czy Wy na pewno o tej samej nadwadze tak rozprawiacie? 🙂
Zabcia, ale gdzie ja pisze ze jestes niedomyta? skad Ty to wymyslasz? skoro jest tak super to po co ten tluszcz masz na sobie? on jest przydatny ale na Grenlandii, a nie w Europie, prawda? chyba ze pracujesz w chlodni…
To kosmos a nie dyskusja :silly:
Czy ja gdzies napisalam, ze jest potrzebny?? Jest i tyle!! Jedni to akceptuja i zyja z tym a inni sie tym zadreczaja i „lecza” sie dalszym jedzeniem! Staram sie zyc normalnie, cwicze i spotykam sie z ludzmi. Gdybym sie zamknela w domu i nic z tym nie robila, to OK byl by problem i to DUZY. A Ty Mistrzu pakujesz wszystkich do jednego wora i zadowolony ze swojej „boskiej” teorii!! I to mnie wlasnie boli w Twoich wypowiedziach… :angry:
Wiadomo, ze jak jestes gruba to sie z nim nie zgadzasz. Otylosc to jest choroba, czyli trzeba to leczyc, nikt nie powie, ze to jest ladne. I tutaj powiem taka rzecz, która Ci sie nie spodoba, ale facet, który jest z gruba kobieta ma male wymagania do samego siebie i niskie poczucie wartosci. Przeciez móglby byc z ladna kobieta, gdyby on sam mial wiecej do zaoferowania.
Nadwaga a otylosc to 2 rózne rzeczy!! Pzrynajmnie dla mnie… Czy ja pochwalam nadwage?? NIE!! i dlatego staram sie cos w swoim zyciu zmienic. A nie bede tym uszczesliwiac innych gruabsów! A co do Twojej teorii Olo to sie nie zgodze!! Moim zdaniem, wlasnie facet majacy malo do zaoferowania swoim wizerunkiem szuka kobiety z okladki by sie dowartosciowac i pokazac jaki to on nie jast cudowny. Prosze cIe!! Pomysl logicznie!! Nie tylko ja mam takie podejscie do sprawy i nie tylko ja jako jedyny grubas chce cos zmienic… Ale niestety wszyscy jestesmy w tej jednej gorszej kategorii..
Zabcia – ale o co Ci wlasciwie chodzi?
To ma byc logika???? ze facet jest super wiec bierze paszteta z nadwaga który szybko umrze z chorób???? :silly:
Zabciu po prostu schudnij, nie ma co filozofowac, ja jak palilem po prostu rzucilem i sobie chwale.
Mistrzu sorry ale dla mnie jestes tak pustym czlowiekiem, ze nie bede sie juz wiecej w tym temacie wypowiadac!! Zero konkretnych argumentów z twojej strony. Jeden wielki belkot „madrosci”…
Jak facet sam ma niska samoocene to powiedz mi w jaki sposób on poderwie taka ladna laske? Musi byc bogaty, albo bardzo przystojny. Jesli nie ma nic do zaoferowania to podrywa brzydka, gruba albo glupia kobiete i taka jest prawda. Zreszta piszesz, ze jestes gruba to zakladam, ze otyla, albo z duza nadwaga. Lekkiej nadwagi nawet czasem nie widac, wiec bys nie pisala o sobie jak o grubej osobie.
Jest jeszcze mozliwosc, ze Twój facet jest dewiantem i podniecaja go te faldy tluszczu i zapach potu oraz ryby z.. wiadomo z kad B)
Pustym, i dodaj dla lepszego efektu jeszcze plytki, egoista, truten, wtedy bedzie jeszcze lepiej. Na argumenty nie reagujesz, tylko chcesz przeforsowac swoja wizje, która sie nie zgadza ani z moralnosci, wiedza medyczna, i zdrowym rozsadkiem. Smacznego.
[size=x-large]Hahhahahahahhaa[/size][color=navy][/color] 😀 😀 😀 😀 😀
Pewnie mu jego matke przypomina… chlopak lubi miec poczucie bezpieczenstwa 😉
Przytulic sie do wielkiego, miekkiego brzuszka w którym zoladek pracuje bez wytchnienia 24h na dobe, i slychac uspokajajace mlaskanie w ustach mamy….
czlowieku nie wiesz o czym piszesz, chyba ze przemawiaja przez Ciebie Twoje kompleksy zwiazane np. z posiadana przez Ciebie zona 🙂 pracuje w szpitalu na oddziale zajmujacym sie leczeniem chorób metabolicznych – jest tu mniej pacjentów otylych niz tzw. szczuplasków. U kolezanki na oddziale neurochirurgii z chorobami kregoslupa na stól operacyjny klada sie ludzie najczesciej szczupli i tak dla przykladu w roku 2008 tylko 3% wszystkich zoperowanych wazylo powyzej 100 kg 😛 Biedny jestes czlowieku…
No ok, a mozesz mi przedstawic jakis dowód na twierdzenie które postawiles? sa na pewno jakies statystyki, prawda? chetnie zmienie zdanie jesli mnie przekonasz dowodami, bo jak na razie obrazenie mnie to dowód tylko Twego prostactwa buraku 😆
Dorwala mnie grypa, spac nie moge, bo caly dzien przespalam, a i z pewnych wzgledów leków brac mi nie wolno. Cierpie wiec, próbuje upokorzyc wirusa potega wlasnego umyslu i bladze po necie, szukajac lekkiej lektury na trudne nocne godziny. No i trafilam do Mistrza. Przeczytalam kilka tekstów.
Pewna niekonsekwencje zauwazam.
Gdzies tam wyczytalam, ze Mistrz sie ze soba swietnie czuje, mimo „brzusia” (o, jaki obrzydliwy eufemizm! facet z brzusiem, glówka, nózka i peniskiem, ojeeej!). Ale grube kobiety szczesliwe byc nie moga. Bo nie. A jesli twierdza, ze sa, to siebie oszukuja. Mistrz wie, bo kilka grubych kobiet w zyciu spotkal 🙂
Jestem gruba kobieta. Zdrowa gruba kobieta (pomijajac przekleta grype, która – na szczescie – minie). Gruba kobieta, która sobie wmówila, ze jest szczesliwa, a zrobila to tak sugestywnie, ze caly czas w to wierzy 🙂
Jestem spelniona grubaska, ale oczywiscie nie do konca spelniona, bo to oznaczaloby, ze nie mam juz czego szukac na tym swiecie. A planów mam mnóstwo. I zyc chce. Poznawac, uczyc sie, zglebiac, doskonalic, podrózowac. Przekazac dzieciom nie wiedze, nie madrosc, ale chec szukania prawd, które sa nieskonczone. Nie dadza sie zamknac w stereotypie – nijak.
Po przeczytaniu kilku Mistrzowych wywodów doszlam do wniosku, ze wymykam sie uogólnieniom Autora. Przyklad pierwszy z brzegu, z tekstu o oralu: podziw dla moich przecietnych pleców i szyi w trakcie milosnego masazu rozbawilby mnie bardziej niz laskotki zeber i sprawil, ze nie pragnelabym rzeczonego klamczucha obdarzac ta wyszukana i skadinad uwielbiana przeze mnie pieszczota. I praktykowana nie dlatego, ze mnie ktos za wlosy pociagnie czy zrobi mine a la Antonio Banderas, ale dlatego, ze mnie niezwykle podnieca oralny kontakt z fascinusem kochanka. Ot co.
I cudnie, ze sie uogólnieniom Mistrza wymykam – kobieta wszak nieodgadniona byc musi 😉
Pozdrawiam serdecznie, radosnie mimo choroby (kto powiedzial, ze chorzy nie moga byc szczesliwi?). I prosze trzymac kciuki, bym batalie z wirusami wygrala – niedlugo biegne w maratonie, wiec dobra forma wysoce pozadana.
Ostatnie trzy podrygi mojego fantastycznego grubego ciala, tuz przed minieciem mety, dedykuje Mistrzowi. Och, na pewno bedzie mi sie trzasl brzuch, nie brzusio 🙂
A-grypina