„Jesteś inna, niż wszystkie kobiety które znałem”. Tym oto stwierdzeniem (należy udawać szczerość i fascynację) możemy z lekkością zdobyć twierdzę ego kobiety, ba! możliwe że na ego się nie skończy, jeśli jesteś ciut przystojniejszy od diabła i dbasz o jamę ustną. Każda kobieta lubi komplementy (a najbardziej te Panie, które twierdzą że pochwały nie mają na nie żadnego wpływu) zwłaszcza takie, gdy jest porównywana z innymi kobietami, i wychodzi z tego starcia zwycięsko. Nienawidzę kłamstwa, z trzema wyjątkami. Kłamstwo w urzędzie państwowym jest chwalebne, w miłości wymagane, a okłamywać czytelnika dla jego dobra, można i nawet trzeba. Czytelnik też człowiek, więc czystej prawdy jak i czystego spirytusu, długo w sobie nie przetrzyma. Kocham swoich czytelników, i jest to miłość występna, podła; może przeczytać mnie każdy. Jestem puszczalski, wszędzie jestem z moim, mam nadzieję że dobrym, piórem. Wielu go posmakowało, i jeszcze niejeden się nim zachwyci, a pamięć jego nie da mu spokoju. Na to liczę, chyba że wcześniej umrę na cukrzycę albo z przejedzenia; wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują.
Medialne klonowanie
Przeciętna kobieta, to jedna z milionów klonów małp w stadzie. Histerycznie goni za modą, za tym by się upodobnić do modowego wzorca, nie rozumiejąc że stado musi mieć swojego pasterza, który je w najlepszym wypadku strzyże, a w najgorszym prowadzi do rzeźni. W stadzie można być tylko bezmyślnym baranem, kimś kto dostosowuje się do odgórnych nakazów. Baran nie ma możliwości wyjść ze stada; po pierwsze jest mu w nim dobrze, po drugie nie wie że poza stadem istnieje jakikolwiek świat, w ogóle go to nie interesuje, i przerasta jego możliwości intelektualne. Kobieta ma możliwość orientacji, ponieważ ma znacznie sprawniejszy mózg od barana (tu zdania są podzielone) a mimo wszystko sama płaci (najczęściej plastikiem małżonka) za to by znaleźć się w stadzie klonów, tych co robią wszystko tak jak inni; sama aktem pragnienia bycia modną i na topie, rezygnuje z praktycznego wykorzystywania mózgu. A to nie klony błyszczą na firmanencie gwiazd, tylko unikalne osobowości. Jeśli kobieta uwielbia Lady Gagę, i chce być jak ona, to będzie jednym z setek tysięcy manekinów, naśladujących sceniczny wizerunek piosenkarki. Oczywistym więc jest, że nie będzie pożądana, skoro można pożądać idealny wzorzec. Utożsamienie się z celebrytą, oznacza wyparcie się siebie, swojej unikalności, niepowtarzalności; odrzucenie daru osobowości. Ktoś kto odrzuca siebie dla scenicznej kreacji, dla przerabianych graficznie zdjęć, jest szalony.
Jak miałbym szanować taką osobę? odrzuca samą siebie, uważa siebie za coś gorszego niż onanizujący się tłumem baranów na widowni celebryta, więc daje tym o sobie świadectwo; jeszcze gorsze (byłem liderem szkoły w tej kategorii) niż te, które ja dostawałem na każdym stopniu swojej edukacji; nie było ich zbyt wiele. Oczywiście, osoba ta myśli że naśladując wzorzec, będzie akceptowana i lubiana. Nie będzie, bo baran służy do strzyżenia czy rzezania na kebab, a nie do podziwiania. Czy zależało Ci kiedykolwiek, by kebab który jesz czuł się komfortowo, szeptałeś mu miłe słowa? podziwiałeś kształt mięsa, czule głaskałeś? płakałeś na myśl o jego nieszczęśliwym życiu? opiewałeś jego zalety ducha i charakteru, w miłosnych wierszach i sonetach pisanych o wschodzie słońca? Podziwiać można tylko tę osobę, która jest totalnie sobą; nikogo nie udaje, nie puszy się, nie chce być większą niż jest. Wiemy doskonale że aby człowiek kupował, wydawał pieniądze, trzeba wzbudzić w nim poczucie że jest brzydki, niedoskonały. Chcąc zatuszować te okropne uczucie, które wzbudziły i ugruntowały w kobiecie media (pokazujące wzór, czyli retuszowane modelki, albo wyzwolone biznesmenki z mężem TW) trzeba kupować polecane produkty; modne i na czasie. Nowa kolekcja? musisz to mieć! bo w półrocznej sukience będziesz niemodna, będziesz passe; będziesz z tyłu sztafety, której zwycięzca pierwszy skacze z urwiska w spienione morze, wypełnione nerwowo podrygującymi płetwami grzbietowymi rekinów modnisiojadów.
Dar dla Kowalskiego?
Wiemy także (nie wszyscy, ale moi czytelnicy wiedzą) że z modą jest jak z lekarstwami. Z chwilą ostatecznego wyzdrowienia, skończyłyby się pieniądze dla firm farmaceutycznych. Musieli by zwijać manatki, zrezygnować z miliardów dolarów, super luksusowego życia, i władzy jaką dają pieniądze; politycy z nich przecież żyją, i za te pieniądze służą najbogatszym, dla nich ustalają prawo. Tylko ktoś o inteligencji legwana, mógłby przypuścić że ludzie na szczytach władzy się na coś takiego zgodzą. Rodzina potrafi zrobić najohydniejszą rzecz dla kilku groszy, przyjaciel okrada przyjaciela, morderca zabija już od dziesięciu tysięcy złotych, a ludzie przyzwyczajeni do podziwu maluczkich, wielkich pieniędzy i władzy, zrezygnują z tego wszystkiego? dla przeciętnego chorego Kowalskiego? odpowiedź jest oczywista i jasna jak słońce. Nie zrezygnują, i zrobią wszystko żeby dwunożne źródło zysku nigdy nie wyzdrowiało.
Dlatego leki nie leczą, a jak najdłużej utrzymują człowieka przy życiu, żeby jak najdłużej kupował lek. Setki leków na różne choroby, bierze się całe życie; żaden nie leczy choroby. Leczenie naturalne jest wyśmiewane, wykpiwane. Stać ich na kupienie dziennikarzy, żeby tak pisali, po co się wyleczyć jak można brać do końca życia lek, po którym efekty uboczne będą katastrofalne? Tak samo jest z modą, ciuchami; gdy kobieta poczuje się spełniona, szczęśliwa, nie będzie miała już potrzeby upiększania siebie. Przestanie kupować i wydawać pieniądze. Korporacje mają więc jeden główny i nadrzędny interes, sprawiać by ludzie źle się czuli, i zaoferować im produkt który na chwilę polepszy im samopoczucie. Bardzo ważnym jest, by efekt trwał chwilę. To maksymalizuje zyski korporacji, bo zmusza ludzi do ciągłego kupowania dających „szczęście” przedmiotów. Koncerny farmaceutyczne korzystają więc z gigantycznych środków którymi dysponują, i przekupują lekarzy by Ci przepisywali ich leki; przekupują też polityków, urzędników i dziennikarzy, po czym straszą epidemiami, wciskając wszystkim podejrzane szczepionki. Moi znajomi lekarze, zabraniają ich brać swojej rodzinie, zwykli ludzie napędzani obrazkami zwłok z telewizora, jadą w panice by się zaszczepiać. Nie wiadomo w sumie czym, bo każdy kto chce sprawdzić, wyzywany jest przez usłużnych dziennikarzy piszących za wziątki, od spiskowców, wariatów i nienormalnych. Jak dziecko dostanie autyzmu od szczepionki, i sprawi rodzicom udrękę na całe życie, to Ci będą się modlić o uzdrowienie. A powinni pójść i dać w mordę; dziennikarzowi, lekarzowi, politykowi. Następni by się kilka razy zastanowili, zanim by wzięli kopertę, czy wyjechali na sponsorowane wakacje all inclusive (panienki i alko w cenie).
Straszą siarką
Religia straszy piekłem, wiekami niewyobrażalnej męczarni które czekają na tych, co nie modlą się do polecanego im Boga, i oczywiście, jakżeby inaczej, nie korzystają z szerokiego pakietu usług ich przedstawicieli na ziemi. Ludzie w to wierzą, bo jak wszyscy w to wierzą, to pewnie jest to prawdą i tak trzeba. Jednocześnie organizacja wzbudzająca od dzieciństwa w ludziach strach przed Szatanem i wiekuistym potępieniem (a całkiem niedawno przed torturami i stosem w imię Boga Miłości) oferuje ukojenie od strachu. Proszę zauważyć, że proces ten trwa od początku do końca życia człowieka, nie ma świętości, spełnienia duchowego które przerwało by proces strachu, i pozwoliło wiernemu osiągnąć jakiś trwalszy sukces. I być nie może, bo co by zrobili kapłani gdyby pieniądze przestały płynąć? poszli by do łopaty? wszyscy; media, koncerny, korporacje, religie, rządy, wszyscy oni nami manipulują i walczą o to by nas jak najbardziej od siebie uzależnić. Najpierw nas zastraszają, później oferują na to lekarstwo, które daje chwilową ulgę. Im więcej nas będzie miała jedna grupka, tym silniejsza się staje. I biorą się wzajemnie za łby, bo każdy chce władzy absolutnej. My się nie liczymy, jesteśmy parafianami, modnymi bezmózgimi konsumentami papki która nas codziennie karmią. Poglądy o które się zabijamy, przekonania za które byśmy się dali pokroić, dla liderów tych wielkich korporacji nie mają żadnego znaczenia. Liczy się zwycięctwo nad innymi drapieżnikami (korporacjami) i całkowita władza. Wszelkie duże grupy, mają tylko jeden cel; wyssać Cię jak pająk, sprawca wielu śmiertelnych anemii. Ktoś kto wchodzi w ich grę, musi przegrać. Taka to gra, do jednej bramki. Ludzie będący w jednej grupie, uwielbiają moralizować, przekonywać, ukazywać że ich grupa jest lepsza, moralniejsza, sprawiedliwsza. Podobne byłoby spotkanie dwóch więźniów, z Oświęcimia i Buchenwaldu, przekonujących się nazwajem który obóz jest lepszy. No cóż, wyjść z nich można tylko w jeden sposób, wprost do nieba. Czyli oba są równie dobre. No chyba że ma się takie szczęście, jak Pan Profesor Bartoszewski, że wypuścili go ze względu na zły stan zdrowia. A to szczęściarz!
Brzydzę się średnią statystyczną kobiety. Jest to głupia, zakompleksiona, reagująca jak chcą korporacje, koleżanki i modne czasopisma (należące przecież do korporacji); i owszem, z tyłka skorzystam, chętnie. Ale niczego więcej nie chcę. Chcę kobiety nieszablonowej, takiej która byłaby po prostu soba, nie chciałaby się upodabniać do celebrytów, aktorek czy piosenkarek. Niestety, kobieta już w przedszkolu jest tresowana jak pies. Ma być jak inni, ma żyć według podanych gotowców; życie wg. siebie, to największy grzech. Miliardy małp w stadzie, wybaczą wszystko, najgorszą zbrodnię; ale bycia sobą nigdy Ci nie wybaczą. Bo poczują że zatracili człowieczeństwo, że zostali upodleni, wdeptani w ziemię. Uświadomią sobie że są niewolnikami, robotami. Tego nigdy Ci nie wybaczą, nie darują.
No Marek, jak w morde strzelił – powiedziałem tak prawie 5 lat temu pewnej dziewczynie że „jest inna niż wszystkie” (a okazała się taka sama jak wszystkie – nudna, przewidywalna, mało kreatywna, wiecznie marudząca itp itd ale wtedy byłem młody, naiwny i zauroczony, to była moja pierwsza i ostatnia miłość) aż się jej oczy zaświeciły jak to usłyszała i nie będąc skromnym widziałem że ten komplement jej przewrócił do pewnego stopnia w głowie. Także coś w tym jest…
Znowu sie podipsać zapomniałem :confused:
Odniosę się jeszcze do tego że brzydzisz się średnią statystyczną kobiet – ja mam nieco inne podejście, to małpowanie, uleganie trendom/modom/opiniom koleżanek mnie po prostu bawi i rozśmiesza, a jednocześnie powoduje lekką pogardę dla takich zachowań. Jak ubogim duchowo człowiekiem trzeba być kiedy jedyną wyrocznią w życiu takiej osobniczki są media i kolorowe gazety a także koleżanki. To smutna egzystencja, tylko problem w tym że większość ludzi tak żyje bo myśli że tak ma być a przy tym nie ma wyższych potrzeb i aspiracji. I nie narzucam przy tym swojego punktu widzenia nikomu – niech każdy żyje tak jak chce, tylko że to zycie jest za krótkie żeby je tak marnować. Podam zabawny przykład – kiedy byłem jeszcze w technikum miałem taką koleżankę w klasie (strasznie tępe dziewuszysko), ale interesowała się żywo modą i miała w tym jako takie rozeznanie – i razu pewnego przyszła w nowych butach, które podobno były ostatnim krzykiem mody. Pod koniec tygodnia połowa dziewczyn w klasie miała takie same…ubaw po samiuśkie pachy:D:D
Tak juz je natura stworzyla..beda sie przebirac,te kostiumy zakladac,malowac buziunie,depilowac,smarowac,operacje plastyczne robic,zwracac na siebie uwage,udawac ta jedna na milion i ze sa wiecznie mlode…:)
Kurczaki ale to w przyrodzie samce sa bardziej kolorowi od samic..a u ludzi jest inaczej..dlaczego?:)
Ale pomino tego calego teatrzyku i tak prawda wylazi w lozku:)..tam nie da sie ukryc niczego…nawet udawanego orgazmu…i po co te przebieranki?:)
Normalnie jak sobie przypomne jedna pania w seksi gorsecie..to mnie sie geba od ucha do ucha smieje…sadzila ,ze mnie te tekstylia ruszaja..to one sobie wymyslaja..ponczoszki,staniczki itp itd.
Kurcze… mnie rusz gola pupa,cialo i sprawnosc tego ciala..a nie tekstylia:)fatalaszki…:)
No moze szpilki..jak zalozy i bedzie paradowala na golaska…ale i tak jak je zdejmie to prawda jest jak to ktorys z kolegow tu napisal…prawda i racja jest jak dupa,kazdy ma swoja a inni swoja:)
@Draniu
zamiast żalić się na kobiety, zmień orientację – facet Cię zrozumie dogłębnie, jak się o to postarasz …
Panowie, czyżbyście wszyscy byli oryginalni, kreatywni, nieszablonowi? Czyżbyście wszyscy nie upodobniali się do nikogo i nigdy wam nie zależało na tym żeby ktoś was lubił (nie ktoś konkretny, ale ktokolwiek)? Takie z was samotne wilki na ciężkiej i tylko wam znanej drodze życia, a media nie mają na was absolutnie żadnego wpływu?
Jak tak to serdecznie gratuluję i oczywiście z czystym sumieniem dalej zarzucajcie te straszne wady wszystkim kobietom. Niestety wątpię, bo prawie wszyscy faceci są dokładnie tacy sami jak kobiety które tu opisaliście – tylko zamiast ciuchów mają samochody, tablety, zegarki a zamiast piosenkarek – sportowców. I robią wszystko żeby innym zaimponować i żeby dopasować się do otoczenia. Na każdym kroku kłamią i udają kogoś kim nie są. A ludzie kreatywni występują tak samo często (czyli rzadko) wśród obu płci.
No cos Ty…orientacji nie zmienie..zbyt jestem uzalezniony od zapachu kobiety…:)
Czy to sa zale..?No nie wiem..raczej fakty:)
Nie, nie wada. Każdy je lubi, ja także. Wadą jest wierzenie w nie, i budowanie na nich czegokolwiek. I te słowa kieruję do obu płci, a także wobec siebie 🙂
A ludzie kreatywni
występują tak samo często (czyli rzadko) wśród obu płci.
No nie..a to juz jest demagogia…
Prosze wymien mi naukowcow,artystow itp itd..ilu jest sosunkowo kobiet a ilu mezczyzn…chodz wiecej jest kobiet na Swiecie.
Rzuc okiem na swoja pulke z ksiazkami i zobacz ilu jest pisarzy a ile pisarek
Dane statystyczne sie klaniaja…:)
Ach te kobitki ..zawsze przekreca na swoje:)
Mnie dawniej tekstylia nie kręciły, ale teraz, z wiekiem, doceniam delikatne rajstopy (tylko czarne), majteczki, szpilki na zgrabnych, jędrnych łydkach, jestem wrażliwy na ubranie kobiety.
Nauki zaznałeś, co poru to Twoje, jest ok 🙂
Buty, bluzki, torebki, perfumy, pracując w biurach widziałem to wiele razy 🙂
Zawsze gdy piszę o Paniach, pojawia się tekst czemu nie o mężczyznach. No cóż, faceci mnie nie interesują, ani moich czytelników. To po co mam o nich pisać?
Draniu to czysty, stuprocentowy samiec. Nie zauważyłem by się żalił, po prostu dzielimy się smutnymi doswiadczeniami. Potraktuj to jak forum samochodowe, gdzie wszyscy się nacięliśmy na podobne usterki.
Chciałbym uruchomić taką usługę; faceci piszą mi swoje pytania, problemy natury miłosnej, a ja z jakąś fajną panną analizujemy (na skype), próbujemy odpowiedzieć. Wszystko oczywiście nagrywamy i udostępniamy. Takie słuchowisko. Trzeba mi pytań (zachowana będzie anonimowość), i dziewczyn z ładnym głosem, grzecznej.
Wszystkie kobiety są jakby wyprodukowane z jednej matrycy i dlatego dla mężczyzn liczy się wygląd bo tym jednak one się różnią 🙂
Doczekałam się! W końcu, znowu artykuł dla kobiet! Dzięki, Mistrzu 🙂 Tylko, że w sumie… nic nowego:
1.Wiemy, co sądzisz o kobietach – gdybym była mężczyzną myślałabym w ten sam sposób, ale jako, że znajduję się po tej drugiej stronie… hmmm no przynajmniej mam motywację do pracy nad sobą, bo wiem, że na szacunek trzeba sobie zasłużyć (chociaż przyznaję, że powoli zaczynam myśleć, że to syzyfowa praca – zawsze znajdzie się ktoś kto stwierdzi, że „dziura, to dziura” – to czasem naprawdę potrafi zdemotywować…)
2.Reklamy, media, telewizja – to ktoś to jeszcze ogląda?
3.”Bądź sobą” – było.
4.Medycyna niekonwencjonalna – myślę, że większość Twoich czytelników już chyba miała z nią styczność.
5.Zasady funkcjonowania wahadła też już nieco przybliżałeś.
6.Religia, kościół, katolicyzm – ten temat jest już chyba wyczerpany…
Nie chcę być niewdzięczna, bo przyznam szczerze, że cieszę się, że myślisz też o swoich czytelniczkach, ale mam wrażenie, że kiedy piszesz do mężczyzn bardziej się starasz…
rajstopy czy ponczoszki?bo to jest roznica.A co do pecinki to fakt winna byc wyprofilowana i zgrabna..jak u klaczki:)
No wlasnie Jaa i jaa i jaa..nastapila sugestia ze strony kolezanki,ze Marek mniej docenia kobiety na tym blogu a wiecej czasu poswieca samcom..toz to dlatego ten blog powstal…”Dyplomatycznie” wymuszasz komplementy dla kobiet..system motywacyjny dla nich…kurczaki..wiesz co,nie wiem ile mozna pisac..ale natury,calej tzw.geografii kobiety sie nie zmieni..sa takie i juz..Zawsze rzadne komplementow,dowartosciowania…tylko generalnie dzialaja na zasadze..dziurki nie zrobia a krew wypija..z moich doswiadczen wynika ,ze sa na dlusza mete meczace..:)
No ale z drugiej strony sa niezbedne do funkcjonowania dla faceta:)
Wroce do biolgii kobiety..w imie czego mam tolerowac np.zachowania kobiety w trakcie miesiaczki co?:)
W niektorych plemionach dawno,dawno temu na ten czas kobiety wynosily sie z wioski..i wracaly po calej tej sprawie..a w dzisiejszych czasach jestem narazony na humory,bole glowy,brzucha…dlaczego mam to znosic..w imie kompromisu..czemu nie zamykacie sie w oddzielnych pokojach na ten czas..dlaczego wchodzicie nam w droge i burzycie nasz swiety spokoj…i sklaniacie nas do wyrozumienia..w miesiac w miesiac:)co..prosze wytlumaczcie mi dlaczego tak sie dzieje?
Ide np do sklepu lub urzedu..i jako samiec odrazu wyczuwam..ze Panna ma miesiaczke bo gdyby nie cywilizacja to prawdopodobnie rzucilaby sie mi do tentnicy szyjne i ja przegryzla…:)tylko dlatego ze ma miesiaczke i ze w tym czasie musi pracowac i sie odzywac do klijentow..czemu sie tak dzieje?:)
I zero szacunku dla naszej krwi…Wy sie oczyszczacie..a nam w tym czasie psujecie krew..czmu mamy to tolerowac co?:)
A pozniej wszyscy sie zastanawiaja dlaczego faceci krocej zyja od kobiet…:)
Jak nas tak wymeczycie to nie dziwota i do tego dochodzi tyranie nasze ,ze momentami padamy na pysk dla Waszych zachcianek..nowych torebeczek,bucikow,wakacji itp itd.
No i w ten sposob dopada nas piasecki:)
I co dalej…. wdowka..jeszcze byly nie ostygl..zaczyna plakac,ze co teraz ona bidulka sam zrobi..i szuka kolejnego facia.
Mam kumpla ,ktory mieszka w kamienicy,gdzie praktycznie on sam jako facet mieszka..a reszta to wdowy..i to w niektorych przypadkach kilkukrotne:)..i wiecie co..one o swoich bylych mezach opowiadaj ..jak by to byla anegdotka:)
Prosze wiec,nie dziwcie sie Kobiety,ze madry samiec..bedzie stosowal tzw. plodozmian..bo zycie dla niego jest krotkie i intensywne..jak mam umrzec wczesniej to chce jak najwiecej miodu..o:)i smietany o 🙂
A nie wieczne katowanie sie w imie wyrozumienia:)
Tak i to dość cennej nauki – ja w przeciwieństwie do płci pięknej umiem się uczyć na własnych błędach i wyciągać stosowne wnioski:)
Ja mam lepszy pomysł!
To My kobiety powinnyśmy wszystkie zmienić płeć 😀
Ale była by jazda 😀
Mistrz traci natchnienie, drastycznie spadają wpływy 😀
Drań przestałby być Draniem 🙂 czy stałby się wtedy moim bratem ❓ 😆
Koniec zabawy na samczym blogu. Wracam teraz na moje babskie strony
Mistrzu jesteś naprawdę wyjątkowy ❗ 😀 😀 😀
Pozdro
Marek istnieje TYLKO i WYŁĄCZNIE dzięki nadawaniu na kobiety. TYLKO i WYŁĄCZNIE to te jego artykuły mają tyle komentarzy. Karmi takich ludzi jak @Draniu, upewnia ich w ich chorej wizji człowieczeństwa, miłości.
@Draniu – zostaw kobiety w spokoju, nie sądzę abyś był takim ideałem, że musisz się od nich odpędzać co minutę … – lubisz być takim masochistą?
„No ale z drugiej strony sa niezbedne do funkcjonowania dla faceta” – potrzebujesz seksu idź do burdelu i nie rań …
Różnią przed ślubem, po prawie wszystkie równają do jednego, stukilowego wzorca 🙂
Staram się, przyznasz że mam naturalną motywację 🙂 ale jeśli chcecie żebym się starał, to i wy się postarajcie; skrzyknijcie się dziewczyny, ładne ciuszki, fryzjer, zapach (kocham ładny zapach) i codziennie jedna wizyta u mnie. Po tygodniu będę pisał jak Coelho, i płakał na widok wschodu słońca. Można? jasne. Trzeba też dać coś od siebie, przecież się nie wymydli 🙂
Komentarz prawdziwego samca. Jestem z Ciebie dumny bracie samcu Draniu 🙂
Nie zgodzę się z Twoim zdaniem. Głównie dlatego, że sporo moich felietonów na inne tematy, także było popularnych. Oczywiście, tematy męsko damskie mają największe wzięcie, bo i najwięcej ludzi tym żyje. Wychodzę naprzeciwko zapotrzebowaniu moich męskich, duchowych dzieci, czy można mnie za to winić? czy można mnie za to osądzać? kto pierwszy bez grzechu, niech pierwszy rzuci w Mistrza kamieniem 🙂
[quote=Mistrz]Różnią przed ślubem, po prawie wszystkie równają do jednego, stukilowego wzorca :)[/quote]
100kg +/- 20kg 🙂 A jak powiesz ze nie kreci Cie sadlo to uslyszysz ze jestes niedojrzalym emocjonalnie chamem …
Może Cię to zdziwi, ale mnie akurat co innego tu przyciągnęło prawie cztery lata temu. Może to „nadawanie na kobiety” jest z przesadą niekiedy, ale daje wiele do myślenia.
Takiego ludzia jak @draniu kobiety same mogą zostawić w spokoju, przecież chyba nie uważasz tych pięknych istot za nierozumne i bez własnej woli. Prawda jest taka, że kobiety cenią takich mężczyzn i Ty swym idealizmem tego nie zmienisz.
Mają cechy wspólne, tak jak i mężczyźni, ale każdy jest inny. Są jakie są, albo trzeba to zaakceptować, albo iść swoją drogą i jak najmniej mieć styczności. Głupie jest oczekiwanie mężczyzn, aby kobiety były takie jak im by odpowiadało, działa to samo i w drugą stronę – niech kobiety nie oczekują od facetów aby byli tacy jak sobie wykombinują czy jak to częściej bywa – zaprogramuje.
Jak tak to może zacznij przeglądać dane statystyczne nie ze świata, a z np. Polski. W wielu miejscach na świecie kobiety nie mogą być naukowcami czy artystkami, więc takie dane są raczej mało wiarygodne jeśli chodzi o poziom ich kreatywności. Jak spojrzysz bliżej, w naszej kulturze i w okresie ostatnich np. 50 lat to proporcje są dużo bardziej wyrównane.
Swoją drogą wydaje mi się, że chodziło w artykule o cechy osobowości przejawiane w zwykłym życiu a nie w karierze naukowej. Kariera jest raczej dziwnym wyznacznikiem np. indywidualności, bo to że ktoś jest np. chemikiem nie oznacza, że nie ubiera się zgodnie z modą. Wspaniałą kreatywną i pozytywną osobą może być zarówno murarz jak i kobieta, która z konieczności musiała przerwać karierę, żeby opiekować się dzieckiem. To może być słynny pisarz czy pisarka, ale może też być zwykły pracownik na produkcji albo sprzedawczyni. Zawód wcale nie jest wyznacznikiem osobowości człowieka, to jego osobowość może mieć wpływ na zawód, ale nie zawsze tak się dzieje.
To, że ktoś woli przebywać w grupie niż sam też nie ujmuje wartości człowiekowi. W wypowiedzi miałam na myśli fakt, że sami jesteście nudni, przewidywalni i spragnieni akceptacji a na kobiety się plujecie. Drzazgę w naszym oku widzicie, ale belki w swoim już nie.
Sporo facetów traktuje kobiety tylko jak obiekty seksualne a nie jak partnerki do rozmowy czy spędzania fajnie czasu. A potem się dziwią, że kobiety takie nudne…
Jeśli spotykasz tylko nudne kobiety to może zmień towarzystwo, albo zacznij patrzeć na coś więcej niż tylko wygląd.
Autorze jeśli „korzystasz” z tyłka kogoś, kogo się brzydzisz to gratuluję Ci totalnego zeszmacenia i całkowitego braku szacunku do siebie.
Kolego @Albionie..z daleka czuje Twoja mlodziencza naiwnosc…w interpretowaniu moich tekstow..no coz..wszystko jest wzgledne..zyjemy w demokracji i masz prawo do takiej interpretacji..:)
Zaznaczam,ze nie pisalem o ilosci kobiet tylko ich jakosci:),wiec nie rozumiem tego tekstu o tzw.moim opedzaniu sie od kobiet:)
Natomiast co do burdelu..lub dziewczynek na tel. nie bede zaprzeczal…bywam i zapraszam.:)
Znasz to powiedzenie starych wyjadaczy samcow.
„Kochanka razem wzieta z narzeczona,czy tez dziewczyna czy tez zona wiecej kosztuje niz prostytutka..”:)prosze nie mylic z kurwa bo kurwa to charakter:)
Albionie przepraszam za te mocne slowa…ale one wywodza sie z tradycji kawaleryjskich..:)byc moze nie byles w wojsku nie musiales albo nie chciales…ale takie tam teksty padaj..twarde i meskie..bez obwijania w bawelne…ssssamcze:)
„Chora wizja czlowieczenstwa” i kto tu jest nawiedzony?:)
Czy ja ranie…wszak i niewiasta kwiaty scina:)
Zycze Tobie abys nadal zyl w glebokiej nieswiadomosci i wglaszal,mowy obroncze wszak rownowaga w naturze musi byc zachowana…:)
kurde, ostatnio ciągle słyszę to nazwisko Coelho, zachęcaj mnie z wszystkich stron, przeważnie kobity – muszę sprawdzi co ten wacet ma do powiedzenia[b][/b] 😀
No i pusty, to najczęściej używane zaklęcie przez duże Panie 🙂
Tak, korzystam z ciał Pań, którymi emocjonalnie się wzdragam. Szmacę się tak samo jak Ty, kiedy kupujesz przedmiociki z chin (robione przez dzieci harujące 18h za miskę ryżu), jesz pycha mięsko (kwik i wycie przerażonego zwierzęcia, któremu podrzyna się gardło żebyś mogła zajadać swoje frustracje), czy też kiedy lżysz mnie na mojej stronie, utrzymywanej za moje pieniądze, i moją ciężką pracą a także pieniędzmi czytelników.
Szacunek do siebie, to rzecz o której nic nie wiesz. Ale czytaj mnie, a może się dowiesz. A kto wie, może i z Twoich skarbów skorzystam, będąc zakrytym emocjonalnie, dyplomatycznie to ujmując.
Różnica polega na możliwości wyboru i dokonaniu go. Ja jak mam wybór to nie kupuję przedmiocików z chin. Jakbym miała wybór to wybierałabym mięso z jak najbardziej „humanitarnej” hodowli, a tak przynajmniej staram się to robić. Ty całkowicie świadomie wybierasz seks z kimś kogo się brzydzisz, mimo że nie uprawianie go z tą osobą w przeciwieństwie do znalezienia produktu nie z chin nie wymaga żadnego wysiłku.
Stronę sam udostępniasz i piszesz na niej, w takim razie ludzie komentują. Niektórzy mają zdanie odmienne od Twojego (swoją drogą nie napisałam, że nie zgadzam się z całością artykułu, tylko z częścią), a jeżeli nie chcesz go poznawać to jedyną drogą jest pisanie do szuflady, nie publicznie. Taka jest cena sławy.
Szacunek do siebie nie polega na byciu egoistą. Obawiam się, że nie da się nauczyć nic o szacunku do siebie od kogoś kto tryska nienawiścią czy niechęcią do innych i skrajnym egoizmem, bo on sam go nie ma.
Po pierwsze, proszę o podpisywanie się na mojej stronie. Jak Pani widzi, inni się podpisują. Ma Pani wybór, może Pani nie jeść mięsa, i uzupełniać białko w inny sposób; jest ich wiele, chociaż szczególnie jeden przychodzi mi na myśl w tej sytuacji. No ale schabowy ładnie pachnie, jest taki smaczny, więc w imię własnego potwornego egoizmu, skazuje Pani zwierzę na niewyobrażalną męczarnię. W imię chwilowego poczucia smaku. I Pani chce mnie nauczać czym jest egoizm? proszę spojrzeć na siebie; oto i on, w pełnej krasie.
Egoizm to cecha ego, i Pani także posiada tę cechę. Ja dodatkowo mam szczerość, więc szczerze piszę, że większość Pań z którymi miałem przyjemność, nie wzbudziła we mnie żadnych, cieplejszych uczuć. Były przeważnie wyrachowanymi, kompletnie oszalałymi z żądzy społecznego zysku osobami. Za co miałbym je więc szanować? nie szanowałem, za to pożądałem, ponieważ Panie te miały przeważnie urocze krągłości. I cóż w tym dziwnego? Pani też mnie szanuje, a ze mną rozmawia. Pomińmy powód rozmowy, którym jest lęk przed mężczyzną, dla którego cena seksu jest niewielka. To już opisywałem niejeden raz.
Dla mnie seks, to przyjemność. Dla Pani, coś znacznie więcej, coś by Pani z tego chciała mieć. I zostańmy przy swoich przekonaniach, bo na pewno Pani mi nie wmówi, że kochając się bez zobowiązań, mam się czuć winny. Niby za co?
Ja mam dużo różnych znajomych, z których każdy jest inny. Znam też ludzi, którzy są wszyscy tacy sami (dresy). Z kolei kobiety wszystkie są nieoryginalne jak te dresy właśnie. Jest kilka powtarzalnych rodzajów kobiet, jak w jakiejś grze komputerowej gdzie programiści byli ograniczeni ilością miejsca na dysku 🙂
Ja też potrafię uprawiać seks bez zobowiązań, a jedynym powodem może być po prostu potrzeba. Szokujące dla Pana? Swoją drogą te kobiety były dokładnie takie same jak Pan.
W ogóle nie taki temat poruszałam, nie obchodzi mnie jaki seks Pan uprawia. Proszę czytać to co piszę uważnie. Nie powiedziałam, że należy czuć się winnym za seks bez zobowiązań. Mówię, że uprawianie go z kimś kim się człowiek brzydzi (obojętnie czy bez zobowiązań czy z nimi) jest brakiem szacunku do samego siebie.
Dziwny jest Pana sposób na podnoszenie swojej wartości – przez zarzucanie mi, że się Pana boję i to zupełnie nie na temat. Nie obchodzi mnie „cena” jaką Pan za seks płaci, bo nigdy bym go z Panem nie chciała uprawiać, zapewne z wzajemnością.
A i proszę, już się podpisałam.
Ja czytałam kilka jego ksiązek i nie polecam. Głupoty pisze i do tego grafoman. A, Tobie Marek, proponuję równać do Dostojewskiego 🙂
Ależ Pani myli pojęcia, kocham się z wnętrzem tej kobiety czy z jej ciałem? To że brzydzę się jej pustego podejścia do życia nie oznacza że brzydzę się jej wilgotnej brzoskwinki, pełnych piersi czy też aksamitnej skóry, w momencie jak kopuluję to myśli Pani że jej podejście do życia ma jakieś znaczenie? Kochamy się z ciałem nie światopoglądami.
Eh, never mind… Pozdrawiam
Dla Pań do refleksji http://www.youtube.com/watch?v=E3n5u4OJSEo
Tylko nie piszcie że Tolle to niedojrzały emocjonalnie gnojek, myślę że bardziej pasuje do niego „Pusty” ale w pozytywnym sensie
Alez to sobie zgrabnie znowu przetlumaczylas i wytlumaczylas…
Wszystko w Twojej teorii jest przypuszczeniem, a nie faktem.
A fakty sa takie,ze jest wiecej kobiet niz mezczyzn i prosze zbadaj ta sprawe sobie dokladnie.Podaje przyklad Chiny i ich restrykcje dotyczace narodzin dzieci,a szczegolnie dziewczynek.Nastepny przyklad umieralnosc facetow,kobiety dluzej zyja i to one glownie korzystaja z emerytur:)
Co do wybitnych dzialan kobiet..prosze przyklad z naszego podworka..nasz parlament..ile tam jest kobitek ?I parytety sa i byla wielka partia kobiet przed wyborami i co sie dzieje ..nic ,pustka..nie ma Was:)
A Ty snujesz pszypuszczenia…:)
A ta Twoja teoria o murarzu i kobietach,ktore musialy przerwac kariere bo cos tam im wypadlo po drodze..to brzmi jak bajka Andersena:)
Troszke mi to traci komunistyczna idologia:)
A generalnie my tu nie plujemy na kobiety…i nie wmawiaj nam czegos czego nie robimy.
Piszemy i dyskutujem o sytuacjach bez hipokryzji i przerostu formy nad trescia.:)
Chyba nie zaprzeczysz ,ze kobiety maja miesiaczke i w tym czasie sa obrzydlliwie nieznosne:) co?:)
Prosze masz okazje napisz cos o facetach w formie cynicznej masz okazje..a nie odrazu unosisz sie..jezeli tak jest to znaczy ,ze jestes trafiona w czuly punkt:)i jest cos na rzeczy:)
Co do towarzystwa kobiet o ktorym wspomnialas..wlasnie robie to i co chwila, zmieniam…:)przykre ale prawdziwe..z wiekiem ta czestotliwosc jest wieksza..bo szybko robie takiej delikwentce tzw „operat szacunkowy”..i zapada decyzja warto czy nie warto poswiecac drogocenny czas…:)
A co do tego dlaczego traktujem kobiety tak a nie inaczej..to sobie sama wytlumacz i znajdz geneze tego faktu..wlasnie sama sobie odpowiedz,bo jak ja to zrobie to sie poczujesz urazona i pozniej napiszesz ,ze pluje na kobiety:)
Pani aaa ..prosze nie brac tego wszystkiego do siebie to nie sa prywatne wycieczki do Pani ,to co tu wszystko piszemy…:)
Czy kobietom zawsze bedzie brakowalo dystansu?:)
Seks jest czynnoscia fizjologiczna i to od nas zalezy czy bedzie fajowy czy nie..a czy to jest istotne czy jest bez zobowiazan,czy z obowiazkiem / a generalnie do czego mam byc zobowiazany?/
Co do tyleczkow wiekszych ,mniejszych..facet ma rozne fazy…czasem ma sie ochote na kieliszek wodki ze slonina..a czasem wybiera sie do eksluzywnej knajpy..tak tez jest z kobietami.:)
Wszystko jest kwestia kasy..bo przeciez ryba tylko podobno nie bierze..ale i ona kiedys lyknie 🙂
A generalnie ta Pani wypowiedz…to ja sie gubie..w zawilosciach procesu Pani myslenia:)
„Brzydzę się średnią statystyczną kobiety. Jest to głupia, zakompleksiona, reagująca jak chcą korporacje, koleżanki i modne czasopisma (należące przecież do korporacji); i owszem, z tyłka skorzystam, chętnie”
Drodzy Panowie, moja wypowiedź o braku szacunku do siebie odnosiła się do tych słów w artykule.
Nie mam nic do seksu bez zobowiązań itp., niech każdy robi co chce. Chodziło mi tylko o zaznaczenie, że autor nie ma szacunku do siebie skoro uprawia seks (bo kochaniem się tego nie można nazwać) z kobietami, których się brzydzi.
Tak mi się przypomniało, a propos okresu, pewien epizod z IT Crowd (ktoś kojarzy w ogóle ten serial?):
http://www.youtube.com/watch?v=8w9eoZtnJSA
;D
Ok ,to moze..ujmij to tak..czasem jest tak,ze wpadnie niewiasta w nasze ramiona co to nam sie wydawala atrakcyjna…:)pozniej nastepuje weryfikacja..to sie nazywa silny instynkt pozadania samczego…testosteron tak dziala silnie,ze trzeba koniecznie cos zaliczyc bo mozna zwariowac jak sie tego nie zrobi..:)no i trafia sie taka..Pani..a tak generalnie… oj tam ,oj tam..nie ma brzytkich kobiet tylko czasem wina brak:)
A kochanie sie ..prosze Pani co to jest?
Moze Pani szczegolowo to mi wytlumaczyc?
Bo dla mnie jest to zbyt ogolne pojecie i kazdy inaczej interpretuje:)
[quote=aaa]"Brzydzę się średnią statystyczną kobiety. Jest to głupia, zakompleksiona, reagująca jak chcą korporacje, koleżanki i modne czasopisma (należące przecież do korporacji); i owszem, z tyłka skorzystam, chętnie"
Drodzy Panowie, moja wypowiedź o braku szacunku do siebie odnosiła się do tych słów w artykule.
Nie mam nic do seksu bez zobowiązań itp., niech każdy robi co chce. Chodziło mi tylko o zaznaczenie, że autor nie ma szacunku do siebie skoro uprawia seks (bo kochaniem się tego nie można nazwać) z kobietami, których się brzydzi.[/quote]
Widzisz Marku, widzisz? O tym pisałam a nie chciałeś się przyznać i wykręcałeś kota ogonem. Dalej będziesz się upierał że nie uważasz kobiety za gorsze? Gdybyś miał za grosz honoru przeprosił byś za te słowa… Cieszę się że chociaż jedna kobieta oprócz mnie tutaj ma odwagę powiedzieć co o tym wszystkim myśli. Kobiety otwórzcie oczy i zrozumcie że Marek ma kobiety za nic, kompletne zera. Jeszcze bezczelnie jeden z drugim mówi o seksie, tak oczywiście, dostalibyście, chyba po łbie za takie lewicowe poglądy.
Widzę że kompletnie nie rozumie Pani tego, co piszę. Niestety, przyzwyczajenie obcowania z inteligentnymi ludźmi wzięło mnie w posiadanie. Napiszę więc zrozumialej; jaki związek ma sex z osobą której się nie szanuje, do braku szacunku wobec siebie? nie rozumiem tego kompletnie. Lubię siebie, i lubię seks z kobietami. I większość z nich to były trajkoczące automatony, bez cienia samodzielnego myślenia, matryce światopoglądowe odbite od seriali i kobiecych gazetek, co sprawiło że miło mi się z nimi rozmawiało o pogodzie, jak je odwoziłem. A chciałbym móc rozmawiać o głębszych tematach, taką mam potrzebę. Nie dało się, w żaden sposób. I ja takich ludzi, którzy nie interesują się tym co w ogóle robią na ziemi, nie szanuję. Bo nie wykorzystują mózgu, w związku z czym nie wyróżniają się od zwierząt. Nawet rozmnażają się jak zwierzęta, co wg. nich jest znakiem wysokiego poziomu rozwoju duchowego. Nie jest.
Za to rozumiem dlaczego Pani pisze takie głupotki (żeby mieć rzekomą podkładkę do obrażenia kogoś) i nie tylko Pani. W kobietach furię wzbudza fakt traktowania przez mężczyzn seksu jako czynności fizjologicznej, i prostej do uzyskania. Przez co Pani nie ma mu za dużo do zaoferowania, jeśli oferuje Pani tylko seks. Widząc Pani gwałtowną reakcję emocjonalną, śmiało mogę stwierdzić ten właśnie lęk u Pani połechtałem. Ma Pani do zaoferowania tylko seks, i nic więcej. Stąd frustracja, której może nawet Pani do końca nie zidentyfikowała.
Dobrze to Marcin ująłeś, ale Pani przecież nie chodzi o logikę, a możliwość wyrzucenia z siebie negatywnych emocji 🙂
Kocham Panie, i będę kochał do grobowej deski. Mimo ich i swoich wad. Ale stwierdzić pewne szczególiki mogę, przestrzec i nauczać braci samców też. I nie umniejsza to mojej do Pań miłości.
Marek ma Ciebie przepraszać za swoje poglądy? Buahahaha Anetko ale jaja, parę tylko znałem takich egzemplarzy jak Ty. Ogólnie widzę że Ty taki lisek jesteś słoneczko, czaisz się w zaroślach aż ktoś coś na Marka złego napisze albo wywiąże się jakaś pyskówka i PACH Anetka się pojawia podpinając się pod czyiś post, taki cwany lisek z Ciebie. No cóż przynajmniej my humorystycznie odbieramy Twoje ataki no ale staraj się staraj 🙂
Ahh ta nasza Anetka
[quote=Marcin]Marek ma Ciebie przepraszać za swoje poglądy? Buahahaha Anetko ale jaja, parę tylko znałem takich egzemplarzy jak Ty. Ogólnie widzę że Ty taki lisek jesteś słoneczko, czaisz się w zaroślach aż ktoś coś na Marka złego napisze albo wywiąże się jakaś pyskówka i PACH Anetka się pojawia podpinając się pod czyiś post, taki cwany lisek z Ciebie. No cóż przynajmniej my humorystycznie odbieramy Twoje ataki no ale staraj się staraj 🙂
Ahh ta nasza Anetka[/quote]
Najpierw od najgorszych szmat a teraz słoneczko? Weź się zastanów…
Najgorszych szmat? Co Ty wypisujesz? Nigdy nic takiego nie napisałem, powiem więcej nawet wcisnąłem Ctrl+F i wyszukiwarce na stronie wpisałem szmata żeby znaleźć dowody na Twoje oskarżenie i nic… Ale widzę że delikatnie i bez szpili to zakomunikowałaś w sumie, myślę że się spodobało „słoneczko” 🙂 Od razu zaznaczam że ślubu nici !
O rany Anetka tak grzecznie? Ja pierdziele ale jaja, chyba sie w Marcinie podkochuje ze go tak ulgowo potraktowala… Charlekin na Ecoego… Toc baby zleca sie tu jak sepy na padline, beda podniecone czytac komentarze i meczyc farfocla lonowo-guzicznego
Anonimowy wskaż mi proszę partnerkę do rozmowy czy do fajnego konstruktywnego spędzania czasu, olśnij mnie i udowodnij że takie kobiety jeszcze istnieją bo dziwnym zrządzeniem losu całe życie trafiam na takie same szablony w kobiecym rozumowaniu i postępowaniu. Jeden stały i niezmienny schemat, bez względu na pozycję społeczną czy wykształcenie.
Znałem może jedną kobietę która wyłamywała się z tej matrycy, ale obecnie ma 64 lata, więc ciut za stara dla mnie. I to była kobieta o bardzo szerokich horyzontach, dużej dozie tolerancji, otwartym umyśle (co się zdarza już ekstremalnie rzadko) i ogromnej wiedzy (to akurat aż tak istone nie jest). Dla takich Pań mam szacunek, natomiast dla tych co są przyklejone nosem do ekranu kiedy leci „M jak Miłość” odczuwam jedynie pogardę pomieszaną ze współczuciem. I nie zmieni tego uroda i seks – świadomość że to jedyne co taka Pani może mi zaoferować nie jest szczególnie nęcąca. Mówi się że to my mężczyzni później dojrzewamy i jesteśmy infantylni. Ja obserwuje od jakiegoś czasu coś zupełnie odwrotnego. A wasz komentarz – „zmień towarzystwo” można nawiasem mówiąc o kant dupi rozbić.
Ale sie zagotowalo i zapienilo:)
Marku ,masz racje..dyplomacja lagodzi obyczaje i wilk syty i nasze owieczki sa cale:)
Czytałam ” Alchemik” Paula Coelho i przez cały czas miałam nieodparte wrażenie, że jest plagiatem „Małego Księcia”, tylko inne słowa. Dlatego nie sięgałam po kolejne książki, nawet tej nie doczytałam do końca. Może niesłusznie, nie wiem, teraz jestem w innych klimatach, bardziej rzeczywistych, więc chyba już nie doczytam.[quote]Mały Książę (fr. Le Petit Prince) – książka Antoine’a de Saint-Exupéry’ego wydana w roku 1943. Książka została przetłumaczona na ponad 170 języków, sprzedana w ponad 60 milionach egzemplarzy, należy do klasyki światowej literatury.[/quote]Coelho miał ciekawe i pełne emocji, strachu życie. Zapewne inspiracją do „Alchemika”, były tak jak dla mnie w młodzieńczych latach słowa z „Małego Księcia”, które czytałam z zachwytem, a może chciał podobnie zaistnieć ❓
Wydaje się, że udało mu się. Sprzedaż książki Coelho równie imponująca.
Kiedy dopiero po fakcie wychodzi osobowość człowieka, która nie zachwyca to co innego niż sytuacja w której ktoś uprawia seks z kimś kogo już zna na tyle żeby wiedzieć, że się go brzydzi (nawet jego charakteru). Do takich „przygód” nic nie mam 🙂
Kochania się użyłam w odpowiedzi do komentarza Pana Marcina (troszkę wyżej). Chodzi tylko o nazewnictwo, nie op uczucie. To co on opisał i o czym w ogóle tu dyskutujemy to samo uprawianie seksu. Do nazwania tego kochaniem się wydaje mi się że ludzi powinno łączyć też jakieś uczucie głębsze niż samo pożądanie i chęć zaspokojenia potrzeby z byle kim. Coś w stylu tego, że ludzie którzy czują do siebie miłość mogą swój seks nazwać kochaniem się. Takie moje zdanie w kwestii nazewnictwa tylko.
Książki Coehlo to zbiór pseudofilozoficznych wywodów które w zamiarze miały prowokować do rzekomo głębszej refleksji dla „uduchowionych” i „egzaltowanych” gimnazjalistów:P:P Ja przy Alchemiku wymiękłem po 20 stronach. Mówiąc wprost – nieustanne jebanie o niczym:D
Zapieniło, rekiny wyczuły krew 🙂
Coelho zarobił masę hajsu, zazdroszczę mu tego. Wpasował się w rynek, znalazł swoją niszę, w sumie źle nie pisze, mi się tam troszku podobało. Ech, mieć taki hajs, tyle byście mnie tu widzieli 🙂 dziwki, mauritius, odsysanie tłuszczu, pożyłby człowiek 🙂
Coelho wsrod Pan stworzyl legende, u mnie w pracy Panie co chwila cytuja jego zlote mysli, dla mnie to jakis zart, teraz marketing sam sie napedza przez jego dzwieczne nazwisko, to teraz jest trendy a jak sie nie zgadzasz to wiekszosc samic nazwie cie po prostu plytkim glupkiem
Coelho i Rysiek z Klanu, idole Pań.
Mareek…chyba byś tak z dnia na dzień nie opuścił swoich wiernych czytelników?:P
Zadajesz mi bardzo podchwytliwe pytanie :))))))))))
Większość artykułów Mistrza (nie ujmując mu nic) można zamknąć w poniższym zestawieniu (opisuje ono tzw. poziomy świadomości ludzi – naturalnie większość, to małpy żyjące schematami): [url]http://sladamiprawdy.i365.pl/news.php?readmore=210[/url]
Polecam artykuł z linku (większość ludzi, czyli z poziomów 1 i 2 nawet go nie zrozumie, a „wykształciuchy” i karierowicze z poziomu 3 będzie wyśmiewać i/lub wymyślać „argumenty”, że ten podział jest rzekomo błędny, itp, itd).
No i jak tu osiągnąć sukces, kiedy jest nas tak mało z 4 poziomu? 🙂 chyba muszę się zniżyć 🙂
Mam wrażenie że wielu z nam trudniej przychodzi zajrzenie w głąb siebie i samoobserwacja niż tym ludziom wychylić się za tą wierzę w 5 minucie. Uwaga film nie dla ludzi z lękiem wysokości
[url]http://www.youtube.com/watch?v=IV0J3XXxMxE&NR=1&feature=endscreen[/url]
No to ja jestem jednocześnie na drugim, trzecim i czwartym 😀 Czego to ludzie nie wymyślą.
Klasyfikacja tak uproszczona, że sama zwątpiłam w siebie. Może rezyduje dopiero na poziomie zero? Bo siebie tam nie widzę:P
Z tego filmiku dowiedziałam się, że nie mam lęku wysokości. Zero emocji 😀
Chcesz kobiety inteligentnej, mądrej, myślącej, nieszablonowej. Samicy alfa. But be careful what you wish. Jeśli myśli, to dokonuje w życiu sensownych wyborów. Jak np wybór samca alfa, którym, nie czarujmy się, ktoś kto poświęca tyle czasu na pisanie podobnie zaangażowanej prozy – być nie może. Skąd wiem? Szczęśliwi ludzie tego nie robią. A alfy są szczęśliwe. No chyba, że masz szczęście zaliczać się do tych alf-providerów, które stać na luksus pisania z nudów 🙂 Nawet jeśli tak jest, kobieta, która nie wybrała drogi po najmniejszej linii oporu, samoświadoma i chcąca się rozwijać musi być brzydka. Poważnie szukasz brzyduli? A brzydka, bo piękne są nagradzane zawsze, bez względu na wysiłek. Czy mądrym jest podejmowanie bezsensownego wysiłku, jeśli nagrodę można otrzymać bez niego? Tak, na początku nagrody, później to się mści, ale kluczowy okres kształtowania się jest kluczowy 🙂 Jedyna możliwość – „brzydkie kaczątko”. Dziewczyna brzydka „w głupim wieku”, która nagle rozkwita kiedy ma już w głowie ułożone. Znam taki przypadek. JEDEN. Chodziłem z nią do podstawówki. Ale schodząc na ziemie, my, internetowi mądrale możemy co najwyżej aspirować do bycia alfami. Sugerowałbym grzecznie przeprosić bety 🙂
…A nie mówiłem, jaka będzie reakcja osób, u których dominują (ciężko o 100% jeden czysty typ) poziomy 1-3?
8) Dzięki za potwierdzenie słuszności tej „teorii” (w nauce, teoria opisuje dość wiernie rzeczywistość – niestety to słowo mylone jest znaczeniowo z Hipotezą, stąd nieporozumienia).
A Ty przeskakujesz z nogi na nogę między 2, a 3 (jednocześnie chciałabyś być na 4, bo myślisz, że po prostu „im wyżej, tym lepiej” – niestety to nie działa tak dosłownie).
😉
Dzięki za kolejne potwierdzenie. 😀
Ale spoko, nie jest aż tak „źle” (z tym „zerem”, to przesada), jesteś klasyczną mieszanką 2 i 3.
Reakcja na podobne treści („rewelacje”) jest u takich osób w 100% przewidywalna i schematyczna.
pmx007pl. Kobiety rozrozniaja swoje 2 poziomy ktorymi klasyfikuja nas samcow, sa nimi :
– Niedojrzaly emocjonalnie gnojek
– Mysio pysio Rysio (chodzi tutaj o Ryska z klanu)
Teraz troche wyjasnien. Do pierwszego typu naleza wszelkiej masci samce ktorzy maja czelnosc zyc tak jak chca a nie tak jak samica. Maja swoje zdanie i nie boja sie je zakomunikowac. Maja czelnosc nie chciec dzieci na ktore beda zapierdalac cale zycie bo samica ma poped na niemowlaczka, czepiaja sie ze po slubie tu i uwdzie przybylo troszke cialka zamiast zrozumiec ze te 40kg wiecej to tylko stres spowodany zyciem.. ehh no trzeba opiekowac sie dzieckiem a to az tak zajmujace ze na fejsie mozna posiedziec niespelna 6h w ciagu doby. Do tej kategorii mozemy rownierz zaliczyc utrapionych braci samcow ktorzy niewiele zarabiaja,logika Pan jest tutaj bezwzgledna, malo zarabiasz? jestes emocjonalnym poparancem i Zal im Ciebie, proste? Dla Pan jak slonce noca. Problem w tym ze zarabiajac duzo rownierz klasyfikujesz sie do tego typu, jak to zapytasz? A no tak ze zeby przyniesc wiecej grosza musisz zapierdalac od rana do nocy, oznacza to ze malo spedzasz czasu w domu i nie pomozesz malzonce w wychowaniu dzieciaka… Ona jest taka zmeczona… a jeszcze w M jak milosc jej ulubiona para sie rozchodzi… to takie dolujace 🙁
Drugi typ czyli Rysiek z klanu. Z nim zycie jest wygodne, Pani domu kaze mu szczekac, szczeka. Nie pyskuje, nie podnosi glosu na stale powiekszajaca sie malzonke. Kaze mu pracowac w weekendy zamiast odpoczywac, pracuje. Caly wolny czas Ryska jest wypelniony obowiazkami domowymi, pomaga w wychowaniu dzieci. Cala jego wyplata jest pod kontrola samicy. Mimo wszystko samica jest troche znudzona Ryskiem, ma jego dosc i od czasu do czasu nadstawia dupy pierwszemu lepszemu desperacie, z reguly podczas seksu z obcym facetem namawia go do ostrej jazdy bez gumki i z finalem w srodku, to takie ekscytujace.bo jest ryzyko zajscia w ciaze i zlapac adidasa. Po calych tych ekscesach wraca do Ryska, nie czesto przyznaje sie Ryskowi ze zle zrobila ale to tak naprawde jego wina, to wszystko jego wina, nawet ta obca sperma w jej pochwie, jak on mogl do tego doprowadzic ze taksie to skonczylo. Rysio wybacza,kolejna ciaza, Rysiek wie ze to nie jego ale jak tu sie sprzeciwic skoro malzonka od rana spiewa radosnie w kuchni wpierdalajac maslo orzechowe „bo wszystkie dzieci nasze sa…”
A wy ciągle o tym samym. Gratuluję górnolotnych twierdzeń zdjętych z sufitu. Co złego jest w posiadaniu rodziny? Mam wrażenie jakoby ten ranking o poziomach świadomości robiony był przez jakichś neo indoktrynatorów świętszych niż wszelkie świętości. Najbardziej zabawne w tym kontekście jest umieszczenie na owej stronce zapytania- ankiety dotyczącej elity rządu swiatowego. Na pewnym blogu wyczytałam, że Rockefellerowie to ludzie oświeceni, niby źle realizujący dany im potencjał. A teraz wyobraźmy sobie, że nagle zmienią trend i zaczną wdrażać utopijną ideologię miłości. W ludziach jej nie ma, więc kolokwialnie mówiąc trzeba ich krótko i za pysk,najlepiej ulokować gdzieś w korporacji jak w zagrodzie, by mieli w sobie jakąś namiastkę spełnienia i poczucie bycia ważnym. Wydaje mi się, że oni tylko realizują egoistyczny program dążeń większości rodzaju ludzkiego pt. pokażę jaki jestem ważny. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby miejsce Rockefellerów zajął przeciętny polki biznesmen.
I tak już nawiasem pisząc, nikt nie potrzebuje Rysia misia z KLanu. Kobiety pragną mężczyzn z krwi i kości, partnerów. Waszym tokiem myślenia, kobieta ma wam dawać wszystko, broń boże wymagać, a wy tylko jesteście. No bo przecież jesteście kimś. Jeżeli w waszym mniemaniu nie spełnia waszych oczekiwań, jest tylko „pocałuj mnie gdzieś” na do widzenia i wylewanie żalu, chociażby na stronach Marka. Sami proklamujecie rozdmuchany do granic absurdu egoizm (zdrowy zawsze jest dobry) a chcielibyście księżniczek na każde skinienie.
Afrodyto:
Sądze, że to wynika z faktu (to wymaganie od kobiety, absolutny brak dawania jej czegoś od siebie), że mężczyźni po prostu przejechali się na kobietach w momencie, kiedy starali się spełniać jej emocjonalne/materialne potrzeby. Pragne byś nie odbierała tego jako użalanie się, tylko moja uprzejma hipotezę, oczywiscie podyktowaną w jakimś stopniu doswiadczeniem.
Można uznac, że jest tu zbiorowisko pokrzywdzonych samców lub uznać, że jest tu grupa mężczyzn, którzy po prostu trochę poznali się na kobiecej naturze, która jak wiemy jest teoretycznie niezrozumiała, a praktycznie dość prosta (mówie ogólnikowo, bo osobiscie wychodzę z założenia, że nie wolno kierowac się schematami i uprzedzeniami wobec jednostki).
Ciężko to opisać słowami, bo zwykle dzieją się te rzeczy w naszych głowach bardziej dokładnie i „jasno” niz w wypowiadanych lub pisanych słowach, ale naprawdę – nieumiejetne dawanie czegokolwiek kobiecie prowadzi do fatalnego końca czegokolwiek, co łączyło daną kobiete i danego mężczyznę.
Być może te kobiety mają rację mówiąc do niektórych, że są emocjonalnymi niedorozwojami i to tylko sygnał dla nich do pracy nad sobą. Jest cienka granica pomiędzy spełnianiem materialnych/emocjonalnych potrzeb a próbą ubezwłasnowolnienia rodzącą w efekcie obupólną frustrację. Powiedzmy sobie szczerze: Czy taki Rysiek z Klanu miałby odwagę żyć inaczej? Chyba nie, bo Grażynka siedząca w domku była jego ostoją bezpieczeństwa, w odwrotnej sytuacji skapitulowała by prędzej od niego, on by się już o to fochami, rękoczynami postarał. A bracia samcy, no cóż, kiedy zdobędą już te wszystkie substytuty męskości, które w ich mniemaniu zapewnią im uwielbienie odpowiedniej samicy, żeby czasem nie przeżyli szoku, kiedy ta pewnego razu przyprawi im rogi z jakimś męskim „gołodupcem”. Bo kto tu jest większym męczennikiem? Przeciętna polska martwa za życia Grażynka, która zamiast siedzieć w domu i chuchać i dmuchać na Rysia mogłaby robić tysiące ciakawszych rzeczy, czy on sam, pełen pretensji, bo on zarabia i aż jest, a w zamian tylko oczekuje opieki full wypas- jak u mamusi, opiekunki do dzieci (bo to jej dzieci przecież, a potem zdziwiony brakiem seksu, i pełen podejrzeń, że chyba daje na boki 😛 ), a jak taka Grażynka pracuje, to jej praca to przecież tylko takie hobby(takie, jakim powinno być donoszenie mu puszek piwa przed telewizor, kiedy on realizuje swoje, oglądając TVN Turbo, czy inną bzdurę), bo przecież przeciętnie ona mniej zarabia (dlatego z pewnością też jest materialistką lecącą na jego kasę), a w jego odczuciu naciśnięcie guzika play w pralce jest uwłoczeniem jego męskości. Żeby cokolwiek zaczynać z kobietą, najpierw trzeba zacząć od siebie i być żyjącym w zgodzie ze sobą i szanującym się mężczyzną (w które zrobienie jej herbaty, prania, czy ugotowanie obiadu od czasu do czasu absolutnie nie godzi), choćby po to by nie popadać ze skrajności w skrajność: od Ryśkowatości do cynicznego skurwysyństwa, obwiniającego za całe zło świata kobiety.
[quote]Można uznac, że jest tu zbiorowisko pokrzywdzonych samców lub uznać, że jest tu
grupa mężczyzn, którzy po prostu trochę poznali się na kobiecej naturze, która
jak wiemy jest teoretycznie niezrozumiała, a praktycznie dość prosta (mówie
ogólnikowo, bo osobiscie wychodzę z założenia, że nie wolno kierowac się
schematami i uprzedzeniami wobec jednostki).
[/quote]
Tak czytam to, co napisałam powyżej i zadaję sobie pytanie: I jak tu zrozumieć facetów?
Mocne i prawdziwe w wielu przypadkach 👿
Tak Panowie, może jakaś refleksja?
[quote=Afrodyta]Żeby cokolwiek zaczynać z kobietą, najpierw trzeba zacząć od siebie i być żyjącym w
zgodzie ze sobą i szanującym się mężczyzną [/quote] Również nie GENERALIZUJĄC zdarzają się kobiety, które nie chcą „zaczynać od siebie”.
Jest wiele takich przykładów, które właśnie u Mistrza zaznały „światła”. Nie dziwię się Mistrz sam przeszedł swoje rozczarowania i może się nimi podzielić, przestrzec…
Dlatego nie wnikam zbyt głęboko w ich rozczarowania, uznając, że mają PRAWO się wyżalić, a nawet potępić.
A jak zrozumieć facetów?
Najlepiej odczuje się gierki niektórych kobiet, gdy będą dotyczyły np. waszego syna, tak jak w moim przypadku.
Och boli to, że dał się tak wmanewrować 👿
przeczytaj sobie chłopie książkę stulecie chirurgów a potem nawalaj na firmy farmaceutyczne
te wszystkie twoje piekne zapewnienia, ze chcesz kobiety nietuzinkowej, myslacej samodzielnie, inteligentnej, z wycwiczonym miesniem lonowo guzicznym.. to wszystko bardzo pieknie brzmi na papierze.
w rzeczywistosci gdybys taka kobiete spotkal, to owszem, pobawilbys sie troche, bo to byloby egzotyczne (i jak mowisz – z tylka chetnie skorzystasz), ale w koncu odszedlbys do mlodszego klona, ktory lubi rozowe spinki do wlosow i na polce z ksiazkami ma Danielle Steel a nie Mircee Eliade.
Jest bardzo malo mezczyzn, ktorzy szukaja PARTNERKI, wiekszosc z was szuka towarzyszki, ktora nie bedzie w zwiazku rownowarta ani rownouprawniona. Bo w ten sposob wlasnie najlatwiej ja kontrolowac i byc zawsze gora, a tego panowie potrzebujecie jak tlenu.
a nawet jezeli taki facet pozornie szuka partnerki, i ma juz ja, i uklada sie wszystko, kobieta jest inteligenta i wyksztalcona (ale nie pyszalkowata i przemadrzala), jest samodzielna i pracujaca (ale nie spedza 15 godzin dziennie w pracy), robiaca kariere (ale nie w korporacji, tylko w sztuce), jest wysportowana (codziennie trenuje) i ma swoje pasje ktore rozwija, jest ciekawa swiata, uwielbia seks w kazdej postaci i jest otwarta na wszystko, a miesien lonowo-guziczny ma wytrenowany od jogi, kocha rodzine i chcialaby miec dzieci i moc sie nimi opiekowac, nie jest zolza – swojego partnera chwali, wspiera, nigdy nie krytykuje, zawsze okazuje szacunek i milosc, i liczy sie z jego zdaniem, i zawsze ma dla niego czas, nawet kiedy jest bardzo zmeczona – taka oto kobiete panowie kopie sie w dupe, poniewaz jest ona w waszym pojeciu dla was bezposrednim ZAGROZENIEM (ale tylko w waszej glowie, nie naprawde).
w waszej glowie, taka kobieta dokonuje aktu „cutting your king-tree”. wiec nie mozna jej kochac, trzeba sie jej bac. kochac mozna te wszystkie polglupie milosniczki pielegnacji paznokci i zakupow w galerii handlowej, one nigdy zadnego drzewa nie zetna. nie daj boze kiedy kobieta wyskoczy wyzej ponad poziom waszej glowy – wtedy jest bezlitosnie porzucana. niestety, na szczycie zawsze jest samotnosc.
Będac kobietą lubię komplementy ale czy to wada? Jesli wypowiada je pan który prowadzi jakąś taktykę tudziez wojne podjazdową to stawia go to w złym swietle .A czy jestem małpką ? pewnie tak jakas tam .. nosą 8) chociąż ciągle jakies pole zarasta i trzeba sie odchwaszczac .
Mam pytanie jaki jest najlepszy depilator ? z brauna czy philipsa
ahoj samce