Człowiek uczy się na błędach. Najpierw kopiuje zachowania ludzi ze swego otoczenia, by później doświadczywszy ich konsekwencji, zadecydować czy jest to dla niego korzystne czy nie. I tu zdecydowanie muszę powiedzieć, że wszystko czego mnie nauczono w życiu było dla mnie destrukcyjne. Całe życie chwytałem się cudzych przekonań z nadzieją na szczęście i znalezienie swojego miejsca w życiu, by po jakimś czasie widzieć jak bardzo się myliłem. Skupmy się na poglądach politycznych, a swoje opinie podkreślę osobistymi przeżyciami.
Głupi, głupszy, liberał
Najpierw byłem młodym liberałem. Systematycznie kupowałem Korwinowski „Najwyższy czas!”, gardziłem nierobami na bezrobociu, a widząc strajk w tv zapluwałem się wrzeszcząc żeby szli do uczciwej pracy, i martwiłem o przedsiębiorców, którym socjaliści żyć nie dają. Gardziłem i nienawidziłem zrozpaczonych ludzi, chcących godnie zarabiać. Mało zarabiali? trzeba więcej pracować! bo niby skąd pracodawca ma im dać na podwyżkę? jak im da to musi podwyższyć cenę towaru, więc wychodzi na to samo – przekonywały zastępy młodych liberałów wyuczone na propagandowych ulotkach, a ja z dumą że należę do elity intelektualnej, kiwałem głową. I w ogóle nie przychodziło mi do głowy, że biznesmen może ciąć koszty albo zmniejszyć własny zysk. Np. zamienić kilka terenówek i luksusowych aut, na mniejszą flotę samochodów a z zaoszczędzonych pieniędzy dać wyższą pensję. Biznesmen wydawał się być kimś naprawdę wspaniałym, łaskawcą dającym pracę i organizatorem którego państwo w okrutny sposób ograbia, chapiąc od niego podatki. Młodzi pryszczaci gniewni, groźnie pokrzykujący że to skandal iż biznesmenowi kradnie się na podatki, by dać nierobom i leniom którzy siedzą na zasiłku do góry brzuchem. Byłem tym oburzony! Wizja Korwina była prosta; zero zasiłków i pensji minimalnej, w ten sposób nieroby dostaną impuls by pójść do pracy, a chorymi którzy nie mają rodziny i pracy zajmą się biznesmeni i dadzą im pieniądze na leczenie z dobrego serca. I znowu nie przyszło mi do głowy, że biznesmen ryzykujący więzieniem za kilka groszy, jakim cudem da te pieniądze z takim trudem „zarobione” chorym i potrzebującym? Jeśli da, to tylko w świetle kamer, i by odpisać to sobie od podatku. Świat wydawał mi się jasny i zrozumiały, chociaż okrutny bo odrzucający mesjasza i geniusza, Pana Korwina Mikke. Wierzyłem że jego mądrość i głęboka ekonomiczna wiedza, przeobrazi ten świat w Eden, cudowną rajską krainę prowadzoną przez światłych i serdecznych biznesmenów. Kres mej wierze w Pana Mikke położyła częściowo praca, a skończyła efektownym nokautem wysiadka na bezrobocie gdzie zaznałem wiele okrucieństwa. Wtedy zrozumiałem to, co dla wielu było już wcześniej jasne. Pan Korwin to podstawiony agent – dywersant, który kanalizuje energię młodych ludzi w bardzo złym kierunku. Bo gdyby wprowadzić idee Pana Mikke w życie, mielibyśmy znowu dziewiętnasty wiek, młodo umierających robotników bezwzględnie wyeksplatowanych ciężką pracą w okropnych warunkach, i małą kastę multimiliarderów. Zresztą wszyscy mi znani młodzi liberałowie, aktywnie korzystają z pomocy państwa co nie przeszkadza im tego tłumaczyć i usprawiedliwiać na przeróżne, często niezwykle zabawne sposoby.
Ci młodzi ludzie, najczęściej na utrzymaniu rodziców, są doskonale przygotowani do dyskusji. Mają wykute na pamięć statystyki, tabelki, liczby, trzymają pod ręką wszelkie raporty ekonomiczne, porównania i tworzone dla nich w centrali – sposoby prowadzenia dysput. Toczyłem z nimi wiele dyskusji, i musiałem uciekać z prostego powodu – nie miałem szans na wygraną, ani ochoty na tłuczenie łbem w ścianę gdy muszę tłumaczyć liberałowi przez kilka godzin, że zasiłek jest odpowiednikiem pensji minimalnej w bodajże chyba Austrii. I oto dochodziło do sytuacji że widząc nędzę w kraju, widząc ludzi którzy cieszą się z pensji 800zł na rękę (Podkarpackie) a 1200zł (Warszawa) i oczywiście na czarno, byłem przekonywany że mamy dobrze. A że inni w znienawidzonych krajach socjalnych mają lepiej? mieli kolonie, plan Marshalla, niewolnictwo. Potem padają liczby – mamy najlepiej ze wszystkich państw komunistycznych, a Balcerowicz (Bucholz) to wspaniały wizjoner i geniusz. Tu akurat liberałowie się różnią, jedni go czczą, a inni nieco mniej. Czytajmy:
„Najbardziej niedożywione są dzieci między 6. a 12. rokiem życia. To może oznaczać, że w całym kraju głoduje aż 800 tys. dzieci – wynika z raportu „Głód i niedożywienie dzieci w Polsce” opracowanego przez Dom Badawczy Maison. Badanie zleciła Polska Fundacja Pomocy Dzieciom „Maciuś”. Zdaniem ekspertów nieletni głodują, bo w rodzinach pogłębia się bieda, wynika to również z nieporadności rodziców i braku programów pomocowych w wielu gminach. „Jesteśmy zaszokowani skalą problemu. Zajmując się od dłuższego czasu dożywianiem dzieci, zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że wiele z nich nie je regularnie, ale nie sądziliśmy, że jest ich tak dużo” – mówi „Rzeczpospolitej”. Jerzy Kostowski z Fundacji. Badania pokazują, że pod względem ubóstwa jesteśmy na 24. miejscu w UE, a pod względem niedożywienia dzieci za Polską jest tylko Rumunia i Bułgaria. Aż 8,5 proc. badanych dzieci nie je nic przed wyjściem do szkoły i nie przynosi drugiego śniadania. Prawie 5 proc. uczniów z powodu niedożywienia nie jest w stanie skupić się na lekcji, a prawie 2 proc. dzieci jest nadmiernie wychudzonych. Najgorsza sytuacja jest w największych miastach. W tych powyżej 200 tys. mieszkańców niedożywione jest co dziesiąte dziecko. Najmniej kłopotliwa sytuacja jest na wsi, gdzie z brakiem pożywienia musi radzić sobie 7,2 proc. dzieci.”
No proszę. Bieda, nędza, głód u dzieci, potworne zadłużenie. Ale liberał któremu mama robi jedzonko do pokoju, udowodni Ci że jest dobrze, a tylko nieroby nie chcą pracować. Zarabiają mało? bo mało wydajnie pracują. No i proszę, jakie to wszystko proste. Jest to oczywiste nałożenie na rzeczywistość pewnego filtru, sprawiającego że widzi się tylko to, co chce widzieć. Prawdziwy liberał, to człowiek w stanie hipnozy, nie reagujący w ogóle na rzeczywistość. Prawdziwe i jedyne lekarstwo, to jest wyjście spod skrzydeł mamy i poszukanie pracy. Dość szybko wtedy mija fascynacja Korwinizmem stosowanym. Upadlany, pomiatany i traktowany jak śmieć liberał, zaciskający pasa i jedzący najgorszego sortu ochłapy, szybko traci rezon. Ale spokojnie; na jego miejsce przychodzi kilkunastu gimnazjalistów, czczących biznesmenów a nienawidzących prostego robola, któremu trzeba zapłacić za pracę i który śmie zakładać związek zawodowy. Liczą że sami po gimnazjum założą firmy, i będą trzepali wielką kasę, więc już teraz dbają o to by nie płacić podatków na nierobów i leni – a sami nimi wcześniej czy później zostają, bo pracy nie ma. Jak ma być, skoro dziadowskie pensje nie pozwalają na kupowanie? nikt nie kupuje, nie ma co sprzedawać, zamyka się biznesy. Ot i cała filozofia oszołomów spod znaku jąkały z muchą.
Nauka życia
Brak opieki państwa potężnie odczułem na własnej skórze. Najpierw okrutne wykorzystywanie i terror psychiczny w pracy – można tak było uczynić ponieważ nie było zasiłków, pracy, więc człowiek który wyleciał za burtę zdychał. Taki jest cel ludzi stojących za Panem Mikke. Człowiek bez możliwości ucieczki ze złej pracy, musi się na wszystko zgodzić, na każde upodlenie i najniższą jałmużnę, ochłapy. Zasiłki i pensja minimalna, sprawiają że trzeba szanować i liczyć się z pracownikiem. Źle Cę traktują? to zmieniasz pracę, albo idziesz na zasiłek. I niewiele tracisz, masz na godne, chociaż skromne życie. To się nie podoba „biznesmenom”, ponieważ im podobają się pieniądze które trzeba oddać robotnikowi, a także władza którą mają nad zrozpaczonymi ludźmi w dobie strasznego bezrobocia. Dają więc w łapę politykom i dziennikarzom by promowali liberalne postawy, czyli wyzysk człowieka przez biznes. Zwykli ludzie nie dadzą w łapę politykowi, bo niby jak mają to zrobić? i koło się zamyka. Pierwszy szok przeżyłem będąc jeszcze na „nielegalu” w UK. Szefowie mili, pensja bardzo wysoka, stać mnie było na wszystko i jeszcze sporo odłożyłem. Ceny towarów niższe niż w Polsce, eletronika kilkukrotnie tańsza (!). A byłem tam tylko fizolem, pakowałem pomidory w skrzynki. Czyli nie dość że biznesmen zarabiał, to pracownicy też dobrze zarabiali, kupowali, wszystko się pięknie kręciło. Natomiast w Polsce zdaniem liberałów, tak by się nie opłacało. Przeżyłem szok. W UK biznesmen płacił większe podatki niż w Polsce. A płacił znacznie mniej, donośnie przy tym uskarżając się na swój straszny los, na złodziejstwo roboli, socjalistów i podatków. To gdzie reszta kasy? to proste – w garażu Polskiego cwaniaczka. To jak mówił mi pewien Pan z dalekiej rodziny, biznesmen z UK który tu inwestował w budowę domów. On marzy o Polsce, bo u siebie na dobre pieniądze zarabia się w kilka lat, a w Polsce w jeden sezon by tyle zarobił. Tu nie trzeba płacić pracownikowi, czasem w ogóle. Ot, i zagadka rozwiązania. Dlaczego więc się stąd wycofał? ponieważ brak prawa i wręcz mafia urzędniczo bankowa, ubija uczciwych przedsiębiorców, stawiając na koncerny i „swoich”. Nie jest tajemnicą że na rynku licza się byli TW, kapusie i ludzie będący w systemie komunistycznym, oraz krasnoludki z pejsami. Dlatego właśnie pensja minimalna i zasiłki, budzą taką furię biznesu i liberałów. Biznesmenów rozumiem, chcą mieć więcej. Młodziaki Korwina jednakże, to mięso armatnie używane do siania zamętu w głowach młodych ludzi, poprzez chociażby działalność na forach internetowych. Za darmo kręcą sobie sznur na własne szyje. Jak można wierzyć że tak inteligentny człowiek jak Mikke, tak pokazowo psuje sondaże obraźliwymi komentarzami? gdy może wygrać, zawsze coś psuje. Taka jest technika – tak ma własnie być. Ma stać z boku i sprawiać, by pełni energii do zmian ludzie mieli w głowach sieczkę zamiast rozumu. Tak jakby zasiłki miały spowodować że wszyscy na nie pójdą – to kompletne brednie. Każdy chce mieć więcej, a zasiłek ma wystarczyć na skromne życie. Chcesz mieć więcej? musisz iść do pracy. I to jest zdrowe. Oczywiście idea by urzędników było jak najmniej i inne, jest szczytna. Ale przez sprytne połączenie jej z destrukcyjnymi pomysłami, wypacza się także i ją. Takie ma zadanie Pan Korwin Mikke od głównego rabbe. Ponad dwadzieścia lat od grubej kreski, gdzie wykorzystano siłę wzburzonego ludu i za pomocą podstawionego TW Bolka, stworzono system bardzo podobny do poprzedniego, gdzie uczciwy Polak jest śmieciem i bydłem, a byli komuniści – kadrą zarządzającą. Efekty widać gołym okiem. To już nie jest dziki kraj, a zrujnowany i rozebrany niemal doszczętnie. Jesteśmy kolonią, Polski już nie ma. Został tylko język używany przez zabiedzonych, tonących w długach i warczących na siebie ludzi.
Wszyscy więc się zgadzali na upadlające traktowanie przez szefów, nie było innej możliwości. Idealna sytuacja dla mafii która nami rządzi. Kto pójdzie strajkować, jeśli nie będzie miał co jeść? kto będzie się stawiał państwu, gdy trafi pod most? i właśnie Korwin Mikke wpisał się w ten cały system zniewolenia całego Polskiego narodu, razem z klerem który za ziemię, budynki i pieniądze, sprzedał nas innym nacjom. I by te dobra Watykanowi dać, trzeba było brać kredyty które my będziemy spłacać setki lat – i nie spłacimy go nigdy.
Moja historia
Opiszę Państwu moją historię, bez happy endu. Podkreślam że to co ja przeżyłem, to tylko mała kropla w oceanie nieszczęść i upodlenia, przez które przechodziło wielu ludzi. Znam te historie, ponieważ przez wiele lat pisania w sieci, ludzie mi to opowiadali. Scenariusz zawsze jest ten sam – niemożliwość odejścia z pracy, ze względu na brak zasiłków (300zł przez trzy miesiące, później radź sobie sam). W banku gdzie pracowałem (matecznik PSL) postawiłem się kierowniczce działu, Pani Edycie K. (K jak np. korzeń drzewa) która dwa lata mną pomiatała – musiałem. W banku tym pracowała też moja mama jako zwykła księgowa, na wyższym piętrze. Ja natomiast na infolinii transakcyjnej gdzie robiłem przelewy, lokaty. Oczywiście przyjęcia do banku są po znajomości, zawsze tak było. Gdy otwierali nową usługę banku (na literę I jak Icek) mama się spytała czy mógłbym tam pracować, zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną i dostałem pracę na infolinii. Przeszedłem tam prosto z agencji nieruchomości. Z początku było dwóch szefów (mężczyzn) i wszystko grało. Potem przyszła Pani Edyta K. i wszystko zaczęło się koszmarnie komplikować. Warto wspomnieć, że wcześniej Pani Edyta kierowała dwoma działami, i też z nich została odsunięta, czyli coś było na rzeczy już wcześniej.
Pani Edyta zaczęła delikatnie, od zwykłego czepiania się, dosłownie o wszystko. Coś mówiła, a później gdy to robiłem mówiła że miała co innego na myśli. Tak było ciągle, codziennie, a na moje prostesty reagowała teatralnymi minami, pełnymi szoku, zdradzonej niewinności i zdziwienia, co było oczywiście udawane, i oboje o tym doskonale wiedzieliśmy. To szarpało nerwy, a w dłuższym okresie czasu poważnie mnie dobijało. Później zrobiła cwany, popisowy numer. Nasz zespół składał się w większości z osób ze wsi, i nikomu to nie przeszkadzało, przyjaźniliśmy się w pracy i poza nią. Pani Edytka dawała więc premię kwartalną tylko osobom ze wsi, i zadbała by Warszawiacy o tym wiedzieli. Oczywiście spowodowało to silną niechęć do siebie, a co za tym idzie konflikty. Nagradzane było donoszenie na współpracowników, i nie minęła chwila a wszyscy w dziale się po prostu nienawidzili, nie współpracowali ze sobą. Gdy wyszedłem na przerwę przed bank, zachłyśnięta swoim stanowiskiem Edyta K. popisywała się przed znajomymi którzy po nią przyszli, władzą nade mną. Wykrzykiwała ze śmiechem polecenia służbowe. I co miałem zrobić? reakcja agresywna? natychmiastowe wyrzucenie z pracy, przecież nic się nie stało, to tylko śmiech, prawda? stoję jak słup soli, a wokół mnie wielcy państwo się śmieją, że kierowniczka wykrzykuje wesoło rozkazy młodemu mężczyźnie. Śmiech z nimi? to upodlenie się i udawanie że nic się nie stało, kiedy się jak najbardziej stało. Więc milczałem, a po przyjściu z pracy do domu cały się trząsłem ze stresu. Teraz wiem, że trzeba było brać leki psychtropowe jak inni pracownicy. Dzięki temu po nich to spływało, a ja to musiałem odchorować. Zresztą praca w zamkniętym, klimatyzowanym pomieszczeniu sprawiała że kilka razy w roku miałem zapalenie oskrzeli. Takie porządne, z temperaturą, dreszczami, kaszlem. Pani Edyta nie mogła tego ścierpieć, więc często były telefony sprawdzające czy aby nie symuluję. Trzeba było zacharczeć do słuchawki, co i tak nie przekonywało szefowej.
Pani Edyta była bardzo sprytna. Znacznie sprytniejsza ode mnie. Wiedząc że robi źle, próbowała się zabezpieczyć. Np. rozmowy z klientami które pracownicy prowadzili były nagrywane, a błąd w transakcji (czasem się zdarzało, zły numer konta, jakaś cyfra źle wpisana) można było poprawić mając dostęp do nagrań na komputerze kierowniczki – ta więc nie dawała tego dostępu. Faworyci Pani Edyty mieli jednak to hasło a my, z grupy nielubianych, także je zdobyliśmy i korzystaliśmy z niego. Gdy Edyta się o tym dowiedziała (tego oczywiście chciała) kazała podpisywać zeznanie że znamy hasło bez jej zgody. Musiałem to podpisać, ponieważ zostałbym z np. źle wykonanym przelewem którego nie mógłbym poprawić – w efekcie mógłbym za to iść do więzienia. Krótko mówiąc, nie mogłem wyjść z pracy ze źle zrobioną robotą. Tymczasem Edyta nie dopuszczała mnie do odsłuchania nagrań, bym mógł jeszcze raz poznać informacje klienta i je poprawić.
„Haki”
Zbierała takie karteczki z „przyznaniem do winy”, i później już po wszystkim dyrektorka była zszokowana, mówiła mi dlaczego ja to podpisywałem zamiast pójść do niej? to proste – co chwilę Pani Edyta mówiła, że dyrektorka jest wściekła, że jest zła na naszą pracę. Wszyscy się tego bali. Dyrektorka była zdziwiona, mówiła że nigdy czegoś takiego nie mówiła – no tak, tylko skąd my mogliśmy o tym wiedzieć, jak widzieliśmy ją raz na tydzień czy miesiąc gdzieś w korytarzu? Np. takim ulubionym numerem było udzielanie wolnego, a później dzwonienie że się z tego wycofuje. Raz koledzy na mnie czekali, mieliśmy jechać na Mazury, a tymczasem dzwoni do pracy moja szefowa i mówi mi że cofa moje wcześniejsze wyjście którego mi udzieliła. Chciało mi się po prostu płakać. To był jeden wielki koszmar, a każde wyjście do pracy sprawiało, że trząsłem się ze strachu. Co tym razem wymyśli? bank (matecznik chłopków roztropków z PSL) chciał oszczędzić. Wpadli więc na pomysł, że wyciągi bankowe drukowane przez bank dla klientów, nie będzie pakowała maszyna (jak do tej pory) tylko pracownicy. Do naszej więc pracy (rozmowa z ludźmi, udzielanie informacji, przelewy, lokaty) doszło w każdej chwili wkładanie do kopert wyciągów. Było ich wiele rodzajów, a każdy był sparowany z innymi, do różnych kopert. Do tego wszystkiego dokładało się różnego rodzaju ulotki, a więc trzeba było być bardzo uważnym. W tej pracy byłem najgorszy, razem z kolegą Tomkiem (nie z Warszawy) z którym trzymaliśmy się razem. Ciotka tego kolegi (który był lojalny w stosunku do mnie, mimo że nie musiał) była dyrektorką innego banku, więc przyjaźniła się z naszą dyrektorką – krótko mówiąc był nie do ruszenia przez Edytę. Ja natomiast znałem tylko mamę, która była na podobnym do mojego stanowisku, i nie mogła w niczym nikomu zagrozić. Stałem się więc łatwym celem do odstrzelenia, tym bardziej że nie chciałem się ukorzyć. Dziewczyny nie miały z tym problemu, one lubiły takie automatyzujące, wielogodzinne prace w nocy. Ja tego nienawidziłem. Ale robiłem, chociaż moją pracą był telefon a nie klejenie listów całymi godzinami. Dodam do tego że czasem nie bardzo było wiadomo jak te listy układać ze sobą, ludzie się do siebie nie odzywali (skłóceni ze sobą) a Edyta lubiła na pytanie odpowiedzieć „Jak to, nie wiesz? to jakim Ty jesteś pracownikiem?”. Później dziewczyny ze wsi, np. gdy trzeba było zadzwonić do prezesa banku (Pan Machlejd) i założyć mu nowy typ lokaty, ustaliły że ja zadzwonię, co zrobiłem ponieważ mam miły głos, a klienci mnie lubili – dały mi nieaktualne informacje wskutek czego źle założyłem mu tę lokatę. Podstawiły mi nogę, i kompletnie nie rozumiałem i do dziś nie rozumiem o co chodziło. Najpierw było fajnie. Odwoziłem je codziennie do domu (oczywiście za darmo) kolegowaliśmy się. Pół roku po przyjściu Edyty K. – nienawidziliśmy się wszyscy z całego serca. Pytam się, za co? za 1600zł netto miesięcznie?
W końcu nastapiło przerwanie tamy. Kierowniczka oskarżyła mnie po przyjściu do pracy w piątek, że skądś wiem ile ona zarabia – i zasugerowała że moja mama wynosi z pracy informacje. Kompletnie nie rozumiałem o czym mówi, jakbym dostał pięścią w twarz. Nie mogłem udawać że pada deszcz gdy czułem ślinę na twarzy, i poszedłem na skargę do dyrektorki, ponieważ milczenie w sytuacji gdy oskarżała moją mamę (nie znała jej zupełnie, a to bardzo uczciwa osoba) mogłoby w nią uderzyć. Zresztą moja matka NIGDY nie miała dostępu do takich informacji. Dyrektorki nie było a w następny dzień (sobota) miałem zmianę popołudniową. Kierowniczka przestraszona moją skargą do dyrektorki, przyszła gdy byłem sam w pracy razem ze swoim mężem Pawłem. Grozili mi pobiciem, że mnie załatwią, a ja przytomnie wcisnąłem przycisk na telefonie, i pod koniec nagrało się część „rozmowy”. Grozili że mam siedzieć cicho, więc oczywiście natychmiast zadzwoniłem do dyrektorki. W niedzielę jak mówiły mi inne dziewczyny, Pani Edyta wyjąc i szlochając dzwoniła po wszystkich, nakazując pisanie raportów na mój temat; co ciekawe nikt tego nie zrobił.
Smutny koniec liberała
W efekcie mnie przenieśli do działu księgowości a po trzech miesiącach zwolniono, rzekomo z powodu redukcji etatów. Czekali czy zrobię im sprawę w sądzie pracy, na co miałem ochotę, nawet byłem się dowiedzieć ale prawniczka tam mnie przekonała że nie mam szans (nie miała zupełnie racji, prawdopodobnie celowo skłamała). Mama jednak miała pół roku do wcześniejszej emerytury, więc prosiła mnie bym cicho siedział, i nie robił jej wstydu. Teraz wiem że był to bardzo duży błąd. Chwilę po zajściu z Panią Edytą i małżonkiem powinienem wezwać policję, jej powiedzieć że będę siedział cicho, żeby kłamała gdy ujawnię sprawę (a ja udowodnie nagraniami że była) a potem sprawy w sądzie – karnym za groźby i pracy za wieloletni mobbing. Wygrałbym stałą pracę, jakieś odszkodowanie. A tak zostałem się na lodzie bez pracy, z chorobą – lata stresu w pracy mocno się na mnie odbiły. Ja dosłownie chorowałem z nerwów. Później szukałem pracy, byłem na co najmniej kilkudziesięciu rozmowach, i nic. Przeważnie były to same oszustwa, np. dzwoniła do domu (odebrał tata) jakaś pani dyrektor żebym przyszedł w sprawie pracy. Nie wiedziałem o co chodzi, ale ponieważ wysłałem tyle CV to myślałem że jest praca. Jadę autem, wykupuję bilet parkingowy, trwa spotkanie. Pani dyrektorka dwie godziny gada o nowym produkcie, każdy boi się zapytać o pracę, pensję itd. W końcu zapytałem ja, ponieważ tak strasznie chciało mi się sikać że nie wytrzymałem – pani dyrektor, najmocniej przepraszam, ale jakie są warunki tej pracy, pensja, jaka umowa? pani dyrektor była wściekła że jej przerwałem. I wyszło że ta „praca” polega na tym, że my (było nas tam kilkanaście osób) wykupimy super polisy, a za dwa lata zarobimy na nich ogromne pieniądze. Wyszedłem z biura, a powinieniem wzywać policję, żądać pieniędzy za stracony czas – szkoda słów na to, co ludzkie drapieżniki wyprawiają z biednymi, zdesperowanymi ludźmi. Czas stracony, pieniądze stracone. Innym razem dostałem mandat za złe parkowanie, prace biurowe okazywały się akwizycją, a cud – oferty, wciskaniem ludziom na telefonie książek czy rajstop. Następne prace biurowe, to wyjścia na miasto jako akwizytorzy z ponoć super odkurzaczem, zakładanie własnych firm, kolejne super prace ale trzeba na początek wyłożyć pieniądze. Rekrutacja w Play – tydzień upokarzających zabaw, ćwiczeń, rozmów, przeszedłem do ostatniego etapu, mieli zadzwonić w ciągu kilku dni. Zadzwoniłem sam po trzech tygodniach – „zapomnieli” do mnie oddzwonić, oczywiście pracy nie dostałem. Pogrążyłem się w totalnej depresji. Bez zasiłku, z ciężką chorobą uniemożliwiającą chodzenie, żadnej pomocy państwa. Samochód stał latami na parkingu, a ja leżałem w łóżku całymi dniami. Gdyby były zasiłki, nie załamałbym się z powodu biedy, miałbym czas i pieniądze na szukanie pracy. Tymczasem dwoje rodziców na emeryturze, ojciec ciężko chory. Byłem na dnie. Wg. wyznawców Korwina byłem nierobem, leniem i wyłudzaczem. Bo przecież praca jest, wystarczy tylko poszukać. Ale jak? nie miałem grosza na benzynę, bilet, rowerem nie mogłem za daleko jechać ze względu na chorobę nerwową. Dwa lata w silnym stresie zrobiło swoje, i coś w ciele po prostu nie wytrzymało. Później uratowała mnie moja ciocia, załatwiając mi pracę w bibliotece wojskowej. Za siedemset złotych miesięcznie – ale mogłem wyrwać się z domu, wtedy też rzuciłem palenie. Jakoś się ogarnąłem.
Teraz domyślam się, że w banku (mateczniku PSL) były co najmniej dwie frakcje. Pani Edyta K. mająca pchacza (dosłownie i w przenośni) na górze (chyba v-ce prezes), i dyrektorka Pani Grażyna C. będąca w innej grupie. Gdy pojawiła się okazja, grupa dyrektorki uwaliła Panią Edytą – została po tym zajściu zdegradowana, i zmieniła miejsce pracy z własnej wielkiej sali na mały pokoik jako starszy specjalista. Przy okazji Pani Grażyna C. obiecała mi pracę, prawdopodobnie po to bym nie chodził po sądach czy nie daj Boże do jakiejś gazety. Oczywiście pracy żadnej nie było, gdy upewnili się że nie powziąłem żadnych działań wobec banku. Co dalej z nimi? nie wiem. Podkreślam że papiery mam dobre, rozstanie za porozumieniem stron. Dlaczego tylko ja się postawiłem? po pierwsze za ruszenie mojej matki zrobię wszystko. Nie wiem na co Pani Edyta liczyła, że pozwolę by zniszczyć imię mojej matki by mnie upokorzyć, dowalić mi? nie mam pojęcia co siedzi w głowie takich osób. Po drugie, co by nie mówić jedzenie miałem u rodziców. Inne osoby były ze wsi, gdzie były kimś – pracowały w Warszawce w banku. Gdyby straciły tę pracę musiałby wrócić na wieś, czy wiecie co to znaczy dla dziewczyny która polubiła już „światowe” życie? i chwaliła się nim dawnym koleżankom? no właśnie. Jedna z dziewczyn dzień po zwolnieniu z pracy, zaszła w ciążę. Trzymali się pracy z całej siły, natomiast ja myślałem naiwnie że sobie poradzę. W końcu jako liberał wiedziałem z gadzinówki Pana Mikke, że praca jest tylko nieroby nie chcą pracować. A ja chciałem pracować, i mogłem ciężko. Jakież było moje zdziwienie, gdy teorie Pana Mikke okazały się kompletnymi bredniami. Uznaję to za pokutę, którą odbyłem w intencji mojej piramidalnej wręcz głupoty.
Z deszczu pod rynnę
Później wierzyłem, że tylko prawica ma sens. Jednakże odkryłem że moi idole bełkoczą, łgają i manipulują tak samo, jak ich lewicowi adwersarze którymi gardzą. Np. taki Wojciech Cejrowski; bardzo lubię jego programy podróżnicze, szanuję to że kilkanaście lat temu przeciwstawił się szaleńcom i rzekomej lewicy, którą stanowili ludzie będący w organizacji mordującej ludzi i okupującej Polskę (chociażby w programie WCkwadrans), i ma swój niepowtarzalny, autorytatywny urok. Był taki program gdzie zmieszał z błotem Panią Frytkowską, że bzykała się przed kamerami, a mogła się zarazić i ludziom zły przykład dawała – za pieniądze. Zasugerował jej że jest k..wą, i miał oczywiście rację – Frytka nie wytrzymała presji i uciekła ze studia. Jednak Cejrowski robi to samo – szwenda się po całym świecie gdzie narażony jest na jadowite węże, pająki, i masę innych niebezpieczeństw żeby sobie pochodzić po dżungli – oczywiście zarabia na tym konkretne pieniądze. To czym to się różni od działania Frytki? jest odważniejszy, ale to wszystko. Oboje za pieniądze ryzykują życie, w tym Cejrowski znacznie mocniej. A ponieważ jest napastliwy i agresywny, Frytka uciekła bo z takim człowiekiem oko w oko ciężko jest rozmawiać. I powiedzmy sobie wprost; niektórzy ludzie emanują taką energią, że jakakolwiek z nimi dyskusja jest absolutnie niemożliwa. Frytka okazała się psychicznie znacznie słabsza i wrażliwsza, została krótko mówiąc, rozjechana walcem słowa Polaka katolika. Ponadto jego katolicyzm – mylnie utożsamiany z Polską i jej ostoją. To nieprawda. Kler zniszczył i zdruzgotał nasze państwo, zniszczył tolerancję i wpychał nas w otchłań wojny w imię swoich interesów, twierdząc że są to Boże interesy. Jeśli Pan Bóg się nami opiekuje, to ja już mam dość nędzy, wykluczenia społecznego, i wielkich Panów którzy mają gigantyczne majątki i modlą się za mnie, bym myślał jak oni. To byłby świat… miliardy wierzących w to samo, miliardy lemingów zapatrzonych w biskupi pierścień, oddająca swoje dzieci szamanom, by od małego były w nich instalowane; poczucie winy za śmierć Jezusa, grzech pierworodny, grzeszną naturę człowieka. Chłopcy poznają ideał katolika – męczennik zakatowany za wiarę, a dziewczynki – Matkę Boską zawsze dziewicę, która by być święta musiała zrezygnować z seksu. Już jako dorosłe kobiety, one też odczują dziwną, niezrozumiałą nienawiść do seksu. Ten zaplanowany odprysk programowania w dzieciństwie uznają za dar Boży, rozbiją rodzinę, mąż odejdzie – a one będą święte, oraz pełne żalu i rozpaczy, pełne nerwicy którą na chwilę ukoi różaniec bądź mantrowanie modlitw. Nieznajomość zasad psychologi i działania podświadomości (nie wolno ich poznawać, bo to Szatan), rujnuje życie milionów Polaków. I to właśnie poleca nam Pan Cejrowski, czy to z niewiedzy, czy sam został odpowiednio w dzieciństwie „zaprogramowany”. Stawiam na to drugie, bo Cejrowski to w zasadzie uczciwy, porządny facet. Zwróćcie uwagę na to jak wyśmiewał buddym – religię starszą od chrześcijaństwa. Bo wierzą w bożki i demony. A w co wierzy Pan Cejrowski? w narzuconą siłą i przemocą wiarę z dalekiej Azji – w gadające węże, Adama i Ewę (kazirodztwo), płonące i mówiące krzaki, ciąże bez zapłodnienia i szereg innych, bardzo zabawnych bajek. I ta obca wiara która tyle nieszczęść przyniosła Polsce, jest czymś czym chwali się Pan Cejrowski. Bo niby w czym nam pomogła ta obca nam Słowianom wiara? tu była nędza, jest nędza i będzie nędza. Z czym do ludzi Panie Wojtku? z Żydowskimi mitami religijnymi? Pański prapradziad słowianin, wyznawca Swarożyca tarza się w grobie ze wstydu, widząc jak ukochał Pan obcą, morderczą wiarę, która ogniem i mieczem niemieckiego knechta obdzierała ze skóry przodków.
Kapusie, TW i inne szuje
Z drugiej strony mamy takie kwiatki jak zawodowi, medialni hochszteplerzy pokroju Tomasza Lisa, czy obrzydliwy łgarz Stefan Michnik vel Aaron Szechter, bądź kapuś ubecki Niesiołowski (Aaron Nusselbaum), który sypał swoją dziewczynę i kolegów za komuny, a teraz jest autorytetem moralnym. I nie wierzmy w ich lewicowość, ponieważ gdy na terenach Polski stworzy się nową konstrukcję (po ucieczce stąd ludzi) lewicę wytnie się w pień jako pożytecznych idiotów. Lewicowość tego typu jest prezentowana państwom przeznaczonym do zajęcia, by je rozbić od środka i by nie mogły się bronić.
Ogólnie idee nie są złe. To ludzie je wypaczają. Np. lewica jako ruch była wspaniała. Walczyła z upadlaniem pracowników którzy byli traktowani gorzej niż niewolnicy. Związki zawodowe wywalczyły prawa pracownika, dzięki czemy mamy 8h dzień pracy, zwolnienia lekarskie, urlopy. Oczywiście pracodawcy, wielcy fabrykanci płakali że zbankrutują, ta sama śpiewka którą wyśpiewuje naczelny klaun i agent tych grup, Janusz Korwin Mikke. To lewica i jej ruchy sprawiły, że obrzydliwości i ścieki wylewane wprost do rzeki, zostały znacznie zmniejszone. Dawniej nie przejmowano się takimi rzeczami, a że kilka wsi umierało w bąblach i strasznej agonii – koszta rozwoju. Lewica to zmieniła. Jednak piekna idea przekształciła się w hydrę – oprotestowuje się obwodnicę z powodu jakiejś żabki, a ludzie duszą się spalinami. Blokuje się jakąkolwiek budowę – i za pieniądze kończy prostest. Sprowadza się do swojego kraju miliony muzułmanów, kiedy na prosty rozum wiadomo że gdy będzie ich więcej, jak każda struktura będą się rozrastali i sięgną po władzę. Podobnie z małżeństwami homoseksualnymi i adopcją przez nich dzieci – zgroza. Niech będą, geje zawsze byli, są i będą. Nic do nich nie mam, szczerze mówiąc uważam że są lepszymi kolegami niż hetero. Ale żeby mieli oficjalnie i legalnie dziecko, jest wynaturzeniem godzącym w prostą prawdę, że dziecko musi mieć styk z ciepłą, miękką energią kobiecą, a silną, budzącą poczucie bezpieczeństwa emanacją męską. Człowiek zawsze poruszał się między dualnościami, a wychowanie w rodzinie homoseksualnej będzie dla dziecka krzywdzące i niszczące. I na nic wrzaski że dzieci w rodzinach hetero mają też źle – statystyka. Nie można zestawiać idealnej gejowskiej rodziny, z przeciętną hetero. Zestawmy przeciętność, i wtedy wyjdzie że większość gejów po prostu lubi seks, i zmienia patnerów częściej niż ja skarpetki. A zmieniam minimum raz dziennie.
Jedni śpią, drudzy się budzą
W efekcie mamy taką sytuację, że rozleniwione społeczeństwa zachodu się degenerują, a trzymane krótką, państwową ręką rosną w agresję i siłę. W krajach islamu gdzie zabrania się człowiekowi wszystkiego (seksu bez ślubu, alkoholu, zabawy) hoduje się w ludziach agresję. Gdy przyjdzie do wojny ci ludzie rozniosą w pył rozleniwionych, rozpasanych seksualnie Europejczyków. Efekt jest jak dla mnie łatwy do przewidzenia. Lewica to także kochajmy się wszyscy – problem w tym, że w naszym świecie wszyscy kochać się nie będą. Sami ludzie może tak, ale ludźmi rządzą władcy, a ci chcą władzy także nad innymi ludźmi i władcami – i zaczyna się wojna o szczytne hasełka, kiedy pod nimi zawsze o to samo; władza i pieniądze.
I biorąc pod uwagę naszą nieszczęsną historię, chcę by Polska była w posiadaniu pokaźnego arsenału atomowego. W razie wojny – Niemcy i Europejska część Rosji powinny zostać wymazane całkowicie z mapy świata. Wystarczy już tych ofiar, tych ciągłych napadów i grabieży. Polskę stać na bycie bardzo silnym państwem, ale z całą pewnością nie wtedy, gdy do władzy dochodzi lewica bądź prawica.
Prawica, włażenie w biskupi tyłek
Prawica znowu, to umiłowanie USA, tradycji i kleru. USA w dzisiejszych czasach, to przecież nasi starsi bracia w wierze którzy mają media, kino, pełnię władzy. Tam żaden Amerykanin już nie rządzi. Żydzi drukują im pieniądze, dają jeść, szczepią, bronią i oszukują dzień w dzień przez swoje media. Amerykanie zgnoili indian, Żydzi zgnoili Amerykanów, sprytniejszy i bardziej zorganizowany wygrywa. I wreszcie kler – organizacja z Rzymu, która od tysiąca lat okupuje bezwzględnie nasz kraj, miesza w jego państwowe interesy i co najstraszniejsze – rujnuje zdrowie psychiczne dzieciom. Zapomnijcie o rzadkich przypadkach pedofilii, tu się dzieję znacznie gorsze rzeczy. Powtarzanie latami od najmłodszego wieku bajek o szatanie, złych mocach, grzechach i wpajanie poczucia winy za wszystko, jest obłędem – oczywiście sprytnie zaplanowanym. Człowiek wychowany w takich „naukach”, do końca życia nosi w sobie strach przed klerem i jego mocą decydowania, kto może iść do nieba a kto nie. Skąd niby wiadowo, że Bóg chce tego co twierdzi kler? nie wiadowo. Wierzymy w to ponieważ wszyscy wierzą. Jak powiedział Pan Łysiak, miliony much na gównie nie mogą się mylić. Przy okazji Pan Łysiak, też ubolewa nad upadaniem organizacji religijnej jako jedna z much siedzących na guano. I co się takiego stanie? zaleje nas inna wiara? możliwe. Ale jeśli wszyscy wychowają się w innej, to co się stanie? będzie to samo jak teraz, gdzie nieliczni wiedzą że mieliśmy piękną, naturalną religię, ale zastąpiono ją przemocą Żydowskim bożkiem z dalekiej azji. Za kilkaset lat, będą prawdziwi Polacy – muzułmanie, a potomkowie Cejrowskiego, Łysiaka i innych tub propagandowych prawicy – gardłujący o tradycji i wielkiej podstawie naszego państwa, islamie. Miejsce księdza chapiącego narodowe dobra, ziemię i budynki, zajmie imam, kościół meczet, i pomijając ubranka i fasadę, wszystko pozostanie po staremu.
Dlaczego prawica milczy w sprawie szczepionek powodujących autyzm u dzieci? dlaczego milczy w sprawie OFE, czyli ordynarnego złodziejstwa? coraz więcej rodzin boryka się z prześladowaniami za nie szczepienie dzieci, a gdy dzieciak dostaje autyzmu po szczepionce, zapada nagła cisza. Gdyby nie internet nic byśmy o tym nie wiedzieli, a w mediach? kompletna blokada informacyjna. Dlaczego PIS obniżył składkę rentową? ludzie myślą że im coś dał, ale to nieprawda. Z podatków wszystkich Polaków, dał znowu biznesmenom na podwyżki dla pracowników, równoważące inflację. Biznesmen zamiast dać od siebie, dał od PIS czyli od nas wszystkich – temu właśnie służył ten zabieg. Polska nigdy nie będzie silna, jeśli jej obywatele będą wychowywani w truciźnie poglądów o złym, rzekomo nieduchowym bogactwie. wartości cierpienia, wielkości męczenników. Tacy ludzie będą nauczeni pokory, zginania karku, niechęci do rozwijania się, bogacenia i stania kimś. Dlatego uważam że ogólnie prawica jest lepsza niż lewica, ale tylko niewiele. To czego Polsce potrzeba, to umiłowanie piękna, uczciwości, siły i bogactwa – które nie staje się sensem życia, a środkiem do dalszego rozwoju. Jednak nie mam złudzeń – prędzej mi kaktus na głowie wyrośnie, niż do tego dojdzie w tym przeklętym przez Bogów i ludzi kraju.
Zapraszam do zapisywania się na newsletter KLIK na mojej drugiej stronie. Na samym dole, biały prostokąt, prosze wpisać swój meil by być zawsze na bieżąco.
Obecnie tacy niepewni faceci sa najbardziej pozadani. Bo przeciez trzeba zdobyc takiego, przekonac, ze zwiazek jest fajny, wybic mu z glowy strach przed zwiazkiem. Przekonac go. A facet, który po prostu chce poznawac dana kobiete, przebywac z nia i nie boi sie zaangazowania jest malo ciekawy. Chca chyba miec w zyciu podobnie jak w telenowelach „M jak milosc” albo „Majce”.
Ja to mam w dupie. Chociaz szlag mnie trafia albo chce cos rozpierdolic, gdy laska wybiera takiego malo zdecydowanego, bo ma misje uzdrowienia go.
Gwarantuje, ze zycie ze mna tez bedzie emocjonujace i ciekawe. Tylko w troszke inny sposób.
No nie wiem, ja sie boje zwiazków a jakos nikt nie chce mnie przekonywac do nich 🙂
Cala prawda i tylko prawda…
Jesli chodzi o odchodzenie od siebie z „latwoscia”… nie nalezy tego robic po kilku latach spedzonych razem… wpierw nalezalo by porozmawiac… u mnie tego zabraklo… stalem sie nieciekawym i nudnym typem dla mojej kobiety… a ona z dnia na dzien mnie w tym utwierdzala… Odeszla do innego nie mówiac nawet slowa „porozmawiajmy o tym, rozwiazmy problem”… No i teraz po trzech miesiacach chce wrócic… tylko, ze ja juz znalazlem swoja godnosc i szacunek… i widze, jak mnie nim nie darzyla… To madra kobieta, zdaje sobie z tego sprawe… co nie zmienia faktu, ze odeszla do innego… a teraz docenia co stracila…
a na dodatek najbardziej lubi zagranicznych kochanków 😀
-islam, a nie widzisz zagrożenia ze strony azjatów ?
Smutna ta Twoja „bankowa” historia,niestety tak to już bywa w wielkich korporacjach i firmach.O dobrą i ciekawą pracę trudno teraz.Dlatego co dzień jestem wdzięczna,że tak mi się udało (notabene też przez znajomości ),że pracuję z dwojgiem super „ludzkich” ludzi,w atmosferze przyjaźni i szacunku.Ale wcześniej dorabiałam sobie przez kilka lat w jednym z dużych marketów w Zabrzu i poznałam co to zawiść,zakłamanie i przede wszystkim wyzysk.Dyrektorem administracyjnym i moim przełożonym była dziewczyna bez matury,która zadzwoniła kiedyś do mnie z pytaniem czy 4 tony to 400 kg?
Ale zawiało pesymistycznie. Nie ma co się jednak dziwić, wszak wystarczy się rozejrzeć wokół. Dziadostwo, nędza, chamstwo i życie na kredyt.
Cholera, pamiętajmy jednak, żeby mimo to nie tracić nadziei, bo pozornie mogą nam zabrać wszystko ale tak naprawdę nie zabiorą nam nic. Ciężko czasem utrzymać pogodę ducha. Pamiętam jak kiedyś Marku napisałeś, że teoretycznie można się czuć wspaniale po wpadnięciu do wychodka. No właśnie teoretycznie.
Cały czas staram się znaleźć złoty środek pomiędzy pesymizmem a optymizmem. Bo jeśli popadnę w to pierwsze, skupiając się na wszechobecnym gównie niechybnie oszaleję. Natomiast obserwowanie świata tylko przez różowe okulary musi się skończyć głęboką penetracją mojej własnej robotniczej dupy.
Musimy do cholery walczyć o naszą godność i możliwość życia na poziomie nie martwiąc się o przyszłość. Tylko jak to zrobić? Póki co- samemu nie być szmatą i nie niszczyć innych ludzi. Może to pozornie niewiele, ale zawsze coś.
Nie skupiaj się na gównie i nigdy nie ogladaj programów Elżbiety Jaworowicz.
Po przeczytaniu felietonu, pomyślałam:
Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie jak Mistrz 💡
Patrząc na siebie nie miałabym mimo wszystko takiej odwagi cywilnej, aby być przykładem dla innych. Zdałam sobie sprawę ileż we mnie strachu, czy powiedziałabym raczej „niewidzenia”, czyli pomijania czegoś co mogłoby tak dosłownie i dosadnie pokazać prawdę. Całym sobą jesteś PRAWDĄ, tak czułeś, tak odebrałeś, tak postąpiłeś …
Gdzieś w głębi odczuwam troskę o Ciebie, zastanawiam się, czy Twoje słowa zostaną docenione, czy wykorzystane …
Doświadczyłam również wiele razy dwulicowości, a nawet wielo-licowośći, znam ten ból.
Mam nadzieję, że czytający, zwłaszcza tacy pozbawieni skrupułów otrząsną się, zmienią swoje myślenie, postępowanie … przecież to i tak uderzy w nich prędzej czy później.
Mistrzu wyrzuciłeś z siebie cała tę rozpacz.
Dobrze, bardzo dobrze, bo niech zostanie ślad po tym na Twojej stronie, ale jeżeli udałoby Ci się wysłać tym wszystkim ludziom miłość, zaczną się dziać cuda w Twoim życiu. Ja wiem, że to brzmi nienormalnie, jestem na etapie poznawania tego fenomenu i powiem Ci dzieją się cuda. Powoli, bo jestem moje przekonania są zbyt silne, ale pracuję nad tym.
To wszystko przeszło, minęło żyje swoim życiem w Twojej podświadomości (ku przestrodze lub jako przykład by pokazać innym rozpacz na swoim przykładzie). To bardzo delikatna linia granicy, gdzie koszmary przeszłości blokują przyszłość. Tajemnica zmiany sytuacji jest w słowie „blokują”, tylko jak ją w sobie „przetrawić, przekształcić ….” aby zmieniła rozpacz w doświadczanie.
Czuję, że w Tobie jest już wiele z tej drugiej, ale czuje także wiele emocji z „dawnymi laty”. A może odbieram tak, ponieważ to, we mnie są owe emocje?
Może naprawdę tamten czas, istnieje w Tobie, już tylko jako „film” ?
Oczywiście, że nie staram się skupiać na gównie. Tyle że często muszę je ocierać z twarzy, więc ciężko go po prostu nie zauważyć 😉
Bardzo smutna historia, ale zbyt daleko posunięte wnioski. Marek miał nieszczęście przebywać z debilami, a co więcej być od nich zależnym. Ja z kolei mam ogromne szczęście, że z debilami nie mam do czynienia od czasu zakończenia edukacji. Traktowanie jak śmiecia kojarzy mi się głównie ze studiami, chociaż studiowałem na najlepszej, podobno, uczelni technicznej w kraju. Natomiast w pracy zawodowej odżyłem. W końcu przestałem chodzić wystraszony po ulicy. Zniknął stres, stany depresyjne i myśli samobójcze. Do tego robię to co lubię, płacą mi za to i liczą się z moim zdaniem. Zwrot o 180 stopni. A szefowie i współpracownicy? Większość mądrzejsza ode mnie, a ze względu na specyfikę branży prawie nie ma kobiet, więc nie ma kto psuć atmosfery. Porównać to mogę co najwyżej do czasów wczesnej beztroskiej, przedszkolnej młodości. Że w każdej chwili mogą mnie kopnąć w dupę? Jasne i w końcu to zrobią. Złudzeń nie mam, ale tych kilku lat kiedy odzyskałem względny spokój ducha nikt mi nie zabierze. Można wstawać do pracy z uśmiechem na ustach. Wszystkim wam tego życzę.
PS
Budzika rano nie ustawiam. Idę do pracy kiedy mój organizm uzna, ze mogę. Zazwyczaj przez 10 rano się wyrabiam 🙂
[b]Świetna fotka, a ten prawicowy anal całkiem nie przez przypadek.[/b]
W końcu większość hierarchii watykańskiej, ogólnie „elity” całego kk to homoseksualna mafia.
Szacuje się że w seminariach ok. 40% kleryków to homoseksualiści. Im dalej w las tym gorzej.
kk rządzi od stuleci selekcja negatywna i tak się złożyło że jest to selekcja totalnie promująca zboczenia seksualne.
Nikt przypadkowy nie jest kierowany przez biskupów na studia do Rzymu, najczęściej są to ich homoseksualni kochankowie.
[b]Patologiczny pedalski nepotyzm trzęsie tą anty seksualną na pokaz instytucją.[/b]
Czy wiecie jaki biskup był protektorem młodego wojtyły ?
A wiecie może dlaczego jp2 przez dziesięciolecia krył zboczeńców w watykanie ?
To już wiecie dlaczego chronił patologię – bo chronił własny tyłek.
I jeszcze jedno.
Tajemnicą poliszynela przez lata w watykanie były skryte wyprawy w cywilnych ciuchach „na miasto” przyszłego b16.
Jak twierdzi osoba wyjątkowo dobrze poinformowana – naczelny egzorcysta watykanu – Manuela Orlandii została porwana na seks imprezy organizowane dla hierarchów w jednej z ambasad.
[b]Los Manueli pokazuje że dzieci wykorzystane przez te potwory były następnie mordowane.[/b]
I takie bestie były chronione przez jp2 a potem b16.
[b]TYLKO KTOŚ KRAŃCOWO UMOCZONY W TAKĄ ZBRODNICZĄ PATOLOGIĘ MÓGŁ CHRONIĆ ZBRODNIARZY.
PRZECIEŻ MAJĄC PAPIESKĄ WŁADZĘ ABSOLUTNĄ MOGLI ZDEGRADOWAĆ KAŻDEGO Z HIERARCHÓW W JEDNEJ SEKUNDZIE, EKSKOMUNIKOWAĆ ICH, KAZAĆ ARESZTOWAĆ.
PRZEZ DZIESIĘCIOLECIA NIE ZROBILI NIC BY KARAĆ ZA ZBRODNIE, BY IM PRZECIWDZIAŁAĆ.
ZROBILI NATOMIAST BARDZO WIELE BY ZBRODNIE UKRYĆ, ZASTRASZYĆ ŚWIADKÓW, ZMIEŚĆ WSZYSTKO POD DYWAN.
WATYKAN TO WIELKA NIERZĄDNICA, TO ANTYCHRYST.[/b]
Widzę, ale gdybym pisał o wszystkich możliwych opcjach (a przecież o większości nie mam pojęcia) nie starczyłoby serwera. Poza tym islam mamy w Niemczech, tuż za granicami, a azjatów bardzo daleko.
I egzotycznych, w końcu jak widać, to jest jeden Pan podwójnie pobłogosławiony :))
Nutka, widocznie nie miała matury, ale miała gościnny tyłek dla głównego bossa. To często wystarcza.
Zazdroszczę Ci wspaniałej pracy, naprawdę. Ale jest to zazdrość pozytywna. Czyli oczu bym nie wydrapał 🙂 co najwyżej świnię podłożył – żart oczywiście. No kurwa zazdroszczę jednak 🙂
Wiesz Zbożu, ja to widzę tak – źle się stało, ale dzięki temu mam wiedzę, i wcześniej czy później obróci się to na moją korzyść. A chociażby w postaci kasy z błyskotliwie pisanych książek, no to sobie zażartowałem 🙂
Becia, e tam rozpacz 🙂 to była moja kreacja, a nauka z tego wynikająca jest bezcenna.
Miło mi że jako jedyny to zauważyłeś :))))
Trudno nie zgodzić się odnośnie Cejrowskiego, cholera lubiłem jego programy, ciekawie prowadzi, ale gość zwyczajnie jest cholernie natarczywy w swoim chamstwie, już całkowicie abstrahuje od jego poglądów religijnych, wtf.
„Dnia któregoś marca pewna grupa ludzi postanowiła zawiązać wspólnotę pod wyznaniem Marka Mesjasza. Mieli już dość udręki spod władzy rządowej ręki, podobnież czczenie euro-dolarowych bożków uznali za barbarzyństwo, dążąc do spełnienia duchowego postanowili oddawać cześć tylko temu jednemu, prawdziwy On gdyż jeden, i bardziej wypasiony od innych jednych.
Samo wyznawanie to za mało, postanowili strzelać z procy do elit rządowych i zarządu gazety wyborczej. W rezultacie ustawicznego nieprzejednanego ostrzału, rząd zdecydował się przenieść poza granice pl, a zarząd wraz z gazetą upadł w hańbie i niełasce. Jako że nie było już żadnych realnych przeciwników pomyśleli sobie, to znajdźmy sobie nowych!, i oto zaczęli strzelać z procy do każdego kto procy nie dzierżył.
Pewnego dnia dwunastu było świadkiem jak Marek dłubał w nosie w spożywczaku, tych dwunastu naocznych obwołano mianem Nosowników. Ktoś naprędce rozpisał kilka przykazań, jak w zbożny sposób i z namaszczeniem w nosie dłubać. Powstało kilka odłamów, Ci bardziej ortodoksyjni dłubali w nosie codziennie ze trzy razy dziennie o pełnej godzinie przez 5min. Ci mniej stwierdzili że skoro i tak wierzą w Mesjasza, a są wolni to mogą sobie dłubać z raz w tygodniu, to w zupełności wystarczy.
Raz na jakiś czas ktoś w hołdzie Nosownikom wpadał na pomysł aby środkowym palcem przez nos dotrzeć aż do mózgu, taki ktoś był podziwiany, przez tłuszczę uznanym za męczennika-Nosownika. Komitet uznający się za elitę Nosowników po fakcie swoich przedstawicieli wysyłał aby sprawdzili czy oby faktycznie mózg został naruszony, przepytywano świadków zdarzenia, osoby z rodziny, bliskich i dalekich, całość w huj przeciągając i czyniąc z tego huj wie co, po to aby jakiś biedak nie wpadł na ten sam pomysł, to nastręczało by jeno dodatkowej obróbki biurowej. Ostatecznie mózgi i palce środkowe różnią się od siebie, nie każdy może se ot tak ostatecznie dłubnąć.
Jeżeli zatwierdzono pozytywnie, takiemu Nosownikowi po śmierci odcinano nos, aby handlem obwoźnym kto ma większy nos ukazywać w postaci relikwii maluczkim, co by widzieli jak pięknie i w mękach to wyżłobiony nos jest.
Poglądy z czasem zaczęły ewoluować, dostojnicy frakcji Nosowników chodzili z kozami na wierzchu, nikt poza nimi nie miał tego prawa, szeregowy wyznawca winien się wstydzić i mieć poczucie winy z racji kozy która by ujrzała światło dzienne. Nosownicy zapewniali iż tylko oni mogą dłubać w Twoim nosie, precz ręce nieczyste od własnego nosa. Poszli tez dalej, jako elita która samą siebie obwołała takową potajemnie dłubali tez w dupach, lecz jako że sami głosili poglądy iż Twój nos nie jest Twoim nosem, tak też i w cudzych dupach dłubali.
Za sto lat w miejsce artów eco-ego ostał się jeden napis „Nic tak nie raduje Marka jak dłubanie w nosie aż po mózg w jego imieniu””
Weźmy teraz Jezusa i Buddę, obaj nauczali o byciu sobą, jak odnaleźć szczęście i spełnienie w sobie już na ziemi, jak to traktować to co mówią jako wskazówki, przesiewać, kwestionować, samemu odkryć. Pierwszy wiadome, centralna postać afery zwanej katolicyzmem. Drugi, hmm, też mu chyba nie zależało na rzeszach kretynów w przepaskach ogolonych na zero, zwanych dalej kopistami erm buddystami.
Jedyne czego brakuje to aby jakiś szczególnie nadgorliwy mniszek dokopał się do źródeł historycznych jak Budda srał. W gacie? (był Buddą, może nie miał czasu, przecież medytował), w kwiecie lotosu?, srał-lewitując?, lewitował-srając? Teraz wyobraźcie sobie ileż czasu zajmie mnichom z wyższych kręgów przebywanie w ciszy aby osiągnąć taki poziom lewitacji. No a Ci biedacy z niższych kręgów?, będą srać w gacie po kres swych dni.
Każdego można wrobić w rolę Mesjasza jeżeli poprzednik się znudzi, przy wystarczającej aprobacie i determinacji wielu:> tyle że no kurwa, nie o to chodzi;d
Pewnie nie muszę tego pisać, no ale napiszę;d NIC nie mam do Marka;d, tym bardziej do czytelników, sam jestem jednym z nich;d O tak sobie tylko obrazuje historię dziejów;d
[i][/i][b][/b][b][/b][size=large][/size][color=purple][/color]Marku! Kocham Cię!!!!
Reakcja mojej mamy gdy jej mówię o tym że Michnik tak naprawde nazywa się Szechter – widocznie musiał sobie zmienić żeby go nie atakowali.
wklejam bo fajne wg mnie:
Wierzę w jednego Tuska, Ojca Wszech-uwielbianego, Stworzyciela Zielonej Wyspy i Autostrad, wszystkich dotacji z Unii – widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Rostowskiego, ministra Tuska prawdomównego, który z Balcerowicza jest zrodzony, przed wszystkimi długami. Tusk z Tuska, Europejskość z Europejskości, Fakty prawdziwe z TVN-u prawdziwego. Przez Lisa stworzone, po dziś dzień mówione. Współistotne Tuskowi. A przez Niego wszystko się stało. On to dla nas lemingów i dla naszego zgłupienia, zstąpił z Kaszub. I za sprawą mitu o dziadku z Wermachtu, przyjął miliardy z Unii i stał się premierem. Pomógł Grecji również za nas, pod namową Angeli. Został przez nią poklepany, pochwalony i nagrodzony. I ponownie wybrany dnia wyborczego, jak „przewidział” OBOP. I wstąpił do Rządu. Siedzi po prawicy Bronka. I powtórnie przyjdzie w chwale, na następną kadencję. A kurestwu jego nie będzie końca. Wierzę w Donka Sondażowskiego, Pogromcę Kiboli, który z Nocnej Zmiany pochodzi. Który z Niesiołowskim i Kopacz wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę. Który mówi ustami Olejnik, Durczoka i Miecugowa: wierzę w jedną, wielką, powszechną i aferalną Platformę Obywatelską. Wyznaję drożyznę, brak emerytury i podwyżki podaków by lepiej się żyło. I oczekuję powrotu gumy DONALD w kioskach Ruchu oraz wprowadzenia ACTA, GMO
Co sądzisz Marku o ruchu kibicowskim. Czy kibole mogą obalić rząd?? Co potem?? Czy w kontekscie przyszłych rozruchów nie jest już szykowany słup (jak kiedyś Bolek)? Czy nie masz wrażenia że jesteśmy (niezadowoleni) prowokowani do tego żeby zacząć rozruchy?? Pytam bo zbliża się wiosna no i 1 marca bodajże bedzie dzień żołnierzy wyklętych i później majowe…. Napewno będzie się działo… tylko czy nie na gorsze (zjednej strony chce zmian i obalenie siłą rządu coś zmieni ale z drugiej strony ta nasza historia uczy że bedzie gorzej. Sam nie wiem co o tym myśleć, poradz Mistrzu
Jeszcze jak komuś tu na komciach przyjdzie atak lemingozy (raczej lemingów mało tu zagląda ale zawsze trzeba być przygotowanym)to polecam stronę :
[url]http://www.polskabieda.com/[/url]
W budżetówce jest nie lepiej. Pracowałem parę lat w wydziale budownictwa w urzędzie. Byłem jedynym młodym pracownikiem z wykształceniem budowlanym.
Pracująca tam dziewczyna (po studiach) pytała się jak policzyć powierzchnię trójkąta, a na wniosek inwestora o pozwolenie na budowę instalacji co w budynku mieszkalnym, wydała pozwolenie na budowę instalacji tlenku węgla. To nawet nie jest śmieszne, to jest żałosne.
Kiedy użyłem słowa „oskoma”, zostałem uznany za dziwaka. Nikt nie znał tego słowa. Po prostu nawiązałem do tekstu jakim prostytutka Mańka zgasiła podglądającego ją podczas przebierania Nikodema Dyzmę: „Ludzie gadają, że od oskomy to się zęby psują”:).
Oczywiście była dyskryminacja, tzw. mobbing. Ogólnie mówiąc kierownicy, dyrektorzy boją się mądrzejszych od siebie. Faworyzowany był za to, w aż nadto jawny sposób, mój rówieśnik, który miał, nazwijmy to ładnie, romans z panią dyrektor, będącą w wieku jego matki. Zarabiał dwa razy tyle co inni(lewe dodatki)i miał przydzieloną do pomocy pracownicę, która robiła wszystko za niego. Mimo wszystko, ja nie byłbym w stanie aż tak się poświęcić 🙂
Wybrałem pracę na własny rachunek i to wszystkim polecam, jeśli mają taką możliwość.
[quote]W krajach islamu gdzie zabrania się człowiekowi wszystkiego (seksu bez ślubu, alkoholu, zabawy)[/quote]
Zabrania się wszystkiego czyli czego? Moim zdaniem wszystkiego nie da się zabronić. To takie gadanie jak Kononowicza, że „nie będzie nic”. W islamie zabawa nie jest zabroniona, co najwyżej bawią się inaczej niż my.
[quote]w gadające węże, Adama i Ewę (kazirodztwo), płonące i mówiące krzaki, ciąże bez zapłodnienia i szereg innych, bardzo zabawnych bajek[/quote]
Adam i Ewa nie byli rodzeństwem, jak już. Poza tym tych opowieści nie traktuje się dosłownie.
Nie podoba mi się to co piszesz o religiach, bo zwyczajnie manipulujesz danymi, wybierasz to co Ci pasuje, żeby udowodnić Twoje racje. Zarzucasz innym, że są tacy czy owacy, ale sam robisz tak samo. Zakładam uprzejmie, że z niewiedzy, a nie celowo. W każdym razie świadomie czy nie, rozpowszechniasz nieprawdziwe informacje, a ludzie Ci wierzą.
Artykuł każdy przeczyta, ale sprostowania w komentarzach to już jednak tylko niektórzy.
A ładna była chociaż ta szefowa? przecież to sama słodycz zadbana czterdziestka 🙂
Pani Lilith. Zanim odpowiem Pani z podobnym entuzjazmem, chciałbym jednak zobaczyć Pani zdjęcie. Póki co – niech będzie że Panią lubię 🙂
Kibole się nie liczą, tylko kto nimi będzie sterował. Jeśli tyran pragnący Polski jako potęgi, to jestem za, ponieważ tyran wytnie w pień dzisiejsze pasożyty. A jeśli będzie jak zwykle, czyli a,la TW Bolek? to zrobią rozróbę, pozmieniają nazwy partii, trochę nowych twarzy i wszystko będzie po staremu albo i gorzej. Przecież tam też są mądrzy ludzie, i szykują się na ewentualną rewolucję. Liczy się intencja tych na górze, my jesteśmy tylko mięsem.
Oczywiście, bawią się z turystkami starszymi Paniami, które posuwają bo swoich nie mogą. Nie mogą nic – co sprawia przyjemność przeciętnemu człowiekowi, a to kumuluje agresję.
Jak to nie traktuje dosłownie? powiedz to tym, którzy spłonęli za to na stosie, albo byli torturowani za konszachty z diabłem 🙂 kościół teraz mówi że to tylko metafora – wymusiła to nauka.
Konkretnie – gdzie manipuluję i w czym. Punkty wypisz a ja Ci odpowiem. Bo póki co rzuciłaś oskarżenie i zwiałaś. Czyli zachowałaś się nieuczciwie, i wątpię by Bogu była potrzebna taka „obrończyni”.
Michnik to wstrętna, obrzydliwa kreatura. Narodowość nie ma tu nic do rzeczy, brzydziłbym się nim gdyby był Polakiem, eskimosem a nawet murzynem. Taki typ, razem z Geremkiem i Kuroniem.
[b]Jesteś okropną manipulantką.
Dobrze wiesz że chodzi o dzieci Adama i Ewy bo to one reprodukowały się w ramach kazirodztwa.
[/b]
Kolejna odsłona kazirodztwa jest w czasie Noego – znowu wszystko zaczyna się od kolejnej fali kazirodztwa.
Okropną przypadłością dewotów jest dosłowne traktowanie biblii, a jak im coś wskazać co burzy ten domek z kart to zaczynają gaworzyć o niejednoznaczności.
biblię poprawiano przez stulecia, rozpaczliwie próbowano usunąć nieścisłości, sprzeczności, oczywiste nieprawdy.
Z wiadomym skutkiem.
Czy Bóg byłby takim idiotą by stworzyć tak pełne fałszu „dzieło” ?
kk oficjalnie nadal traktuje biblię jednoznacznie.
To tylko niektórzy teolodzy przebąkują że to jest „przenośnia”. Większość z nich jest w kk izolowana (od czasów jp2), sekowana, lub wręcz usuwana.
Wielu teologów katolickich odeszło z kk, nieraz utraciło wiarę po latach syzyfowych prób połatania tej doktrynalnej wieży babel.
Jaka tam czterdziestka. Baba wtedy była po 50-tce. Z tego co pamiętam, mogła już chyba iść na wcześniejszą emeryturę. Najlepsze jest to, że zawsze uważana była za taką sprawiedliwą, spokojną, zrównoważoną, skromną, delikatną. Same superlatywy. Taka dobra, a krew przez małą dziurkę wypiła. Co ciekawe, jak dowiedziałem się od kilku osób, które ją znały wcześniej, pani ta krocza nigdy nie oszczędzała. Miejsce zawsze się znalazło, czy to biurko w jej gabinecie, czy kabina w wc, kiedy jeszcze gabinetu nie miała. Fakt, że preferowała wyżej postawionych od siebie. Teraz, kiedy już sama się ustawiła, wybiera chyba młodszych.
Widzę, że tu też chyba nikt nie załapał z instalacją co (Centralnego Ogrzewania) 🙂
A dobry bóg kazał zabijać całe miasta niewiernych, z kobietami i dziećmi włącznie. Najwięcej tego w Starym Testamencie. Żeby tylko dzisiejsi dewoci tego nie wzięli dosłownie.
Inny ciekawy fragment ze Starego Testamentu Księgi Sędziów:
15 Skręcili więc tam, aby przenocować w Gibea. [Lewita], wszedłszy do miasta, zatrzymał się na placu, gdyż nie było nikogo, kto by ich przyjął do domu i udzielił noclegu. 16 Tymczasem pewien starzec wracał wieczorem ze swojej pracy w polu. Człowiek ten pochodził z góry Efraima i w Gibea był przybyszem, gdyż mieszkańcy tego miasta byli Beniaminitami. 17 Podniósł oczy i zauważył podróżnego na placu. «Dokąd idziesz i skąd przybyłeś?» – zapytał go starzec. 18 Ten odparł: «Wracamy z Betlejem judzkiego w strony góry Efraima, skąd pochodzę. Odwiedziłem Betlejem judzkie, a teraz wracam do domu4 i nie mam nikogo, kto by mnie przyjął pod dach. 19 Mamy słomę i żywność dla naszych osłów oraz chleb i wino dla siebie, dla twej służebnicy i dla tego młodego człowieka, który idzie z twoim sługą. Nie brak mi niczego». 20 «Bądź spokojny – rzekł starzec – pozwól mi zaradzić wszystkim twoim potrzebom, ale nie spędzaj nocy na ulicy». 21 Przyprowadził go więc do swego domu, osłom dał obrok, po czym umyli nogi, jedli i pili. 22 Tymczasem, gdy oni rozweselali swoje serca, przewrotni mężowie tego miasta otoczyli dom, a kołacząc we drzwi rzekli do starca, gospodarza owego domu: «[b]Wyprowadź męża, który przekroczył próg twego domu, chcemy z nim obcować[/b]». 23 Człowiek ów, gospodarz domu, wyszedłszy do nich rzekł im: «Nie, bracia moi, proszę was, nie czyńcie tego zła, albowiem człowiek ten wszedł od mego domu, nie popełniajcie tego bezeceństwa. 24 [b]Oto jest tu córka moja, dziewica, oraz jego żona, wyprowadzę je zaraz, obcujcie z nimi i róbcie, co wam się wyda słuszne, tylko mężowi temu nie czyńcie tego bezeceństwa[/b]»5. 25 Mężowie ci nie chcieli go usłuchać. [b]Człowiek ten zatem zabrawszy swoją żonę wyprowadził ją na zewnątrz. A oni z nią obcowali i dopuszczali się na niej gwałtu przez całą noc aż do świtu.[/b] Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. 26 Kobieta owa, wracając o świcie, upadła u drzwi owego męża, gdzie był jej pan, i pozostała tam aż do chwili, gdy poczęło dnieć. 27 Pan jej, wstawszy rano, otworzył drzwi domu i wyszedł chcąc wyruszyć w dalszą drogę, i ujrzał kobietę, swoją żonę, leżącą u drzwi domu z rękami na progu. 28 «Wstań, a pojedziemy!» – rzekł do niej, lecz ona nic nie odpowiadała. Usadowiwszy ją przeto na ośle, zabrał się ów człowiek i wracał do swego domu. 29 6 [b]Przybywszy do domu, wziął nóż, i zdjąwszy żonę swoją, rozciął ją wraz z kośćmi na dwanaście sztuk i rozesłał po wszystkich granicach izraelskich[/b].
A myślałem, że seria filmów „Piła” to dzieło psychopaty.
1. Adam i Ewa nie byli rodzeństwem.
2. [quote]W krajach islamu gdzie zabrania się człowiekowi wszystkiego (seksu bez ślubu,
alkoholu, zabawy)[/quote]
Wnioskuję z tego tekstu, że boli Cię, że nie wolno im uprawiać seksu pozamałżeńskiego. Uparcie nie chcesz przyjąć do wiadomości, że kobiety na ogół nie chcą uprawiać seksu bez zobowiązań i cały czas forsujesz swoje racje, wbrew naturze kobiet. Ty chcesz, ale kobiety nie chcą, a religia w tej kwestii popiera naturę kobiet, zwłaszcza, że to one rodzą, a potem utrzymują i wychowują dzieci, czyli ponoszą KONSEKWENCJE seksu bez zobowiązań. Zawsze można się ożenić.
I generalnie w religii wszystko rozbija się o KONSEKWENCJE. Każdy grzech ma swoje konsekwencje. Nawet jeśli ten grzech jest przyjemny. Ja musiałam ponieść konsekwencje grzechów innych ludzi. Dla osób, które mnie skrzywdziły, ich grzech był przyjemnością, dobrze się bawili, a tylko ja poniosłam konsekwencje. Religia w tym momencie broni mnie – ofiary. Pomyśl czasami o konsekwencjach Twoich przyjemności.
3. [quote]W krajach islamu gdzie zabrania się człowiekowi wszystkiego (seksu bez ślubu,
alkoholu, zabawy)[/quote]
[quote]Nie mogą nic – co sprawia przyjemność przeciętnemu człowiekowi, a to
kumuluje agresję.[/quote]
„Nie mogą nic, co sprawia przyjemność”, nie jest tym samym, co „wszystko jest zabronione”. No i seks nie jest jedyną przyjemnością w życiu.
4. Oczywiście, bawią się z turystkami starszymi Paniami, które posuwają bo swoich
nie mogą. Nie mogą nic – co sprawia przyjemność przeciętnemu człowiekowi, a to
kumuluje agresję.
Jak dla mnie, co najmniej część z nich bawi się z turystkami, bo liczą na ślub (obywatelstwo UE) i wyjazd do Europy – czyli skrajna desperacja. Nie wierzę, że młody chłopak marzy o tym, żeby uprawiać seks ze starszą panią. Nie mamy dostatecznej wiedzy na ten temat, żeby się wypowiadać, to Twoja interpretacja tego procederu, częściowo zapewne prawdziwa.
5. Skupiasz się na rzeczach typu seks Muzułmanów z turystkami – czyli ośmieszanie tej religii na podstawie zachowania jej przedstawicieli w kurortach dla nie-Muzułmanów.
6. Inkwizycja – jak już nie ma argumentów zawsze można się podeprzeć inkwizycją. KK popełnił duży błąd i jak widać będzie za niego płacił po wsze czasy. KK przyznał się do błędu i przeprosił – o tym oczywiście nie napisałeś. Nic więcej w tej sprawie niestety nie można zrobić.
7. Interpretowanie opowieści biblijnych dosłownie i wg swojego widzimisię – nie masz wiedzy na temat tamtych czasów i języka w którym były pisane, żeby się podejmować takich rzeczy. Z tego co słyszałam Biblia była kiedyś na indeksie ksiąg zakazanych – pewnie właśnie z powodu interpretacji – teraz każdy może wymyślić swoją. Manipulacją jest ośmieszanie religii na podstawie wyrwanych z kontekstu i źle zinterpretowanych zdań/opowieści/przypowieści itd.
W religii nie chodzi o opowieści ani o zgodność z nauką tylko o NORMY I ZASADY, KTÓRE PRZEKAZUJĄ. Są one opisane w postaci opowieści czy przypowieści, a nie regulaminu.
Nie jestem obrończynią Boga ani religii.
I nigdzie nie zwiałam, poszłam spać.
Ja mogę się co najwyżej domyślić, że to pomyłka i że chodziło o dzieci Adama i Ewy, ale ktoś kto zupełnie nie zna Biblii, weźmie tekst Marka na serio.
Ja akurat pisałam o tym, że nie należy traktować Biblii dosłownie.
Dla mnie najważniejsze są zasady i normy, które religia przekazuje, oraz to co mogę uzyskać dzięki opiece Bożej. Biblia, nie jest książką naukową i jak już wspomniałam, nie można wyrywać z kontekstu jej zdań. Biblia jest całością. Żadnej książki nie czyta się fragmentami. To chyba oczywiste?
Inka – wcale mnie to nie boli. Po prostu za taki seks rodzina dziewczyny bo go zabiła, a turystki dają chętnie dupy plus prezenty – za komplementy i młode mięso. I nieprawdą jest co piszesz, bo niestety z własnego doświadczenia wiem że katoliczki – mężatki są najlepsze na seks bez zobowiązań – nie uznają gumek bo to grzech 🙂 a że kogoś zarażą i zamordują? niech się dzieje wola nieba. To są tylko Twoje życzenia i wizualizacje, niekompatybilne z rzeczywistością. Znałem ponad sto Pań, moi znajomi ponad tysiąc z samej Warszawy – mogę już coś na ten temat wiedzieć? mogę. A Ty skąd wiesz? bo koleżanka Ci mówiła że tylko z mężem pod kołdrą? jest duża szansa że moi znajomi ją pieprzyli. Bo i co Ci miała mówić?
Czepiasz się słówka – zabroniono tego co daje przyjemność młodemu mężczyźnie, co kumuluje w nich agresję. Czego tu nie rozumiesz?
Nie ośmieszam islamu, a stwierdzam fakt – każda religia dąży do podniesienia poziomu agresji i nienawiści do siebie. Bo to nie religia a struktura nazwana w okultyźmie egregorem bądź myślokształtem. Dlatego też pod płąszczem ładnych słówek, mordowało się i katowało ludzi.
Jeśli przeprasza zbir, to ok. Ale jeśli organizacja twierdziła że działa z ramienia Boga miłości a mordowała, a teraz znowu mówi że działa z ramienia Boga, to czuję przerażenie. To jakby pedofil przeprosił i zajmował się Twoimi dziećmi, małymi – chciałabyś? jasne że nie. A przecież przeprosił. Widzisz swoją hipokryzję?
To kto ma interpretować biblię? facet który na tej interpretacji zarabia konkretne pieniądze? nie czujesz że coś tu nie gra? skąd pewność że mówi prawdę? ja wiem że łga jak najęty.
Dziękuję, każdy normalny człowiek zna normy i zasady. Nie trzeba do tego wielkich organizacji, które by działać deprawują małe dzieci i chapią działki, pieniądze z podatków itd.
No właśnie, ciekawe co na to Inka? jak znam życie, będzie odpowiedź że opisy rzezi trzeba traktować alegorycznie. Dobry teolog i coś się wymyśli 🙂 kurwa, ludzie – to pisał Bóg? Bóg miłości i wszechświata????? :))))
Porównywanie pedofila do kościoła też jest manipulacją, bo to nie ten gatunek. Nie wiem jaki jest aktualny stan wiedzy na temat pedofilii, ale zdaje się, że jest nieuleczalnym zboczeniem albo chorobą. Natomiast nie wszyscy członkowie kościoła są źli i nieuleczalni. KK zmienił się od czasów inkwizycji. Jak ci się przytrafi grypa, czy to znaczy, że już nikt się do ciebie nie zbliży, bo do końca życia będziesz zarażać?
Nie myl też postępowania katolików z nauczaniem KK. To też nie to samo. KK podobnie jak Islam nie zezwala na seks pozamałżeński, a Twoje znajome mężatki robią źle. I ktoś konsekwencje poniesie. A niewątpliwie także ja, bo z moich podatków będą brały pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego, kiedy mąż odkryje zdradę i rozwiedzie się z nimi, nie chcąc płacić alimentów. Kiedyś na Onecie był jakiś tam artykuł zdaje mi się, że na temat przygód wakacyjnych (seksualnych) i wypowiadał się tam psycholog, który powiedział, że kobiety są społecznie głupsze od mężczyzn, bo min. moda każe im uprawiać przygodny seks to uprawiają. Ot, cała motywacja.
Czepiasz się słówka – zabroniono tego co daje przyjemność młodemu mężczyźnie, co
kumuluje w nich agresję. Czego tu nie rozumiesz?
Może się czepiam o słówka, ale jak ja mówię takie rzeczy, też się mnie czepiają 🙂 I to jak! Może zapamiętasz sobie i następnym razem zastanowisz się nad tym co piszesz i nikt się nie będzie mógł się przyczepić. Nieszczęsnego Kononowicza za takie teksty bezlitośnie wyśmiano.
Ja to rozumiem, ale jako kobieta i człowiek rozumiem też, że z tego seksu może być ciąża, choroba, albo co tam jeszcze i to są KONSEKWENCJE. To nie jest tak, że podłubiesz sobie palcem w nosie i guzik to kogokolwiek obchodzi. Muzułamnie mogą uprawiać seks, ale powinni się ożenić. Kto im broni?
Kładę nacisk na konsekwencje, bo sama poniosłam bardzo dotkliwe konsekwencje czyjejś przyjemności. Zrozumiałam, że żaden grzech nie jest moją prywatną sprawą. Bo zapłacą albo albo inni albo ja albo inni i ja jednocześnie.
skąd pewność że mówi prawdę?
Pisałam już kiedyś tam wcześniej, że nie zamierzam nikogo nawracać, wystarczy jeśli przestaniesz rozpowszechniać nieprawdę. Informacje na temat religii są ogólnie dostępne i wypadałoby sprawdzić zanim cokolwiek na ten temat napiszesz.
Do tego tekstu powyżej nie mogę się odnieść, bo jednak teologiem nie jestem i nie wiem jakie jest ewentualne wytłumaczenie. Nawet nie wiem skąd ten tekst. Ale tu jest objaśnienie do psalmów złorzeczących. Modliłam się nimi i muszę powiedzieć, że to działa, bo mogłam całkiem legalnie wyrzucić z siebie złość na kogoś.
[url]http://www.katolik.pl/zlorzeczenia-tez-sa-potrzebne,2418,416,cz.html[/url]
[url]http://www.angelus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=6353:psalmy-ks-adam-prozorowski&catid=372:psalmy&Itemid=673[/url]
[url]http://www.dobra-nowina.eu/index.php?option=com_k2&view=item&id=45%3Apsalmy-pomoc-w-modlitwie&tmpl=component&print=1[/url]
Ten trzeci link jest z jakieś niekatolickiej wspólnoty, ale też jest dobrze opisany sens tych psalmów.
Przecież podałem, że fragment jest ze Starego Testamentu, a konkretniej Księgi Sędziów. Ewentualne wytłumaczenie jest takie, że pisał to psychopata. Jesteś taka religijna jak wszyscy katolicy, którzy w ogóle nie czytali biblii. Może gdyby przeczytali, zrozumieliby, jak ułomni umysłowo są wyznając te bzdety. Przynajmniej ich część. Jestem przeciwny religii w szkołach, ale jestem za obowiązkową lekturą Biblii w ramach np. języka polskiego. To by skutecznie odstraszało młodzież.
Podobnie jest z podniecaniem się np.prozą Brunona Schulza. Po prostu dewiant, narkoman i tyle.
Znajoma katoliczka mówiła mi, że dzięki religii mamy przykazania, a w nich jasno wypunktowane, co robić, by być dobrym człowiekiem. Według niej bez tego nie moglibyśmy być dobrymi ludźmi.
Wynika z tego jasno, że bandyci, mordercy po prostu nie znają przykazań 🙂
Dlatego tak mordowano rdzenną ludność obu ameryk i afryki. Byli złymi ludźmi, bo nie znali przykazań.
Polecałbym Biblię w jej jak najbardziej pierwotnej postaci, bo takie koszmarne fragmenty są stopniowo w kolejnych edycjach usuwane.
Słuchaj, ja się aż tak bardzo Biblią nie interesuje. Nie wiem co jest usuwane z Biblii i czy w ogóle coś jest usuwane. Po internecie krążą różne dziwne opowieści i nie trzeba wszystkim dawać wiary.
Ja czytam różne rzeczy, miłe i niemiłe, a wnioski wysnuwam sobie sama lub/i czytam, co inni na ten temat mówią. Dewiantów też można poczytać, co nie znaczy, że trzeba brać z nich przykład. Naprawdę nie rozumiem czemu się tak oburzasz. Poczytasz sobie dewianta i zawsze możesz czuć się ostrzeżony, że ktoś może zrobić Ci taką czy inną (złą) rzecz, która Tobie nie przyszłaby do głowy.
Kiedyś tam zastanawiałam się jaką motywację do odpowiedniego zachowania się mają osoby niewierzące. Nadal nie wiem jaką, ale jakby nie było, ich właściwe zachowanie jest zbieżne z tym co nauczają religie.
To naprawdę temat-rzeka, a ja się nie czuję na siłach, żeby omawiać.
Marku! Ja Cię kocham za to, że Jesteś, że piszesz bez kołtuństwa, poprostu tak, jak jest w istocie…trafiasz w samo sedno. Ja również byłam pod wpływem Mikkego, Balcerowicza, tygodnika „Wprost”, demokracji i w wolny rynek…bardzo im wierzyłam i podobnie życie mi zweryfikowało dość brutalnie moje przeświadczenia, poglądy i marzenia…. Dzięki takim skurwielom jak wymienieni wyżej panowie i im podobni zrozumiałam, że nasza POlandia jest w czarnej doopie, że polityczne i medialne kurestwo toczące (j)elity działa przeciw społeczeństwu polskiemu i że władzuni naszej chodzi o totalne skłócenie, wynarodowienie, i przetrzebienie Polaków, aby zrobić miejce dla „narodu wybranego”. Watykanowi udało się zaszczepić Polakom nie naszą religie, przy pomocy Cyryla i jego Metod(ego) toporem i stosem, tak skutecznie, że katole siekierami gotowi bronic tej wiary są…wiary w jakiegoś pojebańca z piekła rodem Jehowe, czy też jahwe. Pieprzeni syjoniści:(
[b]Szczegóły współtworzą całość.[/b]
Jeśli te szczegóły są choć w części fałszywe, błędne, to tworzą NIEUCHRONNIE FAŁSZYWĄ CAŁOŚĆ.
diabeł tkwi w szczegółach, zwłaszcza jeśli te szczegóły to kłamstwo, manipulacja, błąd.
[quote]Ale
tu jest objaśnienie do psalmów złorzeczących. Modliłam się nimi i muszę
powiedzieć, że to działa, [b]bo mogłam całkiem legalnie wyrzucić z siebie złość na
kogoś[/b]. [/quote]
To teraz przyznałaś się Inka do czarnej magii i do próby rzucania klątw. Za coś takiego dawniej twoi „współbracia w żarliwej wierze” bez pardonu torturowali i palili na stosie.
Jesteś głęboko chora a twoja choroba jest klinicznym antychrystowym opętaniem.
A wszystko przez miłość własną – egoizm, brak w tobie pokory.
[b]To dlatego tyle stuleci biblia była na indeksie ksiąg zakazanych przez kk.[/b]
Dopóki ludzie nie znali biblii i msze odprawiano w tajnym języku kapłanów – łacinie to prości ludzie dawali się nabierać na ten teatr fałszu i pozorów.
To że „kapłani” czynili to ludziom prostym (poczciwym) by ich zwieść i zniewolić zostało zapisane I NIGDY WYBACZONE NIE BĘDZIE.
Nie ulegają bowiem odpuszczeniu grzechy przeciwko Duchowi Świętemu.
Nie znali przykazań a mordowali z pieśniami maryjnymi na mordach i krzyżem w rękach i na sztandarach. A wszystko to w imię Boga i Chrystusa.
[quote]Dla mnie najważniejsze są zasady i normy, które religia przekazuje, [b]oraz to co
mogę uzyskać dzięki opiece Bożej[/b][/quote]
[b]Jak widać cały czas jesteś skupiona na sobie.
Czy to jest droga Chrystusa ?
Czy Chrystus kombinował jak koń pod górę co może dla siebie uzyskać dzięki opiece Bożej ?
Jak ty nieszczęsna EGOISTKO chcesz być zbawiona, skoro kombinujesz, wchodzisz w kłady z demonami starego testamentu I MASZ GDZIEŚ TO ŻE CHRYSTUS JEST BRAMĄ I DROGĄ ?![/b]
Dzięki za super diagnozę 😀 Ludzie na ogół mnie lubią, ale zło jest przyjemne, więc kto wie. Przyciągam ich moimi czarnymi mackami, a potem wysysam całą energię, rzucam klątwy i wszyscy giną marnie. Śmierć i zniszczenie wokół mnie. Hihihi 😀
A tak na poważnie, poczytaj co napisano pod tymi linkami, które podałam.
Jeśli wielu desperatów dawniej i dziś z braku laku uprawia seks z kozami, krowami, gwałci mężczyzn w więzieniach to nic dziwnego że młody facet o dużych potrzebach chce seksu ze starszą panią.
Fotki nie wstawię, proszę uwierzyć mi na słowo, że brzydka nie jestem (to opinia nie moja)…. poza tym, liczy się wszak [b]wnętrze[/b][b][/b] – podobno… tak słyszałam:)
Mądrością być może nie grzeszę, ale ciągle uczę się, poszerzam wiedzę, rozwijam swoje pasje…. szkoda, że daleko mieszkam:(
I prosze mi nie „paniować” – aż taka stara nie jestem:)
Pozdrawiam!
Tym co zdobędę dla siebie, podzielę się z innymi. Z pustego i Salomon nie naleje, prawda?
w miescie ktorym mieszkam znam jednego turka bedacego tu od 30 lat,widuje jednego murzyna – ciagle tego samego 🙂 ale za to ”kitajcow” ciagle przybywa , jest ich kilkuset, nie wiem skad sie biora i czym zajmuja oprocz malej gastronomii ale wydaje mi sie ze sa wiekszym zagrozeniem w naszym kraju niz islam. jak duzym – uswiadomil mi policjant, mieszkaniec jednego z krajw skandynawskich – w ktorych azjaci paczkuja na potege- wystarczy im jeden paszport na kilka osob – sa do siebie podobni, nie do odroznienia na pierwszy rzut oka dla europejczyka-(dlatego chca wprowadzac paszporty biometryczne z odciskami palcow).Zostaly wstrzymane wizy dla azjatow , nie chca juz sprzataczek ani bud z jedzeniem z psow i kotow, wola nacje ”sprytnotechnicze” -polakow, rumunow- nie mylic z dzipsy,rosian-chociaz jest ich tam malo.
Islam jeszcze dlugo bedzie sie trzymal z daleka od naszego kraju – twierdzy glebokiego katolicyzmu, nie ma tutaj podatnej gleby do nawracania na jedynie sluszna i prawdziwa wiare.
Takie kraje jak Francja, Niemcy, Holandia,Belgia sa sobie same winne tego ze islam ma sie u nich dobrze,i sie rozwija-Francja w latach 50 i 60 pozwolila Algierczykom na migracje ze wzgldu na potecjalna tania sila robocza – nastepowal szybki bum gospodarczy i brakowalo rak do pracy w fabrykach citroena ,perzota ,renowki(jacy pracownicy taka jakosc:). A ci niewdziecznicy zamiast pracowac zaczeli sie rozmazac i korzystac ze swiadczen socjalnych i przywilejow jakie panstwo oferowalo – po co charowac jak mozna splodzic 10-cioro dzieciakow i zyc jak krol z zasilku na dzieciaki? 🙂
to samo dzialo sie w Niemczech,nie bylo rok do pracy po wojnie, chcieli taniej sily roboczej to teraz maja piata islamska kolumne.
Inka, nie wiem co się dzieje, ale spróbuj ściągnąć klapeczki z oczu. Zadałem sobie trud spojrzenia na jeden z linków.
[quote]Aby nie razić uszu pobożnych wiernych brutalnymi opisami, usunięto z brewiarza cały Psalm 58, a także 83 i 109. W niektórych psalmach (co uczciwie zaznaczono w ich nagłówkach) pominięto niektóre wersety, i tak np. Psalm 110 w wersji brewiarzowej kończy się słowami: Pan po twojej prawej stronie, zetrze królów w dniu swego gniewu (Ps 110, 5). Natomiast w Biblii ten Psalm ma jeszcze dwa wersety: Będzie sądził narody, wzniesie stosy trupów, zetrze głowy jak ziemia szeroka. Po drodze będzie pił ze strumienia, dlatego głowę podniesie (Ps 110, 6-7). Najwyraźniej reformatorzy liturgii doszli do wniosku, że nie wypada, by w modlitwie ludu Bożego znalazły się słowa o Bogu ścielącym sobie drogę zwłokami zabitych wrogów.[/quote]
Wynika z tego, że nieomylny Bóg byłby tak tępy by źle spisać swoje słowo (rękoma ewangelistów, czy kogo tam), a kapłani czujni, kochający swojego Pana poprawiali go co jakiś czas, bo ten zrobił pare byków?
A może to się Ciągle dzieje i natchnieni wolą Boga kapłani robią aneksy do Biblii, by ciągle zmieniający się człowiek nadążył za Bogiem?
To może najwyższy czas żeby się zainteresować Biblią, albo choć zwykłą historią chrześcijaństwa? 🙂
Brewiarz to nie to samo co Pismo św.
Naprawdę nie zamierzam Was nawracać, piszę bo nie podoba mi się, że mieszacie wszystko ze wszystkim, powtarzacie niesprawdzone informacje, mylicie brewiarz z Biblią i to Wasze „argumenty”. Mieszacie ludziom w głowach. Ja praktycznie jestem laikiem w sprawach religijnych. W życiu zajmuję się zupełnie czym innym, a i tak przy okazji jakiegokolwiek tekstu na temat religii zawsze znajdę jakieś błędy. No to gdzie tu rzetelność, a przecież ludzie z tego korzystają i wierzą w te teksty! Kierują się nimi! To dokąd Wy ich prowadzicie? Nie wiem w co Wy wierzycie, ale też się nieraz zastanawiam, skąd wiecie, że to co wierzycie jest prawdą? Każdy może sobie cokolwiek napisać. Ale to Wasza sprawa i mnie nic do tego. Wystarczyłoby nie manipulowanie danymi i nie powtarzanie nieprawdy.
No i sama zobacz co Ty robisz Inka. Czepiasz się jednego słówka, a pomijasz tekstami że się na tym nie znasz – mordy, tortury i ocean krwi przelanej w imię wiary którą Ci narzucono. Ty nie bronisz wiary ani Boga, tylko swoich przekonań. Robisz to w sposób trochę jednak nieuczciwy – ciągle podkreślasz że w tekstach są kłamstwa i manipulacje, gdzie? dajesz wyuczone formułki, a jak na nie odpowiadam zmieniasz temat że Ty się nie interesujesz religią. I tak w kółko. Żeby nie wyszło że nie masz racji. Nie widzisz że to jest już śmieszne?
Pisałam już (pod innymi tekstami, ale w sumie nikt nie musi pamiętać, co kiedyś pisałam), że ja miałam wybór, bo mój ojciec jest ateistą oraz część mojej rodziny to ateiści. Wiem jak się żyje bez religii i Boga. Sama zdecydowałam jak chcę żyć. Więc nie pisz, że to mi zostało narzucone, bo to ja tak wybrałam.
Wymieniłam nieprawdę i manipulacje w punktach tak jak chciałeś.
Czepiam się regułek – problem w tym, że jak chce się być zrozumianym to trzeba się precyzyjnie wyrażać. Ja też muszę się pilnować w tym co mówię i piszę, bo już nie raz i nie dwa miałam przez te „regułki” problemy. Ktoś mnie źle zrozumiał, bo nie wytłumaczyłam jak krowie na rowie i delikwent stracił pieniądze, bo ja się nieprecyzyjnie wyraziłam.
Słynny Filozof wyrwał z kontekstu zdania z tych linków, które podałam na temat psalmów złorzeczących i udowadnia mi na podstawie brewiarza, że Biblia została zmieniona. No ludzie. To ja nie wiem o czym my mówimy, o brewiarzu, czy o Biblii?
Nie pomijam niczego, wiem, że była inkwizycja i wiem, że KK zrobił dużo złego. KK już za to przeprosił. Tamto już minęło i żadne płacze, żale i wyrywanie włosów z głowy tego już nie zmienią. Ja też zrobiłam w życiu trochę błędów, których nie da się naprawić ani cofnąć. Czy teraz wszyscy mają się ode mnie odwrócić, a ja mam się zabić z tego powodu? Niektórzy pewnie mnie nie lubią i mają uraz, inni mi wybaczyli i nadal ze mną funkcjonują. To normalne, że tak jest. O inkwizycji wszyscy wiemy, tylko tamto jest juz przeszłością. Nie można i nie powinno się tkwić w przeszłości. Trzeba wyciągnąć naukę z błędów i iść dalej. Amerykanie wymordowali Indian, zabrali im ziemię, a czy to znaczy, że teraz trzeba zlikwidować wszystkich Amerykanów, bo ich przodkowie źle zrobili? Potem Niemców, Katolików, Muzułmanów, Żydów. Sorry, ale kto na świecie zostanie? Tego który zlikwidował wszystkich też trzeba będzie zabić.
tak sobie od rana czytam zamieszczone opinie, bo uwielbiam jak mądrzy ludzie za pomocą środków przekazu ze sobą polemizują.Czytam co Pani Inka mówi, co ma do powiedzenia zz , i co odpowie „Miszcz”. I co? i nic.Jedna pisze ,że jakiś starodruk to świętość, drugi ze bujda na resorach, trzeci wtóruje i cały czas od stuleci opowiadania zawarte w nim dzielą ludzi na „świętych” i ułomnych albo „ułomnych” i świętych w zależności , z której strony patrzysz.
I tak od wieków.Ludzie przestańcie.Ci , którzy wierzą w dyrdymały niech dalej sobie wierzą i niech nie starają się nawracać innych a Ci, którzy wierzą, że nie wierzą, niech też odpuszczą.Szkoda tej energii na rzeczy mało istotne.
Radujmy się, przypominam ,iż w obecnej chwili nie ma na świecie śmiesznego gościa w czapce , który twierdzi ,że wie wszystko najlepiej i wspominając marzenie Hitchensa, oby ten stan trwał wiecznie.
Idźcie na ryby, do galeri handlowej a nawet do burdelu. Tam spotkacie ludzi z krwi i kości, może będą mieli Wam coś ważnego do powiedzenia ale przede wszystkim pamiętajcie sami-samotni nic nie osiągniecie.
PS.A propos gościa w śmiesznej czapce.A może taką czapkę powinna zacząć nosić kobieta?
arw – e tak sobie tylko wymieniamy poglądy;d, ostatecznie przy kawce nie zawsze się nasuwa taka tematyka, no a jak ktoś ma coś do powiedzenia to czemu nie?;d
Yhm, kobieta w czapce, to było by ciekawe i innowacyjne, duch rewolty:>, chyba że po prostu lepiej czapki z głów;d
Tutaj możemy sobie powymieniać poglądy na te tematy, Bo wśród ludzi szkoda sensu. Na disco to je se idę potaniać i poprzytulać się z dziewuszkami, a nie z nimi gadać o tajemnicy bytu. Na wszystko jest czas, miejsce i pora.
Tu jest miejsce właśnie na tajemnicę bytu 😀
[quote]To normalne, że tak
jest. O inkwizycji wszyscy wiemy, tylko tamto jest juz przeszłością. Nie można i
nie powinno się tkwić w przeszłości. Trzeba wyciągnąć naukę z błędów i iść
dalej.[/quote]
Twoi szefowie w KK, chyba jednak ich nie wyciągają, bo oni ciągle robią to samo tylko że w bardziej subtelny sposób – kiedyś pewnie i za to będą przepraszać, a Ty będziesz wtedy staruszką, znów im wybaczysz i ze „spokojem ducha” zamkniesz oczy z jakimś wisiorkiem w ręku. Oby to był jednak spokój nie w nawiasie.
Niektórzy ludzie widzą pewne rzeczy, rozumieją je i rzucają tym w cholerę, a inni potrzebują doznać maximum cierpienia żeby się obudzili.
O, i mamy pogardliwie „wisiorek” w ręku. To też „argument”. Ad personam się nazywa. Ale Ty nie przeprosisz, bo nie masz za co, prawda?
Nie musisz się troszczyć o mój spokój ducha. Ja sama się nim zajmuję.
Co mi z ich przeprosin, jak oni z tych swoich przeprosin nie wyciągają wniosków. Ja już przeprosiłem za to co złego zrobiłem i nie robię tego co robiłem wcześniej. To chyba wystarczająca „modlitwa”, prawda? Powiedz dzieciom gwałconym i bezczeszczonym przez tych psychopatów, że Bóg jednak je kocha, a Ci Panowie, którzy robili im krzywdę, to tylko tak na niby było i tylko teraz, bo kiedyś będą w raju z Panem Bogiem śpiewać piosenki i jeść pyszne ciasteczka.
Czy Ty naprawdę nie widzisz ile Ci ludzie robią krzywdy?
Wcale nie, jesteś heretykiem, prawdziwą relikwią jest Tykwa, a mesjaszem Błajan. Tu masz dowód i skończ z tymi wygłupami:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=bXXSj7Dcs6o[/url]
Jasne. Syn esesmana na pewno będzie dobrym człowiekiem. Ciekawe jakie wartości wpoił mu tatuś. A kto służył w Hitlerjugend?
Amerykanie strzelali do protestujących indian (kobiet i dzieci) jeszcze w latach 60-tych. Teraz tez nie jest lepiej tylko tego w tv nie ujrzysz. Zaiste się zmienili i trzeba im wszystkie grzechy wybaczyć.
Dedukuję, że pracujesz w banku. Jak to się ma do chrześcijańskiej moralności? Wciskasz emerytom karty bankowe, których nawet nie potrafią użyć, ale Ty masz „targety” zaliczone. Swoją drogą, był kiedyś zakaz lichwy dla katolików. Ciekawe, czemu już nie obowiązuje?
Panie mistrzu a gdzieś ty wśród rządzących widział prawicę? Coś ci sie całkiem pokręciło.
A poza tym za co tak nienawidzisz Korwina? Przecież ten facet nie rządzi. A ty uwważasz, że całe zło które teraz mamy w kraju to przez Korwina. Dziwny jesteś.
[quote]Syn esesmana na pewno będzie dobrym człowiekiem.[/quote]
Skreślanie syna z powodu ojca jest mocno nie fair.
[quote]Amerykanie strzelali do protestujących indian (kobiet i dzieci) jeszcze w latach
60-tych.[/quote]
Może i tak, ale jaką masz propozycję dla Amerykanów – wszystkich wystrzelać? Zlikwidować im państwo? Co zrobić z tymi, którzy są niewinni i nie zrobili nic złego? Też mają zostać ukarani razem z tymi, którzy strzelali? To są trudne sprawy i moim zdaniem osiągnięcie całkowitej sprawiedliwości nie jest w ogóle możliwe na tym świecie. Można skreślać każdego, kto zrobił nam krzywdę, tylko pytam z psalmistą: „któż się z nas ostoi”? Nie da się od każdego odwrócić. Jak ktoś Ci robi krzywdę oczywiście trzeba się bronić, ale zianie nienawiścią, rozpowszechnianie nieprawdy, pogarda, ośmieszanie itp. to niestety zła droga.
[quote]Dedukuję, że pracujesz w banku.[/quote]
Mam do czynienia z pieniędzmi w pracy i wygląda to tak: jak ja się pomylę to stratę ponosi moja firma, jak klient się pomyli to stratę ponosi klient, a jak ja wytłumaczę, klient się na to zgodzi i potwierdzi, a okaże się, że mnie źle zrozumiał to niestety stratę też ponosi on. Wydaje mi się, że to całkiem sprawiedliwe. Dlatego staram się precyzyjnie wyrażać i wszystko dokładnie wyjaśnić.
[quote]Czy Ty naprawdę nie widzisz ile Ci ludzie robią krzywdy?[/quote]
Ja to widzę. Media bardzo skwapliwie donoszą o każdym przewinieniu księży, więc wszyscy to wiedzą. Mnie np. krzywdę zrobił żołnierz, ale nie mówię przy każdej okazji jacy to żołnierze źli, nie nawołuję do likwidacji wojska z powodu tej konkretnej osoby. Staram się mu wybaczyć i nie pozwalam się już krzywdzić. Nie wytoczę mu procesu, bo nie mam dowodów. To prawda, że księża są różni. Część z nich nie powinna się tym zajmować. Wydaje mi się, że ktoś jednak powinien. Nie każdy chce i może czytać stosy książek i kombinować metodą prób i błędów. Nawet tu u Mistrza widać zmiany w tym co pisał kiedyś, a w tym co pisze teraz. Uważam, że chodzenie do kościoła jest dobre, chociażby dlatego, że to nieraz jedna z nielicznych okazji do wyjścia z domu. Zawsze jest po co ubrać się i wyjść, zobaczyć znajomych, pogadać itp.
[quote]Dedukuję, że pracujesz w banku. Jak to się ma do chrześcijańskiej moralności? Wciskasz emerytom karty bankowe, których nawet nie potrafią użyć, ale Ty masz „targety” zaliczone. Swoją drogą, był kiedyś zakaz lichwy dla katolików. Ciekawe, czemu już nie obowiązuje?[/quote]
Jeśli chodzi o kwestie nauczania KK to wszystko to już jest napisane, trzeba poszukać, poczytać albo zapytać teologa. To jest strona Mistrza i ja nie chcę tu prowadzić krucjaty. Nie podoba mi się tylko rozpowszechnianie nieprawdy i manipulacje danymi i dlatego tu pisałam.
Wiecie, ten żołnierz, o którym wspomniałam zrobił mi krzywdę tak: najpierw skończył studia oficerskie i psychologiczne. Na studiach oficerskich nauczył się niewątpliwie taktyk wojennych, a na studiach psychologicznych manipulacji i o tym jak funkcjonuje psychika człowieka, a potem te dwie dziedziny wykorzystał do, cytuję „zakręcania mnie jak słoik”.
No i udało mu się, bo ja o wojnach nie wiem zupełnie nic, a co do psychologii to wtedy miałam za sobą ze 3 książki o pozytywnym myśleniu i to tyle.
Wzorem mojego żołnierza proponuję dowiedzieć się wszystkiego na temat KK, a więc przeczytanie Biblii, interpretacji, filozofów to będziecie mieli przynajmniej rzetelne i prawdziwe informacje i będziecie mogli skutecznie je wykorzystać.
Pozdrawiam!
Dopiszę jeszcze, żeby nie być źle zrozumianą, bo myślałam nad tym komentarzem i myślałam i jak widzę nie wyszedł mi do końca.
[quote]i będziecie mogli skutecznie je wykorzystać.[/quote]
Mam na myśli wykorzystać do rzetelnej krytyki, reformy prób likwidacji, czy co tam chcielibyście itp.
Mój żołnierz niestety swoją wiedzę, a tym samym przewagę nade mną wykorzystał chyba tylko dla własnej satysfakcji, zakładam, że Wy tak nie chcecie.
Dzięki za bardzo wyważony głos w sprawie religii. Jest takie powiedzenie, którego akurat nie można odnieść do Ciebie za to do niektórych Twoich męskich adwersarzy pasuje jak ulał: Co jest gorszego od głupiej kobiety – głupia i fanatyczna kobieta. Wyjaśniam, fanatyzm może być za jak i przeciw.
Spasujcie Panowie. Religia to naprawdę źródło dobrych zasad ale nie zapominajcie, że modyfikowali ją fanatyczni czasami psychopatyczni ludzie. Jeżeli ktoś uważa, że Biblia jest głosem boga to niech weźmie duży rozpęd i z byka przyłoży w betonową ścianę. Może pomoże chociaż wątpię 🙂 no ale jest jakaś szansa. Biblię pisali ludzie, a nie Bóg, pamiętajcie o tym!
Marku, to nie Twoja kierowniczka była zła. To Ty byłeś zbyt słaby. Nie jest to głos Staszqa tylko język NLP. 😉
Wszystkie prymitywne plemiona, po dziś dzień szukają źródła tego fenomenu jakim jest życie. Abu z plemienia qutha zauważył ten fakt podczas swojej kilkuletniej tułaczki, kiedy natrafił na inne plemiona. W jednym z nich w krainie za wzgórzem, byli ludzie bardziej bystrzy i potrafili z bryłek walających się nieopodal wytapiać groty do włóczni, robili ostrza które pozwalały ciąć precyzyjnie skórę zwierząt. Poza tym ten dziwny materiał miał również właściwości plastyczne. Dawał się formować. Abu nauczył się tej sztuki i po pwrocie do swojego plemienia oświadczył współtowarzyszom, że spotkał tego którego wszyscy szukają. Ba, Abu posunął się o krok dalej i oznajmił towarzyszom, że ma z nim kontakt a ten wie i może wszystko. Pewnego ranka Abu oznajmił towarzyszom, że miał KONTAKT. Kazał ludziom przynieść kamieni leżących nieopodal wioski, przetopił je i od tej pory Abu wraz z żoną i swoją rodziną nie mieszka już w zwyczajnej chacie, nie musi polować, do jego domu doprowadzony został wykonany mozolną pracą kanał a Abu nie musi chodzić nad rzekę żeby się wykąpać. Mieszkańcy wioski mogą ponadto prosić tego który wie o przeróżne rzeczy. Wystarczy poprosić Abu, żeby ten zaniósł prośby. Abu to wspaniały gość. Poza tym mieszkańcy doskonale wiedzą, jaki diabeł mieszka za wzgórzami. Nie wolno im nawet patrzeć w tamtą stronę. Ewentualnego przybysza z tamtych stron, który pojawi się w postaci człowieka należy spalić na stosie. To samo dotyczy każdego, kto będzie chciał się udać w tamtą stronę. W stronę krainy za wzgórzem .
To tyle o słowie pisanym i inkwizycji :D.
ps. ostatnio zajmuję się nieco innym,pokrewnym zagadnieniem. Czy ktoś może wie gdzie znajduje się grób Państwa Przyłubskich. Chciałbym złożyć im podziękowania i nasrać na mogiłę 😉
Pozdrawiam
… ewentualne błędy stylistyczne poprzedniego komentarza zrzucam na plecy kazuistyki. Fajna zabawa i polecam każdemu spróbować.
[url]http://www.cda.pl/video/69361b8/Szach-Mat-dla-Ludzkosci[/url]
materiał do budzenia czy prowokacji
[b]To co napisałeś pasuje dokładnie do Inki.[/b]
To ona uważa że biblia jest głosem Boga.
To ona jest fanatyczką.
I to ona nie rozumie że biblię pisali i modyfikowali psychopaci.
Przecież biblia jest tworem doradców pogańskiego cesarza Konstantyna. Odrzucili wszystko z mitów żydowskich co im nie pasowało i zebrali w kupę wszystko co im pasowało po to by stworzyć propaństwową, wspierającą system niewolniczy, monoteistyczną religię.
[b]RELIGIĘ DLA NIEWOLNIKÓW – STAROŻYTNĄ FORMĘ WIRTUALNYCH KAJDAN ![/b]
Jasne – rządzą ciągle komuniści, a kapitalizm jest cacy, tylko te wypaczenia.
JKM niestety, ale ma duży wpływ na co słabsze umysły, bo jego proste, żeby nie powiedzieć prostackie schematy, pomagają zmniejszyć dysonans poznawczy dużemu procentowi analfabetów.To taki Kuroń neoliberalizmu, zresztą zawsze trzymał sie koryta – kiedyś w SD, dzisiaj u neoliberałów.
Brawo, zdrowiejesz Mistrzu! 🙂 Świetnie połączony wątek osobisty z całością rzeczywistości, katharsis. Dalej już z górki, komentarze szeerokie i rozumne. Sami tworzymy rzeczywistość, potykając się po drodze, nabierając doświadczenia i zrozumienia.
Tylko czy obudzimy się na czas?
Skomentujecie to?
[url]http://www.youtube.com/watch?v=YFizoyGnxH4[/url]
🙂
A nie rządzą panie kontras? Odsyłam do książek i szkoły. Spało się na lekcjach a teraz sie głupoty wypisuje
Witaj Marku, jestem od jakiegoś czasu czytelnikiem Samczego Runa. Przeczytałem sporą ilość tekstów i zawsze mnie zastanawiało Twoje skrajnie negatywne podejście do Janusza Korwin-Mikke.
W tym tekście znajduje się jej przyczyna. Wydaje mi się, że w ocenie doktryny liberalnej, albo bardziej libertariańskiej (liberalizm jest w obecnych czasach poglądem zagarniętym przez lewicę – z angielskiego liberal – lewicowy) kierują Tobie bardzo negatywne emocje, co mnie mocno dziwi, ponieważ jesteś orędownikiem rzeczowego podejścia do życia, odrzucającego poddawanie się władzy emocji.
Twoje doświadczenie z 'krwiożerczym kapitalizmem’ było rzeczywiście bardzo nieprzyjemne, chciałbym jednak zauważyć, że to kwestia stosunków międzyludzkich – i to, że pani Edyta która doszła do byle stanowiska zaczęła gnoić wszystkich pod sobą jest precedensem opisanym przez psychologię:
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_wi%C4%99zienny[/url]
Jestem młodym człowiekiem, bez bicia przyznaję się do nieposiadania doświadczenia zawodowego i życia pod kloszem rodziców, jakkolwiek jednak uznaję wolność za jedną z najwyższych wartości. Człowiek nie powinien być zmuszany przez nikogo- państwo, organizację, drugiego człowieka do niczego na co się nie zgodzi.
A obecnie zaczynając od młodości – dzieci są zmuszone do uczęszczania do szkoły – oczywiście publicznej, bo kogo stać na nauke prywatna skoro państwo w podatkach zabiera ludziom większość zarobionych pieniędzy – państwo, nie biznesmen który ma 10 mercedesów. On równie dobrze może nikomu nie dawać pracy, może sam pójść na zasiłek, bo czemu niby nie.
Problemem nie są tutaj krwiożerczy kapitaliści, tylko to, że państwo doprowadziło do takiej hermetyzacji – że uczciwych biznesmenów się kosi, a do prawdziwe pieniądze zobaczyli tylko TW.
Oczywistym jest, że biznesmen nie będzie się bezinteresownie przejmował dobrem pracownika, ale w sytuacji gdzie mamy dwóch biznesmenów i jednego pracownika każdy z nich MUSI zadbać o to, żeby pracownik miał jak najlepiej, inaczej po prostu pójdzie do drugiego. I to nie państwo zmusza ich do takiego zachowania, lecz chęć osiągnięcia zysku, bądź jak kto woli 'niewidzialna ręka rynku’.
Wracając od tej małej dygresji – po przymusowej edukacji, w pracy człowiek zaczyna być na czysto wyzyskiwany przez państwo, które to pobiera wspaniałomyślnie wszelkiej maści składki – w tym również wspomniane przez Ciebie OFE. Podatkami kosi jakieś 37% pierwotnej pensji, czyli tej którą biznesmen wydał na Ciebie, jako pracownika (chyba, że pracujesz na czarno – stąd takie wspaniałe warunki w UK) – czy gdyby nie było przymusu odprowadzania składek to czy dostałbyś te dodatkowe 37%? Pewnie nie, przedsiębiorca nie jest od tego żeby dbać o dobro pracownika, to pracownik ma sam walczyć o swoje. Zauważ jednak, że na tzw umowach śmieciowych pracujący zarabia więcej niż na zwykłej umowie.
Dlaczego zatem wspaniałe związki, walczące rzekomo o dobro pracujących tak wściekle domagają się zlikwidowania możliwości(sic!) zawierania takich umów. Mógłbym też tutaj pójść nieco w spiskową teorię dziejów i stwierdzić, że po prostu obawiają się, że jeśli do państwowego molocha nie będą płynąć pieniążki to system upadnie, być może więc właśnie w obecnej solidarności rządzą tajni agenci – pewnie opłacani z tej samej kieszeni co JKM 😉
Kończąc, chciałbym jedynie stwierdzić, że w doktrynie libertariańskiej, czyli wolnościowej, wcale nie chodzi o biednych przedsiębiorców i o to że bezrobotni to lenie i nieroby. To zupełne przeinaczenie idei, która jest piękna – zakłada wolność każdego człowieka, ograniczoną jedynie przez wolność drugiego.
Wolność kierowania własnym życiem, we wszystkich aspektach. Jest to coś czego panicznie boi się zarówno obecna lewica jak i prawica bo odbiera im władzę nad 'rzędem dusz’.
Tak wygląda moje postrzeganie w tej kwestii i mam nadzieję Marku, że nie odbierzesz tego jako ataku na postawę, którą już wcześniej wyrobiłeś, lecz potraktujesz jako zachętę do przyjacielskiej wymiany zdań 🙂
Pozdrawiam!
Marek to zdjęcie jest bardzo trafne, gdyż wynika z niego – i trudno się z tym nie zgodzić – że Polska jest niewyżytą nimfomanką 😀
[url]http://www.facebook.com/pages/S%C5%82ynny-Filozof/134284160058655?ref=hl[/url]