Taki feeders (fan bardzo otyłych Pań) ma wspaniałe życie. Zakochuje się tylko w bardzo kobiecych Paniach, na które rzadko kto zwraca uwagę.
A co ma zrobić taki facet jak ja, który lubi duże cycki, szczupłe, długie nogi, wzrost tak gdzieś do metr 68 i 55kg kochanego ciałka, a także dłonie z długimi, szczupłymi palcami pianistki? Problem w tym że nie tylko ja lubię takie słodkości. Miażdżąca większość facetów je lubi, co sprawia że trzeba konkurować z innymi samcami o względy takiej kobiety. Feeders puszczając swoją kobietę na wyjazd integracyjny, śpi spokojnie; wie że nikt nie będzie chciał z nią kopulować, chyba że po naprawdę dużej dawce alkoholu i barbituranów; tylko że wtedy nie trafi tam gdzie powinien, gdyż wielka Pani kryje w sobie skomplikowany mechanizm obsługi. Fałdy tłuszczu służą za pas cnoty, do którego klucz został wrzucony w szambo obżarstwa. Nie każdy odważy się podnieść tę kotarę, skrywającą głęboko ukrytą, tajemniczą perełkę; widok mógłby porazić niedoświadczonego neofitę sztuki miłości. Zapocona przez kilka godzin integracyjnej, korporacyjnej imprezy gdzie każdy nienawidzi każdego, skryte w termowarstwach tłuszczu źródełko brzoskwiniowego życia, odbiera po swym odkryciu zmysły śmiałka skuteczniej niż anestezjolog.
Miałem kiedyś taki blond ideał, i nie spałem po nocach wyobrażając sobie jak kurwi się gdzieś ze swoim byłym, którego ojciec był bogatym kapitalistą. Ja byłem tylko bibliotekarzem zarabiajacym siedemset złotych, a mój ojciec niezamożnym inżynierem. Chodząc z moją sex kruszynką po ulicach, spijałem słodką ambrozję do której wpadła mucha ucztująca wcześniej na gównie. Z jednej strony spojrzenia tłumu na przeciętnego faceta; co on w sobie ma że prowadza się objęty z taką szprychą? bogaty? a może ma do kolan? to oczywiście jest przyjemne, gdy ludzie cenią mnie wyżej niż sobie mierzę, gorzej z tym że faceci cmokali, gwizdali, puszczali oczko do mojej ukochanej. Co zrobić? można dać po mordzie chamowi, ale jak trafię na silniejszego i będę skamlał na ziemi? to stanowczo mi nie odpowiadało ze wzgledów wizerunkowych i stomatologicznych. Feeders nie ma takich problemów, jeśli ktoś zwraca uwagę na jego kobietę, to tylko żeby złośliwie zarechotać; ale lubieżnych myśli nie ma, nie chce jej zdobyć i posiąść więc nie ma co reagować.
Jego kobieta go nie zdradzi nawet jakby chciała, bo nie ma z kim; amantów na rubensowską doskonałość dziwnie brak, co wielbicielka swych krągłości kwituje zwykle kilkoma słowami; gówniarz, maminsynek, płytki, pusty, kaleka emocjonalny, bezguście jeśli chodzi o prawdziwe kobiece piękno. Potem kompulsywne zajadanie słodyczy i mięsa z ziemniakami żeby stłumić rozpacz, płacz na swój widok w lustrze i wreszcie oczyszczające rzyganie na klęczkach z głową w muszli. Feeders zdaje się być zbawieniem. Nie tylko nie krytykuje obfitości piękna swej partnerki, ale czule zachęca i nakłania do jedzenia. Rano czule gruchając, uśmiechnięty budzi jajecznicą z dwunastu jajek na słoninie, zyskując tym wdzięczne spojrzenia swojej kobiety. Później sam przynosi czekoladki, ciasteczka, piecze faworki dla swojej ukochanej. Kobieta szaleje ze szczęścia, ale do czasu, wszystko jest do czasu. Gdy siada zdrowie czy pękają żyły, warunkiem życia jest schudnięcie. Wtedy feeders ucieka, jego nie pociągają „szkieletory” ważące mniej niż sto pięćdziesiąt kg. Anioł po otrzeźwieniu, okazuje się być diabłem. Feeders widząc swoje ukochane dwieście kg, szaleje z żądzy. Ja żeby mieć takie emocje, muszę mieć przed sobą pannę, o którą na dyskotece biją się największe samce, atakując się wzajemnie swymi porożami. Gdybym był feedersem, miałbym wspaniałą dziewczynę której nikt by mi nie zerżnął. Tylko czy bym ją wykarmił? oto jest pytanie.
Nie sądzę żeby feedersi mieli tak zajebiście jak piszesz z kilku powodów:
– nikt by Ci nie zerżnął dziewczyny ale czy Ty byłbyś w stanie? Musiałbyś mieć niezłą kondycję 🙂
– iść z taką grubą osobą jest wstyd jak skurwysyn. Ja mam taką strasznie grubą ciotkę i pamiętam jak mi się wstyd zrobiło kiedy przyjechała do nas i poszedłem ją zaprowadzić do sklepu z komórkami, po drodze spotkałem kumpla i on na pewno pomyślał, że to moja matka. Skoro zrobiło mi się wstyd z powodu rzekomej matki to co dopiero z kimś kto ma taką dziewczynę 😆
– co komu po takiej „wierności” że babka dałaby każdemu tylko nikt nie chce? 🙂
Haahah i te cytaty lubię…czarny humor 😀 [quote]Chodząc z moją sex kruszynką po ulicach, spijałem słodką ambrozję do której wpadła mucha ucztująca wcześniej na gównie.[/quote]
A mnie się z dużymi cyckami niekoniecznie podobają…fajne są takie co mają w sam raz i ogólnie figurkę i najlepiej blondi… 🙂
Feedersa to właśnie jara, że jego panna jest duża, więc on by z chęcią stawał na wysokości zadania 🙂 a na ulicy pewnie by chodził dumny, za rękę ze swoją Pięknością 🙂
Alkohol też ma swoje granice 🙂
No to też masz przechlapane, ten typ także lubi wiele facetów 🙂
To ja w następnym wcieleniu chcę być feedersem 😆
Jeśli miałbym wybierać wcielenie, to wolałbym być super samcem, i wtedy wyrywałbym same ideały 🙂 mógłbym też być kobietą ale les.
kobieta takiego feedersa tez ma fajnie, nie musi sie przejmowac tymi wszystkimi szczuplymi i atrakcyjnymi laskami wkolo, bo wie ze jej faceta to nie pociaga 🙂 i jeszcze wydaje mi sie, ze takie kobiety maja wiecej naprawde ZYCZLIWYCH kolezanek, bo nie sa postrzegane jako konkurencja, zagrozenie, nie zazdzrosci sie im. Ladna dziewczyna zawsze musi sie liczyc z tym, ze nawet dobra znajoma czy kolezanka bedzie czula do niej czasem troche zawisci z tego powodu, jesli sama nie czuje sie dostatecznie atrakcyjna
a w ogole usmialam sie jak fretka czytajac ten tekst 🙂
http://www.lansik.pl/24029/kammel-i-niezgoda-nadal-razem-zdjecia/ najsłynniejszy polski feeders?!
[url]http://www.lansik.pl/24029/kammel-i-niezgoda-nadal-razem-zdjecia/[/url]
A ja się nauczyłem nowego słowa 😀
Świetny felieton na tłusty czwartek!!!
Ja kiedyś kolekcjonowałem w komputerze zdjęcia grubasów 8)
sonofkyussie dlaczego?
Montag czy ty masz coś wspólnego z Niemcami może??? 😈
Ja tam wolę brunetki… 🙂 Ale prawda – nie powinna kobieta przekraczać 55 kg wagi, inaczej zaczyna się zamieniać w karykaturę samej siebie. Piersi niekoniecznie duże, powinny być proporcjonalne bardziej, niż pełne. Najważniejsze to figura, na twarz nie zwracam już takiej uwagi. Uwielbiam zmarszczki, szczególnie te przy kącikach ust – mam straszną słabość do nich… Jednakowoż nie cierpię plastikowych lalek, twarzy manekinowych, próżnych istot. Kompletnie nie wyobrażam sobie przeżywać sacrum zmysłowych rozkoszy z potężną kobietą, o wadze wieloryba. Jeśli ktoś uwielbia sex z sapiącą lokomotywą, to jego sprawa. Każdy ma jakieś preferencje. Generalnie uważam, że musi być jakiś poziom fascynacji z obu stron. Rozróżniam trzy rodzaje:
1. fascynacja seksualna, cielesna (wiadomo – biologia)
2. fascynacja intelektualna (jeśli nie ma nadawania na wspólnych falach z kobietą, tylko rozmowa o tym, co w pracy i plotach, to prędzej, czy później chęć spotykania się minie)
3. fascynacja duchowa (wspólne przeżywanie pewnych rzeczy, rozumienie się bez słów, bliskość i milczenie, kiedy trzeba)
Myślę, że jeśli są te trzy (a rzadko się zdarzają), to jest idealnie. Jeśli są dwie, wtedy jest bardzo dobrze. A jeśli tylko jedna – cóż… szkoda czasu. Bo wkrótce poczujesz chłopie pustkę i poczucie marnowania czasu, który mógłbyś wykorzystać na inne rzeczy, które kochasz robić.
MUSI być chemia i wzajemny zachwyt w około 75%. Wtedy związek ma szansę przetrwać dłużej, niż miesiąc.
A Feederery to niby co? Na wyjazdy integracyjne nie jeżdżą? 😀
Jakie 55 kg? Jeśli kobieta ma 170 cm to 55 kg to będzie za mało. Sama waga jest nieważna bo jak ktoś ma np 150 cm to te Twoje 55 kg to będzie dużo 🙂 Zresztą sama waga jest nieważna bo można ważyć mało i mieć tłuszcz zamiast mięśni.
[quote]Najważniejsze to figura, na twarz nie zwracam już takiej uwagi[/quote]
Dziwne, myślałem że większość facetów największą uwagę zwraca właśnie na twarz tak jak ja to robię. Jak twarz jest ładna to figura nie musi być idealna, a jak twarz jest brzydka to idealna figura nie pomoże.
Eee tam super samcem, wystarczy mieć pieniądze i można wyrywać same ideały 🙂 Tylko problem w tym żeby znaleźć prawdziwy ideał szczególnie jeśli chodzi o charakter i poglądy.
to zależy jaki wzrost
Ja to gustuje w takich kobitkach o kobiecych kształtach – koło 170cm i 60kg, najlepiej ciemna blondynka, proste włosy. Nie przepadam za bardzo szczupłymi i niskimi kruszynkami. Lubię takie kobiece kształty. Teresa Orłowski potrafiła dobrać obsadę w swoich produkcjach 😀 ach, aż mi się przypomniało stare, dobre VHS.
Ale zauważ proszę, że ładne panny porównując się z grubaską, czują się lepsze, bardziej sexy. Czy to nie obrzydliwe, że grubaska służy do polepszania innym nastroju? można się z taką kolegować, np. otyłą, ale z panną która waży np. 120kg to już trochę obciach, nie? 🙂
Może ją faktycznie kocha?
Cieszę się Sono że zgadłeś te drugie dno 🙂 w ostatnim arcie dałem też na początku taki tekst, ale chyba nikt się nie kapnął o co chodzi 🙂
Ano właśnie, spowiadaj się nam tutaj zaraz po co miałeś na kompie foty grubasów? 🙂
Tłusty czwartek. Godzina 20:25, a ja nie zjadłem ani jednego pączka. Kurwa.
Czytam „Transfering rzeczywistości”. Rozdział dziennie. Więcej nie mogę przełknąć. Trudne rzeczy. 🙂 Trochę zbyt kwantowe podejście do pewnych spraw jak dla mnie, ale czytam, czytam. Utwierdzam się w przekonaniu, że od dawna jestem na dobrej drodze. 🙂
Taaa, znam to, nuda gdy panna pierdoli tylko o głupotkach, na samą myśl o spotkaniu kiedy gra się w grę, staje się okropna 🙂
Zgadza się, ale nawet jak panna ma 175cm (wyższe dla mnie nie istnieją 🙂 ) to załóżmy że 65 kg to max.
Też bym wolał ładniejszą twarz, chociaż i figura ma swoje zalety; człowiek lubi sobie popatrzeć na ładne kształty.
Brak hajsu jest lepszy, bo pokaże Ci kobietę której bardziej zależy na Tobie; przy kasie większość uda zakochanie, a potem problemiki.
Dla mnie ideał to 165cm wzrostu, 55kg wago max, no ale Ty jesteś wyższy ode mnie więc inne masz spojrzenie na to. Teresa, ech, te owłosione łona i Niemieckie jęki na vhs 🙂
Bardzo dobrze zrobiłęś, ja też ani jednego, dbam o siebie troszku. Ciężka lektura, dokańczam trzeci tom, bardzo sobie go chwalę. Wiedza wspaniała.
To ja dla Ciebie nie istnieję, Marku 🙁 .
no, obrzydliwe 🙂 zwłaszcza że takie dziewczyny są często naprawdę fajne z charakteru. ludzie z nadwagą w ogóle mają najczęściej super poczucie humoru 😀
tak, studiuję ich język 😀 a co? 🙂
to ja pod względem wagi i wzrostu jestem Twoim ideałem 😀
Nie przejmuj się, ja nie istnieję dla Dance’a 😀
A poza tym oni zawsze dużo mówią, a potem nijak to ma się do rzeczywistości, bo nagle zakochują się w przeciwieństwie swojego wymyślonego ideału. Znam to z autopsji 😉
O, dla Marka też nie istnieję 😀
A ja pożarłam dwa. Ale ja należę do tej grupy szczęśliwców, którzy nie tyją niezależnie od ilości wrzuconego w siebie tłuszczu. Także nigdy kalorii nie liczyłam. Taki feeders przy mnie dostałby załamania nerwowego. 😛
Dlaczego Aniele? 🙂 dobra ogórkowa działa na mnie jak alkohol 🙂
Są fajne, bo to ich jedyna szansa na funkcjonowanie w społęczeństwie. Gdyby były złe, byłyby kompletnie ignorowane. Laska za to może mieć muchy w nosie, faceci wiele jej wybaczą, przez wzgląd na urodę.
Super, a pod innymi względami? 🙂
Istniejesz, zostańmy przyjaciółmi po prostu, seks jest grzeszny 🙂
Zzdroszczę Ci Twojego metabolizmu 🙂 no tak, feeders by przy Tobie mógł zmysły postradać, i zbankrutować na jedzeniu 🙂
Pff… Za takie chamstwo miałabym jeszcze gotować, wraz z moimi nieatrakcyjnymi 180 centymetrami 😛
Włożę wkłądki do butów i będzie dobrze 🙂
Już zasiałeś ziarno zwątpienia w moim rozpalonym sercu, Marku.
Problem w tym, że większość lasek pójdzie od samca alfa do gościa z kasą 🙂 Mi teraz chodziło o wyrywanie lasek a nie stały związek. Bo jeśli chodzi o taki to nie musisz być bogaty ani piękny żeby zdobyć idealną partnerkę. Problem jest raczej ze znalezieniem takiej 🙂
A w ogóle wczoraj przyszła mi taka trochę przerażająca myśl do głowy. Znalezienie partnerki, która będzie Cię zawsze kochać i Cię nie oszuka jest praktycznie niemożliwe. Po przeczytaniu u Ciebie na blogu wpisów Piotra zdradzonego przez Elę pomyślałem sobie najpierw, że biedny ten Piotr. A później pomyślałem „kurwa nie, to nie Piotr jest biedny tylko większość lasek zachowuje się dokładnie w ten sam sposób jak jego Elunia”. Ile razy czytałem podobne historie. Ile razy chłopaki się żalili, że ich dziewczyna ma konto na portalu randkowym i flirtuje z innymi facetami. One po prostu cały czas kalkulują zimno żeby mieć zawsze rezerwowego bolca w pogotowiu. Jest z obecnym partnerem a szykuje sobie opcję rezerwową gdyby coś w tym związku nie wyszło. Nawet jeśli nie zdradza to szuka sobie opcji żeby w razie czego spaść na 4 łapy. A poprzedni partner już się wtedy nie liczy i można się z nim sądzić o dom, alimenty nawet kiedy nie ma się racji. I wtedy działa ten mechanizm, który wiele razy opisywałeś, że laska obwinia faceta żeby nie gryzło jej sumienie, że robi mu skurwysyństwo. Tak to zrzuca wszystko na niego, on jest skurwysyn i można mu robić świństwo bo w takiej sytuacji jest to usprawiedliwione. A poza tym przecież robi to dla dobra dziecka w jej mniemaniu.
Dziwne bo ja jakoś nie zauważyłem żeby te grube były sympatyczniejsze. Często są zamknięte w sobie i niemiłe bo mają jeszcze niższą samoocenę niż szczupłe. Albo odwrotnie, zwracają na siebie uwagę zachowując się po męsku 🙂
Szczerze mówiąc to wcześniej nawet nie zastanawiałem się nad czymś takim jak waga, myślałem o samym wyglądzie ale jak piszesz, że maks to mniej więcej o 10 kg mniej niż wzrost to coś mi tu nie gra bo w takim razie ile jest minimum? Jakoś tak mi się kojarzy, że jak laska ma powiedzmy te 170 cm to zaczyna być gruba jak ma ok 70 kg pomijając już to co pisałem, że jest jeszcze tkanka mięśniowa więc sama waga mało znaczy. Zależy też jak się ten tłuszcz rozkłada bo jeśli jest duża dupa, biodra, uda i cycki, a brzuch i talia szczupłe to wtedy jest ok 🙂
Przykładowo np ta laska jest dla mnie za chuda: [url]http://facet.dlastudenta.pl/artykul/Pieknosc_z_RPA_Candice_Swanepoel_%28zdjecia%29,53025.html[/url]
Ta jest taka jak powinna: [url]http://ofsajd.onet.pl/fotogalerie/gwiazda-sports-illustrated-swimsuit-issue-wie-jak-,5026370,11354140,galeria-duzy.html[/url]
Albo przykładowo ta: [url]http://www.lansik.pl/25179/demi-lovato-przytylam-i-dobrze-mi-z-tym/[/url]
A gruba to jest np Wellman czy Niezgoda i aż nieprzyjemnie się na takie osoby patrzy 🙂
Panny z reguły pierdolą o głupotkach 😆 (bez urazu drogie Panie skoro czytacie blog Marka to nie o Was mowa 🙂 )
No lektura niestety ciężka jak te żony feedersów, o których mowa ale wiedza nie do przecenienia. Ja zjadłem jednego pączka i pewnie zaraz będę po nim srał jak to zwykle bywa u mnie po takich rzeczach 😆
TO znajdź sobie feedersa, otwórz spożywczaka koło jego domu. On zbankrutuje, Ty zarobisz i nie przytyjesz, a przy okazji uratujesz przed nim tą dziewczynę, która na Twoim miejscu by przytyła 🙂
A tak w ogóle skoro są tacy feedersi to ciekawe czy są goście, którzy w ten sposób odchudzają swoje laski i hodują anorektyczki. Jak widzę grubaskę to przeważnie się śmieję i myślę sobie „jebana jak się spasła, jak tak można”, a jak widzę anorektyczkę to taki dreszcz mnie przechodzi i robi mi się jej żal. W sumie to grubasy są śmieszne, szczególnie w szkole na WF 8)
Niezjedzenie żadnego pączka nie było moim zamiarem. 🙂 Walentynki w samotności to rozumiem, ale tłusty czwartek bez pączka? Jestem wkurwiony.
Na co dzień nie jadam ciast, wypieków, słodycze bardzo rzadko – w awaryjnie głodowych chwilach. Tak po prostu weszło mi w nawyk, choć mam słabość do czekolad. Dziś jednak – za sprawą Transferingu – dałem sobie spokój z rozpoczynaniem drugiej tabliczki (w ciągu dnia). 🙂 Poczułem, jak ten nadmiar kalorii sieje spustoszenie w moich trzewiach i z miłością pomyślałem o swoim ciele (a konkretnie: wnętrzu). To naprawdę działa! Choć nie wiem do końca, którą metodę transferingową wtedy zastosowałem… 🙂
Wcześniej łykałem książki jak landrynki, ale szczerze odradzam, jeśli chce się z nich jak najwięcej wyciągnąć. Czytanie dla rozrywki to już co innego.
Ale, ale. Wiedza niepodparta żadną praktyką na nic się nie zda!
Życzę udanego dnia!
Co do kolekcjonowania zdjęć grubasów to nie znam przyczyny. Robiłem to pewnie z jakichś dewianckich pobudek, ale raczej jako przeciwieństwo feeders.
Po prostu czuję odrzut od ludzi otyłych, ale tego nie uzewnętrzniam. Natomiast patrzenie na te zdjęcia (tylko nie myślcie sobie że wpatrywałem się godzinami, po prostu znajdując takie w sieci zapisywałem je, a później prawie wcale nie oglądałem) dawało uczucie uciechy z obrzydzenia – coś takiego jakby,wychamowane wśród ludzi ego mogło sobie poszaleć i pośmiać się szyderczo – wiem, okrutne to. Ale to były naprawdę te z górnej półki grubasy, najtłustsze, karykaturalne.
Dla mnie najważniejsze są proporcje i taka delikatność, kobiecość nie wiem jak to ująć. Ładne dziewczyny ale poruszające się jak facet, przebywające ciągle w męskim gronie to zdecydowanie nie dla mnie. Przede wszystkim ładna twarz, obowiązkowo wcięcie w tali a jak dojdą do tego fajne cycki (te ze zdjęcia zdecydowanie za duże) i zgrabna pupa to już jest nieźle. Co do grubych dziewczyn to nie mógłbym się przełamać, ciągłe myśli a co kumple powiedzą itp. by mnie wykończyły. Chyba każdy facet chciałby się pochwalić swoją kobietą a nie ukrywać ją w domu:)
Nie wiem czy zauważyliście ale wiele grubych dziewczyn ma zadziwiająco dużą pewność siebie dzięki czemu udaje im się wyrwać całkiem przystojnych facetów.
😀 Ale ja Ci przyłożę zdrowo w zęby!! Puszczasz mi najgorszy tekst jaki facet dziewczynie może rzucić?? 😆 😆 😆
A. przynajmniej Cię widać. Ja mam 158 cm i ciągle na wszystkich patrzę do góry 😆
Złośliwy artykuł :confused: . Ja takze poznalem laske która była tak piekna i fajna ze od 10 lat takiej nie widzialem. Kiedy bylismy razem zaraz zjawial sie jakis „ktoś” z roznymi „moze pomóc” lub pogadac, zboczency w autobusie, ktorzy ja molestowali na sam widok i to w zimie w kurtce, czapce itd. W koncu przebywanie z nią stało sie męczace, ocena spadała w dół. Najwieksze wyrzeczenia okazywały sie zbyt małymi. Człowiek mógl wypruwac sobie flaki a jakos nie mógł dosiegnac ideału.
Zeby z nia byc trzeba by bylo trzymac fason nawet śpiąc. To niesamowicie wyczerpujace zajecie. Ciesze sie ze było i minęło. W grubaskach nie gustuję, ale troszke wiecej niz chude sa ok. I w dodatku nie trzeba sie wykrwawiac dla takiej. Na dodatek sama czasami przejmie inicjatywe gdy jej facetowi sie nei chce i to takie wzajemne jest wiec ten artykuł uwazam za spalony.
Mam nadzieję że jest to bezpłodne ziarno, że nic z niego nie wyrośnie.
Też mam takie niepokojące myśli, ale wierzę że są ludzie którzy umieją się zachować, patrzę po sobie, więc wiem że na kasę nigdy nie byłem łasy. Ale ja nie mam macicy, i po 40 tce nie stracę urody czego doświadczają Panie. Więc jest to jakby uzasadnione ich biologią. To jak moja ex. póki mloda, wszyscy za nią szaleli, później fajki, fastfoody i alko, i w wieku 135 lat wygląda na 50. Okropnie się postarzała. Był fun, imprezki, podlizujący się faceci, a teraz jest wielkie nic, bo już nikt się nią nie interesuje. Nie ma wykształcenia, hobby, żeruje na matce. Dlatego póki kobieta atrakcyjna, musi mieć zabezpieczenie.
No i niekiedy obrażają szczupłe, że szkielety, że kości obciągnięte skórą. Taka załosna próba pomniejszenia kogoś, by samemu być wyższą.
To dobry wzrost, bo każdy facet poczuje się od Ciebie większy, seksowniejszy 🙂
No to masz dobrze, co zjesz to wysrasz, chciałbym tak mieć 🙂 ja co zjem, idzie w kałdun 🙂
Grubasy chyba od zawsze były śmieszne 🙂 anorektyczki mnie obrzydzają, na widok żył i kości mam słabo od razu.
A na którym tomie już jesteś? ja teraz kończę podróże po liniach rzeczywistości, ale znam te zjawiko co on opisuje jako przesunięcie sektora wariantów. Występowało ono u mnie po energetyzacji maną wg. huny. I nie tylko odcień się zmienia, ale wszystko jakby połyskuje, niesamowite zjawisko, ale bardzo rzadkie. Wystąpi jedynie gdy nie masz w sobie żadnego pragnienia.
To okrutne, ale sam też to robiłęm 🙂 rozgrzeszam Cię więc 🙂
Kobieca kobieta ma to coś, to prawda. Sukienki, ponczoszki, chociaż jak jest zgrabna, to i dżinsy czy dresy mnie doprowadzą do palpitacji serca. No ja niestety tego nie zauważyłem :))
Przyjaźń jest piękna, taka prosto z serduszka, nie chcesz jej ode mnie? 🙁
Ślicznotka jedzie na swojej dupie, ma wymagania, ale to dość szybko minie. Trudno nie mieć wymagań jak wokół sami faceci chcący pomagać. A jak by czlowiek pierdnął w czasie snu? obraza majestatu 🙂
No i ja też uważam że troszkę wiecej niż chude są ok, nie jestem ortodoksem.
Pierwsze zdjęcie to za chuda trochę, i ten pępek 🙁 druga ma cyc, ale talii za to nie ma!
Wellmann zapasiona, ale Niezgoda jakby łądna z niektórych ujęć.
A bo montag to po niemiecku poniedziałek jak się nie mylę…jakieś tam podstawy niemieckiego się nauczyłem przez 2 lata 🙂
Tak, to było okrutne.
Teraz już tego nie mam, ale kiedyś faktycznie pogubiłem się trochę w tych sprawach. Oczywistym jest, że jak nie akceptowałem pewnej cechy w sobie (zawsze nie lubiłem swojej małej masy, mimo dużego wzrostu, taki patyk 😀 ) to i w innych też widziałem złe cechy i się wewnętrznie na nich wyżywałem. A po politykach jak jeździłem, zwłaszcza po bliźniakach. Teraz wróciłem do równowagi i już niemal są mi obce takie zachowania (bynajmniej nie zdarza mi się).
[quote]Brak hajsu jest lepszy, bo pokaże Ci kobietę której bardziej zależy na Tobie;
przy kasie większość uda zakochanie, a potem problemiki. [/quote]
zależy na Tobie – czyli na kim?
Na gołodupcu, co nie potrafi zadbać o siebie, nie mówiąc już o dziewczynie?
Tak to już niestety na tym „rynku” jest, że atrakcyjny jest facet zaradny przede wszystkim, a jak do tego jest przystojny i sensowny – to tacy mogą wybierać.
Teraz pytanie czy jest to niesprawiedliwe?
Uważam, że tak po prostu jest i nie ma co się z tym szarpać.
Zadaniem takiego faceta jest wyeliminowanie planktonu, który leci tylko na hajs – jeżeli nie potrafi tego zrobić, to znaczy, że nie jest sensowny.
Kobieta chce mieć faceta, a nie narzekającą cipę :D. Tak samo facet chce mieć kobietę, a nie przylepę, która nie jest w stanie sama niczego zrobić i ciągle tylko przeszkadza wymagając nieustannej uwagi.
Oczywiście są faceci wartościowi i sensowni, i mało mają hajsu (tzn dają ogólnie radę), a jednak potrafią mieć sensowną kobietę – jak to się dzieje? A no tak to, że nie są cipami i nie narzekają, że nie mają hajsu. Zresztą Marek pisałeś już wielokrotnie o zjawisku „doboru damsko-męskiego” skąd nagle taki wpis?
[quote]zależy na Tobie – czyli na kim?[/quote]
oczywiście to nie jest skierowane do nikogo – bo przeczytaniu może ktos pomylsec że kieruję to do konkretnej osoby
E tam okrutne 🙂 to typowa, codzienna gra ego, zawsze się z kimś porównuje, przy lepszych (zdaniem ego) cierpi, przy gorszych (a więc otyłych, kalekach) raduje się.
aha, uzupełnię jeszcze – brak hajsu nie jest kryterium w doborze jak jesteśmy młodzi, na studiach itd. ale po 30stce? No proszę Was. Facet bez samochodu mieszkający z rodzicami. Taki facet sam wszystko spierdoli, nawet jak pozna fajną dziewczynę. Znam takie przypadki – facetowi będzie po prostu strasznie źle, że nie może nawet w weekend wsiąść z laską w samochód i ją gdzieś zabrać. Powtarzam: Taki facet sam to wszystko spierdoli 😀
Myślę Dance że nieco manipulujesz i nie masz racji:
[quote]Zadaniem takiego faceta jest wyeliminowanie planktonu, który leci tylko na hajs
– jeżeli nie potrafi tego zrobić, to znaczy, że nie jest sensowny.[/quote]
Są kobiety które mają taką, nazwijmy to, energetykę, że najbardziej logiczny i mądry facet, nie ma szans. I to nic nie znaczy że nie jest sensowny, po prostu trafił na bardzo dobrą aktorkę i manipulantkę.
To co piszesz że nie są cipami bo nie narzekają, też mi się nie zgadza, znam takich co są skąpi w sposób chorobliwy, kasy za dużo nie mają, a mają dziewczynę. Tu wiele zależy od energetyki człowieka, od jego magnetyzmu. Niektóry mają taki, że nic się nie liczy. Transfering i huna tłumaczą to podobnie; transfering szerokością kanałów energetycznych a huna pojemnością energetyczną, i ja myślę że jest to prawda.
Ja np. gdybym miał tylko zdrowie i możliwość wychodzenia z domu, miałbym dziewczynę bez najmniejszego problemu, a kasy nie mam. I wiem że kryterium wyboru mnie jako partnera byłoby inne od pieniędzy. Oczywiście to byłoby coś innego, ale już nie kasa.
To jest czasami mylące. Geniusz matematyki w Rosji, mieszkał w mieszkaniu z którego prawie nie wychodził. Niemal każda kobieta by nie chciałą na niego napluć, do czasu; teraz gdy jest uznanym geniuszem, Pań które chciały by mieć z nim dziecko, można liczyć w setkach tysięcy, albo i więcej.
Mój sąsiad gdzie mieszkałem z rodzicami, bieda jak cholera, jedno dziecko. Później, niemal nagle, został milionerem.
i już na koniec:
Chłopaki moja rada jest taka (dla tych po przejściach koło 30):
Przede wszystkim na początek zainwestujcie w siebie, żeby poczuć się, że dajecie radę ekonomicznie – a potem dopiero panienka 😀
No i na to masz odpowiedź poniżej
Oczywiście, że się zdarzają doskonali kłamcy, ale tak doskonale kłamać przez kilka lat, żyjąc ze sobą – musi się zdarzyć jakaś wpadka. Jak para żyje ze sobą kilka lat to się poznają. Ja tu Marek nie mówię o związkach kilku miesięcznych!!!
[quote]Ja np. gdybym miał tylko zdrowie i możliwość wychodzenia z domu, miałbym
dziewczynę bez najmniejszego problemu, a kasy nie mam. I wiem że kryterium
wyboru mnie jako partnera byłoby inne od pieniędzy. Oczywiście to byłoby coś
innego, ale już nie kasa.[/quote]
Marek czy uznałeś, że piję do Ciebie?
To co piszesz – zgadzam się z tym, ale z czegoś musielibyście żyć, więc niezbędna kasa na przeżycie musiałaby być – i to napisałem tu:
[quote]Oczywiście są faceci wartościowi i sensowni, i mało mają hajsu (tzn dają
ogólnie radę), a jednak potrafią mieć sensowną kobietę – jak to się dzieje? A no
tak to, że nie są cipami i nie narzekają, że nie mają hajsu[/quote]
Ja napisałem tylko oczywistą rzecz, że facet ma czuć, że potrafi zarobić na przeżycie – co jest priorytetem dla większości facetów. Są faceci, którzy żyją z kobietami lepiej zarabiającymi i dobrze się czują, ale takich jest mało 😀
Po kilku latach związku, ciężko jest kogoś wyeliminować, a nawet gdy jest już wola uczynienia tego kroku, pozostaje jeszcze prawny aspekt, ślub. I tenże daje kobiecie połowę majątku itd. To ile można tak eliminowac, jak co parę lat się kogoś poznaje?
masz rację, więc trzeba mieć trochę szczęscia, bo takie eliminowanie przez lata jest męczące
Co o tym myślicie??Czy jest to możliwe??
[url]http://www.youtube.com/watch?v=hMjH1bvADII&feature=player_embedded[/url]
…odkrywam wciąz nowe rzeczy dzieki tej stronie;).
Otóż twierdzicie ze laski preferuja facetów zaradnych którzy juz coś maja prace, auto, mieszkanie..
Tylko ze do takich facetów lgną wlasnie te złe typy lasek, które chca wejsc w łaski wlasciciela tych dóbr, zeby samicy było dobrze. Potem manipuluja zeby nie odkryc ich zamiarów, i łatwiej sie jest im mianować „panią domu” czyli „rządzić”. Jesli taka pani natrafi na faceta mieszkajacego z rodzicami to ma obawy jest ostrożna, cwana…albo jej uczucie jest prawdziwe. Mysle ze mieszkanie z rodzicami ma ten atut sprawdzajacy autentycznosc zamiarów.
Tak na marginesie ogłosiłem sie w portalu randkowym.
Nikt do mnie nie zaglada, a jesli czasem napiszę do jakiegos paszteta to nawet nie mam odpowiedzi. Po prostu śmiech na sali 🙂
Jak to pisał Mrożek o „polactwie” wsród pań, w europie najbezczelniejsze typy. Wyzej srają niz dupe mają. Nie zebym mial żal o to ze nikt mnie nie chce, tylko o ich podejscie.
Widziałeś kiedyś Koperfilda? i jak są robione jego programy tv? 😀
Nie obejrzałem filmu, za długi, ale hipnoza wiem że działa, kodowanie podprogowe także, zwykła telewizyjna reklama jest ordynarną manipulacją, ponieważ kojarzy miłe uśmiechy, ładnych ludzi i muzyczkę z produktem, i tak Ci zostaje w głowie.
Co do ludzi ze zdolnościami, to bank że tacy istnieją i mają wpływ na ludzi. Ale tylko na tych, którzy nadają na negatywnej częstotliwości. Ktoś uczciwy, bez poczucia winy, kochający siebie, jest niewidzialny dla tego kto używając tych zdolności, manipuluje ludźmi.
Do faceta mieszkającego z rodzicami, może przysrać się panna która np. jest pasztetem, i nikt jej nie chce. Też ma swoje cele, niestety.
To wpisz co napisałeś, postaram się coś poprawić, i zobaczysz wtedy 🙂
Czytałem gdzieś że numer ze znikanien statuy wolności, to odwracają jakoś ławkę? dziwne, nie wiem jak oni to zrobili.
Nie zalezy mi do tego stopnia, zeby wprowadzac poprawki. Potem sa oczekiwania i rozczarowania – przerabialem to.
Zeby zaspokoic ciekawosc to wpisałem tam zdaje sie najgorsze cechy faceta hahaa;) Samotnik brzmi dumnie, al eraczej odstrasza, czasem to i dobrze ;p
cyt. [i]”o sobie:
„Samo czytanie menu, stojąc na zewnątrz, nie zaspokoi twojego głodu”
Wymagania:
Nie trać czasu dziewczyno: rolnika, grabarza, szklarza, radiotechnika… 😉
Nie jestem Automatem, i chyba żaden szanujący sie facet nim nie jest…wiec darujmy wymagania.
Zycie jest plynne i można je kształtować, być mile zaskoczonym efektem swojej pracy….watpie jednak zeby sie komus chcialo.
Szukam kogos, kogo i tak tutaj nie znajde.”[/i]
Cholera jasna. Wiecie jak wyglądał mój pierwszy pornus?
Starsi koledzy zawołali mnie na seans, bo jeden z nich podwędził niemieckiego VHSa ojcu. Włączyliśmy, oglądamy, a tu taka kurwa sodoma, że szok. Kilka par naraz zaczęło od pieszczot, penetracji i takich tam zabaw. Po jakimś czasie rozpoczął się fisting! Wsadzali te swoje długie niemieckie łapy aż po łokcie! Pamiętam to jak dziś, a miałem wtedy kurwa 6 lat 🙂
Nie ma to jak starsi koledzy, wiedzą jak ukształtować taką małą drobinkę jak ja wtedy 🙂
Może czasem coś widziałem….ale tu jest raczej coś innego niż magia…tutaj nic nie znika…on jakoś wpływa na ludzi..manipuluje nimi,hipnotyzuje albo czyta z podświadomych reakcji…albo wszystko razem…w każdym razie umieć tak to byłoby fajnie..
..może kiedyś jeszcze obejrzysz cały film…ciekawy bardzo
Ja osobiście, odnośnie kobiet, mam tak rozległy gust, że nie ma sensu pisać czy wolę blondynki, brunetki czy rude. Jak, przepraszam dziewczęta za wyrażenie, fajna z niej dupa, to mi się podoba i tyle 🙂 Lubię tę moją cechę, taką otwartość na piękno 😀
Chociaż mam małą słabość do okularnic… mmmm 🙂
Nie wiem Marku, muszę się odstresować po tym jak odtrąciłeś moje wdzięki i poćwiczyć taniec brzucha 😀
[url]http://www.globalnaswiadomosc.com/apps/forums/topics/show/7195430-to-nie-jest-zart-?page=last[/url]
A tam małe,kieszonkowe i poręczne też jest fajne…mam taką niską koleżankę ale jakbyście ją widzieli to taka szprycha że hej.Mała,zgrabna,blondynka z dużymi piersiami 🙂 i bardzo lubi mini 😀 …nienawidzę jak się tak ubiera 😀
to co widzisz to jest tylko film, jak koleś to mnie wpadnie i odgadnie mój pin do karty to wtedy w to uwierzę 😀
Mocne!
Piękna sprawa Zbożu 😀 , ale rudej jeszcze nie miałem – fajne są?
Wolałbym żeby to nie była prawda…
Miałem na myśli nie poprawki, a inne ujęcie tego co napisałeś. Można napisać bezrobotny, a można i ambitny, na tropie sukces – prawda że lepiej brzmi? 🙂
Wybacz, ale to co napisałeś, do mnie nie przemawia, chyba ze do studentki matematyki 🙂 widać w tym postawę obronną, zabezpieczanie się na wypadek gdy ktoś nie napisze na co wskazuje [quote]Szukam kogos, kogo i tak tutaj nie znajde.”[/quote] widać w tym także jakiś kompleks i zarozumialstwo, jaka dziewczyna się tym zainteresuje? 🙂 Napisz tak fajnie, spróbuj zrobić eksperyment i coś w tym stylu: Chciałbym żeby jakaś miła dziewczyna, poczuła będąc ze mną głębokie zadowolenie, a z czasem może fascynacje?
Używaj słów uczucia, głębia, pisz emocjonalnie. Napisz że chcesz coś dać, a nie brać. Eksperymentuj, a nuż porządnie zaruchasz 🙂
O kurwa, 6 lat i fisting, mocne 🙂 a powiedz mi proszę, co czujesz gdy sięgasz np. do głębokiego słoika po niemieckie ogórki konserwowe? 🙂
Ja też jestem tolerancyjny jeśli chodzi o kolor włosów, mam takie samo podejście. Co do okularów, na ładnej dziewczynie, nawet gumofilce ładnie wyglądają 🙂
Wtrącę się – miałem kilka rudych, sam ogień. Chyba coś jest w kolorze włosów, albo to tylko moje doswiadczenia, skąpe. Z jedną to była jazda po bandzie, emocje jak w himalajach.
Ależ ja nic nie odtrącałem! 🙂
Narobiłeś mi smaku 🙂 ale ta mi się podoba niesamowicie, chyba w tej Pani mógłbym się zakochać [url]http://www.youtube.com/watch?v=rhs2KRTg990&ob=av3e[/url]
„Pani Minister Sportu, wizytując zajęcia sportowe w jednej z warszawskich szkół zauważyła chłopca, który nie biegał po boisku razem z innymi, tylko stal samotnie. Podeszła do niego i pyta:
– Dobrze sie czujesz?
– Dobrze. – odpowiedział chłopiec.
– To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
– Bo jestem bramkarzem.”
Rude lubia anal ha ha !!
[quote=Mistrz]Narobiłeś mi smaku 🙂 ale ta mi się podoba niesamowicie, chyba w tej Pani mógłbym się zakochać [url]http://www.youtube.com/watch?v=rhs2KRTg990&ob=av3e[/url][/quote]
No niestety…szpilki i torebka tej pani kosztują tyle co niezłe Kia Rio 😉
http://youtu.be/87wQp7wW9oM
pozdrawiam
Rude naturalne czy farbowane?
Jest to ciekawe, ale wielu mężczyzn uwielbia rude kobiety. Moi znajomi nieraz rozpływali się nad „czerwonowłosymi”. Mam wrażenie, że panuje taki wzorzec, iż rude są gorące, namiętne i nie mają zahamowań. Część moich koleżanek farbowała się na rudo, chcąc (mniej lub bardziej świadomie) znaleźć faceta i wyróżnić się spośród tłumu koleżanek.
Ja natomiast mam słabość do naturalnie rudych mężczyzn 🙂
Jeśli kiedyś nie odtrącisz mojej ogórkowej, to i tak będę happy 🙂
Może i mnie widać, ale przez cały okres dojrzewania walczyłam z kompleksami – garbiłam się, nie dbałam o siebie, 'no bo i tak nie jestem seksowną kruszynką’ itp. Teraz lubię swój wzrost, ale o szpilkach mogę tylko pomarzyć.
Podrywał mnie kiedyś mężczyzna nieco niższy ode mnie, byłam zdziwiona, kiedy okazało się, że liczył na seks, bo zazwyczaj panowie sięgający mi do szyi nawet nie podchodzą 🙂
[quote]Zakochaj się w Świecie ,a Świat zakocha się w Tobie[/quote]
A Klub Wysokich ?
Próbowałaś ?
Jest tam bardzo ciekawie a jakie bale 😯
Wszystko z klasą.
Większość kobiet nie ma talii jednak ale tutaj nie ma znaczenia czy jest szczupła czy grubsza bo tu chodzi o stosunek talii do bioder, a nie sam jej rozmiar.
Niezgoda wg mnie jest paskudna 🙂
Słyszałem coś takiego o rudych:
podobna mają specyficzną, bardzo unerwioną skórę.
Kiedyś miałem taką koleżankę na studiach – przypadkowo dmuchnąłem jej na szyję z tyłu głowy – powiedziała z takimi dziwnie uśmiechniętymi oczkami, żebym nie robił tak więcej 😀
tego niestety nie wiem 🙂
no tak, ta zawisc pod tym wzgledem jest nie do wytrzymania. i standardowy tekst ktorego sie kurczowo trzymaja, ze facet nie pies, na kosci nie poleci… ;]
😀
a znaleźć fajnego uczciwego mężczyznę, który po pewnym czasie nie poleci do jakiejś młódki, zwabiony młodym, jędrnym i świeżutkim ciałkiem? 😀 niestety facetom też często odbija, nawet jak wydają się w porządku, to nie wiadomo czy za kilka lat nie zapragną poszaleć i pobyć sobie dla odmiany z 20 lat młodszą, tak jak to robią co poniektórzy.. takie obawy też są niefajne 🙁
z ta szyja to chyba wszystkie tak maja 🙂 osobiscie nie znam zadnej dziewczyny, ktora by byla tam „nieczula” 🙂
Pocę się i cały drżę 😀 ha ha 😀
A tak serio to chyba nie mam żadnych zboczeń przez to. Na szczęście nie ciągnie mnie w stronę dziwnych zabaw 🙂
Ha ha dobre 🙂 ale łądna jest Mucha, co by nie powiedzieć o niej, a chce się mówić nie do końca kulturalnie 🙂
Miazga, będzie hicior 🙂 jestem fanem tej Pani 🙂
Nie pytałem, ale raczej naturalne.
Jeśli nie przesolisz to bądź spokojna 🙂
Śmiało idź przed siebie, bez kompleksów 🙂 jest taki strach trochę przed wysoką kobietą, wzrost jest jedną z oznak dominacji. Ale jak ktoś jest świadomy, to może przejść nad tym stereotypem wprost do łóżka z „żyrafą” 🙂
Ona ma prawie bez wcięcia, gdzie Ty widzisz ten stosunek? 🙂
Szyjka do pieszczot to podstawa 🙂
Lubisz pichcić w kuchni? 🙂
Tak, żałosne to jest 🙂
Póki co to Ty jesteś ta potencjalna młódka z jędrnym młodym ciałkiem 🙂 kobieta musi dbać o siebie w związku, nie może spocząc na laurach. A najpierw tyje 20kg, faceta odstawia od łóżka, a później płacz bo odszedł do kobiety która mu da seksu ile ten zechce.
🙂 dla mnie fisting jest obrzydliwy, no ale co kto lubi 🙂
Oj, na pierwszym. 🙂 Potrzebuję całkowitej ciszy naokoło, żeby coś do mnie z tych słów docierało. Ale to pomaga.
Miejscami wydaje mi się, że rzeczy, o których czytam są dla mnie nowe, a wcale tak nie jest. Często muszę sobie powtarzać: „Hej, przecież już to wiesz!”.
Nigdzie się nie spieszę, bo co mi z kolejnej połkniętej książki, skoro nie będzie się ta wiedza odzwierciedlać w moim życiu? Praktyka, praktyka, praktyka.
[quote]Znalezienie partnerki, która będzie Cię zawsze kochać i Cię nie oszuka jest
praktycznie niemożliwe.[/quote]
W takim razie nie ma sensu tracić energii na takie poszukiwania. 🙂 Dobrze jest widzieć cały obraz i wiele opcji, które mogą nam się „przytrafić” (czytaj: które możemy świadomie albo nieświadomie do siebie przyciągnąć). Skoro kobiety się zabezpieczają, aby nigdy nie zostać same czy też nie zostać z ręką w nocniku, to dlaczego faceci mają tego nie robić?
Przyznać trzeba, że kobiety często robią to właśnie w taki, hm, niefortunny dla faceta sposób. Ale zawsze można trzymać klasę. Jeśli związek nie jest jedynym głównym celem życia, to wszystko będzie w porządku. Bo zakończy się jeden, pojawi się drugi. Skasujesz samochód, to kupujesz następny. Stracisz pracę, szukasz pracy.
Co, jeśli odpowiedni partner jest życiowym celem? Nie wiem. Chyba nie powinien być.
jesli kobieta nie dba o siebie i tyje 20 kg to jak najbardziej rozumiem. ja teraz jestem młódka i okej bo nie musze sie o takie rzeczy martwic, ale za kilkanascie lat beda mlodsze i nawet jak wiem, ze mnie ryzyko roztycia nie dotyczy i bede o siebie dbac, to i tak nie ma gwarancji ze facet nie poleci na mlodsza 🙁
mimo wszystko ja ciagle sie łudze, ze znajde kogos idealnego dla mnie, moze znalezienie odpowiedniego parnera jest dla mnie troche zbyt duzym celem i to niezbyt dobrze (jak pisze nizej Big Joke), ale gydbym miala z gory zalozyc, ze nie ma co tracic energii na poszukiwania super partnera, bo szansa na znalezienie takiego jest minimalna to bym sie chyba zalamala 🙁 wole wierzyc ze na pewno takiego znajde
to pisalom ja, montag 🙂
lubie, ale dla innych. dla siebie mi sie zazwyczaj nie chce, nie mam motywacji i jem najprostsze rzeczy, nie wymagajace dluzszego przygotowania 🙂
Nigdy nie miałem przyjemności z żadną rudą 🙂 Mówiłem raczej o zwykłym podziwianiu piękna kształtów i powabu 😀
Ogólnie to ja monogamistą jestem, nie miałem pociągu do zaliczania. Co nie znaczy, że nie mogę sobie popatrzeć 🙂
Wystarczy po prostu nie brać ślubu. Ja uważam, że człowiek nie jest stworzony do tego żeby być całe życie w jednym związku. Prawdziwa miłość na całe życie zdarza się bardzo rzadko. Ja wiem, że nigdy bym nie zdradził bo mam zasady ale człowiek nie ma wpływu na wygasanie uczucia. Wtedy po prostu się odchodzi i jak znajdzie się młodszą i ładniejszą to nie ma w tym nic złego. No chyba, że są dzieci to wtedy inna sprawa.
A ślub rzeczywiście powoduje tycie i ten mechanizm to nie jest stereotyp. Znam małżeństwo, które żyło ze sobą długo bez ślubu. Wzięli ślub kiedy ich syn miał 20 lat. Do tej pory żona była szczupła. Minął rok i już przytyła, a teraz minęło kilka lat i ona jest gruba jak balon 🙂
Nie powinien bo w ogóle nie powinno być czegoś takiego jak jeden życiowy cel. Celów powinno być wiele i powinny być na równi.
Marek nie osłabiaj mnie, przeczytaj jeszcze raz to co napisałem 8) Napisałem „większość kobiet” zresztą, że nie ma talii więc to nie jest takie najważniejsze. A potem, że nie ma znaczenia sam rozmiar talii tylko stosunek i też nie pisałem o tej lasce ze zdjęcia. Ona posłużyła jako przykład odpowiedniej wagi, a nie ogólnie figury jako takiej 🙂
A sam stosunek np z nią tą chętnie bym zobaczył 😆
Mmm… Rudy Mistrz 🙂 Tak nazywa się doskonałość
Mam odwrotny problem – z niedosalaniem, więc powinno być dobrze 🙂
do Anonimowego jakiego tam tego 🙂
hmm jeśli mogę Ci coś doradzić to:
1. Zastanów się w ogóle czy chcesz kogoś poznać czy nie? W ogóle tego nie kapuje – jesteś na portalu randkowym, a energia po przeczytaniu Twojego opisu u mnie gdybym był kobietą jest zerowa. Albo tam jesteś i działasz przebojowo, albo se dajesz spokój.
2. Portale randkowe są jak sklepy, musisz zadbać więc o dobry marketing i niestety jak chcesz osiągnąć cel i poznać fajną kobietę, to musisz jebnąć taki opis, że kobita która go przeczyta wie, że facet nie boi się życia. Musisz koniecznie walnąć fajne fotki, dużo fotek (kobitka se Ciebie obejrzy od stóp do głów kilkanaście razy i unikniesz rozczarowań przy spotkaniu) najlepiej zdjęcia jak robisz swoje ulubione rzeczy – wtedy widać, że to ciekawy facet. A jak walniesz mnóstwo fajnych, ciekawych fotek, to żaden opis Ci nie będzie potrzebny (sprawdzone empirycznie 😀 )
3. Mężczyzna, praca, mieszkanie. Słuchaj mam kolegów, którzy mieszkają z rodzicami i są zajebistymi facetami, a od dziewcząt nie potrafią się opędzić, ale za to mają cele i żyją z uśmiechem na ustach. Kobieta jak widzi faceta uśmiechniętego to widzi w nim energie, którą rzeczywiście ma. Nikt nie chce smutasa, albo smutaski.
No to masz jeszcze… 🙂 [url]http://www.google.pl/search?tbm=isch&hl=pl&source=hp&biw=1680&bih=3783&q=Candice+Swanepoel&gbv=2&oq=Candice+Swanepoel&aq=f&aqi=&gs_sm=12&gs_upl=1662l1662l0l3397l1l1l0l0l0l0l131l131l0.1l1l0[/url]
Mam kumpla, ma może 170cm, albo nawet nie i chłopak się nie opierdala – niska, wysoka, żyrafy… dla niego to bez różnicy, a chłopak mieszka z rodzicami. No tylko że dobrze tańczy 😀
To prawda, książka wymaga pewnej koncentracji. Mi idzie najlepiej w kiblu, ale teraz jakoś rzadziej tam bywam 🙂
Partner jako życiowy cel, to największa możliwa porażka, z wielu względów.
Ale czy nie uważasz Montag, że w życiu są ważniejsze sprawy niż partner? myśląc w ten sposób, myślisz jak inni, a powinnaś myśleć i układać sobie życie sama.
A co np. mi byś upichciła? 🙂
Popatrzeć zawsze miło 🙂
Po ślubie byt prawnie zapewniony, więc po co się starać?
Jednak troszkę soli powinno być 🙂 a lubisz dobrze popieprzyć? 🙂
Czysty ogień, ciało bogini, nie schodziłbym z niej tydzień chyba 🙂
No i super, nie przejmuje się tylko dziabie towary, to lubię.
chłopaki tu macie przykład jak podrywa się dupe 😀
[url]http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=endscreen&v=6xd6bXfez44
[/url]
Jeśli pytasz o przyprawę, to tak, lubię, zwłaszcza świeżo zmielonym 🙂
A to ta sama laska, którą wkleiłem jako przykład za chudej i zwróciłeś nawet uwagę na to co ja czyli na brzydki pępek 😆
Przypomniała mi się ta scena [url]http://www.youtube.com/watch?v=U1xgMEaYRjI[/url]
Kurde kiedyś to filmy kręcili a nie głupie komedie romantyczne jak teraz.
a propo analu:
Przychodzi gej do dentysty, siada na fotelu, dentysta patrzy mu w zęby i mówi:
– Oral B?
Gej odpowiada:
Nie! Anal B, Oral cacy 😀
no jasne ze są. nie mówie, ze to dla mnie najwazniejsze(chociaz bardzo wazne), po prostu jak juz sie zdecyduje z kims byc to normalne, ze chcialabym zeby bylo jak najfajniej. nie wiem o co chodzi z tym mysleniem jak inni?
niektórzy maja szczupla sylwetke zapisana w genach i czy slub czy nie slub, nie tyją bo sie nie da 🙂
ja tez w sumie nie wierze w taka milosc na cale zycie. znam moze jedna pare ludzi ktorzy sa ze soba szczesliwi juz wiele lat, reszta to kompletne porazki. ja bym chciala znalezc kogos z kim zyloby mi sie szczesliwie tak przynajmniej z 20 nasstepnych lat 🙂 potem jak juz dzieci beda dorosle, to mozna ewentualnie sie rozstac i poszukac szczescia gdzie indziej.
hehe, cos na cieplo chetnie 🙂 Marek, a co najbardziej lubisz? 🙂
Ależ ładny uśmiech miała to blondi 🙂
Tak, o przyprawę, a o czym pomyślałaś? 🙂
Ano tak, teraz tylko na tyłek patrzyłem w sumie 🙂
Dobre 🙂
Chodzi o to że wszyscy myślą tak samo, jak stado, że partner to najważniejsza rzecz. A nie warto iść za stadem.
Ale to niezwykła rzadkość 🙂 a Twoja mamusia jest gruba czy szczupła? 🙂
Lubię smakować ciepłe babeczki z wisienkami, a później napryskać na nie bitą śmietaną, raczej niewielką ilością; dla smaku 🙂
no wlasnie szczupla. babcia rowniez, wiec raczej moge miec pewnosc, ze i ja bede tak wygladac za iles tam lat 🙂 fajnie jest sie tym nie martwic, ale z drugiej strony jest problem, jak sie chce troche przytyc w mlodym wieku, ja na przyklad chetnie bym przytyla ze 2 kilo dla odmiany, ale nie moge.
tak, zastanawialam sie juz nad tym i nadal czesto zastanawiam, czy to czego chce nie jest slepym podazaniem za tym, co wiekszosc ludzi uwaza za sluszne. i chyba w tym przypadku jednak nie. zawsze marzylam o szczesliwiej, fajnej rodzinie, a warunkiem do tego jest odpowiedni partner. jesli sie to nie spelni, to trudno, pewnie nadal bede szczesliwa, ale czegos na pewno bedzie mi brakowalo.
ojej, to lubi bez watpienia kazdy 😀
A dlaczego młodszą i ładniejszą? A jak się zakochasz w starszej i brzydszej to już nie wymienisz?? Będzie tylko na boku jako miłość prawdziwa?? 😆
Czyli uczucia wygasają jak żona się starzeje? Mężyczyźni :confused:
Jak to po co się starać, Maruś? Dla dobrego samopoczucia. Śmiesznie sobie małżeństwo wyobrażasz 🙂
Marek miał na mysli kobiety, ktore po slubie odpuszczaja sobie dbanie o siebie 😀
Ooo! to musisz więcej seksu uprawiać, od seksu się tyje 🙂 w brzuchu 🙂
A skad wzięło się w Tobie marzenie o szczęśliwej rodzinie? skąd wzięła się ta wizja? czy jest na pewno Twoja?
Ja lubię też oprocz babeczek np. ciastka z dziurką, a w środku marmolada, albo bita śmietana. To może wpadniesz do mnie kiedyś? jestem fanem równouprawnienia, więc Ty przyniesiesz ciastko z małą dziurką, a ja będę miał bitą śmietanę, i wypełnię Twoje ciasteczko aż po brzegi. Co Ty na to?
To ciekawe skąd tyle rozwodów 🙂 każda kobieta tak myśli że dla samopoczucia, a potem się zwyczajnie nie chce, lepiej podjeść porządnie.
haha, dobra metoda ale jeszcze nie teraz 😛
nie wiem, chyba ciezko stwierdzic skad sie biora takie rzeczy. pewnie z dziecinstwa, wiesz male dziewczynki juz w bardzo mlodym wieku bawia sie w dom, udaja matki i zony (a czasem kochanki 😛 )i im sie to podoba. pozniej niektore zmieniaja zdanie, a niektorym to zostaje 🙂 na pewno w jakims stpniu zostalo mi to odgornie wpojone, ale jesli mi taka wizja odpowiada, to myslisz ze jest w tym cos zlego?
jezu Marek, o czym Ty myslisz 😀 ( albo o czym JA mysle 😛 ) Chetnie bym Cie kiedys poznala osobiscie, ale po takim zaproszeniu mialabym chyba pewne obawy 🙂 🙂 🙂
a zastanawialam sie ostatnio, dlaczego mezczyzni nie maja takich czulych szyjek 🙂 to ma zwiazek chyba z jakas zyla, ktora tam przeplywa, dlatego kobiety tak na to reaguja, ale mezczyzni chyba tez powinni cos tam czuc? 😀
Ja mam jędrne pośladki i aktualnie nie mam chłopaka.
No ja myślę, za młoda jesteś 🙂
To Ty sama musisz sięgnąć w głąb siebie, i poczuć czego chcesz od życia. Wizja rodziny nie jest Twoja, to zostało wdrukowane w każdą kobietę. Problem w tym że nie każda kobieta chce mieć rodzinę.
Przepraszam, wiem, jestem na diecie i ciągle gadam o ciastkach a nie wolno mi 🙁 masz rację, boj się mnie, jestem kulinarnie niezrównoważony i nie wolno mi ciasteczek 🙁
Mnie dotykanie szyi drażni i denerwuje, wszystkie punkty witalne mam bardzo nadwrażliwe.
No to napisz do Sławka.
Marek, kobiety to nie są bezmózgie stwory. Je się po to, żeby żyć, a nie żyje po to, żeby jeść Dla Ciebie każda kobieta po ślubie zamienia się w jakieś monstrum, daj spokój. Ja w każdym razie nie przypominam sobie żadnego przyrostu wagi ani wzmożonego apetytu po ślubie 😆
A skąd ja mam wiedzieć, skąd tyle rozwodów? I to w dodatku w państwie, w którym ponad 90% ludności deklaruje katolicyzm? Widocznie nic nie rozumieją z przysięgi małżeńskiej.
Ciekawe ile znasz takich przypadków tzn. takich gdzie powodem rozwodu mogła być nadwaga lub otyłość żony? Ja osobiście tylko jeden z osiemnastu mi znanych.
Ja też znam jeden przypadek. Zmienił żonę, że niby gruba i ożenił się z młodą kobietą, a ta przytyła w ciąży prawie 30 kg i nie zrzuciła 😆 😆 😆 A żona w trakcie rozwodu zjechała pod wpływem stresu z wagi i wygląda do dzisiaj bosko 😆 😆 😆
Głodnemu chleb na myśli.
Generalnie nie ma sensu męczyć się w związku, który się wyczerpał, mało jest związków szczęśliwych przez lata. Problem powstaje, kiedy pojawiają się dzieci, mojej przyjaciółce rozwód rodziców kompletnie rozwalił psychikę. Niestety zazwyczaj decyzja o posiadaniu dzieci przychodzi wcześniej, niż świadome rozeznanie, czy dzieci naprawdę chce się mieć i na pewno z tym partnerem. Ja wyniosłam z domu obraz miłości niezwykle honorowej, lojalnej, moi rodzice są ze sobą od kilkudziesięciu lat, nie było nigdy podejrzanych sytuacji, po pracy do domu, może była to kwestia dobranych pod tym względem, zasadniczych charakterów. Ja mam bardziej charakter 'zaliczacza’, więc z powtarzanej w domu frazy, że ślub trzeba kiedyś wziąć, z rodzinnych nacisków wywodzi się ogromny konflikt wewnętrzny. No i społeczeństwo, które demonizuje seksualność, zwłaszcza u kobiet.
No tak, tyle teoria, w praktyce jest coś innego. Po ślubie się tyje, nie każdy w tym samym czasie, niektórzy o siebie dbają, ale to mniejszość.
Wygląda bosko bo nie ma samca, chce się podobać. Będzie kolejna stabilizacja, będzie znowu otyłość 🙂
Chleba naszego powszedniego, nie jem już trzy miesiące.
Porzuć konflikt, z szacunkiem przyznaj rację rodzicom że mają prawo mieć swoje przekonania, i z szacunkiem uznaj ze masz prawo żyć tak, jak Ty chcesz. Bez walki, bez udowadniania racji, bez poczucia winy – te kasuj natychmiast.
staram sie zaglebiac w siebie i swoje pragnienia, ale czy robie to prawidlowo i rzeczywiscie wyciagam z tego dobre wnioski to juz inna sprawa 🙂
To niedobrze 🙂
wow szacun ja bym nie wytrzymała 😯
nie ma szans zebym sie bala, ja wiem ze jestes lagodny jak baranek 😀 kiedy koniec diety?
Głęboko szanuję sposób życia rodziców 🙂 Głównie zjada mnie poczucie winy, że żyję inaczej, niż oni, że inaczej traktuję sprawy damsko-męskie, nie czuję się sobą, będąc u nich w odwiedziny, to nie jest normalne i to staram się zwalczać, dać każdemu szansę na życie swoim życiem.
Warto by było, żeby ktoś się zagłębił głęboko w Ciebie, jakiś Mistrz duchowy, a po wszystkim Ci powie co myśli na ten temat 🙂
Chleb przyśpiesza cukrzycę, i nie ma nic wartościowego w sobie, więc absolutnie nie szkoda 🙂
Niestety, jestem osobowościowo dominujący wobec Pań, ale nie zauważyłem by którejś to specjalnie przeszkadzało 🙂
Koniec będzie gdy będę miał nagi na wadze 78kg. Czyli jeszcze ok 11 – 12kg. Ale i teraz spodnie na mnie wiszą, ładnie smalec zszedł z dupy i brzucha 🙂 no i ćwiczę ciągle, więc atletycznie jeszcze wyglądam. W ogóle staram się codziennie chodzić z pamiętnikiem na głowie, prosty kręgosłup to jest to 🙂
A czy Ty chodzisz prosto czy garbisz się?
Te poczucie winy niszczy Twoje życie. Musisz coś z tym zrobić, nie przyszłaś na ten świat po to, żeby kopiować rodziców i się katować. Jesteś tu po to, by doświadczyć swoich głębokich, być może jeszcze nieuświadomionych rozkoszy.
Ja też bym nie wytrzymał, ale bolące kolano i wizja jego operacji dały mi zastrzyk motywacji. Jak się boisz, to wszystko zrobisz 🙂 po tygodniu bez chleba, w ogóle nie masz potrzeby jego jedzenia, to tylko nawyk. Polecam Ci to, a także kurację sokiem z cytryny, póki co nie mam jakichś widocznych sukcesów, ale czuję że idę dobrą ścieżką.
dominujaca postawa nie wywoluje u mnie strachu 😛 mozesz sobie dominowac, ale jednoczesnie byc lagodny,w sensie calkowicie niegrozny (bo nie zrobilbys zadnej krzywdy kobiecie, prawda? 😀 )
ja staram sie zawsze chodzic prosciutko, cycki wtedy lepiej wygladaja 😀 😀
tak tak, zagłębianie sie jest bardzo fajne 😀 ale tak na serio kiedys pojde w koncu do jakiegos psychologa i sobie porzadnie z nim pogadam. albo wykupie jakas sesje u Ciebie 🙂 mysle, ze potrafilbys mi odpowiedziec na wiele pytan.
Ja jestem domatorem dominatorem w bamboszach, takim udomowionym co jak się da dobrze zjeść i nie skąpi pieszczot, to da się ze mną funkcjonować a nawet robi się miło 🙂
Aż się prosi zapytać o rozmiar tychże, ale nie! jestem gentlemanem kurwa, niestety 🙁
Mnie chleb bardzo nie służy. Zazwyczaj nie jem, z węglowodanów namiętnie jem ryż, chleb mógłby nie istnieć, gdyby świeże bułeczki nie były takie pyszne 🙁
A ja Ci polecam Marku kurację ogórkową 🙂
A czym mi zapłacisz? 🙂 kasy nie przyjmę 🙂
Oj tak, świeże bułeczki z jajeczkiem mniam 🙂 a kaszę gryczaną lubisz? tylko taką wiesz, nie ze sklepu a nieprzetworzoną.
A na czym ona polega?
haha, a po cóż Ci taka informacja? 😀 nie bede mowic, wyobrazaj sobie ze sa ogromne 😀
domator dominator.. to calkiem dobre polaczenie 🙂
Bardzo, aczkolwiek akceptuję jedynie z podsmażoną cebulą, ew. z grzybami 🙂
Na jedzeniu mojej ogórkowej.
toz kasa najpotrzebniejsza i najpraktyczniejsza 🙂 coz ja bym Ci mogla jeszcze zaoferowac..? 🙂 tylko bez grzesznych mysli mi tu 😀
Jeden z moich partnerów nazwał to właśnie katowaniem się. Widząc, jak walczę wewnętrznie z czymś, co nie powinno mnie blokować wcale.
A po co jej po 50-tce mąż? Wybrała życie singielki. Już 10 lat jest sama, dzieci odchowała, pracuje i cieszy się tym, co ma:)
Nie wiem, dlaczego Ci się wydaje, ze kobieta musi do stabilizacji potrzebować mężczyzny. Nie każda ma parcie na związek 🙂
spróbuje tych cytryn ktoregos razu. niestety ciezko o motywacje, kiedy wszystko z organizmem wydaje sie ok. nie ma strachu o zdrowie, nie ma poswiecenia 🙂
Skoro piszesz że ładniej wyglądają, wypada być grzecznym i zadać pytanie dodatkowe 🙂
Mniamm 🙂
Mogłabyś np. umyć mi seicento, okna, skoczyć po zakupy, odkurzyć, coś bym Ci wynalazł do roboty 🙂
To obserwuj sobie ten konflikt w sobie. W końcu odpuści pod wpływem uważnego spojrzenia.
Nie każda powiadasz, a to ja takiej w sumie nie znam 🙂
A czy po niej będę mógł skosztować bardziej wyrafinowanych rozkoszy? 🙂 po ogórkowej robię się mocno pobudzony 🙂
Wydaje się ok, ale zawsze możesz mieć ładniejszy zapach, gładszą skórę, gęściejsze włosy… 🙂 a masz gęste włosy czy raczej rzadkie?
super, mi pasuje 😀
Ale okna będziesz myć tylko w fartuszku z reklamą mojej strony 🙂
hehe, niech juz bedzie 🙂 i tak nie powiem 😛
Oczywiście… Po ogórkowej musi być podwieczorek, już niematerialny, może nawet odrobinę metafizyczny 🙂
Marek a co Ty tak wypytujesz? 😛 Chyba szukasz dziewczyny 🙂
naprawde myslisz ze takie picie cytryny moze miec wplyw nawet na.. zapach?
skoro takie wymagania stawiasz to i ja bede musiala miec pare specjalnych prosb 😛
Niech to będzie duchowy deser 🙂
Nie szukam, ja wybieram 🙂 to co z tymi włosami? 🙂 pewnie że tak, cytryna działa zasadowo, więc ładniej się pachnie. Kwasowość czyli jedzenie mięsa, sprawia że człowiek troszkę może capić 🙂
Proś więc, lubię jak kobieta mnie prosi 🙂
Z taką motywacją człowiek dużo bardziej entuzjastycznie myśli o gotowaniu 🙂
A ja o konsumpcji 🙂
W sumie to ja nie mam parcia na związek 😆
Masz rację, większość facetów tyje solidnie po ślubie 😆
W sumie to ja też nie 🙂
Tak, oczywiscie że faceci też pod to podchodzą 🙂
one sa takie nieokreslone 😛 ani za rzadkie, ani za geste raczej takie normalne 🙂 mysle ze cytrynka dobrze na nie podziała 🙂
a spelniasz te prosby czy tylko lubisz ich sluchac? 🙂 za mycie okien w fartuszku z reklama bedziesz musial sie podwojnie a nawet potrojnie wysilic w czasie sesji terapeutycznej 😛
Bardziej lubię słuchać 🙂 ale czasem spełniam, i poluzuję sznur czy kajdanki 🙂
Ja zawsze daję z siebie wszystko w trakcie sesji, aż mam później zakwasy w brzuchu 🙂
Uświadomiłam sobie dziś, że cokolwiek bym sobie nie wmawiała, wszelki ból w relacjach damsko-męskich odwołuje się u mnie do bardzo traumatycznej dla mnie sytuacji z przeszłości, wyznania uczuć przyjacielowi, który odsunął się ode mnie zupełnie, prawdopodobnie na zawsze. Ciężko sobie wytłumaczyć, że świat się na tym nie skończył. Mam wrażenie, że teraz potrafię tylko pożądać.
Polecam Ci w tej sprawie transfering, i pojęcie ważności. Możliwe że problem szybko zniknie, jeśli oczywiście chcesz by znikł, bo większość ludzi onanizuje się swoim odrzuceniem.
Oj chcę… 🙂 Dzięki Marku, spojrzę dziś na to.
To dobrze, nie tylko spójrz, ale i poczytaj, jako i ja czytam 🙂
„po naprawdę dużej dawce alkoholu i [b]barbituranów[/b] ” hahaha dobre, sam alkohol juz nie pomoze, trzeba wzmocnić tolerancję na tłuste piękno 😀